gupik
12.07.05, 12:05
Ze względu na poród kleszczowy, Maciek dostał skierowanie kontrolne do
neurologa, i babeczka (Krawczyk-Kuczyńska) w "Puchatku" wczoraj stwierdziła u
niego preferencję do wyginania się w lewo i zaleciła reh. metodą Vojty.
Już przed wejściem do gabinetu ze względu na pewne okoliczności, których nie
opiszę, bo szkoda czasu, wybitnie nie spodobała się mojemu mężowi.
W trakcie badania tylko zdawkowo rzucała nam uwagi, które powoli zaczęły nas
przerażać (1. czy do tej pory nie zauwazyliśmy, że wygina się w lewy łuk, 2.
że w tym wieku główkę to on już ciągnięty za dłonie na wznak powinien unosić
za ramionkami, 3. że trzeba się z nim wybrać do chirurga, żeby podciął
wędzidełko (!?) pod języczkiem, bo juz mu się kształtuje aparat mowy - nie
wyjaśniła, co z tym wędzidełkiem nie tak).
Poczuliśmy się jak nieświadomi rodzice niepełnosprawnego dziecka. Chyba nie w
takiej formie powinniśmy wychodzić od lekarza, nawet jeśli coś było nie
tak... :((((
Chcemy się więc wybrać jak najszybciej do jakiegoś dobrego neurologa
prywatnie. Może i potwierdzi diagnozę, ale tym razem mam zamiar wyjść od
lekarza podbudowana, a nie psychicznie skopana :/
Dajcie mi jakieś kontakty: najlepiej gdzie przyjmuje, w jakich godzinach,
telefon i cenę.
----------
Doroszka :)
Nowe foty maćkowe:
www.album.com.pl/album.php?id=9558