Dodaj do ulubionych

Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Polsce?

06.06.08, 10:19
Potrzebujemy w Polsce (jak i w całej prawie UE) gruntownej reformy
nauki i szkolnictwa wyższego, w tym likwidacji takich iście
feudalnych instytucji, wciąż obecnych w wielu krajach Unii, jak:
- państwowe akademie nauk,
- habilitacja i
- dożywotnia profesura z państwowej nominacji, a także:
- pełnego otwarcia instytucji naukowych w krajach-członkach UE dla
zagranicznych naukowców oraz
- liberalizacji przepisów w celu zwiększenia wewnątrz-krajowej i
wewnątrz-unijnej mobilności kadry naukowej zarówno pionowej jak i
poziomej.
I jaki juz pisalem: w nauce powinni zostac tylko jej entuzjasci,
stad postulat wyzszych plac dla naukowcow uwazam za chybiony.
Polsce trzeba nie wiecej pieniedzy na nauke, a prywatyzacji 90%
panstwowych uczelni, to jest wszystkich poza czolowymi
uniwersytetami w glownych osrodkach akademickich kraju (W-wa,
Krakow, Wroclaw, Poznan, Lodz, Lublin, Torun, Gdansk, Katowice i
Szczecin). Najlepsze politechniki (W-wa, AGH, Gliwice, Wroclaw i
kilka jeszcze innych) oraz SGH i SGGW powinny byc polprywatne
(panstwo powino finansowac na nich tylko tzw. badania podstawowe), a
reszta wyzszych uczelni (poza artystycznymi) w RP powinna byc
zamknieta badz sprywatyzowana, aby nie obciazac nad miare
podatnikow. A z podatkow powinno sie finansowac studentow, w
zaleznosci od ich wynikow, a nie uczelnie. I wilk (student i
wykladowca) i owca (podatnik) beda wtedy zadowoleni...
Obserwuj wątek
    • mol22 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 11:14
      Masz rację, przede wszystkim pasjonaci powinni pracować na
      uczelniach i w instytucjach naukowych. Dziś, niestety, doktorzy z
      doktoratem sprzed 20 lat grzeją ciepłe posadki, a młodych, którzy
      chcą działać, mają pasje i zacięcie naukowo-pedagogiczne nie
      dopuszcza się do pracy. To przykre. Dlaczego nikt nie oceni takich
      właśnie pseudonaukowców, nie zweryfikuje ich osiągnięć, pracy itd.?
      Zajmują miejsca, które mogłyby być wykorzystywane aktywnie, twórczo,
      z pasją. Czy to się kiedyś zmieni??
    • carnivore69 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 11:37
      > I jaki juz pisalem: w nauce powinni zostac tylko jej entuzjasci,
      > stad postulat wyzszych plac dla naukowcow uwazam za chybiony.

      "Beniowski nie był to bohater modny,
      Co się księżyca tylko karmi blaskiem"

      Pzdr.
      • niewyspany77 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 13:04
        Oki. W ramach entuzjazmu proponje uzupelnic postulat mrzorby o:
        - nauczyciele akademiccy powinni mieszkac z rodzicami do smierci;
        - nauczyciele maja prawo do chodzenia w dziurawych portkach na zajecia,
        wzglednie ubior ze szmateksu;
        - nauczyciel akademicki powinien pozywiac sie chinskimi zupkami z proszku;
        - w ramach entuzjazmu dla Nauki naukowiec nie powinien miec dzieci ani rodziny
        (za duzo kosztuje, za duzo czasu zabiera);
        - naukowiec nie powinien miec 3 mc-y wakacji, bo entuzjasci tego nie potrzebuja.

        Aaaa bym zapomnial. Kazdy naukowiec powinien, w przypadku gdyby jego entuzjazm
        okazal sie zbyt maly, miec ukonczona zasadnicza szkole zawodowa w jednym z
        topowych zawodow: murarz, operator walca badz kucharz.
        • mol22 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 13:51
          Owszem, człowiek jeść musi, ubierać się musi, a i rodzina jest
          wskazana. To tylko jeden z problemów. Spójrz trochę z innej strony -
          ilu znasz naukowców zapaleńców, pasjonatów, a ilu takich, którzy
          dopełzli do doktoratu i na tym zakończyli karierę naukową, ciesząc
          się jednakże nadal posadą na uczelni?
          • niewyspany77 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 14:33
            Ja swietnie rozumiem problem i tzw weryfikacja by byla naprawde dobrym pomyslem.
            Problem jednak, w tym, ze:
            1. jesli zrobisz weryfikacje na X lat to od razu trzeba robic umowy o prace na X
            lat. Jesli X =<10 albo i nawet wiecej, to Cie skresla z kredytu na mieszkanie.
            Zawsze mozna kupic sobie przyczepke kempingowa i w niej mieszkac prawda?
            2. tekst mrzorby byl ewidentnym faux pas gdyz on wrzuca do jednego wora
            nierobow, pardon, wybitnych naukowcow z milionem godzin dydaktyki i tych ktorzy
            cos robia i maja realny dorobek i cytowania. Spojrz na to realnie - jesli mlody
            dr ma isc do pracy za 2 tysiace/mc przez nastepne 7-8 lat, przy zalozeniu ze
            habilitacji nie bedzie, to zamiast reformy powinnismy uzywac slowa "rozwalanie
            tego co sie ostalo" czy cos w ten desen.
            3. Gleboko wierze, ze prostym zabiegiem ograniczenia etatu do 1 miejsca i gora
            10 godzin zlecen za zgoda rektora + podniesienie widelek kazdego szczebla o 100%
            daloby poteznego kopa i motywacyjnego i w zakresie komfortu finansowego
            naukowca, co sie przelozy na jakosc dorobku. Oczywiscie po weryfikacji, bo bez
            tego czeka nas nagly wysyp arcydziel nierobow.
            • mol22 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 14:47
              Zgadzam się z Tobą w zupełności - kasa, owszem, ale weryfikacja. To
              wiele by zmieniło na lepsze. Tylko że z tą weryfikacją to cienko.
              Sami studenci mają obawy przed ocenianiem wykładowców. Przykład ze
              studiów podyplomowych - podobno dorośli ludzie, a na hasło 'poprośmy
              o formularze do oceny prowadzących zajęcia' pada odpowiedź,
              cytuję: "Nie będziemy wypełniać, bo nie chcemy mieć problemów z
              zaliczeniem". I wszystko opadło, nie tylko ręce.
              Mam nadzieję, że owa ocena i weryfikacja stanie się wkrótce
              standardem.
              • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 16:54
                > Mam nadzieję, że owa ocena i weryfikacja stanie się wkrótce
                > standardem.

                to ja mam taki off-topic

                Na studiach magisterskich zawsze z niecierpliwoscia oczekiwalam formularzy
                ewaluacyjnych jesli mialam zastrzezenia do prowadzenia przedmiotu. Ale chyba
                stanowie wyjatek z tym nastawieniem i szczerym wypelnianiem tego rodzaju ankiet.

                Jestem na studiach doktoranckich w UK, co jakis czas (zdecydowanie za czesto)
                mamy idiotyczne obowiazkowe kursy. Wszyscy jak jeden maz narzekaja na jakosc
                tych kursow i fakt ze marnuja one nasz cenny czas. Ale gdy przychodzi do
                wypelniania ankiet - wszyscy jada z gory do doly ptaszkami w rubryce
                'excellent'. Co wiecej kiedys ktos podejrzal moje oceny i doglebne uwagi na
                temat kursow i uslyszalam ze jestem okrutna i napewno czerpie z tej krytyki
                perwersyjna satysfakcje.

                Dlaczego ludzie boja sie rzeczowo (nie zlosliwie, rzeczowo) oceniac prace innych?
                • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 17:21
                  bo nie rozumiesz, ze nikt tych kursow tez nie chce prowadzic. a prowadzi bo
                  wymaga tego rzad przez swoje przerozne agendy. to jest czysty komunizm. robimy
                  po to zeby mozna wykazac w sprawozdaniu ze jest zrobione
                  • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 11:42
                    Nikt nie chce prowadzic? Oni nam tu (do Belfastu) sprowadzaja za ciezkie
                    pieniadze 3 pajacow z Brighton ktorzy nam mowia jacy jestesmy super bo robimy
                    doktorat, a nastepnie kaza wybudowac pojazd z paierowych talerzykow i bibuly.
                    Przedszkole poprostu. Ci ludzie z Brighton to podobno najlepsi z najlepszych i
                    oni maja taki zawod ze jezdza po UK z tym swoim pozalowania godnym cyrkiem.
                    • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 12:02
                      mowimy o czym innym. ja mowie o kursach na uniwersytetach robionych przez
                      uniwersytety, a nie robionych przez cala mase wlasnie takich pajacow kotrzy
                      wykorzytuja klimat kursowy.

                      teraz przeciez w UK nie mozna juz pojsc do kibla bez kursu i wstepnej oceny
                      ryzyka. a ponoc Polska jest zbiurokratyzowana.

                      a Belfast jest cudny. ladnych pare lat tmeu recenzowalem dokotrat na UU.
                      • mrzorba Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 12:06
                        Belfast kojrzy mi sie ciagle z nietolerancja religijna i
                        przemarszami bojowek protestanckich, ktoe kojarza mi sie z bojowkami
                        SA... :(
                        • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 12:56
                          eh Panie Lesiu, nie masz pan pojecia o czym pan mowisz.
                        • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 08.06.08, 00:33
                          Nie wiem czemu robi sie z tutejszych tzw. 'troubles' problem religijny. Tu nie
                          chodzi o walke protestantow z katolikami i spor o swietosc najswietszej
                          panienki, ale o konflikt 2 narodow. Z reszta od 10 lat panuje zawieszenie broni
                          i jest tutaj calkiem sympatycznie :-)
                          • mrzorba Belfast 08.06.08, 10:36
                            Ja Belfast pamietam sprzed 10 lat. I problem jest tam glownie
                            religijny: katolicy vs protestanci, jako iz jedni i drudzy sa w
                            wiekszosci irlandzkiego pochodzenia... W Jugoslawii, za Tito, tez
                            zbyl spokoj, a co sie tam pozniej znow dzialo... A wiec bylbym
                            ostrozny w osiedlaniu sie w Irlandii, szczegolnie Polnocnej...
                            • pr0fes0r Re: Belfast 08.06.08, 11:47
                              Protestanci w Ulsterze są w większości pochodzenia szkockiego, w mniejszym
                              stopniu angielskiego.
                              • mrzorba Re: Belfast 08.06.08, 12:06
                                Raczej sa mieszancami szkocko-angielsko-irlandzkimi, podobnie jak
                                Polacy sa mieszancami Slowian, Zydow (Chazarow) i Niemcow, a Niemcy
                                z b. NRD mieszancami Slowian Polabskich i Niemcow "wlasciwych"...
                            • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Belfast 08.06.08, 12:28
                              Troche to smieszne, ze byles w Irlandii Polnocnej 10 lat temu i mowisz mi jak to
                              miejsce wyglada, podcas gdy ja jestem na miejscu (z przerwami drugi rok).

                              Co do irlandzkosci protestanotow - ktos juz zwrocil uwage, w wiekszosci sa tp
                              tzw. ulsrer scots i powtarzam, tutejszy konflikt nie mial tla religijnaego tylko
                              naraodowosciowy.
                              • mrzorba Re: Belfast 08.06.08, 12:40
                                Ja tylko przekazalem swe wrazenia z iscie nazistowskiego przemarszu
                                tzw. unionistow... I za przeproszeniem nie chrzan, ze to nie byl
                                konflikt religiny bo byl - to byl konflikt pomiedzy bialymi
                                chrzescijaninami mowiacymi tym samym jezykiem, ale rozniacymi sie
                                szczegolami doktryny - dla jednych glowa ich kosciola urzedowala w
                                Rzymie (Palac Watykanski), a dla drugich w Londynie (Buckingham
                                Palace)... J. Swift sie klania! Religia to straszna rzecz - dzieli
                                ludzi i czyni z nich zwierzeta, np. ostatnio w b. Jugoslawii czy w
                                Tybecie :(
                                • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Belfast 08.06.08, 12:49
                                  Jasne, Irlandczycy gineli za stolice apostolska. Smieszne poprostu.
                                  • mrzorba Re: Belfast 08.06.08, 14:00
                                    Gineli w imie tzw. wartosci swej sekty (papistow), a lojalisci-
                                    unioniscii gineli za krolowa brytyjska... Na szczescie po serii
                                    seksafer, katolicy iralndzcy nieco zmadrzeli i nie daja sie tak
                                    latwo wodzic facetom w czarnych sukienkach, jak Polacy... :)
                      • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 08.06.08, 00:35
                        > a Belfast jest cudny. ladnych pare lat tmeu recenzowalem dokotrat na UU.

