dorota_333
24.01.23, 10:03
... z czasów PRL.
"(...) śledztwo w sprawie zaginięcia komunistycznych akt paszportowych prezesa Prawa i Sprawiedliwości wszczął 9 listopada 2022 r. prokuratorski pion Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. W postanowieniu o wszczęciu śledztwa nie pada jednak nazwisko "Kaczyński".
(...)
"W dniu 19 maja 2022 r. prokurator Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przesłał do tut. Komisji korespondencję przekazaną przez Dyrektora Biura Lustracyjnego w zakresie możliwości zaistnienia przestępstwa nie przekazania do zasobu Archiwum IPN wykorzystywanych w procesach lustracyjnych akt paszportowych wytworzonych w SUSW o sygn. EAGM 086921 i sygn. EAGZ 31850".
Jak wynika z treści tego dokumentu, te pierwsze akta paszportowe (EAGM 086921) Jarosława Kaczyńskiego odnalazły się, "a informacja o ich braku wynikała z błędu w zapisach ewidencyjnych". Kolejne akta zaginęły.
(...)
- Kiedy okazało się, że nie ma akt paszportowych, złożyłem zawiadomienie o przestępstwie. Nie spodziewałem się, że postanowią wszcząć śledztwo - dodaje Nowak. I przypomina, że zwierzchnikiem pionu śledczego IPN jest prokurator generalny Zbigniew Ziobro." *
Czyli część akt zawieruszyła się w drodze z sądu lustracyjnego do IPN i osiadła w jakiejś szufladzie na Żoliborzu. A Zbyszek Ziobro postanowił przypomnieć prezesowi, że ma jeszcze wiele takich ciekawych papierów.
Powiedzcie mi, co może być konkretnie w takich aktach?
*
Całość tutaj:
szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,29389675,zniknely-akta-paszportowe-jaroslawa-kaczynskiego-z-czasow-prl.html#S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy