Dodaj do ulubionych

ile macie recenzowanych publikacji po angielsku?

26.10.08, 16:45
z ciekawosci chcialbym spytac ile macie publikacji po angielsku w recenzowanych czasopismach wydawanych za granica?
(chwilowo pominmy wydawane w PL szacowne acta universitas czegos tam, czy jak to zwa...)

odpowiadajac na pytanie ja niestety jeszcze nie mam zadnych, ale pisze, wiec moze kiedys bede miec :)
Obserwuj wątek
    • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 17:36
      zakladam ze to pytanie do doktroantow. moja dokotrantka (konczy pisac) ma 2
      teksty (wspolautorskie) i trzeci w recenzji. wszystkie trzy pisma z najwyzszej
      polki. dodam, ze ma chyba tylko jeden tekst w druku po polsku.
      • dworzec Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 17:57
        owszem pytanie do doktorantow i osob swiezo po obronie,
        ciekawia mnie zarowno odpowiedzi osob piszacych dr w PL, jak i za granica...

        obawiam sie, ze doktoranci piszacy w PL (szczegolnie z nauk innych niz scisle) publikuja niemal wylacznie w polskich czasopismach... to nie zarzut, tylko refleksja na temat barier jezykowych, organizacyjnych i innych
        • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 18:54
          ja mowie o mojej polskiej dokotrantce.piszacej na polskiej uczelni z nauk
          humanistycznych (i tychze dotyczy moj komentarz). nawiasem mowiac ma dokotrantka
          h wyzsze niz niejeden polski luminarz, co ja zawsytdza a mnie mocno bawi.

          a co do obrazu, to mysle ze jest nieco bardziej skomplikowany. mysle ze bariera
          jezykowa to mala czesc problemu. otoz mysle ze glownym problemem jest to, ze
          dokotrantow nikt nie uczy, nie zacheca, nie mobilizuje do tego, zeby publikowali
          po angielsku. z roznych powodow, o ktorych nizej. i taki doktorant 1. mysli ze
          publikowanie w dobrym czasopismie to jakies zupelnie cuda wianki zarezerwowane
          dla geniuszy, 2. ze jego tekst to juz w ogole nie ma szans, bo przeciez nie ma
          on tam chodow, 3. po co ma sie meczyc, skoro tak naprawde nikt tego od niego nie
          wymaga.

          druga strona medalu jest to, ze dokotrantow sie zniecheca. skoro promotor sa nie
          ma, to troche glupio, jakby doktoratn mial nie? co zreszta moze byc odbierane
          przez doktoranta ktory zaczyna sie obawiac, ze jak napisze, to sie wychyli i
          dadza mu po lapach.

          wszystkie te bariery sa raczej sztuczne i wyimaginowane (poza bardzo realna
          mozliwosci dostania po lapach). mnie sie osobiscie w pale nie miescilo, ze mozna
          ot tak wyslac tekst do miedzynarodowego czasopisma. bez plecow, bez listu
          wprowadzajacego i znajomosci. i jak mi jedna p. prof to powedziala, to jej nie
          uwierzylem i stwierdznilem ze swinia nie chce pomoc. az wyslalaem i....odwalili
          natychmiast :-) drugi juz przyjeli :-)

          • dworzec Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 19:05
            musze sie zgodzic z wszystkim, z tym, ze nie lekcewazylbym bariery jezykowej...

            jakos trudniej mi wyrazic mysli po angielsku, wiec pisanie zajmuje 3-4 razy dluzej niz po polsku... w tym czasie koledzy i kolezanki trzepia artykul za artykulem do polskich czasopism, a ja dalej dlubie w jednym tekscie po angielsku zastanawiajac sie czy "a" czy "the", z nadzieja (ale bez gwarancji rzecz jasna), ze tekst skoncze i gdzies go przyjma... potem szefowa pyta "gdzie artykuly? wszyscy w katedrze napisali tyle a tyle" a ja musze tlumaczyc, ze po angielsku nie tak latwo...
            • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 19:58
              nie lekcewaze, szczegolnie ze w moim wypadku w roli promotora rowniez
              uwzgledniana jest rola pomocnika jezykowego. bez tego dokotrantce byloby ciezko.
          • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 20:24
            podpisuję się pod diagnozą, choć, jak już wiele razy pisaliśmy, jest jeszcze
            gorzej (chyba?), bo i w polskich pismach z topu publikuje niewiele osób, pełna
            para idzie w pokonferencyjne...
            • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 11:05
              adept_ltd napisał:

              > w polskich pismach z topu publikuje niewiele osób, pełna
              > para idzie w pokonferencyjne...

