Dodaj do ulubionych

Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania?

22.01.17, 16:48
Dlaczego jestem sam? Co się stało, że byłem i jestem sam? Dlaczego nie mam znajomych? Dlaczego nikt mnie nie chce? Dlaczego nikt nigdy nigdzie mnie nie zaprasza? Czy jestem cokolwiek wart? Czuję się jak śmieć. Czy umrę w samotności?
Obserwuj wątek
    • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 17:19
      Na wszystkie odpowiedź jest jedna.
      Nie nawiązuję więzi, nie szukam więzi, nie dbam o te, które jakimś cudem są, jestem skupiony na sobie i tylko sobie, nie interesuje mnie, co przeżywają inni ludzie, nie wiem więc, czy nie pomóc im lub jak pomóc, nie przeżywam z innymi niczego, gardzę nimi, uważam za gorszych od siebie, innych ludzi traktuję przedmiotowo i siebie też.
      Choćby cud zesłał ci rodzinę wielodzietną, będziesz zawsze samotny. To twoje pudełko w głowie, nie wiadomo po co je tam trzymasz. Pewnie, po to, żeby nie zająć się prawdziwym problemem.
      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 18:48
        Bardzo chciałbym mieć więcej znajomych. Piszę do tych, których znam. Chciałbym się z nimi spotykać. Nie mam po co żyć sad
        • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:32
          Problem podstawowy masz gdzie indziej, ten jest problemem pochodnym.
          To tak jak otyły chciałby być szczupły, bez skutku, problem jest tam, gdzie nie chce sięgnąć - tryb życia, dieta, przyzwyczajenia, często lęki.
          Do źródełka twojego dyskomfortu pomoże ci dojść dobry specjalista i umiejętnie prowadzona grupa wsparcia suspicious
          Chyba, że nie chcesz tam zajrzeć, tylko ściągnąć na siebie uwagę...
    • karolivia Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 17:32
      Zadaję sobie różne pytania, o sens życia i przyszłość. Nie takie jak Ty i nie codziennie.
      Odkąd tu piszę obserwuję nieudane próby własne i innych forumowiczów wytłumaczenia Ci, że Twoim problemem nie są "złe kobiety", ani wygląd. Bohatersko wyjaśniamy Ci, że naszym zdaniem problem leży w Tobie. Skoro zadajesz sobie pytania, to może jest nadzieja na jakiś postęp. Powodzenia w szukaniu odpowiedzi w sobie, a nie w świecie zewnętrznym.
      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 18:49
        Nie wiem dlaczego nie mam znajomych. Nie wiem dlaczego kobiety mnie omijają. Jestem przeklęty sad
        • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 19:10
          no wiesz, jeśli nawet nie masz znajomych to faktycznie coś z tobą nie tak
          • baenzai Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 22:10
            Ja też prawie nie mam znajomych. Wystarczy w zasadzie zmarnować okres studiów i potem nawet dobre chęci i starania niewiele pomogą, bo każdy już ma swoją paczkę znajomych i ciężko się do takowej wkręcić. Inna sprawa, że ja nawet na studiach nie miałem zbyt zgranej grupy dziekańskiej.
            • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 11:38
              nie mówię o przyjaciołach
              wystarczy, ze rzucisz w pracy hasło idziemy na piwo i juz masz z kim pogadać, nie trudno o takie znajomości, ale noa nawet z kolegami z pracy nie gada w czasie pracy
              • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 11:41
                co innego jak ktos lubi swą samotność, ale jeśli komuś ciąży, a ma problem zagadać do koleżanki z pracy jak tam wekend, to chyba coś powinien robić anizeli obciażac chory kręgosłup na siłowni i wysyłac desperackie prośby o kontakt na sympatii
                • baenzai Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 14:44
                  Noa chyba kiedyś pisał, że u niego w robocie praktycznie nie ma kobiet.

                  Ja jedną koleżankę z pracy dwa razy zapytałem ,,jak minął weekend?". Raz dostałem odpowiedź ,,dobrze" a raz ,,towarzysko". smile Inna koleżanka jest z kolei bardziej rozmowna i sama z siebie wiele razy mówiła jak to miło spędza weekendy z chłopakiem i przyjaciółmi.
                  • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 15:43
                    Bo z niektórymi osobami trzeba pomęczyć temat, żeby rozmowa się rozkręciła, ale to sztuka godna dyplomu wink
                  • monty007 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 21:03
                    Inna koleżanka jest z kolei bardziej rozmowna i sama z siebie wiele razy mówiła jak to miło spędza weekendy z chłopakiem i przyjaciółmi.

                    A my, samotni, wręcz uwielbiamy słuchać jak inni miło spędzają czas w towarzystwie wink
                  • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 22:16
                    To z facetami na piwo by poszedł. Może się nie pytaj co robily, ale sam zacznij coś mówić. Z tym że łatwo mówić jak się wie, że drugą osobę to zainteresuje. Przy jednych osobach język sam się rozwiazuje, przy innych nie wiadomo co mówić.
                • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.01.17, 20:31
                  W pracy mam tylko dwie dziewczyny. Na ponad 80 facetów. Jedna z nich, niezbyt urodziwa jest chyba sama ale ma mnie totalnie w d... Z całą pewnością woli mojego żonatego kolegę.
                  • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.01.17, 20:33
                    Była jeszcze jedna, matka dwójki dzieci, ale już ją zwolnili.
              • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 20:46
                13haan napisała:
                wystarczy, ze rzucisz w pracy hasło idziemy na piwo i juz masz z kim pogadać, nie trudno o takie znajomości

                No właśnie trudno. Czasem nawet bardzo trudno. Zależy gdzie się pracuje. U mnie nie ma żadnych szans z umówieniem się z kimkolwiek na piwo, bo po zakończeniu pracy wszyscy się rozjeżdżają i każdy pędzi do domu zająć się swoją rodziną.
                • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.01.17, 20:34
                  Na takie hasło to reagować mogli co najwyżej studenci.
                  • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 29.01.17, 22:21
                    Nie wiem gdzie ludzie pracują, skoro uważają że wszyscy faceci nie mają nic innego do roboty tylko chodzić na piwo z kolegami z pracy. Studenci - zgadza się, to grupa chodząca na piwo po zajęciach. Można do niej czasem zaliczyć także robotników, różnej maści pracowników fizycznych, oni często nie wyobrażają sobie dnia bez butelki piwa. W ogromnej większości przypadków jednak po pracy faceci jadą prosto do domu, do żony i dzieci.
              • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.01.17, 20:29
                Mam kolegów w pracy ale nie chodzę z nimi na piwo. Są z innego miasta, mieszkają ponad 50km ode mnie. Mam paru kolegów z treningów. Ale oni są żonaci i w zasadzie nie mają nigdy czasu.
        • karolivia Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 18:14
          Ty niby Noa czytasz, niby rozumiesz język polski, ale sens Ci raczej umyka???Co? Jest takie powiedzenie: Jak Ci kilka osób mówi, że jesteś pijany to się połóż. Jak nie wiesz dlaczego nie masz znajomych, narzeczonej, itd.. to przeczytaj jeszcze raz wątki w których o tym pisałeś, bo mnie się najnormalniej w świecie znudziło powtarzanie tego samego po raz n-ty.
    • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 18:03
      wada software'owa
      wiele osób to ma, ale nie wszyscy się z tym obnoszą
      plus - ci w związkach to też nie sam miód, pewnie ze 20-30% z nich męczy się w toksycznych oparach, więc trochę jakby są w deszczu a my pod rynną

      ciesz się że np. nie płacisz alimentów
      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 18:50
        Ci co są w związku mają wybór. Pewnie to nie pierwszy ich związek. Ja nie mam żadnego wyboru sad
      • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 21:28
        Rozbawily mnie te alimenty. Mam taka znajoma, ktora dzien zaczyna od przegladu katastrof. Humor poprawia sie z miejsca, inni maja gorzej
        • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 06:45
          jak ten gostek z kabaretu - nie dość że brzydki jak noa to jeszcze musi płacić 5000 zł na żonę
    • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 18:44
      Mój siostrzeniec ma 18 lat i spędza czas ze swoją dziewczyną. Ja jestem starszy od niego 20 lat i nigdy nie miałem dziewczyny crying
      • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 18:46
        zobacz ile masz tutaj dziewczyn - w samym tym wątku dwie na ciebie poleciały

