Dodaj do ulubionych

Kastracja mężczyzn

    • tapatik Re: Kastracja mężczyzn 08.07.22, 22:50
      Tak w skrócie: czasami matki zmuszają synów do bezwzględnego wykonywania ich poleceń. W efekcie chłopcy uczą się wykonywać te polecenia bez zastanowienia. Potem, gdy dorosną zdarza się, że żeniąc się powielają ten model i pozwalają kobiecie na wydawanie poleceń.
      Jednocześnie istnieją kobiety, które koniecznie próbują podporządkować sobie mężczyznę (męża), a potem narzekają, że mają w domu ciapę.
      • obrotowy jaaassne... 09.07.22, 15:14
        tapatik napisał: --
        Każde dobro zostanie ukarane.

        jaasne.

        ale nie ma tu symetrii - bo nie kazde Zło zostanie nagrodzone.
    • searam Re: Kastracja mężczyzn 09.07.22, 22:36
      Taaa....Mezczyzna..?! Wychowuje go samotna matka, potem pani w zlobku, pani w przedszkolu, pani w podstawowce, pani w liceum...Tu nie ma juz kogo kastrowac....
      • tapatik Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 11:55
        Nie zawsze jest to samotna matka. Mamy ojców, wujków, stryjków, dziadków, znajomych. To nie jest pustynia, gdzie żyją tylko kobiety.
        Poza tym, i o tym jest w filmie, mężczyzna może przeciwdziałać kastrowaniu.
        • po-ranna-kawa Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 14:25
          Niestety przeciętny chłopiec jest przez całe dzieciństwo i młodość przez większość czasu poddawany kobiecemu punktowi widzenia. No i rosną jakieś hybrydy - niby mężczyzna ale jednak przesiąknięty kobiecym spojrzeniem na świat. A więc jak mu się coś nie udaje, to chciałby, żeby ktoś to za niego rozwiązał (bo zawsze mama rozwiązywała). Jak szuka powodów niepowodzeń, to od razu przychodzi mu do głowy, że to wina wyglądu (a więc genów rodziców). Nie mają charakterów, nie potrafią walczyć o swoje, a gdy trzeba, to dać komuś w mordę (dosłownie lub w przenośni). Za to uwielbiają się użalać, szukać winnych wokół.
          Pozbawieni opieki mamy lub pani z przedszkola/szkoły chętnie się oddają pod opiekę kobiety. Bez takiej opieki nie radzą sobie w życiu, dziwaczeją, gorzknieją i patrząc w lustro utwierdzają się w przekonaniu, że gdyby mieli ładniejszy nos lub mniej śladów po trądziku, to z pewnością zawojowaliby świat.
          • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 16:04
            Coś w tym jest. smile

            Brak aktywnego udziału ojca w wychowaniu to niemal gwarancja tego, że syn będzie w jakimś tam stopniu lamusowaty, pizdowaty i mało ogarnięty życiowo.

            Załączony mem to oczywiście pewne uproszczenie, ale generalnie oddaje istotę rzeczy
            • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 16:21
              baenzai napisał:

              > Załączony mem to oczywiście pewne uproszczenie, ale generalnie oddaje istotę rz
              > eczy

              Śmiem twierdzić, że kobieta z obrazka wychowa syna na osobę pewną siebie i umiejącą sobie radzić w życiu. Natomiast mężczyzna wychowa syna na osobę lękliwą i wycofaną.

              Totalne pomieszanie zależności przyczynowo-skutkowych 🙂
              • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 16:30
                Nie zgodzę się. Dziecko trzeba czasem puszczać na głęboką wodę by wyrobiło sobie charakter.

                Matki niestety mają tendencje do nadopiekuńczości a to nie sprzyja wyrabianiu w sobie męskich cech.
                • tomekzgor Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 16:59
                  I tu się zgadzam
                • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 17:59
                  Osoby pewne siebie to te, które w dzieciństwie zaznały poczucia bezpieczeństwa i miłości.
                  Ktoś, kto wyrósł w środowisku toksycznym czy patologicznym (rzucony na głęboką wodę) będzie miał niskie poczucie własnej wartości i wiele innych przypadłości psychicznych.
                  • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 18:21
                    Mój kuzyn w wieku 11 czy tam 12 lat jeździł ciągnikiem, bo ojciec go tego nauczył. Mnie stary też podobno chciał tego nauczyć (chyba nawet w nieco starszym wieku), ale matka się nie zgodziła, bo wychodziła z założenia, że sobie nie poradzę, że to niebezpieczne, że jakąś kurę przejadę i tak dalej.

