kadilak
05.06.23, 14:21
malo kto pamieta, ze PO kradlo tyle samo, tylko lepeij bo po cichu. Rzad liczyl wam kazdy grosz, zarbialiscie gowniane pienadze a oni krecili takie lody, ze piS moze sie schowac.
Dostaniecie teraz znowu PO w wersji recycled a za 4 lata powrot PiS w glorii
Od lat Polską rządzą ludzie, którzy nie potrafią kochać, którzy zakłamali słowo "solidarność" i którzy odbierają nam wolność każdego dnia, kawałek po kawałku - mówił Donald Tusk na zakończenie marszu 4 czerwca
Chcę do was dzisiaj zwrócić się z bardzo poważnymi słowami, z bardzo ważnym przesłaniem. Mógłbym właściwie przeczytać to wszystko, co dzisiaj przynieśliście na swoich banerach, flagach, plakatach - na przykład: „Szczęśliwej Polski już czas". Mógłbym przeczytać to, co wzruszyło mnie, kiedy zaczynaliśmy ten wielki marsz, a widziałem kilka plansz, gdzie napisaliście: "Robię to dla mojej Agusi i Michałka". Ktoś inny napisał: "Robię to dla moich wnuczek i wnucząt". Ja też jestem dzisiaj z wami i będę każdego dnia, noc i dzień, do dnia wyborów, wszędzie z wami, tam, gdzie będziemy bili się o wolną Polskę, o lepszą przyszłość dla Polaków. Będę cały czas pamiętał, że robię to dla waszych Aguś, dla waszych Michałków, dla mojej Lilki, Marysi, Mateuszka, Mikołaja, dla waszych dzieci, dla waszych wnuków, dla was wszystkich. O to idzie ta walka, po to dzisiaj maszerowaliśmy!
Życie staje się proste, kiedy potrafimy odróżnić dobro od zła, a prawdę od kłamstwa. Wiecie, dlaczego dzisiaj wy, wspaniali ludzie, wspaniałe Polki, wspaniali Polacy, uczestniczycie w największym demokratycznym zgromadzeniu w historii demokratycznej Polski? Bo jest nas dzisiaj pół miliona ludzi na ulicach Warszawy. Absolutny rekord. A Polki i Polacy dzisiaj gromadzili się także w innych dużych miastach, małych miejscowościach, na całym świecie - widziałem poruszające zdjęcia choćby ze Szczecina czy Wrocławia, wczoraj z Poznania. I wszędzie, z każdego miejsca w Polsce, dostajecie - i wy, i ja - sygnały, esemesy, informacje: jesteśmy z wami. Pół miliona dzisiaj na ulicach Warszawy to oznacza tak naprawdę miliony, miliony Polek i Polaków w całym kraju. (oklaski)
Tak, „tu jest Polska". Dzisiaj macie prawo to głośno krzyczeć, żeby usłyszeli tam, w pałacu, tam, na Nowogrodzkiej, na Żoliborzu, żeby cała Polska i cała Europa usłyszała was, kiedy mówicie z pełnym przekonaniem: „tu jest Polska".
Nasze dzieci przygotowały ten symbol marszu, biało-czerwone serduszko. To znaczy jedno, że wszyscy, tak jak tu dzisiaj przyszliśmy, wszyscy mamy Polskę w naszych sercach, wszyscy mamy w sercach naszą ojczyznę. To jest rzecz dla nas wszystkich najważniejsza.
Jeździłem po całym kraju w ostatnich tygodniach, miesiącach i wszędzie spotykałem ludzi: czasami wściekłych, złych, czasami zrozpaczonych - czy to był mechanik samochodowy w Sieradzu, czy to była pani Monika w Trzebini ze łzami w oczach mówiąca o tym, jak rząd się od nich odwrócił, mimo że ziemia im się osuwa spod nóg, czy to byli wodniacy i wędkarze płaczący nad zatrutą Odrą, czy pielęgniarki, czy to była pani Agnieszka z niedużego miasta na wschodzie Polski, prowadząca salon kosmetyczny, która bardzo chciała tylko jednej rzeczy: uczciwych i sprawiedliwych podatków. Wszędzie spotykałem po drodze ludzi pięknych, ludzi wspaniałych, którzy naprawdę troszczą się o siebie, o swoją rodzinę, ale z wielką troską mówią także o Polsce.
W każdym z tych miejsc macie swoje kłopoty, swoje problemy. Ale w każdym z tych miejsc każda z was i każdy z was mówili przede wszystkim o tym, co w sercu, o Polsce w naszych sercach.
"Ich nadzieją był nasz brak nadziei. Skończyło się". Co mówili politycy na marszu
Zapisz na później