lastboyscout
09.05.22, 00:05
Zachcialo mi sie podzielic sie zadziwiajacymi spostrzezeniami.
Przez to forum przewinelo sie mase osob, ktorzy, zazwyczaj w emocjach wypowiadali sie na trudne tematy.
Robili to w w niewygodnych warunkach, czesto dzielac swoja uwaeg czy wstukujac zdania na niewygodnym telefonie.
I wlasciwie bez wyjatkow ludzi wypowiadali sie zazwyczaj na wysokim poziomie,
rowniez gramatycznym
(nie mylic z z sensownoscia ich wypowiedzi!

)
Dla mnie, stanowi to niesamowity kontrast z tym co slysze czy widze w polskich mediach, zwlaszcza w radio.
I dotyczy do ludzi nawet najwyzej wyksztalconych czy postawionych w herarchii spolecznej.
Generalnie mozna to nazwac zwalesowanie czyli "nie o take Polkie walczylim"
I nawet tu nie chodzi o nadawanie sobie monopolu na racje i lekcewazenie czy ponizanie rozmowcow ale o narzedzia jakimi obecnie ci ludzie sie posluguja.
Najbardziej drazni mnie juz wszechobecna zamiana "ą" czy "ę" na "om" czy "em".
Nie moge rowniez stolerowac wyksztalciuchowego przeciagania/akcentowania ostatnich sylab slow i mowienie w formie pomylonej, cwanej przedszkolanki, glosikiem debilnej dziewczynki.
Panowie to z zasady po prostu konfrontacyjni buce.
No i to nadawanie sobie tytulow zawodowych czy nazw wlasnosci: "founder", "coach", "artist", "strategist", "adviser", "ekspert""speaker", "celebryci"," osobowosc medialna" , Inwestor", "owner", "posiadlosc", "szlachta nie pracuje" itp absurdy kiedy chodzi o kosmetyczke, tatuazyste, gledzacego na YouTube szamana, nieudacznika z dyplomami, czy bankruta.
Rozumiem, ze deprecjonuje sie wszystko, wszystkiemu nadaje sie kretynskie nazwy nie majacego zadnego zwiazku z ich definicja.
Nie moj swiat.
Zdumiewa mnie jednak szybkosc i skala tej demoralizacji a przede wszystkim tolerancja wobec tego chamstwa, hold jaki sklada sie liderom tego cyrku ...