        gdybyś nie zamulał to pewnie byłoby więcej
        • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:00
          To tylko literki na ekranie. Od osób z drugiego końca Polski. Siedzę godzinami na portalach randkowych, od lat piszę do setek kobiet, zawsze bez rezultatu. Nie obchodziłem w życiu 18-tki, nie byłem na studniówce, nie miałem z kim, nigdy nie byłem na czyichś urodzinach ani na weselu. Od lat nie obchodzę urodzin, imienin ani sylwestra. Kiedy umrą moi rodzice przestanę pewnie obchodzić też święta.
          • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:14
            nie masz żadnych znajomych???
            kto by chciał pędzić przy tobie tak jaskiniowe życie?
            • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:50
              Nikt, ja też nie chcę żyć sad
      • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:34
        No jak...podobno miałeś, tylko dała nogę wink
        • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:51
          Myślę, że ona nigdy mnie nie kochała. Nigdy mi tego nie okazała. Do dzisiaj czasem do niej piszę, zawsze bez odpowiedzi.
          • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 21:44
            Aić, musiała cię bardzo kochać i chcieć z tobą być skoro tyle wytrzymała. Teraz ma już dość, wysączyłeś ostatnią kroplę krwi i na każde kolejne "daj, daj" reaguje normalnie - ucieczką.
            • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 21:47
              Nie wiesz ile sam jej dałem. Dzisiaj żałuję, że nie więcej ale nie wiem czy wtedy by została.
              • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 00:04
                Ja widzę jak ty myślisz...czarna dziura, która wsysa wszystko.
              • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 19:16
                pisząc ze nadal stalkujesz byłą kobietę dajesz dowód na to, ze musiałeś być niezłym bluszczem dla niej,

                jeśli twoje wiadomosci na portalach brzmią tak desperacko jak to wołanie "pójdz ze mna na tańce nawet jak ci sie nie podobam" to się nie dziwię, ze kobiety omiją cię szerokim łukiem

                powinieneś noa sie leczyć, bo ty masz problem z jakimikolwiek relacjami
                widzę wielu facetów niskich, brzydkich, i nieciekawych dla mnie a są w zwiazkach i utrzymują kontakty koleżankami

    • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:12
      na wszystkie twe pytania udzielaliśmy nie raz odpowiedzi smile
    • monty007 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 22.01.17, 19:14
      Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania?

      Ja już nie, bo znam odpowiedzi.
    • yzek Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 13:58
      "Dlaczego jestem sam? Co się stało, że byłem i jestem sam?"

      Nie jestem, ale co tam: długo byłem, więc mogę coś opowiedzieć.

      "Dlaczego nie mam znajomych?"

      A to akurat dobrze wiedziałem: stare środowisko szkolne się wykruszyło, w nowym byłem pariasem, jak trafiłem na studia, to miałem znajomych: takich samych aspołecznych nerdów jak ja ;> "Rozwijaj swoje pasja zainteresowania, a na pewno kogoś poznasz!" mówią
    • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 15:55
      Tak, zadawałam, ale już znam dpowiedzi.
      No może za wyjątkiem posiadania znajomych, bo takich mialam i mam, wielu się co prawda wykruszyło, ale może to i lepiej, bo nie interesują mnie przyjaźnie wątpliwej jakości.
    • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 23.01.17, 17:44
      Bo siedzę na forumie zamiast wyjść do ludzi ...
    • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 00:02
      Jak już jesteśmy przy zadawaniu pytań...

      "Musisz sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: co chcesz robić w życiu. I zacząć to robić."
      Czy masz jakikolwiek cel w życiu inny niż związek z dziewczyną? Czy masz jakieś hobby, któremu się poświęcasz bez reszty? Masz coś, do czego latami dążysz, doskonalisz swoje umiejętności i pracujesz nad swoimi niedoskonałościami żeby przezwyciężyć słabości i coś wielkiego osiągnąć?
      Jeżeli nie, to zajmij się najpierw sobą, uporządkowaniem własnego życia. Żadna dziewczyna nie zainteresuje się facetem którego jedynym zajęciem jest użalanie się nad sobą i narzekanie na forum.
      • baenzai Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 01:00
        A jak nie ma to co? 90% ludzi nic wielkiego nie osiąga i nie posiada ,,hobby, któremu się poświęca bez reszty". Większość ma po prostu jakieś tam zainteresowania i ulubione sposoby spędzania wolnego czasu oraz większe i mniejsze osiągnięcia życiowe i Noa zapewne niewiele się od tej większości różni.

        Twój post można odczytać mniej więcej w ten sposób: ,,jesteś nietrakcyjny, więc znajdź sobie bardzo oryginalne hobby i zdobądź Nobla, a dopiero potem szukaj dziewczyny".
        • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 01:22
          Interpretujesz jak chcesz.
          Jak sam napisałeś "Większość ma po prostu jakieś tam zainteresowania i ulubione sposoby spędzania wolnego czasu oraz większe i mniejsze osiągnięcia życiowe". Dokładnie o tym pisałem. Nie pisałem nigdzie o biciu rekordów świata i odbieraniu nagrody Nobla. Jakoś nie zauważyłem nigdy żeby Noa się chwalił jakimikolwiek osiągnięciami na jakimkolwiek poziomie, czy pisał że cokolwiek go interesuje. Jedyne co robi to narzekanie na swój los.
          Ja wiem, że są kobiety wybierające facetów którzy tylko chodzą do pracy, a po powrocie tylko piwko i telewizor, ale niech panie się same wypowiedzą czy jakakolwiek sensowna kobieta zainteresowałaby się facetem którego całe życie to chodzenie do pracy, siedzenie w internecie i narzekanie?
          • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 01:34
            Znalazłem kiedyś w internecie słowa pewnego faceta. Pisał na zupełnie inny temat i dopiero na samym końcu jest to o czym ja wspominałem, ale wypowiedź jest na tyle interesująca, że pozwolę sobie przytoczyć ją w całości:

