matylda1001
31.12.13, 17:30
Może ktoś pamięta... Akcja dzieje sie w wysokim budynku, na którymś z najwyższych pięter. W mieszkaniu tylko matka i kilkuletni synek. Dziecko bawi się na balkonie i w pewnej chwili znika. Matka zauważa, że dziecko wisi za balkonem, trzymając się balustrady. W pierwszym odruchu chwyta dziecko za nadgarstki, zmęczone dziecko puszcza balustradę. Od tej chwili jego życie zależy od tego, czy matka zdoła go utrzymać. Matka próbuje krzyczeć o pomoc do ludzi na dole, ale to ruchliwa ulica, hałas i nikt nie słyszy. Sąsiadów też nie ma, bo to było w czasach, kiedy przed południem wszyscy byli w pracy. Mijają godziny... Film skończył się dobrze, ale nie pamiętam jak chłopiec został uratowany. Oglądałam to sama będąc niesfornym dzieckiem, pewnie pod koniec lat "sześćdziesiątych" i zrobił na mnie spore wrażenie. Może jest gdzies w necie, ale nie wiem, czego szukać. To był chyba polski film.