              A czemu ty sie wlasciwie dziwisz? Autorstwo rozdzialu w monografii w jezyku
              podstawowym dla dyscypliny to jest 7 pkt., a artykul w polskim zurnalu to jest
              max. 6 pkt., a czesto mniej. To sa racjonalne zachowania wymuszone przez
              nieracjonalne przepisy.
              • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:16
                Chario, ja już się nie dziwię niczemu (nawet jak czytam post niżej, że uczelnia
                "wrobiła" kogoś w robienie doktoratu...),

                ale nie wiem, czy coś się zmieniło - jeszcze niedawno za rozdział w monografii
                były 2 p... (i jak już kiedyś debatowaliśmy - nie uznaję za taką zbieraniny
                pokonferencyjnej, recenzowanej przez kolegę), a co do reszty, to polonistyka ma
                pismo za 11 p.
                • dworzec Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:31
                  te punkty to istotnie dosc kiepsko sa ustawione: wielu renomowanych czasopism zagranicznych z mojej dzialki nie ma na liscie ministerialnej, wobec czego bardziej sie oplaca publikowac w polskim zurnalu niz po angielsku...

                  a nawet te najlepsze swiatowe czasopisma ktore sa na liscie ministerialnej maja po 20 pkt., najlepsze polskie z mojej dziedziny 6 pkt. co oznaczaloby, ze 3 artykuly w polskich to prawie tak jak jeden w najlepszym na swiecie... zeby oddac trudnosc publikacji w tych najlepszych ministerstwo musialoby chyba ze 100 punktow dawac
                  • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:47
                    he, he, może nikt ich nie czyta z profesorstwa???

                    ta lista ogólnie jest kiepska i powinna być sensowniej pomyślana, z podziałem na
                    dyscypliny. No i nie zawsze fetyszyzowałbym publikacje anglojęzyczne. Regularnie
                    czytam 3 pisma literaturoznawcze, dużego formatu - Comparative Literature
                    Studies, Comparative Critical Studies i Studies in Romanticism, no i nie olśniło
                    mnie, ciekawe, przyzwoite i powtórzę - tyle. Jak w przynajmniej 3-4 polskich
                    pismach literaturoznawczych (nie twierdzę tu oczywiście, że ojczyści naukowcy to
                    obecnie demony światowej humanistyki, ale naukowcy publikujący w tych pismach
                    też nie zawsze nimi są). Więc przyznawanie punktów za sam język publikacji jest
                    pomyłką (no chyba że promujemy zdolności lingwistyczne czy też otwartość).
                    • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:50
                      Ty moze bys nie fetyszyzowal. Dla mnie publikacje po polsku nie maja wiekszego
                      znaczenia.
                      • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:56
                        no nie robię tego...
                        ale - tak jak napisałem, to zależy od dyscypliny. W mojej jest dokładnie
                        odwrotnie ;-) i choć kilka rzeczy opublikowałem w różnych językach, to raczej ze
                        świadomością snobizmu niż tego, że ktoś to będzie czytał...
                        Swoją drogą, tak chwilę pomyślałem (wiem, że zaraz wyłoni się tu grzmiący
                        sprzeciw Dalataty), ale kto miałby zrecenzować światowym pismom
                        literaturoznawczym sporą część polskich tekstów literaturoznawczych???
                        • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:35
                          tu sie juz nie raz klocilismy.

                          to jest niezwykle polskie podejscie do rzeczy. skoro ja mowie po polsku, to
                          znaczy ze na swiecie nie ma takich madrali, ktorzy by lepiuej znali literatrue
                          polska. ciekaw jestem cze Wegorwie i Slowency tez tak mysla. bo nie mam
                          watpliwosci ze Brytyjcczycy czy AMerykanie nie maja problemow.

                          ja jednak zawsze mysle, ze postawa 'kto bedzie to recenzowal' jest podszyta
                          poslka megalomania (znam ja i ze studiow i pozniejszych czasow) polskiej
                          polonistyki. my wiemy lepiej.

                          ale nawet jesli tak jest i polscy polonisci wiedza lepiej (jestem w stanie to
                          przyjac - wszak wole sie zjamowac polskimi danymi, bo je czuje, a nie tylko
                          rozumiem), to tak na chlopski rozum nikt o tym nie wie, nie? bo tak gadacie
                          miedzy soba - na siwecie poloinistyka kwitnie, ale co do tego polskim
                          (najlepszym) polonistom.

                          chyba jednak zostane przy moim zdaniu. nie potrafie znalezc sensownego
                          uzasadnienia niewlaczania sie w polonistyczne czy po prostu literaturoznawcze
                          debaty na swiecie.
                          • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:41
                            no właśnie kłóciliśmy się... i...
                            pozwolę sobie poprosić o przykłady, bo piszesz - polonistyka kwitnie na świecie,
                            a my tego nie chcemy widzieć, ale ja chcę przykładów... proszę też podać kogoś,
                            kto mógłby zrecenzować mój tekst...
                            Był ostatnio Kongres Polonistyki Zagranicznej w Krakowie i... nie kwitnie, sami
                            to mówią... co więcej, ja czytam (zdarza mi się recenzować) to, co piszą i uczy
                            mnie to tak samo, jak teksty polskie...

                            ale ogólnie proszę o przykłady!
                            • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:50
                              he he, madrala. nie potrafie podac przykladow, bo nie moja to dziedzina. jednak
                              jak wyslesz sobie do tego od romantyzmu, to oni ci znajda recenzenta. znajda bo
                              musza.

                              • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:54
                                no mądrala, bo widzisz, ja ich czytam, ostatnimi czasy również publikuję ich
                                teksty, więc mądrala... (choć wychodzi, że sarmata ;-), znajdą, znajdą, jak
                                wiadomo znaleźć można wszystko... tylko, że jak wyślę to, o czym piszę od
                                pewnego czasu - to nie znajdą i wiem to...
                                • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:55
                                  wiesz, moze jednak ty nie znasz jeszcze wszystkich stad. moze sie jeden dwoch
                                  zawieruszyli.:-)
                                  • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:01
                                    daje to jakąś nadzieję, ale wiesz pomyślałem, że zrobię eksperyment i jak się
                                    odrobię z tymi ojczyźnianymi pracami obecnymi, to wyślę do Studies in
                                    Romanticism tekst, zobaczymy, co znajdą... zdam sprawę (ale to po wakacjach
                                    dopiero, teraz trybut dla ojczyzny).
                    • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:26
                      no ale ja niespecjalnie wiem, dlaczego mialoby olsnic? publikacja w czasopismie
                      miedzynarodowym nie jest od olsniewania, ale od tego, zeby 3 niezwiazane ze soba
                      i autorem osoby ocenily profesjonalnie tekst, bez wzgledu na pozycje i osobe
                      samego autora.

                      troche mi sie nie chce wierzyc, ze srodowisko jednego kraju oceniajace
                      (zakladajac ze robi to rzetelnie) jest w stanie wyprodukowac lepsze teksty niz
                      srodowisko miedzynarodowe. trzech przytoczonych czasopism jednak nie znam, wiec
                      wypowiadac sie nie bede.
                      • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:34
                        ale ja nie napisałem, że jest od olśniewania, tylko że są takie jak u nas w
                        dobrych pismach (a więc i publikacje tu mogą być jakoś miarodajne, zwłaszcza, że
                        w tych pismach publikuje promil badaczy), a to nie kwestia wiary, tylko
                        przyjrzenia się, jak sprawy wyglądają - myślę o Tekstach 2, Pamiętniku
                        Literackim, no i jeszcze np. Studiach Norwidianach, ale można by coś dodać.
                        Myślę, że to kwestia środowiska i każde może albo ok, albo nie... narodowość
                        może co najwyżej być czymś pomocnym w patologii, jak każde zasklepianie się.
                        • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:38
                          akceptuje, jednak juz w sasiednim poscie napisalem, ze w ostatecznym rachunku
                          zamykacie sie w swoim srodowisku i zaczynacie tworzyc kolko wzajemnej adoracji.
                          a bez wystawiania sie 'na co dzien' na recenzje meiddzynarodowe jest
                          niekorzystne, chocby ze wzgledu na ryzyko chowu wsobnego.
                          • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:57
                            święte słowa, chów wsobny koszmarny i jestem jego przeciwnikiem, bo przynajmniej
                            w mojej działce doprowadził do katastrofy, ale jest jak jest... Krytykować warto
                            nasze (wyłączam tu swoje prywatne "ja") zamknięcie na literaturoznawstwo
                            światowe, bo to jest zjawisko koszmarne... (no ale światowi literaturoznawcy nie
                            zawsze mogą nas recenzować).
                            • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:20
                              ja naprawde zakladam, ze to mozliwe, zeby nie znalezc recenzetna. ale ja mam
                              wrazenie, ze poziom niepublikowania daleko wykracza poza mozliwosci recenzyjne
                              swiata
                  • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:48
                    dworzec napisał:

