przycinek.usa
15.12.11, 08:26
Odnosze wrazenie, ze chyba mamy poczatek konca ery dlugow i poczatek wielkiej katastrofy monetarnej. Jeszcze ostatecznej pewnosci nie mam, ale podejrzenia wydaja sie byc uzasadnione. Wyglada to na wejscie w korekte Prechtera - czyli chyba zaczynamy jazde skurczowa na rynku, ktora skonczy sie krotkotrwalym zalamaniem cen towarow i zlota a potem nastapi ruch odwrotny.
Aby jednak nie pozostawic tej wypowiedzi bez uzasadnienia - przypominam swoja teze postawiona dawno temu i dotyczaca dlugow. Rynek nalezy traktowac jako nierozlaczna calosc - z akcja kredytowa rozlozona pomiedzy banki, firmy, fundusze i konsumentow wystawiajacych sobie nawzajem papiery wartosciowe. Tylko taki oglad swiata jest prawdziwy.
Pisalem o tym wczesniej tu:
forum.gazeta.pl/forum/w,17007,86003172,86003172,Wielka_Depresja_2_i_powrot_do_lona_natury.html
Politycy w Europie popelnili wielki blad - i nawet nie zdaja sobie z tego sprawy. Ten blad bedzie was w Europie bardzo drogo kosztowac. Pani Merkel podejmujac decyzje o zmuszeniu bankow do ukladu dotyczacego redukcji zadluzenia Grecji nawet przez mysl nie przeszlo, ze podwazy zaufanie do calego rynku CDSow. To byla wielka i tragiczna pomylka.
Post factum okazalo sie, ze wszystkich wystawionych CDSow byla smieszna ilosc - okolo 3 miliardow dolarow - zatem bankructwo Grecji nie spowodowaloby zadnych negatywnych konsekwencji systemowych. Tymczasem wymuszenie na bankach ukladu redukujacego zadluzenie bez defaultu i wyplaty z CDSow doprowadzilo do sytuacji, w ktorej inwestorzy zapoznali sie szczegolowo z warunkami dzialania komitetu ISDA i uswiadomili sobie, ze CDSy sa kiepskim zabezpieczeniem przed defaultem. Sprawa byla opisana szczegolowo tutaj:
forum.gazeta.pl/forum/w,17007,130167982,130167982,Czy_znikna_instrumenty_CDS_na_dlug_panstw_.html
W wyniku tego czesc funduszy rozpoczela natychmiastowa likwidacje pozycji na rynku dlugu we Wloszech - co doprowadzilo do znacznego wzrostu kosztu zadluzenia rzadu Wloch - oraz spadku obligacji krotkoterminowych w calej Europie.
Spadki cen rozpoczely sie juz nastepnego dnia po ogloszeniu decyzji Merkelowej - i spowodowaly bankructwo MF Global. Broker ten stracil okolo 1.2 miliarda dolarow na spekulacjach krotkoterminowych. Z punktu widzenia wielkosci rynku ta strata jest smiesznie mala. Kwota 1 miliarda dolarow nie ma zadnego znaczenia rynkowego. Otwarla jednak puszke Pandory - poniewaz okazalo sie, w jaki sposob ten broker zarzadzal pieniedzmy swoich klientow i pojawil sie szeroko dyskutowany termin ReHypothecation.
forum.gazeta.pl/forum/w,17007,131373068,131373068,ReHypothecation_kluczem_do_zrozumienia_upadku_MF_G.html
ReHypothecation i praktyka zastawiania w kolko papierow wartosciowych jest mechanizmem kreacji pieniedzy w oparciu glownie o inwestycje w dlug panstwowy.
W wyniku upadlosci MF Global pojawily sie rownoczesnie 2 problemy - a) inwestorzy trzymajacy pieniadze w jakichkolwiek funduszach i firmach brokerskich sa zagrozeni utrata wszystkich srodkow oraz b) banki udzielajace kredytow na zakupy obligacji nie moga miec pewnosci co do zabezpieczen pozyczkowych - jesli wladze nakaza oddac pieniadze z zastawow klientom.
Dlatego z dnia na dzien zaczela sie kolejna likwidacja pozycji i nabiera ona tempa.
Banki boja sie finansowac kolejne transakcje typu repo pod zastaw obligacji - a firmy brokerskie likwiduja pozycje na rynkach dlugu i nie tylko.
Gdyby porownac sytuacje do samochodu - to obecny mechanizm spadku na gieldzie przypomina duzy samochod ciezarowy staczajacy sie powoli po pochylej drodze. Droga jest tylko minimalnie pochyla - ale to wystarcza, aby ten samochod nabieral powolutku predkosci.
Mysle, ze zatrzymanie rynkowej kreacji pieniedzy - jest najsilniej dzialajacym mechanizmem skurczowym na rynku - mechanizmem, ktory wpycha nas obecnie w kolejny kryzys i spowoduje nasilenie sie likwidacji pozycji - poniewaz tym razem fundusze, brokerzy i banki nie wierza w jakosc zabezpieczen i nie chca ponosic ryzyka defaultu - kiedy nie mozna wierzyc w wyplacalnosc instytucji, ktore wystawily CDSy.
To oczywiscie spowoduje dalszy wzrosc rentownosci obligacji - czyli to, czego politycy chcieli uniknac!
Mysle, ze jest truizmem ocena - ze uczciwosc najlepiej sprzedaje sie sama. Gdyby w Uni Europejskiej i w USA panowala uczciwosc a na jej strazy staly instytucje panstwowe i sady - to wtedy tego kryzysu nie byloby. Niestety nie ma uczciwosci - politycy sa przekupieni i nie rozumieja, ze aby naprawic ten rynek - to nalezy przywrocic uczciwosc na tym rynku.
Pan Waldemar Pawlak tez nie rozumie, choc powienien, ze zakonczenie tego kryzysu nie polega na rozdawaniu pieniedzy obcym panstwom - tylko polega na zakreceniu pieniedzy - poniewaz wydatki budzetowe krepuja rynek i wypychaja aktywnosc gospodarcza do innych krajow - o czym wielokrotnie pisal Milton Friedman.
Unia Europejska wlasnie strzelila sobie sama w leb.
Nie musiala. Unia Europejska ma wielu rzadzacych - ktorych pozycja i odpowiedzialnosc uprawnia do podejmowania szcegolnych krokow - w tym analitycznych - aby lepiej zrozumiec co sie dzieje i jak temu zapobiec.
W obecnej sytuacji wydaje sie byc niezwykle trudno zapobiec rozprzestrzenianiu sie katastrofy monetarnej. Ciezarowka osiagnela juz bowiem taka predkosc - ze jej zatrzymanie moze sie okazac niemozliwe.
W obecnej sytuacji przewidywanie dalszego rozwoju wypadkow jest bardzo trudne. Nauczeni doswiadczeniem 2008 roku wiemy, ze w sytuacji stresu notowania papierow wartosciowych sa chaotyczne i absurdalne. Pozbawione finansowania fundusze sprzedaja to co jest plynne - co powoduje zalamania najbardziej konserwatywnych inwestycji jak np. obligacje miejskie - czy tez korporacyjne. I odwrotnie - likwidacja pozycji prowadzi do takich zdumiewajacych sytuacji - kiedy zamykanie krotkich pozycji na spolkach smieciowych powoduje gwaltowne wzrosty kursow.
Pewne jest tylko to - ze wszyscy uczestnicy rynku zaczynaja ponosic staty i te straty rosna w bardzo szybkim tempie. Pieniadze zamiast krazyc na rynku - laduja na kontach terminowych w bankach centralnych i zamieraja pomimo zerowych stop procentowych.
Najgorsze w tym wszystkim jest to - ze calkowity dlug na swiecie zamiast spasc - wzrosl.
W ciagu ostatnich 3 lat - rzady zamiast rozwiazac problemy strukturalne swoich gospodarek - podniosly swoje zadluzenie o kilkadziesiat procent. Ten dlug powoduje niestabilnosc systemu monetarnego i daje pewnosc, ze kolejne zalamanie systemu bedzie glebsze od poprzedniego.
Obecnie zatrzymanie tempa kreacji dlugu odcielo rzady czesci panstw od taniego pieniadza.
W tej sytuacji zagrozenie obnizenia ratingow kredytowych panstw w Europie stwawia cala gospodarke swiata w smiertelnym niebezpieczenstwie. Spadki obligacji groza natychmiastowa upadlosca przynajmiej 2 bankow we Francji a efekt domina wywola kaskadowy kolaps bankow i ubezpieczycieli po obu stronach oceanu.
Nawet jesli banki centralne zdecyduja sie na interwencje monetarna i przejecie upadlych instytucji - to ilosc pieniadzy potrzebna na taki bailout jest niewiarygodna. Czesc specjalistow ocenia te kwoty na minimum 15T dolarow. Sama perspektywa takich emisji mrozi krew w zylach. Ja nie podejmuje sie przewidywac dalszego przebiegu wypadkow. To jest zbyt skomplikowane i nieprzewidywalne. Jedno jest pewne - nie da sie wydrukowac takich pieniadzy - aby ten system przetrwal. Ilosc pieniedzy w obiegu gospodarczym jest wielokrotnie mniejsza od potrzeb kredytowych wszystkich uczestnikow rynku. Wydrukowanie gigantycznych pieniedzy na "ratowanie" zarowno panstw jak i b