Gość: Kumbaka
IP: *.chello.pl
20.02.10, 19:09
Patologie w Szpitalu Szełemeja, które można zobaczyć analizując choćby Poradnik Pacjenta tego szpitala:
www.zdrowie.walbrzych.pl/upl/fileBrowser/Poradnik.pdf
Przeczytałem też wcześniejszy wątek na temat wyraźnego parcia na szkło tego Pana doktora. Mamy też podobne negatywne doświadczenia po pobycie w tym szpitalu, gdzie rzekomo leczy się na wysokim poziomie, o czym mają świadczyć powywieszane wszędzie certyfikaty natomiast faktycznie to w kilku poznanych przez nas przypadkach pobyt w tym szpitalu wiązał się raczej z zagrożeniem zdrowia a nawet życia a o udzieleniu pomocy nie było mowy.
Na szczęście pomocy udziela Pogotowie Ratunkowe i tam też wybawiono nas z opresji i z tego względu chapeau bas dla całej załogi wym. pogotowia.
Proszę o merytoryczne wypowiedzi i podawanie prawdziwych informacji, ponieważ chcemy ten stan patologiczny zmienić i pomówienia czy ordynarne opinie mogą nam tylko zaszkodzić.
Rozpoczniemy od analizy załączonego dokumentu. Wynika z niego, że Pan Szełemej pełni w tym szpitalu podwójną rolę. Pierwsza to funkcja zastępcy dyrektora ds. lecznictwa a jak wszyscy wiemy faktycznie to ten Pan kieruje szpitalem, natomiast dyrektorka jest tylko formalną przykrywką jego działań. Druga funkcja Pana Szełemeja to stanowisko ordynatora Oddziału Kardiologicznego. Wniosek – dwa etaty, proszę, więc o fakty, czy ten Pan pracuje w szpitalu po 16 godzin i co na to inspekcja pracy?
Podobny przykład dotyczy Pani Marii Krystyny Kramarskiej, gdzie po pierwsze jest ona w tym szpitalu Rzecznikiem Praw Pacjenta i po drugie pielęgniarką oddziałową w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Czy ta Pani również pracuje w tym szpitalu po 16 godzin? Drugie pytanie, czy pracując w tym szpitalu ta Pani rzeczywiście reprezentuje interesy pacjentów? Tutaj mam do internautów 3 pytanie, ponieważ pojawiają się wątpliwości o charakter stosunków pomiędzy wym. lekarzem a pielęgniarką, czy ich charakter jest tylko służbowy?
To na początek, ale moim zdaniem to wystarczy, aby mieć uzasadnione wątpliwości, czy szpital ten przykłada się do leczenia i czy dba o prawa pacjenta – ja uważam, że taki fikcyjny układ stanowisk sprzyja tuszowaniu nieprawidłowości czy pomyłek i tzw. „zamiataniu spraw pod dywan”. Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam ]:->