                    Czyja postawa była bardziej toksyczna i patologiczna?
                    • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 18:41
                      Co prawo mówi o prowadzeniu pojazdów mechanicznych przez osoby nieletnie? 😉
                      • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 19:37
                        Kuzyn akurat był ze wsi, a tam mało kto czeka z prowadzeniem ciągnika czy nawet samochodu do osiemnastki.
                        • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 19:49
                          Ale mama mogła mieć rację troszcząc się o swoje dziecko 😉
                          • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 19:50
                            gwen75 napisał:

                            > Ale mama mogła mieć rację troszcząc się o swoje dziecko 😉

                            Inna kwestia na ile wcześniej potrafiła zaspokoić wszystkie Twoje potrzeby bezpieczeństwa, emocjonalne itd.
                          • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 19:55
                            gwen75 napisał:

                            > Ale mama mogła mieć rację troszcząc się o swoje dziecko 😉

                            To jest raczej coś w rodzaju wbijania dziecku lęku przed światem.

                            Ogólnie zauważyłem, że dzieci, które były od małego uczone samodzielności dużo lepiej radzą sobie w dorosłym życiu.
                            • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 19:57
                              baenzai napisał:

                              > Ogólnie zauważyłem, że dzieci, które były od małego uczone samodzielności dużo
                              > lepiej radzą sobie w dorosłym życiu.

                              Z tym zdaniem się zgodzę.
            • heniek.8 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 20:34
              baenzai napisał:

              > Brak aktywnego udziału ojca w wychowaniu to niemal gwarancja tego, że syn będzi
              > e w jakimś tam stopniu lamusowaty, pizdowaty i mało ogarnięty życiowo.

              no ale konkretnie jaki ma być i czyje oczekiwania spełniać?
              a może koleś chce mieszkać u mamy, pracować jako nauczyciel, nie robić prawa jazdy jeździć tramawajem smile i co jest pizdowatym lamusem bo tobie się nie podoba? dodajmy że koleś dobrze się z tym czuje i wkurwiłby się gdyby przeczytał na forum co o nim piszesz smile ( ale nic by nie zrobił bo się boi ciebie smile)
              • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 21:11
                Taki ktoś prędzej skończy jako samotnik z nerwicą i niska samooceną niż człowiek szczęśliwy.

                Inna sprawa, że mogłeś podać sporo lepszych przykładów niż nauczyciel jeżdżący tramwajem. Bo pytanie kto jest większym przegrywem - nauczyciel z dobrego liceum, który parę minut przed godziną 10 wychodzi na przystanek tramwajowy i parę minut po 15 jest już w domu, czy może
                policjant z prewencji, który starym Passatem właśnie teraz jedzie na nocną zmianę żeby użerać się przez 8 godzin z patusami i policyjną biurokracją. smile Dodajmy, że obaj panowie mają przy tym podobne zarobki i bardzo podobny szacunek ze strony społeczeństwa. wink

                Chociaż jeszcze gorzej mają jacyś magazynierzy, ludzie z produkcji i inni fizole w januszeksach. Bo tam nie dość, że robota mega monotonna i nisko płatna to jeszcze musisz na co dzień przebywać z nizinami społecznymi.
                • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 21:25
                  baenzai napisał:

                  > kto jest większym przegrywem

                  Ten, który się za takiego uważa (tak o sobie myśli) 🙂
                  • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 21:39
                    gwen75 napisał:

                    > baenzai napisał:
                    >
                    > > kto jest większym przegrywem
                    >
                    > Ten, który się za takiego uważa (tak o sobie myśli) 🙂

                    Poczucie szczęścia jest jednak w dużej mierze uzależnione od czynników obiektywnych i od stopnia zaspokojenia różnorakich potrzeb życiowych.

                    Oczywiście jakiś element subiektywnego postrzegania rzeczywistości również odgrywa swoją rolę i stąd mamy np. różne poziomy poczucia szczęścia u osób znajdujących się w bardzo podobnej sytuacji życiowej. Ten czynnik generalnie odgrywa jednak mniejszą rolę niż czynniki obiektywne.
                    • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 21:45
                      Nie widzę powodu, by wspomniany przez Ciebie nauczyciel czy policjant nie był spełnionym człowiekiem.
                      • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:03
                        Przykład nauczyciela podał Heniek a nie ja.

                        Osobiście uważam, że belfer w liceum o dobrej renomie i dorabiający sobie na korkach (albo np. jako miejski radny) może mieć całkiem spoko żywot. Gorzej ma jakiś polonista w podstawówce w patusiarskiej dzielnicy.

                        Policjant to akurat dość niewdzięczny zawód. Nie przypadkowo ludzie wykonujący tą profesję mają często problemy z psychiką, alkoholizmem i rozwodami.
                        • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:11
                          baenzai napisał:

                          > Przykład nauczyciela podał Heniek a nie ja.

                          Jako przykład osoby, która może być szczęśliwa, mimo że ktoś mógłby jego sytuację życiową ocenić negatywnie.

                          > Gorzej ma jakiś polonista w podstawówce w patusiarskiej dzielnicy.

                          Może sobie dobrze z tym radzi i uważa to za swoje powołanie pomaganie takiej młodzieży?

                          > Policjant to akurat dość niewdzięczny zawód. Nie przypadkowo ludzie wykonujący
                          > tą profesję mają często problemy z psychiką, alkoholizmem i rozwodami.

                          Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Jeden ma problemy, inny przeciwnie.
                          • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:26
                            gwen75 napisał:

                            > Jako przykład osoby, która może być szczęśliwa, mimo że ktoś mógłby jego sytuac
                            > ję życiową ocenić negatywnie.

                            Ale sęk w tym, że to niezbyt trafiony przykład, bo jest sporo gorszych zawodów niż nauczyciel jeżeli chodzi o ich postrzeganie w społeczeństwie.

                            > Może sobie dobrze z tym radzi i uważa to za swoje powołanie pomaganie takiej mł
                            > odzieży?

                            Nauczyciele z misją to raczej rzadkość, nie sądzisz?

                            > Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Jeden ma problemy, inny przeciwn
                            > ie.

                            Ale w pewnych zawodach mamy częściej do czynienia z różnymi problemami czy zjawiskami niż w innych profesjach.
                            • heniek.8 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:40
                              a moim zdaniem w ogóle nie powinniśmy się zajmować ocenianiem innych liudzi
                              czy on jest wystarczająco męski czy jest przegrywem? bo ma taką czy inną pracę, bo zarabia za mało, bo mama mu pierze majtki, bo nie ma prawa jazdy? bo gra w czołgi i nie umawia się z kobietami?

                              ch. mnie to obchodzi

                              kryzys męskości? też ch.
                              niech każdy sobie robi co chce
                              • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:46
                                heniek.8 napisał:

                                > a moim zdaniem w ogóle nie powinniśmy się zajmować ocenianiem innych liudzi
                                > czy on jest wystarczająco męski czy jest przegrywem? bo ma taką czy inną pracę,
                                > bo zarabia za mało, bo mama mu pierze majtki, bo nie ma prawa jazdy? bo gra w
                                > czołgi i nie umawia się z kobietami?
                                >
                                > ch. mnie to obchodzi
                                >
                                > kryzys męskości? też ch.
                                > niech każdy sobie robi co chce

                                Zgadzam się z tym. W pierwszej kolejności jesteśmy ludźmi. Nie mężczyznami i kobietami, tylko po prostu ludźmi. Różnorodnymi. Ja mam nadzieję, że te rzekome męskie i kobiece cechy ulegną w przyszłości zatarciu i obie płcie będą psychicznie do siebie podobne i będzie to powszechnie akceptowane 😉
                                • tomekzgor Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 02:21
                                  gwen75 napisał:

