flamengista
07.09.06, 09:57
serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3598033.html
Chodzi o to, że MNiSW ogłosiło właśnie oceny placówek naukowych, które są dość
istotne dla ich dalszego funkcjonowania. Bo na ich podstawie rozdzielane są
pieniądze na naukę.
I oceny są... kuriozalne.
Na przykład:
- w naukach humanistycznych przodują dwa wydziały Akademii Jana Długosza w
Częstochowie, za nimi AP Kraków. Miejsca 7-9 zajmują wydziały Akademii
Świętokrzyskiej (!?!). UJ miejsca 62-65, UW 90-105;
- w naukach społecznych, ekonomicznych i prawnych na czele AE Katowice i AE
Kraków. SGH zajmuje miejsca 50-55 (!), jest m.in. za prywatną Krakowską Szkołą
Wyższą (31-34). UJ 61-63, UW 87-94 (silny kadrowo ISS na miejscu 89!!!).
Cały wykaz ocen pod linkiem:
www.mnisw.gov.pl/mein/_gAllery/18/01/18010/Wykaz_ocenionych_jednostek_w_grupach_jednorodnych.pdf
Co to oznacza? Jeśli mimo protestów i odwołań ta ocena nie ulegnie zmianie (a
nie ma chyba podstaw formalnych, by ją zmienić), to do następnej oceny za 4
lata zmieni się zasadniczo podział środków na działalność naukową. A więc
środki na badania statutowe, stypendia naukowe (w tym i stypendia dla
doktorantów) oraz na staże i wyjazdy konferencyjne (również za granicą).