nicola30
28.02.10, 11:58
Szukałam informacji w necie i trafiłam do Was, może mi pomożecie :-(
Mój mężczyzna mieszka ze mną już parę lat i od początku zauważyłam,
że po silnym stresie lub zmęczeniu zachowuje się jak bardzo pijany.
Na początku myślałam, że jest tak wrażliwy i nerwowy, potem
pomyślałam o ciśnieniu (ale i to okazało się w porządku), cukier
też w normie. Zdarzało się to raz, dwa razy w miesiącu... Jako, że
w pracy zdarzały mu się bardzo często sytuacje stresowe, to "coś"
zaczęło się powtarzać coraz częściej. To wygląda tak: czasami
ledwie trafia do domu, przekracza próg i nie może utrzymać się na
nogach, obija się o wszystkie ściany, nie może wypowiedzieć słowa,
wraca do siebie po ok. 10 godz snu i nic nie pamięta, jest tylko
blady i wykończony. Dodam, że nie ma żadnych drgawek, to dzieję się
narastająco.
Trafiliśmy wkońcu do neurologa, po zrobieniu EEG i TK nic nie
wykazało, neurolog stwierdziła, że to może swoisty rodzaj epilepsji
i przepisała Karbagen. Żle sie po nim czuł,głowa bolała, więc
odstawił i dopóki miał spokojny żywot nic się nie działo... Potem
zdarzyło się to dwa dni pod rząd i już nie nadawał się na trzeci
dzień iść do pracy, trafił do szpitala. Tam znowu badania i nic, z
braku innych pomysłów orzekli - może padaczka?
Proszę, pomóżcie, czy takie objawy to może być jakiś rodzaj
padaczki, czy ktoś tak ma? Strasznie się męczyłam razem z nim przez
tyle lat, czekałam dzień w dzień na jego powrót z duszą na
ramieniu, czy dzisiaj wróci normalny? Już nie mam siły :-(