elsa33
09.09.10, 18:32
Team pewnie wywoła kontrowersje, ale nie to jest moim zamiarem. Wtajemniczeni znają moje rozterki, że chciałabym trzecie dziecko, ale mąż nie jest zdecydowany. Właśnie jestem po rozmowie z nim....Sukces....oczywiście dalej nie jest przekonany ale się zastanawia. Wysłuchał moich argumentów i wytoczył swoje przeciw. Otóż on twierdzi, że może być kłopot utrzymać trójkę i żebym mu przedstawiła plan (śmieję się że biznes plan), że starczy nam spokojnie na wszystko. No i jestem w kropce. Pytam go : To ile według ciebie kosztuje dziecko (przeraża mnie ta chłodna kalkukacja, ale podejście pragmatyczne też w sumie jest ważne). Mówi, że ciężko powiedzieć. No właśnie, zarabiamy nieźle, ale wydajemy prawie wszystko przy dwójce. Pytanie czy tą samą kwotę można rozłożyć na troje. Wg mnie tak, kupujemy masę niepotrzebnych pierdół. On twierdzi: Niekoniecznie.
Może wy w takim razie macie pomysł jak obliczyć koszt dodatkowego dziecka, bo ja nie wiem jak się do tego zabrać. Są tu mamy, które mają nawet czworo i pięcioro dzieci, czy wraz z kolejnym dzieckiem wasze zarobki wzrastały? Wasi mężowie tez mieli takie obawy jak mój? Czy wasi mężowie nie bali się , co to będzie jak stracą pracę? Bo na takie pytanie rzeczywiście nie potrafiłam mu odpowiedzieć. No ma rację co wtedy.