GoĹÄ: zenon IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.05, 18:36 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: miop Re:jak sie zlodzieji wybieralo od balcerowicza IP: *.broker.com.pl 02.01.05, 19:55 do mullera to sie ma trud brud i smrod Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jop a za gierka było przecież tak pięknie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.05, 21:48 a za jaruzela jakie to było spokojne,ciche miasto... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Włodzio Re: a za gierka było przecież tak pięknie IP: *.acn.waw.pl 03.01.05, 04:28 Niebywale wysoka kultura komentarzy:((( A tekst dziennikarski dobry, potrzebny, pozyteczny - pozdrawiam po kolezensku, wolny strzelec:))) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: maciek Re: a za gierka było przecież tak pięknie IP: 205.201.32.* 03.01.05, 06:08 A Szanowny Autor Komentarza to zona czy maz Autora Artykulu??? A moze to Sam Maestro We Wlasnej Osobie? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: rił Re: a za gierka było przecież tak pięknie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 09:20 Faktycznie, rewelacja. Zwłaszcza ta obszerna odpowiedź na pytanie CO ZAMIAST. Salceson i szprotki z puszki? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Włodek z Poznania a od kiedy Warszawa jest taka jak ją tu malują? Od IP: *.238.96.117.adsl.inetia.pl 04.01.05, 15:42 kiedy budując w Poznaniu kapitalizm buduję Warszawę? Warszawiakom niezależnie od systemu w głowach się przewraca. Aha, ale jeszcze odpowiem sobie na pytanie. Warszawa skorzystała zdecydowanie najwięcej na zmianie systemu, nie dzięki pomysłowości i pracowitości warszawiaków, lecz dzięki centralistycznemu sytstemowi od lat 20-tych i dzięki temu, że wciąż jest utrzymywany. W Polsce nie możemy budować kraju policentrycznego jak Niemcy, gdzie atrakcyjny do życia jest Hamburg, Monachium, Frankfurt, Kolonia, Stuttgart i Berlin,oraz gdzie każda stolica landu gości ustawowo instytucję centralną, jak trybynał konstytucyjny, wyższe urzędy, bank centralny, przez co cały kraj, wszystkie regiony uczestniczą w życiu publiczny. Lecz w Polsce musimy kopiować najbardziej nieudany z Europejskich modeli organizacji państwa - francusko- rosyjski model skrajnego centralizmu dworskiego. No to teraz mamy konsekwencje - >warszawskie elity z lat 90-tych nie chciały słyszećo decentralizacji, gdy była na to szansa, długo okęcie było jedynym międzynarodowym oknem na świat, to się w warszawie wywidowały zarobki do takiego poziomu, że już nawet z Poznania ludzie do warszawy wyjeżdżają. A koszty utrzymania są - wbrew obegowym mitom - o 2-7% wyższe od wysokich poznańskich. W tes sposób budujemy społeczeństwo kastowe, pozbawione dynamiki rozwojowej. Zresztą wystarczy spojrzeć na przykłady Niemiec i Francji i porównać zamożność tych społeczeństw w latach 50- tych i obecnie (mimo całych problemów Niemiec wynikających z odrębnych przyczyn), wystarczy spojrzeć jak dużo dynamik przydały Wielkiej Brytanii reformy decentralizacyjne (tego wciąż mocno centralistycznego państwa) za zcasów Tatcher. Ale nie, warszawiakom wygodnie w obecnym stanie rzeczy. A jeszcze Piskorski miał czelność wołać o państwowe dotacja dla Warszawy, gdyż teraz jest już płątnikiem netto do budżetu. Tyle pieniędzy naciągnęła przez lata, że się ksztusi. Ale skoro jest płatnikiem netto to powinna dźwigać inwestycje na własnych barkach. Państwo nie pomaga Poznaniowi w budowi kluczowych dla miasta nowych mostów, obwodnicy, dojazdu do autostrady, czy odbudowy Zamku Królewskiego, będącego symbolem zycięstwa nad zaborcą pruskim. Nawet Warszawiacy nie wiedzą, że w Poznaniu taki zamek był i że to na nim Prusacy oddali polskiemu Królowi hołd zwany Pruskim. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: a od kiedy Warszawa jest taka jak ją tu maluj IP: 212.160.138.* 04.01.05, 16:44 Co to znaczy, że "warszawskie elity nie chciały decentralizacji" - elity masz takie, jak sobie wybierasz - Warszawa ma ok. 4% posłów w sejmie. Poza tym pierwsze projekty decentralizacji wystartowały wśród administratywistów na Uniwersystecie Warszawskim. Nie bronię tu samej Warszawy, która ma 1000 i 1 wad, ale minimalnej rzetelności. W tym poście w zasadzie wszystkie rzeczy to albo pół-prawdy (częściej) albo bzdury (nierzadko), więc z braku czasu nie ma co z tym polemizować. Najgorszy post w tym wątku. Gorszy od zwykłych bluzg, bo lepszy dla mnie żul niż pół-inteligent - po tym pierwszym przynajmniej gołym okiem widać, jaki to poziom, a ten drugi może jeszcze cudem kogoś przekonać, że ma rację. A co do Poznania to radziłbym się zastanowić, dlaczego - mimo bardzo dobrego położenia strategicznego, wzrost gospodarczy w latach 90-tych jest nie imponujący, znacznie mniejszy niż położonego też na Zachodzie i dużo w PRL biedniejszego Wrocławia. I cała przewaga Wielkopolski nad średnią krajową (statystycznie dużo mniejsza, niż w tym regionie się wierzy) w zasadzie została po 1989 utrzymana, ale się nie powiększyła, co znaczy że nie było większej dynamiki wzrostu niż na wschodzie ("azjatyckim" według wielkpol. kołtuństwa). Można odpowiedzieć na to pytanie na 2 sposoby - albo zwalić wszystko na Warszawę (proponuję 2 dodatkowe propozycje - Żydów, Masonów) albo też rozliczyć się z własną mentalnością i z własnymi lokalnymi kacykami. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: a od kiedy Warszawa jest taka jak ją tu maluj IP: 212.160.138.* 04.01.05, 16:56 Jeszcze to "ale warszawiakom wygodnie w obecnym stanie rzeczy" - jako przyczyna braku decentralizacji zdaniem Włodka z Poznania. Ciekawe. Pomijając to, że W-wa pewnie najbardziej na decentralizacji poszła by do przodu (serio to jednym z problemów jest sprzeciw polityków z różnych biednych regionów, którze nie są w stanie same wypracować dochodu na pokrycie swoich potrzeb, z różnych przyczyn), można sobie zadać pytanie: co to, kogo obchodzi, że warszawiakom wygodnie? Jeżeli centralizacja, to wina warszawiaków i tylko dlatego, "że im tak wygodniej" z nią nie skończono, to jak to jest, że 96% narodu daje się pomiatać małej garstce mieszkańców kraju (a odliczmy jeszcze z 4% mieszkańców nowo przybyłych do stolicy i nie poczuwającyc się do miasta). Czyżby ich głosy były warte mniej? Czyżby w jakiejś ustawie było zapisane, że o tym jakie jest państwo decyduje "poczucie wygody warszawiaków"? ;) Śmieję się z tych oczywistych bredni Włodka, ale obawiam się, że zaraz ktoś mi na serio odpowie, że dokładnie tak jest. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ka Re: a od kiedy Warszawa jest taka jak ją tu maluj IP: *.mpips.gov.pl 05.01.05, 15:27 Tu nie trzeba duzo mowic, szkoda spierac sie o to, czy to Warszawiacy maja racje, czy Poznaniacy... po co tyle szumu, skoro wystarczy powiedziec, ze Warszawa jest po prostu brzydka, brudna i niebezpieczna do potegi? Prawdziwy Meksyk. Wtedy mozna zaczac myslec o tym, jak to zmienic... bo tylko to sie naprawde liczy. A o decentralizacji to trzeba powaznie porozmawiac, rozkrecic debate, wspierac i namawiac, a nie obrzydzac innym ten temat wymiawiajac innym gadanie bzdur. To jest bardzo trudny i czasochlonny proces, a w tym czasie mozna robic inne rzeczy. Zreszta ta cala dyskusja o decentralizacji wyglada mi na zwykla spychologie winy. Od decentraclizacji nie ubedzie Warszawie brzydoty ani brudu ani smrodu. Bo to tkwi w tym miescie. W ogole Warszawa to jakas pomylka. Zacznijmy sami dbac o miasto - czy naprawde nikt sie nie przejmuje, ze mamy jedne z najgorszych wladz miasta na skale europejska? Przeciez oni szastaja pieniedzmi, jakby bladego pojecia nie mieli, co to takiego. Jak ktos nie wie jak, to przypomne sprawe z budowa basenu dla Srodmiescia, dla ktorego kupiono blache i okna dachowe chyba za mln zl czy poltora zanim jeszcze na plac budowy przywieziono pierwsza lopate; a nastepnie zrezygnowano w ogole z tej budowy, wiec nie dosc, ze wydano pieniadze na zupelnie niepotrzebne rzeczy, ktorych nie mozna oddac (nie znam sie wiele na budowach, ale po cholere komu okna, jak nie ma fundamentow?), to jeszcze firma budowlana zaskarzy wladze o zerwanie kontraktu, zadajac kolejnych milionow. Inny przyklad: przy rozszerzaniu Walu Miedzeszynskiego, duzej inwestycji, zrezygnowano z polozenia kanalizacji dla Wawra, zeby zmniejszyc koszty o 10%. Czy to nie zenujace? Przeciez kanalizacje trzeba bedzie polozyc, ale jak zrobi sie to pozniej, to ona nie bedzie kosztowala rownowartosci 10%, tylko 40%! To ogromna niegospodarnosc. Kazdy z nas musi myslec o tym, ze Ci ludzie wyrzucaja JEGO WLASNE pieniadze. Gdyby ktos zapukal do drzwi i powiedzial, ze co miesiac odejmie Ci od pensji 20 zl, zeby mogl sobie podpalic nimi papierosa, to wywalilys go na zbity pysk. To samo trzeba robic, jak sie zamierza na kogos zaglosowac w wyborach wladz miejskich! Warszawa to zenada, mieszkam 7 km od Palacu Kultury w dzielnicy, ktora niemal w calosci nie ma kanalizacji. I nie mowcie mi tu o Europie. Trzeba cos zmienic, bo inaczej bedzie coraz gorzej i z Warszawy zrobi sie jedna wielka Praga Polnoc. Ludzie, trzeba zdac sobie sprawe, ze to co sie wyrabia w Warszawie, co sie tu dzieje, TO NIE JEST NORMALNE! Zreszta jesli ktos wierzy, ze mieszkanie w nowym apartamentowcu na zamknietym osiedlu ochroni go przed gnojem w pozostalej czesci miasta to powiem tylko jedno: rzadko zdarza mi sie ogladac budynki brzydsze niz nowe apartamentowce. Przeciez one sa gorsze od blokow budowanych za komuny! Ich mieszkancy sa bardziej wyalienowani, w ogole to jakies koszmary. Polski luksus: zero okien panoramicznych, beton wszedzie, minimum zieleni i okno w okno przez nascie pieter! Deweloperzy nabijaja tych ludzi w butelke najtanszym kosztem. Te wszystkie sprawy i wiele innych wplywaja na to, ze Warszawa jest teraz stolica obcosci, samotnosci i rozczarowania. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: janne_ahonen_rulez skoro już tak piejemy z zachwytu IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 16:12 to ja dodam, że Warsaw Trade Tower, a nie Center Odpowiedz Link Zgłoś
2paco Re: a za gierka było przecież tak pięknie 04.01.05, 15:19 ja prawdziwe oblicze warszwy poznałem po raz kolejny zaraz przed sylwestrem. wróciłem po tygodniu z WIednia i na lotnisku poszedłem zamienić trochę euro do kantoru w hali przylotów na Okeciu. nie minęla chwila, jak mnie 6 (słownie: sześciu!) złodziei zaczęło filować. dopiero jak pokręciłem się po lotnisku i pokazałem, że wiem co się kręci, to sobie odpuścili. to jest ta warszawa, która najbardziej człowiekowi doskwiera. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: T Re:jak sie zlodzieji wybieralo od balcerowicza IP: *.dsl.emhril.ameritech.net 03.01.05, 06:15 Gdyby nie Balcerowicz to bys zarl bydlaku trawe, jak w Korei Pln. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: miop Re:ja nie zre trawy ale czesc polakow tak glabie IP: *.broker.com.pl 03.01.05, 12:13 dzieki takim czlonom pzpr-u jak balcerowicz geremek michnik kuron(przed smiercia jednak sie pokajal za to co stalo sie owocami staran jego kumpli z zydokomuny) juz nie mowie o korytowych mullerach kwachach cimoszkach Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jazz6 Re:jak sie zlodzieji wybieralo od balcerowicza IP: 156.17.253.* 03.01.05, 12:18 Jesteś napewno bliźniakiem kociątka socjalizmu czyt. mistrza Leppera. Lepiej nie zabieraj głosu tumanie, bo ośmieszasz się. Gdzieś ty się ulung.pewnie w tej samej wsi co twój mistrz. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mk Re:jak sie zlodzieji wybieralo od balcerowicza IP: 192.168.1.* / *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 20:22 kto tu mówi o lepperze? Kolega ma rację, że przez takich kiepskich i czerwonych ekonomów jak n.p. balcerowicZ Polska wygląda dziś tak jak wygląda i niedługo Rumunia będzie dla nas wzorem i rajem wymarzonym (wszystko do tego zmierza). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kokosz Re:jak sie zlodzieji wybieralo od balcerowicza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 16:08 czy ty kretynie kompletnie postradales rozum ??? Jakby z ciebie zrobic nawoz to nic, nic i nic by nie wyroslo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jurek Re:jak sie zlodzieji wybieralo od balcerowicza IP: *.nb.aliant.net 04.01.05, 16:28 Jak zwykle polska " inteligencja" wymienia zdania - Chlopska syntaksa. Bravo! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mgd Łudzace złudzenia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.05, 20:02 Przepraszam, ale nie rozumiem. Czy to ma być analiza i interpretacja najnowszych utworów z domieszką socjologii? Czy prba zagajenia rozmowy: wyciągania od czytelników zwierzeń i własnych doświadczeń? Czy taka sobie, ani zbytnio zaangażowana, ale jednak niezupełnie niefrasobliwa (no bo jakze to?!) publicystyka? Panie Autorze, gdzie tu meritum? Bo ze kapitalizm jest drapiezny, a jeszcze ten ekspresowy, stoleczny, to banal. Tak jak to, ze dzis glownym przedmiotem zainteresowania gros tworcow sa problemy z adaptacją - wlasną bąź badz cudza. Ale co z tego wynika? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: |l1l||11lll|1||111 Re: Łudzace złudzenia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.05, 22:06 > Bo ze kapitalizm jest drapiezny, a jeszcze ten ekspresowy, stoleczny, to banal. Jaki kapitalizm ? O czym Ty pieprzysz ? Polska to socjlaistyczn republika bananowa, zarządzana przez ubeków, tajniaków, agenturę względnie ludzi przez nich szantażowanych / inwigilowanych. No i przez pożytecznych frajerów. Oni zresztą od kilkunastu lat wmawiaja ludziom, że to jest niby "kapitalizm", "wolny rynek" itd Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: LZ Re: Łudzace złudzenia IP: *.interkom.pl / *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 06:51 Największy sukces komuchów to to, że ludzie uwierzyli w ich "kapitalizm" i "wolny rynek". A zapytaj takiego komentatora co to jest prawica czy liberalizm - to się dopiero uśmiejesz !!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: miop Re:hehe widze wiare w dobry kapitalizm :-) ja wier IP: *.broker.com.pl 04.01.05, 15:58 ja wierze tylko w sprawiedliwy podzial efektow gospodarowania sposoby sa obojetne byle byly efektywne Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: dzaga Re: Stracone złudzenia IP: *.internetdsl.tpnet.pl 02.01.05, 20:04 jakby tak spastiszowac gretkowska to warszawa jest jak wielka vagina-syrena- przywoluje piekna spiewka i unicestwia jak jaka bogini-matka-femme fatale Odpowiedz Link Zgłoś
konread Re: Stracone złudzenia 02.01.05, 20:23 Niestety, dalej w kraju panuje mit o Warszawie mlekiem i miodem płynącym, gdzie więcej miejsc pracy niż mieszkańców. Jak mniemam to ten artykuł ma być chyba raczej przestrogą;-) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Won, spamerze! [...] IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 02.01.05, 22:02 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ktoś Re: Stracone złudzenia IP: *.stanet.pl 02.01.05, 22:49 Odkąd to Kraków jest prowincją??? Tak wynika z fargmentu tego artykułu. Chyba autor się pomylił (na pewno). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wolfgang Re: Stracone złudzenia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 03:00 raczej sie nie pomylił. krakow wygląda na prowincję. tu się sporo mniej dzieje niż w wawie. ale jednak....mieszkam tu i nie narzekam:)) przynajmniej zyje sie tu bardzo spokojnie. w porównaniu ze stolicą: jak na wsi. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mk Re: Stracone złudzenia IP: 192.168.1.* / *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 20:23 Kraków i Warszawa to nie jest prowincja!!!! Zresztą Sandomierz i Otwock też nie :)) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Marky ZNAKOMITY KAWALEK - KIM JEST TEN P. PAWLOWSKI? IP: *.dialup.sprint-canada.net 02.01.05, 23:53 I czemu u licha publikuje w Gazecie Wyborczej? Kawalek pozwalam sobie umiescic w moim archiwum. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kamila Re: ZNAKOMITY KAWALEK - KIM JEST TEN P. PAWLOWSKI IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 10:36 Roman Pawłowski jest krytykiem teatralnym ( jednym z lepszych w Polsce). Warto czytac Wyborczą, bo jest tam wiele świetnych kawałków. Odpowiedz Link Zgłoś
kiramolski Re: ZNAKOMITY KAWALEK - KIM JEST TEN P. PAWLOWSKI 03.01.05, 11:06 Roman Pawlowski jest tak dobrym krytykiem teatralnym, ze nie znajac jezyka niemieckiego napisal nienawistna i agresywna recenzje z berlinskiego (granego po niemiecku) przedstawienia Andrzeja Worona, a nastepnie opublikowal ja w GW nadajac jej "wloski" tytul nie znajac jezyka wloskiego. Dobry krytyk to taki, ktory ma dobre samopoczucie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ab niestety nie jest to ZNAKOMITY KAWALEK IP: *.localdomain / *.crowley.pl 03.01.05, 16:02 Podobnie jest z tym artykułem. Przez moment myślałem, że będzie o Warszawie, a jest o kilku przykładach z literatury i filmu, które traktują o Warszawie. Nie do końca jestem przekonany, żeby były to przykłady miarodajne i w pełni przystające do rzeczywistości. Ja nie gubię się w Warszawie i nie czuję w niej obco - mam komu powiedzieć cześć, kiedy idę ulicą. Może dlatego, że jestem stąd. Jeśli miałoby być tak źle, jak rysuje to artykuł, to dlaczego są w Warszawie takie dzielnice, które w większości składają się z przyjezdnych? Czy Ci ludzie przyjeżdżają umartwiać się tu i cieprpieć, i mrzeć z głodu? "Z Radomia wywodzi się Marek Modzelewski, autor wystawionej w Laboratorium Dramatu przy Teatrze Narodowym sztuki "Koronacja", opowiadającej o 30-letnim lekarzu z prowincji, który rzuca dotychczasowe życie i wyjeżdża do Warszawy szukać własnej tożsamości." - rysykowny to pomysł, szukać tożsamości w obcym miejscu. Nie rozumeim zachwytów nad artykułem. Mam ochotę zapytać, po co został napisany. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: post STRACIŁEM ZŁUDZENIA... IP: *.tpi.pl 04.01.05, 07:27 ...doczytując do końca powyższy artykuł. Zapowiadał się ciekawy tekst... szkoda że ograniczył się do wspomnienia kilku filmów i prozy. Ale liczę na to, że wkrótce się coś takiego pojawi. Nawet jeśli autor będzie pisał wyłącznie o własnych odczuciach, nie wspierając swojej tezy czymkolwiek... Odwagi Panie Autorze i do dzieła! pozdrawiam post Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ADAM Gazeta Warszawska IP: 213.56.45.* 03.01.05, 12:23 Wyborcza to wlasnie taka Warszawa : wciaga i wysysa talenty z prowincji. Zimne pieklo prasowego kapitalizmu Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Warszawiak Re: ZNAKOMITY KAWALEK - KIM JEST TEN P. PAWLOWSKI IP: *.eracent.pl / 212.180.147.* 04.01.05, 11:36 Krytykiem teatralnym to pan Pawlowski moze jest dobrym, ale przesada jest wydawanie dosc jednoznacznej opinii na temat miasta (niekoniecznie Warszawy) na podstawie kilku filmow czy sztuk, ktore bynajmniej nie sa dokumentami. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jazz Re: ZNAKOMITY KAWALEK - KIM JEST TEN P. PAWLOWSKI IP: 156.17.253.* 03.01.05, 13:29 T Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: greg Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie się o IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 01:08 Warszawie więcej niż z jakiejkolwiek analizy- prowincjonalna dziura w środkowej Europie, miejsce odlotów i przylotów *(Okęcie) i tyle Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: *.aster.pl 03.01.05, 01:33 Prowincjonalna dziura, chociaż jakby coraz mniej - jak ktoś na prawdę jeździ dużo "po świecie" - w różne strony (a nie do Niemiec albo do Londynu na saksy z polskimi kompleksami w kieszeni), to jednak widzi, że w większości miejsc globu jest dużo gorzej ;), a i miast europejskich, poza miastami które z gruntu były, są i będą nieskończenie bardziej znaczące niż cokolwiek w Polsce (Paryż, Londyn itd.) bym nie idealizował. Byłem ostatnio w Brukseli i np. oferta kulturalna (muzyka, kino, teatr, wystawy) jest z grubsza porównywalna... Chociaż oczywiście prawdą jest, że "dziurawa" jest cała Europa Środkowo- Wschodnia, niestety - po 1989 politycznie i gospodarczo jest zdecydowanie lepiej, ale w kulturze kraje dawnego bloku są dużo mniej obecne na świecie niż wcześniej. I dotyczy to w zasadzie wszystkich krajów, ale zwłaszcza chyba Polski...Przy czym akurat Warszawa, jeżeli chodzi o ofertę kulturalną (nie mówiąc o biznesie) jest jednym z nielicznych polskich miast, które mają jednak do zaproponowania więcej niż miały kilkanaście lat temu (drugi przykład to chyba Wrocław, kontr-przykład to Kraków), więc chociaż różowo nie jest, to jednak nie ma tragedii. A poza to nie znaczy, że o prownicjonalnej jakby nie było Warszawie nie dało by sie stworzyć nowoczesnego arcydzieła na skalę światową - w końcu Joyce napisał takie o biednej, zapyziałej dziurze jaką był w jego czasach Dublin. Przykłady można by mnożyć. Ale Polak woli popadać w skrajności - albo wyścig szczurów i przepychanie się w łokciami, kopiowanie Zachodu (czy raczej medialnych wyobrażeń o nim) albo usiąść z jabolem na murku pod trzepakiem i narzekać, że wszystko ch... Z tego pierwszego biorą się żenujące podróbki komercyjnych gatunków (musicale Józefowicza, filmy a la Wereśniak i Pasikowski), z tego drugiego - takie właśnie trendy, jak te o których pisze i które lansuje Pawłowski. Ech, szkoda gadać... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Wundzia Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: 67.71.14.* 03.01.05, 10:58 Od prawie dwudziestu lat mieszkam w Kanadzie, w Montrealu. Wyjezdzajac z mojego rodzinnego miasta, tez bylam pelna nadziei i oczekiwania. Wydawalo mi sie, ze wszystko bedzie i lepsze i wspanialsze. Spedzilam tutaj prawie dwadziescia lat i idac najbardziej znana ulica w Montrealu, ciagle mam to niekonczace sie wrazenie, ze ciagle jestem jakas obca, ze ci wszyscy ludzie, co mnie mijaja, nie sa tacy jak ja, ze cos jest, co sprawia, ze od nich odstaje. Spotykam tych ludzi, pracuje z nimi, ucze sie z nimi, rozmawiam. Niektorzy sa czasami nawet mili, ale to ciagle jest nie to. Inaczej czulam sie,idac 20 lat temu po Krakowskim Przedmiesciu, czy Nowym Swiecie. W Warszawie wszystko wydaje sie takie moje i bliskie. Bylam jakis czas temu w Warszawie i ciagle mialam to uczucie bliskosci. Trzeba rzeczywiscie troche pojezdzic i pobyc gdzies na obczyznie, zeby dojsc do jakichs konkluzji. Wszystkiego jest mi brak, i mojego miasta, Polski i tych madrych i interesujacych ludzi,ktorych wlasnie kiedys spotykalam w Polsce i ktorych napewno nadal mozna spotkac. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: miop re:hehe przez szybke to sobie mozna popatrzec IP: *.broker.com.pl 03.01.05, 12:18 gorzej zyc w tym syfie zwanym prl-bis Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: danny diagnoza.... projekcja ordynarna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 01:36 To co sądzimy o Warszawie jest tak naprawdę tym, co sądzimy o nas samych w Warszawie. Prawda leży w nas. Frojd by sie usmial. Sam to czuje, nastawienie do tego miasta zmienia sie w zaleznosci od moich mniejszych badz wiekszych sukcesow, jest wprost proporcjonalne. Kiedy bylem osamotniony,pod kreska, bez elan vital, to stolica jawila sie niczym lej po bombie, czy zakurzone przedmiescie Ulan-Bator. Dolek, pustynia-co sugeruje zreszta obiektywnie architektura centrum,chodniki gdzie ludzie jakby uciekaja od innych, a tak naprawde uciekaja przed zlym samopoczuciem,wyplywajacym z braku odpowiedniej estetyki grodu Syrenki. Ale potem cos mi sie zmienilo w odbiorze, i mialo na to wplyw pare prostackich okolicznosci- w szkole zaczalo byc ciekawiej,przeprowadzilem sie do wesolego akademika(osiedle Przyjazn-ale czy bemowo to wawa?),ambicje zawodowo-prywatne sa na dobrej drodze etc. slowem - czy moja ocena Warszawy jest ocena tylko miasta? Zastanowcie sie, Katoni z Niu Jorku i Landon Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: diagnoza.... projekcja ordynarna IP: *.aster.pl 03.01.05, 01:52 Nie wiem, czy tu można być obiektwynym...Ale o ile z 10 lat temu wracając np. z Europy Zach. do Wwy miałem poczucie odrazy, to teraz mam wrażenie różnicy, ale już nie szoku cywilizacyjnego. Oczywiście zależy skąd dokładnie się wraca - różnica jest mała albo większa. Ale np. pamiętam sprzed 2 lat wrażenia z północno-zachodnich Niemiec - np. zniszczona przez wojnę Kolonia (gdzie poza romańskimi i gotyckimi kościołami - przebijającymi wszystko co w tych epokach wybudowano w całej Polsce - nic nie odbudowano) i szokująco jakichś kontrastów nawet w estetyce nie zanotowałem, a jeżeli - to już nie wiem na czyją korzyść (W Koln nie ma bazaru na stadionie - ale też akcji typu Łazienki czy Trakt Królewski - całe centrum w stylu szarych biurowców i domów towarowych z lat 70-tych). W latach 80 tych każde większe miasto zachodnie było siłą rzeczy lepsze do życia od Warszawy, a teraz - z góry bym tego na pewno nie powiedział. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: danny Re: diagnoza.... projekcja ordynarna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 03:02 Chyba kazde miasto na zachodzie bylo wtedy lepsze od miasta polskiego,materialnie znaczy.. Kiedy mysle o tym co jest zle w Warszawie mam na mysli puste przestrzenie w centrum, plac Defilad ktory wyglada jak pustynia, rotunde-miejsce spotkan spod ktorego chce sie jak najszybciej uciec.. (sensowna,calosciowa zabudowa wokol pkinu zdaje sie rozbija o wlasnosciowe problemy,dzialki naleza do pkp i paru wlascicieli,ktorzy-co zrozumiale-drogo licza za ich sprzedaz komus z szerszym planem)Teren wokol palacu jest obszarem kleski socjobudowlanej, ze tak powiem. Chodzi mi o to jaki ma wplyw na ludzkie poczynania. Architektura tworzy forme w ktora wlewa sie ludzka osobowosc, plantujac badz wyostrzajac pewne cechy osobowosci. Nic dziwnego ze ci ludzie tak w Warszawie gonia, fakt najwieksze city, ale gdzie tu planty, agora, laweczki i drzewka, poczucie kameralnosci? wszystkiego za malo albo za male. Dlatego na radykalna zmiane ambientu trzeba bedzie poczekac jeszcze pare latek, niestety. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ikis Re: diagnoza.... projekcja ordynarna IP: *.kir.pl 03.01.05, 09:21 hehe doczekasz się: na Placu Defilad nowej Arkadii albo Złotych tarasów. Teraz budują już tylko gorzej. Nie licz na kameralność, przestrzeń małą lub mniejszą, architektura dobra to już w Warszawie była :-( Mali ludzie myślą o dużych (albo raczej swoich) geszeftach i stąd Złote tarasy. Zatesknisz jeszcze za Placem Defilad albo Rotundą! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: amerykanin Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: *.nch.org 03.01.05, 15:52 zgadzam sie z tym ze to miasto przylotow i odlotow.na lotnisku smierdzi,brod, i jest tylko jedna toaleta pobliczna na cale lotnisko.tam smierdzi moczem !!!!!!!!!!!!i gownem !!!!!!!!!!!!!!!! to wizytowka naszej stolicy. port lotniczy nie jest klimatyzowany i jeszcze ci namolni taksowkarze warszawscy.po tych doswiadczeniach omijam stolice jak moge. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Justyna Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 13:44 Od kiedy amerykanie mowia na Warszawe "nasza stolica" ? Kiedy do mnie przyjechal kuzyn z Detroit byl zachwycony czystoscia lotniska , a obok pisuaru sikaja wlasnie tacy jak ty. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Esmeralda Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: *.onlink.net 03.01.05, 16:07 zakomplesione miasto z wielkimi pretensjami do swiatowej metropolii z jej zakomplesionymi mieszkancami o mentalnosci ciemnogrodu. Warszawa cuchnaca prowincja i jej prowincjusze z pretensjami do swiatowcow. Taki smierdzacy grajdolek. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kokosz Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 16:20 No to pomoz sie z grajdolka wygrzebac ,.. , a propos, kiedy byles/as ostatnio w teatrze/ operze...?...nigdy ?...nie dziwie sie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Pawel Re: Pojeździjcie po Europie i świecie a dowiecie IP: 195.117.129.* 04.01.05, 17:25 A może coś bardziej sensownego mogłabyś wymyślić. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że poznałaś ok. 1.5 zakompleksionych ludzi . Serdecznie pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jacek Byłem w Berlinie kilka razy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.01.05, 02:06 i to Berlin przy Warszawie wygląda jak dziura. Owszem jest bardzo rozległy i ma super komunikację miejską ale wygląda jak wymarłe miasto. Odpowiedz Link Zgłoś
kiramolski Re: Byłem w Berlinie kilka razy 04.01.05, 10:23 gratuluje zmyslu obserwacji, mieszkam wprawdzie od 20 lat w Berlinie, lecz nie znam jezscze tego miasta na tyle, by moc wyrazic tak kategoryczna opinie, w dodatku moje wyimkowe obserwacje jak dotad calkowicie sa z nia sprzeczne. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: Byłem w Berlinie kilka razy IP: 212.160.138.* 04.01.05, 11:20 Jedno i drugie miasto w dużej mierze do siebie podobne. Warszawa ze wszystkich miast Europy stosunkwo najbardziej przypomina Berlin Wschodni. Tyle że w Berlinie Wsch. więcej zainwestowano. W W-wie też co prawda b. dużo (podobno w 1 trójce obok Berlina i Moskwy), ale bez ładu, przeciętny poziom nowej architektury niższy, to wina władz Warszawy ale i też tego, że po 1989 Berlinem zajął się rząd zachodni, łatwiej było postawić inwestorom określone warunki co do urbanistyki, architektury itd, podczas gdy Polska była prawie 3 Światem i każdy chciał liczył tylko na tani zysk, byle jak, byle szybciej. Poza tym Berlin jest większy, bardziej żywy, kulturalnie to już najważniejsze miasto Europy po Londynie i Paryżu i chyba z największym potencjałem na przyszłość, czego się nie da o Warszawie powiedzieć, chociaż też nie jest tak źle, jakby chcieli niektórzy na forum (co do których zgaduję, że nigdy nie byli w teatrze, nie czytają nic może poza S.Kingiem/Sapkowskim itd). Tak że Berlin wypada dużo lepiej pod każdym niemal wzgledem co wynika też z różnicy potencjału państw, w których te miasta leżą. Natomiast w jednym się zgodze - co do ogólnego wrażenia "estetycznego" , nie widzę wielkich różnic, poza tym, że Berlin jest bardziej schludny. A kto wie, czy w sumie w najładniejszych częściach Warszawa nie jest nawet lepsza - Łazienki od Tiergarten czy Charlottenburga, okolice Traktu Królewskiego od Mitte itd...Oba miasta zniszczyła wojna i to co odbudowano nie przekonuje. A że architektura "w kapitaliźmie" może być równie obskurna jak w socjaliźmie -to inna sprawa. Wątpiącym polecam spacer w okolicach dworca ZOO. Jak widać, żadnego zniszczonego miasta w XX wieku nie udało się odbudować z klasą (dodajmy Rotterdam, Marsylię, mnóstwo miast w Niemczech), chociaż architektura XX w. w najlepszych osiągnięciach jest genialna. Dlaczego?- to temat na osobny wątek i chyba nie na poziom forum GW... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: Stracone złudzenia IP: *.aster.pl 03.01.05, 01:14 Romek Pawłowski jak zwykle ma tupet: tym razem pośrednio porównuje lansowane przez siebie płody prowincjonalnego pesymizmu z Balzakiem. Który rzeczywiście mógłby służyć za wzór do pisania o współczesnym, szybko rozwijającym się mieście np. Warszawie, gdyby ktoś na prawdę dokładnie go czytał. Wytłumaczenie, skąd się biorą takie historie jest dość proste - w Polsce generalnie dominuje moda na "czarną" i na ogół kiepsko zrobioną sztukę. Warszawa nie jest tu wyjątkiem. Ale akurat film "Warszawa" - nie taki zły. Parę ciekawych wątków, trochę gorzej wypada to w całości. Ale ten Gajewski ma jeszcze wszelką szansę coś lepszego zrobić. Byle by nie było tak jak z innymi debiutantami - debiut niespecjalny, ale zapowiada wyraźnie jakiś talent, niestety potem jest dużo gorzej (np. Szumowska, Barczyk - jeżeli ograniczyć się do młodego kina) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: e103 Re: Stracone złudzenia IP: *.dip0.t-ipconnect.de 03.01.05, 01:22 ale kaszana !!! chyba trzeba pomalu rezygnowac z czytania gazety.pl Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Krakowiak Re: Stracone złudzenia IP: *.Grzegod / 62.121.129.* 03.01.05, 02:15 Tekst kiepściutki, jak wypracowanie z języka polskiego. Moze w liceum byłaby czwórka z plusem, ale tutaj to jednak największy polski dziennik. A Warszawa, cóż, chyba nie różni się zbytnio od inny dużych miast Europy, do których ludzie zjeżdżają z nadzieją na zrealizowanie swoich ambicji. Różni się pewnie swoją prowincjonalnaścią, chęcią bycia czymś większym i ważniejszym niż jest. Poza tym chyba wszystko pozostaje takie same. Zlepek emigrantów z całej Polski (a nie jak z całego świata, jak choćby w Londynie czy Paryżu - i tu oto warszawski prowincjonalizm). Paru odniesie sukces, a reszta będzie wykonywać normalne zajęcia, jakie wtkonuje się wszędzie na całym świecie. Biura, sklepy, banki, tramwaje, którymi trzeba kierować. Generalnie chyba temat niewarty zachodu i robienia z niego na siłe sensacji. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: J23 "żyją jak króle " ????? IP: *.telkab.pl 03.01.05, 02:55 w klatkach i jedzą marchewkę ?? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: magda. Re: To jest raj wedlug Episkopatu IP: *.z064220066.chi-il.dsl.cnc.net 03.01.05, 03:08 Polska to jest ostoja wiary w Unii Europejskiej, wedlug Episkopatu, ktory stracil Polske do piekla Unii Europejskiej. Polska to jest getto w tej unii diabla z liberalizmem. To jest zgoda na homoseksualizm i dziki wyzysk. To jest zgoda na utracenie nadzieji. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Maciej Re: Stracone złudzenia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 03:20 Autor tego artykułu wydaje się osobą tęskniącą za latami 80 tymi... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kasia Re: Stracone złudzenia IP: *.chello.pl 03.01.05, 06:56 podobnie, jak zdecydowana większość polaków. tak mówia sondaże. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: warszawiak Wieśniaki won z Warszawy ! IP: *.chello.pl 03.01.05, 03:37 Siedzcie w swoich wiochach, a nie z buciorami ze słomą do Warszawy przyjezdzacie. A potem mieszka takich sześciu ciuli w jednym wynajętym mieszkaniu, byleby się tu tylko utrzymać, psują rynek pracy godząc się na każdą pensję, a na weekendy i tak wracają na swoją wiochę, no a z powrotem wiozą oczywiście domowe "wiejskie" specjały. Nic nie dajecie temu miastu, za to do jego opluwania jesteście pierwsi. I zgrywacie oczywiście przed innymi największych warszawiaków, mimo że "staż" w stolicy 2-letni. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kij w dupe! koniec warsiawiakow cwaniakow IP: *.client.comcast.net 03.01.05, 06:28 to glupie aroganckie bydlo warszawskie zawsze uwazalo sie za lepszych (glupszych). wasz koniec nadszedl smierdziele pokomunistyczne, zostaliscie gnojowiskiem prlu, i bardzo dobrze, zaslugujecie na to durnie, uwielbiajac wasz PKIN. scierwa. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wwa ochłoń kmiotku :) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 09:37 biedny frustracie z prowincji, jeżeli moje miasto kojarzy ci się z pkin to najlepiej świadczy o twoim chłopskim polocie, Warszawa istnieje od wieków a to gó.. na środku postawili nam raptem po wojnie, nie podoba ci sie u nas to spieprzaj na swoje chamowo krowy pasać kmiotku :) Odpowiedz Link Zgłoś
r306 Re: ochłoń kmiotku :) 03.01.05, 10:39 He he he. > Warszawa istnieje od wieków a to > gó.. na środku postawili nam raptem po wojnie Po wojnie to powstala niemal cala Wawa (z wylaczeneim Pragi). To tyle komentarzem... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: rufio r306 IP: *.aster.pl 03.01.05, 11:13 Uważasz, że Warszawa po wojnie powstała ( z wylaczeniem - lub wyleczeniem Pragi. Hmmm...Przełom wieku XIII i XIV (dokładna data nie jest znana) to czasy lokacji miasta na prawach chełmińskich i może być uznany za zamknięcie pradziejowego i wczesnodziejowego etapu dziejów Warszawy. Gdy w roku 1321 wzmiankowany jest po raz pierwszy kasztelan warszawski, miasto stanowiło już ustabilizowany twór urbanistyczny na terenie dzisiejszego Starego Miasta. Po wojnie , prześmiewco, Warszawa została ODBUDOWANA...Jeśli masz jakieś jeszcze informacje na temat stolicy - DARUJ SOBIE... Odpowiedz Link Zgłoś
r306 Re: r306 03.01.05, 11:50 Ot, nadepnalem komus na odcisk... :) Poczytaj sobie troche o tych niuansach odbudowy. Dowiesz sie ile sknocono, ile w mysl "nowych czasow" zostalo calkowicie przerobione... I na mily Bog - nie przytaczaj, jako argument, notki historycznej o lokacji miasta. Wlaczylem sie do dyskusji nie z racji jakichkolwiek animozji, a tylko dlatego, ze moj przedmowca uzyl argumentu, ktory w swietle historycznej, przerazajacej katastrofy Warszawy zabrzmial "smiesznie". I tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: rufio Re: r306 IP: *.aster.pl 03.01.05, 12:06 Warszawa to nie tylko architektura - to klimat, mentalność, koloryt, ludzie, upodobania, wzruszenia etc...a to czy ją popsuto nie tobie oceniać - po wojnie odbudowywano ją szybko i nieestetycznie - ale odbudowywano każdą parą rąk - nawet napływową - dlatego postuluję aby ludzie z prowincji mieli prawo do corocznych 2-tygodniowych wakacji w stolicy...Bez możliwości stałego pobytu:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Miś Demokracja i kapitalizm vs dyktatura proletariatu IP: *.client.comcast.net 03.01.05, 13:23 Gość portalu: rufio napisał(a): > ..dlatego postuluję aby ludzie z prowincji mieli prawo do > corocznych 2-tygodniowych wakacji w stolicy...Bez możliwości stałego pobytu. Nostalgia za dyktatura proletariatu jest w sercu autora artykulu i wielu dyskutantow. "Zlote czasy" rzadow Gierka, ktory za pozyczone pieniadze zapelnial polki sklepow importowanymi krakersami i Coca Cola do czasu gdy trzeba bylo zaczac zwracac pozyczki i nastala szalejaca inflacja jak po I wojnie swiatowej. Centralne sterowanie gospodarka i administracyjne rozmieszczanie ludzi w kraju - prawo na "staly pobyt" w Warszawie podobnie jak w Moskwie czy Phenianie stolicy Korei Pln bylo jednym ze sposobow aby stolica kraju wygladala lepiej niz ubostwo na prowincji. W Phenianie nawet inwalidzi nie maja prawa mieszkac. Probuje powiedziec, ze PRL mial swoje wady ograniczajac wolnosc i inicjatywe ludzi. Moje malzenstwo rozpadlo sie, bo moja zona i dzieci nie mialy prawa pobytu w Warszawie gdzie ja pracowalem. Dobrze, ze PRL to historia. Oczywiscie ludzie uprzywilejowani w PRL beda za nim tesknili. Warszawa to ani "piekło samotności i bezrobocia" ani "symbol wolności i Ziemia Obiecana". Jest to stolica i najwieksze miasto w Polsce. Podobnie jak inne stolice przyciaga ludzi szukajacych pracy ale wielu z tych ludzi nie znajdzie pracy. Nie przywracalbym jednak administracyjnej kontroli migracji ludnosci wprowadzonej przez Stalina i kontynuowanej we wszystkich krajach socjalizmu wschodniego. Odpowiedz Link Zgłoś
r306 Re: r306 03.01.05, 15:56 > a to czy ją popsuto nie tobie oceniać Rozumiem, ze wszystkie zwierzeta sa rowne, ale bywaja i rowniejsze ;) No dobrze, jesli ja do tego nie mam prawa, to prosze - sam w nastepnych slowach piszesz: > po wojnie odbudowywano ją szybko i nieestetycznie Hmm, czy to wymaga komentarza? > dlatego postuluję aby ludzie z prowincji mieli prawo do > corocznych 2-tygodniowych wakacji w stolicy...Bez możliwości stałego pobytu:) Hehehe. Jesli pozwolisz, to swoj urlop bede spedzal jednak w bardziej malowniczych i przyjemnych miejscach :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tyo Re: r306 IP: 212.244.27.* 03.01.05, 16:21 > Warszawa to nie tylko architektura - to klimat, mentalność, koloryt, ludzie, zapomniałeś o ... zapachu Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: MM Re: ochłoń kmiotku :) IP: *.proxyconn.net 04.01.05, 17:18 Smutny nie jest artykul. Ten jest dobry, bo traktuje o alienacji ludzi przeniesionych ze swojego srodowiska w nowe, w ktorym nagle musza konkurowac z innymi, znajdujacymi sie w tej samej sytuacji. Najczesciej tez nie warszawiakami. Akurat w Polsce jest to Warszawa. Tak nie musialo byc, gdyby nie zwrot SLD w strone centralizacji. Kazde wojewodztwo powinno sie rzadzic samo z wlasnej puli pieniedzy. Mam nadzieje, ze w przyszlosci wlasnie tak bedzie. Smutne sa wypowiedzi na tym forum. Te frustracje, agresja i niemal debilowatosc myslenia,to chamstwo przepotworne, to slownictwo z rynsztoka. Oby wlasnie Ci ludzie wyniesli sie z Warszawy jak najszybciej !!!! Chamstwo nie pomoze w znalezieniu dobrej pracy, smietnik w glowie nie da zatrudnienia. W Warszawie mieszkamy od kilku pokolen, ale takiego najazdu koszmarnego elementu jak teraz nie bylo NIGDY !!! Uwazam, ze przyklad idzie z gory. Gdy zaczniemy miec " elity" a nie obecne " elyty" wszystko zacznie sie pomalu zmieniac. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: ochłoń kmiotku :) IP: *.aster.pl 04.01.05, 19:03 Główną przyczyną centralizacji nie są warszawiacy, jakby chciał niejaki Włodek z Poznania, ale partyjniactwo. Najwygodniej mieć wspólna kasę i z niej szabrować co się da według wpływów politycznych, załatwiać swoje interesy w stolicy, żeby tylko bezpośrednio jak najrzadziej rozliczać się ze swoimi wyborcami. Poza tym politykom z biednych regionów lepiej jest wyciągać ręce po dotacje centralne zamiast szukać pomysłów na rozwój (inna sprawa, że są regiony faktycznie "upośledzone" strukturalnie, trzeba to przyznać). Rzeczywiście nienawidzę niekórych napływowych warszawiaków ale nie tych, którzy przyjeżdżają za pracą (jest wolny rynek) ale pewnej liczącej kilkaset-kilka tysięcy osób specyficznej grupy - skorumpowanych polityków i powiązanej z nimi hołoty, która załatwia na szczeblu państwowym swoje interesy. Ci ludzie nie mają na ogół nic wspólnego z Warszawą jako miastem i mają je w d... Mechanizm jest taki - ktoś z miasta x wygrywa wybory, dostaje jakiś urząd i ściąga tam swoich do robienia afer. Ciekawy jest w tym kontekście przykład afery starachowickiej - załatwiania w stolicy interesów regionalnych, które nie służą ani stolicy jako miastu, ani regionom - bo nie są to czyste interesy. Znam urząd swego czasu od góry do dołu obsadzony przez ludzi ze stosunkowo niewielkiego i marginalnego powiatu, stamtąd pochodził minister, który nominował szefa tego urzędu. Efektem było narobienie przekrętów na gigantyczne sumy - dla kilku firm z tego regionu, oczywiście mieszkańcy regionu poza kilkoma kolesiami nie odczuli wpływu swoich w Warszawie. O to, kto w Polsce rządzi. Gdyby u nas była chociaż na prawdę centralizacja "z prawdziwego zdarzenia" - na wzór francuski, biurokratyczna, ciężka, ale przynajmniej racjonalnie zorganizowana, z hierarchicznym układem karier i cięzkim (często niemozliwym) awansem na stanowisko w stolicy, przynajmniej była by mniejsza szansa, żedostanie się na stołek ktoś zupełnie od czapy.. A jako ciekawostkę podam przykład dawnego Iraku - też było to państwo scentralizowane. Tylko de facto nie rządził Bagdad - a Tikrit - pół-pasterska dziura z której wywodził się Husajn. U nas rządzą też "ludzie z Tikritu" tylko mamy demokrację i tych Tikritów jest więcej, zależy jak się tam układ sił w danym czasie ułoży... Odpowiedz Link Zgłoś
kiramolski Re: ochłoń kmiotku :) 05.01.05, 20:33 Przekonujaca analiza! Warta rozwiniecia i rozpowszechnienia. Moze w jakims "tlustym zurnalu?" Co sie tyczy Berlina: w zasadzie tak, lecz: 1. architektura nowoczesna [international style, Moderne, uczniowie i kontynuatorzy Bauhausu] to zaledwie niewielka garstka tworczych i swiadomych artystow, za ktorymi podazalo stado epigonow i beztalenci, a "cierpliwa publika" lykala to - z roznych przyczyn, innych, a opisanych np. przez Toma Wolfa w "From Bauhaus to our House" w USA, innych w zniszczonych miastach Europy Zachodniej, a znow swoistych w Niemczech Zachodnich, gdzie szlo o "wyrzuty sumienia" wobec gnebionej jako "zwyrodniala" nowoczesnosci, a jeszcze innych w krajach "bloku sowieckiego", gdzie "nowoczesna" architektura wladcom dawala alibi "wyzwolenia" spod totalitarnego dyktatu socrealizmu, podczas gdy de facto szlo o uprzemyslowienie budownictwa dla "oszczednosci". Istotnie temat jest zlozony i nie na poziom forum GW, lecz chcialbym jeszcze dodac, ze 2. W Berlinie udalo sie kilka projektow czesciowych, zarowno na Zachodzie jak i na Wschodzie miasta - konkurencja ozywia interes :-) Wschod zubozaly i wysadzajacy w powietrze dobrze zachowane budynki [zamek krolewski, dworzec anhalcki i inne], dajacy niszczec calym kwartalom [Scheunenviertel, Prenzlauer Berg] jednoczesnie zbudowal (z krwi i potu robotnikow, ktorzy podniesli sie przeciw temu wyzskowi w protescie 17.6.53) Aleje Stalina, dzis slusznie pod ochrona zabytkowa, podobnie jak najstarsze czesci miasta Nowa Huta nawiazujacego swym urbanistycznym ksztaltem do antropomorficznego, humanistycznego Zamoscia i wieze telewizyjna (tzw. "szparag"), a takze kilka pomniejszych niezlych realizacji. W polowie lat piecdziesiatych konkurujac z Berlinem Wschodnim Berlin Zachodni zorganizowal w Tiergarten Miedzynarodowa Wystawe Architektoniczna, w ktorej wyniku powstal Hansaviertel, jedno z najbardziej udanych nowoczesnych osiedli mieszkaniowych bedace dzielem wybitnych architektow (Gropius, Saarinen, Hassenpflug i wielu innych) [jest tez swietny "Le Corbusier" niedaleko Stadionu Olimpijskiego] w latach siedemdziesiatych, a potem w polowie osiemdziesiatych organizowano nastepne "IBA", w ktorych uczestniczyli - i budowali - wybitni architekci Aldo Rossi, Rob Krier, O.M. Ungers etc. - po roku 1990 zrealizowano kilka projektow przelomowych, np. Muzeum Zydowskie Daniela Liebskinda (nb. urodzonego w Polsce), bodaj najwazniesza realizacje dekonstruktywizmu. Jest dobrej architektury w Berlinie wiele, choc rzeczywiscie jest sporo smiecia, takze na zachodzie miasta, a okolice dworca ZOO wolaja o pomste do nieba. Serdecznie pozdrawiam, na mail odezwe sie. Odpowiedz Link Zgłoś
5.5stopy Re: Kretyni won z Warszawy ! 04.01.05, 15:23 > przyjezdzacie. A potem mieszka takich sześciu ciuli w jednym wynajętym > mieszkaniu, byleby się tu tylko utrzymać, psują rynek pracy godząc się na każdą > > pensję oj, kompleksy... znam cala mase takich jak to nazwales 'wiesniakow' i sa to ludzie kulturalni, sympatyczni i majacy korzenie, w odroznieniu od wielu frustratow zyjacych w Warszawie o jedno pokolenie dluzej... Pracowitosc przyjezdnych dobrze o nich swiadczy. Jak ktos sie z nich nasmiewa, to schodzi mentalnoscia do poziomu pasozytniczego dziada parkingowego. Nawiasem mowiac, chyba czytalem dokladnie to samo wiele tygodni temu... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jojo eee.. IP: *.dsl.chcgil.ameritech.net 03.01.05, 04:28 There are 10 types of people: those who can read binary and those who can't. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Staszek Wiraszka Stracone złudzenia ale poza Warszawa... IP: 69.156.36.* 03.01.05, 05:25 Dla prawdziwych warszawiakow tutaj urodzonych, tak jak ja zreszta, Warszawa na zawsze pozostanie miejscem spelnienia sie. Tutaj czuje sie najlepiej choc duzo podrozowalem po swiecie. Warszawy nie mozna traktowac instrumentalnie i tylko patrzec co moge z niej wyciagnac. Popatrzmy na przed-wojenny Czerniakow, na Grzesiuka i jemu podobnych. Nigdy nie mieli duzo w sensie materialnym ale zawsze byli warszawiakami. W koncu ..."nie ma cwaniaka nad warszawiaka". Szkoda ze tych prawdziwych tak sie nie wiele zostalo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: KP Ech,jak porownac z ekspansja miast chinskich IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 05:26 (nie wspominajac juz o Singapurze czy Kuala Kumpur) to cala ta nasza Warszafka to kompletny zascianek. W ogole nie ten przyrost inwestycji. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc Re: Ech,jak porownac z moim miastem IP: *.proxy.aol.com 03.01.05, 05:47 bardzo malo znam Warszawe, ostanio dluzej zatrzymalem sie 20 lat temu, natomiast podzielam poglad ze polubienie miasta i znalezienie swojego miejsca na ziemi zalezy od ciebie i to jak cie przyjma, moim miastem od 15 lat jest Los Angeles, i z nim sie utozsamiam , poniewaz tu stawalem sie innym czlowiekiem , to jest moje miejsce w tych warunkach w jakich zyje , gdzie droga do kariery jest otwarta dla wszystkich, czytajac ten tekst mam wrazenie ze wlasnie zrobienie "kariery" tutaj w tym miescie jest o niebo latwiejsze niz w Warszawie, przede wszystkim chyba jest przyjemnie zyc poniewaz wszyscy ciebie pozdrawiaja i sa zyczliwi Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Iga Re: Ech,jak porownac z moim miastem IP: *.sympatico.ca 03.01.05, 06:11 Moim miastem of 17 lat jest Montreal i bardzo je lubie. Zgadzam sie ze kwestia znalezienia pracy, srodkow do zycia, wreszcie znajomych i przyjaciol sa niezmiernie wazne i to decyduje o naszym samopoczuciu w danym miejscu. w Warszawie konczylam studia w latach stanu wojennego i mam raczej smutne wspomniena z tego czasu. Zreszta nigdy specialnie nie lubilam tego miasta, mialam kompleks dziewczyny z prowincji. Wydawalo mi sie ze Warszawiacy zadzieraja nosa. Z pewnymi miejscami w Warszawie zwiazane sa moje najpiekniejsze wspomnienia: spacery po Starym Miescie i moja pierwsza milosc. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: maciek labirynt, w kt. blakaja sie zagubieni dziennikarze IP: 205.201.32.* 03.01.05, 06:06 "jak krole"? Moze "jak krolowie"? No to teraz mamy prawdziwie wolnorynkowa stolice, w ktorej obowiazuje "smierc frajerom". Czy to naprawde nieoczekiwane zjawisko? Co jest wlasciwie ciekawe w Panskim artykule? A byl Tow. Redaktor w Lodzi ostatnio? Bijesz Pan piane i tyle. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: T Re: labirynt, w kt. blakaja sie zagubieni dzienni IP: *.dsl.emhril.ameritech.net 03.01.05, 06:13 Mozna o Warszawie pisac zle, mozna narzekac ze prowincja, wyobcowanie, zascianek, brak perspektyw, a ja i tak wroce do swojego ukochanego miasta gdy tylko bede mial 62 lata czyli wczesny wiek emerytalny. W Warszawie czuje sie najlepiej a ci co sie czuja w niej zle niech po porostu nie przyjezdzaja. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Warszawianka nie ma miejsca dla mnie w Warszawie IP: 220.128.49.* 03.01.05, 06:41 zapomniano o takich osobach jak ja , gdzie urodzilam sie w Warszawie, tak samo moi rodzice i pradziadowie, to jest rzadkie, ale nie mam nigdzie indziej rodziny tylko w Warszawie. Tu sie uczylam i skonczylam studia i pracowalam, ale jestem teraz bezrobotna. Bo osoby przyjedzajace z innych miast zgadzaja sie na nisze place, bo czesto bardziej sie podlizuja pracodawca, nie majac rodziny i znajomych w Warszawie wiele czasu spedzja w pracy zeby sie wykazac. Czy o tych osobach jak ja sie zapomnialo? Odpowiedz Link Zgłoś
dem0kryt Re: nie ma miejsca dla mnie w Warszawie 03.01.05, 08:06 Może się czepiam, ale sądząc po Twojej ortografii - nie powinnaś mieć żalu do innych, a tylko do siebie. Może zbyt mało się uczyłaś? Ci z "prowincji" uczyli się może pilniej? Ja też jestem z Wwy... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ann Re: nie ma miejsca dla mnie w Warszawie IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 14:11 przyjezdni nie moga chcieć mniejszych płac- jest odwrotnie.Jeśli ktoś jest przyjezdnym, to nie ma tutaj rodziców, mieszkania i zdany jest tylko na te swoje zarobki. Chyba, że ktoś pracuje w Warszawie, a mieszka poza nią. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: nie ma miejsca dla mnie w Warszawie IP: 212.160.138.* 03.01.05, 15:34 To akurat nie do końca tak. Znam wiarygodną historię o gościu z Podkarpacia (pracował w dużej firmie pod jednym z moich rodziców), który już po wygraniu konkursu - na stanowisko kierownicze niższego szczebla, pytany na końcowej rozmowie o oczekiwania finansowe, wymienił stawkę poniżej średniej krajowej - zapanowała konsternacja, bo więcej zarabiała chyba nawet sekretarka. Po prostu dla gościa była ważna sama praca w Warszawie, w danej firmie i kierownicze stanowisko, a bał się najwyraźniej, że jak "przestrzeli" z pieniędzmi, to go w końcu nie przyjmą. Nie wiem za bardzo jak jest np. w branży budowlanej. Ale w dziedzinach, o których wiem coś - konsluting, finanse, media, prawo...wiadomo jaka czasem (nie zawsze, zależy od farta) bywa praca - często 14 h na dobę bez weekendów, z totalnym poniżaniem pracowników przez szefów, którzy odgrywają się za to, że przeszli sami taką ścieżkę. A kasa na początek raczej niespecjalna, mglista perspektywa zrobienia kariery w "światowej korporacji" w dłuższej perspektywie. Prawda jest taka - generalnie rzecz biorąc warszawiak jeżeli po kilku miesiącach takiej pracy będzie miał dość - w najgorszym razie pieprznie drzwiami i złoży wymówienie (jak kilku moich znajomych), w absolutnie najgorszym wariancie czeka go przejściowy powrót na garnuszek rodziców. Ktoś z małego i biednego miasta, choćby nie wiem, jakby dostawał po dupie, 2 razy się zastanowi nad rezgynacją i raczej będzie robił co mu każą. Inna sprawa, że warszawiacy nie powinni się skarżyć na "zabieranie pracy" - jak spotykam po latach moich znajomych z podstawówki, widzę, że w zasadzie prawie każdy się jakoś przyzwoicie "ustawił". Gdyby zbadać średnią pozycję absolwentów przeciętnej podstawówki w Polsce, na pewno było by o wiele gorzej... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ann Re: Warszawa bez zieleni IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 14:24 Robi się paskudna,niedługo nie bedzie gdzie biegać bo zamiast parków powstaną apartamenty i supermarkety. Nie myśli się o tym co jest dobre dla człowieka, ale o tym jak zrobić pieniądze. W Warszawie będą mieszkać najbiedniejsi, a bogaci poza nią na zieleńszych terenach.Mieszkanie w Warszawie to konieczność, a nie przyjemność. Beton, beton...,smród,przepełnione kosze ze śmieciami. Ładniejsza byłaby Warszawa gdyby nie niszczono zieleni,a tereny zielone powstawały proporcjonalnie do betonowych. Przesiądzmy się z samochodów na rowery , skutery.To my- ludzie jesteśmy najważniejsi. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: monadina Re: Warszawa bez zieleni IP: 212.160.138.* 03.01.05, 14:53 Bez paniki, Ann - zabudują ci Łazienki, Park Ujazdowski, Skaryszewski. Park Dreszera, Żemormskiego, Pola Mokotwoskie??? jeżeli rzeczywiście jesteś z Warszawy/znasz Warszawę, to podaj mi przykład jakiegoś większego parku, który by poszedł ostatnio pod inwestycje budowlane. Nawet mniejsze trudno mi znaleźć (nie licząc apartamentowców na skraju Pola Mokotowskiego, gdzie kiedyś były chaszcze) - no może ktoś postawił w jakimś parku budę pod oligocen :) Warszawa, jeżeli akurat chodzi o zieleń (i być może pod żadnym innym względem) wyróżnia się na + tle większości innych miast europejskich, może mogła by być lepiej zadbana. Kto twierdzi inaczej - albo nie był poza Polską, albo zna z Warszawy tylko okolice Centralnego dajmy na to... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ann Re: Warszawa bez zieleni IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 16:10 Tam gdzie teraz powstaje Marina miały być zielone płuca Warszawy- wentylacja. Parki otaczane są przez budynki, które powodują gorszy przepływ powietrza.Poza tym zaczynają dobierac się do działek. W tej chwili jest taki pożytek z nich że dają świeże powietrze. Jestem za tym żeby nie były one pod opieka osób prywatnych i niedostępne dla innych ludzi, ale ogólnie dostepnymi terenami zielonymi. Ale z dwojga złego wolę żeby dawały przyjemne powietrze niż beton na tym terenie. W Łazienkach niestety nie daje się biegać,bo wolno tylko w bardzo okrojonych godzinach. Pola Mokotowskie straciły charakter o jaki mi chodzi przez Lolka,Tolę...,które "produkują" piwoszy itp. Samych parków zniszczyć tak łatwo nie można,ale można je obudować jak tylko się da. Poza tym gdzieś przy Lazurowej(dokładnie nie znam),blisko Kampinosu ma powstać autostrada. W tej chwili nie jest jeszcze źle, ale idzie to w złym kierunku. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Warszawiak Re: Warszawa bez zieleni IP: *.eracent.pl / 212.180.147.* 04.01.05, 11:50 Warszawa jest akurat bardzo zielona w porownaniu z wiekszoscia duzych miast na swiecie!! Oprocz sporej ilosci dosc duzych parkow sa skwery a wiele ulic jest wysadzanych drzewami. W Paryzu, Londynie czy Nowym Jorku (gdzie oprocz b. duzego Central Parku praktycznie nie ma zieleni) mozesz sobie o tym tylko pomarzyc Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: joba Re: nie ma miejsca dla mnie w Warszawie IP: *.chello.pl 03.01.05, 08:22 To może też powinnaś się zgodzić na niższą płacę... Obiektywnie rzecz biorąc i tak byłoby Ci łatwiej - skoro jesteś rodowitą warszawianką, nie musiałabyś wynajmować mieszkania. A przyjezdni muszą z tej zaniżonej pensji wynająć mieszkanie, przeżyć, a nierzadko bezrobotną rodzinę u siebie wspomóc, jeśli w ogóle nie utrzymać... Wyobraź sobie ryzyko rzucenia wszystkiego i udania się do obcego, niemal wrogiego, o czym świadczy Twoja wypowiedź, miasta - i to najczęściej już nie po to, by spełnić marzenia, ale - by przeżyć. Swoją drogą, ciekawy ten argument na "punkty za pochodzenie". Kilkanaście lat temu usłyszałam go od koleżanki z roku (gwoli ścisłości - nie na UW, a na UJ): że przyjezdni przyjeżdżają i zajmują miejsca na uczelniach rodowitym krakusom. Taki szczegół, jak wyniki egzaminu wstępnego, miła moja koleżanka wyparła z pamięci... Poza tym też się kilka razy starałam o pracę - i wrażenia mam nieco odmienne: nie tyle godzenie się na niższą pensję, ile odpowiednie "plecy" w stolicy często decydują o przyjęciu do pracy lub awansie. I znowu - przyjezdni wychodzą na tym gorzej, bo nie mają cioć, wujków i znajomych stryjenki w różnych instytucjach, w których chcieliby pracować... I jeszcze uwaga praktyczna: jako mieszkanka Warszawy korzystasz z podatków, płaconych przez przyjezdnych, bo podatek płaci się tam, gdzie się osiąga dochód, bez względu na zameldowanie. Więc może trochę więcej obiektywizmu? I - sądząc z ortografii - samokrytycyzmu...? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xx Re: nie ma miejsca dla mnie w Warszawie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 09:41 Z Twojego postu widać wyraźnie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak ktoś nie może znaleźć pracy, to winy szuka nie w sobie a w okolicznościach. Jeśli jest z Warszawy, to przyjezdni mu zaniżają płace, jeśli jest przyjezdny, to Warszawiacy mu ją kradną, bo mają plecy. Podobnie z tymi podatkami. Szkoda, że nie pamiętasz również o tym, że Warszawa odprowadza corocznie olbrzymie kwoty (tzw. janosikowe) na całą resztę kraju. A z podatku rozliczasz się zgodnie z miejscem zameldowania, a nie wykonywania pracy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: 112233 Re: nie ma miejsca dla mnie w Warszawie IP: *.ahold.pl / 213.134.133.* 03.01.05, 16:35 jako mieszkanka Warszawy korzystasz z podatków, płaconych przez > przyjezdnych, bo podatek płaci się tam, gdzie się osiąga dochód, bez względu na > > zameldowanie. podatek placi sie ze wzgledu na zameldowanie!!!!! Czyli jak jestes zameldowany w Siedlcach a pracujesz w Warszawie to bogaca sie Siedlce!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wwa Re: labirynt, w kt. blakaja sie zagubieni dzienni IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 09:55 pan redaktór rezolutny, przenikliwy, kumpetentny przeszedł na "banalizm" awangardowy nurt współczesnego dziennikarstwa, za trzy strony bełkotu kasujemy wierszóweczke i sru, takie teraz na czerskiej tryndy :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Oozie Re: labirynt, w kt. blakaja sie zagubieni dzienni IP: *.handelsbanken.se 04.01.05, 17:03 Gość portalu: maciek napisał(a): > A byl Tow. Redaktor w Lodzi ostatnio? A co jest fajnego w Łodzi? Jedna ulica pretendująca do deptaku? Czy blokowiska? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Josif Re: Stracone złudzenia IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 08:13 "Kiedy w końcu Warszawa z wielkomiejskiej atrapy, jaką była w PRL-u, stała się prawdziwą metropolią" - strasznie śmieszne. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: e Re: Stracone złudzenia IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 03.01.05, 08:20 cholera !!! co to za natretna "ikona" matko może jakies inne okreslenie mozna ??????? to natrętne i okropne okreslenie!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Propaganda Re: Stracone złudzenia IP: *.abhsia.telus.net 03.01.05, 08:20 Czlowiek sie urodzil po to aby umrzec, niezaleznie od kraju urodzenia. Tresc zycia wypelnia stosownie do jego korzeni duchowych. Jesli zyje w pokoju, ma chleb codzienny i wode do picia to powinien to docenic. Widze dzialania Propagandowe Gazety Wyborczej aby w ludzi wbic negacje, niezadowolenie i nihilizm. Nihilizm taki mozna wbic we wszystkich ludzi np w Nowym Yorku, Berlinie, Kolonii, Paryzu.... Dlaczego GW jest tak niepozytywna o zyciu w Polsce? jaki jest tego cel, nie wiem? Stwierdzam ze napewno w tym kryje jakic cel. Dlaczego na przestrzeni kilku miesiecy czytania internetowych wiadomosci GW ciagle obserwuje podkreslanie negatywnosci, jakikolwiek brak pozytywnych spolecznych propozycji? Tylko ciagle podkreslanie: jestescie zli, niudolni, sami aferzysci. Czy nie ma w okresie demokracji w Polsce pozytywnych zjawisk? GW ktorej sklad personalny walczyl o Polske Demokratyczna teraz tak silnie stosuje negatywna propagande spoleczna w Polsce. Rozumialem taka propagande Wolnej Europy w czasach totalitarnych. Tak stwierdzam jest to forma nienawisci, nienawisci niewprost. Sadze ze przeciwaga na taka propagande Kawkowskiego bezsensu bedzie utworzenie gazet/radiostacji ktore beda propagowac pozytywny sens zycia czlowieka w demokratycznym Kraju. Cagliostro Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: szalkowski Re: Stracone złudzenia IP: *.klaudyny.waw.pl / *.waw.pl 03.01.05, 08:27 rzezbienie w g.... ile razy mozna to przerabiac? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kati Re: Stracone złudzenia IP: *.internetdsl.tpnet.pl 03.01.05, 09:36 smutne, ale prawdziwe niestety. Warszawa to nie ziemia obiecana.. z resztą właściwie gdzie jest teraz ziemia obiecana? Czy istnieje coś takiego? Każde miasto to zero perspektyw, żałosne bezrobocie, niedocenianie człowieka i wyzysk! Nie tylko w Warszawie ludzie są zagubieni i samotni... ale Warszawa jako stolica i symbol zarazem niestety jest .... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ziutka Wyemigrowałam z ... Warszawy IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.01.05, 09:43 Urodziłam się w tym mieście, skończyłam prestiżową uczelnię ( SGPiS), zaczęłam się bawić w bankiera inwestycyjnego. Pierwsze zagraniczne biuro maklerskie potem amerykański bank inwestycyjny , duże pieniądze i równie wielka walka o nie.Wyścig szczurów połaczony z kanibalizmem. Złożyłam wymówienie, sprzedałam mieszkanie i wyjechałam. Mieszkam we Wrocławiu, pracuję w małej ale fajnej firmie z duszą, z nikim nie muszę się bić( chyba,że z konkurencją) i dobrze się bawię. Jestem szczęśliwa i mogę mieć psa. W Warszawie przy 14 godzinnym dniu pracy odpadało.Dobra rada - uciekajcie zanim was ten syf zje. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: stasiek nie warto bylo budowac kapitalizmu IP: *.lublin.enterpol.pl 03.01.05, 09:45 nie warto bylo budowac kapitalizmu. W Minsku Bialoruskim, Phenianie i Hawanie nikt nie czuje sie wyobcowany, nie ma biedy ani bezrobocia. NIECH RED. MICHNIK WYZDROWIEJE BO WYBORCZA ZMIENIA SIE W TRYBUNE!!! Odpowiedz Link Zgłoś