Kiedy pierwszy raz w zyciu zobaczyliscie komputer?

[izabelski]

bo ja w 88 roku u kolegi ktory studiowal informatyke

a raczej byl u jego dziewczyny, bo Zbyszek bal sie zeby mu go ktos z akademika
nie podprowadzil :-)

[tamsin]

w 1988 roku w USA :-) od razu wyprobowalam na nim moich sil. Dostep
do technologii w PRL-u polegal na "zalatwieniu xero" przez kogos,
kto do tego cuda mial dostep. Zwykle byly to kopie fatalnej jakosci.

[robin153]

U nas na Politechnice Krakowskiej chyba w 1986 juz byly ze 2-3 minikomputery. Na
studiach doktoranckich w USA ktos mnie poprosil o przetlumaczenie jakiegos
artykulu z rosyjeskiego i zrobilam to...piszac recznie. Dobrotliwy profesor
kazal mi to wszystko przepisac uzywajac programu Word Perfect.
Do dzis pamietam niektore funkcje np. F10 -SAVE. no i oczywiscie wszystko bylo
zapamietrane na takiej cienkiej duzej dyskietce:)Moja praca doktorska, obroniona
w 1996 roku (200 stron)byla juz zapamietana na tych mniejszych , plastikowych
diskietkach i chyba ich kilka potrzebowalam :):):)A ni sa to az takie dawne
czasy (mam nadzieje:)

[havokkk]

86 r. mialem wtedy 7 lat było to ATARI 800XL. Zagrywalem sie w Beer Belly Burt's
Brew biz i Crystal Castle z trzeszczacym dżojstikiem na 8 styków. Rok pozniej
napisalem pierwszy program, wzorujac sie na listingu z Bajtka, w trybie Graphics
2 (albo 3). Obecnie jestem glownym architektem SW w pewnej firmie, nie nosze
flanelowych koszul, mam piekna zone i sportowy samochod, ktorym wszystkich
wyprzedzam jadac do pracy

[syswia]

W 1990 r. w szkole podstawowej - starszne to bylo prymitywne.
Zajecia polegaly na przepisywaniu dlugich polecen nie mam pojecia w
takim jezyku, a potem na ekranie pojawial sie rysunek.
Drugie podejscie - na poczatku lat 90. - kurs w Palacu Kultury i
nauki i takze edytor tekstu Word Perfect i Tag. Instruktor byl
niezwykle przystojnym studentem, a ja bylam jeszcze g.wniara.
Slowem - sytuacja beznadziejna.
Trzecie podejscie - wkrotce pozniej moi rodzice zakupili komputer,
ktory przez dlugi czas sluzyl nam jako maszyna do pisania i do gier.
Dane zapisywalo sie na takich plaskich olbrzymich miekkich
dyskietkach:)))

[horpyna4]

Przez taką dyskietkę dobrze się ogląda zaćmienie słońca.

[syswia]

He he he, zacmienie slonca to to bylo i owszem ;P

[aiczka]

Bardzo prawdopodobne, ze byl to LOGO - polecenia wydawane zolwiowi z pedzlem na
ogonie, taki pomysl na nauke programowania dla dzieci - tez przerabialismy.

[80c51]

1978? '79? Nie pamiętam, miałem kilka lat. Ale dziurkarka taśmy mi się podobała :P.

[elodia]

w 80 w szkole średniej na informatyce - Odra
potem w pracy Mera i Odra
potem wysłano mnie na kurs Spectrum, bo ktoś ku mojemu przerażeniu
stwierdził, że tylko ja to pojmę:P A na kursie pamiętam - graliśmy w
węża:) To była połowa lat 80-tych
A potem w pracy pojawił się PC - tego zaczęłam poznawać od gry w
diggera:)

[neilos]

Mikrokomputer zobaczyłam pierwszy raz chyba w 1985 roku.
Wcześniej, w roku akademickim 1979/1980 robiłam dyplom używając do
obliczeń ODRĘ. Komputer zajmował dużą salę, a dane dostarczane były
na taśmach lub kartach perforowanych.
Kiedyś, pod koniec moich obliczeń, te karty rozsypały mi się i
musiałam zacząć "zabawę" od początku.

[mister1]

ODRA ? Inaczej angielskie mainframe ICL-VME.

[robin153]

Tez mielismy ta Odre i przedmiot ETO. Tez uzywalismy kart do dziurkowania
programu w jezyku Fortran. Ten komputer stal w osobnej sali, i trzeba bylo
wkladac takie nakrywki na buty jak w szpitalu aby wejsc do tej sali. Odra
mruczala dosc glosno:):):):)

[horpyna4]

No, ja jestem starsza, więc robiłam dyplom korzystając z komputera
GIER (też zajmował wielką salę). Programowało się w Algolu i
perforowało taśmy papierowe na flexowriterze.
Swoją drogą bardzo lubiłam w tamtych czasach używać flexowritera jako
maszyny do pisania, bo nie trzeba było używać kalki i przebitek (kto
jeszcze dziś pamięta, jakie to było paskudztwo?), tyko kopiowało się
przy użyciu właśnie taśmy perforowanej. Dzięki temu można było mieć
kilka egzemplarzy maszynopisu o jednakowej jakości druku.

[mister1]

dokladnie - ja uzywalem kart performowanych (80 pozycji) do pisania
tekstow zamiast na maszynie do pisania - z tych czasow mam dotad w
domu maszyne do pisania olivetti (na chodzie, bo praktycznie nie
uzywana) ktorej szkoda mi wyrzucic...

[fettinia]

Pierwszy raz w 85 roku-taka wielka szafa to byla hehe-w pracowni informatycznej
AE:)A maly PC chyba dopiero w latach 90:)

[mister1]

na poczatku lat 70-tych (Centrum Fizyki Jadrowej w Utrechcie), od
1981 roku codziennie (bo stal sie moim zawodem).

[skrzydlate]

ja tez dawno, ale nie pamiętam dokładnie, znajomy sie doktoryzował i widziałam u
niego w pracowni jakąś szafę :) to był komputer

[luccio1]

W pracy. W r. 1991.

[europa.1]

W 1983. Była to nasza wspaniała Odra...cud maszyna. Te karty dziurkowane tak
szybko się rozsypywały...:D
Z tasiemek perforowanych robiło się cudowne gwiazdki:-)))
Wspominam też z rozrzewnieniem mojego pierwszego PC...oczywiście na duże
dyskietki:-))) Było to coś około 1990 roku.

[yanga]

W 1960 w Katedrze Maszyn Matematycznych PW w Al. Jerozolimskich.
Zajmował całe pomieszczenie w zrujnowanym piętrowym domu mniej
więcej tam, gdzie dziś hotel Mariott. Były tam niczym
niezabezpieczone drzwi, przez które można było wyjść prosto na
świeże powietrze i natychmiast wylądować na podwórku z przetrąconym
karkiem. Mój obecny mąż, wówczas student III roku, wspomina tę
katedrę z rozczuleniem, ja przychodziłam go tam odwiedzać na
dyżurach. No i nie mówiło się wtedy "komputer", tylko "maszyna".

[anetta1773]

W 1968 podczas praktyki studenckiej w GUS.Pamiętam też Algol i Fortran.Najgorsze
było dla mnie na studiach programowanie w języku wewnętrznym tz.maszyny
matematycznej.

[luccio1]

W domu zaistniał po raz pierwszy w r. 2004. "Składak" zrobiony przez kuzyna.
Uczyłem się wtedy pisać na najstarszym "Wordzie".

[luccio1]

A swoją drogą, razem z tym komputerem zaistniało od razu łącze do sieci...

[izabelski]

oooo - musialo to byc na jakims amerykanskim uniwersytecie - i kiedy?

[havokkk]

jaja se robisz z czlowieka?

[lolyta]

U taty w pracy, jakas Odra czy cos w ten desen, w latach siedemdziesiatych. W
domu mielismy tony "fortranek" (tych karteczek z zielonym paskiem, cyferkami i
prostokatnymi dzirkami, z torych w pozniejszych latach sprzedawcy w
warzywniakach robili sobie przywieszki z cenami burakow, bo to dobry karton byl
i mial rozmiar w sam raz)
W domu w roku 1984 - przywieziony z zagranicy ZX Spectrum 48, pierwszy w calej
szkole. Boze drogi, to byla maszyna, i MK 232 na licencji Grundiga z tasmami
Stilon Gorzow 60 (nie nalezalo uzywac 90 ani tym bardzie 120 bo ciensze i byla
wieksza szansa na to ze sie program spsuje) jako "twardy dysk" :) no ze nie
wspomne o programach typu soliter nagrywanych z radia z Rozglosni Harcerskiej.

[drzewko_szczescia]

lolyta napisała:


>sie program spsuje) jako "twardy dysk" :) no ze nie
> wspomne o programach typu soliter nagrywanych z radia z Rozglosni Harcerskiej.
>
O mój Boże- pamiętam to :DDDDDD Pik pik piiiiik - przez radio!!! :DD
A mój pierwszy "widziany: komputer to Atari, gdzieś w liceum, czyli w latach
1983-87, kolega miał i dał nam pograć w tenisa- dwie kreski po przeciwnych
stronach zielonkawego ekranu odbijały piłeczkę.
I jeszcze pamiętam, że z takich perforowanych taśm w różnych pięknych,
pastelowych kolorach robiło się gwiazdki- śnieżynki na choinkę.

[zakladka]

Odrę w trzeciej klasie liceum na wycieczce do jakiegoś zakładu pracy
A potem w 84 stałam się szczęśliwą posiadaczką ZX Spectrum-przechowywanego do
tej pory w szufladzie sentymentalnej
No i potrafiłam programować w Fortranie z użyciem kart preforowanych

[uyu]

We Francji w polowie lat '80.

[meff]

w 1983 commodore 64, miałem wtedy 7 lat

[minerwamcg]

Późno. W połowie lat osiemdziesiątych. Pojawiły się w szkołach i jak
się było grzecznym, można było w nagrodę zostać po lekcjach, żeby
zabić kosmitów :)

W dziewięćdziesiątym drugim miałam już swój własny. Miał 40 MB
twardego dysku, 1 MB RAM-u, stację - uwaga, wielka nowość! na
dyskietki 3,5 i kartę graficzną Hercules. Używałam na nim programu
Word Perfect, prace zapisywałam na dyskietce dzięki programowi
Norton Commander (a tak, tak, był już wtedy!), a relaksowałam się
grając w "Prince of Persia" i "ElectroBody".

[woman-in-love]

Kupiłam synowi "spektrusia" wziął mnie za rękę i zaprowadził na
giełdę, miał już wszystko obmyślone. Jajko mądrzejsze od kury. Jakoś
w 85 roku to było, a on straszny małolat.

[cromwell1]

woman-in-love napisała:

> Kupiłam synowi "spektrusia" wziął mnie za rękę i zaprowadził na
> giełdę, miał już wszystko obmyślone. Jajko mądrzejsze od kury. Jakoś
> w 85 roku to było, a on straszny małolat.


sciemniasz jak zwykle

pzdr.

[woman-in-love]

wiesz lepiej ode mnie jak było??? O co chodzi? Giełda była na Grzybowskiej jeśli
chodzi i ścisłość.

[lezbobimbo]

Pierwszy raz widzialam na zywo komputer gdzies w polowie lat 80ych - mama
pracowala w banku i tam wlasnie uzywala tych tajemniczych, zóltawoszarych
stworów. Mialy niewielkie, calkiem czarne ekrany, na których plonely
pomaranczowe albo zielone literki i cyfry, i mama programowala kartami
perforowanymi.
Ale co tam cyfry.. za to konsole do gry! Pacmany i inne arkadowe stworzenia to
byla magia, tym bardziej ze niemozliwe bylo cos takiego dorwac. W moim miescie
od czasu do czasu pojawiala sie jedna, objazdowa machina i dzieci oblepialy ja
szczelnie od góry do dolu i wydawaly tam twszystkie zlotówki jakie mialy (ale to
chyba bylo juz na samiutkim koncu PRL).

A w gnijacej juz zachodnio telewizji puscili raz.. Tron. Pamietam do dzis, jakie
to bylo niesamowite i jak mi policzki plonely z przejecia tym komputerem, co
wciagnal w siebie ludzi i slynny poscig motocyklami przez nieskonczone,
matematyczne wymiary.. a jeden z ludzi pil jakas elektroniczna, pulsujaca na
niebiesko wode.. zrobilo to na mnie nieslychane wrazenie.

Potem komunizm upadl i wyjechalismy za granice i to bylo jak z pustyni pod
rynne. Pojawily sie u nas w domu 2 kompy z niebiesciutkim DOSem i nie trzeba
bylo ich programowac i mialy pierwsze gierki w kolorach - Commander Keen i
Battle Chess - jakiez to bylo piekne ;) Potem pojawilo sie Windows 3.1, szczyt
cywilizacji, z Warminerem, pasjansem, mah-jongiem i Wordem. I w MSPaincie jak
sie pieknie rysowalo myszka - do dzisiaj mam wytrenowana dlon. A do wtóru
zgrzytala wesolo iglowa drukarka, drukujac nam figurki z komiksów w formie
ASCII-art ;)

Kompy nie byly w PRL mi znane, ale kazdy elektryczny instrument mnie fascynowal
- n.p. zegarki z szarymi ekranikami, a kalkulatorem potrafilam sie bawic godzinami.

