Dodaj do ulubionych

Skazany na samotność?

15.12.11, 20:01
Witajcie, mam 29 lat, chorowałem od czwartego roku życia . Już sześć lat nie mam ataku i jestem z tego powodu szczęśliwy ale pozostał mi lęk przed kobietami. Dziewczyny same zwracają na mnie uwagę , zagadują a mnie to wręcz paraliżuje. Czuję się jak napiętnowany. Poradzcie , mogę coś z tym zrobić , czy sobie odpuścić?
Obserwuj wątek
    • ania_1609 Re: Skazany na samotność? 16.12.11, 23:02
      ale czy lęk przed kobietami wiąże się bezpośrednio z chorobą? np. ktoś Cię z tego powodu zostawił?
      czy po prostu boisz się związku tak "z góry"?

      Jeśli to drugie, to może przyczyna leży poza chorobą i warto jej poszukać, uświadomić sobie, czego tak naprawdę się boisz...
      Jeśli to pierwsze, to uwierz, są setki osób z padaczką, które mają przy sobie kochające osoby... Życzę Ci, byś taką spotkał.

      A ci, którzy się od nas odwracają nie są nas warci...
      • przem0_25 Re: Skazany na samotność? 17.12.11, 17:29
        Mogli byście się innego wierszyka lub cytatu nauczyć, bo ten Twain już bokami mi wychodzi. Co do dziewczyn to jest twoja walka psychiczna . To siedzi w środku Ciebie. Co będzie jak dostane przy niej w dwuznacznej sytuacji . Co będzie jak ją zapłodnię. W końcu co będzie gdy wszystko zakończy się oskarżeniem . Jeśli będziesz się dręczył takimi pytaniami , jeśli będziesz myślał tylko o swojej chorobie a nie jak pokonać ją lub jak udowodnić innym że twoja choroba i ludzie tacy jak my nie są straszni wtedy się zniszczysz . Ja też się boje kobiety , mojej żony jak wpadnie w furie(hahaha), ale wiem że zawsze mogę na nią liczyć na dobre i na złe (jak mówi przysięga), gdyż ona jedna z pośród wielu zrozumiała że epi to też człowiek.I ty też musisz znaleźć taką .
        • ania_1609 Re: Skazany na samotność? 17.12.11, 20:12
          przem0_25 napisał:

          > Mogli byście się innego wierszyka lub cytatu nauczyć, bo ten Twain już bokami mi wychodzi.

          To masz problem :-)

          > Ja też się boje kobiety , mojej żony jak wpadnie w furie(hahaha), ale wiem że zawsze mogę na nią liczyć na dobre i na złe (jak mówi przysięga), gdyż ona jedna z pośród wielu zrozumiała że epi to też człowiek.I ty też musisz znaleźć taką .

          :-)
          Też uważam, że warto poszukać, a nawet poczekać na tą właściwą osobę.
          Poczucie bezpieczeństwa - bezcenne :-)
    • mad-z-ia Re: Skazany na samotność? 18.12.11, 21:27
      jak nie masz juz tyle lat atakow to czym sie przejmujesz? jak nie sprowokujesz to chyba nie dostaniesz ...
      ja mialam cisze 8 lat, i zylam tak jakbym chora nie była, ale organizm już nie wytrzymał i jak narazie od 3 lat ataki raz do roku :( :(
      tez unikam zwiazkow , wstydze sie i nie umiem mowic o chorobie. i boje się bo wiem ze w kazdej chwili moge dostac atak i wstyd mi za to ...
    • kerix Re: Skazany na samotność? 19.12.11, 20:40
      Dziękuję Wam za wsparcie . Wszystko się zgadza i ja to wiem , ale co z tego :( Mam dokładnie takie odczucia jak Madzia , zgadza się to siedzi gdzieś w środku i czasami bardzo boli. Może gdybym poznał dziewczynę z podobnymi problemami łatwiej by było nawiązać znajomość ale niestety nie miałem takiej okazji.
      • mad-z-ia Re: Skazany na samotność? 19.12.11, 22:30
        ale 6 lat przerwy to bardzo duzo, nie zapominasz o tym?
        ja gdy miałam 8 lat ciszę zupełnie nie myślałam o chorobie, a leki brałam z przyzwyczajenia. i czulam sie zdrowa.
        a teraz non stop o tym mysle, odkad mam reguralnie raz do roku :(
        a gdy kogos poznaje to po pewnym czasie odpycham i zniechecam ta osobe zeby uniknac tematu choroby
        • kerix Re: Skazany na samotność? 19.12.11, 22:52
          Może jesteś odporniejsza psychicznie. Mogę spytać z jakiej miejscowości piszesz :)
          • mad-z-ia Re: Skazany na samotność? 20.12.11, 08:50
            a kiedys miałeś często ataki ?mimo wszystko spróboj teraz o tym nie myslec jak masz taką przerwę, i i staraj się nie sprowokowac napadu i może się juz więcej nie powtórzy.
            Z trójmiasta jestem
            • jan1144w Re: Skazany na samotność? 20.12.11, 16:54
              hej hej -skazany na samotnośc wydaje się iż miłośc znalazła swój dom, cóż pozostaje się ........ youtu.be/RQAGvcbPebs
              • przem0_25 Re: Skazany na samotność? 22.12.11, 18:23
                Kerix słuchaj twój problem jest tak maleńki jak przerwa między palcami , gdy trzymasz kciuk koło palca wskazującego. Nie wyolbrzymiaj go . Ja od początku choroby nie wiedziałem co to przerwa 8 roczna , a 12 miesięcy między atakami było dla mnie błogosławieństwem.W życiu miałem przerwę 3 miesięczną i 5 mies. , bywało nawet że miałem co 2 tydzień , ale jedno mnie trzymało i trzyma przy życiu chęć poznania tego czego jeszcze nie poznałem i udowodnienia tym którzy w nas nie wierzą że możemy to zrobić. Więc Kerix udowodnij tak jak ja udowodniłem mojej rodzinie 7lat temu iż epi też może stworzyć rodzinę(życzę Ci tego) .A tobie Ania życzę zainteresuj się poezją , sam od dawna piszę wiersze i zamiast cały czas cytować to samo zauważ że inni wielcy pisarze i poeci tworzyli wielkie myśli.
                • ania_1609 Re: przem0_25 22.12.11, 22:57
                  przem0_25 napisał:

                  > A tobie Ania życzę zainteresuj się poezją , sam od dawna piszę wiersze i zamiast cały czas cytować to samo zauważ że inni wielcy pisarze i poeci tworzyli wielkie myśli.

                  No ja skończyłam polonistykę. :-)
                  Co prawda broniłam się z prozy Tetmajera, ale naczytałam się sporo i trochę prac nabazgrałam :-) Czytam też w domu dużo.
                  A wiersze też piszę, nawet dwa poszły w druku, jeden w tym roku :-)

                  A co do Twaina, to jest jedno z moich mott - towarzyszyło mi w chwilach kryzysu, kiedy np. decydowałam się na dzieci. I kiedy było ciężko, możesz sobie zobaczyć starsze wpisy, bo narodziny Małgosi to dla mnie cud. Wiedziałam, że będę żałować bardziej rzeczy, na które się nie odważyłam i to się sprawdza. Jak na nią patrzę, nie żałuję.

                  Poza tym to nie jest moja pierwsza sygnaturka, a tę zmienię sobie wtedy, kiedy uznam, albo kiedy będę się czymś innym chciała podzielić.

                  Pozdrawiam!
                  • przem0_25 Re: przem0_25 23.12.11, 18:51
                    No to Aniu z okazji zbliżających się świąt i nowego roku życzę Ci synka bo jak to mówił twój pisarz i twoje natchnienie- " Za dwadzieścia lat możesz żałować ..."
                    • ania_1609 Re: przem0_25 23.12.11, 19:08
                      przem0_25 napisał:

                      > No to Aniu z okazji zbliżających się świąt i nowego roku życzę Ci synka bo jak
                      > to mówił twój pisarz i twoje natchnienie- " Za dwadzieścia lat możesz żałować ..."

