Dodaj do ulubionych

Ile zmienia trzecie?

05.11.12, 12:21
Witajcie mam dwójke dzieci 5 i 3 lata i bardzo chce mieć trzecie , ostatnio o niczym innym nie myśle, męża już urobiłamwink i tak się właśnie zastanawiam czy ta trzecia pociecha przewraca życie do góry nogami czy raczej jakoś tak płynnie wtapia sie w rodzine?
Mamusie trojga i więcej dzieci napiszcie jak to u Was było jak pojawił sie trzeci potomek, jakie są relacje między dziecmi, jak z logistyka no i ogólnie jak z perspektywy oceniacie życie w rodzinie 2+3?.
Ja bardzo bym chciała i bardzo się boje jak sobie damy rade, czy nie skrzywdze tym dzieci bo przeciez nas jest tylko dwoje a ja jako ze przez wieksza część dnia jestem sama z dziecmi mam tylko dwie ręce i dwa kolanasmile
Pozatym nie ukrywam że troszke obawiam sie opinii ludzi, wiem głupie to ale jednak myśle o tym jak nasze otoczenie zareaguje na wieść o trzeciej ciążyuncertain
No i ostatni problem który mi zaprzata głowę to niestety mój wiekwink a mianowicie skonczyłam 35 lata co prawda dopiero co, no ale skonczyłamwink a wszedzie czytam o tej magicznej granicy właśnie 35 lat po której to tak gwałtownie wzrasta ryzyko powikłań wszelakich a w szczególności chorób genetycznychuncertain
Mam wiele obaw i czasami myślę że może odpuścić, nie kuśić losu i pozostać przy tym powszechnie akceptowalnym modelu rodziny 2+2 no ale z drugiej strony boje się ze jak nie zaryzykuje to bede kiedyś żałować i weź tu dogodź babiewink
Obserwuj wątek
    • kajka271 Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 12:59
      Ja zawsze myślałam, że to trzecie nie robi różnicy... a jednak robi. Aktualnie wróciłam do pracy i dla trzeciego zatrudniliśmy nianię, bo jak tu odwozić każde w inne miejsce (żłobek, przedszkole, szkoła) i potem po pracy odbierać znów z trzech miejsc... masakra. Tak to rano choć tym jednym się nie przejmujemy smile
      Ogólnie to uważam, że robi, ale jak na minus tak i na plus smile Ja miałam zawsze wymarzone 3 i mimo, że bałam się kolejnej ciąży (to była moja 5ta) to musiałam choć spróbować. Myślę, że po latach miałabym do siebie żal, że nie spróbowałam walczyć o tego trzeciego. Jakoś tak mi go brakowało. Rodziny z dwójeczką dla mnie sa takie za idealne, za bardzo ułożone. Rodziny z trójką robia się takie pozytywnie zakręcone smile
      no ale u mnie w rodzinie trójeczki sa standardem. Nas było 4ka, kuzynek 4ka, a teraz kazda z nas ma trójeczkę... no niektórzy dopiero w planach...
      no ale wrócę do pytania: ile zmienia? Jak się urodził to myslałam, że nic. Tylko spał i jadł, a ja miałam dużo czasu dla pozostałych. Niestety okazał się mega mamusiowy i od tych 3mieś do roku wiecznie był u mnie na rękach. Nie dało się go zostawiać z nikim i wtedy myślę, że starszakom łatwo nie było. Na szczęście uwielbiają go oboje, więc jakoś mu wybaczali. Teraz Piotrus dorósł i od jakiegos miesiąca nagle chodzi do wszystkich. I wyraźnie mam więcej czasu dla pozostałych i na zajęcie się domem. W sumie to w praniu czy jedzeniu na razie nie widze zmian... ale de facto jakieś tam różnice przecież są, a w każdym razie jak zacznie więcej jeść to napewno będą, ale czy takie uśmiechnięte trzy buźki nie rekompensują tych godzin spędzonych na gotowaniu?
      Ja w każdym razie nie żałuje decyzji... smile
      Inna sprawa, że ja od zawsze mówiłam o trzecim, więc nikt nie miał jak komentować tego negatywnie smile
    • kwietniowka2011 Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 15:14
      to ja najpierw o wieku - dzieci urodziłam mając lat prawie 35, ponad 37 i 39

      po dwójce czułam że to jeszcze nie komplet
      ale przyznaję, że potrójne macierzyństwo mocno dało mi w kość, psychicznie i fizycznie
      tylko że ja mam małą różnicę wieku, która Tobie nie grozi (obecnie moje dzieci mają 5,5, prawie 3 i 1,5 roku)
      poza tym jestem starsza i nie całkiem zdrowa

      dla mojej mamy dwoje to już zbędny luksus, reakcja na trzecią ciążę była po prostu żałosna, powiedzieliśmy moim rodzicom prawie w połowie ciąży...

      trojka dzieci z pewnością nie jest dla leniwych i jeśli chodzi o mnie to jest absolutny max, na czwarte nie zdecydowałabym się nawet gdybym była bogata i 10 lat młodsza

      przy trójce dobrze mieć kogoś kto w razie czego zajmie się starszymi w czasie ciąży, porodu, czy pójdzie do lekarza albo zostanie ze zdrowym maluchem w domu gdy starszak zachoruje (choć ja to chodziłam raczej z trójką, wszyscy chorzy uncertain)
      trójkę ciężko już komuś podrzucić czy z kimś zostawić
      pojawiają się też takie codzienne małe niedogodności, wiadomo że lepiej mieć większe mieszkanie, dobrze żeby każde jednak miało swój pokój (u nas się tak nie da)
      3 foteliki nie do każdego samochodu wejdą, że już nie wspomnę o bagażach na wyjazd, zmieniliśmy na duże kombi
      w domu jest wszechobecny bałagan, ciągle coś trzeba kupować dla dzieci, wymieniać garderobę, rozmiary, pory roku, jakoś przy dwójce to było mniej upierdliwe, teraz mam wrażenie że ciągle "siedzę" w ciuchach, butach, codziennie coś się pierze, a suszarka wrosła mi już w krajobraz uncertain
      nagle okazało się, że lodówka jest za mała, (a większa mi się nie zmieści), podobnie jak garnki czy patelnie, a to przecież dopiero początek
      nie piszę tego żeby Cię zniechęcić, tylko nakreślić nieco sytuację, ja trójkę polecam, tylko według mnie między posiadaniem dwójki a trójki dzieci jest duża różnica i warto sobie z tego zdawać sprawę

      ale wiesz, jak czasem patrzę jak się przytulają, jak sobie pomagają (tłuką się też oczywiście wink), jak ostatnio jeździli we trojkę na karuzeli czy jak razem wycinali pierniczki na święta, to tak ciepło się robi na sercu i cała ta przytłaczająca codzienność na chwilę znika smile
      i choć marudzę nie raz i nie raz zaklnę, padam na pysk a czasem zedrę gardło, to jednak nie żałuję i nigdy żałować nie będę
    • agni71 Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 15:16
      Ja mam trójkę z róznica wieku 2 lata między kolejnymi dziećmi.

      logistycznie, praktycznie, finansowo - trzecie dziecko pociagnęło dośc duzo zmian w naszym zyciu i to takich ciut większego kalibru.

      Nie mam prawa jazdy, więc konieczna była zmiana samochodu na taki, w którym zmieszczą sie z tyłu 3 foteliki (a takie samochody juz dośc drogie są).

      Fakt, ze nie mam prawa jazdy był tez pośrednim powodem zatrudnienia na 3 lata niani na 1/2 etatu, bo były dni, kiedy nie dałabym rady odebrac jednego dziecka z przedszkola, drugiego ze szkoły, jednocześnie ciągnąc wszędzie ze soba najmłodsze w wózku... Tak więc doszedł dodatkowy wydatek na nianię...

      Dom okazał sie na taka gromadkę przymały, co pociagnęło za sobą decyzje o rozbudowie...

      Wakacje okazały sie trudniejsze do zaplanowania i sfinansowania, szczególnie zagraniczne (nie ma tak wielu ofert biur podróży dla rodzin większych niz 2 + 2, jeśli chce sie byc w jednym apartamencie/pokoju, a nie dwóch oddzielnych, z oddzielnymi wejściami (na to dzieci za małe))

      O dziwo - nie jest jakoś trudniej emocjonalnie, milości mamy dośc dla wszystkich dzieci (niekiedy mamy jedynaków mówia, ze boja się, czy kolejne dziecko zdołają pokochac równie mocno jak pierwsze - u nas tego typu wątpliwości czy problemów nie było nigdy). Wręcz czuje, ze brak nam jeszzce jednego dzieciaczka, ale juz sie nie zdecydujemy, równiez ze względu na nasz wiek....

      I jeszcze fajna zaleta posiadania większej liczby dzieci - bawią sie ze sobą, sa dla siebie towarzystwem, wsparciem, lekarstwem na nudę. Od pewnego wieku dzieci - rodzic idzie troche w odstawkę, ale dzięki temu ma więcej czasu na inne, nie związane z dziećmi, lub związane niebezpośrednio, zajęcia...

      Wady: kłócą się i zarażają (nie zawsze) chorobami...
      • luxnordynka Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 15:29
        dla mnie trzecie dziecko to bylo pozytywne wyzwanie (mamy 4). Ja lubie to cale zamieszanie dzieciowo-logistyczne i dwojka nie dawala mi tej satysfakcji. Ogolnie lubie wyzwania-dzieci, praca, rezygnacja z pracy, kolejna przeprowadzka. najtrudniej bylo przebrnac przez opinie najblizszych, ale wszystko sie poukladalo i teraz jestesmy wzorem dla nich i wciaz nas przepraszaja za negatywne opinie. Wiek chyba istotniejszy jest dla pierworódek...choc duzo czasu Ci nie zostalo do zastanawiania sie, hehe
    • alki_80 Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 15:43
      U mnie nie zmieniło się dużo. Wszystko przebiegło jakoś sprawnie, mimo tego, że mieszkam z dala od rodziny i jestem zdana tylko na siebie ( mąż w pracy od 7-30 do 18). Może sprzyja temu różnica wieku? Moje pociechy dzieli 4 lata (czyli za 2,5 spodziewam się następnego wink).
      Auta nie musieliśmy zmieniać bo mieliśmy 7-osobowe zanim jeszcze zaczęliśmy planować 3 dzieciaczka.
      Posiadanie trójki odczuwam robiąc pranie, bo szczerze tego nie lubię i miejsca zrobiło się mniej w domu i na razie dzielimy sypialnię z córeczką, ale musimy się poświęcić i zanim nie dorobimy się większego będziemy spać w salonie wink
      • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 17:40
        Wobec tego, ze u mnie jest bardzo duża różnica wieku (8 lat między średnią a najmlodszym), u nas trzecie zmieniło wiele - przede wszystkim znowu trzeba było tak ustalać "dyżury", aby ktoś był z dzieckiem. Czyli jest to opóźnienie "wolności" i możliwości wyjścia gdzieś z własnym mężem o kolejnych parę lat. To wydaje się drobiazgiem, ale nim nie jest, wiele lat niemożności pójścia gdzieś we dwjkę nie jest najlepsze dla małżeństwa. Choć nasze prosperuje, ale na przykład znajomych już prawie nie mamy.
        Poza tym kwestie logistyczne. Nasze mieszkanie było za małe dla 5 osób. Póki mieszkaliśmy w piatkę, praktycznie nikt nie miał dosyć miejsca dla siebie, a ja chodziłam stale żlasmile Z tym, ze i ja i mąż sporo pracujemy w domu, a to jeszcze pogarszało sprawę.
        No i pieniądze. Nie da sie zapomnieć o tym, ze utrzymanie przyzwoitego poziomu życia wymaga większej pracy - a co za tym idzie - wiecej dzieci to częstop jednoczesnie mniej czasu dla tych dzieci.
        Ale IMO i tak warto.
    • i-t-a Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 19:13
      U nas trzecie było pozytywnym wyzwaniem. W życiu codziennym wiele się nie zmieniło, i tak mieliśmy dwoje maluchów, to trzeci już tyle nie zmienia. Ale na razie nie wróciłam do pracy i nie mam ochoty (po pierwszej dwójce trochę z musu wracałam) - daje to nam większy spokój, choć finansowo bywa trudniej. Samochód musieliśmy zmienić na większy, gdyby nie trzecie dziecko wytrzymalibyśmy jeszcze trochę ze starym. Podobnie z domem. Mieszkanie okazało się za małe, ale nawet rodziny z dwójką z takich uciekają i też mieliśmy to w planie.
      A poza tym zachciało nam się czwartego, bo ja zawsze o tym marzyłam o mąż przekonał się do większej rodziny i czujemy, że jeszcze nie jesteśmy w komplecie. A teraz jak cała trójka już czasem pięknie się bawi i jak starszaki chętnie opiekują się najmłodszą i ciągle jej oddają coś ze swoich zabawek, to serce rośnie i już jest zdecydowanie lżej.
      • owieczka1 Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 19:29
        Tak czytam i się zastanawiam , bo mamy w planach trzecie dziecko i też się zastanawiam czy dam rade, fizycznie i psychicznie to wszystko ogarnąć .Dzieciaki mają 8 lat syn i 4,5 córka
    • rose-monde Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 20:15
      U nas niewiele zmienilo, bo jest mala roznica wieku, wiec i tak w domu bylo wszystko - pileuchy, wozki, przewijak, foteliki; samochod tez juz byl siedmiosobowy, i dwojka starszych to chlopczyk i dziewczynka, wiec ciuchy tez byly na obie plcie smile
      jednym slowem - nie odczulam prawie zadnej roznicy, jedno bylo w przedszkolu, a mlodsze w zlobkach , w przyszlym roku - dwojka w przedszkolu jedno w zlobku; jedzenie dzieciowe i tak trzeba gotowac, prania i tak jest duzo; jednym slowem ja przezylam wiekszy szok przy pojawieniu sie drugiego, a trzecie to po prostu wslizgnelo sie jakby od zawsze bylo... oczywscie klotni, halasu, balaganu - jest wiecej; ale tez dzieci jak sie bawia to w roznych parach (wszyscy razem - to jeszcze sie nie bardzo udaje); ja polecam smile
    • basha Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 20:17
      U nas niewiele zmieniło się na minus, chyba tylko tyle, że wydatki większe, ale póki co starcza, więc nie ma tragedii. Logistycznie super, chociaż ja mam zestaw córek 9,5, 7 i 15 mcy, więc dwie starsze są w szkole a najmłodsza w żłobku (pierwsze moje żłobkowe dziecko), bo wróciłam do pracy niestety, bo wcale mi się to nie podoba, jednak finansowo mamy lżej, więc zaciskam zęby i po cichu marzę o czwartym smile. Uwielbiam model dużej rodziny.
    • jo-anka4 Re: Ile zmienia trzecie? 05.11.12, 21:35
      Witaj,
      mam 37 lata i siedem miesięcy temu urodziłam 3 dziecko - trzecia cesarka. Mam starszego synka- 7 lat, córkę - 4 latka i najmłodsze prawie 7 miesięcy. Czy ono coś zmieniło?Jest balsamem dla mojej duszy, jestem niesamowicie szczęśliwa - nawet jesienne smutki i kiepskie nastroje mnie omijają. Czy trzecie wywraca świat do góry nogami?- u mnie chyba nie, wszystko zależy od tego jak się zorganizujesz. Mój synek jest najspokojniejszy, obeszło się bez kolek, mega ulewań, wzmożonego napięcia jak u pozostałej dwójki i biegania na rehabilitację, bez przerwy tylko rozgląda się za starszakami i śmieje w głos patrząc na nich.
      Ja wróciłam do pracy, troszkę pomaga babcia, trochę mój partner- podczas mojej nieobecności. Resztą zajmuję się ja, mój partner długo pracuje. Na moich barkach odebranie dzieci z placówek edukacyjnych, zrobienie zakupów, danie dzieciom jeść i tak dalej. Prawa jazdy nie posiadam więc wszystko robię na nogach- deszcz, nie deszcz, wiatr, upał - dzieci odebrać trzeba. Od początku maluch noszony jest w chuście więc właściwie mogę wszystko.
      Nie żałuję, tryskam radością- i to raczej już nie wpływ czarodziejskich hormonów poporodowych. Czasem bywa nerwowo- zwłaszcza teraz - jesiennie, chociażby z wyjściem gdzieś- bo trzeba okutać ciepło dzieci i siebie, bywa szybko i nerwowo wieczorami - kiedy dwójka siedzi w wannie i chce wychodzić lub kłóci się, a ja usypiam malucha. Mimo to cieszą mnie moje dzieci i chłonę je jeszcze bardziej i jeszcze mocniej niż wcześniej. Tak szybko rosną.
      Czasem tylko sen z powiek spędza mi fakt że trzeba będzie pomyśleć za jakiś czas o większym mieszkaniu - bo 60 m to dla dzieciaków w wieku nastu lat i ich rodziców może być za mało i skąd kasa na ten cel, no i potrzeby dzieci - im starsze tym bardziej wygórowane.
      Marzy mi się jeszcze jedno i daję sobie czas na rozmyślanie o tym i ewentualne podjęcie decyzji ale tak aby pojawiło się tuż przed 40 urodzinami.
    • undoo Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 02:59
      Trzecie to juz wielodzietnosc i otoczenie w Polsce da to odczuc mocno, szczegolnie, jesli juz masz syna i corke. Jesli masz dzieci tej samej plci, a trzecie bedzie innej, przygotuj sie na komentarze ludzi z misja spoleczna, ze W KONCU udal sie upragniony syn czy corka. Komentarze bezcenne i nie da sie zadnym slowem za nie odwdzieczyc. Do tego obcy ludzie (znow misja spoleczna) zaczna Cie uswiadamiac, ile kosztuje duza rodzina i beda pytac, czy wpadliscie.

      Ironia na bok.

      Trzecie sporo zmienia finansowo i logistycznie. Trudno z kims zostawic 3 dzieci, takich cudownych szalencow niewielu jest na swiecie. Finansowo jest ok, poki wszystkie dzieci male, ale jak zaczyna sie szkola, extra zajecia, wozenie na nie, to juz nie jest tak malinowo, choc na przyklad mozna fajne znizki na basen chocby negocjowac.

      In plus - swiat innych wielodzietnych mam, poznalam wiele cudownych wielodzietnych mam w realu i w rzeczywistosci. Tworzymy wlasny nieformalny klub, przyciagamy sie jak magnes, wspieramy nawzajem i przyjaznimy. Porozumienie bez slow bardzo czesto.
      • basha Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 07:46
        To wszystko zależy, jakie zajęcia dodatkowe. My wykupilismy dzieciom multisporta w promocyjnej cenie, aquapark mają kiedy chcą , a i tak nie ma na to czasu, czasem w weekend. Mamy dotację z miasta na zajęcia teatralne, które uwielbiają, języków uczę je sama. Więc na razie ponoszę minimalne koszty. Ale fakt, jakby któraś przejawiała talent do sportu, np. tenis, to pożądnie pewnie moglibyśmy to odczuć.
        • owieczka1 Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 08:29
          ja rzadko moją dwójkę mam z kim zostawić , dlatego starszy korzysta ze świetlicy szkolnej, młodsza czasami ze mną chodzi do lekarza , i w dodatku chorują osobno .
          Tylko jakoś będzie mi szkoda mojego autka ,ale mam nadzieje że nie będę musiała go zamieniać.
    • living_concept Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 08:26
      Wiele zależy tego, jaka różnica wieku będzie między dziećmi, jak sobie dacie radę finansowo i metrażowo w domu smile
      Dobrze byłoby też mieć zaklepaną opiekunkę, która w sytuacjach awaryjnych będzie mogła zająć się dziećmi.

      __

      listopad
      • zolziczka Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 12:05
        Dzieki dziewczyny za liczne odpowiedzi i to faktycznie ukazujące plusy i minusy posiadania trójeczkismile
        Niektóre z problemów które opisywałyście u nas odchodzą choćby to że ja posiadam prawo jazdy i samochod mamy niby 5 osobowy ale z dzielona tylna kanapa wiec trzy foteliki upchniemy także odejdzie zakup auta no chyba że sie bliźniaki trafiąwink
        Mamy juz chlopca i dziewczynke więc spodziewam sie "sympatycznych" komentarzy po co nam touncertain Miedzy naszymi dziecmi jest dwa lata różnicy i już jak informowaliśmy o drugiej ciąży to było zdziwienie dające nam do zrozumienia że to napewno wpadka no bo przeciez kto sie moze sam zdecydowac na taka różnice wieku!!!!, jak sie potem okazało że drugie dziecko to dziewczynka to nas szczęśliwie informowali że ale fajnie nam sie udało i że mamy wszystkie dzieci w domusmile)))
        Jak narazie pracuje tylko mąż ale finansowo stoimy wmiare ok moze kokosów nie mamy ale żyjemy normalnie i jeszcze co miesiac cos na koncie zostaje, wiadomo w dzisiejszych niepewnych czasach wszystko sie moze zmienic ale myśląc w ten sposób nie powinnam decydowac sie nawet na jedno dzieckowink
        Najlepiej bym chciała wpaść i wtedy nie było by gdybania i zastanawiania sie ale niestety nie udaje siewink także chyba pozostaje mi czekać na płodne dni, zamknąć oczy i iść na całośćsmile) najwyżej pożniej bede sie martwiła jak to będziesmile
        • cytrusowa Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 13:25

          sporo i organizacyjnie i czasowo

          1. Musielismy kupic duzy samochod
          2. Nie miescimy sie w trzech pokojach
          3. Trudnosci logistyczne - starszaki to coreczki-blizniaczki, maja swoje zajecia dodatkowe i trzecie (syn) musi byc zawsze ciagany, bo nie mam co z nim robic w tym czasie.
          A niestety nie jest to najszczesliwsze rozwiazanie...
          4. Wiecej rzeczy trzeba kupic.
          Nawet jesli ciuchy kupuje najtansze lub uzywane, laufrad jest po siostrach, lozko tez, to za chwile rower, meble, etc.
          A dwojka starszych juz czeka w kolejce na swoje meble i biurka....

          No jest cudnie z trojka ale naprawde ciezko samej wszystko zorganizowac

          Kazde dziecko potrzebuje byc samo z rodzicem, chocby przez chwile - u nas to wtedy jest swieto, bo rzadko kiedy sie tak udaje....

          5. Nie moge juz wszystkich dzieci wyslac do Dziadkow, bo jednak to za duzo dla moich Rodzicow
          • cytrusowa Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 13:29
            Przez brak czasu dla kazdego dziecka z osobna mam wrazenie, ze krzywdze je. Nie jestem tak dobra matka, jak matka jednego, gora dwojki

            No i trudno jest tlumaczyc dzieckakow, robic za mediatora, tluka sie, przeszkadzaja sobie ale i potrafia sie cudnie bawic. startsze siostry opiekuja sie braciszkiem na tyle, na ile on sobie pozwala. a corcie bardzo chca byc dla niego takimi mamusiamismile

            Nie ukrywam, ze mi bylo trudno zaakceptowac kolej rzeczy czyli trojke dzieci, bo maly byl wpadkasmile. Do tego jak juz zaakceptowalam druga ciaze a trzecie dziecko, zalamalam sie jak uslyszalam plec.

            Dopiero jak sie urodzil, to jakos przelknelam to, ze mam chlopca zamiast kolejnej corcismile
        • luxnordynka Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 13:29
          no to powodzenia. Verdana, a my nigdy nie zaprzestalismy wyjsc tylko w dwójkę, dzieki dzieciom znajomych nam przybylo, a nawet przyjaciół, do teraz trudno nam wygospodarowac wolny weekend. Kwestia chyba priorytetów. U nas w zasadzie kazde kolejne dziecko mobilizowalo nas - do wyjść kulturalno-towarzyskich tylko we dwoje, i z dziecmi, do innych zmian.
          • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 14:24
            A my tak - bo nie mieliśmy z kim zostawić dziecka, a chodzenie z dzieckiem na przyjęcia do znajomych to nie jest dobry pomysł. Ani do kina. To nie są priorytety - to rzeczywistość. Jesli znajomi mają dzieci w podobnym wieku, tak jak przy starszych, to co innego - jesli znajomi mają nastolatki, a my niemowlę - to całkiem inna sprawa.
    • pa-trynka Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 14:27
      jeśli chcesz ty i mąż to już macie z górkismile, do dzieła zatemwink
      u mnie trzecie harmonijnie się wkomponowało życie rodzinne (trzeci chłopiec, co dwa lata), w zasadzie to nie odczułam różnicy poza ilością prania i decybeli w domusmile. kłócą się i kochają, czasem doprowadzają na skraj załamania lub zachwycają - normalne życie. teraz przy czwartym odczuwam różnice - żyję w pędzie i często się nie wyrabiam z ogarnianiem życia tak jak bym chciała/ jak to robiłam wcześniej, ale zwalam to na pierwszy rok szkoły najstarszego i związaną z tym gimnastykę logistyczną. JEDNAKŻE jakoś daje radę i po cichu marzę o kolejnym...
      a z prozy życia to:
      -chłopcy są w jednym pokoju (ze skosami ale dość duży)
      -samochód większy już był
      -maluchy biorę ze sobą do sklepu, do lekarza i na zajęcia dodatkowe starszych etc. czasami jadę do lekarza z cała czwórką, choć tylko jeden ma wizytę. nie lubię tego, ale jak nie ma wyjścia to nie rozczulam się ani nad sobą ani nad nimi.
      -komentarze były różne, najbardziej dołujące od najbliższych
      -też ma tylko dwie ręce i dwa kolana, ale dzieci szybko się uczą, że czasami trzeba poczekać (w moim przekonaniu jest to cenna nauka)
      jak dla mnie życie w dużej rodzinie, choć jest wyzwaniem, to jest mega spełnieniem i satysfakcją oraz niebanalnymwinkdoświadczeniemsmile
      osobiście ilekroć rozmawiałam z osobami, które kiedyś pragnęły kolejnego dziecka ale się nie zdecydowały , to po latach tego żałowały. oczywiście jest to kwestia, którą sami musicie w swoim sercu rozstrzygnąć.

      • sli-maczek Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 14:40
        Ja mam troje z niewielka roznica wieku (20mcy i 2 lata).Co zmienilo trzecie?Dla mnie spelnilo marzenia.Zlamalo tez stereotyp,ktory,uwazam, wcale nie jest taki idealny.Dla dzieci dalo kolejnego partnera do zabawy i do kochania.Niejako wybor.Przy dwojce dzieci skazane sa na siebie,przy trojce jest czas na samotnosc i na wymiany.
        Trzeba jednak dodac,ze pracy bylo sporo.Troje malych dzieci,to duzy ciezar,to czasem brak czasu dla ktoregos, czasem walka o przetrwanie kolejnego dnia...natomiast to minelo i jest ostatnio duuuzo latwiej. Jesli masz wieksza roznice wieku,na pewno latwiej bedzie Ci przejsc poczatek trzeciaka.
        Czy troje mozna podrzucic?Do tej pory babcie sie nam krzywily,ale maly skonczyl dwa latka i jakos zaczely same proponowac.Po prostu stalo sie latwiej.I na prawde - w tej chwili sa do ogarniecia i zaczyna byc wiecej plusow niz minusow.Po prostu jest latwiej,po prostu jest nas wiecej smileGdybym miala pewnasytuacje finansowa,rozwazalabym i czwarte,co zawsze bylo dla mnie pelna rodzina...ale raczej tak sie nie stanie
        • luxnordynka Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 17:32
          Verdana, no tak, ale my przy kazdym dziecku mielismy nowych znajomych, z piaskownicysmile, a jak chcielismy isc do kina, kawiarnii, na spacer (wcale nierzadko) to z dzieciakami zostawali Ci wlasnie znajomi (przy czym bylo to zawsze wieczorami, jak juz mniejsze spaly-tak ustalilismy rytm dzieci od poczatku, ze o 19.45 juz spia wykapani, po czytaniu ksiazki). W zamian za te przysluge, jeden z nas szedl pilnowac dzieci znajomych w inny wieczor. Jak na to patrze, to u nas rzeczywiscie tak bylo-z kazdym kolejnym dzieckiem czesciej wychodzilismy z mezem sami gdzies wieczorami (choc namietnie kazde dlugo karmilam) i wiecej znajomych mielismy, no i te przyjaznie trwaja. Dla mnie to bylo/jest bardzo wazne-miec czas dla malzenstwa. Tak przy okazji-uwazam, ze dobrze ze sie mowi sporo o indywidualnym czasie dla kazdego dziecka, ale za malo sie mowi o czasie tylko dla meza/zony, a z tego czasu dzieci tez korzystaja, posrednio. Zatem nam dzieci raczej pomogly w tych kwestiach ,o ktorych piszesz-znajomi, czas dla siebie-byly mobilizatorem, bo taki mamy charakter, zeby udowadniac, ze sie dasmile
          Ktos wyzej napisal, ze do lekarza chodzi z cala 4, choc wizyte ma tylko 1-u nas bylo dokladnie tak samo i choc czasem trudno bylo, teraz widze ile plusow to przynioslo-przy okazji dzieci nauczyly sie cierpliwości, spokojnie czekac, u lekarza mialam czas im wiele wytlumaczyc, porozmawiac, na takie tematy, ktore akurtat działy sie u tego lekarza. Teraz mamy juz duze dzieci, przynajmniej część, ale brakuje mi tych "trudnych" wyzwań, ktore daja satysfakcje!
          • cytrusowa Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 18:04
            luxnodrynka
            Ale czassem tak jest naprawde, ze nie ma z kim dzieci zostawic i sie nie wychodzi we dwojke
            Tak jest u nas niestety - gdyby nie wyjscie raz na rok przy okazji wspolnego pobytu w Pl, nie wychodzilibysmy wogole
            I absolutnie jako malzenstwo nie mamy czasu dla siebie - wspolnym mianownikiem sa dzieci

            Takze to jest mozliwe, niestety
            • kubara1 Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 21:51
              z minusów to tylko moje kolejne kilogramy nadwagi po trzeciej ciąży

              reszta to same plusy
              naprawdę, mnie trzecie dziecko, opłakane w ciąży rzewnymi łzami rozpaczy, że w życiu nie dam sobie rady i że to koniec świata dało absolutne szczęście, naprawdę absolutne. Spokojne macierzyńswo donikąd się nie spieszące, chwytajace każdą wspólną chwilę Pewnie że nie zawsze jest fajnie, że czasami ogarnięcie trójki jest trudne, zwłaszcza że mały ma dwa lata i jest strraszliwie mamusiowy, z najstarszą trzba robić lekcje a środkowa jest mocno zazdrosna. Jest trudniej finansowo. Ale jestem szczęśliwa i myślę, że mam szczęśliwe dzieci. I w ogólnym rozrachunku tylko to się liczy. A propos aut - mamy rodzinną zafirę gdzie wchodzą trzy foteliki, ale do własnego użytku mam seicento i jeżdżę z całą trójką i też dajemy radęsmile) Jeśli chcesz i mąż chce to się nie zastanawiaj.
              • 1kaczuszka13 Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 00:06
                Hej! ja też jestem mamą trójki - ostatni maluch pojawił się 3 m-ce temu. Każde dziecko planowane, choć Ci, co znali plany (w tym rodzice i teściowie), kręcili nosem lub pukali się w głowę, że jesteśmy "głupio" odważni, a Ci, co planów nie znali-pytają, a raczej oznajmiają przy pierwszym spotkaniu: "co, wpadka?" Czy się tym przejmuję? Absolutnie nie... Rodzina 2+2, to standard, ja czuję sie wyróżniona, że jestem mamą trzech dziewczynek smile
                Jeśli chodzi o zmiany, to były nieuniknione i zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężej, choć obydwoje zgodnie twierdzimy, że między posiadaniem dwójki dzieci, a trójki-jest niemalże przepaść...jak była dwójka-wydawało mi się, że już ogarniamy sytuację. Mogliśmy się zajmować obiema dziewczynkami pojedynczo-wtedy drugie z nas miało czas na "regenerację". Teraz tak naprawdę najbardziej "cierpi" na sytuacji małżeństwo:mąż wraca z pracy po 18:00, je kolacje, zajmuje się dwójką starszych (gry, czytanie...pomoc w lekcjach), 19:00-kąpiemy małą, później ja ją karmię i kładę, mąż ogarnia starsze. Często jest tak, że zasypia usypiając je, wtedy po obudzeniu przebiera się w pidżamę (albo i nie smile i przenosi się do łóżka. Rano wymiana zdań, omówienie najważniejszych spraw i tyle... nadrabiamy w weekendy smile
                Co do samochodu-nie zmieniliśmy na razie (mamy forda focusa), ale jest lepiej niż myślelismy-najlepszym dowodem na to jest fakt, że właśnie jesteśmy w Zakopanem z całą trójką... zapakowaliśmy się na tydzień, łącznie z wózkiem, i jakoś dojechaliśmy, a wcale nie musiałam podkurczać nóg smile mieszkanie też mamy małe-61m, ale na razie mi to nie przeszkadza. Dziewczynki mają wspólny pokój, piętrowe łóżko, mała śpi u nas. Jesteśmy w trakcie budowy domu, ale wcale mi się nie śpieszy z przeprowadzką. Tak naprawdę wg starego powiedzenie " w kupie raźniej" widzę, że dziewczynki starsze ( 6 i 3l) fajnie się dogadują, mają wspólną część świata, wspólne tajemnice, a i na kompromis muszą czasem pójść. Takie rzeczy kształcą wink kiedyś, a i teraz, wielodzietne rodziny nie miały super warunków, a dzieciaki chowały się razem i zżyte były bardziej.
                Tak jak pisały dziewczyny wcześniej-ważne jest, by z każdym z dzieci spędzić trochę czasu indywidualnie. Ja widzę, że one sie tego domagają, chcą w coś grać TYLKO z mamą lub tatą...nie bardzo mi to jeszcze wychodzi, bo czasu jest ciągle za mało, ale staram się , jak mogę, by czuły się zauważane, podziwiane i przede wszystkim kochane!!! Przytulam tak często jak się da, mówię ciepłe słowa. I chyba na razie jest ok.
                Organizacyjnie nie jest prosto-starsza do pierwszej klasy, średnia do trzylatków w przedszkolu. Godziny w szkole różnie, 2-3 razy w tyg. starsza korzysta ze świetlicy-je obiad i odrabia lekcję, ale podkreślam jej, że jeśli nie będzie chciała chodzić na świetlicę-będę ją odbierała po lekcjach. Na razie jest to dla niej atrakcja i sama mówi, że zostanie na świetlicy.
                Zajęcia pozalekcyjne - odwożenie i przywożenie- w miarę daje się podzielić między mną a moją mamą, w której mam duże wsparcie.
                Ogólnie jestem baaaardzo szczęśliwa, choć nie mniej zmęczona. Uważam, że jeśli ktoś ma marzenie, by urodzić trzecie dziecko, a warunki w miarę na to pozwalają, to powinien je spełnić. Takie osoby jak my, czerpią z macierzyństwa radość, siłę i energię. Dzieci są luksusem, a nie powinnościa. Ja na moją najmłodszą mówię-mój bonusik, bo jest takim bonusem od życia, kimś ponad normę smile mogę leżeć przy niej, gdy jesteśmy same i GAPIĆ się na nią godzinami!!! tym bardziej, że jest bardzo grzeczna, potrafi się naprawe długo sobą zająć, marudzi tylko gdy jest głodna, a śmieje się i gada smile właściwie bez przerwy. Cud. Też się zastanawiałam jak to będzie, gdy już się pojawi, czy damy sobie radę. Teraz nie mam czasu na zastanawianie się, robię to, co uważam w danej chwili za najsłuszniejsze i najważniejsze, kosztem zmęczenia odkładam prasowanie/zmywanie itp.na godziny nocne, by nie zabierać dzieciom czasu ze mną w dzień. Staram się korzystać z każdej chwili, bo czas nabrał zawrotnego tempa, boję się, że nawet się nie obejrzę, jak bedą nastolatkami, a później wyfruną z domu
                Życzę odwagi... i pozdrawiam serdecznie
            • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 08:56
              Oczywiście, ze jest możliwe. Na pomoc nie było nas stać, a rodzice, bardzo pomocni przy starszych, przy trzecim już nie mogli sie nim zajmować. A zabranie niemowlecia do ludzi, którzy mają duże dzieci, to zepsucie im całej imprezy.
              • urge Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 08:58
                verdana napisała:

                > A zabranie nie
                > mowlecia do ludzi, którzy mają duże dzieci, to zepsucie im całej imprezy

                Naprawdę? My bardzo lubimy jak przychodzą do nas goście z takimi maluszkami smile
    • anna_sla Re: Ile zmienia trzecie? 06.11.12, 23:36
      nie wiem ile zmienia, bo ja z 1go przerzuciłam się od razu na 3. Finanse bardzo cierpią, logistyka zaczyna przerastać gdy zaczyna się szkoła. Już nawet przy dwójce nie przestaje biegać. Przy trójce to już miszmasz, a powyżej 3jki to hardcor!! Potem dochodzą też inne problemy nie związane tylko z własną 3jką zwłaszcza gdy rodzina blisko i z dziećmi w podobnym wieku.
    • mw144 Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 08:49
      Na początku musieliśmy zmienić samochód na taki, w którym z tyłu mieści się trójka, poza tym większych zmian nie było. Po paru latach następuje problem logistyczny jak dostarczyć dzieci na zajęcia dodatkowe odbywające się w różnych miejscach w tym samym czasie. Rozmiązanie: staram się namówić conajmniej dwójkę na te same zajęcia dodatkowewink Najmłodsze dziecko urodziam w wieku 36 lat.
    • achas77 Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 09:04
      Hej! Odzywam się pierwszy raz,ale zaglądam od kilku lat bardzo często. To forum daje mi siłęsmileNie wiem…Chyba nie jestem do końca normalna, bo stwierdzam, że najwięcej nerwów, pracy itp. miałam przy dwójce dzieci (córcie-5 lat różnicy). Trzecie po długiej przerwie-spełnienie marzeń. Oprócz dzieci praca,mąż i ja,studia 150 km od domu,budowa, kredyt we frankachwinkSkromne życie,ale jakoś starcza. Wiek – 35.Wszystko kwestią priorytetów. Ja zawsze mówię, że na zagraniczne wycieczki itp. sprawy będę jeździć za np. 15 lat (coś wtedy trzeba będzie robićwink,a dziecka to już sobie wtedy nie urodzęwink Zresztą dla mnie do dziecka nie ma porównania nic materialnego.Nie ma takiej drugiej wartości na świecie.Trzecie chciałam od zawsze.Tęskniłam za nim strasznie. Myślałam o adopcji-druga ciąża straszna- ale spróbowaliśmy, zaszłam i wszystko było ok. Szczęście ogromne mimo nieprzespanych nocy itp. wszystko denerwowało mnie i męczyło mniej niż przy dziewczynkach. Kwestia doświadczenia, wieku. Pierwsza córcia- niespodzianka na pierwszym roku dziennych studiów, druga tuż po nich-brak pracy, pieniędzy,szalona młodośćwink, śmierć taty, depresja mamy i inne.Teraz- po trzydziestce, praca, jako taka stabilizacja, chociaż nigdy nie wiadomo co będzie-czy z dziećmi czy bez. Finansowo ciężko, ale za jakiś czas będzie lepiej. Moja mama-załamana, wstydzi się do dziś jak mówi ile jej córka ma dzieci, ale jest, pomaga, chociaż różnie komentuje.Ma problem.Jak się urodził Grześ, to po paru miesiącach poczułam ,że to nie koniecwink No i jak miał półtora roczku urodziła mu się siostrasmileTeraz ma prawie 8 miesięcy i nie wyobrażam sobie inaczej. Po macierzyńskim wróciłam do pracy-zarabiam w sumie na opiekunkę i opłaty, ale nie żałuję w ani 1 %!!Jest cudnie po prostu. W domu najczęściej sajgon- kiedyś minie;samochód prawie pełnoletni amerykański krążownik na gaz za 5 tys,używany okazjonalnie,bo nie zawsze jeździmy cała bandą i jest oksmile (jest też drugi mały). Starsze chodzą do bezpłatnych państwowych(wg mnie najlepszych)szkół-zwykłej i muzycznej, młody za pół roku pójdzie do przedszkola. Mamy to szczęście, że w naszej wsi jest szkoła, przedszkole, autobus mzk-dziewczynki same jeżdżą do muzycznej- odbieramy je tylko jeśli jest ciemno.Taka różnica wieku wieku między pierwszą a drugą dwójką to plus, ale widzę już , że mała między maluchami to jeszcze lepiej-dla nich i dla nas w przyszłości. Teraz jest dużo pracy fizycznej, ale kiedyś to się skończy i mimo, że czasem chce się uciec,odpocząć, to nie zamieniłabym na nic i polecam! A ludzie są niesamowici. Badania można prowadzićsmilenp przy dwójce człowiek ma prawo być zmęczony, narzekać –od trójki-nie ma prawa!Chciałaś tyle, to teraz masz!Ale jak Was przy tym wszyscy podziwiają!w samozaczwyt można wpaśćsmileI jeszcze jedno-prawie wszystkie panie po 50-tce , model 2+2, twierdzą, że z perspektywy żałują, że nie mają więcej dzieci. Właściwie 2+2 to bardzo nietypowy model rodziny jeśli przestudiuje się historię społ.Byle zdrowie było,ale to nie od nas zależy…Powodzenia w podejmowaniu decyzji!


    • pstrabiedronka Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 09:16
      bardzo mało zmienia smile tzn tak psychicznie.
      pierwsze - to jest rewolucja, hcocby człowiek był nie wiem jak gotowy i nie wiem jak czekał to jest to rewolucja.
      Drugie - też trochę bo jednak życie z jednym dzieckiem a z więcej niż jednym to też zdecydowana różnica.
      Natomiast trzecie i dalej wink to juz nie zmienia tak bardzo życia.
      Oczywiście - u mnei np. zmieniło tez to, że zdecydowałam się nei wracać do pracy ale zostac w domu na dłuuuugo - zobacyzmy ile, ale tak w ciągu dnia, jesli chodiz o poświęcanie czasu dizeciom - to nie jest to szok.

      moje dzieci obecnie mają 6 lat, 4 lata, rok.
      • i-t-a Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 14:52
        Podpisuję się obiema rękami. Pierwsze dużo zmieniło, drugie mimo że wymarzone i wystarane ku naszemu zdziwieniu też jeszcze wiele zmieniło i okazało się, że jednak jest trudniej głośniej itp. A trzecie przyszło prawie niezauważalnie jeśli chodzi o psychikę, codzienność itp. Zmiany organizacyjne owszem, ale i tak były planowane, może trochę później.
        Co do wychodzenie we dwoje - oczywiście dopóki karmiłam było trudniej, ale czasem wychodziliśmy, teraz młoda odstawiona i nie ma problemu. A w piątek jedziemy na pierwszy od jej urodzenia weekend we dwoje. Dziadkowie zostają z 2 tak samo jak z 3 (w końcu sami wychowali 3) - jak mają czas to chętnie, tylko że nadal często pracują w weekendy i wtedy nie mieliby sił nawet na jedno dziecko.
        • ninkacelinka Re: Ile zmienia trzecie? 08.11.12, 21:22
          mysle, ze jezeli naprawde chcesz, jezeli jest to takie marzenie, o ktorym mozesz napisac: kiede bede miala 60 lat i spojrze wstecz to czy bede zalowac tego, ze zostalam przy dwojce dzieci?
          Uwazaj, podobna rade dalam kolezance i okazalo sie, ze jako "trzecie" trafily sie jej blizniaki smile

          U mnie marzenie trzeciego dziecko moge zatytuowac "zew macicy". I co fajniejsze, dzieki wszystkim dodatkowym przeprawom logistycznym, finansowym itp zwiazanym z trojka dzieci rzeczony "zew" zostal skutecznie zduszony w zarodku i teraz jestem pewna, ze swiadomie czwartego nie bedzie wink
          • ninkacelinka Re: Ile zmienia trzecie? 08.11.12, 21:27
            jakos zupelnie niegramatycznie mi ten moj poprzedni post wyszedl, przepraszam.
    • mama_trojga Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 10:08
      Każdego sytuacja jest indywidualna. U nas (trzecie urodziło się kiedy starsi mieli 3 i 5 lat). Podobnie jak u poprzedniczek – starsze dzieci były jeszcze małe więc organizacyjnie było ok - w domu wszystko było, a jeśli nie w domu to wydane do koleżanki i wróciło – wózek itp. Początkowo wydawało się, że nie zmieniło się wiele. Najmłodsze było „grzecznym” niemowlęciem, w przeciwieństwie do starszych: nie miało kolek, nie płakało za wiele, dobrze spało, więc praktycznie cały czas mogłam poświęcić starszym po przedszkolu i kiedy chorowali, a najmłodsze było zadowolone, że sobie patrzy na nich i biernie uczestniczyło w zabawie. Tak było mniej więcej do 10 miesiąca, kiedy zmieniło się wszystko. Już nie wystarczyło bierne uczestnictwo lub danie do ręki czegokolwiek, córeczka zaczęła „domagać się” swego. To były takie naturalne zmiany rozwojowe. Wtedy tak naprawdę poczuliśmy, że mamy troje dzieci. Do tego zaczęły się problemy z jedzeniem (nie chciała jeść niczego, tylko mleko), przestała spać w dzień i w nocy, zaczęła zdecydowanie więcej płakać i czas dla starszych skurczył się niemiłosiernie. Teraz, kiedy ma niecałe dwa lata jest odrobinę lepiej, bo sama je, potrafi chwilkę się zająć. Każde jest w innym miejscu (szkoła, przedszkole, żłobek) więc teraz organizacyjnie jest ciężej.
      Dla mnie w sumie najważniejsze jest to, że to nie jest tak jak niektórzy mówią: a, trzecie, czwarte to już się samo chowa. Nie – to jest kolejna osoba, człowiek, który wymaga opieki, wsparcia, troski. I nie dwójka tylko trójka jednocześnie coś chcesmile Dodam, że nie planowaliśmy tej ciąży, gdybym miała świadomie się decydować, na pewno zaplanowałabym ją później, kiedy starsze dzieci byłyby już bardziej odchowane. Na czwarte nie zdecydowałabym się – dla mnie ta trójka to jest maks – chylę czoła przed tymi, którzy potrafią ogarnąć więcej (przede wszystkim pod względem ich potrzeb emocjonalnych).
      Nie wiem czy pomogłam? Pozdrowienia!
      • hisia Re: Ile zmienia trzecie? 07.11.12, 10:34
        U nas trzecie zmieniło najwięcej, starsi chłopcy byli już duzi (7 i 13). Urodziła się dziewczynka, marzenie męża, ja po chłopakach miałam wątpliwości czy będę potrafiła bawić się lalkami.
        Zmieniliśmy lokum na większe i kupiliśmy 7osobowy samochód, kasy idzie więcej na wszystko. Ale radość posiadania dużej rodziny bezcenna, jestem z niej dumna - nasi znajomi mający już dwójkę dużych dzieci rozwodzą się albo kupują psa lub kota który przejmuje funkcję najmłodszej pociechy w domu
        Bracia przepadają za młodszą siostrą, opiekują się nią. Mój mąż objawił mi się jako inny ojciec, świata poza córką nie widzi
        Dla mnie trójeczka to max, więcej nie dałabym już rady i nie mam ochoty. Miałam obsesję na punkcie trzeciego dziecka, rok się staraliśmy, ale jestem opiekuńczą i poświęcającą duzo czasu dzieciom mamą od 20 prawie lat, co nie ukrywam trochę mbnie już zmęczyło. Troje wystarczy, oby starczyło siły na wychowanie i pomoc.
        • 3-mamuska Re: Ile zmienia trzecie? 09.11.12, 17:09
          U nas sporo zmieniło, starsze były duże 9 i 4 lata .
          Powrót do pieluchy nocnego wystawiania.
          Młody był ciągny na wszystkie dodatkowe zajęcia.
          Trzeba zrobić wiecej miejsca , mam syna i córkę i jest problem z pokojami bo miedzy chłopakami 9 lat różnicy inie mogli być fazę ze względu na książki naukę a nocne krzyki młodego.
          Znowu z córka to tez dziewczyna z chłopcem narazie niby ok, ale za 2-3 lata może być problem.
          Jest wiecej prania i jedzenia wiecej do dźwignia zakupów.

          Jak dzieci są z mała różnica wieku i są małe, to jak ktoś już pisał i tak Piotr gotuje dla dzieci.
          U nas problemem jest to ze my i starszak jemy już inne obiadu niż te młodsze, a nie będę zmuszać.
          Najmłodszy okazało się ze ma autyzm, więc wszędzie go trzeba brać ze sobą, córka w wieku 4-5 lat już zostawala pod opieka brata i mogliśmy skoczyć do sklepu na większe zakupy.

          Na 2 dzieci była gotowa parki zabawy wymyślanie zabaw grupy dla dzieci.
          Z 3 już nie mam na to siły już przeszłam etap chciałam iść do przodu, zrobić coś dla siebie.

          No ale us jest taki ze jest wesoło młody roztacza nam bodźców i " rozrywki" wszyscy go uwielbiają, nauczył mnie pokory i cierpliwości i bardzie dojrzalego macierzyństwa.
          Cudowyny jest co tu dużo mówić.
          Ale cieżko jest bo mamy dzieci w 3 szkołach w rożnych miejscach.
          Najstarszy wraca sam, ale syna ze szkoły przywozi bus a córkę trzeba odprowadzić i przeprowadzić w tym samym czasie. I potrzeba do tego 2 osób, mąż musiał zmienić prace co w finansowo się odbiło. Jest ok w było lepiej.

          Weźcie pod uwagę ze dziecko może urodzić się chore i z pieluchy wyrasta w wieku 5 lat a nie 2 krzyczy w nocy przez 3-4 a nie 1-2.
          Ze trzeba wiecej czasu i starsze są poszkodowane, u nas problemem wyjść do parku ,problem bo za synem trzeba chodzić w krok w krok, i zawsze jedno starsze jest poszkodowane ,bo albo tato grza w piłkę z synem, a córka siedzi sama albo corkabawi się z tata a syn jest sam, trochę się serce kraje jak córka wola mamo/tato chodź zobacz a ja zawsze muszę mówić poczekaj.
          No a są w tym wieku ze nie bardzo chcą robić to samo.
          Zrezygnowalismy z wycieczek ze względu na histerię syna lub wózek w którym tylko siedzi spokojnie i tylko w wózku można z nim pójść na zakupy.
          Chodź zaczyna się to troszkę poprawiać i mam nadzieje ze za 1-2 lata będzie można zaczynać go zabierać, bo teraz w kinie krzyczy śpiewa i gada na głos i co z nim zrobić jak nie rozumie.
          -----------------------
          Myśl o tym co mówisz...
          Nie mów tego co myślisz...
          • owieczka1 Re: Ile zmienia trzecie? 09.11.12, 19:29
            ale tak po czasie dziewczyny czy żałujecie to że macie to trzecie i kolejne dziecko?
            czy za nic w życiu byście tego nie zmieniły ?
            • zolziczka Re: Ile zmienia trzecie? 09.11.12, 20:49
              No wlasnie dziewczyny tak z perspektywy posiadania tej trójeczki bądz wiecej dzieciaczkowwink czy jakbyście mogły cofnąć czas to nadal zdecydowałybyście się na nie czy raczej nie?
              Ja jestem praktycznie na 100% zdecydowana na tego maluszka, niektóre z Waszych wypowiedzi są tak optymistyczne że aż się serce raduje i chce sie jak najszybciej dołączyć do grona wielodzietnychsmile , jedyne co mnie przeraza to ten mój wiek i ze wszędzie czytam ze po 35 roku życia tak gwałtownie wzrasta ryzyko wszelkich chorób u dzieckasad
              Czy myślicie ze faktycznie tak jest czy to troche przesadzone postawienie tak sztywnej granicy i że jest to jeszcze wmiare bezpieczny wiek na macierzynstwo?
              • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 09.11.12, 20:58
                To jest średnio bezpieczny wiek na macierzyństwo, nie ma co ukrywać. Ale nie jest też tak źle, ogromna większość dzieci rodzi się zupełnie zdrowa. Ja sama nie zdecydowałabym się bez możliwości zrobienia badań prenatalnych, a gdybym była fundamentalną przeciwniczką aborcji niezaleznie od okoliczności - nie zdecydowałabym się w ogóle, mając starsze dzieci.
                Zaraz zostanę zjechanasmile
                • jo-anka4 Re: Ile zmienia trzecie? 09.11.12, 21:35
                  Ja nie żałuję, choć na początku przerażała mnie wizja robienia wszystkiego znów jedna ręką, wiszenia na cycu, uwiązania, różnych sytuacji jakie miałam przy dwójce - nie byłam pewna czy będąc juz w ciąży- ja chcę jednak tego dziecka- ale to juz chyba hormony. Starsze juz samodzielne a tu znowu ciągłe zabawianie, noszenie, karmienie, uważanie. Nie żałuję. Z dwójką było mi trudniej, byłam zmęczona, do tego doszła chyba lekka depresja.
                  Wiek - po 35 roku życia podobno trudniej zajść w ciążę, ryzyko chorób- też pewnie ale skoro masz dwoje zdrowych dzieci to dlaczego to trzecie miałoby być chore? Bardziej nad tym zastanawiałabym sie gdybym miała urodzić pierwsze dziecko po 35 lub 40 roku życia- zdaje się że wtedy to ryzyko jest większe. Choć nie było tak ze nie myślałam o tym.
                  Jestem szczęśliwa, najmłodsze i średnie i najstarsze dają mi taka radość, takie spełnienie - o jakie nigdy bym się nie podejrzewałam. Chciałabym aby pojawiło się jeszcze jedno - ale nie wiem czy będę mogła zrealizować to pragnienie.
                  • 3-mamuska Re: Ile zmienia trzecie? 09.11.12, 22:54
                    Zacznę od tego ze moje 3 było wpadka.
                    Ja żałuje bo wcześniej moje życie było łatwiejsze miałabym wiecej czasu dla córki i starszego syna, czasem czuje ze ich zaniedbuje ze nie mam tyle czasu dla nich i ciagle słyszą poczekaj.
                    Z części zajęć dodatkowych starsze musiały zrezygnować , bo właśnie nie dawalam rady iść z młodszym i czekać bo krzyczał rzucał sie i np. Zima czy w deszcz gdzie w UK często pada musiałam czekać pod budynkiem.
                    To samo kiedyś chciało by sie dzieciom pomoc a jak jeśli syn będzie z nami do końca życia? Nawet wnuków nie popilnuje.
                    Ale moim marzenie było mieć 2 chłopca i dziewczynkę i tak miałam.
                    Ale nie zamienila bym syna na zdrowe dzieci i naprawdę o nic go nie winie kocham go strasznie i jak to ostatnio mąż powiedział bardzo dobrze sie moja żona zajmuje dzieci.
                    Wole zeby bardzie skupić sie na 2 dzieci i finansowo i logistyczne.
                    I no mam 2 koleżanki tez z maja synowie autyzm i one chcą 3 ja im sie dziwie , ale krytykować nie będę.
                    Uważam ze chore dzieci nie powinny sie rodzic .Nie jestem tez zwolenniczką późnego macierzyństwa bo to egoistyczne bo dzieci 20 letnie ma 60 letnich rodziców staruszków.

                    Ale każdy decyduje o sobie i swoim życiu.
                    • 1kaczuszka13 Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 00:06
                      ...za nic bym nie cofnęła czasu i nie zmieniła decyzji. Może dlatego, że Mała (3cia) była planowana i upragniona, była spełnieniem marzenia. Pewnie ciężej jest osobom, które nie planują mieć trójki, a zdarzy się wpadka. Moja decyzja była wsparta też argumentem, że mąż jest bardzo dobrym ojcem-aktywnym, zainteresowanym, lubi spędzać z dzieciakami czas w sposób kreatywny, tłumaczyć im różne rzeczy, grać z nimi itd. Gdybym miała męża-TV i piwko po pracy-na pewno nie zdecydowałabym się na trzecie, bo czułabym, że starsze są zaniedbywane. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowego , cudownego Maluszka, jeśli decyzja ostatecznie będzie na tak.
              • agni71 Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 20:06
                zolziczka napisała:

                > No wlasnie dziewczyny tak z perspektywy posiadania tej trójeczki bądz wiecej dz
                > ieciaczkowwink czy jakbyście mogły cofnąć czas to nadal zdecydowałybyście się na
                > nie czy raczej nie?

                U mnie córcia trzecia była nieplanowana w tym czasie (chcielismy zrobić ciut większą przerwę zanim zaczniemy starac sie o trzecie dziecko), no ale los sie za nas postarał zupełnie niespodziewanie (dwie starsze są z IVF). Ale w sumie cieszę się, ze własnie wtedy ta ciąża "się przytrafiła", bo kiedy córke rodziłam miałam właśnie te graniczne 35 lat. Gdybym miała rodzić póżniej, pewnie miałabym większe lęki spowodowane możliwymi wadami itp. Jak pisałam wyżej, gdyby zdrowie i wiek pozwoliły, to może i o czwarte byśmy się starali smile
                W dobie badań prenatalnych i mozliwości przeprowadzenia aborcji w razie wykrycia wad - pewnie zdecydowałabym się na dziecko po 35. roku życia, gdybym go bardzo pragnęła.
                > Ja jestem praktycznie na 100% zdecydowana na tego maluszka, niektóre z Waszych
                > wypowiedzi są tak optymistyczne że aż się serce raduje i chce sie jak najszybci
                > ej dołączyć do grona wielodzietnychsmile , jedyne co mnie przeraza to ten mój wiek
                > i ze wszędzie czytam ze po 35 roku życia tak gwałtownie wzrasta ryzyko wszelki
                > ch chorób u dzieckasad
                > Czy myślicie ze faktycznie tak jest czy to troche przesadzone postawienie tak s
                > ztywnej granicy i że jest to jeszcze wmiare bezpieczny wiek na macierzynstwo?
            • gepardzica_z_mlodymi Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 07:26
              Przy dwójce czułam jeszcze niezaspokojony głód macierzyństwa, po urodzeniu trzeciego i trzech latach wychowywania trójki, w tym dziecka z autyzmem, czuję przesycenie. Z perspektywy uważam, że lepiej mieć niedosyt, niż przesyt. Zdecydowanie korzystniej jest, gdy tylko od czasu do czasu się żałuje, ze nie ma tych dzieci więcej, niż czuć ciągłą frustrację, że z uwagi na specjalne potrzeby dzieci, walkę z systemem edukacyjnym, nie jest się w stanie zabezpieczyć potrzeb wszystkich. Najbardziej mnie jednak przybija myśl, że moje dziecko może nigdy nie wyfrunąć z gniazda (u nas środkowe rozwija się nietypowo a diagnoza padła już po przyjściu na świat najmłodszego, najmłodsze tez było podejrzewane). Ale to specyfika wychowywania dziecka niepełnosprawnego i wraz z nim zdrowych dzieci.
              Oczywiście, kocham wszystkie swoje dzieci ale więcej bym nie uniosła. I pewnie, gdybym wiedziała, że tak będzie jak jest, swoje pragnienie większej rodziny schowałabym na dno szafy.
              Ale każdy ma inną sytuację. My musimy radzić sobie we dwójkę a każda pomoc jest płatna i to według wyższych stawek, bo dla autysty nie tak łatwo znaleźć opiekę, żeby np. gdzieś wyjść.
              • agni71 Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 20:13
                gepardzica_z_mlodymi napisała:

                > Przy dwójce czułam jeszcze niezaspokojony głód macierzyństwa, po urodzeniu trze
                > ciego i trzech latach wychowywania trójki, w tym dziecka z autyzmem, czuję prze
                > sycenie. Z perspektywy uważam, że lepiej mieć niedosyt, niż przesyt.

                No właśnie, to głos ważny w tej dyskusji. Bo ja cieszę sie z mojej trójki, cieszę się, ze tyle dzieci mamy i nawet chciałabym więcej, ale... ja mam dzieci zdrowe, a w każdym razie bez żadnych poważnych problemów. Wychowywanie trójki dzieci, z których choćby jedno jest w jakiś sposób niepełnosprawne, czy obciązone jakąś powazniejszą chorobą, jest z pewnościa nieporównywalnie trudniejsze i wymagające od rodzica wręcz heroizmu, a nie zwykłego rodzicielstwa.
            • pa-trynka Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 14:25
              absolutnie nie żałuje posiadania żadnego dziecka (ani pierwszego ani czwartego), chociaż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że życie prawdopodobnie byłoby "łatwiejsze" gdybyśmy dzieci mieli mniej lub wcale, ale wtedy to nie byłoby moje życie.
    • rycerzowa Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 12:32
      Jakby trzecie nie zmieniało niczego, to by go ludzie nie mieli.wink
      Jak widać, każdemu zmienia inaczej.

      U nas była mała różnica wieku między dziećmi.

      1. Nie zmieniło się nic pod względem "urobienia". Już przy dwójce byłam zapracowana na maksa, trudniej już być nie mogło, i nie było.
      2. Nic się nie zmieniło pod względem materialnym. Jak było źle (stan wojenny, mąż bez pracy), to było wszystkim źle, jak było dobrze (przeważnie), to dla wszystkich starczało.
      3. Nie zmieniło się na gorsze pod względem czasu, poświęcanego dzieciom. Z powodu ich dużej ilości wink trzeba było ograniczyć inną aktywność i zajmować się dziećmi. Wszystkimi.
      Wszystkie skorzystały.

      Zmieniło się na lepsze :
      1. Dzieci więcej zajmowały się same sobą (bawiły się razem), naśladowały się, dopingowały do osiągnięć. Nie było potrzeby dalejwięcowania.
      Siłą rzeczy spędzały więcej czasu z sobą nawzajem, przyjaźnią się trwale (przynajmniej moje).
      2. Więcej satysfakcji i radości z dzieci - co trzy czerwone paski to nie jeden.
      Ilość przechodzi w jakość. Na przykład jak się idzie z jednym ładnym dzieckiem, to nie budzi zainteresowania. Jak z trojgiem ładnych na raz - zawsze się usłyszy, że dzieciaki śliczne. A to ważne dla samooceny dzieci, szczególnie dziewczynek.

      Zmieniło się na gorsze, a raczej trudniejsze:
      1. Z trójką nie pojedziesz w gości, nikomu nie podrzucisz.
      2. Już nie można "normalnie" pracować zawodowo, trzeba kombinować, a i tak jest trudno.
      3. Ludzie gadają. Niech nikt nie mówi, że jest na to odporny.

      Czy się kiedyś będzie żałować, że nie ma kolejnego dziecka?
      Będzie.
      W życiu jest tak, że zawsze brakuje jednego pokoju (choćby się miało wielką chatę) i jednego dziecka.
      Mnie się też czasem wydaje, że mi się "czwarty" student po pustej już chacie przechadza...
      • tajmk Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 13:17
        jak niektóre was czytam to mam wrażenie że żałujecie?
        ja mam trójke i czasem mi sie marzy czwarte
        ja mam trójkę płci jednoimiennej - z czego się bardzo cieszę
        to prawda - komentarze ludzi- bywają przykre
        jak masz pomoc to trzecie jak dla mnie niewiele zmienia - więcej do kochania
        jak zostaniesz sama (z obowiazkami)- może byc cięzko
        ja mam trójkę i nie wiem dlaczego trzecie wzbudza emocje otoczenia
        dla ludzi jesteśmy wielodzietni
        ja jestem szczęsliwa
        • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 16:43
          Ja tam nie żałuję.
          Ale warto - i to bardzo warto- zastanowić się, co trzecie zmienia nie dla rodziców, tylko dla dzieci, a szczególnie dla młodszego. Jesli różnica wieku jest nieduża, to dziecko "srodkowe" zazwyczaj sporo jednak traci - badania wskazują, ze rodzice najmniej zwracają na nie uwagę, jest w cieniu najstarszego, który robi wszystko pierwszy i najmlodszego, które przyciąga uwagę rodziny. Jeszcze , jesli jest innej płci, to czymś sie wyróżnia - jeśli nie, to niknie wśrod rodzeństwa.
          Dlatego też czasem warto trochę z trzecim poczekać, aby to drugie było przez pewien czas najmlodsze i miało dostatecznie dużo uwagi rodziców dla siebie. Jesli nie, to moze zostać skrzywdzone - choć oczywiście nie musi.
          Ale znam sporo osób, które przedstawiają dzieci"To, Ania najstarsza, to najmlodszy Tomus, a to moje środkowe".
          • undoo Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 19:37
            B sluszna uwaga o srodkowym dziecku/dzieciach. B sie pilnuje, by te srodkowe czuly, jak sa dla nas wyjatkowe. Z tego powodu tak mnie denerwowaly komentarze obcych ludzi na moje trzecie, ze w koncu sie udalo! No przepraszam, co sie udalo? Czy z powodu urodzenia trzeciego dziecka innej plci niz dwojka starszych, to mlodsze ze starszej dwojki ma sie czuc nieudanym synem, czy corka? Ludzie bywaja bezdennie glupi ze swoimi komentarzami. Te dotyczace plci najbardziej mnie denerwowaly.
            • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 10.11.12, 23:31
              O to chodzi. Jak obcy ludzie tak mówią, to pół biedy, ale ileż znam rodziców, którzy są zachwyceni, ze nareszcie córeczka czy synek. Wtedy to środkowe jest najmniej ważnym dzieckiem.
    • rycerzowa Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 00:11
      No, nie da się mieć trojga dzieci bez środkowego...

      Rodzice powinni być po prostu sprawiedliwi, chociaż to czasem trudne.
      I niekoniecznie o kolejność urodzenia czy płeć chodzi, ale częściej o zdolności, urodę, wdzięk czy fakt, że któreś dziecko potrzebuje specjalnego traktowania, np. ze względu na stan zdrowia.
      Opinie o zaniedbanych średniaczkach to chyba przesąd, tak jak i o rozwydrzonych, egoistycznych jedynakach, albo o naturalnie altruistycznych dzieciach z rodzin wielodzietnych.
      • verdana Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 11:50
        Niestety, to nie jest przesąd. Oczywiście, nie znaczy to, ze średniaki są zawsze zaniedbane, ale wszystkie badania wskazują, ze mają najmniejsze szanse na karierę zawodową. I ze czują sie najmniej ważne w rodzinie.
        • rycerzowa Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 18:53
          No to mnie się widocznie udało urodzić troje jedynaków.
          Czego i wam życzę. smile
          • guderianka Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 20:47
            Nie zmieniło wiele i zmieniło wszystko wink
            Mam po 6 lat różnicy między dziećmi-12lat/6lat/ 4m-ce
            Czyli każde dziecko miało/ma czas, że jestem tylko dla niego-zarazem dzięki temu że starszaki są w takim wieku mam też podzielność i mogę się im poświęcić w innym zakresie
            Największa zmiana to ta że chce mi się czwartego, i może piątego...wink
            • achas1977 Re: Ile zmienia trzecie? 15.11.12, 08:01
              U mnie to samo!Zawsze marzyłam o trójce,a jak pojawił się trzeci maluch-zachciało mi się czwartegowink no i jest....Nie jest lekko,ale kiedyś gdzieś przeczytałam,że najtrudniej wychowuje się dwójkę i u mnie to się potwierdza.
              • guderianka Re: Ile zmienia trzecie? 17.11.12, 08:41
                suspiciouskusisz
                u mnie póki co najtrudniej jest wychowywac najstarsza (niepołnosprawnosc fizyczna i bardzo trudny charakter)
    • i-t-a Re: Ile zmienia trzecie? 11.11.12, 21:02
      Nie żałuję ani trochę i bardzo chcę jeszcze jedno. Dodam jeszcze, że trzecie dziecko bardzo wzbogaca relacje w rodzinie. Nie mogę się np. napatrzeć jak starszaki opiekują się najmłodszą i nawzajem motywują się do zajmowania się nią i obdarowywania swoimi zabawkami.
      • owieczka1 Re: Ile zmienia trzecie? 12.11.12, 09:08
        Dziękuje dziewczyny.
        Mam nadzieję że niedługo do waszego grona dołączę
        • kubara1 Re: Ile zmienia trzecie? 12.11.12, 15:37
          nie żałuję ani przez moment!!! Jestem dumna że mam trójkę, że dałam radę, że się kochają, że będą miały w sobie później wsparcie
          właśnie w styczniu wracam do pracy, przy trójce, mam zamiar pracować zawodowo , normalnie i to ogarniać
          i wiem że dam radę
    • magdak_1977 Re: Ile zmienia trzecie? 12.11.12, 16:22
      Moim zdaniem trzecie nie zmienia wiele - dla mnie trójka była spokojnie do ogarnięcia. Miałam czas dla każdego dziecka, i dla domu, i dla męża. Zmienia BARDZO czwarte - i dosłownie (samochód, w domu zaczyna być już za ciasno, prań robie się zdecydowanie za dużo, zmywania za dużo itp), i w przenośni - różnca wieku między najmłodszym a najstarszym jest siłą rzeczy spora i potzreby są już zupełnie różne, w zasadzie nie da się tego nijak połączyć. A pomiędzy jest jeszcze średnia dwójka. Piąte z małą różnicą wieku ( ja mam półtora roku), to już ilość roboty "nie do przerobienia" i totalnu brak czasu na cokolwiek ( przynajmniej na początku, z którego ja jeszcze nie wyszłam).

      Trójkę polecam, uważam taki model rodziny za najlepszy z możliwychsmile
    • 3lina Re: Ile zmienia trzecie? 16.11.12, 16:27
      Przy kazdym dziecku trzeba sie nauczyc na nowo zyc w sensie organizacyjnym. Stworzyc swoj rytm. Teraz, gdy mam w domu swoj trzeci cud nie moge poswiecic tyle samo czasu, co kiedys pozostalej dwojce. Kiedy malutka spi, wtedy bawie sie z dziecmi, czytam, zeby nie czuly sie samotne. Kiedy maz wraca z pracy bawi sie z maluchami, gdy ja karmie. Ciesze sie przeogromnie z tej mojej trojeczki. Nieprzespane noce wkrotce mina, czas biegnie szybko- moje dzieciaki beda niedlugo bawic sie razem. Kazde dziecko cos zmienia w rodzinie. Poza tym sa rozne dzieci- jedne spokojne, inne placzliwe. Jedne maja kolki, inne nie itd. Ja bardzo chcialam trojeczke wiec nawet jakbym miala nie spac przez rok to i tak bym sie zdecydowala
      wink
    • monhann2 Re: Ile zmienia trzecie? 16.11.12, 18:24
      Moim zdaniem tu nie chodzi o ilosc dzieci. Sa kobiety, ktore tak cudownie wszystko w domu organizuja, ze niezaleznie od tego czy jedno czy piatka - wszystko jest dopiete na ostatni guzik i chodzi (czyt. funkcjonuje) jak w szwajcarskim zegarku. Sa tez takie kobiety, ktore nie maja tego daru, sa niecierpliwe, niegospodarne, leniwe, latwo sie zalamuja. Taka to przy jednym dziecku bedzie sie gubic i lamentowac jak jej jest ciezko i jak nie daje rady! Sprawa bardzo indywidualna.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka