zhureck 03.04.06, 20:59 Otóż to, znakomita większość ateistów to antychrześcijańscy obsesjonaci. A przecież jak się w Polsce nie podoba - droga wolna. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: alkudxxxxxx Zhureck = metnalność faszysty IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.04.06, 21:11 Nie wiem czy tako łom jak ty kiedykolwiek to zrozumie, ale m.in. demokracja polega na tym, ze ludzie zyja obok siebie i jedni nie narzucaja swoich ideologii na chama... ani nie zeruja na panstwie w imie realizowania swoich ideii religijnych (budowa swiatyn opacznosci bozej etc) ty zas jak typowy faszysta mowisz : albo chrzescijanstwo, albo wypie..c. masz mentalnosc fundamentalistycznego omulka --- ISLAM KORAN EUROPA religiapokoju.blox.pl/ Odpowiedz Link Zgłoś
zhureck Alkud, bolszewiku. 03.04.06, 21:24 To nie ja chciałem karać za nieprawomyślność, tylko Ty, baranku. Kto ci narzuca jakąś ideologię? Przeczytaj najpierw recenzję, kretynku - bohaterowi wadzi sama istota Katolicyzmu, a nie, że banda (p)osłów sypie publicznym pieniądzem na przybytki Boże (Kościół poradziłby sobie i bez tego). A jeżeli komuś się Wiara Katolicka nie podoba, to rada jest prosta: nie męcz się stary i wypie..j, dla swojego psychicznego dobra. Odpowiedz Link Zgłoś
fajka2 Re: Alkud, bolszewiku. 03.04.06, 21:39 Sam przeczytaj katoliku, a przede wszystkim przeczytaj co sam napisałeś.Pominę błędy ortograficzne: wiara katolicka, katolicyzm ( to z małej litery podobnie jak islam, judaizm itd). Nie wiem czy to jest istota "Katolicyzmu", ale Twoim zdaniem zapewne: do adwersarza per "kretynku". Wskaż proszę żródła swojej wiary uwzględniając oczywiście "kretynka" A gdybyś miał wątpliwości to dla swojego psychicznego dobra zapytaj spowiednika. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: antykomuch Re: Alkud, bolszewiku. IP: 207.208.161.* 04.04.06, 16:59 ludzie??? czy wy macie jakas obsesje na punkcie "katolicyzmu". Dlaczego tyle jadu. gosciu dobrze mowi. jak sie nie podoba to wyp... . nie chodze do kosciola i specjalnie sie nie identyfikuje z kosciolem ale poprostu mi to nie preszkadza i wali mi to a tu co drugi jedzie z tematem jaki to kaczyzm i faszyzm. oj chorzy z was ludzi. takie barany w stadzie tyle zamiast "beeee" slysze kaczyzm ...frustaty Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nauk JP2 04.04.06, 19:48 Oczywiście papież dużo mówił o pokoju (o tolerancji jakby mniej). Ale sednem jego nauczania nie było przesłanie pokoju czy tolerancji (to nie był Gandhi:), lecz absolutyzmu moralnego i Prawdy Jedynej. A czy papież chciał o tym wiedzieć, czy nie, takie przesłanie w skali społecznej można dziś zrealizować już tylko siłą (zresztą zawsze realizowano je siłą, tylko dawniej opór zazwyczaj nie zdążał się pojawić:). Możemy chwalić papieża za to, że sam stronił od tej "brudnej roboty", ale faktem jest, że nakreślił drogę, która bez tej "brudnej roboty" obejść się nie może. Zresztą papież momentami bliski był wręcz rozgrzeszania przemocy skierowanej przeciwko niemiłym mu tendencjom (np. równouprawnieniu gejów). Wystarczy się wczytać np. w tak wychwalaną Instrukcję o Osobach Homoseksualnych, gdzie przemoc jako reakcja na próby zdobycia "JAKICHKOLWIEK" praw przez gejów jest uznana za zrozumiałą odpowiedź społeczeństwa, która "NIE POWINNA NIKOGO DZIWIĆ". No i co wy na takie kwiatki? Takich przykładów dwuznaczności mogę przytoczyć więcej (próby propagandowego przechwycenia pojęcia feminizmu dla tradycyjnych idei antyfeministycznych czy fasada ekumenizmu skrywająca odwrócenie tendencji Soboru Watykańskiego II) Uważam więc, że nasz polski "Ciemnogród" w zasadzie niestety właściwie rozumie intencje JPII, nikogo - myślę - nie powinno dziwić, że zmarły papież nie jest dla mnie autorytetem. A imputowanie takiemu poglądowi "antychrześcijańskiej obsesji" obchodzi mnie akurat tyle, co niegdyś etykieta "wroga ustroju". Ten pontyfikat, mimo że polski:), nie był czymś tak szczególnie dobrym, żeby zasługiwał na taki kult, jakim jest otaczany. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 19:55 Jesli nie masz oczyms pojecia to prosze Cie bardzo nie osmieszaj sie takimi wypowiedziami:] Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau 04.04.06, 20:11 Mam dobre pojęcie. I dlatego właśnie oczekuję merytorycznej odpowiedzi, a nie takiej pustej retoryki "zgorszenia". Chcesz rozdzierać szaty nad "bluźnierstwem" - rozdzieraj. Powtórzę raz jeszcze: JPII nie zasługuje na przydomek "Wielki" Kult jaki po śmierci papieża rozkręciły media (łącznie z konformistyczną GW!) nie zwalnia nas od obowiązku rzetelnego zapytania się samych siebie: "co tak wielkiego uczynił ten człowiek, że obowiązuje wokół niego niemal nadprzyrodzony kult?" Ja - mówię szczerze - nie wiem (a czytałem mnóstwo wypowiedzi w prasie i na forach - zdumiewająco ogólnikowych. Najkonkretniejsza pochodziła od młodego Wietnamczyka z Warszawy: "Był wielki, bo nie był rasistą." Cóż, stawiałbym wyższe wymagania.) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 20:31 nie uwazam Twojej wypowiedzi za "bluzniercza" czy bluzniercza. Chodzi mi o to, ze szukasz jakiegos ukrytego spisku, do ktorego nawolywal papiez, a nie bylo w nim nic podstepnego. Wielki? moze dlatego, ze patrzyl na ludzi przez pryzmat Boga i byl przykladem katolika, ale jesli nim nie jestes to maja racje Twoje wypowiedzi.Czytajac Twoja wypowiedz mam wrazenie (moze sie myle), ze kierujesz sie stereotypami i chcesz w te stereotypy wcisnac papieza. Wiec jesli mam co do Twoich wypowiedzi racje to przeczytaj historie Kosciola, przeczytaj Biblie i stworz obraz prawdziwego katoika, a nie tego wylansowanego przez rzad, media i o.dErektora Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 20:40 Zreszta skoro tak duzo czytales na ten temat to wiesz tez, ze papiez przepraszal za stulecia autorytarnej wladzy kosciola. Poza tym jak sie chce to wszystko mozna interpretowac pod siebie ,ale nie zawsze jest to wlasciwa interpretacja-udowodnij mi, ze Twoja jest prawdziwa. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Klimat polskich forów internetowych to też owoc 04.04.06, 21:09 > Zreszta skoro tak duzo czytales na ten temat to wiesz tez, ze papiez przeprasza > l > za stulecia autorytarnej wladzy kosciola. No, żeby być dokładnym, to trzeba starannie przeczytać, za co przepraszał (był tu niebywale drobiazgowy). (Nie przepraszał za to, co mówisz.) Musiał przeprosić - nie miał wyboru - jeśli chciał być choć trochę wiarygodny dla współczesnego świata (zresztą niczego nie był winien "Kościół" ani jego nauka, tylko zawsze - "ludzie") (Chruszczow też potępił stalinizm. Idzie jednak o dobrą wolę dotarcia do korzeni nieszczęść i rewizji ich. A nie tylko o korektę imażu Imperium.) > Poza tym jak sie chce to wszystko > mozna interpretowac pod siebie Pewnie trochę tak, ale gdyby to potraktować tak zupełnie serio, to dyskusje (za wyjątkiem manipulowania naiwnymi:) są już na wstępie bez sensu. Co do polskich forów internetowych, to - pomijając zwykłe prostactwo - pełno na nich dewocji, moralizowania i forsowania katolicyzmu jako Jedynej Słusznej Drogi. (Tego w Polsce nie byłoby bez 27 lat wielkiej odysei polsko-papieskiej) Jeśli coś jest "pokoleniem JP2" - to, niestety, właśnie to. I wynikające stąd zwycięstwo wyborcze haseł "odnowy moralnej". Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: antykomuch Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow IP: 207.208.161.* 04.04.06, 21:29 dziwne nick bo ja na polskich forach widze plebs, holote i chamstwo z obu stron...i mowienie ze to dzieki "papieskiej odyseji" i kosciolowi katolickiemu sklania mnie do stwierdzenia ze jestes kolejnym przykladem homosovieticus i za przeproszeniem "gowno" wiesz jak reszta forum . owszem masz prawo do wlasnego zdania i mozna to uszanowac ale gledzenie ze to wszystko dzieki kosciolowi to powiem ze masz ladnie poukladane. tak jak sie dobrze zastanowic to dzieki kosciolowi zawdzieczasz to ze nie biegasz po lesie z maczuga albo twoj sasiad nie wsadza cie do kotla zreszta nieznam nic lepszego niz chrzescijanski dekalog... wiem wiem wyjedziesz mi z wojnami krzyzowymi i podobnymi historiami ktore powielaja roznej masci barany, powiesz ze jestem ciemnym katolem czy cos takiego. Problem z wami polega na tym ze wy historie dopasowujecie do rzeczywistosci co nie ma nic wspolnego ... z trzezwym patrzeniem na problemy Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow 04.04.06, 21:54 Kto nie kocha Kościoła ten "sowiet", odpowiedzialny oczywiście za 10 milionów ofiar komunizmu radzieckiego oraz dowolnej ilości ofiar komunizmu chińskiego. To część obiegowej mądrości forumowego "pokolenia JPII". Przyjazny wstęp do rozmowy. Nie powiem. > jak sie dobrze zastanowic to dzieki > kosciolowi zawdzieczasz to ze nie biegasz po lesie z maczuga albo twoj sasiad > nie wsadza cie do kotla zreszta nieznam nic lepszego niz chrzescijanski > dekalog... To nie jest prawda. (Trzeba się jednak "dobrze zastanowić":) "Dekalog" jest bardzo uproszczoną na użytek dzikich pasterzy wersją Kodeksu Hammurabiego i kodeksów egipskich. Podobne (i o wiele subtelniejsze!) kodeksy etyczne powstawały na całym świecie. Może jestem według ciebie "różnej maści baranem" (dekalog nie zakazuje epitetów pasterskich:), ale religie monoteistyczne, uważające się za "prawdy jedyne", zawsze prowadzą do prześladowań i bezlitosnych wojen, kiedy tylko są na tyle silne, by móc je wywoływać. Chrześcijaństwo nie zrezygnowało z prześladowczej władzy w państwach - dobrowolnie. Uczyniło to, gdy nie miało już nic innego do wyboru. A stało się to za sprawą zwycięstwa sił masońskich i ateistycznych w polityce całego Zachodu. Religie monoteistyczne nie mają w sobie żadnych mechanizmów samoograniczania swojej władzy przymusu. Odpowiedz Link Zgłoś
