sonix73
18.04.12, 16:20
ja z tytułu posiadania dzieci nie dostaję nic. całe utrzymanie spada na głowę męża. lekko nie jest. czasem nawet bardzo ciężko. teoretycznie powinnam dostawać zasiłki-rodzinny i wychowawczy, ale ze względu na brak zgody pisemnej pracodawcy na urlop, nie dostaję nic.
ale nie o tym chciałam pisać: gdybscie mogły pomarzyć, to jaką pomoc uważałybyscie za najlepszą? co najbardziej wam doskwiera?
chciałabym dostawać WSZYSTKO do szkoły-książki, zeszyty, przybory szkolne... wydaje na to majątek, byłaby to gigantyczna ulga dla domowego budżetu.
chciałabym miec mozliwośc wyjeżdzania z dziecmi na wakacje... z szóstką dzieci taki wyjazd jest finansowo nie do przejścia, pozostaja wakacje u babci, ale co tu duzo mówić...atrakcyjne to one nie sa specjalnie..
podobno na Węgrzech rodziny z co najmiej trójka dzieci są zwolnione z podatku. pomysł niezły, prawda?
ulgi na przejazdy
ulgi na kino/teatr... wieci ile kosztuje zwykłe wyjscie do kina z taką gromadą?!
co jeszcze?
co ułatwiło by nam zycie? dopisujcie, a potem wyslemy to do premiera, prezydenta, odpowiednich ministrów, niech się wywiążą z obietnic o polityce prorodzinnej

)))