aptekus
02.01.12, 09:56
Witam,
postanowiłam założyć wątek, w którym moglibyśmy pogadać o problemach jakie mamy (rodzice) z wychowaniem naszych niedosłyszących dzieci.
Mój maluch tuż przed ukończeniem 2 roku życia dostał implant i wcześniej nie słyszał naszych uwag, komentarzy, poleceń itp.
Rósł w przeświadczeniu, że wszytko mu wolno, a jeśli nie wolno to w małym stopniu.
Teraz kiedy słyszy, nie podoba mu się, że istnieją jakieś reguły.
No i: zasady + tzw. bunt dwulatka = spore problemy wychowawcze.
Maluch jest strasznie żywiołowy, radosny, nie siada nawet na chwilkę, zawsze ma coś do zrobienia.
Do tego ucieka na spacerach i nie boi się zostać sam, tzn. nie boi się zgubić.
Próbujemy sobie z tym radzić na różne sposoby, dużo mówić, tłumaczyć jednocześnie starając się nie zniechęcać jego przekornej natury do nauki nowego, poukładanego życia.
Nie jest łatwo... do tego świadomość tego że trzeba go intensywnie rehabilitować w domu.
Jest ciężko.
Czy wy tez macie takie problemy? albo mieliście na początku swojej drogi z wdrażaniem się dziecka w świat słyszących?