Gradacja idiotow

[pigeon_shit_dust]

W stanie Nowy Jork wstryzmano wszystkie operacje elektywne, czyli takie ktore przeprowadza sie po uprzednim ustaleniu terminu zabiegu. Na przyklad masektomia przy raku piersi. Albo operacja prostaty.

W klasyfikacji waznosci politycznych stanowisk w USA, gubernator Nowego Jorku ( Stanu) stoi bardzo wysoko. Po brutalnej eliminacji Cuomo za jego umiarkowana "progresywnosc", stanowisko objela ta szalona wariatka, ktora nie rozumie podstawowych terminow w jezyku angileskim, jak np INFRASTRUCTURE. Jednym z jej pierwszych polecen bylo wstrzymanie podwyzek cen biletow komunikacyjnych. Uzyla do tego pieniazkow z funduszu ....infrastrukturalnego. Dla tej biurwy bilet to infrastruckura.
Z usmiechem bardziej kretynskim niz narkotykoway smiech Kamali, biegala po peronach w zoltym kasku na swej pustej glowie, pozujac przed kamerami.

Ale to OK, od tego nikt nie umrze. Prewencyjne zatrzymanie operacji elektywnych w Nowym Jorku jednak skaze na smierc setki jesli nie tysiace ludzie. Prewencyjnie oczywiscie, bo w calych USA nie stwerdzono jeszcze ani jednego Onicrona.

nypost.com/2021/11/26/gov-hochul-orders-elective-surgery-canceled-amid-covid-spike-omicron/
Daj pojebowi brzytwe to sie wprawdzie nie ogoli ale jaja sobie obetnie a przy ookazji pokaleczy wszystkich naokolo. To tak ogolnie bo Hochul podobno jaj nie ma.

[lastboyscout]

www.newsweek.com/its-coming-ny-gov-kathy-hochul-issues-omicron-warning-declares-state-emergency-1653658?fbclid=IwAR2rJFa8TvygYABHAa6s_PTWXgPVXSY7PYW5sh5MH18jnl-a_67IZZ_rikY

Sam artykul, jak i ta cala wirusowa, oficjalna narracja to ten sam belkot co zawsze ale warto zwrocic uwage na tego EFEKT. Bo ten jest odwrotny od zamierzonego i wciaz sie radykalizuje.


Sort by

Best


Guest
17 hours ago

The face of a deranged totalitarian fascist.

Reply

32

4

1 reply


Tired New Yorker
1 day ago

I think the fear mongering and total tyrannical control is sick. This is not about COVID, this us control
Well Houckle your a place holder, sit in the corner and color. New Yorkers are sick of this.

Reply

16

13

1 reply


Not buying it
19 hours ago

This is crazy and not as bout a virus it's about control. We are at war with a regime trying to take freedom away

Jest apartmą

[dorota_333]

... sorry, że w przypadkowym wątku.

Przypatrz się uważnie, Kadi, ten apartament ma 2,5m2.





twitter.com/JanSpiewak/status/1465234559717498885?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1465234559717498885%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwyborcza.biz%2Fbiznes%2F714775827854998kolejna-odslona-patodeweloperki-mieszkanie-mniejsze-niz-wiezienna.html

[pigeon_shit_dust]

dorota_333 napisała:

> ... sorry, że w przypadkowym wątku.
>
> Przypatrz się uważnie, Kadi, ten apartament ma 2,5m2.

Czy to polski penthose ? Hm.
jak ktos tam wali konia to pewnie w rytm Kalinki,bo inaczej by sobie garsc o sciane posiniaczyl.

Jak myslisz, dlaczego tak buduja ?