postawy Z przekąsem 10.05.06, 18:19 > ale religie monoteistyczne, uważające się za "prawdy jedyne", zawsze prowadzą > do prześladowań i bezlitosnych wojen, kiedy tylko są na tyle silne, by móc je > wywoływać. To krzywdzące uogólnienie, na dobrą sprawe odnosi się nie do religii, tylko do ideologii (takich jak faszyzm, komunizm czy fundamentalizm, islamski bądź katolicki). Choć zgadza się, że ludziom religijnym łatwiej pomysleć, że za nimi stoi Bóg, a w nich jest dobro, niz bezbożym ateistom, i zacząć wycinać lub dyskryminować wierzących w inne rzeczy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Oliveira Zhureck -- drogowskaz moralny IP: *.atman.pl / *.atman.pl 10.05.06, 18:28 "Otóż to, znakomita większość ateistów to antychrześcijańscy obsesjonaci. A przecież jak się w Polsce nie podoba - droga wolna." No właśnie, przecież Zhureck jest właścicielem Polski i nie każe Wam ateistom (tfu, tfu) w niej siedzieć, a nawet czuć się dobrze. Z ciekawości Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow 05.04.06, 03:08 Gość portalu: antykomuch napisał(a): > powiem ze masz ladnie poukladane. tak jak sie dobrze zastanowic to dzieki > kosciolowi zawdzieczasz to ze nie biegasz po lesie z maczuga albo twoj sasiad > nie wsadza cie do kotla zreszta nieznam nic lepszego niz chrzescijanski > dekalog... wiem wiem wyjedziesz mi z wojnami krzyzowymi i podobnymi historiami > ktore powielaja roznej masci barany, powiesz ze jestem ciemnym katolem czy cos Nie wyjade z "ciemnym katolem", bo albo dyskutujemy jak dorosli, albo sie nawzajem obrazamy jak gowniarze-dresiarze po meczu pilkarskim - a dzis nie jestem w nastroju. Wyjade natomiast z rzeczowym argumentem: Antykomuchu nasz kochany, masz Ty moze aparat fotograficzny? Z pewnoscia masz telewizor, radio, komputer, moze samochod? No, to policz - ile z tych codziennego uzytku przedmiotow pochodzi z tego cudownego Kraju Kwitnacaj Wisni, Japonii? A jakos ostatnimi czasy nie slyszalem, by w Tokio czy Osaka ludzie "biegali po lesie z maczuga". I do kotla tez sie nawzajem nie codziennie wpychaja, jesli wierzyc biezacym doniesieniom. A ku czemu zmierzam? A ku temu, ze kosciol katolicki jakos nie cieszy sie ani powszechnymi wplywami, ani specjalnym kultem, ani nadmiernym autorytetem w tym kraju religii buddyjskiej. Wiec moze to nie kosciolowi tak naprawde zawdzieczamy to nie-bieganie z maczuga i ten kociol, rdzewiejacy bezuzytecznie w zaroslach za plotem...? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kardynal_pacelli1 Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 22:34 nick3 napisał: > No, żeby być dokładnym, to trzeba starannie przeczytać, za co przepraszał (był > tu niebywale drobiazgowy). (Nie przepraszał za to, co mówisz.) Był tak drobiazgowy,że jego uwadze uszedł np. Kopernik. A tak, nawiasem, skoro nie przepraszał " > za stulecia autorytarnej wladzy kosciola" to chyba tylko dlatego, że wyłącznie na tym upłynąłby mu potyfikat. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 23:41 oczywiscie zgodze ie jak najbardziej, ze cale to pokolenie to medialny wymysl zeby wytlumaczyc owczy ped, ale (moze zle to ujelam)chodzilo mi o to aby osoba, dla ktorej papiez byl bardziej lub mniej swiadomym spiskowcem wytlumaczyl mi swoj punkt widzenia. Nie potepiam Go za to, chce tylko zrozumiec. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow 05.04.06, 00:02 Cóż "spiskowego" przypisałem papieżowi? Jego działalność była "polityką kulturalną" (taki wielki PR chrześcijaństwa, papiestwa i związanych z nimi spraw). Zarzucać jakiejś argumentacji "spiskowe myślenie" to dobry chwyt retoryczny osłabiający jej wagę. Ale uczciwość dyskutanta wymaga przynajmniej, by nie robić tego zupełnie bezzasadnie:) Myślę, że w mojej krytyce JP2 nie było myślenia spiskowego (przypomnijmy dokładniej, co ten zwrot znaczy - myślę, że nic, co dałoby się przypisać moim uwagom). Papież walczył o świat oparty na tradycyjnych wartościach, nierozłącznie związanych z mentalnością autorytarną kształtowanej przez wieki przez instytucję kościelną w umysłach wiernych. Był więc przeciwny konsekwentnej mentalności humanistycznej, indywidualistycznej i pluralistycznej nierozłącznie związanej ze współczesną demokracją. Jego działalność staje się przejrzysta i łatwo zrozumiała, gdy spojrzeć na nią jako na próbę pogodzenia akceptowalnego dla współczesnych mas cywilizowanych image'u humanistycznego z metafizyczną koncepcją człowieka, która w swoim rdzeniu jest całkowicie autorytarna. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.06, 01:18 Nie uwazam, ze Twoje myslenie bylo spiskowe, mam natomiast wrazenie, ze uwazasz iz wypowiedzi papieza moga rodzic spisek. Zarzucać jakiejś argumentacji "spiskowe myślenie" to dobry chwyt retoryczny > osłabiający jej wagę. nie mialam takiego zamiaru, może zbyt uogolnilam moje przemyslenia i wyciagnelam skrajne wnioski-zdarza sie > Papież walczył o świat oparty na tradycyjnych wartościach, nierozłącznie > związanych z mentalnością autorytarną kształtowanej przez wieki przez > instytucję kościelną w umysłach wiernych. Walczyl o swiat oparty na milosci, a jesli tak to nie ma mowy o mentalnosci autorytarnej. Natomiast zgodze sie jesli ta mentalnosc powiazac z instytucja kosciola. > Jego działalność staje się przejrzysta i łatwo zrozumiała, gdy spojrzeć na nią > jako na próbę pogodzenia akceptowalnego dla współczesnych mas cywilizowanych > image'u humanistycznego z metafizyczną koncepcją człowieka, która w swoim > rdzeniu jest całkowicie autorytarna. wydaje mi sie, ze gdy pogodzic ta koncepcje z humanizmem to nie jest ona juz taka autorytarna, a z kolei humanizm siega dzieki tej koncepcji ponad czlowieka materialnego.I chyba nie ma w tych probach nic sprzecznego z nauka Kosciola. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Klimat polskich forów internetowych to też ow 05.04.06, 12:08 > Walczyl o swiat oparty na milosci, a jesli tak to nie ma mowy o mentalnosci > autorytarnej. A więc jeśli odwrócić: "Walczył o świat oparty na mentalności autorytarnej, a jeśli tak to nie ma mowy o miłości" !!!??? Oczywiście mowa tu o autorytaryzmie subtelnym (nie o dyktaturę polityczną, lecz o wizję życia - pochodzenia wartości w ludzkim życiu) Naprawdę wiele wskazuje na to, że katolicka wizja sensu życia jest chyba do szpiku kości związana z autorytaryzmem ducha!!! To bardzo dobrze daje się nazwać "miłością". "Prawdziwą miłością". Odpowiedz Link Zgłoś
misiek.s Niewiedząca nie bez kozery... 04.04.06, 21:34 Gratuluję poczucia samokrytycyzmu. Są jeszcze pewne niedociągnięcia merytoryczne (np. kwestia nazwania konkretnych argumentów oponenta stereotypami). Problem z interpretacją jasnych faktów oraz przerzucanie ciężaru dyskusji na adwersarza przy braku własnych przemyśleń, znajomości historii oraz kontekstów ( Ty mi dowiedz swoją rację, bo ja z moją sobie nie poradzę). Skłonność do umiarkowanej dewocji i zawężony światopogląd. Ot typowa uczestniczka internetowych forów, acz mająca niejakie pojęcie o własnej ignorancji. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Niewiedząca nie bez kozery... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 23:56 mam wrazenie, ze tym tekstem sam pod soba dolek podkopales. Twoja wypowiedz jest podobna do 'oskarzen' jakie piszesz pod moim adresem. jednak prwda jest, ze nie przepadamy za wadami , ktore sami mamy.rozumiem, ze nie jestes w stanie prawidlowo ocenic moich przemyslen bo nie ma miejsca by je wypisywac na forum, sa to przemyslenia 'kawiarniane'. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Misiek.s Re: Niewiedząca nie bez kozery... IP: *.interecho.com / 62.233.170.* 05.04.06, 00:32 Trafnie to ujęłaś - "przemyślenia kawiarniane". Nie próbowałem ich ocenić z prostej przyczyny - Twoje "przemyślenia" nie niosły żadnej treści. Ot, odbijanie piłeczki okraszone polaniem wody, o czym nieco szerzej napisałem w poprzednim poście. Zauważ subtelną różnicę między krytyką poglądów, a sposobu prowadzenia dyskusji. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Niewiedząca nie bez kozery... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.06, 01:22 W takim razie co wnosi Twoje odbijanie pileczki do tej dyskusji? Na szczescie dyskusja dotyczy artykulu, a nie sposobow dyskutowania nad nim. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Misiek.s Re: Niewiedząca nie bez kozery... IP: *.interecho.com / 62.233.170.* 05.04.06, 01:48 Elementarne zasady logiki i eretrystyki. Nie powtarza się argumentów dyskutanta przeciwko niemu ("co wnosi Twoje odbijanie piłeczki...?"). W innym razie wygląda to jak przedrzeźnianie się przedszkolaków. Gadał dziad do obrazu a obraz ani razu... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Misiek.s Re: Niewiedząca nie bez kozery... IP: *.interecho.com / 62.233.170.* 05.04.06, 01:48 Elementarne zasady logiki i eretrystyki. Nie powtarza się argumentów dyskutanta przeciwko niemu ("co wnosi Twoje odbijanie piłeczki...?"). W innym razie wygląda to jak przedrzeźnianie się przedszkolaków. Gadał dziad do obrazu a obraz ani razu... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Misiek.s Re: Niewiedząca nie bez kozery... IP: *.interecho.com / 62.233.170.* 05.04.06, 01:48 Elementarne zasady logiki i eretrystyki. Nie powtarza się argumentów dyskutanta przeciwko niemu ("co wnosi Twoje odbijanie piłeczki...?"). W innym razie wygląda to jak przedrzeźnianie się przedszkolaków. Gadał dziad do obrazu a obraz ani razu... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Misiek.s Pardon. IP: *.interecho.com / 62.233.170.* 05.04.06, 01:53 Turbulencje internetowe były :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: joanna k. Niewiedzacej - nie jest przyjete w dyskusji IP: *.gtconnect.net 04.04.06, 22:38 (prawdziwej dyskusji) zadanie udowodnienia przez adwersarza, ze jego interpretacja jest prawdziwa. Oj, malo cos tej kultury... Za to z prawdziwym wyczuciem wybralas sobie pseudonim. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca na marginesie IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 23:48 co do mojego nicka to masz racje, ale jest on odpowiedni nie tylko dla mnie, ale poniekad usprawiedliwia on moje ograniczenie, niewiedze, a tylko moge je pokonywac, gdy sie do nich przyznam i nie jest to falszywa skromnosc tylko prawdziwe okreslenie nas wszystkich:> Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kardynal_Pacelli1 Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 22:27 nick3 napisał: > Ten pontyfikat, mimo że polski:), nie był czymś tak szczególnie dobrym, żeby > zasługiwał na taki kult, jakim jest otaczany Ot i cała prawda. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau 05.04.06, 00:10 wasza mądrość i przenikliwość zadziwia i onieśmiela. to zdumiewające, że równie zdolni, bogaci wewnętrznie ludzie piszą na forach interenetowych zaledwie... tymczasem taka miernota, taki wojtyła, taki mikrob tyle lat swoje szkodliwe krótkowzroczne i błędne rządy sprawował na skompromitowanym przez historię stolcu papieskim... to wszsystko mafia to wszystko mafia, że plącze nam się syntaksa (składnia), ortografia! Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau 05.04.06, 00:23 No, wiesz stary, ale takim przerzucaniem się kto "mądry, przenikliwy, zdolny, bogaty wewnętrznie", a kto "miernota, mikrob, krótkowroczny i błędnie rządzący" to można długo - zupełnie bez potrzeby odwoływania się do jakiejkolwiek rzeczywistości. Dobrze wiadomo, że słowa "hołdownicze" i "bluźniercze" tylko uniemożliwiają przejrzystą argumentację, pozwalającą wyrobić sobie jakoś uzasadnioną ocenę postaci JPII. Czy o to ci chodzi? Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau 05.04.06, 03:21 nick3 napisał: > Wystarczy się wczytać np. w tak wychwalaną Instrukcję o Osobach > Homoseksualnych, gdzie przemoc jako reakcja na próby zdobycia "JAKICHKOLWIEK" > praw przez gejów jest uznana za zrozumiałą odpowiedź społeczeństwa, która "NIE > POWINNA NIKOGO DZIWIĆ". No i co wy na takie kwiatki? Nick3, tak sie akurat sklada, ze tez jestem ateista (ale nie homo) i tak naprawde to JP2 mnie ani ziebi, ani grzeje. Chca sobie ludzie czynic zen autorytet - ich prawo, tak dlugo jak dlugo nie probuja mnie go narzucac. Ale, gwoli scislosci logicznej, samo stwierdzenie, iz "przemoc, jako reakcja na proby zdobycia praw i przywilejow przez gejow jest zrozumiala odpowiedzia [...] ktora nie powinna nikogo dziwic" - jest akurat prawdziwe. Zanalizuj te wypowiedz blizej: zrozumiala odpowiedz, ktora nikogo nie dziwi, to wcale jeszcze nie jest definicja DOBREJ odpowiedzi, ani tez pochwala takiej czy innej gwaltownej reakcji. Zobrazujmy to porownaniem: jesli znalazles sie w dzungli - takiej prawdziwej, a nie metaforycznej - i zlapali Cie ludozercy, co tez takiego z Toba zrobia? Ugotuja i zjedza, kiedy beda glodni. Czy bedzie to zrozumiale zachowanie z ich strony? Jak najbardziej - w koncu, to ludozercy. Czy zdziwi to kogokolwiek? Nie. Ale czy samo stwierdzenie, ze "wpadles w rece ludozercow i zrozumiala jest rzecza, ze Cie zjedli" jest pochwala ludozerstwa? Uzyjmy jeszcze innego przykladu: jesli w czasach okupacji na widok hitlerowskiego patrolu rzuciles sie do ucieczki, to zrozumiale, ze za Toba strzelali. Nikogo ta ich reakcja nie powinna dziwic. Prawdziwe jest to stwierdzenie, czy nie? A widzisz! A naprawde nic nie jest mi dalsze i bardziej nieludzkie niz pochwala hitleryzmu. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau 05.04.06, 10:31 Co najzabawniejsze, nie jestem ateistą:) (Doprawdy nie zależy mi na spoczęciu w "poświęconej ziemi". Sądzę, że są poważniejsze sprawy.) (Ale faktem jest, że wobec odnawiania się klimatów autorytarnych w religii - wspólny język łatwiej mi znaleźć z ateistami niż z wierzącymi). A więc: W tekscie papieża dokładnie napisane było: "Niech nikogo nie dziwi [przemoc]" chodziło - papież to podkreśla - o wypadek domagania się przez gejów jakichkolwiek praw (dla gejów jako gejów). Stary, oczywiście, że papież nie napisze: Lejcie ich. Ale napisanie: "Niech nikogo nie dziwi..." mnie pobrzmiewa groźbą (coś jak: "nie gwarantujemy wam bezpieczeństwa przed spontanicznym gniewem ludu") Zwłaszcza dlatego, że tak czarny scenariusz, jak ten przewidywany przez papieża, jest przesadzony (przez co odnoszę nieuchronne wrażenie, że mam do czynienia bardziej z projektem niż z przewidywaniem) Przecież w wielu krajach geje zdobyli wiele ważnych praw. Dlaczego nie stawiać tych społeczeństw za przykład. "Niech nikogo nie dziwi..." Czy wyobrażasz sobie, żeby papież powiedział kiedykolwiek w ten sposób: "Niech nikogo nie dziwi, że katolicka etyka seksualna i tak przez większość wiernych nie będzie przestrzegana."? Widocznie na tym, by nie bito gejów, zależało mu mniej. Odpowiedz Link Zgłoś
viking2 Re: Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nau 06.04.06, 04:45 nick3 napisał: > Czy wyobrażasz sobie, żeby papież powiedział kiedykolwiek w ten sposób: "Niech > nikogo nie dziwi, że katolicka etyka seksualna i tak przez większość wiernych > nie będzie przestrzegana."? No tak, z tym to masz racje. Ale pomysl, jakiz to bylby powiew swiezosci... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pusto Re: Alkud, bolszewiku. IP: *.aster.pl 04.04.06, 21:42 aleś bystry. z recenzji potrafisz wyczytać treść książki. to boże natchnienie, czy zwykłw urojenia? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: awruk ot aigel Re: Alkud, bolszewiku. IP: *.aster.pl 05.04.06, 00:01 problem madralo w tym ze religia katolicka(pewne obyczaje wartosci etc)jest narzucana w polsce przez wiekszosc mediow i instytucji publicznych. oczywiscie argumentem za jest fakt ze 90-iles procent polakow jest katolikami, tylko ze malo kto mial mozliwosc wyboru religii. nie chce mi sie dalej pisac. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: agnostyk No wlasnie, droga wolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.04.06, 21:15 Mnie sie w Polsce nie podoba, bo obok mnie zyja fundamentalisci, ktorzy mowia mi "droga wolna". Tylko dlaczego niby to ja mam wyjezdzac? Ja tu jestem u siebie. Niech wyp******* tacy panowie jak Zhureck. Jak im sie nie podoba moje towarzystwo, DROGA WOLNA!!! Odpowiedz Link Zgłoś
zhureck To się nazywa demokracja, okruszku. 03.04.06, 21:25 Większość ma rację :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Olek Re: To się nazywa demokracja, okruszku. IP: *.internet.v.pl 03.04.06, 21:46 zhureck napisał: > Większość ma rację :) Oj, widać że się ze szczęścia aż posikałeś. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mhdeck Większość ma władzę, ale niekoniecznie rację... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 15:13 Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, jaką ewolucję przeszła demokracja od swego ateńskiego zarania. Przedstawiciele nie są obecnie bezwzględnie związani wolą wyborców a to dlatego, żeby chronić społeczeństwo przed nim samym (emocje, uniesienia, histeria). Większość ma władzę ograniczoną konstytucją (kaganiec założony w chwilowym stanie poczytalności), rozsądkiem i opinią innych społeczeństw (jak nasza o władzy Łukaszenki). Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Większość ma władzę, ale niekoniecznie rację. 04.04.06, 16:38 twoje głębokie socjologiczne analizy budzą mój nieskrywany podziw. gdyby społeczeństwo zdawało sobie sprawę ze swojej głupoty... Odpowiedz Link Zgłoś
euforyk Re: To się nazywa demokracja, okruszku. 04.04.06, 17:07 zhureck napisał: > Większość ma rację :) jaka większość? większośc katolikow nawet nie ma pojęcia jaką religie wyznaje i jej podstawowych prawd, jak pokazują badania socjologiczne, kilkadziesiąt procent kwestionuje podstawowe dogmaty religii katolickiej, jak zycie pozagrobowe i pare innych. na razie mamy mniejszość fanatyków, która koniecznie chce mieć władze ideologiczną nad resztą. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: To się nazywa demokracja, okruszku. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 19:39 masz rację większość 'katolików', czyli takich, ktorzy zostali ochrzczeni wbrew wlasnej woli. Nie martw sie jednak bo katolicy sa swiadomi swojej wiary. BTW nie wierz badaniom socjologicznym, powinienes wiedzec dlaczego:P Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: trep Re: To się nazywa demokracja, okruszku. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 17:24 taka sama większość co uwolniła Barabasza i skazała pewnego syna cieśli Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: lewiatan to nie większość, ale Bóg IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 21:09 skazał swego syna na ukrzyżowanie, aby "wypełniło się proroctwo " (taka jest logika "faktów" <) : trep napisał(a): ...większość co uwolniła Barabasza i skazała pewnego syna cieśli" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wszechpolaksolidar Re: to nie większość, ale Bóg IP: *.in-addr.btopenworld.com 10.05.06, 18:30 Co ty bredzisz.Jesli twoj bog skazal swego "syna" na smierc to on jest ch.j nie ojciec.Jedna wielka bzdura. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poeta Re: To się nazywa demokracja, okruszku. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 17:28 do zhureck I tu się mylisz większość może sobie przegłosować co jej się żywnie podoba ponieważ jest większością Może zarządzić że od dzisiaj deszcz będzie padał tylko w poniedziałek a trawa będzie rosła w kolorze różowym Ale twierdzenie że większość ma zawsze racje nijak się ma do logicznego rozumienia porządku na świecie Warto o tym pamiętać A już zupełnie nie rozumie co ma demokracja z wiarą jaką kolwiek Wiara to wewnętrzna wartość każdego człowieka Kościół Katolicki to instytucja wcale niedemokratyczna Pewnie że większość może zarządzić że od jutra mam wierzyć w Boga Ale równie dobrze może zarządzić że będę mył żeby tylko o 20:00 Wiara jak i mycie zębów jest sprawa prywatną każdego człowieka I nie da się nikogo zmusić żeby uwierzył w coś co mu się wydaje wątpliwe Całe zamieszanie jakie powstaje wokół KK i katolików tworzenie przekonań że jak nie jesteś katolikiem to jesteś bezwartościowy nie jesteś patriotą i w ogóle to nie jesteś Polakiem nikogo do kościoła nie przyciągnie wręcz przeciwnie Szanowni katolicy po co wam te podziały ? Kto was wpuścił w ten kanał nienawiści ? I na jakie manowce wyprowadzacie prawdy wiary ? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: To się nazywa demokracja, okruszku. IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 19:53 Niesamowite, ze inteligentni (jak mniemam) ludzie walcza ze stereotypami, a sami sie nimi kieruja patrzac na innych. Prawda jest taka, ze prawdziwy katolik nie obnosi sie jak paw ze swoja wiara, nie kieruje sie z nienawiscia do drugiego czlowieka i przede wszystkim jego katolicyzm widac w dobrych czynach, a nie krzykach przesiaknietych gniewem i nienawiscia, ale to zapewne wszyscy wiedza. Uwazam, ze wiele osob pozwolilo na zmanipulowanie sie przez o.dyrektora i jemu podobnych, nie przez samo sluchanie takich ludzi, ale przez postawy osob omamionych.Postawy te wplywaja na nasza ocene wszystkich ludzi, ktorzy smia podawac sie za katolikow.Przeciez uwazamy sie tolerancyjnych europejczykow:P Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Fikcja ideału vs. fikcja stereotypu? 04.04.06, 21:38 Prawda jest taka, ze prawdziwy katolik nie > obnosi sie jak paw ze swoja wiara, nie kieruje sie z nienawiscia do drugiego > czlowieka i przede wszystkim jego katolicyzm widac w dobrych czynach, a nie > krzykach przesiaknietych gniewem i nienawiscia, ale to zapewne wszyscy wiedza. Podobnie "prawdziwy muzułmanin" według apologetów islamu. Nie. "Prawdziwy muzułmanin" nie jest prawdziwym muzułmaninem. Prawdziwy muzułmanin to ten żywy. Tamten to twór idealny służący za alibi dla niewesołej rzeczywistości. "Ale sens islamu polega na przybliżaniu nas do stanu <muzułmanina prawdziwego>" NIE. Islam to podaje za swój sens. Ale PRAWDZIWYM SENSEM RELIGII JEST TO, CO ONA RZECZYWIŚCIE ROBI Z RZECZYWISTYMI LUDŹMI. "Ideały" nie mówią nic istotnego o religii! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Fikcja ideału vs. fikcja stereotypu? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 23:51 no coz jedni zyja idealami inni do nich daza, a to juz ma zwiazek nie tyle z religia co wiara.Ale to co piszesz jest nieco pesymistyczne, zycze wiecej radosci z zycia. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Re: Fikcja ideału vs. fikcja stereotypu? 05.04.06, 00:14 To jest pesymistyczne tylko przy założeniu, że tym co nadaje wartość życiu, to jego zgodność z ideałami. Mocno w to wątpię (a i ty, jeśli wierzysz swojemu nickowi, nie powinnaś być tego zbyt pewna. Nawet pomimo że tak twierdził JPII:) Nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałaś. W dużym upraszczającym skrócie: To, że jakaś religia dużo mówi o miłości wcale nie znaczy, że w tej religii chodzi o miłość. Może chodzić o coś zupełnie innego. O co? "Po owocach..." A te możemy poznać tylko obserwując tę religię w jej rzeczywistym działaniu na ludzi (trzeba tu mieć trochę znajomości człowieka). "Ideały" w praktyce mają znaczenie instrumentalne (rzadko służą temu, co wskazują). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Fikcja ideału vs. fikcja stereotypu? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.06, 01:45 > To jest pesymistyczne tylko przy założeniu, że tym co nadaje wartość życiu, to > jego zgodność z ideałami. Zgodze sie, ale tylko jesli nie zamiezamy podjac zdnej walki w dazeniu do tych idealow i wowczs ta walka nadaje zyciu sens. "Ideały" w praktyce mają znaczenie instrumentalne (rzadko służą temu, co > wskazują). Rzadko, ale nie nigdy. Rozumiem, ze przez instrumentalne znaczenie idealow chodzi Ci o te narzucone? To, że jakaś religia dużo mówi o miłości wcale nie znaczy, że w tej religii > chodzi o miłość. Może chodzić o coś zupełnie innego. > O co? "Po owocach..." A te możemy poznać tylko obserwując tę religię w jej > rzeczywistym działaniu na ludzi (trzeba tu mieć trochę znajomości człowieka). Chcesz powiedziec, ze podzielasz poglad manipulacyjnej funkcji religii? Masz racje, ze bywa ona narzedziem w rekach ludzi, ktorym zalezy na czystych (czyt.wypranych)mozgach, ale ja mowie o wierze, a tu owszem mozna posluzyc sie manipulacja religijna zeby na wiare wplynac, ale tu trzeba czegos wiecej niz znajomosci czlowieka w ogole, trzeba miec znajomosc tego konkretnego. Poza tym religia jest jadynie starszym manipulatorem mas niz media. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Czy religia jest manipulacją? 05.04.06, 11:58 A właśnie, że strasznie dużo "wiesz", niewiedząca!:) Na moją wypowiedź: > > To jest pesymistyczne tylko przy założeniu, że tym co nadaje wartość życi > u, to > > jego zgodność z ideałami. niewiedząca napisał(a): > Zgodze sie, ale tylko jesli nie zamiezamy podjac zdnej walki w dazeniu do tych > idealow i wowczs ta walka nadaje zyciu sens. Zwróć uwagę, że jakoś dziwnie "nie na mój tekst" jest twoja odpowiedź. Niby na niego, a jakby nie na niego. Bo ja właśnie zakwestionowałem obraz wartościowego życia, który jest milcząco założony w twojej dość dogmatycznej odpowiedzi, a ty nie chcesz się z tym zmierzyć. Nie chcesz być serio "niewiedzącą". > Rozumiem, ze przez instrumentalne znaczenie idealow > chodzi Ci o te narzucone? A są inne?:) Skąd właściwie biorą się ideały!?:) Można sądzić, że "ideał" jest formą niezgody na siebie wymuszoną na nas przez społeczeństwo:) Właściwie zawsze jest on rozdwojeniem jaźni ("Nie czynię dobra, którego pragnę...") "Po co używać obcego słowa <ideały>, jak mamy własne: <kłamstwa>" Ibsen: "Dzika kaczka" > Chcesz powiedziec, ze podzielasz poglad manipulacyjnej funkcji religii? Masz > racje, ze bywa ona narzedziem w rekach ludzi, ktorym zalezy na czystych > (czyt.wypranych)mozgach, ale ja mowie o wierze Tu jest ważny punkt. Religia nie jest "czyjąś" (myślenie spiskowe) manipulacją, lecz "społecznym" (myślenie socjologiczne) formowaniem osobowości potrzebnej temu społeczeństwu do skonstruowania sobie kolejnego trybika. (W naszej nietkniętej miazmatami Oświecenia ojczyźnie (parafrazuję "Pamięć i tożsamość":) - ukierunkowane działanie czegoś takiego jak "społeczeństwo" to bełkot jajogłowych. Działać konsekwentnie, w mniemaniu "mądrości Narodu", może tylko - ktoś. Dlatego wielkie i wyraźnie ukierunkowane przemiany świata budzą tylko podejrzenie istnienia potężnych <Onych>. <Ktoś za tym musi przecież stać> <Żydzi!> <Michnik!> "Wiara" > tu trzeba czegos wiecej niz > znajomosci czlowieka w ogole, trzeba miec znajomosc tego konkretnego. "Wewnętrzne życie wiary" jest istotnym produktem społecznego wdruku religijnego i elementem koniecznym (przynajmniej u części jednostek), by religia w skali społecznej mogła trwać. Spojrzyj na życie wewnętrzne mniej indywiwidualnie:) Ono ma swoje typowości (inne w kraju buddyjskim, inne - w katolickim, inne - w protestanckim). To te typowości pokazują, jak implantowane "emocje metafizyczne" spełniają w jednostce społeczny (przez nikogo konkretnego nie zaplanowany) cel. Odpowiedz Link Zgłoś
katie333 Re: Fikcja ideału vs. fikcja stereotypu? 05.04.06, 10:28 Masz 100% racji!!! Ale nie uważasz chyba, że jedyną, albo chociaż większościową realnością katolicką jest moher i plucie na nieznalską? To jest realna, ale patologia. Realny katolik to całe spektrum możliwości:od inteligencji katolickiej próbującej zrozumieć panięć i tożsamość, po szaraczków, których wzruszają papieskie kremówki... Jedni i drudzy starają się od spowiedzi do spowiedzi stać lepszymi, ale nie bardzo im się udaje. Ale nie plują na nieznalska, nie biją gejów, są zszokowani poczynaniami Pisu. No, może czasem pokłócą się z dzieckiem, bo nie chce iść do kościoła, oto cała ich okropność... Tak myślę... Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 "normalni katolicy" 05.04.06, 11:16 Katie, szanuję twoich "normalnych katolików". Ale myślę, że powinni oni trochę wiecej się zastanawiać, w czym współuczestniczą, a nie usypiać się myślą, że przecież - w "Samym Dobru". Spektrum, o którym mówisz, widziałbym nie tyle ze względu na wykształcenie, co na wyznawany "obraz Boga". Kłopot z "normalnymi katolikami" jest natomiast moim zdaniem ten, że myślą oni, że jak zamiast pluć na Nieznalską będą zgłębiać "Pamięć i tożsamość" to OK. Tymczasem - nie. "Pamięć i tożsamość" jest kiepską (myślowo) książką. Klimat, w którym nie można zdać sobie z tego sprawy, jest klimatem aintelektualnym. Jest w nim też presja przeciwko samodzielnemu myśleniu. A przecież papież wychwalający Polskę jako kraj, do którego nie dotarły idee Oświecenia, mówi zgrubsza to samo, co cała forumowa "mądrość Narodu". Przecież to jest głowny powód, dla którego Polska odstaje od cywilizowanej Europy. Ale papież nie lubił współczesnej Europy (nazwał ją - demagogicznie - "cywilizacją śmierci"), bo nie była podatna na jego próby odnowienia "kontynentu chrześcijańskiego". Czy nie widzicie jaką mentalność wyraźnie faworyzuje antyoświeceniowa retoryka papieża. Możecie nawet tę mentalność sami wyznawać, ale musicie mi przyznać rację: wyraźnie ukazuje się nić, za sprawą której "Zhureck (i rządy PiS) niestety są owocami nauk JPII" Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zwykly gosc. Adam, Zamiast "Faszyzm" lepiej brzmi "beeeeee" IP: 207.208.161.* 04.04.06, 17:14 w twoim pseudointelektualnym wywodzie stada baranow. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: W Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.daminet.pl 03.04.06, 21:15 Bzdurka więc. Jestem ateistą i nie mam problemu z akceptowaniem społecznej nauki Kościoła i wartości jakim jest wierne Polskie społeczeństwo. Odpowiedz Link Zgłoś
fajka2 Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 03.04.06, 21:42 Gość portalu: W napisał(a): > Bzdurka więc. Jestem ateistą i nie mam problemu z akceptowaniem społecznej nauk > i > Kościoła i wartości jakim jest wierne Polskie społeczeństwo. -------------------------------------------------------------------------------- Tyś jest widać polski inteligent, który potrafi odsiać ziarno od plew, a tu nie wszyscy tacy. pzdr. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 14:54 myślę że faktycznie człowiek wychowany w polskiej kulturze, dysponujący odpowiednim stopniem wrażliwości i uczciwy - będzie miał trudności z odcięciem się od tej tradycji. nie widzę jednak w tym wielkiego dramatu. środowisko nas kształtuje, czy wiara katolicka (chrześcijańska) jest aż takim okaleczeniem? mimo że nie jestem religijny, źle znoszę wszelkie obrzędy (zwłaszcza religijne) to nie umiem o sobie powiedzieć: ateista (czy człowiek myślący może się tak kategorycznie zdeklarować? najczęściej bywam agnostykiem...), lubię tradycyjne święta takie jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc i myślę że wielu ludzi w naszym kraju naprawdę wierzy w Boga, modlą się szczerze i potrafią życzyć dobrze innym (odnośnie tego czy ludzie w Polsce sobie pomagają: mam porównanie z Anglosasami, bo jakiś czas spędziłem w Londynie - malkontentom polecam wycieczkę w tamte strony... Zachodem rządzi pieniądz...). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: niewiedząca Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 20:00 fakticznie, zal, ze tych naprawde tolerancyjnych i nie wolajacych glosem ogolu jest tak malo, ale jak ktos wczesniej powiedzial:wiekszosc ma glos-wiec my robmy swoje, a wiekszosc niech mowi. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Cykada Ktos w wyborczej oszalal IP: *.onlink.net 03.04.06, 21:22 Komus w wyborczej cos spadlo na leb i pier.... jak potluczony folksdojcz. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: msr Re: Ktos w wyborczej oszalal IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 13:41 smierdzisz pisuarem albo moherowym radiem Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Dlaczego, u licha, w GW recenzuje kaznodzieja!? 04.04.06, 20:01 Przecież ten tekst jest napisany z perspektywy kościelno-moralistycznej! Do stu diabłów!!! Czy to już jest jedyny dozwolony w Polsce sposób omawiania postaw życiowych??? Odpowiedz Link Zgłoś
a_weasley Jak ktoś się tak zachowuje... 06.04.06, 10:58 Gość portalu: msr napisał(a): > smierdzisz pisuarem albo moherowym radiem Jeśli ktoś tak się odnosi do ludzi mających inne poglądy, to faktycznie może w Polsce (a także w dowolnym innym miejscu) spotkać się z niezrozumieniem. Ale to nie będzie nietolerancja dla ateizmu, tylko dla chamstwa. Odpowiedz Link Zgłoś
a_weasley Jak ktoś się tak zachowuje... 06.04.06, 12:49 Gość portalu: msr napisał(a): > smierdzisz pisuarem albo moherowym radiem Jak ktoś w takim tonie rozmawia z ludźmi, z którymi się nie zgadza, to i owszem łatwo mu się spotkać z czymś, co może uznać za nietolerancję. A to nie będzie nietolerancja dla ateizmu, tylko dla chamstwa. Odpowiedz Link Zgłoś
wuuuj Niekt nie oszalal. Po prostu Zydorcza realizuje 04.04.06, 21:26 konsekwentnie swoj plan niszczenia Polski i polskosci. Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 Wycinają "płaczące wierzby" na Mazowszu?:) 04.04.06, 22:08 Co to jest ta twoja "polskość"? Niestety, nie sposób odpowiedzieć na to pytanie inaczej niż arbitralnie. Ale to woda na młyn "młodych wkurzonych mężczyzn" pewnego pokroju, bo nareszcie jest okazja, by w aurze "Wartości" dokopać bliźniemu i narzucić światu coś własnego:))) Odpowiedz Link Zgłoś
rkcb Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 03.04.06, 21:23 Trudno nie być "antychrześciańskim obsesjonatem" patrząc na to co wyprawia kościół. Narzucanie "jedynych słusznych" wartości, wtrącanie się biskupów do tego czego dzieci mająuczyć się w PAŃSTWOWEJ szkole, bezkarność ojca sromotnika, to tylko parę przykładów dominacji kk nad życiem publicznym. Każda religi przynosi więcej szkód niż pożytku, oczywiście dorośli ludzie mają prawo do robienia dowolnych głupot - do chwili kiedy nie próbują narzucić tych głupot innym! Polski katolicyzm jest tylko na pokaz, a pod nim smród, głupota i ubóstwo. I chęć zdominowania inaczej myślących. Odpowiedz Link Zgłoś
ola1506 Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 03.04.06, 22:21 Mysle, ze KK w Polsce przydalaby sie gruntowna reforma, choc to nie da zbyt wiele, bo problem tkwi w spoleczenstwie. W tym ze 90% deklaruje sie byc katolikami, a faktycznie z glebi serca jest nimi moze 20% z tej grupy... A ateisci maja takie samo zycie jak i katolicy - wiem, bo obracam sie w takim swiatku, mimo, ze sama wierze. Wierze nie w kler, sekte Rydzyka i braci Kaczynskich, ale w Boga i to, co uczynil w moim zyciu. Zycze kazdemu, zeby spotkal Go tak, jak ja Go spotkalam. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc Presja na ateistow? W kraju "Nie" i "GW"? IP: *.molgen.mpg.de 03.04.06, 23:02 > kościół. Narzucanie "jedynych słusznych" wartości, To chyba z drugiej strony. Pokaz mi obiektywny artykul w GW o Rydzyku, albo kto publicznie przyzna, ze dyscyplinujac LPR ma pozytywna role. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: msr Re: Presja na ateistow? W kraju "Nie" i "GW"? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 13:43 tak byl taki art, choc nie o samym rydzyku tylko o jego wiernym piesku sobeckiej. o ile mnie pamiec nie myli to bylo w wysokich obcasach i p. sobecka wcale nie zostala opisana "stronniczo". pzd Odpowiedz Link Zgłoś
nick3 GW szerząca kult JPII to "ateizm" jaki tolerujecie 04.04.06, 20:52 Istnienie GW ma być koronnym przykładem tolerowania w Polsce ateizmu!? To ja kicham na taką tolerancję. To prawda, że jest to gazeta, która nie nazywa się chrześcijańską i pozwala sobie drukować (grzeczne!) artykuły ludzi, o których wiadomo, że są wobec religii krytyczni (np. Środa, Szczuka). (Robicie o to zresztą wielki raban i de facto nagonkę na GW) Jednak GW nie spełnia kryteriów świeckiej gazety! Wiele jej sformułowań czy argumentacji zakłada implicite uznanie światopoglądu religijnego za prawdziwy! Chciałem zauważyć, że to nie jest fair wobec "czytelników drugiej kategorii":) Kult GW dla JPII raczej trudno pogodzić z owym domniemanym "ateizmem" GW (jeśli część redakcji jest ateistami, to jest to zaiste ich postawa "prywatna":) A istnienie "Nie"? No, cóż. Za okupacji też były w Polsce jakieś gazety po polsku. Na podobnym poziomie, co "Nie". Rozumiem, że tym "tolerowani" ateiści mają się zadowolić. Pobożna większość zaś upiecze sobie na tym wyjątku (którego zresztą nie może zlikwidować:) od razu dwie pieczenie: a) udowodni sobie i wszystkim malkontentom, że jest ogromnie tolerancyjna i to wobec szkaradnego bluźniercy oraz b) pokaże dowodnie sobie i - z daleka - swoim dzieciom jaki obrzydliwy jest ateizm. Odpowiedz Link Zgłoś
marcin120 Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:27 rkcb napisał: > Trudno nie być "antychrześciańskim obsesjonatem" patrząc na to co wyprawia > kościół. Narzucanie "jedynych słusznych" wartości, wtrącanie się biskupów do > tego czego dzieci mająuczyć się w PAŃSTWOWEJ szkole, bezkarność ojca sromotnika > , > to tylko parę przykładów dominacji kk nad życiem publicznym. Każda religi > przynosi więcej szkód niż pożytku, oczywiście dorośli ludzie mają prawo do > robienia dowolnych głupot - do chwili kiedy nie próbują narzucić tych głupot > innym! Polski katolicyzm jest tylko na pokaz, a pod nim smród, głupota i > ubóstwo. I chęć zdominowania inaczej myślących. Mysle, ze za bardzo upraszczasz. Faktem jest ze niektorzy przedstawiciele kosciola chcieli by miec duzy wplyw na to co dzieje sie w kraju. Mnie osobiscie nie podoba sie religja w szkole sam chodzilem na religie po lekcjach do salki katechetycznej. Nie jestem czlowiekiem szczegulnie religijnym, ale nie przeeszkadza mi ze inni manifestuja swoja religijnosc. To przeciez ich wybor ich zycie. Nic mi to tego ze ktos chodzi piec razy w tygodniu do kosdciola jesli czuje taka potrzebe. Mam znajomych ktorzy sa bardzo religijni ale nie sa dewotami. Dlatego mysle, ze trzeba pokazywac zaklamanie z "obu stron barykady" Jest cala masa "pokazowych katolikow" ale jest tez cala masa "ateistow" owladnietych obsesja na temat kosciola. Generalnie mozna by tu zacytowac slowa przypisywane bodajze sw. Patrykowi: " Milszy Bogo jeden watpiacy niz sty fanatykow". Pozdrawiam wszystkich, ktorzy mysla podobnie Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:39 pozdrawiam wzajemnie marcinie Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: zwykly gosc. Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: 207.208.161.* 04.04.06, 17:21 Dokladnie tak jak mowisz marcin. Po kazdej stronie znajda sie "ulomni" ludzie, szkoda tylko ze jest ich zazwyczaj wiecej niz zdrowo myslacych ludzi. Odpowiedz Link Zgłoś
mozart Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 23:13 Wystapienie z kosciola nie jest trudne: www.racjonalista.pl/kk.php/s,609 Tam jest wszystko opisane. Jesli chcesz wystapic, a masz trudnosci, zglos sie do odpowiednich ludzi. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Zdanka Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.4web.pl 03.04.06, 22:29 A ja jestem agnostykiem w Polsce i wcale nie jest mi wybitnie trudno. "Ojciec odchodzi" jako trawestacja "Matka odchodzi" Herberta to dobry pomysł na tytuł - zeby coś stwierdzić tzreba to przeczytać, ale obawiam się , że tytuł jest lepszy niz ksiązka , bo Ha-art traci wyczucie ostatnimi czasy...Może za bardzo chcą robić karierę a`la Czarne... No niewazne - wydaje mi sie, ze ksiazka zdecydowanie nie do mnie, bo mam dziwne przekonanie, ze można nie być katolikiem, a odczuwać tę smierć jako duża stratę ...I ni diabła nie mieści sie to w poetyce człwoieka, który ma dość katolicyzmu, bo dla mnie ten facet nie był wcale związany z katolicyzmem, ale z pewną postawą . Tak silną, jakiej dzisiaj już nikt nie potrafi mieć - wiernosci sobie aż do końca i cholernej siły. Mnie na taką siłe nie stać. Myśle , ze autora ksiązki podobnie nie stać na dedukcyjny, absolutny, rzeczowy ateizm, nie pop ateizm rodem z problemów z postinorem... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: małakorekta Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.edica.pl / *.edica.pl 04.04.06, 08:50 "Matka odchodzi" to Różewicz, nie Herbert. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Zdanka Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.4web.pl 04.04.06, 10:01 Oczywiście, ze to Rózewicz. Też to do mnie dotarło dopiero dzisiaj:) Ale ksiązka świetna . Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: hahak Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.kolornet.pl / *.kolornet.pl 04.04.06, 16:38 mam dziwne przekonanie, ze można nie być > katolikiem, a odczuwać tę smierć jako duża stratę .. Miałaś dwóch ojców! I jednego z nich staciłaś! HA HA HA Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Zdanka Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.4web.pl 04.04.06, 16:45 Gratuluję abstrakcyjnego poczucia humoru! Moze zatrudnij się jako wyśmiewacz pogrzebów i parodysta hospicjów. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:56 tak tak, mógłby być trefnisiem na dworze KIm Dzong Ila. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:41 błądzisz zdanko. on był wierny Bogu w którego wierzył ("Totus Tuus")i stąd jego siła. był fundamentem kosciola katolickiego bo przypadkowo byl papiezem (papiez droga zdanko, to o ile sie myle - głowa kosciola katolickiego). Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:42 a możesz mnie oświecić, co to jest "dedukcyjny ateizm"? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Zdanka Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.4web.pl 04.04.06, 16:52 błądzisz zdanko. on był wierny Bogu w którego wierzył ("Totus Tuus")i stąd jego > > siła. był fundamentem kosciola katolickiego bo przypadkowo byl papiezem (papiez > > droga zdanko, to o ile sie myle - głowa kosciola katolickiego). Po pierwsze: - co do błądzenia , warto jest nie pouczać innych na temat ich drogi , zwłaszcza, ze samemu mozna nie znać swojej i wpasć w dół, choć miało być tak prosto Po drugie: Ironia sokratejska nie jest tozsama z ironią kpiarza. Fakt, ze był papiezem nijak nie oznacza, ze nie można mieć dla niego szacunku i podziwu, nie bedąc katolikiem. Jako do człowieka, nie do papieza. A "Totus tuus" to nie zawierzenie Bogu,tylko Matce Boskiej , jesli chodzi o szczególy. Zresztą też cytat. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 17:03 przepraszam za to patrymonialne: "błądzisz", ale napisałaś: "dla mnie ten człowiek nie był wcale związany z katolicyzmem", przecież to bez sensu (chyba że mamy rózne definicje katolicyzmu). faktycznie totus tuus bezposrednio odnosilo sie do matki boskiej, ale czy to ma jakies znaczenie dla faktu ze byl wierny bogu i gdyby bog mu kazal poswiecic swego syna (gdyby JP II go mial) to pewnie poszedlby na gore ze swym izaakiem spelnic wole ojca wbrew sobie samemu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc Nie jest trudno być ateistą w Polsce IP: *.molgen.mpg.de 03.04.06, 22:58 Presja na ateistow? Czesciej jest presja na katolikow jako "mohery" i "rydzyki". Natomiast prawda jest ze wielu ateistow ma problemy ze swoim swiatopogladem i ciezko im zupelnie odrzucic istnienie Boga. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: msr Re: Nie jest trudno być ateistą w Polsce IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 13:45 tak samo jak wierzacym ciezko pogodzic sie z mysla ze istnieja niewierzacy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ateusz Re: Nie jest trudno być ateistą w Polsce IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 14:47 ja mam ogromny problem ze swoim ateizmem. Budzę się w nocy zlany potem bo nie odrzuciłem zupełnie isnienia boga, tylko w około 74%. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Nie jest trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:35 tym masz ogromny problem z nadmiernie matematycznym podejściem do życia. kup sobie antyperspirant. Odpowiedz Link Zgłoś
pkrehbiel To straszne! 04.04.06, 17:01 To oznacza, że wciąż wierzysz w lewą nogę Jezusa, Atenę, Afrodytę i kawałek Apolla, lewe ucho Sziwy oraz obcięte paznokcie Mahometa. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: paulo Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 09:17 a jak tu nie być obsesjonatem, jeśli cały ciemnogrodzki kraj trąbi na wszystkie strony od 1000 lat "2+2=5". nie można obok takiej głupoty przejść obojętnie - to dotyka osobiście, jest policzkiem dla inteligencji człowieka. dlatego normalnych ludzi może krew zalać. wszystkie największe umysły greckiej filozofii na których stoi cała kultura europy (oraz całe chcrześcijaństwo)zawsze potępiały demokrację. bo lud to ciemnota i głupota. wiekszość nie zawsze ma rację. zwłaszcza w tak oczywistej sprawie, w której zacofanie można zbijac argument po argumecie az wcześniej czy później (ze zwykłym katolikiem, który nic nie wie o swojej religii i nie ma żadnych kontrargumentów to od razu. z edukowanym księdzem, którego szkolono w indoktrynacji, w odpieraniu logicznych przesłanek, w stosowaniu manipulacji myślowej itp po pewnym czasie) dochodzimy do bredni - "niezbadane są ścieżki opatrzności". jak tu spokojnie obok tego przechodzic, jak znosić myśl, że dzielisz życie z milionami słabych psychicznie osób, które dają sobie wciskac podobne głupoty i tysiące innych aby podbudować swoje słabiutkie ego... chętnych do dyskusji zapraszam ja.jasio@wp.pl i nie jestem ateistą. zadnego boga po prostu nie ma. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wera Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: 62.111.139.* 04.04.06, 11:32 Drogi Paulo, zapraszasz do dyskusji, której natychmiast obciąłeś głowę. "Po prostu boga nie ma" - gratuluję . Z kim i w jaki sposób masz zamiar rozmawiać? Za pomocą kija i pieści? W takim razie jedynym godnym Ciebie rozmówcą jest ten pierwszy internauta, ktory każe z Polski wynosić się tym inaczej myślącym. Jestem agnostyczką, ale bez monopolu na jedynie słuszną prawdę. Odpowiedz Link Zgłoś
pkrehbiel Agnostycyzm to właśnie taki pop-ateizm... 04.04.06, 17:06 Czy jesteś konsekwentną agnostyczką, która mówi: "Nie wiem, czy istnieje bogini, ale i nikt inny wiedzieć nie może", czy też jedną z tych zdezorientowanych osób, którym coś zaczyna świtać w głowach, ale boją się to do końca przemyśleć i wysiadają w połowie drogi na przystanku "agnostycyzm"? Bardzo często ludzie, którzy podają się za agnostyków tak na prawdę są gnostykami albo panteistami - wiedzą już, że oprócz tej jednej bogini znanej z Biblii są też inne, równie dobre, tylko się nie mogą zdecydować. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: wera Re: Agnostycyzm to właśnie taki pop-ateizm... IP: *.gramatyka7.agh.edu.pl 04.04.06, 18:21 Nie móc się zdecydować - to raczej problem z wyborem rodzaju proszku do prania. Najbliższe jest mi wyznanie Ciorana, że z żadną religią nie mogę się utożsamić, a jeżeli już, najprędzej byłby to buddyzm. I to nie jest kwestia niemożności zdecydowania się a właśnie utożsamiania. Mierzi mnie samo pojęcie Boga jako istoty. Wolę energię. Gnoza, panteizm - tak, czemu nie. I tu i tu jest coć ciekawego. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jaro Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.fnet.pl / *.fnet.pl 04.04.06, 13:58 > strony od 1000 lat "2+2=5". A nawet "1=3". Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 16:47 paulo: wytrzeźwiej, wyrzuć gandzię, wyśpij się, potem policz do dziesięciu. jeśli zliczysz - będziesz wiedział, że może zdołasz sformułować coś z sensem i nawiązać jakiś dialog. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poeta Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 18:32 Dopóki ludzkość nie rozwiąże zagadki nieskończoności Dopóki nie odpowie sobie na pytanie jak powstał świat Będą istnieli bogowie i wiara w nie będzie miała dla niektórych ludzi większe znaczenie niż odpowiedzi na pytania jak funkcjonuje świat Oczywiście że wobec niekwestionowanego postępu nauki religia powinna nabrać zupełnie innego znaczenia Powinna być bardziej nowoczesna bardziej otwarta na problemy człowieka Tymczasem bałwochwalstwo zastępuje co raz częściej szczerą wiarę i refleksje nad sobą samym Każda religia porządkuje świat moralny wskazując drogę, Ale z pośród wielu różnych dróg na świecie każdy ma prawo wybrać źle Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poeta Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 19:06 Nie jest tak znowu tragicznie być ateistą w naszym kraju Ja nie chodzę do kościoła moje dzieci nie chodzą do kościoła Nie zapraszam do domu księży nigdy nie uczestniczyłem w żadnej pielgrzymce W moim domu nie ma krzyża ani świętych obrazów Życie jest jednorazowe i nikt mi nie będzie dyktował jak je będę realizował Żyj i daj żyć innym ale pilnuj aby ci inni dali żyć tobie Odpowiedz Link Zgłoś
maksym6 Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 10:35 Jeszcze nie czytałem tej książki, ale zachęcony, postaram sie przeczytać. Niewątpliwie w Polsce bycie ateistą to wlaściwie jest niemozliwe. Będzie się wykluczonym i poza jakimkolwiek środowiskiem - wszyscy są wierni lub udają, że tacy są. Niestety życie tych ludzi na ogół nie idzie w parze z 10 przykazaniami, ani z naukami Papieża. To często ludzie bezmyślnie idący w każdą niedziele do kościoła, a potem żyją tak jak im wygodnie, nie zważając nie tylko na 10 przykazań, ale nawet na zwykła ludzką przyzwoitość, etykę, prawdomówność, pomoc bliźnim - po prostu ich to na ogół nie obchodzi. Dodam, że jest to środowisko tzw, normalne - ludzie ci pracują, niektórzy maja dzieci, uczą się... ale niewiele myślą o tzw. wartościach, a napewno to się bardzo przydaje w zwykłym codziennym dniu. I nie jest ważne czy jest się ateistą, muzułmaninem, katolikiem... po prostu ważne jest, aby być CZŁOWIEKIM - dobrym człowiekiem. Nie kraść,nie bić, nie kłamać,przebaczać, nie udawać.... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ze światła poczęte Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: 195.136.143.* 04.04.06, 15:32 Nie uważam, że w Polsce trudno jest być prywatnie ateistą (i w ogóle co za stwierdzenie!). Nie chodze w szkole na religie, nie czuję się w żaden sposób wykluczona czy represjonowana. Ale jeśli chodzi na przykład o sferę publiczną, jak na przykład sztuka - to sytuacja diametralnie się zmienia. Fantyzm i zaślepienie, patrz historia Nieznalskiej Odpowiedz Link Zgłoś
gildarius Re: Jak trudno być ateistą w Polsce 04.04.06, 23:04 Hm, no nie sądzę by histora z panią Nieznalską była dobrym przykładem. Może użyto złych środków przeciwko niej (chyba była ścigana z urzędu czy też z Kodeksu Karnego czy jakoś tak), ale to częste w naszym piękym kraju. A co do słuszności oskarażenia, to nie ma nic bardzo ważnego dla wszystkich ateistów, co oni uznaliby za najwyższą świętość, ale gdyby coś takiego było, a jakiś artysta powiesił to na ścianie z zamiast główym motywem przypiętym, za przeproszeniem, ch*jem, to mogliby się zirytować, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
princealbert mozna olac kosciol, trzeba tylko chciec 04.04.06, 11:07 a ze obluda jest znakiem charaktersytycznym polskiej religijnosci i nawet szerzej - tradycji, zgadzam sie w 100% Przyklad? Moi niereligijni znajomi biora slub koscielny i chrzcza swoje dzieci bo taka jest tradycja (Bo inni tak robia). W ten sposob daje sie kosciolowi argumenty do reki i w pewien sposob legitymizuje. Ode mnie ta obca mi instytucja nie dostanie ani zlotowki ani slowa poparcia. I nie chodzi o obsesje. Po prostu o uczciwosc wobec samego siebie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Cyntia Re: mozna olac kosciol, trzeba tylko chciec IP: *.adsl.inetia.pl 04.04.06, 18:24 Zgadzam sie z Tobą poza jednym. Niestety nasze pieniądze z podatków i nie tylko - nawet jeśli tego kategorycznie nie chcemy - płyną szerokim strumieniem do KK. Niestety żyjemy w państwie wyznaniowym. Odpowiedz Link Zgłoś
p.s.j Re: mozna olac kosciol, trzeba tylko chciec 04.04.06, 18:48 Państwo wyznaniowe to państwo: a) w którym rząd sprawowany jest lub wyłaniany przez władze danej religii/kościoła lub b) w którym prawo kanoniczne (sensu largo) jest bezpośrednio stosowane przez wymiar sprawiedliwości, np. państwa w których obowiązuje szariat. Ani a) ani b) nie mają miejsca w RP, ergo nie zyjemy w państwie wyznaniowym. Odpowiedz Link Zgłoś
buhaj_z_rogiem Re: mozna olac kosciol, trzeba tylko chciec 04.04.06, 19:44 p.s.j napisał: > Państwo wyznaniowe to państwo: > > a) w którym rząd sprawowany jest lub wyłaniany przez władze danej religii/kości > oła > > lub > > b) w którym prawo kanoniczne (sensu largo) jest bezpośrednio stosowane przez > wymiar sprawiedliwości, np. państwa w których obowiązuje szariat. > > Ani a) ani b) nie mają miejsca w RP, ergo nie zyjemy w państwie wyznaniowym. Nieprawda. W latach 90. KK mial ambicje z ambon oglaszac, ktora partia jest OK, a ktora jest be, albo ktory kandydat na prezydenta, pozniej nieco zawoalowal propagande i juz tylko mowil jakie cechy ma ktos, kto jest wg KK be, a teraz ma czyste raczki, bo to zadanie przejelo na siebie Radyjo. Radyjo oficjalnie nie jest przez KK uznawane, ale wszyscy wiedza, ze gdyby faktycznie KK przeszkadzalo, to by zostalo przystopowane. Zatem Radyjo swoja propaganda kreuje zwyciezcow wyborow, KK sie cieszy, a taki jeden z drugim twierdzi pozniej, ze nie zyjemy w panstwie wyznaniowym. Odpowiedz Link Zgłoś
p.s.j Re: mozna olac kosciol, trzeba tylko chciec 04.04.06, 19:52 > W latach 90. KK mial ambicje z ambon oglaszac, ktora partia jest OK, a ktora > jest be, albo ktory kandydat na prezydenta, pozniej nieco zawoalowal propagande Takie same ambicje miały: partie polityczne, ugrupowania quasi-polityczne (Stowarzyszenie Ordynacka), inicjatywy społeczne czy niektóre ze stowarzyszeń. A nawet (o zgrozo!) dziennikarze, publicyści, ludzie nauki wypowiadający się na tzw. szerszym forum... Kościołowi wolno, podobnie jak każdej grupie społecznej, wypowiadać własne ZDANIE nt. polityki czy piłki nożnej. Ba, więcej, tylko od dobrej woli kościoła zależało, iż nie zgłaszał własnych urzędników (tj. duchownych) do parlamentu, bo mógłby przecież. > Zatem Radyjo swoja propaganda kreuje zwyciezcow > wyborow, Radio kreowało LPR tak skutecznie, że Giertych przerżnął wybory prezydenckie, Giertych jr omal nie dostał się do parlamentu, a LPR baunsuje na granicy progu wyborczego... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jaro Nareszcie IP: *.fnet.pl / *.fnet.pl 04.04.06, 13:54 Nareszcie ktoś ośmielił się zerwać maskę temu całemu "Pokoleniu JPII", wymyślonemu przez prasę na jakieś nie znane mi doraźne potrzeby. Nie ma i nie było żadnego pokolenia JPII. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Jarecki zhureck! sam wyp....jak sie nie podoba IP: 213.77.32.* 04.04.06, 13:55 Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacobs Nie ma już pokolenia Jana Pawła II IP: *.brda.net 04.04.06, 13:55 Za sprawą jakichś marketingowych socjologów doszło do wielkiego przekłamania. Wszyscy wiemy, że sam Jan Pawel II tak często wspominał swoje pokolenie, swoich przyjaciół, znajomych, nauczycieli i krewnych. Tak naprawdę była wtedy mowa o pokoleniu, o którym przed jego śmiercią mówiliśmy Kolumbowie.Rocznik 20. To było właśnie pokolenie JP II, walczące i umierające za wolną Polskę, w obozach koncentracyjny i na wojnie, modlące się o wolną ojczyznę. Pokolenie JP II składało się z wybitnych Polaków, od Jana Pawła II począwszy, a na Stanisławie Lemie skończywszy. Nazywanie pokoleniem JP II ludzi, którzy z racji swoich doświadczeń życiowych nie są w stanie zrozumieć życia i postępowania polskiego Papieża, jest ordynarnym markietingowym lobbyzmem. Odpowiedz Link Zgłoś
pkrehbiel Jak śmiesz! 04.04.06, 17:14 Właśnie po raz pierwszy odczułem bardzo dotkliwie dyskryminację ateistów. O ile byle katolik może pozwać kogoś o obrazę "uczuć" religijnych, o tyle moje uczucia humanistyczne chronione nie są. A zaliczanie tak mądrego człowieka jak Lem do całej generacji (sic!) nazwanej pseudonimem Wojtyły po prostu je obraża. Korzystam z ostatnich chwil, kiedy katolicy wstydzą się przyznać, że łojciec świnty jest przedmiotem kultu religijnego i jeszcze mnie nie można za pisanie o nim zamknąć. Odpowiedz Link Zgłoś
cyberrafi Re: Nie ma już pokolenia Jana Pawła II 05.04.06, 00:11 Gość portalu: jacobs napisał(a): > Pokolenie JP II > składało się z wybitnych Polaków, od Jana Pawła II począwszy, a na Stanisławie > Lemie skończywszy. No nie! Stanisław Lem był człowiekiem światłym, posiadającym otwarty, wybitny umysł, a nie jakimś katolikiem! Łączenie go z facetem, którego jedynym prawdziwym osiągnięcim było zbudowanie wokół siebie karykaturalnego wręcz kultu własnej osoby jest wręcz szarganiem jego pamięci! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacobs Re: Nie ma już pokolenia Jana Pawła II IP: *.brda.net 05.04.06, 00:39 Mogę napisać tylko jedno. Skoro wierzycie, że z chwilą śmierci następuje koniec człowieka, to nie chciałbym mieć takiego życia, jak wasze. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pawel_21 Re: Nie ma już pokolenia Jana Pawła II IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.06, 01:07 cyberrafi napisal: "No nie! Stanisław Lem był człowiekiem światłym, posiadającym otwarty, wybitny umysł, a nie jakimś katolikiem! Łączenie go z facetem, którego jedynym prawdziwym osiągnięcim było zbudowanie wokół siebie karykaturalnego wręcz kultu własnej osoby jest wręcz szarganiem jego pamięci!" Po 1: Otwarty wybitny umysł Stanisława Lema porównujesz z umysłem Jana Pawła II? To tak jakbyś porównywał srebro ze złotem ( w odpowiedniej kolejności), a ten "jakiś katolik" będzie pamiętany na wieki jako osoba wielka i święta, a nie jakiś Stanisław Lem (którego szanuje), ale i tak za 30 lat mało kto bedzie wiedział kto to jest. A tak poza tym to przeczytaj chociaż jedną książkę Karola Wojtyły (bądź już Jana Pawła II) zanim wyrazisz swoją hańbiącą wlasna osobe opinie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: itede1 Dokonaj wyboru IP: *.dip.t-dialin.net 04.04.06, 14:21 W XX wieku rozne narody mialy roznych przywodcow. I tak; Niemcy mieli Hitlera, Rosjanie Stalina, zas Polacy Jana Pawla II. Jak ktos chce dokonac wyboru, to prosze bardzo. Obawiam sie jednak, iz ten wybor jednak dawno nastapil, bo jesli idzie o nazistow to kolaborujacych z nimi Polakow nie bylo wielu, czego nie mozna juz powiedziec o sowietach. Tatusiowi bylo dobrze byc sekretarzem partii, mamie przewodniczyc POP w szkole podstawowej, a tym samym wychowac synalka w nienawisci do wszystkiego tego, co narodowe. A ze cechowalo ich, i cechuje nadal sluzalczosco i tchurzostwo, zatem potomkowie homosowietow wybieraja anonimowe fora dyskusyjne do prezentownia swych (przesiaknietych jadem) pogladow, gdyz w zyciu codziennym na glos nigdy by ich nie wypowiedzieli, tym bardziej jawnie sie do nich przyznali. Jak wyzej ... . Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: słowianin Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 14:29 nam się obca słowianom religia tu nie podoba. Czas zrzucić jarzmo tysiącletnie i wracać do zabaw wiary rodzimej. :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: doli Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.akk.net.pl 04.04.06, 14:30 jak jeszcze raz nazwiecie mnie głupie drzewo to wam przywalę po ryju Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Baśka Re: Jak trudno być ateistą w Polsce IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.06, 14:45 zacznij od spojrzenia na siebie,a nie tylko patrzysz na innych i w dodatku oceniasz,nudna musi być ta twoja broszurka Odpowiedz Link Zgłoś
astygmatyk Krytycznie o pokoleniu JP2 czy o JP2 04.04.06, 14:51 Ludzie, obudzcie sie i nie dajcie balamucic... Byl, zrobil kariere (biurokratyczna) wieksza niz inni.... i umarl.... jak wszyscy.. I jak to po biurokracie, niewiele po nim zostalo oprocz grobowca... Z pewnoscia nikt go nie bedzie czytac, nawet w Polsce, chyba ze za pieniadze... Prawda, KK jest bogaty wiec na wiele sobie moze pozwolic... ale i tak bedzie wiadomo dlaczego nikt nie chce sie zabierac do tych dziel z wlasnego przekonania.... Odpowiedz Link Zgłoś
jacg Re: Krytycznie o pokoleniu JP2 czy o JP2 04.04.06, 16:30 rzeczywiście jesteś astygmatykiem. intelektualnym. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ateista jestem ateista IP: *.chemie.uni-oldenburg.de 04.04.06, 15:13 A tak, nie podoba mi sie ta religia i jestem na emigracji:) Jak patrze na tego waszego JP2 to mi go zal. Nigdy go nie lubilem ale jak widze jak sobie nim usta i tylki podcieracie to mi smutno. Ale co ja moge wiedziec. Wielkiego czlowieka nazywam Jan Pawel II przez co jestem taki malo trendy:) Bo powinienem chyba mowic: Dzej Pej Tu byl spoko ziomal jol, jutro sie znowu schleje, bede kradl i szpanowal moim brakiem szacunku i milosci ale jestem z pokolenia JP2. Zal mi staruszka Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: o.s.s.e Re: jestem ateista IP: *.pu.kielce.pl 04.04.06, 15:59 otóż to. Pokolenie JPII to tzw. elita kółek różańcowych radia maryja albo młodzież z jakichś oaz itp. której odbiło. I dwa zdania dot. poprzednich wypowiedzi: tzw. Boga nie ma, lepiej jednak w Niego wierzyć, żeby świat nie runął na łeb; i drugie: jeżeli ktoś nie chodzi na religię i nie odczuw presji KK, to widać nie dorósł jeszcze - niech skończy te 20 lat, i rozejrzy się, to odczuje. Odpowiedz Link Zgłoś
mario72 mam pytanie do tzw. ateistów 04.04.06, 16:24 tak wam łatwo przychodzi w internecie krytykowanie katolicyzmu Papieża czy radia Maryja? a czy nie sądzicie ze jestescie obłudni, pewnie na wigilię zasiadacie przy suto zastawionym stole, dajecie sobie prezenty - a dlaczego to robicie, dlaczego macie w domach choinki, przecież to religijne symbole a nie ateistyczne , moze należy ustalić dla ateistów dzień wręczania prezentów, ale dlaczego to robicie 24 grudnia? czyż nie jest tak? a dlaczego szanowni ateiści nie pracujecie 25 i 26 grudnia albo w lany poniedziałek? wygodnie jest korzystać z tego co ? a dlaczego szanowni ateiści nie zaapelujecie o powstanie ateistycznych cmentarzy? może w dużych miastach są cmentarze komunalne ale w małych miasteczkach tego nie ma, a dlaczego podczas pogrzebu osoby niewierzącej uroczystości żałobne prowadzi ksiadz? przecież chyba powinien to robić urzędnik, ciekawe że przeszkadza wam radio z Torunia, taki czy inny ksiądz a to co wyżej wymieniłem jakoś wam nie przeszkadza? no? co na to powiecie? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Delfina Re: mam pytanie do tzw. ateistów IP: *.zaodrze.punkt.pl / *.zaodrze.punkt.pl 04.04.06, 16:41 Odpowiem ci, choć nie uważam się za ateistkę, raczej za kogoś kto został wychowany w wierze katolickiej, ale od niej odszedł-pozostała tylko wiara w Boga. Nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy nie obchodzić świąt - poczytaj sobie trochę na ten temat, większość obecnych świąt katolickich ma pogańskie pochodzenie i kościół zaadoptował je, nie mogąc ich zwalczyć. Zresztą co ci przeszkadza, że mamy w domu choinkę czy że jemy jajka na śniadanie wielkanocne- ubędzie ci od tego? A radio maryja jest krytykowane ze względu na negatywne wartości jakie szerzy-nie jest to krytyka kościoła. W tym przypadku kościół można krytykować tylko za nieskuteczność względem osób łamiących prawo kościelne, w tym rydzyka Odpowiedz Link Zgłoś
mario72 do delfiny 04.04.06, 17:41 możesz sobie jeść jajek ile chcesz - smacznego, ale nadal nie rozumiem dlaczego ateiści świetują podobnie jak katolicy, chociaż to nie ich święta, czy jak muzułmanie odchodzą ramadan to ateiści w Polsce też? nic nie napisalas odnośnie pogrzebów, chyba pochówek i cały obrzęd pogrzebowy ateisty powinni prowadzić urzędnicy, z tym chyba się zgodzisz. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Delfina Re: do delfiny IP: *.zaodrze.punkt.pl / *.zaodrze.punkt.pl 04.04.06, 17:54 Wiesz, nie mnie oceniać kto jest ateistą a kto nie, to już chyba decyzja rodziny zmarłego na jaki pochówek się decydować i nikomu nic do tego. Uważam, że jeśli uważasz się za chrześcijanina to powinieneś się kierować w życiu tolerancją i poszanowaniem, co więcej, miłością w stosunku do innych. Niejeden tzw. ateista ma więcej Boga w sercu niż standardowy katolik... Odpowiedz Link Zgłoś
mario72 Re: do delfiny 04.04.06, 18:26 a nie mnie oceniać kto jest katolikiem a kto nie,ale chyba przyznasz ze problem pochówku isnieje, a jakoś dziwnym trafem te rodziny nie chcą chowac zmarłych na cmentarzach żydowskich itp. dla mnie to obłuda, napisałas też że radio maryja głosi nienawiść, ja nie słucham tego radia, ale nie sądzę żeby glosili tą nienawiść 24/h a swoją drogą jako ateistka powinnaś na wszystkie religie patrzeć obiektywnie, islam to rzekomo religia pokoju a mówi Ci coś data 11 września 2001? porównaj jakiegoś allatollacha nawołującego do świętej wojny z jakimś dziennikarzynom, który coś tam głupiego powiedział na antenie. różnicę w stopniach nienawiści chyba dostrzegasz! ja też jestem krytyczny wobec księży, kościoła, ale drażni mnie obłuda i po stronie wierzących i niewierzących, pozdrawiam i życzę miłego popołudnia :) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: tom katolik, nie katolik, Polak, nie Polak IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 18:57 Mysle wiec, ze islam powstał jakieś 622 lata po narodzinach Chrystusa. Mysle wiec takze, ze gdyby przyjąć za punkt odniesienia ilość lat, które upłynęły od "powstania" danej religii, to chrześcijanie koło 1400 roku też dawali ostre popisy miłości Bliźniemu. Tyle tytułem wstępu. Zdaje mi się, ze ateiści dlatego chowani są na cmentarzach katolickich bo... są katolikami (tzn mają wszystkie papiery na to). I tego należy się trzymać, bo kościół często powołuje się na to, że katolików w Polsce jest >90%. A tak na prawdę chodzi zapewne o to, że ateiście tak na prawdę zwisa gdzie go pochowają, najczęściej decyduje rodzina, która nie musi podzielać jego poglądów. Co do celebrowania Wielkanocy, Świąt Bożego Narodzenia itp. Jak ktoś wcześniej wspomniał, święta te mają też charakter ludowy, np. w polsce dość oryginalnie nie je się chyba mięsa w Wigilię, dość oryginalnie jest chyba 12 potraw, itp, itp. Co kraj, to obyczaj. Święta są okazją do spotkań z rodziną, a to zawsze jest jakieś święto. To raczej kwestia tradysji jest. I jeszcze jedno, co do katolicyzmu. Czy wszyscy obecni w niedzielę w.... supermarketach to ateiści? A ilu z nich było przedtem w kościele? No właśnie. Więc jest po polsku - wiara wiarą, życie życiem, a chłop i tak żywemu nie popuści. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: poeta Re: do delfiny IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 19:30 Delfina W zupełności się z tobą zgadzam Problem polega na tym że katolicy nie zawsze żyją w zgodzie z tym co głoszą W związku z tym nie stanowią przykładu nie zawsze są dobrym wzorem Tak się składa ze przykazania znają wszyscy I łatwo da się porównać to co jest z tym co być powinno Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: klakson Re: do delfiny IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.04.06, 22:14 Mi obojętnie czy będzie to urzędnik czy ksiądz. Ale co we wsi powiedzą :) Odpowiedz Link Zgłoś
pkrehbiel Trzymaj katolickie ręce z dala od naszych tradycji 04.04.06, 17:23 Tak, łatwo mi przychodzi krytykowanie religijnego obskurantyzmu w internecie. I twarzą w twarz również. A to z tej prostej przyczyny, że to się wszystko nie trzyma kupy. Widać, że nieźle Ci Kościół mózg wyprał: skąd pomysł, że wigilia i gwiazdka to święta katolickie? Zarówno choinki jak i prezenty wymyślili starożytni Rzymianie. Termin też. Więc to Ty i Twój Kościół powinniście odczepić się od naszego święta i wrócić do pierwotnej daty bożego narodzenia - gdzieś w sierpniu. Święto Płodności też nie jest katolickie, a to, że oprócz malowania jajek i budowania palm też ktoś czasem pójdzie do kościoła to już nie moja sprawa. Zrozum to - to katolicy przejęli pogańskie/świeckie święta, a nie na odwrót. Oczywiście ja jestem ugodowym człowiekiem i w pełni popieram zniesienie dni wolnych od pracy w święta kościelne i ustalenie je w jakieś niekonfliktowe i niedyskryminujące dni. Ale znając tradycję Kościoła niedługo sobie jakiegoś świętego zmyśli, żeby i je przejąć. Przykład - 3 maja. Odpowiedz Link Zgłoś
mario72 Re: Trzymaj katolickie ręce z dala od naszych tra 04.04.06, 18:10 no i co z tego że Rzymianie wymyślili to czy tamto, Wrocław też kiedyś należał do Niemiec, ale to nie znaczy że powinniśmy we Wrocławiu mówić po niemiecku, a może Ukraińcy powinni nam oddać Lwów? bo kiedys był nasz, takich przykładów można mnożyć. patrzmy na teraźniejszość! zapewniam cię że kościół nic mi nie wyprał, ja też jestem wobec kościoła krytyczny ale nie lubię obłudy, a tak trzeba nazwac to co ludzie wypisują w internecie, dlaczego żaden ateista nie powie swojemu szefowi: szefie ja w Boże Ciało przyjdę do pracy bo to jest katolickie święto a ja jestem niewierzacy więc nie będę świętował, czy jakiś niewierzacy tak powie? wolne zarty, albo śluby, tylu niewierzących w naszym kraju, tylu wrogów Kościoła, a jak ktos chce mieć ślub kościelny to musi załatwiac z ogromnym wyprzedzeniem, bo takie obłożenie, a dlaczego ateiści są chowani na cmentarzach katolickich? może zamiast robienia parady gejów - nielepiej byłoby zrobic demonstrację w celu powstania ateistycznych cmentarzy i możliwości pochowania zwłok przez zwykłych urzędników? ale po co - prawda?z tego co w katolicyźmie wygodne to ateiści chętnie korzystają i to jest właśnie OBŁUDA! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Delfina Re: Trzymaj katolickie ręce z dala od naszych tra IP: *.zaodrze.punkt.pl / *.zaodrze.punkt.pl 04.04.06, 18:19 I co z tego, że powiem szefowi, że nie obchodzę np. Bożego Ciała? Firma i tak jest zamknięta więc tego typu deklaracje nikomu są niepotrzebne, a dodatkowy dzień wolny zawsze się przyda. Czy ty sam przestrzegasz nauczania kościoła w każdej dziedzinie (seks przedmałżeński, antykoncepcja, itp.)? Bo jeśli nie to wcale nie jesteś lepszy niż my... Odpowiedz Link Zgłoś