ajka-k
09.01.06, 22:49
Nie zamierzam nikogo obrażać. Przez miniony rok przytyłam ponad 10kg,
najpierw niedoczynność tarczycy później rozpadł się mój związek i "zajadałam
żale". Mam do zrzucenia prawie 20kg.
Czytam te wasze wypowiedzi, czytam... Uważacie że citrus czy agrest15 nas
obrażają.. czyżby? A czy to przypadkiem nie wy się oszukujecie?
Grube jest piękne? Przepraszam, ale osoba w rozmiarze 50 czy 52 piękna nie
jest i nikt mi nie powie że jest! Przy takiej nadwadze nie wierzę, że można
miec "piękne i jędrne ciało". Ja noszę 46/48 i uważam, że wyglądam fatalnie.
Widzę podobne osoby na ulicach - duże brzuchy i tyłki, grube uda, szerokie
biodra. To nie jest nic łądnego! Wg was jest? Nie wystarczy się "odpowiednio"
ubrać. Można wyglądać elegancko, ale napewno nie pięknie!
Wpadacie w skrajność, jak ktoś mówi, że grube jest brzydkie to zaraz
pojawiają się same odpowiedzi, że "tak, a anorektyczki, wystające kości itp
pewnie piękne!". Nikt nie mówi, że macie wyglądać jak anorektyczki bo to
ładne nie jest. Doda anorektyczką nie jest a ma ładne, apetyczne ciało. I
rozmiar max.40 a nie 50.
Nie wiem, że jest coś takiego jak uzależnienie od jedzenia? WIEM! Sama tak
mam, zjadam wszystkie stresy, nerwy i niepowodzenia. Dlatego poszłam do
psychologa i dietetyczki, bo przyczyna jest w mojej głowie. I zamierzam ją
zwalczyć!
Mówicie, że czujecie sie ładne, atrakcyjne, że puszyste jest piękne. Nie
jestem w stanie uwierzyć, że istnieją osoby, które przy rozmiarze ponad 50
czują się ze sobą dobrze! Takie mówienie, to ukrywanie tego, co się czuje
naprawdę. Gruba kobieta nawet w ładnych ubraniach nie będzie piekna. Grube
ręce, szerokie ramiona, tłuste łydki, oponka na brzuchu, często także tłuste
plecy, 2 albo i 3 podbródki. Czy ładna spódnica to zmieni?
Citrus i inni mówią dostadnie, ale do mnie to przemawia. Zamiast siedzieć
przed kompem na tyłku i marudzić, że ubrania dla grubasów są brzydkie i
bezkształtne, że nie ma się gdzie kupić stanika czy bluzki, że ma się doła,
że na zdjęciach wygląda sie jak potwór lepiej pójść na spacer. Też długo się
dołowałam, że tak przytyłam, ale doszłam do wniosku, że tylko ja mogę to
zmienić. Może uda mi się schudnąc 20kg, może 10 a może tylko 5... ale
przynajmniej będę wiedziała, że coś robię i że próbuję!
Życzę Wam powodzenia i nie zmawiajcie sobie i innym na siłę że 30kg nadwagi
jest atrakcyjne. Bo oprócz was chyba nikt w to nie wierzy.