goszucha
05.06.13, 10:54
Mam na imię Goska, 39 lat.
2 miesięczny synek leży na kanapie. (W przedszkolu 1y 7lat, 2-gi - 4).
Od 2 tygodni walczę z depresja. czuje:
- stres ze w domu jest za dużo męskiego pierwiastka, testosteronu a za mało delikatności, i ze to będzie sie potęgować jak będą rośli - moi synowie zaczęli mnie irytować swoja hałaśliwością, itp;
- czuje lek, ze nie dam sobie rady w wychowaniu (mysle sobie ze z dziewczynami mialabym latwiej albo z mieszanymi dziecmi)
- czuje smutek ze juz nigdy nie zdecyduje sie na dziecko, bo pewnie bylby chłopczyk (poza tym jestem po 3 cc no i wiek)
- czuje smutek ozrodczosc prawdopodobnie dobiegla konca
Zeby bylo jasne na pewnym etapie starań o 3 dziecko czasem myślałam ze wszystko mi jedno jaka plec byleby sie udało. W ciazy tez znałam plec i moze odczuwalam troche zawodu to bynajmniej nie mialam depresji.
Bede wdzieczna za jakies wsparcie, slowa zrozumienia. Wiem, ze w "moim wieku" powinnam myslec racjonalnie i dziękować Bogu za zdrowe dzieci. Wiem.
ale na chwilę obecną nie umiem pogodzić się z planem Najwyższego na moj model Rodzinki.pl
Czy mogłyby się odezwać dziewczyny, które mają 3-4 chłopców w domu. (zwłaszcza takich ciut odchowanych)
Fajnie by bylo poznać tez punkt widzenia mam samych dziewczynek albo mam dzieci różnych plci.
dziekuje