pepe49
09.09.23, 14:41
„...
Chora na raka ma silne bóle. Lekarze proponują pacjentce zabicie. Eutanazja idzie źle: pacjent zabity poduszką
36-letnia Alexina miała nieuleczalnego raka. Jednak jego eutanazja nie poszła zgodnie z planem.
…
Kiedy lekarz przyjeżdża do jego domu ze swoim sprzętem, eutanazja nie idzie zgodnie z planem, ... Dzieje się tak dlatego, że lekarz rodzinny nie wziął odpowiedniej ilości produktów
…”
www.lalibre.be/belgique/societe/2023/09/06/une-euthanasie-tourne-mal-la-patiente-tuee-a-laide-dun-coussin-6RFLHCL6GNGDVEJXZZYQOLR6BY/
Chłopaki i dziewczyny poradzili sobie.
O ile ktoś pamięta, jakiś czas temu opisywaliśmy przypadek angielskiej babci, która obudziła się w czasie zabijania i zaczęła protestować. I tak ją zabili. Zgoda podpisana, nie ma to tamto.
Wypadek obecny jest opisany w polskiej prasie; opisem belgijskim posłużyłem się dla wprowadzenia pewnej porcji realizmu.
Za jednym z linków z artykułu inny artykuł z informacją, że w 2022 r. zabito w Belgji poprzez eutanazję „prawie 3000 pacjentów”.*
Policzyłem mniej więcej skalę, wyszło mi, że około 1 Belg na 4000 został zabity w ten sposób. W Polsce to by było nieco ponad 9000 ludzi.
*
www.lalibre.be/belgique/societe/2023/02/17/pres-de-3000-patients-sont-decedes-par-euthanasie-en-belgique-en-2022-un-record-5Q6PMMF7FBC23EOOVGX72X4RJM/
Procedura postępu wygląda w ten sposób, że najpierw proponuje się zabicie nieuleczalnie chorych, wg aktualnej wiedzy pacjentów, cierpiących nieusuwalne i bardzo silne bóle.
Kończy się na pretensji dyrekcji szpitala wobec lekarza, który utrzymuje zbyt długo nieuleczalnie chorego pacjenta przy życiu, a to przecież kosztuje.
Relacje p. dra Fenigsena tutaj pokazywałem.
Póki co, w Polsce lekarz jeżeli pacjenta z litości zabije, to musi się z tym ukrywać, bo pójdzie siedzieć.
Dość dobre rozwiązanie, patrząc na Belgję, można powiedzieć.
*
U. E. musi zostać zakończona.
Wcześniej opłaca się i warto, żeby Polska z tego wyszła.