przycinek.usa
28.08.15, 08:41
Nazwijmy ich wrogami. Po imieniu. Pomyslmy o implikacjach. Po prostu ruszmy szare komorki.
Kublikowa w gazecie napisalaby, ze teorie spisku sa wymyslem chorych umyslow, ale zalozmy teoretycznie, ze Kublikowie tego swiata nigdy nie maja racji i zawsze sa jacys wrogowie, ktorzy czyhaja.
To jest dosyc oczywiste i trzyma sie kupy logicznie. Wrogowie sa. Zawsze gdzies tam istnieja i nie da sie temu logicznie zaprzeczyc. Dlatego nalezy rowniez logiczne zalozyc, ze wrogowie mysla. Prawda? A skoro wrogowie mysla, to musza tez myslec dlugoterminowo.
I teraz zastanowmy sie po co komu byla wojna w Libii?
No wiemy, ze wtorni klaskacze jezdzili do Libii sprzedawac amunicje, ale nie o takich debilach chce pisac na forum, a raczej o prawdziwych sprawcach zamieszania - czyli wrogach przez duze W, ktorzy na dodatek maja plan i to dlugoterminowy.
Taki plan opisywal Wesley Clark. Szkoda mi czasu o pisaniu o nim, a wiem, ze wszyscy czytajacy forum swietnie wiedza o kim mowa i dlaczego o tym pisze.
Wiec tak mysle, ze o tym planie powinno sie mowic wiecej. To jest plan utworzony przez wrogow unii europejskiej. Plan w ktorym uczestniczyli klaskacze z Francji, UK i innych krajow, ktorych litosciwie nie wymienie, poniewaz musialbym znowu pisac o debilach.
Zatem skoro wiemy jaki byl plan (Bo powiedzial nam Wesley Clark) to powinnismy tez blyskawicznie zrozumiec o co w tym calym planie chodzi. No bo przeciez logiczne jest, ze skoro wybucha wojna, zatem atakujacemu zalezy na wybuchu wojny. Prawda?
Jak Kowalski da kwiatkowskiemu w morde, to oczywiscie jasne jest, ze nie przez przypadek, tylko chcial dac w morde. To sa takie same proste zaleznosci jak ta, ze skoro wykryli trotyl, to znaczy, ze byl trotyl.
Zatem jesli wywolali wojne, zatem chcieli wywolac wojne, wiec liczyli sie tez z kryzysem humanitarnym i przewidywali fale uchodzcow i kryzys imigracyjny w europie.
Jesli wrogowie mysla dlugoterminowo - to destabilizacja bliskiej zagranicy w Europie jest pewna konsekwencja wojny - wiec wynikajaca z tego emigracja do europy jest pewna konsekwencja destabilizacji. Na 100% z wojny wynika emigracja do najblizszych sasiadow.
Jesli wojne wywolamy w Libii, Iraku, Syrii i w sumie w 7 panstwach, to kryzys humanitarny osiagnie tak wielkie rozmiary, ze skala emigracji do Europy przekroczy mozliwosci asymilacyjne Europy. Czy taki byl plan? A jesli byl - to po co?
Zalozmy, ze taki byl plan, ze te wojny wywolano w celu destabilizacji calego rejonu.
Czyli celem nie byla ropa, ani zloto ani kadafii, ani inne pozamerytoryczne cele - np. transakcje amunicja - tylko proste wywolanie kryzysu humanitarnego w celu rozwalenia strefy schengen.
W takiej sytuacji wrogowie atakuja posrednio caly system ekonomiczny europy za pomoca posrednich dzialan militarnych. Jesli nie uda sie ochronic strefy schengen - to wtedy do rozpadu europy jest juz bardzo blisko. Przy okazji moze uda sie rozwalic nie tylko euro, ale i cala jednosc polityczna bloku?
No wiec co maja wspolnego klaskacze z wrogami?
W przypadku, gdyby pierwotna geneza planu wrogow byla destabilizacja Europy poprzez stworzenie masywnej i niepowstrzymywalnej fali uchodzcow do Europy - to wtedy klaskacze popierajacy takie plany i latajacy do Libii byliby nie tylko debilami, ale rowniez terorystami dzialajacymi wbrew interesowi krajow strefy schengen.
Cala ta kleska uchodzcow z Syrii i Libii i calego obszaru bliskiego wschodu wyglada na dzialanie celowe, ktore bylo celowo wywolane. A poniewaz w tym calym wywolywaniu uczestniczyly zarowno Francja jak i UK - wiec sila rzeczy klaskacze z tych krajow nasrali Merkelowej na podworko.
I teraz co Merkelowa z tym zrobi?
Gadanie samo nie wystarczy. Na razie Merkelowa i Tusk nic nie robia z Ukraina, ani z Grecja, ani w ogole nie sprawiaja wrazenia, ze dostrzegaja problem. A ten problem nie stworzyl sie sam. On zostal stworzony wlasnie po to, aby Merkelowa i Tusk nie mogli spac po nocach.
Kiedy patrze sie na to, jak ogromne stada rozszalalych ze strachu i biedy syryjczykow lataja po autostradzie i rabuja ciezarowki - od razu nasuwa mi sie mysl o tym, ze Merkelowej zaden Tusk nie podpowiada, ze to wszystko jest jedna wielka teoria spisku.
I gdyby to zalezalo od Kublikow tego swiata, to caly swiat zmierzalby nadal w kierunku nirwany, tylko strzaly slychac byloby coraz blizej. Kublikowie nie widza jak ktos pluje.
No bo skoro dziennikarstwo w Polsce nie potrafi skorelowac obecnosci trotylu z wybuchem - to jakim cudem dziennikarstwo w Polsce skoreluje wypowiedz generala USA o planie militarnym podboju Libii i Syrii, z pozniejszym podbojem Libii i Syrii?
To jest przeciez taka teoria spisku, ze nie ma szans.
No jak sie ma taka Kublikowa domyslec? Ktos by jej musial powiedziec, nie?
Musialby szef zaplacic pensje i powiedziec: teraz bedziesz babo pisac o teoriach spisku w ten sposob, ze zauwazysz korelacje - ze jak ktos mowi, ze zaatakuje - to zaatakuje.
I jak Korea Polnocna mowi, ze zaatakuje Koree Poludniowa, to nie jest to teoria spisku, tylko wczesniej czy pozniej oni te koree zaatakuja. I tak dalej. Wiec jesli ktos rozwalil te Libie i Syrie - to sila rzeczy musial wiedziec jak to sie skonczy dla Europy. I tylko debile latajacy do Libii tego nie przewidywali. No ale debile nie rzadza w powaznych krajach.
Pytanie teraz - co zrobi Merkel z tymi klaskaczami i jak opanuje wojne w sasiedztwie?
Otwieram popcorn i trzymam kciuki za Merkelowa. Oby jej sie rozjasnilo w glowie.
A na zakonczenie jeden cytat:
“we are here because you destroyed our countries”
Mam nadzieje, ze debile zrozumieja.