kophalski
18.01.21, 12:41
Tak, Schłodzony, należy strzelać i topić. Nie, nie boję się, że będę "po złej stronie karabinu" smile Nie jestem młodym Afgańczykiem czy Senegalczykiem, który został wyekwipowany przez rodzinę, żeby wejść do Europy, zalegalizować pobyt i sprowadzić pociotków. Bo taki jest plan - na razie tysięcy, potem milionów.
Nie mam problemu z postulatem obrony naszego europejskiego stylu życia. Za wszelką cenę
Nie rozumiem. Po prostu nie rozumiem, dawno nie czytałem czegoś tak głupiego.
Chce strzelać.
No bo nie widziała nigdy w życiu tych paciatych. Nie wie co to znaczy widzieć codziennie gościa, skulonego, spłaszczonego, nieoddychającego, który co chwila zagląda ci do pisuaru, gotowy do skoku z ciepłym ręcznikiem i czy już można nacisnąć spłuczkę. Wszystko dlatego że ty masz jasną skórę.
Gościa który mieszka w kiblu.
Na początku było mi go szkoda, chciałem wprowadzić trochę "europejskich wartości" ale znajomy solidnie mnie kopnął - nic nie rozumiesz. Masz zwaloną optykę.
Ten człowiek jest przeszczęśliwy. Uciekł ze swojej spalonej wioski, ma ciepłe łóżko, a smród chemii kiblowej to dla niego zapachy wielkiego miasta.
Chce strzelać bo nie widziała, tego irracjonalnego, wręcz zwierzęcego strachu u dziewczyn, bo tylko zobaczyły mundurowych. Na nic tłumaczenia że przyszli tylko po recepty. Strach bo deportują, a przecież one chciały tylko posprzątać w spokoju.
Ilu mamy chętnych w tak wziętych specjalnościach jak:
zbieracz maliny przetwórnej, segregator odpadów zmieszanych, usuwacz obornika chlewnego czy separator jelit bydlęcych?
Na ilu liczyć możemy aspirujących? No kto będzie sprzątał dom Dorocie?
A przecież mamy odpowiednich managerów, którzy idealnie mogli by wdrożyć przybyszów do tych wszystkich specjalności.
Mamy naszych słowiańskich absolwentów PGR-ów i ich znudzone, przytłumione dopalaczami dzieci. Marnują się na ławkach pod blokiem.
Mają już kwalifikacje do zarządzania takimi zespołami, nie trzeba ich szkolić. Mają odpowiednie nastawienie do ludzi o ciemniejszej karnacji, potrafią rozdzielać kopnięcia, a co najważniejsze posługują się podobną ilością polskich słów jak ci biedni przybysze. To gra win-win.
Źle zabrzmiało? Ale to i tak lepiej niż te tony hipokryzji "eurpejczyków".
Bo ile PKB jest na nielegalnych? To przecież genialne w prostocie, taki opresyjny system z furtką.
Wpuścić imigrantów, trochę poszczuć służbami imigracyjnymi, ale tak nie za mocno i omamić że może kiedyś social. I mamy rzesze wystraszonych ludzi którzy za ćwierć stawki, bez ubezpieczenia, bez zdrowotnego, bez limitu czasowego zasuwają w niemieckich przetwórniach i na włoskich plantacjach nawet bez żadnych praw.
I teraz właściciele, ci zatroskani "obrońcy demokracji", pouczają "prawami człowieka", chcą "wprowadzać standardy" a równocześnie czerpią zyski z quasi-niewolniczego systemu.
Wysyłają córki ratować afrykańskie wieloryby, nie zaglądając do swoich zatłoczonych sutener i strychów.
I to jest ok...
A nasze europejki teraz chcą strzelać i bronić europejskiego stylu życia - coś rozumiecie?