dorota_333
17.08.23, 11:18
..."Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje" - książka Charliego LeDuff (tego od Pulitzera za opisanie Detroit). Trafiłam na recenzję i jeszcze nie czytałam, ale idzie na listę najbliższych zakupów.
Zakładam wątek, żeby zlinkować fragment, który wielce jest obiecujący. Rzecz pisana przesoczystym językiem i podobno: "Z tej książki dowiecie się, dlaczego Trump wygrał i dlaczego Trump to wcale nie najgorsze, co jeszcze może się wydarzyć za oceanem” (Jakub Żulczyk).
Dla zaostrzenia apetytu dwa zdania, a link do fragmentu poniżej:
"Z nim można było kawę na ławę – w końcu to Rog wymyślił na nowo Richarda Nixona, a potem stworzył prawackie telewizyjne wiadomości z dupy. I to on pierwszy zorientował się, że istnieje ogromna widownia, która ma dość wciskanych im od kilkudziesięciu lat lewackich wiadomości z dupy.
(...)
Barmanka powiedziała mi, że pod Szeptami niedawno kogoś zadźgali, po czym od razu dodała, że wybrałem znacznie bardziej elegancki lokal. Odparłem, że na zachodzie ludzie w ogóle chyba wolą noże. Cios nożem jest dużo bardziej osobisty, intymny i chrześcijański niż seria kul z przejeżdżającego samochodu. Takie rzeczy odstawiają tylko miastowe pizdy. A jak szykujesz się, żeby dziabnąć kolesia w oczodół, to przynajmniej ma szansę się zorientować, co się święci. Podstawowa kindersztuba."
www.publio.pl/shitshow-charlie-leduff,p204172.html