                      Synka też już mam :-)
                      Ale dziękuję - bez ironii.
                      I również życzę wszystkiego dobrego...
                      • aiszo Re: przem0_25 24.12.11, 00:53
                        Piszę w imieniu córki, bo ona śpi już. Że do tej pory żyje to cud jest. Siedemnaście lat nie miała ataków. Po drodze jeździła konno, pływała, nurkowała. Aż ciarki mnie przechodzą, jakby się skończyło jej życie, gdyby w trakcie tych zajęć dostała ataku. Po prostu nie miałabym już dziecka.
                        A jeżeli chodzi o znalezienie drugiej połowy, to cóż nadal jest samotna. Boi się.
    • dzienius Re: Skazany na samotność? 07.01.12, 00:35
      zapraszam do odwiedzenia nowego forum poświęconego epilepsji i innym schorzeniom .forum powstało dla osób niepełnosprawnych na stronie jest czat gdzie można prowadzić rozmowy na żywo administrator jest osobą nepełnosprawną i założył forum dla wszystkich osób nie tylko epileptyków .zapraszam na odwiedzenie strony
      tacyjakmy.dbv.pl/news.php
      administrator jest sam osobą chorą na epi i ma naczyniaki mozgu wiec chyba ma jakieś doświadczenie na epi choruje od 14 lat i przeszedł góre operacji zapraszam na przeglądnięcie jego historji na forum
    • gumiis1230 Re: Skazany na samotność? 04.05.12, 01:03
      To powinieneś się z tego cieszyć że jesteś przystojny i panienki latają za tobą bo za mną nie chciały niestety. Wszyscy się ode mnie odwracali ale w końcu przyszedł taki czas że poznałem kobietę , powiedziałem jej o wszystkim i założyliśmy rodzinę. Byliśmy 12 lat małżeństwem, mamy 2 chłopaków którzy nie chorują na padaczkę. Teraz jestem po rozwodzie od 2 lat ale jestem już w następnym związku i jestem bardzo bardzo szczęśliwy z kobietą którą bardzo kocham i ona kocha mnie. Więc niech cię nie paraliżuje tylko do dzieła a tym bardziej że już 6 lat nie masz ataku więc istnieje możliwość że już nie będziesz miał ataków. Więc do dzieła chłopie i nie uciekaj od dziewczyn tylko używaj życia i wolności póki ja masz. Pozdrawiam
      chorzynaepilepsje.blogspot.com/
    • ak-69 Re: Skazany na samotność? 04.05.12, 15:44
      >Witajcie, mam 29 lat, chorowałem od czwartego roku życia

      To co mam powiedzieć ja w wieku czterdziestu paru lat? Zachorowałem w kwiecie wieku i nie miałem nastroju na zakładanie związku jak dopadła mnie choroba. Teraz stopniowo wracam do życia i wychodzę do ludzi, ale jeśli chodzi o zakładanie rodziny mam wrażenie, że juz za późno. Jak byłem na długim szkoleniu dla niepełnosprawnych biegała jedynie za mną młoda, całkiem ładna studentka, a nie byłem jedynym facetem :) Ja jednak jakoś wewnętrznie nie czułem zainteresowania ... Jak patrzę w lustro nie mam żadnych kompleksów, ale nie mam zupełnie pojęcia jak potoczą się moje losy w tej dziedzinie. W odróżnieniu np. od nauki (studiuję) i pracy (szukam).
    • keischa12 Re: Skazany na samotność? 11.08.12, 16:51
      szczesciaz z ciebie ciesz sie ze nic sie nie dzieje. Ja aktualnie studjuje mam 20 lat lecz ze wzgledow rodzinnyych i przedewszystkim choroby mieszkam z mama i rodzenstwem i wiesz co mimo ze jestem dorosla wciaz traktowana jestem jak dziecko jak tylko nachwile sie zawiesze lub co gorsza bedzie atak (a napomne ze mam je dosc czesto) w domu jest ....
      Moja mama jest pzeczulona na tym punkcie przez co mnie ogranicz nie wiem czy do konca swiadomie wiec nie ma w tym calym epizocie miejsca na chlopaka i.... A wracajac do ciebie przejmujesz sie niesmialoscia to minie i znajdziesz dziewczyne lada chwila ale przedewszystkm ciesz sie ze nic sie nie dzieje i korzystaj z zycia
      • przem0_25 Re: Skazany na samotność? 11.08.12, 18:47
        Keischa nie martw się ja też miałem i nadal mam taką samą mamusie jak twoja, która jak by się dało to by cię na sznurku uwiązała jak pieska i zagłaskała na śmierć. Przez nią nawet sam straciłem dziewczynę bo musiała za każdym razem zawieś mnie na randkę i odebrać. Ale z czasem po paru kłótniach i kiedy wreszcie zrozumiała że wnuki z nieba jej nie spadną dała mi wolną rękę . Potem już tylko trzeba było sprawdzać czy dziewczyny naprawdę są takie mądre na jakie się opisują tzn. ile dziewczyn ucieknie kiedy się dowie że jestem chory , aby w końcu znaleźć tą która powie - "No i co z tego?". Zaręczyłem się z nią , poślubiłem i w tedy z powrotem pojawiła się pieszczotliwa mamuśka , która nie potrafi odstąpić na krok. Więc Keischa ta mama jeszcze długo w twoim życiu będzie ci towarzyszyć.
    • keischa12 Re: Skazany na samotność? 12.08.12, 20:38
      A moja w kask na glowe i kaftan bezpieczenstwa:) Pozdrawiam i powodzenia w znalezieniu dziewczyny
    • keischa12 Re: Skazany na samotność? 19.11.12, 20:51
      Hej tu kasia mam 20 lat niestety( mam nadzeje jeszcze) nie ustaly ale nic nie wiadomo mam ten sam problem nie mam pojecia jak sie do tego zabrac nie chodze na imprezy bo wiekszosc czasu spedzam przy ksiazkach a poniewaz jestem w studium a nie na studiach (nie wiedzialam gdzie chce isc) nadodatek jestem w damskiej grupie nic dodac nic ujac Myslalam ze te forum ze kogos zapoznam ale klapa Wiec co chcesz sie zamienic u ciebie tylko go! bez kompleksow i strachu ze ze cos sie stanie Powodzenia
    • keischa12 Re: Skazany na samotność? 15.12.12, 11:33
      Co za ironia losu mam 21 lat i jeszcze nigdy nie mialam chlopaka wiem niektorzt ptowiedza masz jeszcze czas teraz masz sie uczyć ale kiedy mam zdobyc doswiadczenie zyciowe jak to jest chodzic z kims nie mowie tu o jakis bardzo poważnych deklaracjach no kiedy? Chlopacy dzialaja na mnie tak oniesmielajaco ze zazwyczaj nie zabieram glosu w ich towarzystwie a jesli nawet standardowe pytania odpowiedzi grzecznosciowe. Wiec nie martw sie nie jestes jedyny marne to pocieszenie ale zawsze lepsze to niz rzadne.
      • przem0_25 Re: Skazany na samotność? 17.12.12, 15:59
        Kasia czytam twoje wypowiedzi i wyobrażam sobie przez jaki magiel musisz i usiałaś przechodzić . Zadaj sobie pytanie czy masz na tyle silną wole i chwilę wolnego czasu , aby przyłączyć się do jakiejś grupy młodzieżowej np. teraz jest zima będę chodzić na lodowisko i może kogoś ciekawego spotkam . Jeśli nie interesują mnie łyżwy a lubię pośpiewać , lub malować przyłącz się do pobliskiego Domu Kultury. Po prostu nie bój się otworzyć na otoczenie . Jeśli coraz bardziej rozkruszysz tą skorupę w której byłaś zamknięta , łatwiej ci będzie idąc ulicą zaczepić chłopaka , czy wysłać mu delikatny znak że zależy ci na nim. A w tedy to nie ty będziesz szukała chłopaka , a chłopcy będą chcieli zdobyć kluczyk do serca twego . Zapomnij że jesteś chora ( co ja mówię? ) , masz żyć tylko tym co przynosi ci radość . Czyli spotkaniami z rówieśnikami , szkołą bo w niej też spotykasz kolegów i nadzieją na leprze jutro .
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka