carmina
16.08.02, 16:06
Zafascynowana migotaniem niedogonionych przyjaciół podążyłam bardzo
kulturalnie, lekko zmieniwszy kurs Dragonii. Długo nie wiedziałam gdzie się
podziały tłumy ich, tłumy ich. Teraz jestem tu, spokojna trajektoria,
wyliczenia trafne. I wysyłam w cyber-space lekkie rozbłyski, zajączki
przemkną po monitorach, pancerz lekki jak maska Lema, niezmordowany. I
wszystko jasne, tak myślę. Słonecznie się zrobiło. Może, może jakieś piękne
miasteczko? Ale koniecznie pastelowe, nie inaczej. Może ręka pewna,
niezawodna i oko "bez pudła", które srokom życie wielokrotnie darowało? LOL
Może słowa niezwykłe, szybkie, błyskotliwe? Zdobne jak trawy o świcie?
Pierwowzór moich nieporadnych zamrugań tu? Może szarlotka z rana? Z
cynamonem, koniecznie. A potem , wieczorem, ktoś zagwiżdże cicho w
ogrodzie... zaraz , jakby to zabrzmieć mogło? Bo pisze się inaczej przecież.
A czy...czy... jest szansa, że Ryba polubi Anioły pobrudzone na hałdach, bo
one wszak też lubią Leonarda di. Jedno jest pewne juz teraz: nie przegra tu
nikt z kratesem, bo nikt grać o nic nie chce, a myśl niecierpliwa zerwać się
może bezkarnie na jak długo zechce.
A gdy pzryjdzie ktoś bardzo już zmęczony aktualnym stanem spraw, zbierze
kilka rozbłysnięć - może będzie mogł znow wrócić do przymiotników, które
porzucił w czasie wojen. Wtedy niechybnie mistrzowie prężni, nieodżałowani,
z nietrzynastych, pobłyskiwac też zaczną od niechcenia.
I w ogóle, w ogóle - pomrugac trochę trzeba, to chyba oczywiste, prawda?
Polśnić według Kinga, nieznacznie. Dragonia już robi, co może. Jakaś arka,
czy co? :) A może ktos podrzuci jesiennym obyczajem "recipe" na
mannę? ....No, wydało się, to właśnie o to chodziło od początku. Cieszę, się,
że już wiecie. Czy wszystko jasne?
Pozdro lśnące. C :)