                                  . Ja mam nadzieję, że te rzekome m
                                  > ęskie i kobiece cechy ulegną w przyszłości zatarciu i obie płcie będą psychiczn
                                  > ie do siebie podobne i będzie to powszechnie akceptowane 😉

                                  Nie rzekome tylko faktyczne (nie mówię o jednostkach lecz ogólnie). I takie ujednolicenie jest raczej niemozliwe. Różnice kształtowały się przez dziesiątki tysięcy lat i są głęboko utrwalone w czymś co można nazwać ludzką naturą. I cale szczęscie
                                  • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 13:14
                                    tomekzgor napisał:

                                    > Nie rzekome tylko faktyczne (nie mówię o jednostkach lecz ogólnie). I takie uje
                                    > dnolicenie jest raczej niemozliwe. Różnice kształtowały się przez dziesiątki ty
                                    > sięcy lat i są głęboko utrwalone w czymś co można nazwać ludzką naturą. I cale
                                    > szczęscie

                                    Ja myślę, że kobiety mogą być też asertywne, niezależne, samodzielne.
                                    A mężczyźni czuli, delikatni, nierywalizujący.
                                    To wszystko jest wg mnie w psychice i wzorcach społecznych, nie w genach.
                                    • tomekzgor Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 15:28
                                      gwen75 napisał:

                                      > Ja myślę, że kobiety mogą być też asertywne, niezależne, samodzielne.
                                      > A mężczyźni czuli, delikatni, nierywalizujący.
                                      > To wszystko jest wg mnie w psychice i wzorcach społecznych, nie w genach.

                                      Pewnie że mogą.
                                      Ale z obserwacji codziennych i z badań naukowych wynika, że kobieta i mężczyzna z natury różnią się nie tylko atrybutami związanymi z płcią i funkcjami płciowymi.
                                      Raczej tych różnic nie da się tego sprowadzić do kwestii wzorców wychowawczych czy kulturowych. I raczej nie da się tego szybko zmienić. Zresztą zupełnie nie rozumiem, po co ktoś miałby mieć takie dążenia? Jaki miałby być z tego pozytywny efekt?

                                      Widać to zresztą po efektach wspomnianego na początku tego wątku zjawiska wychowywania chłopców bez wzorców męskich (dominacja kobiet w procesie wychowywania - od matki przez przedszkolankę, po nauczycielki). Czy są tego jakiekolwiek pozytywne efekty? Tak wychowani młodzi mężczyźni gorzej sobie radzą w życiu, maja problemy z odnalezieniem się w świecie. Nie dogadują się z kobietami (bo są z natury nieco inni) i z facetami.
                                      Znam wiele takich przykładów.

                                • heniek.8 Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 07:37
                                  gwen75 napisał:

                                  > Ja mam nadzieję, że te rzekome m
                                  > ęskie i kobiece cechy ulegną w przyszłości zatarciu i obie płcie będą psychiczn
                                  > ie do siebie podobne i będzie to powszechnie akceptowane 😉

                                  nie tak prędko bo pewne rzeczy dzieją się na poziomie neuronów i hormonów (już u kilkumiesięcznych niemowląt zaobserwowano że chłopcy bardziej interesują się przedmiotami, a dziewczynki ludźmi/twarzami)

                                  ale w kwestii pisania ról i wchodzenia w te role - tu się buntuję
                                  jak np. z tym kastrowaniem - ważne jest żeby każdy psychologicznie się ogarnął i wiedział co sie z nim dzieje,
                                  np. "sam czuję teraz że nie jest mi zimno, to tylko mama mi zawsze wmawiała żebym założył dodatkową bluzę"

                                  ale kiedy koleś przepracuje tę toksyczność, to wcale nie musi podejmować pracy w niebezpiecznym zawodzie, żeby dużo zarabiać, robić wrażenie na sąsiadach i utrzymywać żonę i dwójkę czy trójkę dzieci
                                  on nadal może sobie mieszkać u rodziców w piwnicy, pracować nieregularnie, przede wszystkim spełniać swoje a nie czyjeś życzenia i oczekiwania i wtedy pełniej korzysta ż życia smile
                                  • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 13:09
                                    heniek.8 napisał:

                                    > nie tak prędko bo pewne rzeczy dzieją się na poziomie neuronów i hormonów (już
                                    > u kilkumiesięcznych niemowląt zaobserwowano że chłopcy bardziej interesują się
                                    > przedmiotami, a dziewczynki ludźmi/twarzami)

                                    Kilka miesięcy to już dużo by przejąć pewne wzorce z otoczenia 😉


                                    > ale w kwestii pisania ról i wchodzenia w te role - tu się buntuję
                                    > jak np. z tym kastrowaniem - ważne jest żeby każdy psychologicznie się ogarnął
                                    > i wiedział co sie z nim dzieje,
                                    > np. "sam czuję teraz że nie jest mi zimno, to tylko mama mi zawsze wmawiała żeb
                                    > ym założył dodatkową bluzę"
                                    >
                                    > ale kiedy koleś przepracuje tę toksyczność, to wcale nie musi podejmować pracy
                                    > w niebezpiecznym zawodzie, żeby dużo zarabiać, robić wrażenie na sąsiadach i ut
                                    > rzymywać żonę i dwójkę czy trójkę dzieci
                                    > on nadal może sobie mieszkać u rodziców w piwnicy, pracować nieregularnie, prze
                                    > de wszystkim spełniać swoje a nie czyjeś życzenia i oczekiwania i wtedy pełniej
                                    > korzysta ż życia smile

                                    Też tak myślę. Spełnianie społecznych wymogów często ludzi unieszczęśliwia. A tu wystarczy żyć po swojemu i nie oglądać się na innych 😉
                                    • heniek.8 Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 14:31
                                      gwen75 napisał:

                                      > Kilka miesięcy to już dużo by przejąć pewne wzorce z otoczenia 😉

                                      to jest na poziomie biologii,
                                      chociaż wiadomo , w dzisiejszych czasach nie wypada zwracać uwagi na uwarunkowania biologiczne
                                  • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 20:12
                                    heniek.8 napisał:

                                    > on nadal może sobie mieszkać u rodziców w piwnicy, pracować nieregularnie, prze
                                    > de wszystkim spełniać swoje a nie czyjeś życzenia i oczekiwania i wtedy pełniej
                                    > korzysta ż życia smile

                                    Korzystanie z życia będąc piwniczakiem? Przecież to jakaś kompletna abstrakcja.

                                    Pomyślmy logicznie - gdyby bycie piwniczakiem było faktycznie taką ciekawą alternatywą dla tego normalnego życia to przecież niektórzy by takie życie wybierali zupełnie świadomie. Innymi słowy wśród piwniczaków zdarzaliby się również mężczyźni bardzo atrakcyjni, pochodzący z dobrze ustawionych rodzin, bardzo charyzmatyczni i tak dalej. Tak się jednak nie dzieje i nikt względnie normalny takiego stylu życia nie wybiera, bo kojarzy mu się z wegetacją. Piwniczenie jest zazwyczaj skutkiem wielu czynników genetyczno-środowiskowych i smutną koniecznością.
                                    • heniek.8 Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 20:38
                                      > Korzystanie z życia będąc piwniczakiem? Przecież to jakaś kompletna abstrakcja.

                                      no nie takim przegrywem piwniczakiem który gra w LoLa i nie wychodzi nigdy smile
                                      mieszka w piwnicy bo nie musi się wyprowadzać bo się nie ożenił
                                      ale tak ogólnie to ma jakichś tam znajomych, jakieś zainteresowania poza domem itp
                                      w najgorszym wypadku chodzi z januszami na ryby big_grin

                                      > nikt względnie normalny takiego stylu życia nie wybiera, bo kojarzy mu się z wegetacją.

