urge
28.12.13, 09:54
Zawsze obrzydzeniem mnie napawały dzieci z kciukiem w buzi... w podstawówce miałam koleżankę która nadal ssała kciuk -ten palec wyglądał tak obrzydliwie, że do tej pory mi niedobrze na jego wspomnienie. Moja siostra miała taką przyjaciółkę w liceum! Zawsze więc zakładałam, że nie dopuszczę, żeby moje dziecko ssało kciuk, bleee
A teraz sytuacja wygląda tak: moja córcia ma prawie 3,5 miesiąca. Od początku ma ogromną potrzebę ssania, wprost uwielbia wiszenie na cycu -za to zupełnie nie przyjmuje do dzioba smoka -kupiłam już różne kształty, silikonowe, kauczukowe... od każdego ma odruchy wymiotne.
Jakiś tydzień temu trafiła niechcący kciukiem do buzi i zassała go z takim zachwytem aż strach. Jak tylko widziałam, że kciuk rusza w stronę buzi starałam się ją zająć, zabawić czy nawet pokarmić dodatkowo, a jednak w ciągu dosłownie kilku dni pokochała ten kciuk tak, że ląduje w buzi przy każdym zasypianiu a próba wyjęcia z buzi kończy się rozpaczliwym płaczem.
Co ja mam zrobić z tym paluszkiem, macie jakieś pomysły?