                        Ma klimat ten Belfast, to fakt! A ja wlasnie na UU (w Jordanstown), choc
                        wolalabym na Queensie.

                        Pozdrawiam!
                        • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 08.06.08, 01:22
                          no tak ogolnie to pewnie kazdy by wolal w Queens a nie w UU. ale to tez zalezy
                          od dyscypliny. w UU sa ludzie wybitni bardzo.
                    • mrzorba Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 12:04
                      I co z tego?
            • pr0fes0r Nie jesteś sam 06.06.08, 14:49
              > 3. Gleboko wierze, ze prostym zabiegiem ograniczenia etatu do 1 miejsca i gora
              > 10 godzin zlecen za zgoda rektora + podniesienie widelek kazdego szczebla o 100
              > %
              > daloby poteznego kopa i motywacyjnego i w zakresie komfortu finansowego
              > naukowca, co sie przelozy na jakosc dorobku. Oczywiscie po weryfikacji, bo bez
              > tego czeka nas nagly wysyp arcydziel nierobow.

              Pełna zgoda. Inaczej pozostaną nam jeszcze Ramen noodles :>.
          • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 16:43
            a co ma do tego entuzjazm? nie spelnia warunkow to do widzenia. usmiechac tez
            sie ma odpowiednio?
    • tocqueville Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 13:38
      wybieram się niebawem (jako słuchacz :) na konferencję poświęconą planom reformy
      - zobaczymy jakie będą konkluzje:
      tiny.pl/ktd7

    • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 16:41
      zupelnie nie wiem, co entuzjazm ma do nauki. to taka sama praca jak i kazda
      inna. naukowcem powienien byc ten, kto sie nadaje do bycia naukowcem. jesli ma w
      sobie entuzjazm, swietnie, bedzie mial wyzsza radosc zycia. jesli jednak potrafi
      spelniac rygorystyczne kryteria bez niego, rownie dobrze. co komu do tego, czy
      ma entuzjazm czy nie?

      jak, przepraszam, oceniac bedziemy poziom entuzjazmu? mierzyc w decybelach
      okrzyki radosci na wiadomosc o kolejnym projekcie? co to za jakies dziwne
      pomysly, zeby zagaldac naukowcowi do zycia emocjonalnego, moze jeszcze do
      pogladow politycznych i religijnych. naukowiec ma prowadzic badania i publikowac
      wyniki tych badan oraz spelniac inne RELEWANTNE kryteria typu zdobywanie
      grantow, promowanie doktoratow itd. reszta nikogo nie powinna obchodzic.

      co do prywatyzacji itd. nie chce mi sie komentowac, bo to sa opinie polityczne a
      nie naukowe.
      • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 17:04
        na samym poczatku moich studiow doktoranckich mialam do czynienia z oblakana
        Rumunka ktora na kazdym kroku mowila mi, ze doktorat to MUSI byc w 95% twoja
        pasja, a w 5% ciezka praca, jesli jest inaczej to nie masz szans. Przeszlam
        wtedy miedzy innymi przez nia lekkie zalamanie nerwowe o ktorym rozpisywac sie
        nie bede, dosc ze napisze, ze ja trafilam na studia doktorankie troche przez
        przypadek. Nie zniemia to faktu, ze to moja osoba zostala wybrana na jedno z 4
        miejsc na 90 chetnych. Tak czy inaczej, wiedzialam ze pasji we mnie tyle ile
        slonca zima za kolem podbiegunowym. I co? I podobno idzie mi bardzo dobrze (ja
        to na wszystko zawsze narzekam, ale zdanie promotorow i nie tylko jest
        pochlebne). Dlatego wszystkie te historie o entuzjazmie i pasji sa dla mnie
        idiotyczne. Bo ja doktorat robie z matematyki a moje pasje to plywanie i
        literatura faktu, a komu sie to nie podoba niech mnie cmoknie w... kolano. I
        mysle, ze duzo jest osob ktore sa gdzies wyzej ode mnie w naukowej hierarchii,
        ktore choc pasje maja pozazawodowe, to do swojej pracy podchodza rzetelnie i
        powaznie.
        • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 17:15
          pasja nie wystarczy, dobrze popracowac.

          mysle ze pasja pomoze (ja bardzo lubie to co robie, ale lubie tez inne rzeczy),
          ale jak jej nie ma,a spelniasz kryteria wyznaczane przez uczelnie, moga cie
          wlasnie cmoknac.
          • znowuwzyciuminiewyszlo Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 17:19
            nie twierdze ze pasja to cos zlego, wrecz przeciwnie, fajnie byc pasjonatem :-)
            i moze nawet troche zazdroszczeo kolezance Rumunce takiego nastawienia. Ale
            ludzie sa rozni i tak jak napisales warto skoncentrowac sie na bardziej
            mierzalnych czynnikach niz entuzjazm delikwenta.
            • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 17:38
              pelna zgoda.

              a jako ciekawostke dodam, ze pasjonat to ktos kto latwo wpada w pasje, czyli
              gniew, a nie ktos, kto ma pasje (hobby). choc dzisiaj to pierwotne znaczenie
              zostalo praktycznie wyparte. tak jak ze slowem 'spolegliwy', ktory jest uzywany
              w znaczeniu 'ugodowy' chyba, a nie w pierwotnym (Kotarbinskiego), taki, na
              ktorym mozna polegac.
      • mol22 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 18:30
        Entuzjazm ma z tym dużo wspólnego. Jak myślisz - studenci wolą
        zajęcia z człowiekiem, który przychodzi znudzony, rozmemłany, bez
        przygotowania, czy też z kimś, kto wie, co robi i czerpie z tego
        satysfakcję? Entuzjazm sprawia, że nawet najbardziej bezsensowne
        zajęcia, jakie muszą prowadzić naukowcy, choć odrobinę zostaną w
        pamięci studentów. I to nie z powodu wymienionych wyżej wad.
        • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 06.06.08, 18:38
          wykladowca znudzony, nieprzygotowany, rozmemlany jest nieprofesjonalny i jest
          zlym wykladowca. to nie ma nic wspolnego z enutzjazmem.

          wykladowca to aktor, ktory ma utrzymac zainstereowanie widowni, czyli studentow.
          a to co studenci widza nie musi i czesto nie ma nic wspolnego z tym co sobie
          mysli o temacie, o nich samych wykladowca.

          inaczej: moje pasje, emocje, zainteresowania sa moja sprawa. glupi bylby dziekan
          ktory dalby mi temat ktory mnie w ogole nie interesuje, jednak jesli da, moim
          zadaniem jest takie jego sformulowanie, zeby studetnow zainteresowac nim. za to
          mi placa, a ja to traktuje dosc powaznie.
    • flamengista Przede wszystkim - marchewka 06.06.08, 18:33
      Jasne, że gruntowna reforma nauki polskiej by się przydała, ale po pierwsze nie
      w takim zakresie jak proponowałeś, po drugie zmiany zamiast rewolucyjnych
      powinny być stopniowe.

      Moim zdaniem elementem, którego brakuje w reformie Kudryckiej i w twojej
      propozycji to podanie naukowcom polskim MARCHEWKI.

      Fajnie, można sobie pogrozić palcem i obiecywać egzekwowanie wyników pracy
      naukowej - ale napotka się na stanowczy opór środowiska.

      Najpierw więc trzeba nagrodzić:
      a) tych nielicznych, którzy już teraz uprawiają naukę na światowym poziomie
      b) tych, którzy do tego poziomu aspirują - wspierając ich starania finansowo
      Ci, których się doceni dając im wyższe pensje i większe pieniądze na badania,
      zachęcą innych do podobnego wysiłku. Należy też pamiętać o tym, że poziom nauki
      polskiej jest tak niski że w kilka lat nie da się doszusować do światowej czołówki.

      Nie zgadzam się też z tym, że pieniędzy jest dość. Bez radykalnego wpompowania w
      system pieniędzy nie ma szans na mobilność kadr wewnątrz kraju (na zewnątrz już
      jest;), a tym bardziej na przyciągnięcie do nas, choćby na chwilę - wybitnych
      uczonych z zagranicy.

      To nie przepisy powodują brak mobilności, ale brak pieniędzy. Ludzie nie będą
      się przeprowadzać, jeśli nie zarabiają na tyle, by się utrzymać w innym mieście
      i nie stać ich na wynajem tam mieszkania.

      Prywatyzacja uczelni ma sens wtedy, jeśli znajdą się chętni na ich kupno. A
      obawiam się, że takich nie ma. Bo ci, co chcą już otwierają prywatne uczelnie i
      radzą sobie na edukacyjnym rynku. A nawet, jak SWPS czy Koźmiński - prowadzą
      badania na przyzwoitym poziomie. Natomiast po za naukami społecznymi wielkiego
      pędu do prywatnego szkolnictwa nie da - więc kto kupi szkoły pedagogiczne,
      politechniki czy wydziały filozoficzne uniwersytetów? Przecież na tym nie da się
      zarobić!

      Do tego mamy biznes, który nie ma pieniędzy na B+R, tylko skupuje licencje z
      drugiej ręki. Jakim więc cudem mają prosperować prywatne ośrodki badawcze?

      Bon edukacyjny dla studenta, który proponujesz zacznie mieć sens wtedy, gdy
      studenci zaczną realniej myśleć kategoriami - studia to inwestycja. A nie dobra
      zabawa. Myślę, że powoli już się to dzieje i za jakiś czas można by ten pomysł
      wprowadzić w życie.
      • mrzorba Moja "hurtowa" odpowiedz 06.06.08, 20:14
        Odpowiadam hurtem:
        1. Na marchewke to polscy naukowcy nie zasluguja, t.j. zasluguje na
        nia gora 10%, reszta zasluguje tylko na bicie kijem...
        2. Placimy za efekty pracy a nie za jej naklad i dobre checi. A ze
        efektow polska nauka nie ma, to nie ma tez za co jej placic.
        3. Pieniedzy na nauke przeznacza sie w Polsce obecnie ZA DUZO.
        Wystarczy zlikwidowac PAN (to znaczy zlikwidowac administarcje
        centralna i czesc instytutow, wyslac na emertury profesorow z
        nominacjami PRLowskimi i doktorow z czasow PRLu i na ich miejsce
        przyjac mlodych ludzi, najlepiej po studiach na Zachodzie).
        Instytuty i uczelnie panstwowe bez znaczych osiagniec nalezy
        natychmist zamknac badz sprywatyzowac, ale nie na zasadzie przejecia
        ich przez dotychczasowa dyrekcje, ktora nalezy po prostu usunac i
        zastapic zarzadem komisarycznym.
        4. Szkoły pedagogiczne, politechniki, wydziały filozoficzne
        uniwersytetów: czesc od razu zamknac, czesc sprywatyzowac, a
        zostawic na panstwowym garnuszku tylko te najlepsze. W Polsce widze
        miejsce na 3-4 wydzialy filozofii, 5-6 politechnik i gora 10
        wyzszych szkol pedagogicznych (wliczajac wydzialy pedagogiki na
        uniwersytetach).
        5. Prywatne osrodki badwcze musza byc w 100% komercyjne, panstwo
        powinno zas skoncentrowac sie na kilku dziedzinach badan
        podstawowych w kilku osrodkach, ale po czystce w tych osrodkach,
        czyli pozbycia sie z nich PRLowskiej profesury.
        6. Bon edukacyjny jest koniecznoscia na wyzszych studiach. Mysle tu
        o systemie typu australijskiego HECS a nie o zmuszaniu studentow do
        zaciagania pozyczek w prywatnych bankach.
        7. I jeszcze raz: Mam na mysli prawdziwa prywatyzacje a nie oddanie
        majatku uczelni za darmo pracownikom, ktorzy owa uczelnie
        doprowadzili do skraju plajty. Ja np. zrobilbym z takiego SGH
        uczelnie swiatowej klasy poprzez wymiane 80-90% kadry, zatrudnienie
        wiekszej ilosci asystentow i doktorow niz profesorow, wprowadzenie
        studiow glownie po angielsku i za pelna odplatnoscia (dla ubogich
        studentow stypendia, ale rzadowe - stypendia uczelniane tylko dla
        studentow rokujacych najlepsze perspektywy, czyli niekoniecznie tych
        z najlepszymi wynikami, ale tych najbardziej kreatywnych).
        Pozdr.
        lech.keller@gmail.com
        • bumcykcyk2 Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 07.06.08, 00:11
          Keller, jesteś starym frustratem o lewackich poglądach i
          nadaktywności w necie zakrawającej na głębokie uzależnienie. Długo
          siedziałeś na antypodach i nie kumasz różnic kulturowych,
          społecznych i emocjonalnych między ludźmi. Że nie wspomnę o
          metodologii nauk społecznych - jak można domagać się nostryfikacji
          doktoratu z nauk politycznych napisanego w Australii na podstawie
          twórczości literackiej Lema?

          Prywatne szkolnictwo wyższe w Polsce - z naprawdę nielicznymi kikoma
          wyjątkami- jest gangreną po stokroć gorszą od PAN-u, peerelowskich
          profesorów i wyższych szkół pedagogicznych bez osiągnięć. Jeszcze
          większa prywatyzacja polskiej nauki przyniesie tylko pogłębienie
          syfu. Żadna prywatna instytucja nie będzie hurtowo finansować
          politechnik, wydziałów fizyki, laboratoriów itp. rzeczy. Bredzisz w
          każdym zdaniu jak zwykle święcie przeświadczony o swej nieomylności
          i jedynym patencie na zbawienie świata.

          Ps. Zdecydowanie wolę już oxfordzkiego profesora tralalale ;-)
          • mrzorba Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 07.06.08, 10:22
            1. Lewak postulujacy prywatyzacje nauki w Polsce. Ciekawe! ;)
            2. Jesli jest to praca na pozimie wyzszym niz 90% polskich
            habilitacji, to czemu nie? Nikt nie ma zastrzezen do strony
            merytorycznej mej rozprawy, a poa tym analizuje w niej glownie pisma
            filozoficzne i polityczne Lema: DIALOGI, SUMME TECHNOLOGIAE,
            FILOZOFIE PRZYPADKU oraz FANTASTYKE I FUTUROLOGIE. Nie interesuje
            mnie specjalnosc - chce tylko oficjalnego uznania jako doktoratu z
            zakresu nauk spolecznych, specjalizacja moze byc np. lemologia...
            3. Tylko prywatne szkolnictwo ma sens, a nie to dotowane przez
            podatnikow z feudalnymi przezytkami typu habilitacji czy
            dozywotniej, belwederskiej profesury.
            4. Jak juz pisalem:panstwo (podatnicy) powinni finansowac
            konkretnych naukowcow i konketnych studentow oraz konkretne badania,
            a nie konkretne uczelnie...
            5. Na Oxford Uni bede we wrzesniu b.r....
            • tocqueville prywatne a państwowe 07.06.08, 11:31
              "4. Jak juz pisalem:panstwo (podatnicy) powinni finansowac
              konkretnych naukowcow i konketnych studentow oraz konkretne badania,
              a nie konkretne uczelnie..."

              Brawo, brawo po stokroć brawo

              Nie jestem w stanie zrozumieć dzisiejszego systemu finansowania który polega na
              tym, ze w tzw. państwowe ładuje się kasę obywateli niezależenie od poziomu jaki
              oferują

              ale tu wielu nie przekonasz bo wg nich instytucja państwowa musi być finansowane
              przez obywateli, tylko z tego powodu, że jest... państwowa ! :) - nieważne czy
              czemuś służy, czy zaspokaja potrzeby obywateli, czy oferuje wysoką jakość
              kształcenia itd. To rodzaj etatystycznej mentalności, którą niezwykle trudno
              przekształcić.

              Weźmy prosty przykład: ktoś zakłada świetną uczelnię tzw. prywatną (Y),
              oferującą wysoki poziom a jednocześnie tańszą niż państwowy moloch
              Jednocześnie obok funkcjonuje słaba, zbiurokratyzowana, opóźniona instytucja
              państwowa (X).
              I teraz: minister może sfinansować studia 100 studentom. Dlaczego ma im
              sfinansować studia na uczelni X??? tylko dlatego, że to instytucja państwowa? To
              mają być dobrze zainwestowane publiczne pieniądze?
              A dlaczego nie pozwolić studentom wybrać uczelnię (dać bon)?



              • mrzorba Re: prywatne a państwowe 07.06.08, 12:03
                To jest oczywiste dla kazdego, kto, jak ja, studiowal ekonomie na
                tzw. Zachodzie i pracowal na tymze Zachodzie w prywatnym sektorze i
                na tamtejszych wyzszych uczelniach. Nauke robia ludzie, a nie
                budynki, stad nalezy finansowac ludzi, a nie budynki...
                Innymi slowami: panstwo (podatnicy) powinni finansowac tylko i
                wylacznie konkretnych naukowcow i konkretnych studentow oraz
                konkretne badania, a nie konkretne uczelnie...
                Stad w 100% zgadzam sie z Monsieur Tocqueville! :)
            • bumcykcyk2 Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 14.06.08, 21:22
              mrzorba napisał:

              > 1. Lewak postulujacy prywatyzacje nauki w Polsce. Ciekawe! ;)

              Nazwałem Cię lewakiem za całokształt Twych poglądów, zwłaszcza społecznych i
              ekonomicznych, które łaskaw byłeś tysiąckrotnie przedstawiać na wszelkich
              możliwych forach internetowych. Specyficzny wyjątek z sektorem nauki, który
              teraz na gwałt chcesz prywatyzować, wynika jedynie z Twoich osobistych
              doświadczeń życiowych z SGPiS-em i UW. Jako, że się tam "na Tobie nie poznali",
              złośliwie odgrywasz się na nich postulując masową prywatyzację, co w Twym
              mniemaniu wywali w kosmos przebrzydłą kastę ludzi, którzy Cię całe życie
              gnębili. ;-)

              > 2. Jesli jest to praca na pozimie wyzszym niz 90% polskich
              > habilitacji, to czemu nie? Nikt nie ma zastrzezen do strony
              > merytorycznej mej rozprawy, a poa tym analizuje w niej glownie pisma
              > filozoficzne i polityczne Lema: DIALOGI, SUMME TECHNOLOGIAE,
              > FILOZOFIE PRZYPADKU oraz FANTASTYKE I FUTUROLOGIE. Nie interesuje
              > mnie specjalnosc - chce tylko oficjalnego uznania jako doktoratu z
              > zakresu nauk spolecznych, specjalizacja moze byc np. lemologia...

              Ramy metodologiczne politologii w Polsce i w Europie są inne niż w Australii.
              Lema do nauk politycznych w Polsce po prostu nie wsadzisz.

              > 3. Tylko prywatne szkolnictwo ma sens, a nie to dotowane przez
              > podatnikow z feudalnymi przezytkami typu habilitacji czy
              > dozywotniej, belwederskiej profesury.

              Nie w Polsce. Prywatne uczelnie w PL jedynie pogłębiają patologie, o czym wie
              każdy, kto choć chwilę popracował w tej czy innej "fermie kurczaków". SWPS czy
              Collegium Civitas to wyjątki, zresztą mają wiele problemów, bo rynek wcale nie
              weryfikuje w Polsce uczelni i dyplomów. Studenci myślą prosto "po co się
              męczyć?" i masowo idą do chałturników.

              > 4. Jak juz pisalem:panstwo (podatnicy) powinni finansowac
              > konkretnych naukowcow i konketnych studentow oraz konkretne badania,
              > a nie konkretne uczelnie...

              Tiaaaa. Już widzę ten wyścig upolitycznionych "naukowców" po granty...

              > 5. Na Oxford Uni bede we wrzesniu b.r....

              Gratuluję. Mam nadzieję, że w charakterze instytucjonalno-naukowym i na dłużej...

              • kaganovvicz Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 14.06.08, 22:02
                1. Mylisz sie. Ja uwazam, ze prywatyzowac nalezy to, co sie do tego
                nadaje. W sektorze wyzszych uczelni firmy prywatne powstaly bez
                pomocy rzadu, wiec nalezy ten trend popierac, zamiast na sile
                prywatyzowac np. kopalnie. Profesorowie wyzszych uczelni nie pojda
                przeciez z kilofami na sejm, a gornicy tak. To chyba jasne...
                2. Tylko za tzw. komuny mielismy inna ekonomie, a przez pewien czas
                takze inna biologie i fizyke niz na Zachodzie. Dzis podobno w Polsce
                wzorujemy sie na Zachodzie, wiec musimy sie nauczyc, ze nie ma juz
                dzis sztywnych granic miedzy dyscyplinami. Jesli Lem byl pisarzem
                politycznym (a byl), to mozna o nim pisac doktorat z nauk
                politycznych - to chyba jasne... I ze napisal tez 'Filozfie
                przypadku', 'Dialogi' i 'Summe', to byl tez i filozofem. Jesli
                chcemy byc unawani przez Zachod jako jego czesc, to musimy przyjac
                zachodnie standardy, albo tez przylaczyc sie np. do Bialorusi albo
                Korei Polnocnej...
                3. Patologia jest fiansowanie przez podatnikow niewydajnych
                panstwowych uczelni, ktore nie potafia dobrze przygotowac
                absolwentow do pracy zawodowej, bowiem ich wykladowcy sa w
                olbrzymiej wiekszosci uksztaltowani przez PRLowska profesure, albo
                tez sami do niej naleza...
                4. System grantow dziala na Zachodzie, wiec musi byc wprowadzony tez
                i w Polsce. Znow: jesli chcemy byc uznawani przez Zachod jako jego
                czesc, to musimy przyjac zachodnie standardy, albo tez przylaczyc
                sie np. do Bialorusi albo Korei Polnocnej...
                5. Niestety, ale tylko na konferencji...
                www.basees.org.uk/sg20.shtml
                • gagolek Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 14.06.08, 23:30
                  kaganovvicz napisała:
                  > Ja uwazam, ze prywatyzowac nalezy to, co sie do tego
                  > nadaje. W sektorze wyzszych uczelni firmy prywatne powstaly bez
                  > pomocy rzadu, wiec nalezy ten trend popierac, zamiast na sile
                  > prywatyzowac np. kopalnie. Profesorowie wyzszych uczelni nie pojda
                  > przeciez z kilofami na sejm, a gornicy tak. To chyba jasne...

                  Argumentacja za lub przeciw prywatyzacji godna wyjatkowo wybitnego
                  ekonomisty;)
                  • kaganovvicz Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 16.06.08, 10:06
                    To byl argument PRAKTYCZNY. Ekonomia jest bowiem bardzo POLITYCZNA!
                • bumcykcyk2 Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 15.06.08, 15:21
                  kaganovvicz napisał:

                  > 1. Mylisz sie. Ja uwazam, ze prywatyzowac nalezy to, co sie do tego
                  > nadaje. W sektorze wyzszych uczelni firmy prywatne powstaly bez
                  > pomocy rzadu, wiec nalezy ten trend popierac,

                  Powstały dlatego, że istniał głód wyższego wykształcenia. W PRL, o ile dobrze
                  pamiętam, zaledwie 8% populacji rozpoczynało studia
                  wyższe. W nowoczesnej gospodarce potrzeba jak wiadomo o wiele więcej
                  "mózgowców", więc powstające w pierwszej połowie lat 90.tych jak grzyby po
                  deszczu uczelnie prywatne szybko wypełniły tę lukę. Zwłaszcza, że oprócz młodych
                  studentów miały początkowo całe tabuny ludzi w sile wieku, na których zmiana
                  ustroju i rynkowe warunki pracy wymusiły uzupełnienie wykształcenia. Wkrótce
                  swoją szansę dostrzegły także uczelnie państwowe rozdymając ponad miarę ofertę
                  płatnych studiów zaocznych i wieczorowych. Ten ilościowy skok dokonał się jednak
                  kosztem jakości. Poziom studiów w Polsce dziś i 20 lat temu jest wielokrotnie
                  niższy. Warto również pochylić się nad kierunkami kształcenia - prywatni
                  wypuszczają prawie wyłącznie humanistów, pseudo ekspertów od politologii,
                  zarządzania, prawa czy ekonomii. Konkretnych umiejętności te uczelnie nie dają.

                  > 2. musimy sie nauczyc, ze nie ma juz
                  > dzis sztywnych granic miedzy dyscyplinami. Jesli Lem byl pisarzem
                  > politycznym (a byl), to mozna o nim pisac doktorat z nauk
                  > politycznych - to chyba jasne... I ze napisal tez 'Filozfie
                  > przypadku', 'Dialogi' i 'Summe', to byl tez i filozofem.

                  Na mojej radzie wydziału zawsze największą podejrzliwość i niechęć wzbudzały
                  prace interdyscyplinarne. Profesura uważa, że to podstęp, aby wyłudzić od nich
                  habilitację, nie trzymając standardów metodologicznych mojej dyscypliny naukowej.

                  W sensie ogólnym masz rację, ale głową muru nie przebijesz. Takie poglądy możesz
                  głosić MAJĄC JUŻ HABILITACJĘ, a nie dobijając się o jej nostryfikację.

                  Poza tym sam uważam, że Lem się nie nadaje na pracę politologiczną, bardziej na
                  filozofię jeśli już.

                  > 3. Patologia jest fiansowanie przez podatnikow niewydajnych
                  > panstwowych uczelni, ktore nie potafia dobrze przygotowac
                  > absolwentow do pracy zawodowej,

                  Prywatni też nie potrafią.

                  > bowiem ich wykladowcy sa w
                  > olbrzymiej wiekszosci uksztaltowani przez PRLowska profesure, albo
                  > tez sami do niej naleza...

                  U prywatnych masz jeszcze więcej emerytowanego betonu, poupychanego na minimach
                  kadrowych.

                  • rilian Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 15.06.08, 20:15
                    macte!
                    • kaganovvicz Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 16.06.08, 10:25
                      ???
                  • kaganovvicz Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 1 16.06.08, 10:15
                    bumcykcyk2 napisał: Powstały dlatego, że istniał głód wyższego
                    wykształcenia. W PRL, o ile dobrze pamiętam, zaledwie 8% populacji
                    rozpoczynało studia wyższe. W nowoczesnej gospodarce potrzeba jak
                    wiadomo o wiele więcej "mózgowców", więc powstające w pierwszej
                    połowie lat 90.tych jak grzyby po deszczu uczelnie prywatne szybko
                    wypełniły tę lukę. Zwłaszcza, że oprócz młodych studentów miały
                    początkowo całe tabuny ludzi w sile wieku, na których zmiana
                    ustroju i rynkowe warunki pracy wymusiły uzupełnienie wykształcenia.
                    Wkrótce swoją szansę dostrzegły także uczelnie państwowe rozdymając
                    ponad miarę ofertę płatnych studiów zaocznych i wieczorowych. Ten
                    ilościowy skok dokonał się jednak kosztem jakości. Poziom studiów w
                    Polsce dziś i 20 lat temu jest wielokrotnie niższy. Warto również
                    pochylić się nad kierunkami kształcenia - prywatni wypuszczają
                    prawie wyłącznie humanistów, pseudo ekspertów od politologii,
                    zarządzania, prawa czy ekonomii. Konkretnych umiejętności te
                    uczelnie nie dają.
                    - Ogolnie zgoda - ucze zreszta tez na prywatnych uczelniach, ale
                    konkretnych rzeczy: finansow, organizacji i zarzadzania
                    przedsiebiorstwa, technologii transportu itp. I jak ja studiowalem,
                    to poziom SGPiS byl o niebo wyzszy niz dzisiejszego SGH, bowiem
                    wtedy na studenta byl prawie 1 pracownik naukowy, cwiczenia mielismy
                    czesto z docentami a nawet profesorami (doktor to byla norma), a
                    dzis na SGH odwalaja masowke kosztem jakosci ksztalcenia. Tyle, ze
                    mnie uczyli uczniowie Kaleckiego i Langego (ktorzy znali kapitalizm
                    jak wlasna kieszen), a ktorzy dzis juz sa na ogol emerytami, a ich
                    miejsce zajeli karierowicze z epoki poznego Gomulki i Gierka, ktorzy
                    nic poza dzis zupelnie niepotrzebna ekonomia polityczna socjalizmu
                    nie znaja...
                    Pozdr. :)
                  • kaganovvicz Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 2 16.06.08, 10:24
                    bumcykcyk2 napisał:
                    Na mojej radzie wydziału zawsze największą podejrzliwość i niechęć
                    wzbudzały prace interdyscyplinarne. Profesura uważa, że to podstęp,
                    aby wyłudzić od nich habilitację, nie trzymając standardów
                    metodologicznych mojej dyscypliny naukowej. W sensie ogólnym masz
                    rację, ale głową muru nie przebijesz. Takie poglądy możesz
                    głosić MAJĄC JUŻ HABILITACJĘ, a nie dobijając się o jej
                    nostryfikację.
                    Mnie nie intersuje kariera w obecnym, skorumpowanym, iscie PRLowskim
                    systemie. Dzis mamy UE, poza tym mam kilka paszportow i PhD z Monash
                    oraz MA z Melbourne - nie zaleze wiec od humorow polskiej, w 90%
                    postkomunistycznej profesury z iscie bolszewicka mentalnoscia...

                    Poza tym sam uważam, że Lem się nie nadaje na pracę politologiczną,
                    bardziej na filozofię jeśli już.
                    - OK. Ale filozofowie z UW tez mnie nie chcieli. Jestem dla nich
                    zbyt zachodni. Oni sa wciaz na etapie Baczki atakujacego
                    Kotarbinskiegoz za to, ze choc Kotarbinski byl ateista i
                    materialista, to nie byl materialista dialektycznym...

                    K: Patologia jest fiansowanie przez podatnikow niewydajnych
                    panstwowych uczelni, ktore nie potafia dobrze przygotowac
                    absolwentow do pracy zawodowej,
                    B: Prywatni też nie potrafią.
                    - Ale nie wyciagaja reki po moje i twoje pieniadze... Jesli knoca,
                    to za swoje pieniadze, a nie za zabrane nam...

                    K: bowiem ich wykladowcy sa w olbrzymiej wiekszosci uksztaltowani
                    przez PRLowska profesure, albo tez sami do niej naleza...
                    B: U prywatnych masz jeszcze więcej emerytowanego betonu,
                    poupychanego na minimach kadrowych.
                    - Ale tylko ze wzgledu na idiotyczne formalne wymogi. Beton tam
                    siedzi tylko jako dekoracja i nie ma nic do gadania - cieszy sie z
                    wyplat...
                    Pozdr. :)
          • tocqueville Re: Moja "hurtowa" odpowiedz 07.06.08, 11:19
            co ty piszesz bymcykcyk?
            prywatne szkolnictwo tylko dlatego ma problemy ponieważ nie ma szans w
            konfrontacji z państwowymi molochami, w które ładuje się publiczne pieniądze bez
            końca i które przechwytują najlepszych absolwentów (bo dzięki pieniądzom
            podatników oferują studia "za darmo") niestety często niewiele im oferując

            wystarczy wprowadzić bon i zobaczysz które uczelnie pójdą do przodu

        • flamengista Takie "reformy" tylko na Białorusi 07.06.08, 08:50
          są możliwe.

          Pomijam już fakt, że z diagnozą i pomysłami się nie zgadzam (nie mam nawet
          ochoty na polemikę - szanowny kolega najwyraźniej nie zna realiów polskiej nauki).

          Ale tylko u Łukaszenki można by wprowadzać radykalne reformy bez pytania ludzi o
          zdanie, zwalniać ich zmieniając prawo które daje im de facto zatrudnienie do
          emerytury.

          Ten projekt jest całkowicie nierealny i chyba szanowny kolega dobrze o tym wie.
          • mrzorba Re: Takie "reformy" tylko na Białorusi ? 07.06.08, 10:27
            1. Prawo mozna zmienic. Mozna bylo zwolnic z pracy gornikow i
            hutnikow, mozna tez i profesorow. Taniej bedzie ich wyslac na
            emerytury niz trzymac na uczelniach...
            2. Wiadomo, ze beton akademicki bedzie chcial utrzymania swych
            synekurek. Ale takie synekurki to przezytek z czasow PRLu.
            3. Alternatywa jest tylko dalszy, postepujacy upadek polskiej nauki.
            Jesli moj projekt nie przejdzie, to bedziemy miec profesorow i
            wyzsze uczlenie, ale nie bedziemy mieli nauki, a polskie dyplomy
            stana sie posmiewskiem na Zachodzie i Wschodzie (Chiny, Japonia)...
            • flamengista niby można 07.06.08, 15:19
              Ale:

              Górników i hutników nie zwolniono z pracy, tylko dano im sute odprawy by sami
              odeszli z pracy. A teraz - jak są znowu potrzebni - po cichu wracają do kopalni,
              mimo że dostali po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Hutnikom związki zawodowe
              załatwiły takie gwarancje, że tylko pozazdrościć.

              Co więcej, podobna postsocjalistyczna degrengolada jest w spółkach skarbu
              państwa, w PKP, PKSach, w szkołach, szpitalach...

              Gdyby się dało tam nagle wszystko poprawić, to by to zrobiono. A trzeba
              pamiętać, że lobby profesorskie jest o wiele bardziej wpływowe, niż lobby np.
              pielęgniarskie.
              • mrzorba Re: niby można 07.06.08, 17:08
                Panstwo moze funkcjonowac lata bez profesorow, ale nie przetrzyma
                dlugo bez pielegniarek... Wystarczy zrobic weryfikacje doktoratow i
                habilitacji nadanych w PRLu i przez rady wydzialow skladajace sie w
                wiekszosci z PRLowskich dr i dr hab.
              • mrzorba Reforma c.d. 07.06.08, 17:10
                Uwazam, ze w Polsce jest miejsce na mniej niz 16 "stanowych" uczelni
                wyzszych typu akademickiego (uniwersytetow). Sens ma tylko
                zostawienie jako panstwowe uniwersytetow przedwojennych: z grubsza w
                Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wroclawiu (Lwow), Lublinie, Toruniu
                (Wilno) plus w takich wielkich miastach jak Lodz, Trojmiasto, GOP
                (Katowice) i Szczecin oraz politechnik w Warszawie, Krakowie (ale
                tylko AGH), Gliwicach, Lodzi, Poznaniu, Gdansku, Szczecinie i
                Bydgoszczy plus ew. Wyzsze Szkoly Pedagogiczne. Reszta do
                prywatyzacji: na poczatek SGH i SGGW (byly kiedys prywatne) oraz
                Akademie Medyczne, badz do likwidacji (PWSZ). Oczywiscie uczelnie
                wojskowe zostaja w gestii MON. Dla reszty studentow stypendia
                socjalne i uczelniane pokrywajace czesne i koszta "zycia": te
                pierwsze w 100% finansowane z podatkow - to zalatwi problem
                studentow, ktorzy sie nie dostali na studia w panstwowych
                uczelniach...
                • moherfucker1 Re: Reforma c.d. 07.06.08, 17:58
                  Powiedzial specjalista od bajek robotow :)


                  ROTFL.
                  • mrzorba Re: Reforma c.d. 07.06.08, 18:58
                    Zalosny jestes... :(
                    Philosophical Writings of Stanisław Lem:
                    1. Books
                    - Dialogi (Cybernetic Dialogues or Dialogues)
                    Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1957
                    A philosophical study about cybernetics in form of dialogues written
                    between the turn of 1954/1955 and Nov. 1956.
                    The original title of 1957 edition is : Dialogi o zmartwychwstaniu
                    atomowym, teorii niemożności, filozoficznych korzyściach
                    ludożerstwa, smutku w probówce, psychoanalizie cybernetycznej,
                    elektrycznej metempsychozie, sprzężeniach zwrotnych ewolucji,
                    eschatologii cybernetycznej, osobowości sieci elektrycznych,
                    przewrotności elektromózgów, życiu wiecznym w skrzyni, konstruowaniu
                    geniuszów, epilepsji kapitalizmu, maszynach do rządzenia,
                    projektowaniu systemów społecznych
                    (The Dialogues on Nuclear Resurrection, The Theory of Impossibility,
                    Philosophical Benefits of the Cannibalism, Sorrow in the Test Tube,
                    Cybernetic Psychoanalysis, Electric Metempsychosis, Feed Backs of
                    the Evolution, The Cybernetic Eschatology, Personality of the
                    Electrical Networks, Perfidiousness of the Electronic Brains,
                    Æternal Life in a Chest, Construction of the Geniuses, Epilepsy of
                    the Capitalism, Machines to Rule, Designing of the Social Systems).
                    Subjects: Dialogi is a philosophical study containing Socratic
                    (Platonic) philosophical dialogues on the subject of philosophy of
                    cybernetics between two philosophers: a sophisticated Filonous
                    (Philonous) and rather naïve Hylas. Lem's discourse is modelled on
                    the famous Three Dialogues Between Hylas and Philonous (1713) by
                    George Berkeley. Names of the Lemian philosophers are taken from
                    Berkeley, and have a certain meaning. Hylas means literally a
                    materialist, and Philonous a `friend of the spirit' or a
                    `spiritualist', and thus an idealist (note that both names are in
                    the classical Greek). However, in Lem's Dialogi the both
                    philosophers are the materialists, as Lem himself. Hylas is,
                    however, a kind of a primitive materialist, or a reist (such as an
                    eminent Polish twentieth century philosopher Tadeusz Kotarbiński).
                    Lemian Philonous' philosophy can be described as a refined
                    materialism, similar to logical constructionism of Bertrand Russell.
                    - Summa technologiae (Summa Technologiæ)
                    Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1964
                    A philosophical treatise on the subjects such as technology and
                    civilisation written between 1961 and 1963.
                    Subjects: Summa technologiae is a philosophical treatise on various
                    subjects, but mostly about technology and civilisation. It can be
                    regarded as Lem's "Ogólna teoria wszystkiego" ("Allgemeinen Theorie
                    von Allem" or "General Theory of Everything" - "TOE"). It discusses
                    such topics as cybernetics, biological engineering, intelectronics
                    (theory of AI), phantomology (theory of VR) and its application
                    (phantomatics), as well as evolution. There are also pronouncements
                    on general issues such as the reason, biology, nature of
                    consciousness and other ontological and epistemological questions.
                    - Filozofia przypadku. Literatura w świecie empirii (The Philosophy
                    of Chance. Literature in the Empirical World or Literature in Light
                    of Empiricism)
                    Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1968
                    A philosophical study on the subject of theory of culture in
                    general, and especially the theory of literature.
                    Subject: Filozofia przypadku is a bulky study containing polemic
                    with Roman Ingarden's phenomenological school of literary criticism
                    and, above all, strong arguments against structuralism and
                    mitographic analysis followed by an attempt (unsuccessful according
                    to the later pronouncements by Lem), to create an empirical theory
                    of literature, a theory which would enable establishing the
                    verifiable value in a particular work of art. In vol. I the author
                    establishes hypotheses and rules and in vol. II presents some
                    practical applications of his theory. It is, most likely, the most
                    difficult to read among the all theoretical treaties ever written by
                    Lem.
                    - Fantastyka i futurologia (Fantastics and Futurology or Science
                    Fiction and Futurology)
                    Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1970
                    A philosophical study on the subjects of SF and futurology.
                    Subject: Fantastyka i futurologia is a comprehensive study
                    containing an attempt to create an empirical theory of SF literature
                    and futurology.
                    - Rozprawy i szkice (Essays and Sketches or Discourses and Sketches)
                    Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1975
                    A collection of essays.
                    Subjects: Rozprawy i szkice is a coll. of various papers on
                    literature and its theory in general, and especially on SF, as well
                    as on science. Those essays were originally published between 1957
                    and 1974 in various (mostly Polish) periodicals (literary and on
                    popular science).
                    2. Papers
                    - Etyka technologii i technologia etyki (Ethics of Technology and
                    Technology of Ethics)
                    in: Studia Filozoficzne No. 3(50) of 1967
                    Notes:
                    1. This is a part of `Aneks Część II' (`Annexe part II') to Dialogi
                    (1972 ed.).
                    2. It was originally prepared as a paper for the conference on the
                    subject of ethical problems of the science organised by the
                    Department of Philosophy of Science of the Institute of Philosophy
                    and Sociology of the Polish Academy of Science (PAN) on 24-25 Nov.
                    1966.
                    3. It was published by Studia Filozoficzne with an English language
                    summary.
                    4. See Dialogi (1984) p. 361 for more details.
                    - Biologia i wartości (Biology and Values)
                    in: Studia Filozoficzne No. 3 & No. 4 of 1968
                    Notes:
                    1. This is a part of `Aneks Część II' (`Annexe part II') to Dialogi
                    (1972 ed.).
                    2. It was originally prepared as a paper for the conference on the
                    subject of ethical problems of the science organised by the
                    Department of Philosophy of Science of the Institute of Philosophy
                    and Sociology of the Polish Academy of Science (PAN) on 24-25 Nov.
                    1966.
                    3. It was published by Studia Filozoficzne with an English language
                    summary.
                    4. See Dialogi (1984) p. 361 for more details.
                    - „Dyskusja nad książką Stanisława Lema ‘Summa Technologiae'
                    (1964)” - „Discussion on Lem’s book ‘Summa Technologiae’ (1964)”
                    in Studia Filozoficzne No. 2 and 3 of 1965
                    Notes:
                    Summa technologiae. Wprowadzenie do dyskusji” was reprinted from
                    Studia Filozoficzne No. 2 (41) of 1965 & „Summa technologiae.
                    Posłowie do dyskusji” from Studia Filozoficzne No. 3 (42) of 1965.
                    Their subjects are ontological, gnoseological and anthropological
                    problems relating to Lem’s book Summa Technologiæ (1964). The
                    discussion was held in the editorial office of Studia Filozoficzne
                    on 18/12/1964. The papers were presented by Józef Hurwic, Wacław
                    Mejbaum, Helena Eilstein, Andrzej Bednarczyk, Władysław Krajewski
                    and Stanisław Lem (introduction in No. 41 and conclusion in No. 42).
                    - (alternative entry on the same subject):
                    dyskusja o ksiażce Lema ‘Summa technologiae’ (A Discussion about
                    Lem’s book ‘Summa Technologiæ’ [1964]) in: Studia Filozoficzne No. 2
                    (41) of 1965 pp. 95-135 and No. 3 (42) of 1965 pp. 3-37
                    Subjects: Ontological, gnoseological and anthropological problems
                    relating to Lem’s book Summa technologiae (1964).
                    Notes:
                    1. Papers were presented by Józef Hurwic, Wacław Mejbaum, Helena
                    Eilstein, Andrzej Bednarczyk, Władysław Krajewski and Stanisław Lem
                    (Introduction in No. 41 and Conclusion in No. 42).
                    2. Lem’s Introduction and Conclusion were reprinted in Rozprawy i
                    szkice (1975) as „Summa technologiae wprowadzenie do dyskusji”
                    and „Summa technologiae posłowie do dyskusji”.
                    3. The discussion was held at the editorial office of Studia
                    Filozoficzne on 18/12/1964.

                • rilian Re: Reforma c.d. 08.06.08, 06:34
                  proszę o uzasadnienie likwidacji PWSZtów. chciałbym się pośmiać.
                  • yellow_tiger Re: Reforma c.d. 08.06.08, 07:04
                    A ja tak sie zastanawiam, czy pan Keller ma gotowe rozwiazania wszystkich problemow dreczacych Polske, Swiat czy Nauke? Na to wychodzi, ale prosze mnie poprawic jesli sie myle. Problemy dreczace Polske mozna najwyrazniej rozwiazac stosujac metody sprawdzone za Gierka... Problemy Swiata najwyrazniej mozna rozwiazac zakazujac religi (kazdej). Natomiast problemy Nauki najwyrazniej mozna rozwiacac w nastepujacy sposob: a) zabanowac zero, b) wyrzucic matematyke z fizyki, a skoro o fizyce mowa to c) zakazac renormalizacji. O czyms zapomnialem?

                    P.S. Czy zrozumial pan, panie Keller dlaczego Ksiezyc jest zwrocony do Ziemi zawsze ta sama strona i dlaczego oznacza to, ze kreci sie on wokol wlasnej osi?
                    • mrzorba Reforma c.d. - ad tygrys 08.06.08, 10:16
                      Nikt nie zna recepty na wszystko. Ale uzdrowienie polskiej nauki to
                      relatywnie prosta sprawa, a jedynym problemem jest to, ze nie moze
                      jej robic ktos z wewnatrz sytemu, czyli obecna pani minister, jako
                      iz ci, ktorzy czerpia zyski z obecnej patologii (czyli profesura
                      belwederska) beda bronic obecny chory status quo do upadlego. Stad
                      trzeba sie najpierw pozbyc tej profesury, najlepiej pod pretekstem,
                      ze swe stopnie i tytuly naukowe zawdzieczaja oni "komunie"
                      (otrzymali je od owej "komuny" albo od profesorow uksztaltowanych w
                      owej "komunie").
                      A co do Ksiezyca - czyzby naprawde nie zrozumiales, ze ja sobie
                      robilem najzwyczajniejsze pod Sloncem zarty z astronomow, testujac,
                      czy potrafia oni objasnic, i to przy pomocy samych slow, i na
                      dodatek w jezyku zrozumialym dla laikow, dosc zlozony dynamicznie
                      system skladajacy sie z trzech cial niebieskich w ruchu (Slonca,
                      Ziemi i Ksiezyca). I czy wiesz, ze ponad 50% absolwentow najlepszych
                      amerykanskich uczelni wyzszych (Harvard, Yale, MIT etc.) uwaza, ze w
                      zimie jest zimniej, bo wtedy Ziemia jest blizej slonca, i ze byli
                      oni calkowicie zdezorientowani, jak im pokazano w TV (na
                      wiadomosciach), ze jak w USA jest zima to wtedy w Australii jest
                      lato? I ze ja sobie robie "jaja" nie tylko z zera, nieskonczonosci i
                      renormalizacji, ale tez np. z pojecia uzytecznosci (utility), tak
                      ukochanego przez ortodoksyjnych, burzuazyjnych ekonomistow...
                      Pozdr. :)
                      Kagan - lech.keller@gmail.com
                      • mrzorba Reforma c.d. - ad tygrys - c.d. 08.06.08, 10:18
                        Zarys moich propozycji:
                        1. Polska nauka potrzebuje nie więcej pieniędzy a mniej. Przede
                        wszystkim należy obniżyć pensje profesorom, rektorom i dziekanom
                        tych uczelni państwowych, które osiągają wyniki poniżej średniej
                        krajowej, oraz ogólnie zmniejszyć ilość profesorów a na ich miejsce
                        przyjąć asystentów i adiunktów, czyli tych, którzy naprawdę prowadzą
                        badania naukowe.
                        2. Drakońska kuracja w polskiej nauce polegać powinna głównie na
                        zlikwidowaniu takich feudalno-bolszewicko-bizantyjs kich instytucji
                        jak: PAN, habilitacje i dożywotnie, belwederskie profesury.
                        3. Studenci powinni w olbrzymiej większości studiować na prywatnych
                        uczelniach. Każdy student zdający egzaminy powinien otrzymać
                        pożyczkę od rządu na pokrycie czesnego i kosztów życia. Podobnie jak
                        australijskie HECS, pożyczka ta była by spłacana przy pomocy systemu
                        podatkowego od chwili, gdy absolwent przekroczy średnie krajowe
                        wynagrodzenie.
                        4. Powinno także nastąpić pełne otwarcie instytucji naukowych w
                        krajach-członkach UE dla zagranicznych naukowców, co oznaczać musi
                        radykalne uproszczenie procedury nostryfikacyjnej, która to
                        procedura powinna być odebrana uczelniom, które utrudniając
                        nostryfikację, blokują przypływ do Polski naukowców (w tym osób
                        polskiego pochodzenia) z kwalifikacjami zdobytymi na najlepszych
                        zachodnich uczelniach (szczególnie dotyczy to osób z kwalifikacjami
                        uzyskanymi w USA, Australii, Kanadzie, Nowej Zelandii i RPA).
                        5. Konieczna jest także znaczna liberalizacja przepisów w celu
                        zwiększenia wewnątrz-krajowej i wewnątrz-unijnej mobilności kadry
                        naukowej zarówno pionowej (awanse) jak i poziomej (zmiana uczelni).
                        6. Niezbędna jest również prywatyzacja około 90% ilości państwowych
                        uczelni, to jest praktycznie wszystkich poza czołowymi
                        uniwersytetami w głównych ośrodkach akademickich kraju, takich jak
                        Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź, Lublin, Toruń, Gdańsk,
                        Katowice i Szczecin. Najlepsze politechniki (Warszawska, AGH,
                        Gliwicka, Wrocławska i może jeszcze kilka jeszcze innych) oraz SGH i
                        SGGW powinny być półprywatne, to znaczy, że państwo powinno
                        finansować na nich tylko tzw. badania podstawowe, a reszta
                        państwowych wyższych uczelni (poza artystycznymi i wojskowymi)
                        powinna być zamknięta bądź sprywatyzowana, aby nie obciążać ponad
                        miarę podatników. Przykładowo: w Polsce widzę miejsce na góra 3-4
                        DOBRE wydziały filozofii, 5-6 DOBRYCH politechnik i góra 10 DOBRYCH
                        wyższych szkol pedagogicznych (wliczając w to wydziały pedagogiki na
                        uniwersytetach). Reszta uczelni (poza wspomnianymi artystycznymi i
                        wojskowymi) może i powinna być prywatna.
                  • mrzorba Re: Reforma c.d. 08.06.08, 10:00
                    PWSZ - 2008-06-08 08:15:05
                    Podzielam opinie kellera PWSZ- to najbardziej chore twory. Są PWSZ
                    które są juz można powiedzieć prywatne. Tam nawet pracownice są już -
                    sprywatyzowane
                    autor: ~ prof.Józef Beton
                    www.nfa.alfadent.pl/skomentuj.php?what=article&id=534
                    • mrzorba Re: Reforma c.d. 08.06.08, 10:02
                      A na serio: PWSZ to chore twory, ktore, jak to slusznie
                      zauwazyl "marc" na NFA:
                      Biznesowe uczelnie prywatne w Polsce już są lepsze od uczelni
                      państwowych, to fakt. Barierą dalszego rozwoju dla tych uczelni
                      (finansują się głównie z czesnego) jest "dumping" ze strony państwa.
                      Zgodnie z zasadą pomocniczości należy rozwiązać (sprzedać) uczelnie
                      państwowe, które stanowią konkurencję dla tych uczelni prywatnych.
                      Państwu nie wolno konkurować z własnymi obywatelami.
                      www.nfa.alfadent.pl/skomentuj.php?what=article&id=534
                      • tocqueville Re: Reforma c.d. 08.06.08, 11:58
                        "Państwu nie wolno konkurować z własnymi obywatelami."

                        To sedno problemu!
                        Państwo ma mieć funkcje kontrolne a nie tworzyć własne instytucje niszczące
                        wolny rynek.
                        • mrzorba Re: Reforma c.d. 08.06.08, 12:03
                          A wiec sie zgadzamy...
                        • dalatata Re: Reforma c.d. 08.06.08, 12:04
                          ale to jest tylko opinia, poglad polityczny, a nie fakt. i dobrze o tym pamietac.

                          tocqueville napisał:

                          > "Państwu nie wolno konkurować z własnymi obywatelami."
                          >
                          > To sedno problemu!
                          > Państwo ma mieć funkcje kontrolne a nie tworzyć własne instytucje niszczące
                          > wolny rynek.
                          • mrzorba Re: Reforma c.d. 08.06.08, 12:11
                            To jest opinia jak najbardziej sluszna i empirycznie potwierdzona.
                            Ciekawostka przyrodnicza jest zas to, ze sie w Polsce probuje na
                            sile sprywatyzowac emerytury czy lecznictwo, czyli to, co nigdy
                            prywatne byc nie powinno (realna wartosc emerytur moze zagwarantowac
                            tylko panstwo, a sluzba zdrowia i emerytury sa najtansze w
                            administracji i najsprawiedliwiej dzielone przez panstwo a nie przez
                            rynek), a jednoczesnie utrudnia dzialanie sektora prywatnego tam,
                            gdzie sie on sam pojawil i dobrze sobie radzi bez pomocy ze strony
                            panstwa (np. w edukacji czy przewozach kolejowych)...
                            • dalatata Re: Reforma c.d. 08.06.08, 12:50
                              bardzo jestem ciekawy na czym polega empiryczny dowod, iz szkolnictwo wyzsze
                              powinno byc prywatne. naprawde chetnie uslysze.
                              • mrzorba Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 08.06.08, 14:18
                                dalatata napisał(a): bardzo jestem ciekawy na czym polega empiryczny
                                dowod, iz szkolnictwo wyzsze powinno byc prywatne. Naprawde chetnie
                                uslysze.
                                Odp.: Poniewaz tylko rynek moze OBIEKTYWNIE zweryfikowac wyzsze
                                uczelnie. Inaczej mozna miec dobre panstwowa uczelnie, ale tylko za
                                cene nakladow niewspolmiernie wiekszych, niz to jest spolecznie
                                niezbedne (marnotrawstwo nakladow). Jak inaczej, jak nie przez
                                rynek, mozna obiektywnie porownac EFEKTYWNOSC EKONOMICZNA nakladow
                                na wyzsze uczelnie? Skad biurokrata ma wiedziec, ze nalezy lozyc na
                                uczelnie X a nie Y, jesli jakakolwiek urzedowa ocena tychze uczelni
                                oparta jest na zestawie niekompatybilnych wskaznikow (lepszy
                                stosunek pracownikow naukowych do studentow okupiony musi byc np.
                                gorszymi wskaznikami kosztow). Stad jedyna rada to sprywatyzowac
                                wyzsze uczelnie - wytworzy sie wtedy miedzy nimi realna rywalizacja:
                                jedne beda wtedy naturalnie szukac sukcesu w niszy wysokiej jakosci
                                edukacji i wysokiego czesnego (Harvard, Yale, MIT dla "upper class"
                                i "upper middle class") a inne w niszy niskiej jakosci edukacji i
                                niskiego czesnego (male prowincjonalne koledze dla "working class"
                                i "lower midle class"). Inaczej wszystko bedzie zalezec, jak dzis,
                                od znajomosci i ukladow, a nie od kwalifikacji kadry naukowej...
                                Biurokraci sa bowiem z natury przekupni i omylni, a tylko rynek nie
                                jest mozliwy do przekupienia... A dowod empiryczny jest taki, ze
                                najlepsze uczelnie na swiecie sa prywatne: W rankingu 2008 U.S. News
                                & World Raport, 20 pierwszych miejsc zajmują uczelnie prywatne, a
                                dopiero na 21 miejscu jest Uni. California w Berkeley (stanowy).
                                Podobne wyniki ma tez ranking TES i inne liczace sie swiatowe
                                rankingi. Z checia sie zajme dokladniejsza analiza tego zagadnienia,
                                ale to wymaga wiecej czasu i wspolpracy...
                                Pozdr. :)
                                • khmara Zadanie domowe dla L. Kellera 08.06.08, 14:41
                                  Poniewaz wkleja Pan to we wszystkich mozliwych miejscach w internecie, to
                                  przypominam Panu rowniez tutaj o zadaniu domowym.

                                  Tu ma Pan pierwsza setke najlepszych uczelni swiata w 2007r. z linkami do stron
                                  domowych:
                                  ed.sjtu.edu.cn/rank/2007/ARWU2007_Top100.htm
                                  Prosze sprawdzic, ktore sa panstwowe, a ktore prywatne.

                                  Jak to kolega powiedzial w innym watku - ten ranking jest dla chinskich
                                  studentow, zeby wiedzieli, gdzie warto studiowac, a rynek dzisiaj to wlasnie Chiny.
                                  • mrzorba Re: Zadanie domowe dla L. Kellera 08.06.08, 17:31
                                    Juz pisalem: Berkeley - kto jest jego prawnym wlascicielem, jaki
                                    jest jego status, kto tam jest najwazniejszy (np. w australijskich
                                    uniwerytetach najwazniejszy jest np. Vice-Chancellor, a nie
                                    Chancellor), skad on bierze srodki na swa dzialanosc, jaki wplyw
                                    maja na jego dezycje wladze stanowe, a jakie federalne, a jaki
                                    lokalne (municypalne) itd. Wiec jak widac, to jest caly powazny
                                    program badawczy obliczony na tygodnie, jak nie miesiace, a nie na
                                    godziny, jakby chial tego khmara - ignorant w zakresie
                                    administracji, prawa, zarzadzania, ekonomii i polityki... :(
                                    Rynek zas to nie tylko Chiny, Panie Khmara! Takze India, EU, USA,
                                    Japonia i Rosja!
                                    • khmara Re: Zadanie domowe dla L. Kellera 08.06.08, 17:44
                                      Alez Pan ma odpowiedziec na proste pytanie: stanowy czy prywatny?
                                      Moze wikipedia pomoze:
                                      en.wikipedia.org/wiki/Public_university#United_States
                                      Ja cierpliwie poczekam na wyniki Panskich badan pierwszej setki uniwersytetow
                                      swiatowych w 2007 roku i co jakis czas ponowie pytanie.
                                      • mrzorba Do Khmary 08.06.08, 20:21
                                        1. Przenalizowalem wiele rankingow uczelni wyszszych i we wszystkich
                                        przoduja (jak na razie) prywatne uczelnie z USA.
                                        2. Moj poglad wygalszam w oparciu o posiadane dane.
                                        3. Pan widzial tylko jeden ranking, a ja conajmniej kilka.
                                        4. Jak pisalem: aby te statystyki sporzadzic, trzeba sporo czasu.
                                        5. Moja hipoteza robocza opiera sie nie na moim "widzi mi sie",a na
                                        analizie wielu rankingow w okresie wielu lat.
                                        6. Nie mam najmniejszego zamiaru Pana do niczego przekonywac,
                                        albowiem Pana zdanie sie w ogole nigdzie nie liczy.
                                        7. Uwierzyc to moze Pan w Niepokalane Poczecie, a nie w fakt, jakim
                                        jest wyzszosc prywatnych uczelni nad panstwowymi w czolowce
                                        swiatowej.
                                        • khmara Re: Do Khmary 08.06.08, 20:35
                                          Powtarzam po raz trzeci w kolejnym watku:

                                          Niechze Pan ujawni wreszcie te posiadane dane - nazwy 20 najlepszych uczelni
                                          swiata, na ktore sie Pan powoluje!

                                          Jak Pan nie zamierza nikogo do niczego przekonywac, to niech Pan spisuje swoje
                                          "hipotezy robocze" w pamietniku, a nie na publicznym forum.
                                          • mrzorba Re: Do Khmary 08.06.08, 23:09
                                            1) Ranking Business Schools z r. 2008 U.S. News & World Raport
                                            1 Harvard University Boston, MA
                                            1 Stanford University Stanford, CA
                                            3 University of Pennsylvania (Wharton) Philadelphia, PA
                                            4 Massachusetts Institute of Technology (Sloan) Cambridge, MA
                                            4 Northwestern University (Kellogg) Evanston, IL
                                            4 University of Chicago Chicago, IL
                                            7 Dartmouth College (Tuck) Hanover, NH
                                            7 University of California--Berkeley (Haas) Berkeley, CA
                                            9 Columbia University New York, NY
                                            10 New York University (Stern) New York, NY
                                            11 University of California--Los Angeles (Anderson) Los Angeles, CA
                                            12 University of Michigan--Ann Arbor (Ross) Ann Arbor, MI
                                            13 Yale University New Haven, CT
                                            14 Cornell University (Johnson) Ithaca, NY
                                            14 Duke University (Fuqua) Durham, NC
                                            17 Carnegie Mellon University (Tepper) Pittsburgh, PA
                                            18 University of Texas--Austin (McCombs) Austin, TX
                                            19 University of North Carolina--Chapel Hill (Kenan-Flagler) Chapel
                                            Hill, NC
                                            20 Indiana University--Bloomington (Kelley) Bloomington, IN

                                            2) Times Higher Education - QS World University Rankings 2007
                                            1 HARVARD University United States
                                            2= YALE University United States
                                            2= University of OXFORD United Kingdom
                                            2= University of CAMBRIDGE United Kingdom
                                            5 Imperial College LONDON United Kingdom
                                            6 PRINCETON University United States
                                            7= University of CHICAGO United States
                                            7= CALIFORNIA Institute of Technology (Calt... United States
                                            9 UCL (University College LONDON) United Kingdom
                                            10 MASSACHUSETTS Institute of Technology (M... United States
                                            11 COLUMBIA University United States
                                            12 MCGILL University Canada
                                            13 DUKE University United States
                                            14 University of PENNSYLVANIA United States
                                            15 JOHNS HOPKINS University United States
                                            16 AUSTRALIAN National University Australia
                                            17 University of TOKYO Japan
                                            18 University of HONG KONG Hong Kong
                                            19 STANFORD University United States
                                            20= CORNELL University United States

                                            3) Institute of Higher Education, Shanghai Jiao Tong University 2005:
                                            1 Harvard Univ Americas USA
                                            2 Univ Cambridge Europe UK
                                            3 Stanford Univ Americas USA
                                            4 Univ California - Berkeley Americas USA
                                            5 Massachusetts Inst Tech (MIT) USA
                                            6 California Inst Tech Americas USA
                                            7 Columbia Univ Americas USA
                                            8 Princeton Univ Americas USA
                                            9 Univ Chicago Americas USA
                                            10 Univ Oxford Europe UK
                                            11 Yale Univ Americas USA
                                            12 Cornell Univ Americas USA
                                            13 Univ California - San Diego Americas USA
                                            14 Univ California - Los Angeles Americas USA
                                            15 Univ Pennsylvania Americas USA
                                            16 Univ Wisconsin - Madison Americas USA
                                            17 Univ Washington - Seattle Americas USA
                                            18 Univ California - San Francisco Americas USA
                                            19 Johns Hopkins Univ Americas USA
                                            20 Tokyo Univ Asia/Pac 1 Japan
                                            A reszte znajdz sobie sam...
                                            • khmara Do Kellera 08.06.08, 23:55
                                              Uniwersytety publiczne na pierwszej liscie:

                                              University of California
                                              University of Michigan
                                              University of Texas
                                              University of North Carolina
                                              Indiana University

                                              Nie jest wiec prawda, ze 20 najlepszych uczelni amerykanskich to uczelnie
                                              prywatne. Cbdu.
                                              • mrzorba Re: Do Khmary 09.06.08, 10:00
                                                Czyli ze 3/4 albo 75% najlepszych amerykanskich uczelni jest
                                                PRYWATNE, CNU...
                                                • khmara Re: Do Khmary 09.06.08, 10:09
                                                  mrzorba napisała:

                                                  > Czyli ze 3/4 albo 75% najlepszych amerykanskich uczelni jest
                                                  > PRYWATNE, CNU...

                                                  Poniewaz uczelnie amerykanskie W WIEKSZOSCI sa prywatne. Jak Pan wezmie 20
                                                  najlepszych uczelni europejskich z dowolnego rankingu, to wyjda same publiczne.

                                                  Boze uchowaj od takich ekonomistow.

                                                  W tym watku rowniez koncze z Panem dyskusje. Na kolejne posty na ten temat nie
                                                  odpowiem.
                                                  • mrzorba Re: Do Khmary - Podsumowanie 09.06.08, 10:46
                                                    1. Najlepsze na swiecie wyzsze uczelnie sa wciaz amerykanskie i
                                                    prywatne, stad Strategia Lizbonska (dogonienia przez UE owego USA).
                                                    2. Finansowanie i zarzadzanie Oxbridge jest zupelnie inne niz
                                                    polskich wyzszych uczelni. Oxford to jest wlasciwie nie jeden
                                                    uniwersytet, a federacja ekskluzywnych koledzow (podobnie jak Lloyds
                                                    of London nie jest takim samym towarzystwem ubezpieczeniowym jak np.
                                                    PZU).
                                                    3. Wniosek? Diabel siedzi w szczegolach, ale tez nie nalezy a priori
                                                    odrzucac postulatu prywatyzacji edukacji na poziomie akademickim.
                                                    Nie jestem za bezkrytycznym kopiowaniem modelu amerykanskiego, ale
                                                    fakt, ze przytlaczajaca wiekszosc najlepszych na swiecie
                                                    uniwersytetow jest prywatna i amerykanska (to jest z USA), powinien
                                                    nam dac sporo do myslenia...
                                                    Pozdrawiam! :)
                                                    Kagan czyli lech.keller@gmail.com
                                • dalatata Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 10.06.08, 17:37
                                  na temat obiektywnosci mi sie nie chce odpowiadac.

                                  co do prywatnosci najlepszych szkol, to to jest zwyczajnie
                                  nieprawda. czesc jest prywatna, czesc nie. a przyklad Oxbridge i
                                  paru innych uczelni w UK pokazuje ze mozna byc na absolutnym topie
                                  bedac uczelnia panstwowa.

                                  a zatem panie Lesiu, daj pan spokoj.
                                  • kaganovitch Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 10.06.08, 19:03
                                    Mowa byla o SWIATOWEJ, a nie unijnej czy europejskiej czolowce...
                                    • dalatata Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 08:14
                                      Panie Lechu, Oxbridge to jest czolowka swiatowa. moze nie w pana
                                      swiecie rownoleglym, jednak wszedzie indziej tak. co do
                                      amerykanskich uniwerskow, juz panu ppowiedzial khmara o panstwowych
                                      uczelniach. ale nie mam zadnej watpliwosci ze pan pojdzie w zaparte.
                                      • kaganovvitch Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 09:46
                                        1. Oxbridge to przypadek szczegolny. Bogate panstwo (UK) i bogaci
                                        sponsorzy prywatni na nie loza.
                                        2. A co do USA - tam bez watpliwosci sa obecnie najlepsze na swiecie
                                        uniwersytety, i te najlepsze to sa w przewazajacej wiekszosci
                                        prywatne.
                                        3. Prosze wiec o umiar w dyskusji. Oxbridge ma tyle wspolnego z
                                        polskimi panstwowymi uniwerytetatmi co Lloyds of London z PZU - obie
                                        organizacje zajmuja sie ubezpieczeniami, i na tym sie koncza
                                        jakiekolwiek podobienstwa...
                                        4. Widze, ze admin tego forum walczy z moimi prorynkowymi pogladami
                                        przy pomocy metod policyjnych...
                                        • dalatata Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 09:58
                                          panie Lechu, taktyka typu: nie pasuje mi od modelu, to znaczy ze to
                                          szczegolny przypadek, jest przez pana opanowana w stopniu wysokim,
                                          jednak to nie znaczy ze ona zostaje kupiona przez pana rozmowcow.

                                          Oxbridge to uczelnie panstwoe i tyle. i to nie jest zaden szcegolny
                                          przypadek. podobnie zreszta jak Imperial, ktory depcze im po
                                          pietach, czy Warwick.

                                          co do amerykanskich uczelni, nie chce mis ie powtarzac tego co juz
                                          panu mowil khmara.
                                          • kaganovvitch Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 10:50
                                            1. Juz tlumaczylem, ze Oxbridge ma tyle wspolnego z UJ czy UW, co
                                            Lloyd's z PZU. Wie Pan co to jest ten Lloyd's of London?
                                            en.wikipedia.org/wiki/Lloyds_of_London
                                            2. Najlepsze uniwersytety na swiecie sa obecnie PRYWATNE i (and)
                                            AMERYKANSKIE, i zadne zaklecia tego nie zmienia...
                                            Pozdr. :)
                                      • kaganovvitch Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 09:49
                                        I wciaz proponuje spotkanie w Oxfordzie wieczorkiem (ale nie J.
                                        Wieczorkiem) 17 wrzesnia b.r. np. na terenie Mansfield College
                                        (zakladajac, ze w realu to pracuje Pan w UK).
                                        lech.keller@gmail.com
                                        • dalatata Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 09:59
                                          dziekuje, jednak z zaproszenia nie skorzystam. co z pewnoscia
                                          oznazca ze pracuje w Pcimiu albo w Mali.
                                          • kaganovvitch Re: Najlepsze na swiecie sa prywatne uczelnie! 11.06.08, 10:53
                                            Ja naprawde nie gryze! I spotkamy sie przy swiadkach (Oxford
                                            scholars) i bedzie nad nami czuwac duch Chief Inspector'a Morse'a!
                                            PS: Podobno w Burkina Faso tez sa uniwerytety... ;)
                  • mrzorba PWSZ to oksymoron 08.06.08, 10:39
                    PWSZ to jest typowy oksymoron - ani sa one wyzsze, ani panstwowe,
                    ani tez nie ucza zawodu. Prof. J. Beton slusznie zauwazyl na NFA,
                    ze "PWSZ- to najbardziej chore twory. Są PWSZ które są juz można
                    powiedzieć prywatne. Tam nawet pracownice są już - sprywatyzowane"...
                    www.nfa.alfadent.pl/skomentuj.php?what=article&id=534
                    • rilian Re: PWSZ to oksymoron 08.06.08, 19:10
                      powtarzasz się.

                      ale wracając do Twojej listy uczelni, które chcesz zostawić, sprecyzuj, proszę,
                      którą lubelską masz na myśli.
                      • mrzorba Re: PWSZ to oksymoron 08.06.08, 20:24
                        Ad Lublin - oczywiscie nie KUL, bowiem Katolik ma wierzyc w
                        Niepokalane Poczecie a nie zajmowac sie badaniami nad biologia czy,
                        Boze bron, ewolucja...
                        Wiec zostaje tylko UMCS - KUL niech w 100% finasnuje Kosciol - czemu
                        moje podatki maja isc na szerzenie katolickich (wl. zydowskich)
                        zabobonow...
    • moherfucker1 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 16:19
      A jak juz "zreformuje" sie ten nieudolny system, to Lech Keller dostanie
      doctorat honorowy i dozywotnia synekurke za walke z ukladem... I za entuzjazm -
      oczywiscie.


      ROTFL.
    • tlenek_wegla Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 07.06.08, 17:57
      Moze to naiwne pytanie, ale w taki wypadku - po co Panu nostryfikacja?
    • kaganovvitch Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Polsce? 13.06.08, 12:18
      PS: Bardziej znane uczelnie w rankingu
      www.newsweek.pl/rankingi/szkoly_wyzsze_2008/:
      1. Politechnika Krakowska
      3. Politechnika Warszawska
      6. Politechnika Slaska
      9. WAT
      10. SGH
      11. Politechnika Gdanska
      18. Politchnika Wroclaska
      19. Politechnika Lodzka
      21. AE Wroclaw
      22. Uniwerystet Warszawski
      23. AGH
      35. "Kozminski"
      40. "Lazarski"
      52. Nowy Sacz (National Louis)
      72. UJ (SIC)
      73. WSIiZ Rzeszow
      97. AWF
      99. WSHE w Lodzi
      (sklasyfikowano 120 uczelni)
      • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 13.06.08, 13:16
        teraz na wszystkich forach bedzie pan to zamieszczal?

        juz panu napisalem, ze to nie jest ranking najlepszych uczelni. to jest ranking
        uczelni, ktorych absolwenci dostali prace w wybranych przez redakcje firmach. i
        nie ma sensu tego przedstawiac jako nic innego.

        absolwent polonistyki, socjologii, antropoloogii czy archeologii, osiaga sukces
        idac robic dokotrat w Oxford, Harvard czy pareunastu innych uniwerstyteach,
        jednak w tym rankingu nie bedzie umieszczony.

        to jest raniking bardzo wyraznie przyjmujacy pewne wartosci zycia po studiach,
        co jest zreszat w nim wyrazne. pan najzwyczajniej nie rozumie tego, ze studiowac
        mozna 1. dla przyjemnosci i rozwoju intelektualnego, 2. ze pracowac mozna dla
        siebie i osiagnac w tym satysfakcje rowniez finansowa, 3. ze satysfakcja
        financowac tudziez instytucjonalna (bycie dyrektorem) nie musi byc
        najwazniejszym wyznacznikiem sukcesu zyciowego.

        gdyby pan to rozumial, nie napisalby pan ze to ranking najlepszych uczelni w Polsce.
    • dalatata Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 13.06.08, 15:25
      Panie Lesiu, to moj ostatni wpis w wymianie z panem. to ze sa historycy ktorzy
      sa swietnymi biznesmenami, nie znaczy ze takich jest wiekszsoc (podejrzewam ze
      nie jest), a ci ktorzy nie sa, sa gorszymi absolwentami.

      skoro czlowiek jest naukowcem dla wlasnej satysfakcji, od dzisiaj z pelnym
      przekonianiem bede pana nazywal magistrem. do kitu panu ta nostryfikacja, do
      dupy panu ten doktorat, niech sie pan nie da zwiesc instytucjonalnym gadzetom i
      uludom nauki za pieniadze.

      zaloz pan Wyzsza Szkole Pogladow Slusznych im Guru Lecha Kellera i i wykladaj
      pan tam dla wlasnej satysfakcji, tudziez panskich uczniow. proponowalbym nawet
      odrzucic mienie doczesne i wykladac w tunice niewielkiej, lub, w zaleznosci od
      stanu pana szesciopaka oraz procentu mlodziezy plci zenskiej, proponuje wykladac
      w przepasce biodrowej.

      jako ze dla satysfakcji, a zatem nie bedzie pan pobieral wynagordzenia, moze
      miec pan problemy z wynajacieciem budynku dla pasnskiej WSPS. prosze sie ty m
      przejmowac i wykladac na jakims wolnym trawniku. Bedzie pan jedynym Rektorem,
      Kanclerzem, arcyprofoesorem wykladajacym na trawniku, ale osiagnie pan dzieki
      temu calkowita unikalnosc i oryginalnosc.

      Do boju panie magistrze!
      • niewyspany77 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 13.06.08, 15:36
        dalatata napisał:

        > do kitu panu ta nostryfikacja, do
        > dupy panu ten doktorat, niech sie pan nie da zwiesc instytucjonalnym gadzetom i
        > uludom nauki za pieniadze.

        BRAWO!!!!!!!

    • mpit78 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 13.06.08, 21:46
      a ja - tak patrząc troche z innej strony zastanawiam się czy nie
      lepiej sprawdzic, jak obecny system sprawowałby się przy
      finansowaniu na poziomie światowym. Dopiero potem bym starał się go
      usprawnic. IMO postępowanie reformatołow to tak troszkę jakby
      usprawnianie auta z pustym bakiem :). Wciaz ktos narzeka , ze nie da
      rady przejechac pelnego dystansu na testach i najnowszy pomysl to
      usunięcie amortyzatora (habilitacje).

      Nawet ten przyklad jest wadliwy - stala czasowa procesow zaleznych
      od poziomu szkolnictwa to wiele kadencji sejmu. I chyba w tym sęk -
      cele polityków to często doraźna, często własna korzyśc. I chyba tak
      naprawde poza srodowiskiem naukowym malo komu zależy na dobrym
      szkolnictwie (cokolwiek to oznacza).
    • mpit78 Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 14.06.08, 14:45
      jakimi wskaznikami opiszesz niewydolnosc systemu?, jakie przyjmujesz
      metody porównawcze? moze jakies rezultaty badań w tym temacie są
      Tobie znane? Rzuciłem tezę, że niedoinwestowanie w takim zakresie, w
      jakim mamy do czynienia w Polandii powoduje brak bazy do reform
      prowadzących w dobrym kierunku. Celowo nie podaje przykładow bo tego
      juz wszędzie aż za wiele. Siedząc w tym od środka widzę, że główna
      bolączka to brak pieniążków i zdrowych zasad.


      Można by powiedzeć :" czemuś biedny boś głupi - czemuś głupi - boś
      biedny" - to zaklęty krąg a reformy prowadzone do parcelacji kasy to
      na jedną grupę to na 2 grupę znajomych pani minister tylko powielają
      istniejący stan rzeczy. Imo najdurniejszy wymysł to listy czasopism
      punktowanych - zmieniające się co i rusz - ciekawe że najwyższych
      lotów polskie szkoły np. matematyczna i szkoła teremodynamiki
      tworzone były również przez ludzi ktorych dorobek policzyć mozna w
      kilku książkach a mimo to nazwiska te znane sa często na całym
      świecie. Dlaczego mamy ślepo iść za wzorcami prywatnych uczelni
      zachodnich? gdzie często proces tworczy odbywa sie w mysl schematu -
      stawiam sobie najnowoczesniejsze najdrozsze urzadzenie, stukam kilka
      serii badan i z kazdej z nich publikuje po 4 arty czego efektem jest
      kasa na jeszcze lepszy sprzet - przeciez to zamkniete kolo czesto
      nie rozniace sie niczym od rzemiosła a błysku w tym za grosz. System
      ten powoduje, ze na całym świecie mamy setki tysiecy opracowan
      naukowych i nawet w dziedzinie w ktorej siedze nie jestem w stanie
      ocenic ich poziomu. Wiem, ze czestokroc polscy naukowcy maja ciekawe
      rezultaty badan, niestety obecna nauka jest silnie zrelatywizowana i
      czestokroc lata mijaja zanim polski rezultat badan zostaje
      zaakceptowany. Mysli Pan ze na zachodzie nie ma wzajemnie sie
      cytujacych i wspierających klik?

      Podam przykład jakich wiele dookoła kilka lat temu na pewnej
      konferencji młody doktor z Holandii referował rezultaty badan nad
      pewnym procesem bardzo ważnym w energetyce, badania te prowadzone są
      do dzisiaj przez 6 instytucji z całej Europy za bardzo dużą kasę.
      Niemile się Pan doktor zdziwił, kiedy mu jeden z naszych naukowcow
      powiedział, ze my mamy juz dawno te problemy przebadane, mało tego
      potrafimy z wysoką dokładnością ten złożony proces zasymulowac
      biorąc pod uwagę szeroką zmienność wszystkich ważnych parametrów -
      myśli Pan ze ktoś się tym zainteresował? Nie, bo na całym świecie w
      nauce obecnej nie walczy się o myśl tylko o pieniądze. Jeśli mamy
      się porównywać z zachodem to musimy mądrze rozdysponowywać pieniążki
      na naukę, a dopiero po kilkunastu latach patrzeć na efekty i
      stosując sprzężenie zwrotne wprowadzać zmiany ewolucyjne.

    • pr0fes0r No to wszystko jest jasne 18.06.08, 07:23
      "Prawne nierówności między uczelniami publicznymi i niepublicznymi zostaną
      zlikwidowane - zapowiedziała minister nauki Barbara Kudrycka po spotkaniu z
      przedstawicielami wyższych szkół zawodowych w WarszawieKudrycka zapewniła, że
      szkoły prywatne nie muszą obawiać się reformy, której główną ideą ma być
      zwiększenie konkurencyjności między poszczególnymi naukowcami i uczelniami. “Już
      teraz widać, że studenci wybierają niekiedy studia na uczelni niepaństwowej
      zamiast studiów niestacjonarnych na uczelni państwowej. Szkoły prywatne potrafią
      już konkurować jakością i infrastrukturą z publicznymi” - oceniła. (...)"

      www.rp.pl/artykul/149421.html
      • mpit78 Re: No to wszystko jest jasne 18.06.08, 07:40
        tak troche obok tematu to jednego szkolom prywatnym nalezy
        zazdroscic - są o wiele bardziej elastyczne, na mojej politechnice
        nowy kierunek na danym wydziale powstaje o wiele dluzej zwykle
        wydzial ktory chce go wprowadzic musi pokazac jakie ma zaplecze
        towarzyszy temu wszystkiemu niemożliwa papierkologia a i tak zwykle
        pomysł pada, 100 m obok stoi prywatna szkola ktora w jednym budynku
        ma inż. ochrony środowiska, pedagogikę , informatykę , zarządzanie i
        transport :). Zapleczem jakoś się nie przejmują a nazwy kierunków
        powstają jak grzyby po deszczu.

        Ot dynamiczna walka o pieniążki, i pewnie tutaj pani minister
        pozytywnie ocenia takie szkoły. Bo na papierze to wygląda fajnie.
        Tylko dajcie mi takiego inż. po tej szkole do weryfikacji hehe.
        • pr0fes0r Re: No to wszystko jest jasne 18.06.08, 13:49
          Wiesz, wszystko fajnie, pani minister ma pomysł, żeby zrównać prywatne z
          państwowym - tylko niech tego nie chowa za opowieściami o reformie i uzdrowieniu
          sytuacji nauki polskiej.
    • nfaporanek Ceznuzra na NFA 27.06.08, 11:53
      A cenzura na NFA ("Niezalezne Forum Akademickie") wciaz zas
      dziala... NFA sluzyc ma Wieczorkowi tylko
      do walki z rektoratem UJ, a nie prawdziwej reformie polskiej nauki.
      Drowi Wieczorkowi marzy sie rektorska toga i belwedederska
      profesura, a nie zreformowana polska nauka... :(


      • nfaporanek Rynek, glupcze! ;) 28.06.08, 09:10
        Tylko niewidzialna reka rynku (czyli "invisible hand of market" -
        prof. A. Smith sie tu klania) moze uratowac polska nauke.
        Oczywiscie, wszedzie na swiecie mamy do czynienia z
        interewencjonizmem panstwowym, tyle ze na rozna skale. W USA rzad
        np. wplywa na gspodarke po keynesowsku, poprzez olbrzymie zamowienia
        rzadowe, glownie dla wojska, i stad wystepuje tak wysokie
        finansowanie nauki w USA - olbrzymia wiekszosc tego finansowania
        idzie bowiem na projekty zwiazane z wojna i wojskiem (armia, flota,
        lotnictwo i piechota morska czyli marines). To sie nazywa militarny
        keynesizm. Ale najlepsze wyzsze uczelnie na swiecie sa wciaz w USA,
        i sa one glownie prywatne. Sa one az tak dobre, poniewaz konkuruja
        miedzy soba na wolnym rynku, a nie sa oceniane, jak np. w Polsce,
        przez tepych biurokratow na podstawie idiotycznych wskaznikow...
    • nfaporanek Re: Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Pols 29.06.08, 14:29
      interdyscyplinarni.blogspot.com/
    • nfaporanek Jaka reforma nauki jest nam potrzebna w Polsce? 04.07.08, 10:58
      Oparta na prywtatyzacji. Ale owa prywatyzacja polskich wyzszych
      uczelni nie ma polegac na tym, ze zostana one oddane za darmo
      obecnym senatom. One maja byc sprzedane na otwartej aukcji, a
      nabywcami beda mogly zostac tylko firmy zarzadzajace juz uczelniami
      wyzszymi, najlepiej zagraniczne, zarzadzajace uniwersytetami
      lokujacymi sie w pierwszej setce rankingow typu rankingu
      londynskiego Times'a, aby zapewnic odpowiednia jakosc edukacji. I
      oczywiscie pod warunkiem, ze przejete mienie bedzie dalej sluzyc
      nauce. Podobnie jak sie prywatyzuje np. lotniska - moga je kupic
      tylko firmy juz zarzadzajace podobnymi lotniskami i tylko po to, aby
      je dalej prowadzic jako lotniska... To nic nowego!

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka