chaber69
28.12.20, 17:06
Codziennik (Lou! t. 1)
J. Neel
Zaskoczenie. Jeden z najlepszych komiksów dla dzieci, jakie czytałam. Lou jest rezolutną dziesięciolatką, którą wychowuje mama – pisarka, nie przepadająca za gotowaniem, za to lubi łupać w gry od rana do wieczora. Lou przeżywa pierwsze uniesienia miłosne do Tristana z budynku naprzeciwko, którego podgląda przez lornetką, mama zaś do nowego sąsiada. W tle jest babcia, która odwiedza co jakiś czas Lou i mamę, co jest jedynym powodem dla którego w końcu mieszkanie jest odgruzowywane oraz niezwykle słodki kociaczek. Poza tym mamy zmianę szkoły, rozdzielenie z przyjaciółką do serca, z którą do tej pory siedziało się w jednej ławce, poznawanie nowych przyjaciół itd. Jeden tom to dwa lata życia Lou, więc sporo się tam dzieje.
Skamieniałe zoo („Pamiętnik Wisienki” t. 1)
J. Chamblain, A. Neyret
Wzruszający komiks o małej dziewczynce mieszkającej z mamą w małym miasteczku i jej przyjaciółkach, które bawiąc się w domku w lesie, natykają się na dziwnego starszego pana w poplamionych farbą spodniach. Wisienka postanawia razem z dziewczynkami poznać tajemnicę znikającego „malarza”. Historia starszego pana jest rzeczywiście wzruszająca, ale sama Wisienka już dla mnie nie bardzo – zbyt często okłamuje mamę po prostu.
„Księga magii”
K. Howard, J. Boyd
Przeczytałam i natychmiast zapomniałam. Dzieciak na okładce niepokojąco przypomina HP. Nie znam uniwersum Sandmana, więc może to jest przyczyna, że absolutnie mnie to nie wciągnęło, a może trafiło na nie swój czas. Timothy Hunter ma zostać największym magiem świata, a póki co musi znosić agresję innych i kiepska sytuację w domu. Hmmm, muszę jeszcze raz do tego wrócić.
„Piekło to inni” („Mordercza Adelka”, t. 2)
Mr Tan, Miss Prickly
Adelka to mała słodka dziewczynka, w której tkwi stado demonów. Terroryzuje wszystko i wszystkich. Jest bezpośrednia i wali prosto między oczy. I to może wywoływać uśmiech na twarzy czytelnika raz, drugi, trzeci. Po którymś razie zastanowimy się, czy na pewno na tym polegają dziecięce stosunki interpersonalne: na byciu okrutnym dla innych. Adelka nie lubi nikogo i niczego, poza wymyślonym przyjacielem Magnusem. Komiks utrwala stereotypy, co np. widać w opisie klasowego zdjęcia Adelki, ale też sporo jest po prostu agresji słownej i fizycznej Adelki wobec innych. Rozczarowanie.
„Wilcza nora”
A. Starobiniec
Kryminał dziejący się w świecie zwierząt. W lesie ginie rozszarpany Zając, po którym pozostaje ledwie kawałek zakrwawionej sierści. Ślady jednoznacznie wskazują na Wilka, który zaklina się, że mięsa nie jada, a białko spożywa w postaci Żuków. Śledztwo prowadzi Borsuk oraz jego pomocnik Borsukot, a pomaga mu Mysz Psycholog i Sęp patolog. Niestety, już w połowie można zorientować się, o co chodzi, ale może to tylko punkt widzenia dorosłego, a dla dzieciaków to będzie zaskoczenie.
Mam wrażenie, że to trochę książka jak o prosiaczka Fryderyku. Niekoniecznie dla małych dzieci, choćby z powodu tych krwawych śladów po Zającu.
„Myszy i magia” („Królewna Chomik” t. 2)
U. Vernon
Kocham Harriet Chomikowską. Okładka pierwszego tomu błyszczy od brokatu, na okładce drugiego już go nie ma. Zdecydowanie pierwszy tom był lepszy, ale był swego rodzaju wprowadzeniem do dalszych przygód chomiczej królewny o imieniu Harriet i jej bojowej przepiórki, Mumfrey'a. Tym razem Harriet pomaga mysiemu królowi, którego dwanaście córek noc w noc znika z zamkniętej sypialni, po by pojawić się po kilku godzinach z całkiem zdartymi od tańca pantofelka. I oczywiście nie chcą powiedzieć, gdzie spędzają kolejne noce...