[pigeon_shit_dust]

W gdansku na Walowej jest “loft” z lokalami uzytkowymi, ktore sa w praktyce norami mieszkalnymi. 18- 23 metry.
Wg mnie to sie bierze stad, ze ostatni polski run na kredyty juz sam byl na ogromny kredyt, to znaczy polscy glupcy brali kredyty, kilkukrotnie pzerastajace ich mozliwosci splaty.
Mieszkanko o rozmiarze kilku metrow wiec to wyjscie do nowego klienta- nieco ubozszy tez moze spelnic swe polskie marzenie , czyli zainwestowac w mieszkanie pod wynajem dla klienta ktory nie istnieje. A nawet jakby istnial, to takiego gowna nie wynajmie, chyba ze za 20 PLN na dobe zeby tam postawic walizke.Albo drogi rower.
Tym sposobem, mimo nieprzebranych gor pieniadzy w bankach, z dnia na dzien stajecie sie coraz bardziej patologiczni. Az do samego, bliskiego juz, konca.

[dorota_333]

Właśnie to pytanie chciałam wywołać.

W moim głębokim przekonaniu patodeweloperka to tylko jedna z form ogólnej patologii, która zaczyna przeżerać ten kraj. Przejaw zdziczenia prawnego, które akurat tak wykwita w budowlance.

Przecież czegoś takiego nie można oferować legalnie. A jednak to się dzieje. I nic z tego nie wyniknie. Polacy uciekali przed Wschodem na Zachód, a wschód i tak ich dopadł. W chamskiej (w sensie historycznym) mentalności. Niechęci do życia ograniczonego jakimikolwiek normami.

To nie kwestia prawa

[pigeon_shit_dust]

dorota_333 napisała:

> Właśnie to pytanie chciałam wywołać.
>
> W moim głębokim przekonaniu patodeweloperka to tylko jedna z form ogólnej patol
> ogii, która zaczyna przeżerać ten kraj. Przejaw zdziczenia prawnego, które akur
> at tak wykwita w budowlance.
>

To kwestia popytu. Gdyby nie bidota, ktorej nie stac na 100 000 PLN przedplaty to nie byloby mieszkan o polmetrowej powierchni.
People are frantic about civil rights, BLM, critical race theory and slavery. What they are missing is that huge numbers of Americans have become slaves of the government, which sends them monthly checks if they agree to not work and remain on the edge of poverty. If they go back to work they lose their government checks and have to pay taxes instead. So they become totally dependent on the government, the new master. Then they go mad watching TV all day forever.

[sendivigius]

dorota_333 napisała:

> ... sorry, że w przypadkowym wątku.
>
> Przypatrz się uważnie, Kadi, ten apartament ma 2,5m2.


A gdzie tu patologia?


W pewnym okresie w zyciu taki apt bym kupil od razu. Ale nie bylo. Jak buduja to widac sa chetni.

Patologia to jest wasze burzuazyjno-klasowe myslenie. Mieszkania maja byc duze. A wiec drogie. Aby tylko "odpowiedni" ludzie mogli sobie na nie pozwolic. Kogo nie stac na 100 m2 niech wraca do siebie za obore.

Tak samo samochody. Taki Hundai to też patologia. Powinny byc same Merce i Jaguary, a wiocha niech zapier.... piechota a nie pcha sie na drogi, bo i tak tloczno. Buty też. Tylko z najlepszej skory na miare, te chinskie półplastik to patologia, wiocha chodzi na bosaka, tylko do kosciola buty na zmiane. Baby też, brzydkich nie wpuszczac na plażę, ani nawet na ulice. Wszak w dobrych klubach jest selekcja na bramce.

A i jeszcze... Glupim nie dawac dostepu do internetu.

[dorota_333]

Nie. Trzymanie pewnych standardów jest ochroną konsumenta. Jeśli jakieś dobra (uznane za podstawowe) są trudno dostępne, to powinno wkraczać państwo. Ale nie regulować tego brakiem norm. Państwo mogłoby ingerować w budownictwo choćby w ten prosty sposób, żeby zachęcić/zmusić gminy do opracowania planów zagospodarowania przestrzennego i zwiększyć podaż gruntów pod budowę. Możliwości jest wiele i większość krajów jakoś taką polityke prowadzi. U nas poszło na żywioł.

