rachelka3
17.12.05, 00:00
Witajcie. Dziś wrócilismy do domku po pobycie w Kajetanach. Przyjechaliśmy
rano we wtorek 13.12.05. O 8.17 zostawiłam śpiącego Filipcia na sali a ok.
10.00 byliśmy już razem. Zabieg przebiegł pomyślnie. Przez cały czas pobytu
Filip czuł się świetnie, czrował wszystkich, byłam zaskoczona, że znosi to
tak dobrze. Po zabiegu jak się wyspał to już śmiał się i bawił. Ja chyba
gorzej to wszystko przeżywałam. Rana chyba goi się ładnie, Filip na razie nie
dotyka się tam rączkami, wogóle zachowuje się tak jakby nic się nie stało.
Acha - wszczepili Małemu Nucleusa do lewego uszka. Jeszcze nie wiem czym się
róznią te implanty, ale pewnie niebawem wyczytam na forum

Ogólnie pobyt
wspominam miło, ale dobrze że już jesteśmy w domu. Za tydzień mamy zgłosić
się na zdjęcie szwów i pewnie dowiemy się co dalej, kiedy podłączenie
procesora, itp. Na razie pozdrawiamy serdecznie.
Marta, mama Filipa (13.04.05)- jeszcze nie wiem jak podpisać się po zmianie
danych

))))