GoĹÄ: Janusz
IP: *.zabki.net.pl / *.zabki.net.pl
12.05.04, 21:16
(...)
"Z jednej strony naciskają wytwórnie, z drugiej dyrekcja. Trójka została
sformatowana, skomercjalizowana. Po co?
Rozumiem słuchaczy, którzy przeciw temu protestują, ale zmiany były
nieuniknione. Słuchalność spadała nam tak dramatycznie, że gdybyśmy nie
zaczęli się zastanawiać, jak temu zaradzić, pewnie już by nas na rynku nie
było.
Ale słuchalność wcale nie poszła w górę.
Tak. I to jest właśnie smutne. Straciliśmy pewnie sporo słuchaczy, którzy
niezadowoleni ze zmian odeszli, a nie przybyło nowych. Rynek jest drapieżny –
my nie odbierzemy słuchaczy ani stacji Żółtej, ani Niebieskiej. I to było
jasne. Mnie postawiono przed faktem dokonanym i miałem do wyboru: zostać albo
odejść.
Został Pan, ale Pana audycję oblano komercyjnym sosem. Jak się Pan w nim
czuje?
Nie będę ukrywał, że czuję się gorzej, ale nie mam możliwości ucieczki. Parę
lat temu było inaczej. Mogłem odejść, ale miałem w Trójce wszystko, co lubię
i chciałem mieć. Jednocześnie miałem wrażenie – może chore i niepotrzebne –
że gdybym odszedł do innego radia, to zdradziłbym moich słuchaczy. A może
trzeba było zamknąć oczy i iść? Kiedyś podczas wykładu w szkole radia
zapytałem młodych ludzi, co powinienem zrobić? – i było pół na pół! Ci młodzi
ludzie zupełnie inaczej myślą. Mówili mi: Panie Marku, jak tam będzie panu
lepiej, to dlaczego nie poprawić sobie życia?
W pseudokomercyjnej Trójce źle się Pan czuje, a w typowo komercyjnych
rozgłośniach miało być lepiej?
Gdy rozmawiałem w sprawie zmiany pracy, chciałem sobie zagwarantować, że będę
mógł robić to, co chcę. Ale jak długo – to nie było nigdzie powiedziane.
Dlatego podejrzewam, że każdy z moich transferów skończyłby się tym, że albo
musiałbym się ugiąć, albo by mi podziękowano. To, co robię w Trójce, jest
nadal autorskie." (...)
kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITEM=1163242&KAT=238