[aint.important]

> Pojawily sie u nas w domu 2 kompy z niebiesciutkim DOSem

Niebiesciutki byl Norton Commander. DOS byl czarny jak smola :)

[sandwich1]

No i tu sie mylisz. Była w DOSie integralna nakładka, bodajże Dos cmommander, czy coś takiego i ona była niebieska.

[aint.important]

sandwich1 napisał:

> No i tu sie mylisz. Była w DOSie integralna nakładka, bodajże Dos cmommander, c
> zy coś takiego i ona była niebieska.

A przeczytałeś całą moją odpowiedź? Napisałem, że niebieski był Norton
Commander. I nie był on wcale integralną częścią DOS-a, tylko oddzielnym programem.

[inkarri]

w 1986 ojciec przysłał mojemu bratu z USA komputer zx spectrum. mama
odbierała go w pewexie, w jakimś tajemniczym pokoiku na zapleczu...
fajne to były czasy!
genialne gry na kasetach, wczytywały się nawet i pół godziny!
i mój ulubiony program "art studio", coś jak "paint" w windowsie...
gazeta "bajtek" i programy do wpisywania - brat mnie sadzał przed
kompem i kazał przepisywać całe strony niezrozumiałych słów i
liczb... a potem wychodził z tego jakiś program. ale była radocha :-)

[woman-in-love]

Sprostowanie - pierwszy raz widziałam komputer jadąc koleja z Niemiec. Celnik
zakwestionował u współpasażerki obiekt, którą ona nazwała "zabawka dla dziecka"
a był to komputer. Numer nie przeszedł, zdaja sie - musiała zapłacić cło, czy
coś. nie jestem pewna, czy wolno było wwozic wtedy taki sprzęt, a rok był gdzies
około 84

[brunosch]

W połowie lat '80 ZX Spectrum. Miało to całe 48 kB, pamięć zewnętrzna to był
radiomagnetofon grundig i nagrywane z radia kasety magnetofonowe (RH nadawała
dzikie wycia i bulgoty, które w efekcie były programem komputerowym), a
podłączało się ustrojstwo do telewizora. Chodziło na basiku, bardziej wyuzdane
wersje na Pascalu.
Pierwszy własnoręczny program (jakieś do niczego niepodobne smugi) powstał na
Commodore...

[atela]

W połowie lat 70-tych, w Łodzi, przy ul. Tuwima.
Mama mnie zaprowadziła - przez duże okno można było zobaczyć
komputery Odra (szafy z obracającymi się szpulami taśmy) i panie w białych
fartuchach, które wymieniały te szpule.
A ze zużytych taśm w przedszkolu robiło się gwiazdki na choinkę
bo miały ładne pastelowe kolory i ażurki od perforacji :))
Dekoratorzy witryn sklepowych też je doceniali :)

O komputerach w prasie w latach 80-tych

[mister1]

Mały realizm

W felietonie noszącym taki właśnie nadtytuł, a drukowanym
w “Kulturze”, pisze Marek Kasz o możliwościach stosowania komputerów
w pracy dziennikarza:

“Owszem, widziałem ludzi piszących na specjalnych maszynkach, z
których wyciągali potem kasety, przykładali do słuchawek
telefonicznych na kilkanaście sekund i rzeczywiście za dwie i pół
godziny w odległym mieście mogłem kupić gazetę z artykułem
właściciela maszynki. U nas jednak się to nie przyjmie nigdy, nawet
abstrahując od jakości telefonów (byłyby albo zajęte, albo łączyłyby
z innymi numerami, albo impulsy byłyby nieodbieralne z powodu
mżawki), ale przede wszystkim z powodu, że opiera się to wszystko na
zaufaniu do dziennikarza, a u nas jego artykuł musi sprawdzić
jeszcze przed drukiem kierownik działu, sekretarz redakcji, naczelny
i cenzura, co wydłuża proces druku od paru godzin do miesiąca.”

[lisia312]

W 1978 Odra wielkości pokoju na Politechnice Śląskiej na przedmiocie ETO, język-
algol

[letalin]

W momencie wprowadzenia komputerów w kasach biletowych PKP ,
pojawiła się informacja tłumacząca wydłużenie czasu obsługi klienta
wprowadzeniem nowego, komputerowego systemu. Rzeczywiście panie na
początku miały spore problemu z obsługą.

[minerwamcg]

Do dziś mają... zwłaszcza jak któraś ma półmetrowe tipsy i problemy
z pisownią nazwy "Pruszków".

[mister1]

lisia312 napisała:

> W 1978 Odra wielkości pokoju na Politechnice Śląskiej

czyli VME firmy ICL (teraz Fujitsu-Siemens)

[stary.virus]

Pierwszy raz to byl "mainframe" na Akademii Ekonomicznej w Krakowie w roku 1976
(stary jestem). PC pierwszy raz w 1987 w Kanadzie.