Trzymanie elementarnych standardów jest po to, towarzyszu Sendi, żeby nikt na rynku nie oferował produktów poniżej minimalnego dopuszczalnego poziomu. To tak oczywiste.

> A i jeszcze... Glupim nie dawac dostepu do internetu.

Tu się zgodzę z Wami, Towarzyszu. Dodam od siebie, że ZSRR tego skrupulatnie przestrzegał. Nie wiadomo mi o żadnym głupcu z dostępem do radzieckiego netu.

[sendivigius]

dorota_333 napisała:

. Możliwości jest wiele
> i większość krajów jakoś taką polityke prowadzi. U nas poszło na żywioł.

Ale rzecz w tym ze nie prowadzi, bo to bylaby recydywa PRLu a mamy dekomunizacje. A natura nie znosi prozni co odkryl pewien klasowo obcy mieszkaniec starozytnej Grecji. Więc jak nie znosi to mamy to co mamy, ale lepsze to niz nic. I tyle mojej logiki w tej sprawie.


> Trzymanie elementarnych standardów jest po to, towarzyszu Sendi, żeby nikt na r
> ynku nie oferował produktów poniżej minimalnego dopuszczalnego poziomu. To tak
> oczywiste.

Jak to? A "wolny rynek" gdzie. Czyzby obywatelka przeszla na pozycje leninowskie.

To jest generalny problem formacji liberalno-burzuazyjnej. Wszystko co rozsadne to jest socjalizm. Wiec ta formacja musi, aby swiat mogl jako tako funkcjonowac, nazywac wszystko co socjalistyczne inaczej, wykrecajac pojecia jak sie da. I ty tez to robisz Doroto. Musicie, wy "demokracji" i "burzuje" zapozyczac sie pojeciowo w socjalizmie bo skonczylibyscie pod gniewem ludu na gilotynie co juz kiedys bylo. Wiec tworzycie jakies niby "prawa konsumenckie" co nieco ograniczaja wyzysk, ale nie przyznacie ze aby takich praw nie trzeba bylo tworzyc, to trzeba zniesc przyczyne ktora prowadzi do powstania problemu ktory ma rozwiazac. Czyli ustroj burzuazyjno-kapitalistyczny rozwiazuje problemy ktore sam stwarza. Ot co.


> > A i jeszcze... Glupim nie dawac dostepu do internetu.
>
> Tu się zgodzę z Wami, Towarzyszu. Dodam od siebie, że ZSRR tego skrupulatnie pr
> zestrzegał. Nie wiadomo mi o żadnym głupcu z dostępem do radzieckiego netu.

Fakt, w ZSRR sluzby specjalne pilnowaly aby nikt nie mial dostepu. Ale przyznac ze wtedy ZSRR mial internet to troche glupio. Co nie?

[dorota_333]

> Ale rzecz w tym ze nie prowadzi

Każdy rozwinięty kraj prowadzi taką politykę. Jeszcze wczoraj na tym forum była mowa o rynku mieszkaniowym w Austrii. Oczywiście zakres ingerencji jest do dyskusji i to większy temat.

> tworzycie jakies niby "prawa konsumenckie" co nieco ograniczaja wyzysk

Nie, całkiem dobrze ograniczają wyzysk. Dodam, że jestem gorącą zwolenniczką obecności Polski w UE głównie z tego właśnie powodu - implementowaliśmy system ochrony konsumentów. Dla mnie to fundamentalna korzyść, choć mało zauważalna - jak powietrze, którym oddychamy, zauważalne dopiero, gdy nie spełnia norm jakości.

Wolny rynek prowadzi do monopolizacji i musi być racjonalnie ograniczony. To jest już raczej wyjście do dyskusji w tej chwili niż rzecz do dyskusji. Wszyscy to przyznali, z wyjątkiem może jakichś stukniętych libertarian a la Korwin-Mikke.

Zamiast robić rewolucję ja wolę wprowadzać ochronę konsumenta. Duuuużo lepszy skutek duuużo mniejszym kosztem.

> Ale przyznac ze wtedy ZSRR mial internet to troche glupio. Co nie?

Towarzyszu Sendi, ja miałam nadzieję, że poczucie humoru nie zostało uznane za burżuazyjny przeżytek, ale jak widać zostało No to się samokrytycznie odcinam.

[sendivigius]

dorota_333 napisała:


> > Ale przyznac ze wtedy ZSRR mial internet to troche glupio. Co nie?
>
> Towarzyszu Sendi, ja miałam nadzieję, że poczucie humoru nie zostało uznane za
> burżuazyjny przeżytek, ale jak widać zostało No to się samokrytycznie odcina
> m.

A ja mialem nadziej ze w "demokracji" ludzie wciaz rozumieja ironie.

Tych mieszkan juz nie ma

[pigeon_shit_dust]

Szewdzki inwestor wykupil wszystkie (!!!) i wywiozl do Szwecji.

[dorota_333]

Nie wywiózł, bo w Szwecji w takich kojcach nawet psów pewnie nie trzymają. Wywiezie kiedyś zyski z wynajmu.

Kolejne przyjemności z apartmą

[dorota_333]

... tym razem po 10 tys. za m2 (trzy lata temu).

"– Moje mieszkanie graniczy z łazienką sąsiadów, i to wszystkimi pomieszczeniami: sypialnią, salonem i przedpokojem. Codziennie budzę się o szóstej, bo kiedy sąsiedzi idą się kąpać, szum wody słychać tak, jakby kąpali się u mnie. A jeszcze gorzej, kiedy któreś z sąsiadów idzie za potrzebą. Siedzę w salonie, jem obiad i słyszę, jak ktoś sika – relacjonuje."

warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,27920698,luksusowe-osiedle-na-bemowie-ze-scianami-jak-z-dykty-jem-obiad.html?_ga=2.68523409.1852042904.1637832484-1419659881.1636979818#S.tylko_na_wyborcza.pl-K.C-B.2-L.1.maly


Czy w ogóle warto kupować mieszkanie w Polsce? To jest istny tor przeszkód. A dzięki rozwaleniu wymiaru sprawiedliwości czas rozpoznawania banalnych spraw wydłużył się jeszcze bardziej.

To robi się zbyt kijowy kraj do życia.

[pigeon_shit_dust]

dorota_333 napisała:

> ... tym razem po 10 tys. za m2 (trzy lata temu).
>
> "– Moje mieszkanie graniczy z łazienką sąsiadów, i to wszystkimi pomieszczeniam
> i: sypialnią, salonem i przedpokojem. Codziennie budzę się o szóstej, bo kiedy
>

Pn sobie powinien kupic dom albo poszukac sasiada, ktory ciszej szcza.

Jak Rusek ruszy na Ukraine...

[pigeon_shit_dust]

dorota_333 napisała:

> ... tym razem po 10 tys. za m2 (trzy lata temu).
>
> "– Moje mieszkanie graniczy z łazienką sąsiadów, i to wszystkimi pomieszczeniam
> i: sypialnią, salonem i przedpokojem. Codziennie budzę się o szóstej, bo kiedy
> sąsiedzi idą się kąpać, szum wody słychać tak, jakby kąpali się u mnie

To bedziecie miec na szerokich glowach inne halasy do martwienie sie niz halas wody pod prysznicem.

[dorota_333]

Gorąca wojna na Ukrainie oznaczałaby co najmniej kilkaset tysięcy - a może więcej - uchodźców na polskiej granicy. Prawdziwych uchodźców.

Nawet nie chce mi się myśleć, jak gówniany rząd pisowski poradziłby sobie z takim problemem. Nie chce mi się myśleć. Cała nadzieja w tym, że Rosja tylko brutalnie negocjuje.