sevenseas
26.11.22, 16:49
gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8595540,niemcy-polska-strategiczne-interesy-warszawa.html?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter
'Strategiczne interesy Polski i Niemiec w obszarze bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i gospodarki nie są tożsame. Wiara w to, że po zmianie rządu w Warszawie wszystkie problemy znikną, jest naiwnością'
'Kolejna mała utarczka ostatnich tygodni dotyczyła misji pomocy wojskowej, którą Unia Europejska tworzy dla ukraińskich żołnierzy...to Niemcy w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju płacą za to najwięcej. I to właśnie oni opóźniali utworzenie misji poprzez blokowanie finansowania. Jak donosił Euroactiv, obawiali się dominacji Polski w kwestii "dowodzenia i kontroli", a także "zbyt agresywnego stosunku Warszawy do Rosji".'
'Te z pozoru drobne nieporozumienia są emanacją tego, że strategiczne interesy Warszawy i Berlina w obszarach bezpieczeństwa, spraw międzynarodowych, ale często również gospodarki są rozbieżne. Kluczowa jest kwestia Ukrainy. Z polskiego punktu widzenia Rosja to zagrożenie egzystencjalne dla regionu i powinniśmy robić wszystko, by Kijów wygrał. Ta perspektywa z punktu widzenia Niemiec wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem. Tu się różnimy. Niemcy wydają się uważać, że po wojnie Zachód będzie musiał napięte relacje z Rosją uregulować. Berlin widziałby się, pewnie razem z Paryżem, w roli jednego z tych, którzy o układaniu takich relacji będą z Moskwą rozmawiać – tłumaczyła w maju na łamach Magazynu DGP Justyna Gotkowska, obecnie wiceszefowa Ośrodka Studiów Wschodnich.'
Wczoraj idolka idiotki forumowej, Merkelowa powiedziala ze : wiem ze ta wojna by i tak wybuchla, bo wystapiliscie z 'postanowien Minskich'. Czyli to wina Ukrainy, bo nie oddaly Sowietom Krymu, razem z Luganskiem i Donieckiem czego oczywiscie rzadali Niemcy kochajace pokoj - oczywiscie pokoj na wlasnych warunkach. Nadal twierdzi ze po wojnie i tak bedziemy z Rosja rozmawiac bo to nasi partnerzy.
To nadal te same Niemcy co zawsze, tylko chca zdobyc europe 'pokojowo' czyli gospodarczo. Ale coraz bardziej naciskaja USA na odciski i Ci drudzy zaczynaja byc tym powoli zmeczeni.
Ameryka oczywiscie nie daje nic w zamian za taka zmiane polityki EU. Co bedzie dalej? Jak widac Scholz klamal, szwabki nie beda sie zbroic. I bardzo dobrze. Nie potrzebna na sila militarna wieksza od Polskiej za zachodnia granica.
edition.cnn.com/2022/11/22/europe/boris-johnson-ukraine-invasion-europe-comments-intl/index.html
Boris Johnson: Niemcy w spotkaniach z UK przd wybuchem wojny mowili, ze jesli do niej dojdzie to maja nadzieje ze 'wszystko pojdzie szybko'.
'Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson powiedział, że Niemcy chcieli, by Ukraina szybko się poddała, bo długotrwała wojna miałaby negatywny wpływ na gospodarkę'. Po prostu liczyli na szybka wygrana Rosji, a potem na nacisk Berlina i Moskwy na ustepstwa Polski dotyczace czegokolwiek te dwa panstwa beda mialy ochote.
Francuzi z kolei mowili do konca ze wojny nie bedzie, i zaprzeczali rzeczywistosci. Stad telefony Macrona do Putina.
Prawda jest taka ze nie ma zadnej EU - sa szwabki i ich interesy, a jak nie ma interesu dla szwabkow to nie ma 'solidarnosci' i wyplat w EU. Potem taki pajac z forum bedzie pisal ze wyplat nie ma bo to przez 'sadownictwo'. Sadownictwo to tylko powod do wstrzymania wyplat, bo interesy bezpieczenstwa Niemcow/Francji i Polski, a w zasadzie calej Europy wschodniej/centralnej sie rozjechaly. Bedzie z tego zadyma i wojna.
Sowiecka mobilizacja to na dzis okolo 500.000 tysiecy ludzi, z czego 300.000 sie trenuje, 200 jest na froncie i rotuje. Sowieci jednak nadal beda mobilizowac i mowi sie o dodatkowych 200-300 tysiacach. Wedlug szacunkow, wojska rosyjskie potrzebuja od 3-5 lat aby odbudowac to co stracili, z tym ze niszczony byl glownie sprzet ktory wchodzil do sluzby dekade lub dwie temu. Oznacza to okolo miliona zolnierzy po stronie czerwonej zarazy.
Teraz bedzie, wedlug mnie, deeskalacja i 'odpoczynek' dla Rosji za zgoda USA....i potem Rosjanie wroca ale bez Ameryki ktora uda sie na Pacyfik. Pisanie ze jest jakas odwilz w stosunkach amerykansko chinskich jest nieuzasadnione, raczej ma uspokoic 'sojusznikow' w Europie i Azji.
Mamy takze czas pauzy operacyjnej, z powodu wszechobecnego blota.
Niektorzy nadal nie rozumieja rozmiarow tej wojny. Wiec napisze tylko o szacunkowych stratach obu stron. Okolo 300 samolotow, 300 heli, 3500 pojazdow opancerzonych....i okolo 100 tysiecy zolnierzy....nie liczac rannych. Dane jak napisalem sa szacunkowe, obie strony sie zasypuja stratami, wiec ocean sytuacji nie jest latwa i jasna.
Inna sprawa jest konczaca sie amunicja, po naszej zachodniej stronie. Ile ma naprawde Rosja nie wiadomo. Co wiadomo to to ze w apogeum konfliktu wystrzeliwali 20000 tysiecy, tak dwadziescia tysiecy, pociskow artyleryjskich DZIENNIE!!! Ukraina strzelala od 2000 do 5000 tysiecy. Nie ma za to prawie kontaktu ogniowego z wrogiem czyli broni osobistej, drony i rozpoznanie, artyleria, czolgi i piechota....wszystko jako calosc. Kazdy z tych elementow osobno jest niszczony w tepie 10 min po rozpoznaniu. Nie ma regularniej lini frontu, wojska sa rozproszone, miedzy soba maja kilku kilometrowe przestrzenie bez nikogo. Nalezy pamietac ze to tez sie zmienia i zalezy od sytuacji, rodzaju wojsk i mozliwosci tychze w okolicach operacji.