plater-2
10.07.14, 20:10
Chodzi mi o to, ze my, roczniki lat 50, bylismy wychowywani przez tych, ktorzy przezyli jako dorosli ludzie lata wojny i okupacji. Nasi rodzice, roczniki 20, dziadkowie poczatek lub przelom wieku.
Przezyli starszne lata, straszne rzeczy - moze byli swiadkami rzezi wołyńskich, może byli w obozach, moze widzieli na wlasne oczy mordy na Woli latem 1944, może....
Czy macie wrazenie, ze odbilo sie to na sposobie w jaki bylismy wychowywani ? Mam kilka przemyslen, ale na rzie trzymam je dla siebie.