dorota_333
11.09.12, 20:45
"Na stronach internetowych Narodowych Archiwów USA opublikowano w poniedziałek amerykańskie akta dotyczące historii zbrodni katyńskiej. Część opublikowanego materiału, liczącego kilka tysięcy stron, to dokumenty dotąd nieznane."
www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/mapy-zdjecia-lotnicze-dokumenty-usa-ujawniaja-co-wiedzialy-o-katyniu,276018.html
To, że Amerykanie znali prawdę o Katyniu oczywiście nie jest nowością. Jednak dopiero teraz przyznali oficjalnie swój stan wiedzy na ten temat. Roosevelt miał już tą wiedzę w Jałcie, kiedy tworzył ze Stalinem powojenny ład. Co więcej - publicznie mówił wtedy o zbrodni niemieckiej.
Konkluzja zdaje się być oczywista, ale skonkluduję to inaczej. Jakoś tak skojarzyła mi sie ta sprawa z dzisiejszą rocznicą zamachów na WTC. No cóż, Amerykanie postąpili z nami jako swoimi wiernymi sojusznikami całkowicie podle (jeszcze gorzej postąpili Brytyjczycy i Francuzi). I jakoś nie mogę dzisiaj wzbudzić w sobie współczucia dla ofiar z WTC. Może należy się Amerykanom, żeby zobaczyli, jak wygląda wojna na własnym terytorium. Chociażby w takim ograniczonym zakresie, jak ten zamach z 11 września.
Jakoś inaczej patrzę dzisiaj na tych ludzi skaczących z 29 piętra w garniturach. Należało się wam, k.... wasza jankeska mać.
Świat się istotnie zmienił 11 września. Nie ma już "nietykalnych". Witamy w rzeczywistości.