            ,Podstawowy błąd, jaki popełniają faceci, to założenie, że jeśli będą mili, to dziewczyna sama im się wepcha w ramiona i do łóżka. Masz być sobą Nie nadskakiwać im, a raczej pozwalać, aby Cię zdobywały. Dziewczyny tez lubią zdobywać. Facet, o którego nie trzeba powalczyć, to facet już zdobyty. Wobec dziewczyny możesz się zachowywać, jak "zdobyty" dopiero, gdy jesteś pewien, że Cię kocha. Jeśli już Cię zdobyła, mimo iż jeszcze nic dla niej nie znaczysz, to w tym momencie zdobyty = nudny. Bo nie ma już tej całej otoczki flirtu. Zaskoczony jesteś tym, co napisałem? Wielu facetów myśli, że to się tyczy tylko podrywania dziewczyn. Nie. Każda pleć lubi zdobywać. Ale jest jeszcze druga sprawa. Białe jest białe, a czarne jest czarne. Jeżeli wydzwaniasz do dziewczyny, a ona nie oddzwania, zostawiasz jej wiadomości na poczcie głosowej a ona nic. To nie nabieraj się na te słynne gadki, że "gdy kobieta mówi 'nie', to myśli 'tak'", albo że gdy facet podoba się kobiecie, to ona go celowo ignoruje i że kobiety już po prostu mają takie irracjonalne zachowania. Jeżeli kobieta nie wykazuje Tobą zainteresowania, to na 99% nie jest zainteresowana. I nie warto tu doszukiwać sie drugiego dna w jej oziębłości wobec Ciebie. Bo stracisz tylko kupę czasu. Prawda jest taka, że dziewczyny w przypadku zauroczenia robią to samo co faceci. Czyli niemal rzucają się na szyję obiektowi swojego pożądania. Dziewczyna, której się podobasz, okaże Ci to tak wyraźnie, że tylko słup soli by tego nie zauważył. Jeżeli się ze mną nie zgadzasz, to znaczy, ze wybierasz nieodpowiednie kobiety. Lokujesz uczucia nie tam, gdzie trzeba. Błędnie odczytujesz ich sygnały i dlatego słyszysz od nich słowa, których nie chciałbyś słyszeć. i jeszcze jedno - chłopaki, dajcie już spokój z przyjaźnieniem się z dziewczynami. Dziewczyny nie szukają w facetach przyjaciela. Od tego maja swoje przyjaciółki. W facetach szukają tego samego, czego my szukamy w nich. Są przecież ludźmi jak my, więc czemu miałoby być inaczej? Jak chcesz się przyjaźnić z dziewczyną, to bądź gotów na to, że ona będzie chodzić na randki z innymi, a Tobie będzie potem opowiadać zachwycona, jak było. Z przyjaciółmi nie chodzi się do łóżka. Przyjaciółkom się opowiada, jak było w łóżku z nowo poznanym facetem. Wielu facet popełnia tez jeden kardynalny błąd. Nie dbają o siebie. Nie pamiętają o sobie. A przecież facet atrakcyjny, to facet który ma własne życie, robi z tym życiem coś ciekawego. Zadbaj o swój wygląd i dobre samopoczucie. Miej jakies fajne hobby, któe sprawia Ci radosc. Żyj tak, aby wszystkie laski mówiły o Tobie "Chciałabym z nim być" a nie "On chciałby ze mną być".
          • monty007 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 20:38
            Jakoś nie zauważyłem nigdy żeby Noa się chwalił jakimikolwiek osiągnięciami na jakimkolwiek poziomie, czy pisał że cokolwiek go interesuje.

            Nie czytasz uważnie wink Noa wiele razy pisał o swojej pasji sportowej.
        • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 12:21
          Myślę ze z tym hobby i pasjami lub ich brakiem m ludzie popadają w skrajności. Dla nich albo ktoś ma pasję, albo siedzi cały dzień przed tv z piwem w ręku, albo biega po centrach handlowych.
          Tymczasem to skrajności. Pozostały "srodek" to ludzie, którzy mają jakieś swoje zainteresowania, nie ważne czy to będzie siłownia, czy pieczenie ciast, czy czytanie literatury amerykańskiej albo holowanie kotów, ale te ich zainteresowania to tylko wycinek z ich życia.
          Pozostają dwie skrajności -osoby skrajnie bez zainteresowan, z którymi porozmawiasz tylko o tym co w telewizji i co maja na obiad, ale jak mówię, to już skrajności.
          Z drugiej strony mamy prawdziwych pasjonatów, którzy pasji podporządkowuja całeżycie, pasja jest dla nich najważniejsza, ale z takimi paradoksalnie też nie da się stworzyć udanej relacji. Bo pasja będzie wazniejsza niż współmałżonek, dziecko, sprawy domowe, czy wspólny czas.
          Na szczęście większość ludzi plasuje się gdzieś po środku, więc jest z czego wybierać, ważne, by trafić na siebie.Ale jak to wam nie powiem.
          • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 19:07
            Z takimi ekstremalnymi pasjonatami da się stworzyć udaną relację - po prostu druga osoba musi być podobnym ekstremalnym pasjonatem. Mam takie pary wśród znajomych i żyją razem już od kilkudziesięciu lat, więc to działa. Problem tak jak piszesz pojawia się wtedy gdy mamy do czynienia z totalnym pasjonatem oraz drugą osobą która jego pasji kompletnie nie rozumie - zaczynają się pretensje, jedna osoba zaczyna drugą ograniczać i w końcu komuś puszczają nerwy.
            • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 21:45
              ja gdzieś kiedyś czytałem wypowiedź himalaisty,
              pisał że połowa ich życia to przygotowania do wyprawy, rzadko są w domu, druga połowa to wyjazdy kiedy wcale ich nie ma w domu.

              po zakończeniu kariery snują się w domu i nie za bardzo wiedzą jak się zachować wobec żony, jak on wraca na dłużej to zaczyna się kryzys.

              więc tak, możliwy jest "związek" stworzony przez takiego extremalnego pasjonata, ale nie ze zwykłą osobą, tylko np. z kobietą która lubi siedzieć w domu i z netu dowiadywać się co słychać u męża, a czym go w domu mniej tym lepiej
              • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 21:50
                No własnie. I dla tego ja się nie nadaję na żone himalaisty.
                Ale wierze, ze jakby on i ona mieli tą samą pasję, to związek mógłby być kwitnący.

                Na żone pana "telewizor plus piwo w ręku" tez się nie nadaję.

                A poniewaz szukałam takich pośrodku, więc takiego do dziś nie znalazłam.
                Gdzie są wszyscy "pośrodku"?
                • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 22:25
                  storczyk111 napisał(a):

                  > Gdzie są wszyscy "pośrodku"?

                  kurde nie wiem uncertain

                  ja jestem raczej w stronę himalaisty,
                  tylko z piwem
                  • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 22:44
                    Heh, to się raczej wyklucza.
                    Ale kombinacja zabójcza, nie wiem co mnie bardziej przeraża, himalaista czy to piwo uncertain
                    • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 22:55
                      storczyk111 napisał(a):

                      > Heh, to się raczej wyklucza.

                      to są dwie strony tej samej monety - niechęć do lub nieumiejętność nawiązania bliskości

                      z tym że nie ma jakiegoś obiektywnie stwierdzonego poziomu ile jej powinno być

                      z tego co piszesz wnioskuję że potrzebujesz jej więcej, himalaista potrzebuje jej mniej, piwny telewidz jest w tym podobny do himalaisty
                      • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 22:59
                        Toteż napisałam gdzieś wcześniej, że to dwie skrajności. Celuje w tych pośrodku.
                        Z marnym skutkiem co prawda, ale przynajmniej próbowałam.
                        • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:04
                          Ale spotykalas po drodze takich "posrodku" czy tylko szukasz?
                          • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:08
                            Tak spotykałam, ale teraz już wiem, co robiłam wtedy źle, ale to było bardzo, bardzo dawno temu.
                            Teraz też spotykam tych "pośrodku", tylko ani jeden z nich nie okazał się wolny.
                            • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:16
                              Pytam, bo ja zawsze trafialam na dziwacznych facetow to sie zastanawiam czy ci posrodku w ogole wystepuja w przyrodzie
                              • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:21
                                Występują, ale jak dotąd są co do jednego zajęci.
                                Żebym tak kiedys wiedziała to co teraz.
                                Ale z drugiej strony jakbym nie byla taka jak była, nie doszła bym do tego, jaka jestem teraz.
                                Także każda (prawie) sytuacja ma swoje plusy.

                                Czy trafiam na dziwacznych? W życiu realnym czasem, ale nie tak znowu często.
                                Za to kiedys bywałam na portalach typu sympatia, co tam się działo, cały wysyp 'dziwaków", można się urazu do facetów nabawić uncertain
                                Powtarzałam sobie, że to specyficzne miejsce dlatego taka kumulacja.
                                • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:31
                                  tez byłem kiedyś na sympatii smile
                                  niestety tam można wysłać tylko jedną wiadomość dziennie,
                                  to nauczyło mnie zwięzłości i cierpliwości

                                  a nawet jeden romans z tego był smile
                                  • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:33
                                    Bo trzeba wykupić abonament
                                    • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:36
                                      abonament?
                                      piszesz że tam są dziwacy, więc sie zastanowię

                                      a niech tam,
                                      w takim razie pakiet "dziwak plus" poproszę i doładowanie "walentynki z dziwakiem"
                                  • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:35
                                    Ty sknero.Jedna wiadomosc to gratis a najtanszy abonament to chyba z 13 zl i mozna te wiadomosci bez konca
                                    • storczyk111 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:40
                                      Ja się już dawno wpisałam. Zeźliłam się. Wolę kontakt na żywo.
                                    • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:40
                                      Cofam porade. Dalam sie podejsc😁Oczywiscie, ze wiedziales o abonamencie.
                                    • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.01.17, 23:41
                                      tutaj mam za friko a też trafiają niezłe sztuki

                                      tyle że bez zdjęć,
                                      ale może to i lepiej ;-P
                                      • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 00:00
                                        To nie jest lepiej.To wada internetu cos sobie nawyobrazasz a potem real i obraz niespojny. Chyba, ze ktos lubi dlugoletnie romanse internetowe to nic mi do tego
                                  • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 16.02.17, 19:13
                                    To gdzie teraz jesteś zapisany? Ja wykupiłem na sympatii roczny abonament, sam już nie wiem, który z kolei. Kiedyś próbowałem na innych portalach ale tylko na tym liczba kobiet przekracza 20.
                                    • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:30
                                      ja się zapiszę na sympatię, na razie nigdzie bo nie mogę w sobie wykształcić odpowiednio poważnej postawy do tych rzeczy uncertain

                                      jak już ruszę z kopyta to bym chciał mniej więcej wiedzieć czego chcę, jakie oczekiwania i wyobrażenia bo to chyba coś innego niż salon "masażu" tongue_out
                                      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:37
                                        Bądź gotów na totalne olewanie Cię ze strony kobiet. Zupełnie niezrozumiały brak odpowiedzi nawet na najlepsze Twoim zdaniem wiadomości. Liczy się tylko i wyłącznie wygląd. To on jest każdorazowo weryfikowany po wysłaniu wiadomości, których i tak nikt nie czyta.
            • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 11:54
              ty zawsze jakieś patologie opisujesz. Sa pary, gdzie ktos coś robi z poświeceniem i druga strona to rozumie i się cieszy, ze ta pierwsza na siłę nie probuje zaszczepić pasji w tej drugiej, tylko kazdy żyje tym co lubi, a razem to oni jedzą kolację, spedzja wieczory, rozmawiają na wspólne tematy,

              nie wiem skad u ciebie pogarda dla kur domowych, kobiet, które dbają o dzieci, przywiązuja wagę do klimatu domowego, stwarzają ten klimat, uczą, ze zycie to też smaki, które rodzina pochłania na wspólny podwieczorek, że życie to gorąca herbata piata z termosu po rodzinnym spacerze po lesie w wilgotny jesienny dzien, to sztuka stworzyć dom, w którym każdy czerpie siłę do zmagania się z codziennoscią. Może dla ciebie siła, to pasja , która nadaje się do uwiecznienia na instagramie.

              nie wiem, czemu gardzisz tą kurą, a nie widzisz nic prymitywnego w słabości do małpek, wolisz małpki niż kury to ok, ale przynajmniej nie pogardzaj kurami

              • m.a.l.a_syrenka Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.01.17, 14:01
                Ale ty piszesz o kurze z howu wolnowybiegowego, natomiast ta z klatki, to obraz nędzy i rozpaczy. wink
              • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 20:53
                13haan, nie wiem sąd wzięłaś tę niby pogardę dla "kur domowych". Ja do nich absolutnie nic nie mam, piszę tylko że to nie moja bajka - takie sa ich priorytety, taki sposób spędzania czasu i nikomu nic do tego, na pewno znajdą się faceci którym takie kobiety odpowiadają i stworzą z nimi szczęśliwy związek. Problem polega na tym, że wiele osób tutaj próbowało mnie przekonać że powinienem się zainteresować takimi "kurami domowymi", bo mogą być one ciekawymi osobami. Zgadza się - mogą one być REWELACYJNYMI osobami, ale dla osoby której ich sposób bycia odpowiada. To naprawdę mnóstwo facetów! Niestety ja urwałem się z innej choinki, albo spadłem z innego księżyca i interesują mnie zupełnie inne dziewczyny. Proszę o uszanowanie mojego wyboru.
                • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 21:50
                  no i sam sobie tworzysz zaklęty krąg z którego nie ma wyjścia więc jesteś usprawiedliwiony

                  moja rada: podbij do Martyny Wojciechowskiej, razem wjedźcie batyskafem na himalaje a potem zrób jej dziecko smile
                  co nie da się?

                  no to na początek może mała rozgrzewka - wystartuj do kury domowej która ogląda seriale i przez dwa tygodnie poświęć swoje szczytne ideały (Martyna może poczekać dwa tygodnie) i rozkochaj ją w sobie i zrób jej dziecko. co, nie da się?
                • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 22:14
                  A to do kogo piszesz i kogo blagasz o uszanowanie wyboru kto cię siła wciska do kurnika?

                  Nie wiem czemu na tej emigracji wciąga cię jak nie środowisko kur gdakajacych o innych to niedojrzałych bojacych się samotności malpek . Przyjedź do Polski. Z tym że takiej wolnej u nas nie "małpce" i nie gdakającej trudno jest zaimponować. Ale choć horyzonty poszerzysz, że kobiety są różne.



                  • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 22:30
                    Widzę jakąś strasznie urażoną dumę.
                    Skoro tak namawiasz na podróże, to proponuję żebyś przyjechała do przeciętnego miasta w Anglii i zobaczyła jakiego rodzaju dziewczyny tutaj spotkasz, może wtedy zrozumiałabyś o czym piszę. Tak, doskonale zdaję sobie sprawę z tego że kobiety są różne, dlatego właśnie tak mocno narzekam na fakt że w moim otoczeniu widzę praktycznie tylko jeden ich typ.
                    • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 22:36


                      Ale pisząc generalizujesz. Ok. Proponuję skończyć przepychanie.
                      • 13haan Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 22:38
                        Niech się Noa wypowie. Tyle tu zaczepek czeka na niego. I wszyscy śpiewają jednym głosem.
                      • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.01.17, 22:48
                        Proponuję skończyć przepychanie.
                        Też uważam że przesadziliśmy. Napijmy się herbaty dla ochłonięcia i poczekajmy na wpis głównego zainteresowanego.
                        Miłego wieczoru!
      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.01.17, 20:40
        Przez całe lata wiele robiłem. Chodziłem w najwyższe góry, latałem, przejeździłem na rowerze kilka równików, miałem kilka celów które chciałem zrealizować. Nigdy wtedy żadna dziewczyna w ogóle moją osobą się nie interesowała ale mi to nie przeszkadzało. Odkąd mam chory kręgosłup wiele marzeń pogrzebałem.
        • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.01.17, 20:44
          Dzisiaj mimo chorego kręgosłupa wciąż robię znacznie więcej niż większość ludzi ale nigdy nie zdołam już osiągnąć satysfakcjonującego poziomu. To bzdura, że hobby, zainteresowania cokolwiek zmienią. Bo chociażbym nie wiem ile godzin spędził na treningach, ile książek przeczytał, zawsze przyjdzie moment, w którym dopadnie samotność i świadomość tego, że czas przeminął i będzie tylko gorzej.
          • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 29.01.17, 22:29
            A nie pomyślałeś że takie hobby, uprawianie sportu, czy inne wciągające zajęcie wpłynie dobrze na Twoje samopoczucie? Ja też miałem okresy bycia totalnie zdołowanym, ale za każdym razem jak mimo fatalnego samopoczucia podejmowałem jakieś nowe wyzwanie, zyskiwałem dzięki niemu ogromną dawkę energii dzięki której zaczynałem zdecydowanie lepiej funkcjonować na innych płaszczyznach. Tu nie chodzi o to że hobby przyciąga kobiety, tu chodzi o fakt, że jeżeli masz jakiś cel do którego dążysz, stajesz się po prostu lepszym pewniejszym siebie mężczyzną, lepszym człowiekiem który wznosi się ponad poziom wegetacji. Jak sam napisałeś, gdy chodziłeś po górach i jeździłeś nałogowo na rowerze, fakt że dziewczyny się Tobą nie interesowały nie przeszkadzał Ci tak bardzo. W tej chwili gdy przez problemy z kręgosłupem zostałeś od tego wszystkiego odcięty, został smutek i wielki ból samotności. Spróbuj się z tego wyrwać, znaleźć zajęcie dzięki któremu rozkwitniesz, wtedy będzie dużo łatwiej stawić czoła życiowym wyzwaniom. Wiem to wszystko z własnego doświadczenia. Nie pisałem tutaj wcześniej, ale sam sporo przeszedłem i na własnej skórze doświadczyłem wielu smutnych rzeczy. Spróbuj zrobić krok naprzód, bo siedząc w miejscu i narzekając że nikt się Tobą nie interesuje niczego nie osiągniesz.
            • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 16.02.17, 19:18
              Prawda jest taka, że tylko wysiłek fizyczny dawał mi satysfakcję. Nie potrafię zastąpić go żadną książką, filmem czy instrumentem. Dlatego wciąż faszeruję się środkami przeciwbólowymi i staram żyć aktywnie. Trzy lata temu poszedłem na dodatkowe studia. Pierwszy rok był fajny ale drugi to już mordęga. Poza tym straszne było to, że były tam dziewczyny u których rzecz jasna nie miałem żadnych szans. Mimo to zastanawiam się nad kolejnymi studiami. Mimo, że to bez sensu i do niczego.
              • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 16.02.17, 19:55
                Oj, niedobrze że aktywność fizyczna tak mocno odpada, bo to jednak naprawdę dużo zmienia...
                Szukaj innych opcji, kombinuj, nie poddawaj się!
                • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 16.02.17, 21:25
                  Czasem czuję się jak zamknięty w więzieniu. Chociaż wątpię by nawet najgorsi zbrodniarze byli skazywani na takie cierpienie sad
              • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 10:12
                noajdde napisał:

                > były tam dziewczyny u których rzecz jasna nie miałem żadnych szans

                Znaczy się próbowałeś się zaprzyjaźnić i zostałeś odrzucony? Czy po prostu przyjąłeś
                że nie masz szans i nie próbowałeś?

                Po przeczytaniu twoich zwierzeń powiem ci tak - widzę że doskwiera ci samotność, ale nigdzie nie doczytałem co robisz aby ten stan zmienić? Uciekasz w świat aktywności fizycznej aby o tej samotności zapomnieć, ale jednocześnie - co robisz żeby to zmienić?

                To tak jak trzymać palec w ogoniu i jednocześnie na niego dmuchać...
                • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 11:40
                  Jestem tu nowa i w zasadzie przez przypadek wink
                  Leżałam w domu na zwolnieniu z powodu zapalenia zatok, ból głowy uniemożliwiał mi czytanie książek więc czytałam sobie forum... Trafiłam na zadane przez noa pytanie i odpowiedziałam z marszu wink a dopiero potem - przyznaję - doczytałam dyskusję wink

                  Zgadzam się z powyższą wypowiedzią i rozwinę to co już napisałam wcześniej:
                  - wszystkie wypowiedzi noa sugerują wyraźnie depresję.
                  (Nie, nie jestem psychologiem, ale nie trzeba nim być żeby to zauważyć)
                  Moja sugestia: do psychologa.
                  A nawet pokusiłabym się na miejscu noa odrazu na wizytę u psychiatry. Da leki i od razu świat zrobi się różowy smile przyjazny i miły.
                  Pokutujący w naszym społeczeństwie mit o tym, że do psychiatry chodzą "wariaci" akurat w przypadku noa - moim zdaniem bardzo szkodzi sad a jest widoczny jak na dłoni.
                  Jak mamy problem z zębami - chodzimy do dentysty.
                  Jak mamy problem z akceptacją otaczającej nas rzeczywistości - czyli mamy problem "w głowie" - chodzimy do psychiatry. Proste.

                  Ja również widzę (tak jak pozostali wypowiadający się) czytając noa wypowiedzi - że nie robi nic żeby zmienić sytuację w której jest. Tylko narzeka.
                  Pisze że nie może uprawiać sportu tyle ile chce...hmmm...ale przecież są nawet paraolimpiady - i ci ludzie dają radę big_grin
                  Że nie może znaleść dziewczyny ?
                  My - dziewczyny wink bardzo dobrze wiemy wink że to znalezienie faceta jest trudne - nawet statystyki mówią o tym wyraźnie że nas - kobiet poszukujących partnera (nie szukam ! Uogólnienie w wypowiedzi) jest znacznie więcej.
                  Itd... Wszystko na "nie".
                  Ludzie piszą że ma znaleść cokolwiek na "tak" wink a on dalej swoje wink
                  De pre sja sad
                  Jest tu na forum cały dział o tym i - moim zdaniem - ten wątek chyba trzebaby - dla dobra noa - tam przenieść.
                  • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 12:30
                    Cześć nowa smile
                    • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 17:29
                      Cześć big_grin
                  • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 18.02.17, 23:31
                    Nie wiem jakie statystyki czytałaś ale młodych mężczyzn tj. do 50-tego roku życia jest znacznie więcej niż kobiet. Dopiero w tym wieku proporcje zaczynają się odwracać. Na każdym portalu randkowym jest przytłaczająco większa liczba mężczyzn od kobiet. Próbowałem bardzo wiele. Próbowałem chodzić na kurs tańca (w pojedynkę), od lat jestem na portalach randkowych, zapisałem się na studia (tak między innymi to był powód), staram się w miarę możliwości poprawić swój wygląd.
                    • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 10:21
                      Może i pórbowałes wiele, nie to co trzeba. Popracuj na swoim wnętrzem, nad pewnością siebie i samo zaparciem. Jeżeli czujesz się tak jak opisałeś powyzej, to ta depresja i niepewność świeci w tobie na kilometr i żadne studia ani poprawa wyglądu ci w tym nie pomogą.

                      Im szybciej zaakceptujesz sam siebie i swoją rzeczywistość i będziesz wstanie powiedzieć sobie 'jest jak jest, ale spróbuję to zmienić' tym silniejszy się staniesz wewnętrznie - i dopiero wtedy zaczniesz odnosić sukces. To długa droga ale zupełnie osiągalna i jest dla ciebie otwarta.
                      • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:15
                        G0d wink a ja mam pytanie do Ciebie smile
                        Albo do admina wink
                        Czemu mi znikło zaproszenie "do znajomych" w moim profilu ?
                        Wyjaśnijcie mi jak to działa ?
                        • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:24
                          Może mnie odrzuciłaś... jak mogłaś wink

                          Przy okazji - Łowca Androidów - ten cytat był kiedyś mottem mojej stronki z fotografią, krótkie zdanie a tak niesamowicie mocne, tłumaczy sens życia smile
                          • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:31
                            No właśnie nie odrzuciłam a znikło sad
                            crying
                            Chyba ze tu odrzuceniem jest samo otwarcie sad

                            Bladerunner to kultowy film.
                            Dla mnie wink
                            A cytat - i scena - kultowe do sześcianu big_grin
                            Choć moją ukochaną sceną jest test przeprowadzany na Racheli przez Deckarda i jej odpowiedź nt. zdjęcia...
                            • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:36
                              Od razu przypomina mi się ścieżka dźwiękowa i początek... "Relicants are like any other machines, they're either a benfit or a hazard... their benefit is not my problem ... "... oj trzeba obejrzeć poraz kolejny big_grin

                              A to widziałaś: youtu.be/GDscTTE-P-k ?
                              • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:47
                                Trzeba koniecznie smile
                                m.cda.pl/video/553482b9?wersja=720p

                                Nie, jeszcze nie widziałam...

                                Przez tą ścierzkę dźwiękową pokochałam soundtracki wink
                                Miałam taką dziwną płytkę...wygrzebaną gdzieś z kosza w "D" wiele lat przed oficjalnym wydaniem przez Vangelisa - nagranie ścierzki przez orkiestrę...nie pamiętam jaką...
                                Ech... wink
                      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:40
                        Wielkie G nie sukces. Liczy się tylko i wyłącznie wygląd. Dla tych co go nie mają kasa. Na portalach randkowych nie widać kto jest kim, jaki ma charakter, jak na dłoni przekonać się można o tym co jest najważniejsze.
                        • celic Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 27.02.17, 19:58
                          Nawet gdyby się tobą fajne panny zainteresowały to i tak byś to spie*dolił bo masz sieczkę we łbie. No ale oczywiście wygląd jest odpowiedzią na wszystko.
                        • tapatik Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 27.02.17, 21:48
                          noajdde napisał:

                          > Wielkie G nie sukces. Liczy się tylko i wyłącznie wygląd. Dla tych co go nie mają kasa.
                          > Na portalach randkowych nie widać kto jest kim, jaki ma charakter, jak
                          > na dłoni przekonać się można o tym co jest najważniejsze.

                          Jak najbardziej z twojego opisu można wywnioskować, że jesteś desperatem i pipą bez woli.

                          Czyli nie masz tego - co jest dla kobiety najważniejsze - siły psychicznej.
                          Jest to akurat rzecz, którą mógłbyś w sobie wykształcić, więc rusz wreszcie dupę i idź na terapię.
                          • celic Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 01.03.17, 12:11
                            Lepiej niech do ludzi wyjdzie a nie na terapię.
                    • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:09
                      Statystyki są bezlitosne i mówią jasno, że samotnych kobiet jest o wiele więcej niż mężczyzn. Mówimy nie o populacji - a o osobach NIE BĘDĄCYCH W ZWIĄZKACH.
                      Nie zacytuję źródła statystyk ale pamitam co czytałam. I zresztą sprawdza się to w życiu codziennym.
                      Portale randkowe są pełne - owszem - mężczyzn szukających przygód. Nie miłości czy stałych związków. Sory chłopaki - nikogo nie chcę tym obrazić wink ani piętnować ale tu też staystyki są bezlitosne - to mężczyźni zdradzaja częściej (choć i coraz więcej kobiet zdradza swoich partnerów).
                      • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:22
                        vise_niena napisał(a):

                        > Statystyki są bezlitosne i mówią jasno, że samotnych kobiet jest o wiele więcej
                        > niż mężczyzn. Mówimy nie o populacji - a o osobach NIE BĘDĄCYCH W ZWIĄZKACH.

                        owszem, starych kobiet jest więcej niż mężczyzn
                        w kategorii 85lat i więcej facetów jest 198 tys., a kobiet 524 tys.

                        a teraz weźmy np. sumę od 15 do 55 lat:
                        facetów: 10 846 tys., kobiet: 10 623 tys.

                        mężczyzn rodzi się więcej i dopiero w okolicach 50-tki jest po równo
                        a jeżeli weźmiemy pod uwagę skumulowaną liczebność to dopiero jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie osoby do 67 roku życia to zaczyna się raj dla takich don juanów jak my tu z tego forum smile

                        ja jeszcze ponad 20 lat, poczekam sobie, mam czas big_grin
                        • margott70 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 21:44
                          No,tak czas masz, ale czy te wyrownywanie liczebnosci w okolicach 50-tki, nie swiadczy czasem, ze niektorzy, hmm.. nie doczekali? Takze heniu, moze nie czekaj?
                      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:46
                        Setki razy już to przytaczałem. Ale proszę, nie mogę już czytać tych bzdur:
                        populationpyramid.net/pl/polska/2016/
                        Jak na dłoni widać, że w każdym przedziale wiekowym do 50-tego roku życia jest więcej mężczyzn od kobiet. Jeśli zsumujemy wszystkie te przedziały wyjdzie jak na dłoni, że tysiące mężczyzn w Polsce nie ma szans na to by znaleźć jakąkolwiek kobietę. Liczba samotnych kobiet jest tylko dlatego większa, bo żyją dłużej od mężczyzn. Piszesz zatem o staruszkach. O wieku, którego ja mam nadzieję, nie dożyję. Teraz Ty podaj mi skąd wzięłaś swoje bzdurne "bezlitosne statystyki".
                        • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:57
                          Z życia. Z życia noa. Źyję w REALNYM świecie. Spróbuj a sam się przekonasz...
                          • prospero69 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.02.17, 22:22
                            vise_niena napisał(a):

                            > Z życia. Z życia noa. Źyję w REALNYM świecie. Spróbuj a sam się przekonasz...
                            >
                            Wszyscy zyjemy w realnym swiecie, dla jednych z nas jest on bardziej przyjazny a dla innych nie.
                            • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.02.17, 22:41
                              Świat jest jeden. Jednakowy dla wszystkich. Tylko od nas samych zależy czy będziemy traktować go przyjaźnie czy nie.
                              Przypomnę to co było jednym z moich pierwszych postów na tym forum...
                              Uśmiechnij się a świat uśmiechnie się razem z tobą smile
                              Zło rodzi zło...
                        • prospero69 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.02.17, 22:17
                          Gwoli scislosci nalezaloby jeszcze zbadac ilu jest gejow a ile lesbijek. Przypuszczam, ze tych ostatnich jest wiecej co dodatkowo pogarsza sprawe.
                        • baenzai Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.02.17, 14:57
                          Z drugiej strony dużo więcej facetów niż kobiet siedzi w pierdlu. Zespół downa też znacznie częściej występuje u ludzi płci męskiej. Wśród facetów jest też więcej osób z nabytą niepełnosprawnością (w wyniku ciężkiej pracy fizycznej, bójek, ryzykownej jazdy samochodem itp).

                          Zatem sporo męskiej konkurencji nam jednak odpada. wink
                    • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:13
                      A swoją drogą to "młodzi mężczyźni" dla mnie to poniżej 35 roku życia wink a nie pod 50tkę wink
                      Może jestem z pokolenia "zsmp" wink
                      Zrób prosty test: zapytaj kogokolwiek ze znajomych ile zna osób samotnych - singli - mężczyzn a ile kobiet.
                      Każdy odpowie Ci że zna kilka kobiet i jednego (może 2) meżczyzn. Juz tu gdzieś o tym pisałam.
                      • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:26
                        wiek 18-35 lat:
                        kobity: 4831427
                        faceci: 4997775

                        nie zgadza mi się matma
                        • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:34
                          Ale Ty cały czas podajesz dane o populacji ogółem.
                          Nie o singlach.
                          • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 12:54
                            w populacji (w wieku nazwijmy rozrodczym ) jest więcej mężczyzn
                            mimo to więcej jest tam singli - kobiet

                            co z pozostałymi facetami? jak to tłumaczy nauka? istnieją może męskie haremy w których jedna kobieta wiąże kilku facetów?
                        • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 13:02
                          Tutaj jest kilka statystyk, chociaż jeszcze nie doczytałem :

                          buziak.pl/pl/singiel-w-statystykach
                          www.newsweek.pl/polska/dlaczego-coraz-wiecej-polek-zyje-samotnie-zwiazki-uczucia-milosc-single-singielki-newsweek-pl,artykuly,280972,1.html
                          • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 13:11
                            Ano właśnie wink
                            Przypomniało mi się gdzie o tym czytałam... Na "pokolenie ikea" Piotra C.
                            • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 13:16
                              Znam, ale zrobił się powtarzalny, teraz śledzę Malwinę Pe smile
                              • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 13:29
                                O wink
                                Też se pośledzę wink a co wink
                                Ja nie czytuję P.C. ale "śledzę" na fb więc od czasu do czasu na coś zerknę i te jego "statystyki" mi utkwiły w pamięci. Zrobił się nie tylko powtarzalny ale i zbyt obleśnie wulgarny jak dla mnie sad
                                Mogę się pośmiać z wad naszego pokolenia wink ale obrażana być nie lubię wink
                                • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 13:37
                                  Używasz pocztę gazetową? Posłałem ci maila ...
                                  • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 13:42
                                    Hmm... Trudne pytanie wink
                                    Używam - ale z zupełnie innym nickiem smile
                                    A tu - na forum - czytałam w jakimś wątku że poczta przestała działać sad
                                    Czyżbyś był cudotwórcą ? wink
                                    Napisz tu: vise72@o2.pl
                                    • g0d_h1mself Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 14:49
                                      Owszem, w wielu dziedzinach - stąd też mój nick wink
                      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:49
                        Osobiście znam przynajmniej 10-ciu samotnych kobiet i jedną samotną matkę. Mam się ich zapytać? Powiedzą mi to samo.
                        • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:50
                          Miało być samotnych mężczyzn.
    • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 16.02.17, 08:51
      Człowiekowi zadającemu sobie takie pytania poradziłabym wizytę u psychologa wink bo pachnie to depresją na kilometr wink
      Owszem - jako singiel(ka) czasem pytam samą siebie "why" wink
      Dlaczgo budzę się w pustym łóżku ?

      Jednak zestaw pytań zadanych tu powyżej nie ma dla mnie sensu wink
      Dlaczego jestem sama ? Bo tak wyszło.
      Co się stało ? Ja to wiem. Nie muszę siebie o to pytać czy tym bardziej siebie samą obwiniać wink
      Mam znajomych wink i Przyjaciół a i Rodzinę wink
      Czy nikt mnie nie chce ? Chce. Chcą. Wystarczy rozejrzeć się wokół.
      Dlaczego nikt mnie nie zaprasza ? Mnie zaprasza wink a skoro kogoś nie to może trzebaby się zastanwoić jakich zaproszeń oczekujemy ?
      No a dalej to już deprecha do kwadratu wink
      Ja nauczyłam się odróżniać osoby samotne - czyli będące singlami - ktore idą przez życie same - samodzielnie - od osób samotnych bo uwazających że samotność jest zła i robiących z tego dramat. Umartwiających się wręcz tym...
      Uszy do góry big_grin
      Samotność nie jest taka zła wink
      A czasem nawet bywa wygodniejsza i lepsza...
      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 16.02.17, 19:20
        Ciebie może chcą i taka jest różnica. Nie masz pojęcia jak to jest żyć bez nadziei.
        • tapatik Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 20:56
          noajdde napisał:

          > Ciebie może chcą i taka jest różnica.
          > Nie masz pojęcia jak to jest żyć bez nadziei.

          "Ja nauczyłam się odróżniać osoby samotne - czyli będące singlami - ktore idą przez życie same - samodzielnie - od osób samotnych bo uwazających że samotność jest zła i robiących z tego dramat. Umartwiających się wręcz tym..."

          Czy ty zaczniesz wreszcie czytać to co komentujesz?
          I idź wreszcie na terapię.
    • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 12:02


      A odpowiadając jeszcze raz na pierwotne pytanie noe:
      Miarą "wartości" człowieka są jego czyny.
      Nie czujesz się wartościowy ? Ja nigdy w życiu nie wlazłam na żadną górę wink (i nie zamierzam!) i jakoś mi to nie przeszkadza wink w "poczuciu własnej wartości".
      Nie jeżdżę na rowerze bo urodziłam się z kręgosłupem uszkodzonym w taki sposób że jazda na tymże sprawia mi ból. I co z tego ? wink
      Przemaszerowałam za to na własnych nogach kilometrów tyle że pewnie obeszłam ziemię po równiku wink
      Coś za coś.
      Nie raz w życiu miałam ostro "po górkę" ale żyję !!! Kocham życie. I każdy - KAŻDY - kolejny dzień jest cudem smile

      Podstawowy błąd - popełniany nie tylko przez noa, ale przez wielu ludzi - to poszukiwanie "czegoś" do szczęścia:
      - będę mieć dziewczynę to będę szczęśliwy.
      Błąd !
      Jeśli będziesz człowiekiem szczęśliwym - SAM ZE SOBĄ - to wtedy być może spotkasz osobę która (równie szczęśliwa lub nie) będzie chciała iść razem z tobą przez życie. (Albo nie spotkasz - ale będąc szczęśliwym sam ze sobą nie będziesz robić z samotności dramatu)
      To nie druga osoba ma nas uszczęśliwiać. To tak nie działa.

      A śmierć...no cóż...to akurat coś co nie ominie NIKOGO z nas. Każdego z nas to czeka. Nie da się tego ominąć ani zmienić.
      • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 19:50
        Mądrze piszesz. Bardzo mądrze.
        Nawet nie wiem co do tego dodać, Twoja wypowiedź jest kompletna.
        Życzę mnóstwa pogodnych dni i kolejnych okrążeń Ziemi smile
        • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 17.02.17, 20:08
          Dzięki smile
          W radosnym przemierzaniu kilometrów (w każdą pogodę) pomagają mi od wieli lat małe cztery łapki wink
          Bo "szczęśliwy beagle to zmęczony beagle" wink
      • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 18.02.17, 23:36
        Też bym tak napisał, jeszcze kilka lat temu. Ale nie po ponad dwudziestu latach czekania, szukania, liczenia na cud, nadziei na to, że znajdę dziewczynę. Obserwacji jak koledzy mają kolejno jedną, drugą, trzecią dziewczynę, żonę, dzieci, kochankę. Mam nawet kolegę, który został już dziadkiem. Ja zapewne będę sam do końca.
        • zupelnosc-tyle-wystarczy Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 21:08
          Niektórzy ludzie są smutni z natury, może i ty taki jesteś ?

          I ja jestem smutny i samotny i jestem sam. Można sobie wyobrazić, że ludzi (w naszym wypadku skupmy się na kobietach) to roboty z góry zaprogramowane tak a nie inaczej. To jest stopień którego nie przejdziesz żadnym krokiem, ani nawet nie przeskoczysz wink Można grać na ich zasadach, albo wcale.

          Zmierzam do tego, że Twoja samotność nie jest twoją winą. Po prostu jesteś niewidoczny dla kobiet, bo nie spełniasz ich wymogów. To prosta zasada akcji i reakcji. Wygraj miliony, to znajdzie się pełno chętnych lasek. Zabierz psu kość, to Cię pogryzie.

          Niektórzy z różnych powodów nie mogą grać w/g zasad i są poza boiskiem smile
          • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 20.02.17, 22:55
            Nie rozumiem Twojej wiadomości. Owszem, jestem dla kobiet niewidoczny, wiem, że nie mam u nich szans. Mam się z tego cieszyć? Jestem z tego powodu smutny, czasem bardzo, do rozpaczy i nie pomaga myśl, że nie mam na to wpływu. Czy jestem smutny z natury? Każdy by był na moim miejscu.
          • tapatik Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 27.02.17, 08:15
            Gdyby to co piszesz było prawdą, to mężczyźni bez kasy w ogóle nie wchodzili by w związki.
    • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 24.02.17, 21:54
      Coś dla Noa:
      Dzisiaj jest Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją...
      www.psychiatria.pl/artykul/depresja-czym-jest-ta-choroba/544
      • tapatik Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.02.17, 21:28
        "Depresja sama nie przemija."
        Noa, przeczytałeś to?
    • sweetsadness_87 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.02.17, 04:08
      Ja w sumie mam bardzo duze sczescie jesli chodzi o przyjaciol jednak w sprawie zwiazkow to juz nie bardzo. Wlasnie ostatnio sie nad tym zastanawialam czemu tak jest i doszlam do raczej smutnych wnioskow. Pomijajac fakt, ze jestem strasznie niesmiala i jak kogos nie znam to najczesciej jedyne co jestem w stanie odpowiedziec to "yhy" to ja tylko mowie, ze chcialabym kogos miec a podswiadomie to chyba jednak nie chce. Tak naprawde to ja sie boje mezczyzn i jak ktos mnie zaczepia np na imprezie to z automatu mowie, ze nie jestem zainteresowana, podobnie jak widze, ze sie komus podobam to od razu wywoluje to moj niepokoj i zaczynam unikac tej osoby. Niestety moj strach sie nie wzial znikad i nie wiem czy cos jestem w stanie zmienic.
      • tapatik Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.02.17, 21:33
        Ale chcesz coś zmienić czy tylko pojęczeć na forum?
        • sweetsadness_87 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.02.17, 12:45
          A w sumie to mi jakos lepiej jak to "powiedzialam na glos". Z nikim nie moge o tym porozmawiac, bo nigdy nikomu nie powiedzialam o tym co mnie spotkalo. Zylam tak jakby to sie nigdy nie wydarzylo, bo nie chcialam zeby cokolwiek mi to z zycia odebralo. A jednak widze, ze nie do konca mi sie to udalo, ze to co ja robie ma duzy zwiazek ze strachem, ktory sie we mnie wtedy zakorzenil i chcialabym to zmnienic ale powiem szczerze nie widze jak.
      • kevinjohnmalcolm Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 25.02.17, 23:53
        sweetsadness_87 napisała:
        > jestem strasznie niesmiala i jak kogos nie znam to najczesciej jedyne co jestem w stanie odpowiedziec to "yhy"

        To da się leczyć smile
        Piszę poważnie - cudów nie ma, ale odpowiednio ciężko i mądrze pracując da się przezwyciężyć nieśmiałość w takim stopniu, że nie będzie ona już problemem.
        Sam kiedyś byłem bardzo nieśmiały (chorobliwie nieśmiały!), ale teraz już niewiele z tego zostało. Ile mnie to pracy kosztowało - tylko ja wiem, ale osiągnąłem stan który mnie całkowicie satysfakcjonuje - mimo że jestem introwertykiem mogę normalnie funkcjonować w społeczeństwie.
        Kluczem do sukcesu było podejmowanie "wyzwań pobocznych" - działań nie związanych bezpośrednio z głównym nurtem problemu (którym było rozpoczynanie rozmowy z obcymi ludźmi), ale wymagających przezwyciężenia pewnych barier. W moim przypadku zadziałały m.in. granie na instrumentach przed publicznością, występowanie na scenie, w studiu telewizyjnym przed kamerami, prowadzenie różnych kursów, wykładów na uczelni, itd. To zupełnie innego rodzaju strach niż w przypadku poznawania nowych osób, znacznie łatwiejszy do kontrolowania. Największe postępy uzyskałem dopiero w ciągu ostatnich kilku lat dzięki sesjom z naprawdę skutecznym... hmmm... jak by tu go po polsku nazwać... coachem? Gość nie miał dyplomu psychologa, ale swoją wiedzą i doświadczeniem potrafił zmienić moje życie, przemówił mi do rozumu w taki sposób, że zmieniło się wszystko. Może to byłoby dobre rozwiązanie dla Ciebie - znaleźć fachowca który przeanalizuje Twój problem i pomoże? Ukrywając się w swojej skorupie tylko pogarszasz sprawę.
        • sweetsadness_87 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.02.17, 13:47
          Ja mam troszke dziwnie, bo jestem niesmialym ekstrawertkiem. Niezbyt mi idzie rozmawianie z kompletnie obcymi ludzmi ale za to jak kogos dobrze poznam to nadrabiamwink U mnie to pewnie po czesci wynika z tego, ze ja sie po prostu boje zupelnie obcych ludzi tak jak to napisalam wyzej
    • thomasseyr Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 26.02.17, 22:14
      Mnie osobiście wkurza, jak ludzie wmawiają introwertykom, że jedyną receptą na szczęście jest stanie się farbowanym ekstrawertykiem. Te pseudo rady w stylu "wyjdź do ludzi", "zapisz się na kurs" itp. itd. są g.... warte. Bycie nieśmiałym w kontakcie z kimś nieznanym to normalna sprawa, nie choroba, jak niektórzy psychologowie i pseudo znawcy forumowi to przedstawiają. Nie uwzględniam tu przypadków, gdzie ktoś cierpi na fobię społeczną lub inne natręctwa. Fakt, że większość społeczeństwa to ekstrawertycy nie uprawnia ich do narzucania ludziom takiej osobowości, bo większość taka jest, bo to recepta na szczęście - totalne bzdury i manipulacja. Muszę cię zmartwić, autorze wątku, bo niezależnie od tego jakim nerdem jesteś, nie grzeszysz urodą, inteligencją, wszystko są w stanie zrekompensować pieniądze. Nieśmiałość nie ma tu nic do rzeczy. Gwarantuje ci, że gdybyś miał pieniądze, to wokół ciebie znajdowałby się wianuszek kobiet i znajomych. To jest właśnie to największe kłamstwo, które wszędzie wokół wmawiają ludziom różni terapeuci, że receptą na poprawę twojej sytuacji jest zmienienie siebie, swojej osobowości, choć wiedzą, że to tak naprawdę nic ci nie da. Liczy się nie kim jesteś i jak wyglądasz, tylko co masz. Wiem, to brzmi banalnie, ale tak właśnie jest. Naturalna selekcja. Gdyby kobiety naprawdę szukały inteligentnych, wiernych mężczyzn z dobrym charakterem, a nie tylko ładnie opakowanych i mających odpowiednie środki, to byłoby zdecydowanie mnie samotnych osobników płci męskiej. W pewnym wieku, czyli powyżej 30-tki, wybór jest znikomy albo żaden, same desperatki, księżniczki i zgorzkniałe stare panny, które mają tak wysokie mniemanie o sobie, że musiałbyś być co najmniej Markiem Zuckerbergiem, żeby do nich zagadać w realnym świecie.
      • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 27.02.17, 06:49
        thomasseyr napisał:

        > Gdyby kobiety naprawdę szukały inteligentnych
        > , wiernych mężczyzn z dobrym charakterem, a nie tylko ładnie opakowanych i mają
        > cych odpowiednie środki, to byłoby zdecydowanie mnie samotnych osobników płci m
        > ęskiej.

        w jaki sposób mniej? liczba kobiet by się nie zmieniła
        tylko nastąpiło by przesunięcie - zmieniłoby się to którzy faceci są w parach
        • noajdde Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 28.02.17, 23:06
          Muszę Cię zmartwić ale w tym wieku w dalszym ciągu przeważa liczba mężczyzn nad kobietami co oznacza, że to przede wszystkim ich dotyka samotność.
          • heniek.8 Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 01.03.17, 22:41
            > w dalszym ciągu przeważa liczba mężczyzn nad kobietami

            wiem o tym
            ale teza była taka, że gdyby kobiety zmieniły preferencje, to "byłoby zdecydowanie mnie samotnych osobników płci męskiej"

            niby jak?
            dziewczyny odeszłyby od "ładnie opakowanych i mających odpowiednie środki" do "mężczyzn z dobrym charakterem" ale suma samotnych facetów by nie drgnęła.

            autor ma na pewno dobry charakter ale zabrakło mu odpowiednich środków, żeby odrobić matmę
      • vise_niena Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 27.02.17, 07:18
        thomasseyr napisał:

        > . W pewnym wieku, czyli powyżej 30-tki, wybór jest znikomy albo żaden, s
        > ame desperatki, księżniczki i zgorzkniałe stare panny, które mają tak wysokie m
        > niemanie o sobie, że musiałbyś być co najmniej Markiem Zuckerbergiem, żeby do n
        > ich zagadać w realnym świecie.
        >

        Wypraszam sobie wink
        Bez generalizowania dobra ?
        Nie same..., choć fakt, że też już nie same głupie naiwne wink
        Z kasą jest tak samo...i ja i wiele moich znajomych nie raz bywałyśmy tymi które utrzymywały facetów a nie odwrotnie - i tak w życiu czasem bywa...
        Iiiidę stąd...poszukać tego wątku w którym było o uśmiechaniu się do siebie...
      • tapatik Re: Czy ktoś zadaje sobie podobne pytania? 27.02.17, 08:25
        thomasseyr
        Możesz to jakoś uzasadnić?
        Twoja wypowiedź kłoci się z moimi obserwacjami otoczenia.