sevena74
14.05.05, 19:15
Byłam dzisiaj z mężem w Opolu u takiego bioenergoterapeuty który wyzwala
organizm z otyłości przez Hipnozę.
Wiecie co , byłam przerażona. Pojechaliśmy z mężem (on tez sie chce
odchudzić) na wyznaczone miejsce i już miałam wątpliwości czy wejść. Pan był
ubrany w dziwnie zużyty garnitur , krawat miał zawiązany odwrotnie , a na
nogach adidasy...no cóż. Koszula biała taka przykrótkawa wyłożona na
wierzch....wiem , że niektórzy w ogóle nie przywiązują wagi do stroju ale aż
tak? Jego gabinet to mala nora na 5 pietrze , smierdząca ze starym biurkiem i
leżakiem rozkładanym (takie krzesło ogrodowe z podnóżkiem , kupione w OBI bo
mam takie samo ). tłumaczył , że po takim seansie , przestawia naszą
podświadomość na dobre tory i programuje nas na odpowiednią wagę :)
Przeżyłam seans na którym prawdę mówiąc nie czułam się najlepiej i mam
mieszane uczucia bo chyba maz wywalił w błoto kupe szmalu.
Po seansie poszłam sprawdzić czy to działa....programował mnie tak żebym nie
podjadała między posiłkami....i co?...kupiłam sobie loda...z nerwów żalu i
śmiechu....