przycinek.usa
23.04.22, 09:22
Chyba wreszcie dotarlo do wszystich naokolo co ta rosja chce osiagnac. Estonczycy, ktorych znam osobiscie ze swoich czestych wyjazdow do Talina sa przerazeni. Wszedzie jest dokladnie ten sam temat rozmow - co bedzie, kiedy ruska swolocz przejedzie granice i odetnie ich od sojuszniczych krajow?
W tej chwili problem kaliningradu staje sie problemem numer jeden i to na tyle waznym, ze zaczyna sie mowic publicznie o obronie odcinka pomiedzy Suwalkami i Kalwaria. Juz teraz nie ma owijania w bawelne - tylko co sie stanie, kiedy kacapy rusza z rejonu Grodna i wejda do Polski i na Litwe?
Sa oczywiscie rozne opinie, bo zawsze sa, np. Ukraincy sa bardzo wielkimi optymistami i wierza w siebie, ale inne panstwa juz takie optymistyczne nie sa. U nas mowi sie dzisiaj o tym, jak Ukraina dostala lanie na wschodzie i praktycznie konflikt na wschodzie nie idzie w strone, ktora bysmy sobie zyczyli.
Jesli Ukraina przegra te wojne, to bedzie tragedia dla krajow baltyckich i potencjalna katastrofa.
A co moze do tego doprowadzic? wystarcza 3 wydarzenia. Po pierwsze uzycie przez rosyje broni masowego razenia, co sie teraz otwarcie rozwaza. Po drugie otwarcie linie zaopatrzenia w bron ze strony Chin. A po trzecie mobilizacja militarna w rosji. I te trzy wydarzenia - jesli wystapia - to caly obszar baltycki ma momentalnie zagwarantowany najazd barbarzyncow rosyjskojezycznych, mordercow i zlodziei pod flaga armi czerwonej.
wszyscy sabie swietnie zdaja sprawe z tego, ze na ukraine pojechalo dziesiatki tysiecy rakiet i co prawda dzieki temu ukraincy natlukli mnostwo czolgow - to jednak nowe czolgi jada codzienie (co widac w filmikach na youtube) a front nigdzie sie nie przesuwa.