                                      np jacyś mnisi, lamowie wybierają taki styl, może nie w piwnicy u mamy ale w jakiejś klitce w klasztorze, i nie mają trosk dnia codziennego ani nie ścigają się o jakieś bzdury kto ma najnowszy iphone a jakim samochodem jeździ smile
                                      • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 11.07.22, 21:16
                                        heniek.8 napisał:

                                        > np jacyś mnisi, lamowie wybierają taki styl, może nie w piwnicy u mamy ale w j
                                        > akiejś klitce w klasztorze, i nie mają trosk dnia codziennego ani nie ścigają s
                                        > ię o jakieś bzdury kto ma najnowszy iphone a jakim samochodem jeździ smile

                                        Napisałem ,,względnie normalni'' a mnichów do tej grupy nie zaliczam. smile

                                        Chociaż przykładowo taki Szostak wydaje się w miarę normalnym ziomkiem a wybrał jak wybrał.
                              • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:53
                                heniek.8 napisał:

                                > a moim zdaniem w ogóle nie powinniśmy się zajmować ocenianiem innych liudzi
                                > czy on jest wystarczająco męski czy jest przegrywem? bo ma taką czy inną pracę,
                                > bo zarabia za mało, bo mama mu pierze majtki, bo nie ma prawa jazdy? bo gra w
                                > czołgi i nie umawia się z kobietami?
                                >
                                > ch. mnie to obchodzi
                                >
                                > kryzys męskości? też ch.
                                > niech każdy sobie robi co chce

                                Żyjemy w społeczeństwie, musimy wchodzić w różne interakcje społeczne i jakoś funkcjonować wśród ludzi. Dlatego tak ważne jest sensowne wychowanie i uczenie swoich dzieci samodzielności oraz ogólnego ogarnięcia życiowego.
                                • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 23:14
                                  baenzai napisał:

                                  > Żyjemy w społeczeństwie, musimy wchodzić w różne interakcje społeczne i jakoś f
                                  > unkcjonować wśród ludzi. Dlatego tak ważne jest sensowne wychowanie i uczenie s
                                  > woich dzieci samodzielności oraz ogólnego ogarnięcia życiowego.

                                  Zgoda co do powyższego.

                                  Ale:
                                  1. Ocenianie innych ludzi jest niepotrzebne i szkodliwe.
                                  2. Wartościowanie czyjejś pracy, męskości, zarobków jest bezsensowne (to jego życie, nie moje).
                                  3. Warto też nie poddawać się ocenom innych czy presji społecznej, mieć do tego dystans. Znać swoją wartość jako człowieka bez względu na jakiekolwiek kryteria innych ludzi.
                                  • baenzai Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 23:40
                                    gwen75 napisał:

                                    > 1. Ocenianie innych ludzi jest niepotrzebne i szkodliwe.

                                    Gdybyś odpowiedział w ten sposób na pytania policjanta ,,dlaczego kręcił się pan po przedszkolu w stroju Borata? czy nie uważa pan tego za dziwne i niepokojące'' to nie byłaby to najlepsza linia obrony. wink

                                    > 3. Warto też nie poddawać się ocenom innych czy presji społecznej, mieć do tego
                                    > dystans. Znać swoją wartość jako człowieka bez względu na jakiekolwiek kryteri
                                    > a innych ludzi.

                                    Czy tego chcesz czy nie zawsze będziesz w jakimś tam stopniu oceniany. Przez kobiety, znajomych, pracodawców, współpracowników, ewentualnych klientów i tak dalej.

                                    Nie żyjemy w próżni ani na bezludnej wyspie.
                                    • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 23:53
                                      baenzai napisał:

                                      > > 1. Ocenianie innych ludzi jest niepotrzebne i szkodliwe.
                                      >
                                      > Gdybyś odpowiedział w ten sposób na pytania policjanta ,,dlaczego kręcił się pa
                                      > n po przedszkolu w stroju Borata? czy nie uważa pan tego za dziwne i niepokojąc
                                      > e'' to nie byłaby to najlepsza linia obrony. wink

                                      Ten punkt nie dotyczył tego, żeby inni mnie nie oceniali. Chodziło o to, że ja nie powinienem oceniać innych, szczególnie ich życia (chodzi o rzeczy, które nie mają wpływu na mnie).