[mister1]

ja pare lat pozniej (1980) zaczelem pracowac na mainframe i zyje z
tego do dzisiaj,tyle, ze technika nieco sie zmienila...

[anmar123]

To ja wszystkich przebiję!! Na studiach był lampowy URAŁ-2. Jako, że nie jestem informatykiem, mieliśmy tylko jakieś dwie czy trzy godz. zajęć z programowania. Potem w domu trzeba było napisać jakieś zadanie i przenieść to na taśmę perforowaną. I na drugi dzień można było iść po wynik. Następny (też w czasie studiów) to jakiś ELWAT. Kolega 'robił' już na nim prace dyplomową czyli wykresy "wpędu pala w grunt w podporze mostowej tymczasowej". to były lata 1966-70. Później w pracy sam się nauczyłem (podglądając młodszych) obsługi PC tak że w 1999r. zrobiłem dla sporej firmy druki rejestracyjne pracowników w PŁATNIKU. Było tego ok. 800 szt.
Mój pierwszy osobisty do użytku własnego to rok 2004 - już na emeryturze.

[skrzydlate]

ja tez na uczelni, ale wczesniej, jaka szafa mi sie peta po glowie, słabo
pamietam, ale dobrze pamietam tasmy perforowane, bo gwiazdki robilismy z nich na
choinkę

[horpyna4]

Początkowo ta taśma była dostępna tylko w kolorze bladoróżowym, a
potem pojawiły się najrozmaitsze kolory, w tym dość intensywne
(czerwony, zielony). Dopiero wtedy gwiazdki były naprawdę ozdobne.
Można też było z taśmy perforowanej robić karnawałowe dekoracje
pomieszczeń. Na serpentyny były trochę za szerokie.

[grenzik]

W '89 roku na sopockim molo, jako 9-cio latek. Obok automatów do gier stało
kilka Atari 800XL z załadowanym River Raid. Ceny za tą przyjemność nie pamiętam.
Ale tak zachorowałem na Atarynkę, że kochana ciocia z Niemiec dostarczyła takową
jeszcze przed gwiazdką owego pamiętnego roku :)

[jugger]

Z sentymentem wspominam ATARI 65XE jakie tata kupił mi i bratu w
1988 roku, na stacje dyskietek juz braklo kasy i sie meczylismy z
magnetofonem, potem jeszcze kupilismy ATARI 1040 i chyba ATARI
FALCON, a potem zmienilismy na PC i z biegiem lat dokupowalismy
nowsze czesci (brat polknal bakcyla i on raczej sie tym zajmowal i
zajmuje do dzis) ehh byly to fajne czasy. Szkoda, że nie ma już tej
marki komputerów.

[grenzik]

Szkoda, ale zawsze budzi we mnie sentyment widok logo Atari przy uruchamianiu
niektórych gier komputerowych.

[ludwik_13]

Na studiach na POlitechnice Warszawskiej 1984 przedmiot ETO. Ruski
SM, na tyle nowoczesny, że dane wprowadzalo się z klawiatury, ale
czyniły to Panie Operatorki, a my studenty donosiliśmy ręcznie
pisane w fortranie programiki.
Na tychże samych studiach 1987r. - pierwszy PC.
W tym samym roku kupiliśmy do domu ZX SPECTRUM, który służył do 1992
lub 1993r. kiedy zainwestowaliśmy w pierwszego domowego PC-ta. Do
edycji tekstów służył tag, a do wszystkiego używało się DOSa.
Fajnie było.....

[gosc82]

W 1988 roku Atari 65XE u kolegi, dwa lata później miałem już swoje Commodore.

[aint.important]

Pierwszy komputer widzialem (nawet uzywalem :) w polowie lat 80. u Taty w pracy
- cale biuro gralo wtedy w Diggera i Decathlon ;) Potem u znajomego kilka razy
gralem na Atari 800, w koncu pojawily sie "atarynki" 65, ktora mialo kilku moich
kolegow. Moj pierwszy wlasny (kupiony przez rodzicow ;) komputer to rok 91 -
"firmowy" skladak - 1 MB RAM, twardy dysk 40 MB, napedy dyskietek 5,25" i
3,5"(ten drugi nie byl jeszcze powszechny) i - uwaga! - karta graficzna VGA z
kolorowym monitorem - w czasach krolowania monochromatycznego Herculesa :) Nawet
wielu gier wykorzystujacych 256 kolorow nie bylo - np. Grand Prix pracowalo w
EGA (16 kolorow), a Test Drive w CGA (4 kolory).