pepe49
05.03.23, 18:01
„Ładnie Chiny kołują Ruskich, nie ma co. Rok temu sławną deklaracją, w której car z Moskwy i cesarz z Pekinu wypowiedzieli wojnę "zachodniemu imperializmowi" w imieniu ludów Wschodu i Południa, ciemiężonych przez białą, amerykańską supremację, ten drugi podpuścił pierwszego do rozpoczęcia wojny.
Trochę to przypominało pakt Ribentropp-Mołotow, z Xi Jinpingiem w roli Stalina: Putin rzucił się z niewystarczającymi wojskami do walki z USA i NATO na Ukrainie, ugrzązł tam, ściągnął na siebie uwagę i gniew całego świata, a Chiny na nikogo się nie rzuciły, tylko czekały, co z tego wyniknie, powściągliwie deklarując, że są za, a nawet przeciw.
Z ostatniego tygodnia: Chiny jako jedyny uczestnik szczytu G-20, poza samą Rosją, odmówiły potępienia Rosji za napaść na Ukrainę. Jednocześnie Chiny stanowczo zdementowały "prowokacyjne kłamstwa Zachodu", jakoby zamierzały dostarczać Rosji nowoczesną broń, wspomagając w ten sposób jej wysiłek wojenny na Ukrainie – co w języku chińskiej dyplomacji znaczy "zamierzamy czy nie zamierzamy, wam nic do tego".
Jednocześnie Chiny zaprosiły do Pekinu białoruskiego kacyka Łukaszenkę, dopieściły go i podpisały szesnastopunktowe przymierze, dotyczące różnych mniej i bardziej istotnych spraw, głównie gospodarczych, choć nie zabrakło i deklaracji o generalnie wspólnym poglądzie na sprawy świata.
W ten sposób Chiny "wyjmują" Rosji kolejnego wasala. Kolejnego, bo w minionym roku wypchnęły już Rosję ze środkowej Azji, stając się protektorem reżimów Kazachskiego, Kirgiskiego i Tadżyckiego; zresztą od dawna już rozpychały się na tym obszarze, przez który prowadzą swój "nowy jedwabny szlak", przy kompletnej ślepocie Rosji, zafiksowanej obsesyjnie na rywalizacji z NATO. Ale przejęcie tego strategicznego podbrzusza Rosji nastąpiło niepostrzeżenie, po cichu.
Tu, w wypadku zaproszenia Łukaszenki, honorowania go i podpisywania z nim paktów, mamy do czynienia z celową demonstracją. Wasal mojego wasala jest moim wasalem, powiada światu Xi Jinping; i co mu Putin, zachęcany takimi gestami, jak podczas szczytu G20, do coraz głębszego brnięcia w ukraińską awanturę, może na to odpowiedzieć?
...
Kolejną znaczącą demonstracją, w Polsce niesłusznie przegapioną w głównych serwisach informacyjnych, jest zmiana nazewnictwa na drukowanych w Chinach mapach. To także informacja z minionego tygodnia: stosowne ministerstwo nakazało, żeby zamiast rosyjskich nazw "Sachalin", "Władywostok" etc. przywrócić tradycyjne nazwy chińskie, nie używane od prawie dwóch wieków.
Zupełnie nagle chińskie media i tamtejsze autorytety przypomniały sobie, że całe połacie terytorium dzisiejszej Rosji to przecież ziemie odwiecznie kitajskie, zagarnięte przez Moskwę w dobie imperialistycznego podboju świata przez zachodnie mocarstwa w wieku XIX. Obecność Rosji we wschodniej Azji jest więc czymś analogicznym do obecności Anglii czy Francji w Afryce, a przecież cały świat zgodził się już co do tego, że kolonializm był zły i trzeba oddawać podbite w XIX wieku ziemie prawowitym właścicielom, a i nie od rzeczy byłoby pomyśleć o jakimś odszkodowaniu.
A, przy okazji, skoro się już wspomniało o Afryce, to prezydent Francji ogłosił w minionym tygodniu … że Francji nie stać już na obecność w Afryce i będzie się stamtąd zwijać. Natura próżni nie uznaje, więc ktoś będzie musiał miejsce po Żabie zająć. Rok temu dawano by na to pewne szanse Rosji, ale teraz nie ma ona siły nawet na utrzymanie Doniecka i Ługańska ...
dorzeczy.pl/subotnik-ziemkiewicza/412123/stosunki-chiny-rosja-ziemkiewicz-smok-sie-prezy.html
*
Zaciekawiony pepe dotarł do źródełka:
www.rfi.fr/tw/%E4%B8%AD%E5%9C%8B/20230223-%E4%B8%AD%E5%9C%8B%E7%AA%81%E6%94%B9%E4%B8%AD%E4%BF%84%E9%82%8A%E5%A2%83%E5%9C%B0%E5%90%8D%E6%A8%99%E8%A8%BB
Potraktowana tłumaczem gugla chińska strona francuskiego radja dla zagranicy pokazała:
„Chiny nagle zmieniają nazwy miejscowości na granicy chińsko-rosyjskiej
autor:
Fa Guang
Azja – Ministerstwo Zasobów Naturalnych Chin wydało niedawno nowe przepisy dotyczące zawartości map.W przypadku ośmiu nazw miejscowości na granicy chińsko-rosyjskiej wymagane jest dodanie starych chińskich nazw oprócz obecnych nazw geograficznych w stylu rosyjskim.
…
W czasie, gdy Putin był w stanie desperacji, dobra przyjaciółka Rosji, Komunistyczna Partia Chin, wydała 14 grudnia „Przepisy dotyczące zawartości map publicznych”, nakazujące dodanie starych nazw Chin do obecnych oficjalnych nazwy 8 regionów na pograniczu chińsko-rosyjskim.
Obszary te obejmują: Władywostok dodaje Władywostok, Ussuriysk dodaje Shuangchengzi, Chabarowsk dodaje Chabarowsk, Błagowieszczeńsk dodaje Hailanpao, Sachalin dodaje Annotate Sachalin Island, Nerchinsk dodaje Nerchinsk, Nikolaevsk dodaje Temple Street, Góry Stanov dodaje Góry Waixing'an itp.
Wszystkie te ziemie były w przeszłości terytorium Chin. Po klęsce dynastii Qing w 1858 r. podpisała z Rosją „traktat z Aigun” i „traktat pekiński”, przekazując je Rosji. Jednak kolejne chińskie rządy nie uznawały zasadności i ważności tych traktatów, dopóki Jiang Zemin nie doszedł do władzy.
Przez ponad 100 lat trwały chińsko-rosyjskie spory graniczne, aw latach 60. wybuchały nawet wojny.
Po dojściu Jiang Zemina do władzy podpisał zdradziecki „Protokół” z Rosją i przekazał Rosji ponad 1 milion kilometrów kwadratowych cennego terytorium Chin, w tym 8 wyżej wymienionych regionów. Jiang Zemin przypisał też Rosji ujście rzeki Tumen, zamykając ujście północno-wschodnich Chin prowadzące do Morza Japońskiego.
22 stycznia Akio Yatata, dyrektor oddziału japońskiego Sankei Shimbun w Tajpej, powiedział w poście na Facebooku:
…
Jeśli tym razem Rosja naprawdę upadnie, Xi Jinping pomacha jego rękę i rozkaz „odzyskaj natychmiast utracony teren". Jest to możliwe. To tak zwane „zabicie cię, gdy jesteś chory".
…”
*
Co pan sevenseas powie?
*
Przy okazji poznajemy chińskie tłumaczenie słowa „eutanazja” – tzw. eufemizmu na określenie zabijania ludzi starych lub chorych przez ludzi postępowych w sferze kultury e.ropejskiej.
*
U. E.
†