                                      > Czy tego chcesz czy nie zawsze będziesz w jakimś tam stopniu oceniany. Przez ko
                                      > biety, znajomych, pracodawców, współpracowników, ewentualnych klientów i tak da
                                      > lej.
                                      >
                                      > Nie żyjemy w próżni ani na bezludnej wyspie.

                                      Oceniany będę, bo nie mogę ograniczać wolności słowa innych ludzi (to jest poza moją kontrolą).
                                      Ale to, co zrobię z oceną jest już w mojej gestii. Mogę oceny nie wziąć do siebie. Mogę stwierdzić (na swój użytek), że to jest tylko czyjś punkt widzenia. Że ktoś ma taki pogląd lub wizję. I że oceną bardziej zdradza swój światopogląd niż mówi o mnie.
                            • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:41
                              baenzai napisał:

                              > Nauczyciele z misją to raczej rzadkość, nie sądzisz?

                              Nie chcę się opierać na stereotypach. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana i różnorodna niż by się mogło człowiekowi wydawać.

                              > Ale w pewnych zawodach mamy częściej do czynienia z różnymi problemami czy zjaw
                              > iskami niż w innych profesjach.

                              Bo pewne zawody wymagają silnej psychiki (w sensie normalnej, dojrzałej). I tacy ludzie sobie dobrze radzą, inni gorzej.
                        • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:15
                          baenzai napisał:

                          > rozwodami.

                          Nie uważam, by rozwód to było coś nagannego czy złego. No nie dogadują się ludzie to się rozstają dla obopulnego dobra big_grin
                          • gwen75 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 22:16
                            * obopólnego
                            sorki big_grin
          • heniek.8 Re: Kastracja mężczyzn 10.07.22, 20:20
            > Niestety przeciętny chłopiec jest przez całe dzieciństwo i młodość przez większość
            > czasu poddawany kobiecemu punktowi widzenia.

            a przeciętna dziewczynka czemu jest poddawana?
            zakładając że w dzisiejszych czasach nie definiujemy ról "męskich" i "żeńskich" to

            dlaczego chłopcy mają sobie inaczej radzić niż dziewczynki w takich jak przedstawiasz sytuacjach np

            >Jak szuka powodów niepowodzeń, to od razu przychodzi mu do głowy, że to wina wyglądu
            > (a więc genów rodziców)

            > Za to uwielbiają się użalać, szukać winnych wokół.

            czy dziewczynki te sprawy mają ogarnięte i sobie radzą i nie ma tematu,
            czy stosujesz podwójne standardy?
            • tomekzgor Re: Kastracja mężczyzn 12.07.22, 13:32
              heniek.8 napisał:


              >
              > a przeciętna dziewczynka czemu jest poddawana?
              > zakładając że w dzisiejszych czasach nie definiujemy ról "męskich" i "żeńskich"
              > to dlaczego chłopcy mają sobie inaczej radzić niż dziewczynki w takich jak przedst
              > awiasz sytuacjach np

              Poddawana jest temu samemu. Tylko że w jej przypadku przerost "czynnika żeńskiego" jest mniej kolizyjny z naturalnymi potrzebami. Ale oczywiście w przypadku dziewczynki rola ojca też jest bardzo ważna, bo pokazuje męski punkt widzenia, uczy że świat składa się z kobiet i mężczyzn, którzy się trochę różnią itp.

              >
              > czy dziewczynki te sprawy mają ogarnięte i sobie radzą i nie ma tematu,
              > czy stosujesz podwójne standardy?

              Jedne sobie radzą, inne nie.
              • 999karolina Re: Kastracja mężczyzn 13.07.22, 01:35
                tomekzgor napisał:

                . Ale oczywiście w przypadku dziewczynki rola ojca też jest bardzo ważna, bo pokazuje męski punkt widzenia, u
                > czy że świat składa się z kobiet i mężczyzn, którzy się trochę różnią itp.
                >

                Oczywiście trzeba dodać, że pod warunkiem, że ojciec nie pokazuje męskiego punktu widzenia polegającego na tym, że facet przepija co druga wypłatę, a jego rola wychowawcza polega na tym, że córka wie jak go po pijaku wciągnąć po schodach do domu oraz szybko uczy się przynosić piwo z lodówki.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka