999karolina
21.04.21, 00:46
Dziś koleżanka mi nagle zadała takie pytanie jak w temacie.
Po krótkim namyśle ze zdziwieniem stwierdziłam, że u ojca najbardziej mnie wkurzało, że wychodząc z ubikacji zawsze zapinał rozporek będąc już na zewnątrz. A u matki, że udawała, że nie widzi, jak ojciec robi ją w konia, ma kochankę, z którą pomieszkuje, o czym wszyscy wiedzą. A matka w zasadzie się na to godziła, dawała sobą pomiatać, wykonywała jego polecenia, starała się być dla niego miła, spełniała jego oczekiwania. Nie mogłam na to patrzeć. Gdy byłam już nastolatką, nie mogłam zrozumieć, jak ona może z nim sypiać, uprawiać seks, gdy on wracał po tygodniu z "delegacji".
Moje zdziwienie polegało na tym, że przecież powinnam mieć pretensje do ojca, że tak się zachowuje, a mnie wkurzała bierność matki. Natomiast u ojca denerwowało mnie tylko, że nie zapina rozporka w kiblu.
Co was wkurzało u rodziców?