                    > te punkty to istotnie dosc kiepsko sa ustawione: wielu renomowanych czasopism z
                    > agranicznych z mojej dzialki nie ma na liscie ministerialnej, wobec czego bardz
                    > iej sie oplaca publikowac w polskim zurnalu niz po angielsku...

                    Ano niestety, mnie tez szlag trafia. Publikacja w porzadnym miedzynarodowym
                    czasopismie spoza listy daje 2 pkt. W Polsce - 4-6 pkt., tylko w polskim
                    czasopismie nikt tego nie przeczyta.
                    • dworzec Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 13:57
                      no wlasnie - n-ty dzien poprawiam tekst po angielsku (glownie poprawki jezykowe, wszystko chce sprawdzic zanim wysle do recenzji) - dostane za niego te 2 pkt... a w tym czasie natrzepalbym spokojnie 4-5 artykulow 6-punktowych...

                      ciekawe jak bedzie to (tzn. artykul anglojezyczny zamiast kilku polskich) oceniane gdy bede sie habilitowal
                      • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:02
                        hm, czy coś się ostatnio stało z listą ministerialną??? jeszcze niedawno artykuł
                        w j. angielskim był punktowany jak monografia...
                        przy hab. masz szansę, że jak trafisz na niepublikujących poza polskim językiem,
                        to przymkną na to oko ;-), publikujący raczej wyeksponują (u mnie to tak wyglądało)
                        • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:09
                          Tu masz zasady:
                          www.bip.nauka.gov.pl/_gAllery/29/98/2998/20071017_rozporzadzenie_statutowa.pdf
                          str. 14679

                          adept_ltd napisał:

                          > hm, czy coś się ostatnio stało z listą ministerialną??? jeszcze niedawno artykuł
                          > w j. angielskim był punktowany jak monografia...

                          Zalezy, w jakim czasopismie. Rzecz w tym, ze wiekszosci naszych czasopism na tej
                          liscie nie ma, za to polskie sa nadreprezentowane.
                          • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:14
                            nieprecyzyjnie się wyraziłem - tzw. rozdział monografii - 7 p...
                      • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:04
                        Spokojnie, a pomysl, ile przez ten czas moglbys natrzepac 2-punktowych do
                        publikacji w Polsce... Tylko po co sie wysilac, jak mozna to pchnac w tomie
                        pokonferencyjnym za 7 punktow? Za to jak sie zalapiesz do porzadnej monografii u
                        miedzynarodowego wydawcy - to tez 7 punktow.
                        • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:10
                          w tomie pokonferencyjnym, udającym monografię - punktów 3...
                          • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:11
                            Jezeli po angielsku to 7. Polonisci tez tak powinni miec, jezeli polski jest
                            jezykiem podstawowym dla dyscypliny. A jezeli nie, to jaki?
                            • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:15
                              na Zjeździe Polonistów w 2005 r. mówiło się o polish studies...
                  • flamengista nawet polskie z ambicjami są źle ocenione 27.10.08, 15:59
                    Przykład:

                    mamy własne Zeszyty Naukowe - za 6 pkt. Ponieważ artykuł po złożeniu do redakcji
                    czeka na publikację 2 lata i dłużej, siłą rzeczy trafiają tam artykuły... no
                    wiecie jakie.

                    Mamy też własny journal po angielsku, blind review i adjustacja językowa przez
                    solidnego native-speakera by wszystko było ok. Journal wydawany od blisko 10
                    lat, z tradycjami.

                    No i za publikację w nim są całe 2 punkty;)
                    • adept_ltd Re: nawet polskie z ambicjami są źle ocenione 27.10.08, 16:04
                      czasami może być to wina redakcji, która nic nie robi, by zmienić punktację, ale
                      obawiam się, że nad listą - w wielu aspektach - nikt nie panuje...
              • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:20
                to sa zachowania zrozumiale. ale to ze zrozumiale to niekoniecznie racjonalne.
                mlody doktorant, ktory pisze tylko po polsku zamyka sobie droge do
                miedzynarodowej kaiery. racjonalne? watpie.
                • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:28
                  A jak juz zrobi doktorat, to sie powinien zastanowic, czy chce robic kariere,
                  czy awansowac. A moze kompromis - kariera po habilitacji?

                  Zamykam sie, bo mi sie noz w kieszeni otwiera.
                  • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:36
                    myślę, że wszystko zależy od dyscypliny, publikuje się dla czytających i jeśli,
                    jak piszesz u Ciebie grono anglojęzyczne jest większe, żadnych wahań.
                    Przyznam jednak, że pragmatyczne kryterium Dalataty przekonuje mnie, można
                    projektować tak swoją drogę naukową, że publikacje obcojęzyczne są jej istotnym
                    elementem.
                  • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 15:44
                    na co sie otweira noz?

                    ja niespecjalnie rozumiem jak sie ma ta odpwoeidz do tego co napisalem.
                    • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:36
                      dalatata napisał:

                      > na co sie otweira noz?

                      Na skrzeczaca rzeczywistosc, najogolniej rzecz biorac.

                      Dalatato, rozmawialismy o liscie czasopism i punktacji artykulow, i o tym, ze ta
                      lista czesto promuje naukowe chalturnictwo i jest odzwierciedleniem pewnych
                      partykularyzmow srodowiskowych. Twoja uwaga jest jak najbardziej sluszna, a
                      praktyka jest, jaka jest. Szlag mnie trafia, jak pomysle, ze niedlugo przystapie
                      do produkowania kolejnej publikacji za 2 pkt. Jeszcze istnieje taka mozliwosc,
                      ze mi odrzuca, to wtedy spokojnie opublikuje za 7 pkt.
                      • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:40
                        ja mam inny problem... bo z jednej strony uważam, że potrzebny jest ten system
                        punktowy, zwłaszcza w Polszcze (i uważam, że jest mało szczelny), ale jak widzę,
                        że ktoś stwierdza, że pisze za 2 punkty albo za 7 albo nawet za 876, to mi
                        wszystko opada. Jakoś tak zawsze pisałem, bo coś mnie kręciło i chciałem to
                        poznać i powiedzieć coś o tym i nigdy nie pomyślałem, za ile to będzie
                        punktów... (od początku), i że za tyle, to chcę pisać, a za ileś tam - nie.
                        Raczej mnie ciekawi, czy ktoś to przeczyta i co z tym zrobi, jak to funkcjonuje
                        w przypisach...
                        • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:48
                          Kurcze, ale nie na temat odpowiadasz... Pisze, bo jest zrobione i sa fajne
                          wyniki. Wysylam, gdzie wysylam, bo uwazam, ze to najodpowiedniejsze miejsce,
                          jezeli chodzi o tzw. readership. Przeciez moge to od razu opublikowac za 7 pkt.,
                          a tego nie robie. Bardziej mnie kreci gra o te 2 pkt.
                          • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:54
                            To, drogi chario, nazywa sie sciema!
                          • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 18:04
                            jak nie na temat, jak na temat? ;-)
                            • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 18:17
                              Adept, no ja nic nie moge na to, co ci opada ;-) Dla mnie to nie na temat!!!

                              Jezeli chce publikowac za granica, to wybor jest prosty:

                              24-20 pkt., jak odwala to:
                              2 pkt., porzadny miedzynarodowy wydawca, a jak odwala to:
                              6-4 pkt., ale w kraju.

                              Jezeli rozmawiamy o LISCIE, a nie o mnie, to chyba jednak cos jest z nia nie tak!
                              • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 18:21
                                no to prawda (akurat opadły mi szelki, których nie noszę)...

                                ale przecież co do listy w pełni się zgadzamy, ona jest bezmyślna... tylko, że
                                ja pisałem trochę (bądź zupełnie) o czymś innym - o tym, że nie piszę, by
                                opublikować coś za x punktów i nie to jest moim najpoważniejszym dylematem...
                                coś taki nerwowy dzisiaj? i te noże...
                                • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 18:33
                                  adept_ltd napisał:

                                  > ja pisałem trochę (bądź zupełnie) o czymś innym

                                  Toszsz jak piszesz o zupelnie czyms innym, to chyba jest nie na temat jednak, nie?

                                  > coś taki nerwowy dzisiaj? i te noże...

                                  A to stara historia... Wracam do dziargania. Jak wydziargam, to sie bedzie mozna
                                  zajac ciekawszymi rzeczami.
                                  • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 18:40
                                    o czymś innym nie równa się nie na temat... ;-)
                                    • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 18:41
                                      Skoro co innego jest/nie jest tematem :-)
                        • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:53
                          a ja sie z tym w pelni zgadzam :-)
                      • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 16:52
                        ja troche nie rozumiem dylematu. bo ja bym zaczal od tej za 24pkt.
                        nawiasem mowiac wlasnie ma wyjsc moja publikacja na 2 pkt (jeszcze nie wiem czy
                        ja na cv dam), publikuje, bo mnie prosil kolega. zajelo mi to dobry dzien
                        (uwaga: dobry dzien to dzien i troche). zupelny bezsens, ale kolega sie ucieszyl :-)
                        • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 17:11
                          dalatata napisał:

                          > ja troche nie rozumiem dylematu. bo ja bym zaczal od tej za 24pkt.

                          Moze zaczniemy. Rzecz jest jeszcze do przekonsultowania z wspolautorami.
                          Najpierw mam inna robotke do skonczenia, albo wydziargania, jak kto woli.
                          • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 17:15
                            dalatata napisał:

                            > ja bym zaczal od tej za 24pkt.

                            Jezeli juz, to jednak od tej za 20. Paradoksalnie, ma wyzszy IF niz ta za 24 i
                            bardziej tematycznie pasuje. To tez jest kolejny urok tej listy.
                            • dalatata Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 17:38
                              ale umowmy sie ze roznica miedzy 20 a 24 nie jest najwiekszym problemem listy, nie?
                              • charioteer Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 17:44
                                Ech, no problem jest tradycyjnie zupelnie gdzie indziej ;-)
                        • adept_ltd Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 17:52
                          może dzień dobry...
                          no o takich sytuacjach też myślałem... przecież czasem powstają fajne rzeczy
                          niepunktowane (no powstają, sam widziałem ;-)
    • flamengista Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 26.10.08, 19:16
      Po angielsku w recenzowanym - żadnej.

      Recenzowanych po angielsku w recenzowanej publikacji (monografia) -1.
      Recenzowanych w zagranicznym czasopiśmie (język inny niż angielski) -1.

      Niemniej uważam, że i tak nie jest tragicznie, biorąc pod uwagę poziom z którego
      startowałem.
    • yellow_tiger Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 09:26
      Zaspokajając ciekawość to 7, 4 jako pierwszy autor 3 jako współautor.
      • dworzec Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 10:38
        ladny wynik, gratuluje, a moge spytac jaka dziedzine nauki reprezentujesz?
        • yellow_tiger Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 14:36
          A dziękuje, dziękuje. Moja działka to biofizyka.
    • pyzz Re: ile macie recenzowanych publikacji po angiels 27.10.08, 10:46
      12 wszystkich, z czego 2 jako pierwszy autor.
      Jak czytam ten wątek, to wychodzi, że na 3 lata to sporo. No, ale, jak kogoś
      uczelnia wrobiła w robienie doktoratu i JESZCZE konieczność zarabiania na życie,
      to ma ważniejsze rzeczy do roboty niż publikacje... (-Jakie ma pan hobby? -
      Takie, jak wszyscy: zjeść raz dziennie coś na gorąco i żeby do pierwszego starczyło)
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka