Dodaj do ulubionych

Grube moze byc ladne??

20.05.05, 02:00
Czy Wasz optymizm i entuzjazm dotyczacy nadwagi jest przez lzy? Czy naprawde
uwazacie, ze otylosc, to nie jest taki wielki problem, trzeba tylko, siebie
taka zaakceptowac? Pozdrawiam.
Obserwuj wątek
    • bluevelvet22 Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 06:31
      Grube nie jest ładne!Nigdy,nigdy,nigdy nie akceptowałam takiej tuszy.
      • anula36 Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 07:53
        a czemu cie to interesuje?
    • sevena74 Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 09:04
      wszystko zależy od tego co się komu podoba......
      A czy bardzo chude może być ładne?
      Czy najładniejsze jest to co normalne? Tylko co to jest normalność? Każdy ma
      inny wyznacznik normalność, bardzo sybiektywny.
      Więc uważam , że nie ma odpowiedzi na to pytanie. Każdy musi odpowiedzieć za
      siebie.
    • ula.z.ula Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 09:31
      może
      chorobliwa otyłość z pewnością nie podobnie jak chorobliwa chudość ale zadbana
      kobieta z nadwagą nawet dość znaczną może być apetycznie ładna facet zresztą też
      • ciapko Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 11:10
        Oczywiście, że grube może być ładne.Tak jak napisała ula.z.ula nie chorobliwa
        otyłość, bo to na pewno nie jest ładne np. przelewające się ciało 200kg
        grubasa, ale nadwaga połączona ze sprawnością fizyczną nie jest brzydka. Twarze
        ludzkie niezależnie od tego czy są okrągłe czy pociągłe mogą być ładne i
        brzydkie i jest to niezależne od wagi. A podobać się innym może tylko osoba,
        która podoba się sobie. Oprócz powłoki zewnętrznej człowiek posiada również
        wnętrze i wg mnie ono ma olbrzymi wpływ na to jak wyglądamy. Osoba radosna,
        optymistycznie nastawiona do świata i ludzi jest zawsze piękniejsza od wiecznie
        skrzywionego ponuraka i to widać na pierwszy rzut oka.
    • wiercistopka Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 11:00
      citrus1 napisała:

      > Czy Wasz optymizm i entuzjazm dotyczacy nadwagi jest przez lzy?

      Przez łzy? Optymizm? Mój optymizm jest optymistyczny ;) A nie przez jakieś tam
      łzy ;) A no i mój optymizm nie dotyczy tylko nadwagi;) Ale życia w ogóle.

      >Czy naprawde uwazacie, ze otylosc, to nie jest taki wielki problem, trzeba
      tylko, siebie taka zaakceptowac?

      Otyłość to jest problem. Ale co z tego. I tak trzeba siebie zaakceptować takim,
      jakim się jest - i po zaakceptowaniu ewentualnie coś w sobie zmieniać.

      A jeśli chodzi o temat wątku "Grube może być ładne??". A czemu nie??????? Ładne
      to może być wszystko i każdy może być ładny. Kwestia gustu. No a o gustach się
      nie dyskutuje;)

      Pozdrawiam:)
      • wiercistopka Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 12:55
        Hm tak mi jeszcze przyszło do głowy, że "ładność" to w ogóle nie jest kategoria
        zewnętrzności.
        Bo tak naprawdę ładni nie jesteśmy na zewnątrz, bo "ładnośc" zaczyna się
        w "środku".
        I albo ją widać na "zewnątrz", albo jej nie ma i jej nie widać.
        Trochę pokrętne to moje filozofowanie... Ale mam nadzieję, że chociaż trochę
        jest to czytelne.
        Więc grubość czy chudość nie ma związku z "ładnością" czy pięknem.
        Wszystko zaczyna się w środku.
        • wiercistopka Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 13:10
          Moich myśli ciąg dalszy ;)
          Już nie filozoficznie, tylko bardziej przyziemnie ;)
          Czy grube może być ładne? Oczywiście, że może:) Ja idąc ulicą w ogóle nie
          zwracam uwagi na chude dziewczyny (chyba, że mają jakieś niezwykłe rysy
          twarzy :>), a przyglądam się tym grubszym - są naprawdę piękne.
          Więc grube może być ładne, piękne, przepiękne także. O! :)
          • niezapominajka29 Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 14:15
            ....grube, chude,okrągłe,płaskie....
            uroda odbija się w oczach patrzącego
            ilu znam ludzi o których inni powiedzieliby-"co za brzydactwa", a ja jednak coś w nich widzę- czy też piękny uśmiech,roziskrzone spojrzenie,pochylenie głowy, zmarszczki w kącikach oczu, dlugie rzęsy...
            nie ważne na kogo się patrzy, ważne jak się patrzy

    • sanszajn84 Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 19:34
      Dla mnie otyłośc nie jest problemem dopuki nie mam problemu z kupnem spodni w
      zwykłym sklepie. No ale ostatnio mam z tym problemy :/ No więc przechodze na
      diete :( I już nie bede jesc pysznych nalesniczków z jabłkami, cukrem,
      śmietanka ;(
      A czy grube moze byc piękne ?? Moim zdaniem jest piękniejsze niż chude bo jest
      takie miłe, miękkie i przytulne :)
      Pozdrawiam :)
    • kajamama Re: Grube moze byc ladne?? 20.05.05, 21:41
      Choć zgadzam się ze wszystkimi opiniami na temat piękna człowieka i tego co
      jest najważniejsze w jego ocenie, to wygląd związany z moją nadwagą jest zawsze
      dla mnie problemem. Niezależnie od tego, że idąc na imprezę wiem, że zrobiłam
      wszystko, żeby wyglądac super i nawet trochę się sobie podobam, nigdy nie mogę
      zaakceptować siebie tak do konca i zawsze mam przekonanie, że gdybym ważyła te
      10kg mniej bardziej bym sie podobała.
      Na innych ludzi grubszych patrzę przez pryzmat swojej osoby,a właściwie swoich
      kompleksów i nie mogę wyjść z podziwu dla tych , którym to nie przeszkadza,
      potrafią się cieszyć życiem bez kompleksów. Mnie to nie jest dane...
      • citrus1 Re: Grube moze byc ladne?? 21.05.05, 22:44
        Anula 36 napisala "czemu cie to interesuje?". Interesuje mnie to, poniewaz sama
        miewam problem z nadwaga i nie moge tego zaakeptowac.Ja widze grube jako gorsze,
        brzydsze, glupsze, slabe bez dyscypiny , woli i odpowiedzialnosci .Wywody o
        bogatym wnetrzu odbieram jako forme usprawiedliwienia. Czym jest to tzw. piekno
        wewnetrzne,zwlaszcza jak mowi sie o sobie? Dla mnie sa to puste slowa.Przepraszm
        Was, ale to jest moja opinia.
        • wiercistopka Re: Grube moze byc ladne?? 22.05.05, 12:43
          Citrus1... hm w takim razie masz bardzo niskie poczucie własnej wartości i w
          ogóle niskie mniemanie o sobie.

          >Czym jest to tzw. piekno wewnetrzne,zwlaszcza jak mowi sie o sobie?

          Czym jest? No wewnętrznym pięknem i tyle... A zwłaszcza jak się mówi o sobie,
          to sie chyba wie, co to jest, bo się siebie zna i wie się jakie ma się dobre
          cechy i czy sie jest dobrym=pięknym człowiekiem czy nie.

          Ja jestem gruba, a wcale nie uważam się za osobę brzydką, gorszą, głupią...
          itd.

          Pomyśl o sobie dobrze, bo to musi być okropne nienawidzić siebie. A z Twoich
          słów wynika tyle, że bardzo samą siebie krzywdzisz.

          Pozdrawiam:)
        • anula36 Re: Grube moze byc ladne?? 22.05.05, 12:48
          jak widac opinie sa podzielone - na szczescie. Jesli tak cie przeraza mozliwosc
          utycia i nadwaga jest dla ciebie synonimem glupoty i brzydoty - no to nie
          pozostaje nic innego tylko intensywnie pracowac nad forma.
          Bedziesz sie mogla dzieki temu postrzegac jako osobe ladna madra i
          zdyscyplinowana i to juz polowa sukcesu tz dobra samoocena.
          Dla mnie slowa ze tylko cialo sie liczy sa rowniez puste - kolo 60 tki, po
          klimakterium ze zmarszczkami i juz nie tak jedrna skora popelnisz samobojstwo
          zeby bliznich nie razic swoim wygladem? A jesli stracisz reke,noge albo piers??
          Dla mnie podstawa w zyciu jest zycie wedlug wlasnych wartosci i nie
          przejmowanie sie nadmierne tym co mnie sadza blizni.
          Zycze owocnego zmagania z waga i innymi mozliwymi usterkami ktore moglyby
          umniejszych twoja urode w oczach bliznich.
          Ostrzegam rowniez ze przebywanie na tym forum moze zdyskredytowac twoj nick w
          oczach wspolwyznawcow.
          • wiercistopka Moich myślątek c.d ;) 22.05.05, 12:54
            Hm jeszcze chciałam dopisać, że jeśli się człowiek nie akceptuje będąc grubym,
            to ma marne szanse na zaakceptowanie i polubienie siebie, kiedy będzie osobą
            szczupłą. Bo to jest taka "choroba" - jak siebie nie lubisz, to nigdy nie
            polubisz. Zawsze będzie jakieś "coś" nie do zaakceptowania - jesli nie nadmiar
            kg, to na pewno coś innego...
          • paragraf221 DO ANULI 22.05.05, 14:57
            Wkurzyłaś się - ale czy słusznie?Mozna polemizować.Gdy moja waga przy wzroście
            198 niebezpiecznie przekroczyła 120kg też utwierdzano mnie w tym ,że kochanego
            ciałka .....itd.To jest tylko wykręt,zagłuszenie prawdy do której nikt z nadwagą
            nie chce się przyznać.Oczywiście wnętrze człowieka jest też bardo,bardzo ważne.
            I gdyby to wnętrze miało jeszcze przyzwoitą wagę to byłby szczyt szczęscia.
            Co z tego,że moje wnętrze jest takie super skoro mam problem z kupnem ubrań?
            To jest wręcz tragiczne.Taki jest mój stosunek tylko i wyłącznie do mojej wagi.

            pozdrawiam wzystkie puszyste panie
            • anula36 Re: DO ANULI 22.05.05, 15:13
              wbrew pozorom promieniuje stoickim spokojem - co potwierdza wszyscy ktorzy mnie
              znaja w realu:)
              MAm tylko taki przykry dla otoczenia zwyczaj ze mowie co to mysle:)
              Po pierwsze interesuja mnie motywacje bliznich ( takie socjologiczne zboczenie)-
              nie wiem czy to co pisze jest sluszne ( zreszta jak oceniac slusznosc
              wypowiedzi ktora nie dotyczy przebadanego naukowo problemu?).
              Ja nie uwazam ze nadwaga/otylosc jest zdrowa -absolutnie, dlatego robie
              wszystko zeby wlasne kilogramy ograniczyc a przynajmniej zachowac w ilosci
              obecnej. nie zamierzam jednak w celu ich utraty szpikowac sie chemia, zwracac
              tego co zjem, dac sobie zmiejszyc zoladek- mam nadzieje ze dieta i dyscyplina
              zrobia to wszystko w miare skutecznie.
              Do czego nikt z nadwaga nie chce sie przyznac? Ze kochanego cialka jednak za
              duzo? Oczywiscie ze tak i JA TEZ TO WIDZE nie jestem slepa. Ale nie zamierzam z
              tego powodu zamartwiac sie,oskarzac,rezygnowac z zycia,siedziec w domu,nie
              chodzic na plaze,nosic czarne wory na grzbiecie, rezygnowac z milosci,mezczyzn
              i seksu.
              Nie meczy mnie problem ubran- moze sklepy dla kobiet sa jednak lepiej
              zaopatrzone.
              Mnie jest chyba w ogole latwiej w zyciu z powodu pewnego epizodu sprzed paru
              lat - tak naprawde obecne zycie zostalo mi darowane i ciesze sie nim jak jasna
              cholera bez wzgledu na okolicznosci, skoro juz mi sie udalo spieprzyc kostusze
              spod kosy:)Co nie znaczy ze eni zamierzam powitac roku 2006 naparstkiem
              szampana i waga 70 kg;)
              Pozdrawiam serdecznie,
              Anula ( znow 2 cyfrowa:)
              • paragraf221 Re: DO ANULI 22.05.05, 22:18
                Anulka i to właśnie mi się w Tobie podoba.Tak trzymaj!do zobaczenia na balu
                sylwetrowym
                • anula36 Re: DO ANULI 22.05.05, 22:47
                  dzieki, trzymaj kciuki:)
        • sanszajn84 Re: Grube moze byc ladne?? 02.06.05, 12:40
          No i nie tylko z nadwagą ! Idz do psychologa !
          • prunelka Re: Grube moze byc ladne?? 10.07.05, 03:00
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka