przycinek.usa
26.07.20, 03:50
Dzieja sie dziwne rzeczy, nawet myslalem, zeby o tym wczesniej napisac, ale potem doszedlem do wniosku, ze to nie jest jeszcze ten moment i po co mam ludziom glowe zawracac - i z tego powodu musze teraz nadrabiac zaleglosci.
Srebro zrobilo 2 wazne rzeczy ostatnio - po pierwsze na wykresie tygodniowym przebilo w gore linie 18.70, co jest dla mnie sygnalem kupna, zawsze i wszedzie i w tym momencie doszedlem do wniosku, ze srebro pojdzie, tylko nie wiadomo bylo o ile. (O drugiej rzeczy powiem pozniej ponizej.)
Ja na rynku srebra zajmuje dlugie pozycje za kazdym razem przy przebiciu $18.70 na swieczkach tygodniowych i za kazdym razem mam na tym kolosalne zyski. To jest po prostu niesamowita spekulacja, tylko trzeba byc bardzo cierpliwym, poniewaz to sie rzadko zdarza. Tak bylo i tym razem, z jedna mala roznica - nie pasuje mi ta cala sytuacja okolorynkowa. To za szybko odjechalo. Zupelnie nienormalnie.
Dlatego moj entuzjazm troszke teraz spadl, poniewaz ksztalt wykresu tygodniowego nie pasuje do dlugoterminowego wybicia w gore, a po drugie gielda szykuje sie powoli do ciezkiej korekty w dol, czego sygnaly sa prawie wszedzie. No i co tu teraz robic?
To jest dosyc meczaca sytuacja. Na rynku fizycznym mamy wzrost cen praktycznie bez przerwy od poziomu okolo 18 dolarow za uncje - do obecnych okolo 26 dolarow za uncje. Rynek papierowy wprawdzie byl duzo nizej, ale nie dalo sie tam nic kupic. Nie wiem kto tam cokolwiek sprzedawal, pewnie tylko KGHM, znany z tego, ze zawsze sprzedaja w samych dolkach w samym minimum ceny.
Wrazajac do tematu. Metale szlachetne nie sa niezalezne od rynku i slabosc rynku zawsze przeklada sie na spadek zlota i srebra. Dlatego cala ta sytuacja wzrostu ceny przez ostatnie miesiace i atak na szczyt i teraz odjazd srebra nie wydaje mi sie dobrym ukladem technicznym do dalszej spekulacji. Co innego w dlugim terminie, ale teraz lokalnie sytuacja wyglada dosyc niebezpiecznie. Podejrzewam wiec, ze to sie skoryguje.
Teraz o tej drugiej waznej rzeczy, ktora sie wydarzyla na srebrze. Otoz cala ta obecna zwariowana zwyzka cen wziela sie stad, ze Sprott zrobil emisje 1.5 miliarda dolarow funduszu PSLV i za te pieniadze bedzie kupowal srebro fizyczne. To od tego cena srebra zwariowala. Tak naprawde ten rynek jest zupelnie nieplynny - i jak ktos chce kupic wieksza ilosc - to sie po prostu nie da. Wiec cala ta obecna zwyzka to jest wynik decyzji inwestycyjnej Kanadyjczykow. A KGHM prawdopodobnie cieszy sie, ze sprzeda srebro troszke drozej jak 13 dolarow za uncje.
Dlatego ta cala sytuacja moze sie roznie skonczyc. Wcale nie jestem pewien, ze przy tej koronie teraz srebro oszaleje dalej.
Czy spadek gieldy zacznie sie w przyszlym tygodniu? Wydaje mi sie, ze tak, ale nie od poniedzialku, tylko od srody/czwartku, a pierwsze 3 dni beda wyplaszczone i zasadniczy spadek raczej bedzie dopiero od nastepnego tygodnia. To jest oczywiscie tylko moja opinia, wiec roznie moze byc. Moze byc np. spadek od poniedzialku. A sa tacy co mowia, ze zadnego spadku w ogole nie bedzie.
Niezaleznie od tego co sie ma stac - trzeba pamietac o jednej waznej sprawie - mianowicie agregatach monetarnych. Pamietacie moze ten wykres:
Tekst linku
To jest wykres pokazujacy roznice przyrostu forsy MZM w stosunku do M2. To jest dla mnie bardzo wazny wykres, poniewaz pozwala on obserwowac przyrost forsy i ew. dywergencje w tym przyroscie. Bez wchodzenia w szczegoly - oznacza on mozliwosc lokalnego skurczu monetarnego i jak wiemy - mozliwosc oslabienia gieldy. Jak powiedzialem powyzej - ze wzgledu na pozytywne korelacje zlota z gielda, jest spora szansa na to, ze zarowno gielda jak i zloto od tego dostana czkawki.
Nie spodziewam sie duzego spadku metali. Ale on moze byc. Wyaje mi sie, ze jak ktos planuje zakupy, lub kupuje regularnie - to teraz jest chyba moment na to, zeby sobie zrobic przerwe w zakupach.