Dodaj do ulubionych

rzad mniejszosciowy?

25.10.05, 20:09
to juz nie sa zarty i PiS moze sie zdecydowac na ten krok; nie wiem jeszcze
tylko co gorsze: sklocony rzad POPiS czy samodzielny PiS
Obserwuj wątek
    • klip-klap panika zbedna 25.10.05, 20:15
      Socjaldemokraci z PiS i PO dogadaja sie, dzialacze czekali wiele lat na posadki,
      wlozyli wiele pieniedzy. Poza tym:

      "Jeszcze prezydent Lech Kaczyński nie został zaprzysiężony i nie rozpoczął
      urzędowania, jeszcze nie powstała koalicja PiS i Platformy, jeszcze nie ma
      rządu, choć mamy dwóch premierów, dymisjonata i desygnata, a już niektóre media,
      osobistości i autorytety ogłosiły stan klęski.

      Według nich wszystko ma się skończyć źle, a nawet jeszcze gorzej. Czarne chmury
      gromadzą się nad Polską. Pesymiści twierdzą, że następne wybory odbędą się za
      półtora roku, optymiści - że za rok. Im gorzej, tym lepiej. Można odnieść
      wrażenie, że prezydent Kaczyński ogłosi 1 stycznia stan wojenny i mianuje
      Leppera komisarzem generalnym. Wystąpimy z Unii Europejskiej, a jedyną dozwoloną
      rozrywką będzie odmawianie różańca. "
      www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051025/publicystyka/publicystyka_a_8.html
      • robisc Re: panika zbedna 25.10.05, 20:28
        ja nie panikuje - zastanawiam sie ktory wariant jest lepszy
        • klip-klap Re: panika zbedna 25.10.05, 20:58
          >to juz nie sa zarty i PiS moze sie zdecydowac na ten krok; nie wiem jeszcze
          tylko co gorsze: sklocony rzad POPiS czy samodzielny PiS

          >ja nie panikuje - zastanawiam sie ktory wariant jest lepszy

          Z pierwszego postu, ze robisz obie rzeczy suspicious.

          Nie rozumiem naomiast zwolennikow PO odradzajacych koalicje z PiS. Przeciez po
          nowych wyborach mieliby do wyboru lpr, samoobrone lub sld. PiS to dla nich
          najlepszy z mozliwych koalicjantow. Sami rzadzic nie beda nigdy. Jesli powaznie
          mysla o reforach liberalnych, to to jest ich ostatnia szansa. Wiecej takich nie
          bedzie. Maja komfortowa sytuacje, usprawiedliwiac brak liberalnych reform tez
          latwo moga...
          • heimer Re: panika zbedna 26.10.05, 10:21
            klip-klap napisał:

            > Nie rozumiem naomiast zwolennikow PO odradzajacych koalicje z PiS. Przeciez po
            > nowych wyborach mieliby do wyboru lpr, samoobrone lub sld. PiS to dla nich
            > najlepszy z mozliwych koalicjantow.

            Ja jestem zwolennikiem PO i jestem tez zdecydowanym przeciwnikiem koalicji z
            PiS. PiS jest tak samo dobrym koalicjantem jak LPR czy Samoobrona.


            > Sami rzadzic nie beda nigdy.

            Trudno.
            Ale lepiej byc dobrym, silnym opozycjonista smile niz wchodzic w chore uklady i
            ponosic konsekwencje za nie swoje bledy, tlumaczyc nieswoje decyzje i posuniecia.


            > Jesli powaznie mysla o reforach liberalnych, to to jest ich ostatnia szansa.

            Koalicja z PiS to zadna szansa.
            • szczurek.polny Re: panika zbedna 26.10.05, 12:00
              Wszystko pięknie, tylko że jeść trzeba!
              Bycie w koalicji, czy w opozycji to praktycznie żadna różnica dla szeregowych
              posłów i senatorów - oni i tak diety dostaną. Jednakże nie wszyscy działacze PO
              są parlamentarzystami. Jest do obsadzenia kilkadziesiąt stanowisk
              vice-ministrów, dyrektorów departamentów, wojewodów i vice-wojewodów. "Drugi
              szereg" nie darowałby Rokicie i Tuskowi rezygnacji z udziału w łupach. A wtedy
              nic prostszego niż oskarżyć szefów partii o doprowadzenie do wyborczej 'klęski' PO.
              Poza tym PO, choć pięknie potrafi grać zespołowo, to podobnie jak inne partie,
              nie jest monolitem. Są tam zarówno ludzie z UW (tzw. 'chamy') jak i dawny SKL.
              Zwłaszcza tym drugim łatwiej byłoby się dogadać z Kaczorami, nawet jeśli miałoby
              to oznaczać pęknięcie PO.
              Dogadają się. Jest to zarówno w interesie Kaczorów, jak i liderów PO.
            • klip-klap Re: panika zbedna 26.10.05, 16:02
              Radykalnys jak UPRowiec. Jesli by PO miala sie zachowac jak chcesz, to znaczy,
              ze to bylby klub klamcow, oszukujacych, ze wezma 'pelna odpowiedzialnosc' za
              kraj. Jak mozna dac komus pelna odpowiedzialnosc skoro nawet nie potrafi wziac
              pol. Oczywiscie moga negocjowac ta swoja urazona duma z porazki, ale PiS tez ma
              swoja cierpliwosc.
              Jesli oleja PiS, to bedzie jasne, ze dla PO licza sie tylko posadki, ze nie
              dorosli do rzadzenia, nie maja programu, ani nie umieja negocjowac. Dobro partii
              przede wszystkim.
              • heimer Re: panika zbedna 26.10.05, 16:46
                klip-klap napisał:

                > Radykalnys jak UPRowiec.

                W Twoich ustach to chyba komplement smile

                > Jak mozna dac komus pelna odpowiedzialnosc skoro nawet nie potrafi wziac
                > pol.

                "Pol odpowiedzialnosci" to tylko figura retoryczna.
                Albo sie jest odpowiedzialnym, albo nie.
                Ja uwazam, ze mozna byc odpowiedzialnym, ale za swoje czyny.

                Krotko mowiac.
                PO powinna pozostac konstruktywna opozycja.
                PiS nie sobie porzadzi i sie wykaze.
                • klip-klap Re: panika zbedna 26.10.05, 17:20
                  > W Twoich ustach to chyba komplement smile

                  Wiec zejdzmy na ziemie wink.

                  > "Pol odpowiedzialnosci" to tylko figura retoryczna.
                  > Albo sie jest odpowiedzialnym, albo nie.
                  > Ja uwazam, ze mozna byc odpowiedzialnym, ale za swoje czyny.

                  Myslisz jak oni, bo ja mialem na mysli odpowiedzialnosc za kraj, a nie za partie.
          • vice_versa Re: panika zbedna 26.10.05, 20:36
            klip-klap napisał:
            > Nie rozumiem naomiast zwolennikow PO odradzajacych koalicje z PiS. Przeciez
            >po nowych wyborach mieliby do wyboru lpr, samoobrone lub sld. PiS to dla nich
            > najlepszy z mozliwych koalicjantow. Sami rzadzic nie beda nigdy. Jesli
            > powazniemysla o reforach liberalnych, to to jest ich ostatnia szansa. Wiecej
            > takich niebedzie.


            Klip jako zwolennik PiSu możesz mi wyjaśnić PO CO chcesz PO z ich liberalnymi
            reformami do rządu ??? Co Cię obchodzi dalszy los PO? Niech zczeźnie obrzydliwy
            liberalizm... Twoje przypisywanie złych intencji PO zakrawa na lekką
            obsesję. "Więcej takich nie będzie" to chyba nie odnosi się do reform
            liberalnych, których PiS nie chce. Więc o czym Ty mówisz, głosowałeś na PiS po
            to żeby potem inni swoje liberalne metody mogli wprowadzać w życie? Czy Twoje
            zdanie odnosiło się do wyborów w ogóle? Jeśli tak to całkiem możliwe.

            > Maja komfortowa sytuacje, usprawiedliwiac brak liberalnych
            > reform tez latwo moga...

            Ja Ciebie klip nie rozumiem. To jest właśnie logika TKM. Wejść byle wejść. I
            się usprawiedliwiać.
            Przecież caly PiS twierdzi, że wie jak te reformy zrobić. Po cholerę więc Wam
            to PO. Niech PiS tworzy rząd a nie będzie robiło ludziom dobrze: tropiło
            przestępców i siało sprawiedliwość, a wszystko co złe na czele z Min Finem odda
            PO. Wtedy to pewnie wszyscy byliby zadowoleni, i rynki finansowe i PiSowska
            gawiedź miała by na kogo złorzeczyć. Ja Cię pytam jaki interes ma PO w
            firmowaniu czegoś co PiS i tak musi zrobić jeśli chce rządzić roztropnie i
            wprowadzić jakiekolwiek zmiany? Po co potrzebny PiSowi ten "liberalny" listek
            figowy-PO?

            Państwo najszybciej rozwija się nie w wyniku "reform", państwo rozwija się w
            drodze bankructwa władzy... Nie wskutek "odpowiedzialności władzy" tylko
            wskutek jej skrajnej nieodpowiedzialności. Jesteśmy na bardzo dobrej drodze,
            trzeba jeszcze tylko Krzycha posłuchać i Balcerowicza zrzucić. Już niedługo
            wszyscy będziemy kwaczyć w jednym rytmie.

            --
            "On the whole, you find wealth much more in use than in ownership." Aristotle
            • heimer Re: panika zbedna 26.10.05, 20:50
              vice_versa napisał:

              > Klip jako zwolennik PiSu możesz mi wyjaśnić PO CO chcesz PO z ich liberalnymi
              > reformami do rządu ??? Co Cię obchodzi dalszy los PO? Niech zczeźnie
              > obrzydliwy liberalizm... Twoje przypisywanie złych intencji PO zakrawa na
              > lekką obsesję. "Więcej takich nie będzie" to chyba nie odnosi się do reform
              > liberalnych, których PiS nie chce.
              ...
              > Ja Ciebie klip nie rozumiem. To jest właśnie logika TKM. Wejść byle wejść. I
              > się usprawiedliwiać.
              > Przecież caly PiS twierdzi, że wie jak te reformy zrobić. Po cholerę więc Wam
              > to PO.
              ...
              > Ja Cię pytam jaki interes ma PO w firmowaniu czegoś co PiS i tak musi zrobić
              > jeśli chce rządzić roztropnie i wprowadzić jakiekolwiek zmiany? Po co
              > potrzebny PiSowi ten "liberalny" listek figowy-PO?

              Dokladnie takie same pytania chcialem zadac (Klipowi).

            • klip-klap Re: panika zbedna 26.10.05, 21:42
              > Klip jako zwolennik PiSu możesz mi wyjaśnić PO CO chcesz PO z ich liberalnymi
              > reformami do rządu ??? Co Cię obchodzi dalszy los PO? Niech zczeźnie obrzydliwy
              >
              > liberalizm...

              Uprzejmie wyjasniam, ze jestem zwolennikiem UPR.

              Twoje przypisywanie złych intencji PO zakrawa na lekką
              > obsesję.

              Na razie w dobrej wierze imputuje im tylko gre negocjacyjna. Natomiast
              zlosliwosc mam w naturze i jak widze dziecinne zagrywki PO to mi sie uruchamia.

              "Więcej takich nie będzie" to chyba nie odnosi się do reform
              > liberalnych, których PiS nie chce. Więc o czym Ty mówisz, głosowałeś na PiS po
              > to żeby potem inni swoje liberalne metody mogli wprowadzać w życie?

              Glsowalem na pjkm, i na senatora z pis oraz z po, jeslis ciekawy.

              Czy Twoje
              > zdanie odnosiło się do wyborów w ogóle? Jeśli tak to całkiem możliwe.

              Watpie zeby PO jeszcze raz zdobyla takie poparcie, o to mi chodzilo, ludzie nie
              lubia liberalow czy tych, co jak liberalowie mowia. Wiec w tym drugim
              pesymistycznym scenariuszu, PO nie gra w negocjacje tylko olewa PO i szanse na
              wplyw na los kraju.

              > Ja Ciebie klip nie rozumiem. To jest właśnie logika TKM. Wejść byle wejść. I
              > się usprawiedliwiać.

              Pokazuje, ze nie jest tak, ze tylko PO mogloby odgrywac role zlego w koalicji.
              Argumentacja tego typu dziala w obie strony.

              > Przecież caly PiS twierdzi, że wie jak te reformy zrobić. Po cholerę więc Wam
              > to PO.

              Nam ? Mylisz mnie z kims. Choc musze przyznac, ze POLITYCZNIE PiS jest od PO
              dojrzalszy.

              Niech PiS tworzy rząd a nie będzie robiło ludziom dobrze: tropiło
              > przestępców i siało sprawiedliwość, a wszystko co złe na czele z Min Finem odda
              >
              > PO.

              Nie rozumiem, przeciez PO to fachowcy od gospodarki... Czego sie obawiaja,
              przeciez program maja, gdzies schowany, ukryty? Cholera, gdzie ten program ??!!

              Po co potrzebny PiSowi ten "liberalny" listek
              > figowy-PO?

              G.wno mnie obchodzi PiS, mi zarzucasz TKM a sam myslisz takimi kategoriami.
              Interesuje mnie Polska. Chcesz PO poza koalicja dla dobra PO a nie kraju.

              . Jesteśmy na bardzo dobrej drodze,
              > trzeba jeszcze tylko Krzycha posłuchać i Balcerowicza zrzucić. Już niedługo
              > wszyscy będziemy kwaczyć w jednym rytmie.

              Fajna logika, w takim razie rozumiem ze glosowales na Samoobrone.
    • szczurek.polny Re: rzad mniejszosciowy? 25.10.05, 21:28
      Jeśli by się Rokita i Tusk zdecydowali nie wchodzić, to zostaną sami z połową
      platformy i poniosą konsekwencje wyborczej 'porażki' i rozłamu w partii - pójdą
      w odstawkę. I Rokita, i Tusk o tym wiedzą. I Kaczyński też o tym wie.
      Dogadają się.
    • klip-klap sluszna krytyka PO 25.10.05, 22:41
      RAZ rozprawia sie z kaprysnymi powcami

      "Wspomnianych działaczy upewniają w takiej postawie mędrkowania medialnych
      autorytetów. Nie wchodźcie do rządu, namawiają platformersów, za rok albo
      półtora będą następne wybory, i wtedy wygracie wszystko. Nie wchodźcie do rządu,
      albowiem PiS to socjaliści, a wy jesteście wszak liberałami. Wielu dziennikarzy
      ochoczo i chyba cokolwiek bezmyślnie dało się wpuścić w ten kanał i od paru dni
      rozpisuje się, jakie to wielkie różnice dzielą program PiS od programu PO.

      Skąd to wiedzą, zważywszy, że PO nigdy żadnego programu nie ogłosiła? W
      kuluarach sugerowano, że taki program jest, i że jest tak liberalny, iż
      stratedzy postanowili go na razie nie ujawniać. No, jeśli to prawda, to teraz
      już możemy te tajemnicę poznać. Gdzież ten liberalny, poważny program, który
      miał stanowić podstawę rządzenia po wygranych wyborach? No, proszę mi go zaraz
      pokazać!

      Spokojny jestem, że nikt niczego nie pokaże, bo niczego do pokazania nie ma. Ale
      miałem okazję śledzić wypowiedzi prominentów PO na różnych seminariach,
      półoficjalnych spotkaniach z ekspertami, i to w czasie, gdy wydawało się
      platformersom, że pełnię władzy mają już jak w banku."

      "Przestańcie nas straszyć, że się obrazicie i pójdziecie sobie z piaskownicy, bo
      zachowujecie się jak... powiedzmy delikatnie, jak nadąsane dzieci."
      fakty.interia.pl/ziemkiewicz/news?inf=679359
      • bush_w_wodzie a mial raz takie dobre momenty... 26.10.05, 11:55
        ktos na fk przypomnial taki tekst raz sprzed miesiaca:

        www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PS/PK/2005-40-2.html
        Wygrał PiS, ale w nieładnym stylu i kosztem utraty większości niezbędnej dla
        zmiany konstytucji. Jeszcze kilka dni temu obie prowadzące w rankingach partie
        miały notowania powyżej 30 proc. Rzeczywiste ich wyniki okazały się znacznie
        niższe. Jest to, moim zdaniem, wynik podjętej przez partię braci Kaczyńskich
        decyzji, żeby swą kampanię oprzeć na atakach przeciwko przyszłemu koalicjantowi.
        PiS dał w ten sposób wyborcom akurat ten sygnał, którego najbardziej nie chcieli
        oni słyszeć: że partie prawicowe znowu się żrą. Wielu wyborców deklarujących
        wcześniej poparcie dla którejś z partii koalicji, słysząc, z jaką zajadłością
        atakuje Tuska w Radiu Maryja Jacek Kurski i widząc kolejne „newsy" pt. „Tusk
        wyklucza koalicję z PiS, jeśli..."; „Nie będzie rządu POPiS, jeśli..." -po
        prostu zostało w domach. Jak macie się tak bawić, powiedzieli sobie, to się
        bawcie sami.

        <...>
        Krótko mówiąc, wskutek agresywnej kampanii zdołał PiS prześcignąć Platformę, ale
        kosztem utraty szans na większość konstytucyjną. Będzie miał premiera, nie
        będzie miał możliwości przeprowadzenia naprawdę znaczących zmian, bo poparcie
        dla takowych ze strony Leppera, Giertycha i Olejnicza-ka wydaje się wątpliwe.
        Opłaciła się skórka za wyprawkę?

        Łatwo opowiadać, jak to się będzie broniło słabych, ale kto zna budżetowe
        realia, wie doskonale, że żadnego szybkiego cudu zrobić się w Polsce nie da.
        Zadłużenie państwa sięga granic możliwości, wydatki budżetowe są przeważnie
        sztywne, poprawę można osiągnąć dopiero po dwóch, trzech latach, a i to pod
        warunkiem, że zmiany zacznie się wprowadzać natychmiast. Ci, którzy uwierzyli w
        „prosocjalne" obietnice PiS, niedługo się rozczarują. Nie wiem, jak Kaczyńscy z
        tego wybrną. Może powie im to ten mądry, który im taką kampanię doradził.

    • exerik Re: rzad mniejszosciowy? 25.10.05, 23:50
      robisc napisał:

      > nie wiem jeszcze
      > tylko co gorsze: sklocony rzad POPiS czy samodzielny PiS


      Gorszy byłby rząd POPIS. Koalicjanci patrzyliby na siebie z nieufnością i
      unikali brania odpowiedzialności za rządzenie. Każda strona próbowałaby
      zepchnąć podejmowanie niepopularnych decyzji na koalicyjnego partnera. Paraliż.

      Rząd mniejszościowy to świetne rozwiązanie. PiS będzie wtedy musiał zaryzykować
      i wstrząsnąć państwem. W przeciwnym wypadku za 4 lata odejdzie w niesławie, jak
      nieboszczka AWS.
      Mam taką cichą nadzieję, że Kaczyńscy spróbują się wybić ponad tą polską
      przeciętność i przejść do historii. Sytuacja - przynajmniej na dzień
      dzisiejszy - jest bardzo ciekawa.
    • wislok1 PO wejdzie do rządu, nie ma wyjścia 26.10.05, 00:45
      Wejdzie choćby po to, żeby kontrolować PiS.
      Przyśpieszone wybory byłyby klęską PO przedstawianej słusznie jako gromada
      warchołów i zwycięstwem PiS oraz SLD
      Będzie Befehl aus Berlin i wejdzie
    • przycinek.usa co ci dziennikarze wygaduja! 26.10.05, 06:34

      Grzegorz Indulski
      Rafał Pleśniak

      "Andrzej Lepper był w wielkim stopniu odpowiedzialny za zwycięstwo Lecha
      Kaczyńskiego. Na jego wezwanie duża część mieszkańców wsi i małych miasteczek
      przeniosła głosy z Leppera na Kaczyńskiego (około 80 proc.). To wystarczyło. I
      tak zamiast pierwszego prezydenta IV Rzeczypospolitej mamy po prostu IV
      prezydenta pospolitej."


      www.wprost.pl/ar/?O=82346

      Czemu oni tak pyski dra i slina pluja?
      Skad takie chamstwo u dziennikarzy?
      Przeciez juz po wyborach, a kampania sie zakonczyla, prawda?
      I co wy na to?
      • przycinek.usa podoba mi sie ten Marcinkiewicz 26.10.05, 06:49
        www.wprost.pl/ar/?O=82055
        "(...)uważa pan, że krytyczne artykuły na pana temat to efekt czarnego PR
        konkurencji?
        - Jeśli dziennikarze różnych redakcji pokazują mi grube pliki dokumentów na
        temat mój i innych polityków PiS, które codziennie przychodzą do ich gazet, to
        musi coś w tym być. Słyszałem, że przeciwko PiS wynajęto dwie agencje PR-owskie,
        co zresztą chyba paradoksalnie dobrze o nas świadczy.
        - Ma pan dowody, że to robota konkurencji?
        - Podam przykład: byłem cały czas pytany o swoje oświadczenie majątkowe. Jednak
        w momencie, gdy podzieliłem się informacją, że dostałem materiały świadczące o
        tym, iż Donald Tusk dopiero 2 czerwca tego roku został wykreślony z rady
        nadzorczej Instytutu Liberałów, a w swojej deklaracji majątkowej we
        wcześniejszych latach tego nie wykazywał, te pytania ustały. To daje do myślenia."

        i

        "- W sprawie struktury rządu jest już kompromis?
        - Jeszcze nie. (...)
        - Czyli z Rokitą więcej pana dzieli, niż łączy?
        - Zdecydowanie więcej łączy. Rozbieżności to jakieś 15-20 proc.
        - Czy Rokita jest najbardziej PiS-owski w platformie?
        - Jeśli uznać, że ja jestem najbardziej platformerski w PiS, to chyba tak."
        • 1tomasz1 Re: podoba mi sie ten Marcinkiewicz 26.10.05, 10:57
          A pamiętasz czym się ten człowiek wsławił, jako wiceminister MEN?
          • przycinek.usa Kwasniewski straszy rozwiazaniem parlamentu. 27.10.05, 18:14
            a skad mam pamietac?




            Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że 15 stycznia 2006 roku mogą się odbyć
            przyspieszone wybory parlamentarne.

            - Przyspieszone wybory uważam za ostateczność, ale wcale ich nie wykluczam. W
            zaistniałej sytuacji można o nich mówić całkiem realnie - powiedział
            dziennikarzom w czwartek ustępujący prezydent.

            - Oczekuję, że tego rodzaju stwierdzenia z mojej strony podziałają
            konstruktywnie i zachęcą Prawo i Sprawiedliwość do budowania wspólnie z
            Platformą Obywatelską większościowej koalicji - dodał.

            Prezydent podkreślił, że jego zdaniem nie można jeszcze mówić o kryzysie w
            państwie. - Niewątpliwie jednak nieprawdziwe okazały się zapewnienia zarówno
            PiS, jak i PO, że tworzenie rządu pójdzie gładko, zwłaszcza po wyborach
            prezydenckich - powiedział.

            Według Kwaśniewskiego, inicjatywa wznowienia rozmów koalicyjnych powinna leżeć
            po stronie PiS. - To Prawo i Sprawiedliwość pierwsze złamało porozumienie.
            Obiecało przecież Platformie Obywatelskiej stanowisko marszałka Sejmu -
            przypomniał.

            Zdaniem prezydenta, jeśli PiS rzeczywiście chce budować koalicję, powinno
            wystąpić do PO z daleko idącymi propozycjami. Bo - według Kwaśniewskiego - "dla
            Polski w ogóle i Polski w Europie taka koalicja byłaby lepsza".

            - Polska potrzebuje stabilnego rządu, który nie będzie miał wątpliwości co do
            np. naszej obecności w UE, budowania pozycji Polski w strukturach europejskich.
            Rząd mniejszościowy z natury ma mniej możliwości działania. Zwłaszcza, że PiS
            ma w Europie etykietę partii, dyplomatycznie mówiąc, eurosceptycznej. Tym
            bardziej wydaje mi się, że w interesie także prezydenta Kaczyńskiego jest, by
            PO do rządu włączyć - tłumaczył Kwaśniewski.

            Prezydent podkreślił, że "źle widzi" ewentualną koalicję PiS z Samoobroną. Bo -
            jak stwierdził - w takim układzie jest "bardzo wiele nieodpowiedzialności
            ekonomicznej, która zmniejszałaby zaufanie do Polski w Europie".

            - Nadzieja umiera ostatnia, więc liczę na to, że jeszcze coś się wydarzy i
            rozmowy z PO zostaną wznowione - dodał Kwaśniewski.

            Szef klubu parlamentarnego PiS Ludwik Dorn uważa, że mowa o przyspieszonych
            wyborach parlamentarnych, które mogłyby się odbyć 15 stycznia 2006 roku, "to są
            konsekwencje logiki postępowania, jakie dotąd przyjęła Platforma Obywatelska".

            - Chciałbym w tym przypadku wystąpić w obronie pana prezydenta Kwaśniewskiego.
            On nie straszy, to wprost wynika z konstytucji - powiedział dziennikarzom w
            Sejmie Dorn. Jak wyjaśnił, "jeżeli rząd nie zostanie powołany, to prezydent
            konstytucyjnie nie ma innego wyjścia niż skrócić kadencję Sejmu i Senatu i
            rozpisać przyspieszone wybory".


            (PAP/INTERIA.PL)
            • 1tomasz1 Re: Kwasniewski straszy rozwiazaniem parlamentu. 28.10.05, 08:46
              przycinek.usa napisał:

              > a skad mam pamietac?

              A stąd, że był postać bardzo wyrazistą i denerwującą. Środowiska nauczycielskie
              dobrze go pamiętają.
              Widzę, że PiS-e rządzi obecnie frakcja ZChN-owska.
    • bush_w_wodzie in long run 26.10.05, 10:46
      byloby lepiej dla polski gdyby powstal rzad mniejszosciowy pis. in short run
      byloby gorzej.

      politycy mysla w krotkiej perspektywie i maja obietnice do spelnienia. sadze ze
      bedzie koalicja ale niedlugo potrwa. najwyzej 2 lata.

      rozbawil mnie ten ziemkiewicz. widac ze tym razem ma waziutka perspektywe i
      krotki horyzont
      • klip-klap Re: in long run 26.10.05, 15:56
        > rozbawil mnie ten ziemkiewicz. widac ze tym razem ma waziutka perspektywe i
        > krotki horyzont

        PO samo rzadzic nie bedzie nigdy, ich dasy Ziemkiewicz slusznie podsumowal.
        Widze, ze nie tylko Tusk zachowuj sie jak gowniarz, ale i reszta PO. Wystawiaja
        niewygodnego PiS kandydata na marszalka i sie dziwia wyborowi innego.
        Negocjacje sie zaostrzaja lub PO rzeczywiscie boi sie wspolodpowiedzialnosci za
        kraj.
      • robisc Re: in long run 26.10.05, 19:32
        bush_w_wodzie napisał:

        > byloby lepiej dla polski gdyby powstal rzad mniejszosciowy pis. in short run
        > byloby gorzej.

        sklaniam sie zgodzic z ta opinia; sadzac po obecnych wypowiedziach politykow
        obydwu partii, w przyszlosci byloby niewiele lepiej; byc moze faktycznie
        elastycznosc jaka bedzie mial rzad mniejszosciowy bedzie lepsza niz klincz
        koalicjny; oby; w koncu Belka pokazal, ze mozna rzadzic prawie wogole bez
        zaplecza politycznego, a tymczasem PiS ma zdecydoweanie bardziej komfortowa
        sytuacje

        PS.
        chyba znowu zyskalismy na polidei smile
        • klip-klap Re: in long run 26.10.05, 19:54
          w koncu Belka pokazal, ze mozna rzadzic prawie wogole bez
          > zaplecza politycznego, a tymczasem PiS ma zdecydoweanie bardziej komfortowa
          > sytuacje

          Wegetowac, nie rzadzic. W przypadku socjaldemokratow z PiS, to korzystne dla
          kraju w ten sposob, ze duzo popsuc nie beda mogli. Oczywiscie tym samym PO traci
          wplyw na reformy. Czy to jest korzystne dla polityki wewnetrznej, to juz sami
          sobie odpowiedzcie.

          Jezeli kaprysy PO nie beda li tylko gra o stolki, to wyglada na to, ze nie sa oni
          i dlugo nie beda gotowi do objecia nie tyle wladzy, co nawet kilku ministerstw.

          Co do dluzszego okresu czasu z rzadem mniejszosciowym, to po porazce w rzadzeniu
          PiS, wymuszonej zreszta koniecznoscia sporych kompromisow, nastepne wybory
          wygraja Ci, co obiecaja najwiecej. Jak zwykle.
          I jak zwykle nie bedzie to PO smile.
        • bush_w_wodzie Re: in long run 26.10.05, 21:44
          robisc napisał:

          > bush_w_wodzie napisał:
          >
          > > byloby lepiej dla polski gdyby powstal rzad mniejszosciowy pis. in short
          > run
          > > byloby gorzej.
          >
          > sklaniam sie zgodzic z ta opinia; sadzac po obecnych wypowiedziach politykow
          > obydwu partii, w przyszlosci byloby niewiele lepiej; byc moze faktycznie
          > elastycznosc jaka bedzie mial rzad mniejszosciowy bedzie lepsza niz klincz
          > koalicjny; oby; w koncu Belka pokazal, ze mozna rzadzic prawie wogole bez
          > zaplecza politycznego, a tymczasem PiS ma zdecydoweanie bardziej komfortowa
          > sytuacje



          niestety jestem bardziej cyniczny i pesymistyczny. chodzi mi o to ze nic tak nie
          wyostrza spojrzenia jak to ze sie osobiscie mocno dostaje w tylek (np finasowo)
          za bledy wlasnych ulubiencow politycznych




          > chyba znowu zyskalismy na polidei smile
          >


          juz sie przyzwyczailem do tego ze wybieram najbardziej pesymistyczny wariant i
          punkty mnoza sie jak kroliki

          nawet jak cos glupio obstawie przez pomylke to po jakims czasie i tak wygrywam sad
    • klip-klap Donald robi krecia robote ;-) 26.10.05, 16:14
      Moze to przesada, na razie to tylko negocjacje.

      "Prof. Jadwiga Staniszkis jest równie mocno zaniepokojona stanem rozmów pomiędzy
      PiS a PO. - Gdyby Donald Tusk przyjął teraz "buławę" marszałkowską, wówczas
      koalicja byłaby pewna - mówi nasza rozmówczyni. - Uporczywe wysuwanie natomiast
      przez Platformę Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu oznacza w istocie
      rzeczy to, że PO dąży do zerwania koalicji. Z małostkowością i złośliwością mamy
      do czynienia również ze strony PiS, bo jak inaczej określić propozycję
      zgłoszenia Józefa Zycha na marszałka Sejmu - dodaje prof. Staniszkis."

      "- W mediach nie tylko trwa, ale wręcz nasila się kampania, która ma na celu
      skłócenie PiS z PO. Jej celem jest uniemożliwienie stworzenia silnego rządu,
      który byłby w stanie wyczyścić przepotężną patologię i wprowadzić zdrowe reguły
      gry gospodarczej - przekonuje prof. Zybertowicz. - Obecny stan rzeczy bardzo
      ułatwia nieformalnym grupom interesu, zwłaszcza tym, których osnową są służby
      specjalne, bezkarne przepompowywanie środków publicznych w ręce prywatne.
      Poprzez media mamy do czynienia - od dobrych kilku tygodni, a właściwie od
      początku kampanii wyborczej - z procesem szczucia przez część środków masowego
      przekazu polityków PO na kolegów z PiS i odwrotnie."
      www.dziennik.krakow.pl/public/?Kraj/05/05.html
      • heimer Re: Donald robi krecia robote ;-) 26.10.05, 16:48
        Dlaczego krecia robote?
        Przegral co bylo do przegrania i powinien przejsc do opozycji.
        Proste.
        • klip-klap hę ? 26.10.05, 17:23
          "Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Donald Tusk powiedział, że w
          ostatnich tygodniach to PiS niepotrzebnie atakuje Platformę, a nie Platforma
          kłóci się z PiS. Szef PO przyznał jednak, że nie wyobraża sobie, by po wyborach
          parlamentarnych koalicja PO-PiS nie powstała."

          Kawal hipokryty z tego Tuska, to on zrywa rozmowy i on wystawia Komorowskiego.

          "Według Tuska, szans na powodzenie koalicji PO-PiS należy upatrywać w pełnej
          jawności negocjacji. Mam nadzieję, że to będzie najprostszy sposób, żeby bracia
          Kaczyńscy pokazali Polsce, że nie uzgadniają tych przyszłych rządów z o.
          Rydzykiem, Romanem Giertychem i Andrzejem Lepperem - powiedział."
          wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,7969240,wiadomosc.html?ticaid=16e9&_ticrsn=3
        • vice_versa Re: Donald robi krecia robote ;-) 26.10.05, 20:52
          Heimer, czemu krecią robotę? Bo to krecia robota dla PiS, takie MinFin. Jak to
          nagle ten PiS strasznie pragnie mieć partnera! Co się stło? PO nie chce się
          podłożyć i rola chłopca do bicia (piany) PO nie odpowiada? Och jakież to PO
          nieodpowiedzialne, skrajnie nieodpowiedzialne... Więc PiS odpowiedzialnie
          będzie cywilizował Leppera.

          Daj Heimer klipowi cieszyć sie klawiaturą i nagonkami na PO. Ciekaw jestem jak
          długo sam potrafi to pociągnąć, chyba długo bo determinacji nie brakuje.
          Ciekawi mnie też jak będzie wyglądał ten "rozwój" bez liberalizmu, a raczej
          antyliberalizm a'la Kaczyńscy. Poczekam zobaczę. A klip niech pisze i miazgoli
          na PO...

          • klip-klap o rozumieniu postow 26.10.05, 20:56
            > Daj Heimer klipowi cieszyć sie klawiaturą i nagonkami na PO. Ciekaw jestem jak
            > długo sam potrafi to pociągnąć, chyba długo bo determinacji nie brakuje.

            Od ludzi ktorzy nazywaja sie liberalami (PO) wymagam wiecej. Od socjaldemokratow
            (PiS) dobrych dzialan w gospodarce i tak sie nie spodziewam.

            A klip niech pisze i miazgoli
            > na PO...

            Proponuje odpowiedz na to co o PO pisalem. A pisalem w tonie - lepiej kilku
            liberalow przy wladzy niz wcale... Widac wolisz samych socjalistow z PIS.
            • heimer Re: o rozumieniu postow 26.10.05, 21:03
              klip-klap napisał:

              > A pisalem w tonie - lepiej kilku liberalow przy wladzy niz wcale...

              Pewnie bylo by lepiej, ale liberalowie przegrali.
              To nie liberalowie glosowali na PiS.
              A WYGRAL PiS.

              PiS powinien byc wierny swojemu elektoratowi, czyli ludziom Leppera i partii
              "moherowych beretow".
              Tutaj PiS powinien szukac swoich koalicjantow.


              > Widac wolisz samych socjalistow z PIS.

              Wole samych socjalistow, niz poswiecenie liberalow, ktorzy zostali by spaleni na
              stosie niepowodzen, ktore nie bada z ich winy.
              Jak socjalisci dadza dupy (a dadza), to moze spoleczenstwo zmadrzeje.

              Poza tym nasze wolenie jest bez znaczenia.
              Spoleczenstwo wybralo PiS, i to dwukrotnie.
              To jest zobowiazanie do rzadzenia dla PiS.
              Dla PO jest to natomiast zobowiazanie do bycia opozycja.
            • vice_versa Re: o rozumieniu postow 26.10.05, 21:06
              To ja Cię klip ni krzty nie rozumiem. Tak ja wolę samych socjalistów którzy
              liberalizmu nie będą kompromitować i liberalnych posunięć nie będą mieli na
              kogo zwalić. Bo ja uważam że socjaliści też się będą musieli nauczyć
              liberalizmu bo innego wyjścia po prostu NIE MA. Naród wybrał dokształcanie
              nieuków przez kolejne 4 lata, to albo naród sam musi doświadczyć tego co
              wybrał, albo nieuki muszą się kształcić ekspresowo i brać pełną
              odpowiedzialność za CAŁOŚĆ. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby biedni byli
              jeszcze biedniejsi, bo ja sobie poradzę, a tego Kaczyńscy żeby bardzo się
              starali nie mogą już sp...ć. Problem jest w tym że im ludzie będą biedniejsi
              tym możliwości rozwoju będą mniejsze i nie tutaj, nie w tym kraju.
              • klip-klap do heimera i vice_versy 26.10.05, 21:25
                heimer napisal:

                > Poza tym nasze wolenie jest bez znaczenia.
                > Spoleczenstwo wybralo PiS, i to dwukrotnie.
                > To jest zobowiazanie do rzadzenia dla PiS.
                > Dla PO jest to natomiast zobowiazanie do bycia opozycja.

                vv napisal:

                Tak ja wolę samych socjalistów którzy
                > liberalizmu nie będą kompromitować i liberalnych posunięć nie będą mieli na
                > kogo zwalić. Bo ja uważam że socjaliści też się będą musieli nauczyć
                > liberalizmu bo innego wyjścia po prostu NIE MA.

                Hehehe, kolejny o mentalnosci UPRowca. Czego to sie z ludzi nie wyciagnie. Teraz
                nagle liberalowie z PO nie powinni isc na zgnily kompromis. No to Panowie, ja
                mam pytanie, co jesliby wynik wyborow do parlamentu byl odwrotny ? Przypominam,
                ze POPiS od kilku co najmniej miesiecy mowili o koalicji. Nie pamietam zeby PO
                jako warunek stawiala swoje zwyciestwo.

                Przy zwyciestwie PO sytuacja by sie nieco roznila, z pewnoscia nie zadzialalby
                syndrom urazonej dumy. Ale cala reszta bylaby taka sama, PiS nie stracilby swego
                socjalizmu. Podejrzewam, ze wtedy wedlug was koalicja bylaby ok. Pisalibyscie o
                koniecznosci kompromisu, itd. Moze nawet krytykowalibyscie postepowanie UPR jako
                przyklad braku kompromisu i realizmu. Pewnie to robiliscie na forum! A teraz
                sami sie w radykalow zamieniliscie. Zabawne.
                • vice_versa Do klipa 26.10.05, 22:19
                  O "odpowiedzialności za tworzenie rządu" UPR wie mniej niż nic i to jest równie
                  śmieszne czytać takie testy napisane przez zwolennika UPR. Czego to sie z ludzi
                  nie wyciagnie.
                  >A teraz sami sie w radykalow zamieniliscie. Zabawne.

                  W sprawie wolnego rynku ja nigdy nie byłem umiarkowany. Tylko być umiarkowanym
                  liberałem w Sejmie, a być radykalnym liberałem poza Sejmem to baaaaardzo duża
                  różnica. Ja nawet rozumiem że zachowanie czystości rasowej liberalizmu jest
                  tyleż piękne co nierealne, i liberalizm wymaga poświęcenia skuteczności na
                  ołtarzu próżności własnych przekonań ideologicznych. Szanse JKM na zagranie w
                  głównej roli w Don Kichocie gwałtownie rosną natomiast na odgrywanie
                  rzeczywistej roli w rządzie nawet sympatycy Don Kichota nie mają co liczyć.
                  Tego czego nie rozumiem, to czemu jeszcze się nikt z Was nie odniósł do pomysłu
                  ubezpieczeń od bezrobocia i ich oszałamiającego dobroczynnego wpływu na
                  gospodarkę.

                  > No to Panowie, ja
                  > mam pytanie, co jesliby wynik wyborow do parlamentu byl odwrotny ?

                  Byłby rząd mniejszościowy lub koalicja, jeśli PiS by chciał. A jakby nie
                  chciał, to by były reformy. Teraz reform nie będzie, bo PO koalicji nie
                  utworzy. PO teraz stoi w rozkroku i bardzo źle to dla samej PO. Przekaz
                  powinien być szybki, przegraliśmy totalnie-nie wchodzimy. A nie bajki
                  o "uzgadnianiu stanowisk". Znowu jest przekaz jak za UW: chciałabym a boję się
                  i gadki szmatki o odpowiedzialności za państwo. Zrozum klip, ja nie jestem
                  fanatykiem, ja tylko mówię: Twoje posty są zaskakująco proPiSowskie i antyPO
                  jak na zwolennika wolnego rynku.

                  Wiesz klip mentalność UPRowca w imię "odpowiedzialności za ojczyznę"
                  i "wierności wolnemu rynkowi" nie wchodzi do Parlamentu pozostawiając sobie
                  szerokie możliwości wpływania na miejsce spotkań kółka wzajemnej adoracji i
                  szerokie korytarze socjalistom z Wiejskiej. Więc może jednak o kółku nie mówmy.
                  • bush_w_wodzie Re: Do klipa 26.10.05, 22:24
                    zgadzam sie z twoimi wypowiedziami w tym watku. od siebie dodam ze koalicja z
                    pis na obecnych warunkach to byloby dla po pasmo przegranych i samobojstwo
                    polityczne.

                    pis dalo sie poznac jako ugrupowanie bezwzgledne i skrajnie nielojalne dazace do
                    przejecia pelni wladzy w panstwi wszelkimi srodkami. przy tym dazace do
                    zniszczenia po i majacy program sprzeczny z programem po w wiekszosci kwestii.


                    przyznam ze spodziewalem sie pewnych trudnosci ale w najczarniejszym pesymizmie
                    nie tego czym pis sie okazal. dobrze sie skurczybyki maskowali.


                  • klip-klap Re: Do klipa 26.10.05, 22:43
                    Tego czego nie rozumiem, to czemu jeszcze się nikt z Was nie odniósł do pomysłu
                    >
                    > ubezpieczeń od bezrobocia i ich oszałamiającego dobroczynnego wpływu na
                    > gospodarkę.

                    A do czego sie tu odniesc, mozna sie w czolo popukac.

                    Przekaz
                    > powinien być szybki, przegraliśmy totalnie-nie wchodzimy. A nie bajki
                    > o "uzgadnianiu stanowisk". Znowu jest przekaz jak za UW: chciałabym a boję się
                    > i gadki szmatki o odpowiedzialności za państwo. Zrozum klip, ja nie jestem
                    > fanatykiem, ja tylko mówię: Twoje posty są zaskakująco proPiSowskie i antyPO
                    > jak na zwolennika wolnego rynku.

                    Ale zauwaz, ze ja odnosze to do stworzenia/niestworzenia wspolnego rzadu, a nie
                    do gospodarki. Gdyz w gospodarce PiS jest daleko za PO i to jest oczywiste.
                    Wyjasnialem tez, ze dlatego ja krytykuje PO bardziej, bo od nich wymagam. Bo oni
                    przez najblizsze lata tworzyli by wizerunek liberalizmu.

                    > Wiesz klip mentalność UPRowca w imię "odpowiedzialności za ojczyznę"
                    > i "wierności wolnemu rynkowi" nie wchodzi do Parlamentu pozostawiając sobie
                    > szerokie możliwości wpływania na miejsce spotkań kółka wzajemnej adoracji i
                    > szerokie korytarze socjalistom z Wiejskiej. Więc może jednak o kółku nie mówmy.

                    Ale piszemy o PO i nagle jej zwolennicy sa przeciwni zgnilym kompromisom. Tylko
                    nie bardzo wiem na co licza w przyszlosci. Na 40% glosow, kiedy ? Na koalicje, z
                    kim ?
          • vice_versa Klip jak robisz krecią robotę, to chociaż się 26.10.05, 20:58
            przyznawaj. Twoja krecia robota na PO jest fundamentalnie widoczna. Nie pisz i
            nie zastanawiaj się klip co oznaczają ubezpieczenia od bezrobocia. To
            przekracza widać wyobraźnię liberała, a JKM jeszcze się nie wypowiedział więc
            stanowisko Partii pozostaje nieznane...
            • klip-klap wyznanie 26.10.05, 21:29
              > przyznawaj. Twoja krecia robota na PO jest fundamentalnie widoczna. Nie pisz i
              > nie zastanawiaj się klip co oznaczają ubezpieczenia od bezrobocia. To
              > przekracza widać wyobraźnię liberała, a JKM jeszcze się nie wypowiedział więc
              > stanowisko Partii pozostaje nieznane...

              Stanowisko partii mi niepotrzebne. Calkiem mozliwe, ze JKM ma zdanie przeciwne,
              nie wiem. Wiem tylko tyle, ze dla PO to moze byc ostatnia szansa na wplyw na
              gospodarke w kraju. Na razie to wyglada tylko na gre o stolki, ostre negocjacje,
              ale jesli pojda krok dalej to bedzie ich smutny koniec. Nie wierze,ze popis moze
              dokonac duzo pozytecznego, ale wierze, ze predzej zrobi to popis niz sam pis.
              Nie chce mi sie n-ty raz powtarzac,ze pis to socjalisci, bo to wiadomo.
              • vice_versa Re: wyznanie 26.10.05, 22:32
                Jeśliby PO stworzyła koalicję z PiS realną opozycją byłaby SO, LPR i SLD. Ja
                chromolę taki wynik kolejnego rozdania. Równie bardzo jak chromolę PiS z ich
                pomysłami. Dlatego uważam, że wchodzenie w koalicję jest bardzo, bardzo
                ryzykowne.

                Ja nawet jestem pewien, że Tusk wypowiada się miękko tylko i wyłącznie z uwagi
                na Rokitę i jego ambicje. I Tusk ma rację, nie zależnie co powie, racja partii
                jest taka, by Rokita zadecydował SAM. Inaczej jest porażka, która grozi
                rozłamem, więc Tusk to zostawia do decyzji Rokicie i czeka na wycofanie się
                Rokity. Jeśli ono nie nastąpi to alternatywnie: albo Rokita odgrywa pierwsze
                skrzypce a Tusk traci pozycję lidera PO, albo następuje rozłam.

                Ja uważam że PO z prosocjalnym PiSem sobie nie poradzi, nie ma żadnych kart w
                ręku, więc może tylko zdyskredytować "liberalizm", nawet jeśli to jest
                tylko "etetystyczny liberalizm" i odgrywać rolę chłopca do bicia (piany).
                I to by było na tyle.
                Pozdrawiam
                • klip-klap Re: wyznanie 26.10.05, 22:37
                  Dodam tylko, ze w przeciagu kilku dni sie wyjasni i skoncza sie domysly. Ciagle
                  nie wierze, ze PO odpusci sobie rzad.
                • szczurek.polny Re: wyznanie 26.10.05, 22:48
                  Państwo się tu strasznie kłócą o 'liberalną' Platformę i 'socjalny' PiS, a ja
                  mam takie dziwne wrażenie, że obie te partie to jedno i to samo gówno, tylko
                  jedno lakierowane na jasnobłękitny, a drugie na różowo.
                  W zasadzie obie są 'partiami władzy' a nie 'partiami programowymi' - podstawowym
                  ich celem jest zdobycie władzy i obsadzenie swoimi ludźmi państwowych stołków,
                  program jest zaś tylko narzędziem do przyciągania grup wyborców. I dlatego nie
                  wierzę, że mogą istnieć jakieś niemożliwe do przezwyciężenia różnice programowe.
                  Program, poglądy wszyscy ci państwo potrafią zmieniać, w zależności od sytuacji.
                  Sądzę, że Kaczory doskonale wiedzą, którędy trzeba iść do sukcesu gospodarczego.
                  Podobnie nie przesadzał bym ze skłonnościami Platformy do redukcji aparatu
                  państwowego - wszak integracja z Unią wymaga sprawnej administracji wink
                  Dla mnie to tylko walka o stołki i urażone ambicje liderów - nic, co by
                  praktycznie miało wpływ na mój los w ciągu najbliższych 4 lat. Czy to będzie
                  rząd PiS, czy PO, czy też koalicyjny, ja i tak do roboty będę musiał chodzić i
                  podatki płacić.
    • arturmd Re: rzad mniejszosciowy? 26.10.05, 21:03
      Rząd mniejszościowy oznacza koniec IV Rzeczypospolitej i powtórkę z L. Millera.
      Jestem przekonany, że towarzysze dzisiaj za pewne ze śmiechu są już oberwani.
      Politycy w Polsce są tak spragnieni kamer , że nie potrafią działać w zaciszach
      gabinetów, nie potrafią negocjować w taki sposób aby nie stracić twarzy i nie
      wystawić drugiej strony na obciach. Widać wyraźnie, że w normalnym życiu i
      prowadzeniu biznesu na 100 % nie dali by rady. Nie wiedzą kiedy i gdzie puścić,
      żeby w innym miejscu przyciągnąć jestem skłony się założyć , że niestety za
      cztery lata nie powtórzą tak dobrych wyników (PO i PIS), a nawet , że wiekszość
      z nas zada sobie pytanie "a były takie partie"
    • robisc no i wszystko jasne 27.10.05, 00:09
      Tusk oficjalnie oswiadczyl u Olejnikowej, ze koalicji z PO nie bedzie; wil sie
      jak piskosrz i dal zapedzic Monice w kozi rog; jak tak go slucham, to zaczynam
      byc zadowolony, z nie zostal prezydentem; to tyle o Tusku, natomiast sama
      decyzja PO jest jak najbardziej sluszna, jezeli nie chca podzielic losu UW czy
      PSL-u; pisze to jako wyborca PO
    • exerik beautiful day :) 27.10.05, 00:38
      Marek Jurek marszałkiem Sejmu - jestem w szoku! Świetny wybór!

      ***

      Platforma prawdopodobnie chce rządzić, ale PiS gra nie fair. Wygląda na to, że
      PiS chce na PO zepchnąć wszystkie resorty gospodarcze plus zdrowie, a dla
      siebie zachować resorty siłowe i sprawiedliwość. Czyli po 4 latach cały
      splendor spadłby na PiS (tak jak wtedy gdy ministrem sprawiedliwości był Lech
      Kaczyński), a odpowiedzialnością za nieudane (bo połowiczne) reformy
      ekonomiczne naród obarczyłby PO.

      A ponieważ PO nie chciała na taki układ pójść, PiS wystawił Jurka żeby pokazać,
      że nie żartuje.
      Teraz PO ma pewnie kilka dni na zmianę decyzji, i wejście do rządu na PiS-
      owskich warunkach.

      Jeżeli PO nie wejdzie do rządu będzie zajebiście, Kaczyńscy będą musieli się
      nieźle uwijać aby utrzymać legitymizację dla swego gabinetu, coś wreszcie
      zacznie się dziać, może nawet coś dobrego.

      Jeżeli PO wejdzie do rządu będzie kontynuacja, nudy, nędza i powolne staczanie
      się w sondażach do poziomu UPR-u, a w 2005 rząd młodego komunisty Olejniczaka.
      Już mi się robi słabo.

      W każdym razie dla PO oba scenariusze są złe i oznaczają jej powolną
      marginalizację. Dla PiS oba scenariusze mogą okazać się dobre. To są właśnie
      cali Kaczyńscy.
      • bush_w_wodzie Re: beautiful day :) 27.10.05, 00:47
        exerik napisał:

        > Marek Jurek marszałkiem Sejmu - jestem w szoku! Świetny wybór!


        mysle ze trzeba bedzie go powoli smakowac


        > Jeżeli PO nie wejdzie do rządu będzie zajebiście, Kaczyńscy będą musieli się
        > nieźle uwijać aby utrzymać legitymizację dla swego gabinetu, coś wreszcie
        > zacznie się dziać, może nawet coś dobrego.
        >
        > Jeżeli PO wejdzie do rządu będzie kontynuacja, nudy, nędza i powolne staczanie
        > się w sondażach do poziomu UPR-u, a w 2005 rząd młodego komunisty Olejniczaka.
        > Już mi się robi słabo.
        >
        > W każdym razie dla PO oba scenariusze są złe i oznaczają jej powolną
        > marginalizację. Dla PiS oba scenariusze mogą okazać się dobre. To są właśnie
        > cali Kaczyńscy.
        >
        >

        scenariusz z po poza koalicja jest dla samej po bardzo dobry. beda mogli zarobic
        duzo punktow wspierajac pis w dzialaniach sanacynych i punktujac niedomagania
        gospodarcze. w ten sposob po bedzie skupiac wokol siebie rozsadna opozycje i
        zabierac pis elektorat konserwatywny i umiarkowany


        z drugiej strony elektoratowi pis tyle naobiecywano ze zjazd w sondazach bedzie
        szybki. beda musieli isc na wspolprace z lepperem ktory zostanie dowartosciowany
        i bedzie im zabieral plynny elektorat przebijajac ich w populizmie

        kto lepperem wojuje od leppera zginie (vide miller)

        wariant dla po dobry ale dla polakow zly. no ale jak sie nie da inaczej dotrzec
        do ludzi to trzeba przez portfel
        • exerik Re: beautiful day :) 27.10.05, 10:19
          bush_w_wodzie napisał:

          > scenariusz z po poza koalicja jest dla samej po bardzo dobry.


          Tzn... tak, pod warunkiem, że PiS nie przeprowadzi sanacji państwa i choćby
          umiarkowanej liberalizacji gospodarki.
          Ale jeśli Kaczyńscy ukradną księżyc, to po Platformie nie zostanie nawet mokra
          plama.

          Ja mam nadzieję, że Kaczyńscy zrozumieli w niedzielę, że trzymają w tych swoich
          pulchnych łapkach złoty róg, i że w tej doniosłej chwili dokonała się w nich
          jakaś pozytywna przemiana.

          Po raz pierwszy po 89 roku nie ma paraliżu władzy, w dodatku rząd i prezydenta
          spajają związki rodzinne. Partia jest zdyscyplinowana i podporządkowana
          rodzince, medialne wsparcie zapewnia ojciec Rydzyk... kilka sukcesów tego
          rządu, i do klubu PiS przepisze się połowa posłów Platformy, połowa Samoobrony
          i prawie wszyscy z LPR.

          Parlament, rząd i prezydent w jednych rękach. Nic tylko brać naród za mordę, i
          nie wsiadać do helikopterów. Tylko czy oni to naprawdę widzą, czy tylko tak im
          wyszło przez przypadek, i jutro znowu wszystko wróci do nieznośnej normy?

          • bush_w_wodzie Re: beautiful day :) 27.10.05, 10:53
            exerik napisał:

            > bush_w_wodzie napisał:
            >
            > > scenariusz z po poza koalicja jest dla samej po bardzo dobry.
            >
            >
            > Tzn... tak, pod warunkiem, że PiS nie przeprowadzi sanacji państwa i choćby
            > umiarkowanej liberalizacji gospodarki.
            > Ale jeśli Kaczyńscy ukradną księżyc, to po Platformie nie zostanie nawet mokra
            > plama.
            >


            chetnie przyjmuje takie warunki



            > Ja mam nadzieję, że Kaczyńscy zrozumieli w niedzielę, że trzymają w
            > tych swoich pulchnych łapkach złoty róg, i że w tej doniosłej chwili
            > dokonała się w nich jakaś pozytywna przemiana.


            zgadzam sie z toba ze potrzeba cudu zeby te rzady byly dobre



            >
            > Po raz pierwszy po 89 roku nie ma paraliżu władzy, w dodatku rząd i prezydenta
            > spajają związki rodzinne.


            nie ma paralizu wladzy? ciekawe...

            to mamy jakas stabilna koalicje parlamentarna?

            po raz pierwszy? to za millera kwasniewskiego nie bylo silnej wladzy?



            > Partia jest zdyscyplinowana i podporządkowana
            > rodzince, medialne wsparcie zapewnia ojciec Rydzyk... kilka sukcesów tego
            > rządu, i do klubu PiS przepisze się połowa posłów Platformy, połowa Samoobrony
            > i prawie wszyscy z LPR.


            jesli zastapisz pis sld a rydzyka michnikiem to w czym rozni sie sytuacja pis od
            sld 4 lata temu?


            >
            > Parlament, rząd i prezydent w jednych rękach. Nic tylko brać naród za mordę, i
            > nie wsiadać do helikopterów. Tylko czy oni to naprawdę widzą, czy tylko tak im
            > wyszło przez przypadek, i jutro znowu wszystko wróci do nieznośnej normy?
            >
            >

            mysle ze jeszcze za niesnosna norma zatesknisz. z calego programu pis jedynie
            zlapanie za morde wyglada realnie

            no ale nie uprzedzajmy wypadkow. smakujmy je powoli. mamy cale 4 lata he he he
            • exerik Re: beautiful day :) 27.10.05, 20:24
              bush_w_wodzie napisał:

              > nie ma paralizu wladzy? ciekawe...
              >
              > to mamy jakas stabilna koalicje parlamentarna?
              >
              > po raz pierwszy? to za millera kwasniewskiego nie bylo silnej wladzy?



              Nie ma paraliżu, bo PiS może działać swobodnie w każdym kierunku - prosocjalnie
              (przy pomocy Samoobrony, SLD, PSL i LPR), reformatorsko (przy pomocy PO) i
              sanacyjnie (przy pomocy LPR i części PO, a być może również Samoobrony i PSL-
              u). W dodatku nie nadzieje się na weto prezydenta. Moim zdaniem to lepszy układ
              niż miałka koalicja.

              Za Kwaśniewskiego nie było silnej władzy, tylko silny układ. Tego nie można
              porównywać. W dodatku jedynym spoiwem tego układu była chęć realizacji
              prywatnych interesów. To był inny świat, taką mam przynajmniej nadzieję.
          • szczurek.polny Re: beautiful day :) 27.10.05, 12:55
            Kaczyńskim z pewnością nie można odmówić talentu do polityki.
            Wiedzą co trzeba mówić i wiedzą co trzeba robić (wiedzą też, czego nie należy
            mówić). O, jakże pięknie oni kłamią, jak ja lubię tego słuchać!
            Rezultaty widać - są po prostu diabelnie skuteczni. Osiągnęli to, co zdaniem
            Jednego Karakana w Muszce jest niemożliwe: będąc swego czasu poza układem
            salonowo-agenturalnym, po latach ciężkiej i konsekwentnej pracy doszli do władzy.

            Czy Kaczyńscy wiedzą, co naprawdę należy zrobić, aby pobudzić gospodarkę? Sądzę,
            że tak. Są zbyt inteligentni, żeby po polskich doświadczeniach ostatnich 15 lat
            wierzyć, że upaństwowienie, socjalizm i centralne zarządzanie mogą przynieść
            wzrost gospodarczy.
            Czy będą mogli? No cóż, bądźmy realistami... Odsetki od długów spłacać trzeba,
            jesteśmy w Unii i obowiązuje nas program konwergencji i procedura nadmiernego
            deficytu, całkowite ucięcie transferów socjalnych teraz, na początku zimy,
            spowodowałoby śmierć pewnie ze dwóch milionów obywateli... Nie sądzę więc, aby
            podatki mogły znacząco spaść natychmiast - bez względu na to, kto rządzi. No ale
            wiele zrobić można, zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw.
            Czy będą chcieli iść w stronę wolnego rynku? Nie wiem. Można mieć usta pełne
            frazesów o wolnym rynku i równocześnie podnosić podatki, wprowadzać nowe
            obowiązkowe ubezpieczenia i przyznawać koncesje. Można też (prawdopodobnie), nie
            przerywając mówienia o Polsce solidarnej, deregulować gospodarkę i znosić
            obowiązkowe składki. Nie wiem też, co faktycznie zrobiłaby Platforma, gdyby
            doszła do władzy.
            • exerik Re: beautiful day :) 27.10.05, 20:28
              szczurek.polny napisał:

              > Osiągnęli to, co zdaniem
              > Jednego Karakana w Muszce jest niemożliwe: będąc swego czasu poza układem
              > salonowo-agenturalnym, po latach ciężkiej i konsekwentnej pracy doszli do
              > władz
              > y.


              Wcześniej terminowali w Pałacu u Bolka, udając że nie wiedzą co to za jeden.
    • heimer Re: rzad mniejszosciowy? 27.10.05, 18:43
      robisc napisał:

      > to juz nie sa zarty i PiS moze sie zdecydowac na ten krok; nie wiem jeszcze
      > tylko co gorsze: sklocony rzad POPiS czy samodzielny PiS

      Wszytsko wskazuje, ze nie sam PiS smile

      "Czarnecki się cieszy: - Nikt od Tuska nie próbował przeze mnie zdobyć poparcia
      Andrzeja Leppera. W swojej pysze byli pewni, że wygrają. A to głosy elektoratu
      Samoobrony zdecydowały o zwycięstwie Kaczyńskiego. Nasza partia, która do tej
      pory była w izolacji politycznej, odcięta kordonem sanitarnym, okazała się nagle
      partią, bez której nie można w Polsce wybrać prezydenta."

      serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,2987984.html

    • klip-klap Rokita premierem ;-) 27.10.05, 19:10
      Wklejam jako fajna spekulacje

      Rokita chyba jednak będzie premierem smile
      Autor: strajker
      Data: 27.10.05, 16:12

      Dzisiaj rano w tokfm Karnowski mówił o wywiadzie, którego w 97 roku udzielił
      nic nie znaczący wtedy Jarosław Kaczyński; otóż w tym wywiadzie Kaczor
      ujawnił chyba swoją dzisiejszą strategię. Powiedział, że gdyby to wszystko
      rozgrywał to najpierw zawarłby taktyczny sojusz ze wszystkimi klubami
      w sejmie (pokazałby w ten sposób UW, że jest osamotniona), żeby następnie
      zastrzelić UW propozycją nie do odrzucenia. Podejrzewam, że taką propozycją
      będzie całość resortów siłowych dla PiSu, ale z fotelem premiera dla Rokity!
      Powiedzcie mi teraz- jak PO wytłumaczy Polakom, że odrzuca dla siebie fotel
      premiera??? Nie odrzuci! Prezydenta ma PiS, marszałka sejmu i senatu ma PiS,
      resorty siłowe ma PiS, ale premiera będzie mieć Platforma! Jarosław i Donald
      będą szefami klubów żeby było poparcie dla rządu w sejmie;

      a wszystko co się teraz odbywa jest teatrzykiem żałosnym, ale koniecznym
      ponieważ Jarosław nie może tak po prostu oddać szefa rządu Platformie.
      Pisowski aparat partyjny by wtedy zawył straszebnie i wszystko by runęło;
      kiedy nadejdzie widmo rządu mniejszościowego i wcześniejszych przegranych
      wyborów- wspomniany aparat zawyje za Rokitą!

      Skłaniam się jednak ku takiej hipotezie dlatego, że przed chwilą oglądałem
      powtórkę Durczoka na tv polonia i jak patrzyłem na gęby Rokity,
      Niesiołowskiego, Jurka i Ziobro to miałem wrażenie, że oni wszyscy odgrywają
      tylko swoje role i że z trudem powstrzymują się od parsknięcia ze śmiechu.

      PS- no a jeśli nie, to nowe wybory rzecz jasna i basta!suspicious
      • szczurek.polny Re: Rokita premierem ;-) 27.10.05, 21:26
        Wczoraj wieczorem jakiś analityk w radio (PR III) sugerował, że ten właśnie
        scenariusz rozgrywa Rokita. Rokicie miałoby zależeć na tym, aby wszystko wziął
        PiS - wszystko oprócz stanowiska premiera, które zostałoby do obsadzenia na sam
        koniec. Wtedy, aby mogła powstać koalicja, PiS musiałby coś oddać, a jedyną
        rzeczą do oddania byłaby teka premiera. I Rokita łaskawie by się zgodził.
        • robisc :) 27.10.05, 22:30
          • Re: (Za?) duuuuuuzo kaczej władzy ....
          robisc 25.09.05, 23:40 + odpowiedz

          bush_w_wodzie napisał:


          > przypuszczam ze oddadza prezydenture tuskowi. premier ma jednak wieksze
          > mozliwosci a blizniacy sa rozsadniejsi niz sie im to przypisuje

          watpie, Jarek dosc prowokacyjnie oswiadczyl, ze Lech bedzie lepszym prezydentem
          niz Tusk; moim zdaniem Kaczynscy pojda za ciosem, a napiecie w czasie kampanii
          prezydenckiej wlasciwie uniemozliwi konstruktywne rozmowy nt. utworzenia
          koalicji i skonstruowania nowego rzadu przed wyborami; podejrzewam juz, ze
          bardziej prawdopodobny jest manewr oddania fotela premiera PO (Jarek tego
          calkowicie nie wykluczyl), w przypadku wygrania wyborow prezydenckich przez
          Lecha; pamietaj, ze celem PiS-u jest wzmocnienie pozycji prezydenta;
          • robisc no ale po czyms takim 27.10.05, 22:35
            ten scenariusz wydaje sie juz nieprawdopodobny; PiS idzie na calosc

            Niesiołowski: zachowanie PiS to obrzydliwość
            2005-10-27 21:22 (akt. 22:08)


            Senat w czwartek wieczorem, po ponad dziewięciu godzinach obrad i wielu
            przerwach, wybrał trzech wicemarszałków: Ryszarda Legutko (PiS), Krzysztofa
            Putrę (PiS) oraz Macieja Płażyńskiego (niezrz.). Wicemarszałkiem Senatu nie
            został wybrany Stefan Niesiołowski(PO).
            dalej »


            Na inauguracyjnym posiedzeniu Senatu, 20 października, na marszałka izby został
            wybrany Bogdan Borusewicz, senator niezależny, popierany przez PiS.

            Za kandydaturą Niesiołowskiego głosowało w czwartek 43 senatorów. Bezwzględna
            większość wymagana do wyboru wicemarszałka wynosiła 49 głosów. Oznacza to, że PO
            - drugi co do wielkości klub w Senacie, liczący 34 senatorów - nie ma swojego
            przedstawiciela w prezydium. Nie wiadomo, czy PO wystawi innego kandydata na
            stanowisko wicemarszałka. PiS deklaruje, że jeśli tak się stanie, to gotowe jest
            tę kandydaturę poprzeć.

            To kolejne, przegrane przez PO głosowanie dotyczące składu prezydium w
            parlamencie. W środę na marszałka Sejmu nie został wybrany Bronisław Komorowski
            (PO), a za to głosami Samoobrony, LPR i PSL - kandydat PiS Marek Jurek. Po tym
            Platforma zdecydowała o przerwaniu rozmów w sprawie tworzenia rządu i koalicji.

            Zdaniem lidera PO Jana Rokity, problem polega na tym, że PiS chce postępować w
            taki sposób: "brać za kołnierz jakiegoś polityka PO, odsuwać na bok, a innego
            brać za kołnierz i mówić +ty możesz zostać na tym stanowisku+". Jak podkreślił,
            to nie jest sposób na zbudowanie rządu, tylko na zmuszanie partnera do
            powiedzenia "nie".

            "Jeśli jedynym problemem jest to - jak się dowiedzieliśmy - że Stefan
            Niesiołowski niedostatecznie lubi braci Kaczyńskich i w związku z tym nie może
            być wicemarszałkiem Senatu, to proszę, aby PiS złożyło w tej sprawie publiczne
            oświadczenie: +Stefan Niesiołowski niedostatecznie lubi braci Kaczyńskich i w
            związku z tym nie będzie wicemarszałkiem Senatu+" - powiedział Rokita.

            Jak dodał, w związku z tym, że przywódcy PiS "mówią co innego, a budują co
            innego", żaden polityk Platformy nie zostanie wybrany na żadne stanowisko.

            Senator Stefan Niesiołowski (PO) powiedział po głosowaniu, że zachowanie PiS to
            "wielka obrzydliwość i szczyt hipokryzji". "PiS - partia, która mówi o moralnej
            rewolucji, o przyzwoitości i uczciwości, gładko wybiera na wicemarszałka Sejmu
            Andrzeja Leppera, kryminalistę i przestępcę, a nie wybiera mnie, który spędził
            za wolną Polskę wiele lat w więzieniu. To wielka obrzydliwość i szczyt
            hipokryzji" - podkreślił polityk PO.

            Nowo wybrany wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra (PiS), powiedział, że "drzwi
            dla wicemarszałka z PO są otwarte". Jak dodał, nie może to być jednak Niesiołowski.

            Senat zmienił w czwartek swój regulamin. Obecnie w prezydium izby może być
            czterech wicemarszałków; dotychczas było ich trzech.

            (PAP)
            • vice_versa Re: no ale po czyms takim 27.10.05, 23:23
              Z godziny na godzinę jest coraz lepiej, q, coraz lepiej:

              gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,2989840.html
              Zwróćcie uwagę: referendum w 2010 roku.

              Ja rozumiem, że Euro jest źle zarządzaną walutą, bo walutą bez długu nie da się
              zarządzać. Ale tępa wiara w to, że waluta=narodowa suwerenność to jest
              koszmarna ignorancja, to jest najczarniejszy scenariusz. Ja dziś jestem pewien,
              że gdyby w 2004 to Kaczyńscy byli u władzy to my byśmy do żadnej UE nie
              wstąpili, nie dlatego, że UE jest piękna, dobra i mi się podoba, bo tak nie
              jest, tylko dlatego że Kaczyńscy nie mają piątej klepki i w imię doraźnych
              interesów politycznych zrobią wszystko. Dostaję wysypki na myśl o tym co te
              Kaczory mogą jeszcze sp...ć nawet sobie z tego sprawy nie zdając, a konkretniej
              mając te sprawy w d.., bo to bolszewicy, którzy niczego nigdy nie mieli, nie
              umieją dbać o swoje i im na cudzym nie zależy, za to na koszt państwa żyć
              potrafią. A że to dotyczy MOICH pieniedzy to nawet dla Kaczora lepiej bo JA mam
              mniej niż wczoraj, a przecież każdy bolszewik wie że tych co mają należy gnoić.
              No to się Kaczorowi udaje, jeszcze jednocyfrowo, ale z pełną parą zabiera się
              do roboty.

              Przycinek zapewne i tak policzy ile nas bracia K. takimi wypowiedziami
              kosztują, jakie pozycje zajmują bracia K. na forexie zanim powiedzą podobne
              bzdury, ile na takim arbitrażu mogą zarobić i czy uda się im spłacić tymi
              wypowiedziami kredyt z kampanii. Skoro można podliczać Balcerowicza to nie
              widze powodu, zeby nie stosować tej samej miarki spekulanta wobec Kaczorów.
              • przycinek.usa ostroznie z takimi tezami. 27.10.05, 23:56
                Nie zgadzam sie z twoja opinia. Mysmy tu mieli juz dyskusje na ten temat.
                Najwazniejsza sprawa z ktora sie nie zgadzam jest twoje przekonanie o NIEwejsciu
                do unii, jakby Kaczynski byl jednym z negocjujacych traktat.

                Osobiscie uwazam, ze w Polsce byly zbyt wysokie kwoty zainwestowane
                dlugoterminowo i za duze zainteresowanie biznesem, aby Polska do unii nie
                weszla. Uwazam, ze Polska weszlaby do Unii nawet gdybysmy w referendum
                powiedzieli NIE.

                To jest bardzo prosta sprawa. Omawialismy to setki razy.
                Polska weszlaby wtedy do samego obszaru gospodarczego.

                Co do wlasnej waluty, to sa powody powazniejsze jak suwerennosc.
                Jestem absolutnie zgodny z Kaczynskim jesli chce zrobic to referendum.
                Niech ludzie decyduja.

                Osobiscie uwazam, ze w tak chorym ukladzie sasiedzkim i tak napietych stosunkach
                powojennych powinnismy zachowac wlasnego zlotego. Niemcy to dlugoterminowe
                zagrozenie konkurencyjne. Oni nawet slyszec nie chca o zmianie art. 116 swojej
                konstytucji. To jest podstawa do calkowitego braku zaufania w stosunkach Polsko
                - Niemieckich. Robert najlepiej pamieta te nasze dyskusje. To wszystko jest juz
                w archiwum. Uwazam, ze wiecej jest argumentow za pozostawieniem PLN, jak za EURO.


                Do najwazniejszych argumentow za jest mozliwosc prowadzenia indywidualnej
                polityki monetarnej. Teraz tej polityki nie ma. Ja zupelnie nie uwazam, ze
                dzialania RPP sa zgodne z interesem RP. Wrecz przeciwnie. Popatrz na wykres EUR.
                Zobaczysz podwojne dno. I okazuje sie, ze faworyt wyborow przegral wybory.
                A skad wykres wiedzial kto wygra wybory? Nie wiedzial.
                Bo to nie byla przyczyna ruchu.

                Rynek zawsze jedzie w jednym kierunku i chocbys nie wiem co zrobil, to jedyne co
                moze zmienic kierunek ruchu to decyzja o stopie procentowej. Zewnetrzna albo
                wewnetrzna.

                Powiem wiecej. Rynek jest jak samolot toczony po pasie startowym.
                Ja mialem przyjemnosc obserwowac taki eksperyment. Rozpedzilismy na pasie
                startowym taki sredni samolot wielkosci moze Tu-154. Recznie. Po prostu.
                Zrobilismy sobie wypad na pustynie Mojave i zwiedzilismy lotnisko. Popchnelo sie
                samolot w kilku chlopa i on zaczal sie toczyc do przodu coraz szybciej, bo bylo
                minimalnie z gorki. I w pewnym momencie zaczal skurczybyk tak szybko sie toczyc,
                ze przestraszylismy sie i zaczelismy podkladac pod kola takie duze plastikowe
                podklady wielkosci duzego kraweznika. Te podklady lezaly obok i sluzyly wlasnie
                do blokowania kol.

                I ten samolot jadac z predkoscia moze 5 km/h przeskakiwal po tym krawezniku,
                jakby go nie bylo. Podkladalismy te krawezniki raz po raz z 5 razy, a samolot
                coraz szybciej jechal w kierunku skraja pasa i piachu. Nie bylo szans go
                zatrzymac. Absolutnie niemozliwe. Przejechal skurczybyk ze 150 metrow wzbudzjac
                w nas panike, ze cos sie stanie, ze nas ktos podkabluje i zaraz nas policja stad
                wyprowadzi. Zjechal w koncu bokiem z pasa omijajac cudem grzybki lamp
                oswietlenia bocznego i wpadl w krzaki i zaryl sie kolami w piach. Dopiero wtedy
                sie zatrzymal. Ten samolot uswiadomil mi wielka bezwladnosc masy. Zachowal sie
                zupelnie jak jakis statek.

                To samo jest z rynkiem.
                Rynku nie zatrzymasz dlatego, bo jakis Kaczynski cos powie.
                Rynek sie zawaha, podskoczy, opadnie, ale bedzie KONTYNUOWAL trend.
                Daje Ci slowo honoru, ze takie wydarzenia jak spadek NYSE i tzw. "mala recesja"
                po sept. 11 to sa wydarzenia wykreowane medialnie. Spadek bylby tak czy owak.

                To samo dotyczy obecnego zachowanie EUR i PLN.

                Nie mow tak o PLN i Euro. To sa trudne zagadnienia. Jest pelno argumentow za i
                przeciw. W takim organizmie jak Unia takie Euro zwiekszyloby dzialanie
                konkurencji zagranicznej. I faktycznie mogloby wzrosnac bezrobocie.
          • bush_w_wodzie Re: :) 28.10.05, 10:25
            bylby robi strzal w dyche gdyby nie to ze najprawdopodobniej obaj sie mylilismy.
            pis chce miec wszystko.

            tak. popelnilem zasadniczy blad w ocenie kaczynskich i srodowisk skupionych
            wokol pis. trzeba jednak przyznac ze dranie sie do konca niezle pilnowali.
    • exerik Dzień drugi 28.10.05, 00:39
      Nawet sobie oglądnąłem dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy Forum i
      Olejnikową, tak się kurde w to wszystko wciągnąłem.

      Widziałem też w TVN24 Zubera (Zubra?), który zapewniał, że program gospodarczy
      mniejszościowego rządu PiS-u będzie miał niewiele wspólnego z PiS-owskimi
      obiecankami z kampanii wyborczej.

      No i Zawisza ma być ministrem skarbu. To ponoć dobra wiadomość
      www.e-upr.org/index/index.php?action=show&object=article&id=11005&PHPSESSID=070832a4ac3ef869782e03e381a5b587

      Jutro dzień trzeci, oby nie ostatni...

      Może znowu zacznę kupować gazety?
      • wislok1 Cat-Mackiewicz GENIALNIE opisał coś podobnego 28.10.05, 23:55
        Rok 1930, Cat w Paryżu odnalazł w nędznej spelunie Milukowa, wodza rosyjskich
        liberałów, w mieszkaniu syf, bieda z nędzą.
        Cat zapytał się dlaczego w 1905 roku rosyjscy liberałowie odrzucili propozycje
        cara, aby utworzyć z nich rząd, z wyłączeniem ministerstw obrony i spraw
        wewnętrznych, zarezerwowanych dla kolegów cara.
        Milukow na to, że car miał im dać CAŁY RZĄD.
        Cat, że mieli szansę rządzić i zmienić Rosję w kraj demokratyczny, a
        tak teraz tam są bolszewicy, dopiero syf.
        Na to Milukow cały wku.wiony, że car miał im dać CAŁY rząd.
        Zamiast udziału we władzy i kontrolowania cara wybrali metodę gó.niarza, co
        zabiera zabawki, bo koledzy mu dali po nosie.
        Marysia Rokita to Milukow naszych czasów
        • vice_versa Re: Cat-Mackiewicz GENIALNIE opisał coś podobnego 29.10.05, 00:27
          Fajna historyjka, umoralniająca, może nawet umarlająca, może by tak trochę
          ubarwić i dodać że Milukow z głodu umarł... Wiesz wisłok, i tak nikt z nas nie
          sprawdzi a lepszy suspens by był, gdyby na końcu tej historyjki Milukow
          umierał.I koniecznie trzeba dodać że Milukow to Rokita, koniecznie, bo
          czytelnik może nie zrozumieć i cała historyjka weźmie w łeb.

          Wisłok, po co zwolennikom PiSu ten liberalny kwiatek do korzucha?

          I co Ci tak żyłka pęka z powodu nędznego losu Rokiciny?

          Wiesz, ja już za dużo takich tekstów słyszalem. Słyszałem je od Kaczorów w 90
          r. jak to UW jest skazana na marginalizację, a PC czeka świetlana przyszłość.
          Potem słyszałem je jak Tusk porzucał UW, też byli wściekli jak jasna cholera,
          towarzysze Geremki i Mazowieckie. Teraz słyszę, że Rokicina zczeźnie marnie.
          Też dobrze, niech sobie czeźnie, tylko czemu wisłok ta żyłka, czemu ta żyłka Ci
          tak tętni?
          • wislok1 Re: Cat-Mackiewicz GENIALNIE opisał coś podobnego 29.10.05, 00:36
            Mnie tam żadna żyłka nie pęknie, dystans, dystans, oceniam ten cyrk realnie
        • klip-klap hehehe 29.10.05, 10:50
          Zwolennicy PO moga byc zadowoleni, bo PO szuka tylko pretekstu by w koalicje nie
          wejsc.

          "Jednak już wcześniej Jan Rokita, lider PO, zapowiadał, że wszelkie zachęty będą
          bez znaczenia, dopóki Jarosław Kaczyński nie wycofa się z pomysłu współpracy z
          Samoobroną. - Problemem nie jest to, ile jeszcze słów - powiedzmy szczerze,
          pozbawionych znaczenia - wygłosi Marcinkiewicz. Problemem jest to, czy Jarosław
          Kaczyński jest gotów powiedzieć publicznie: pomyliłem się, próbując robić
          koalicję z Lepperem, wycofuję się z tego - tłumaczył Rokita. -"

          "Ustępstwa w sferze gospodarczej nie były jedynymi, jakie przedstawiło w piątek
          Prawo i Sprawiedliwość. "

          "Politycy PO nie wierzą jednak w wolę współpracy ze strony PiS. Grzegorz
          Schetyna ocenił, że propozycje Marcinkiewicza to teatr polityczny.

          Hanna Gronkiewicz-Waltz w ogóle wątpiła, czy Marcinkiewicz działa w porozumieniu
          z Kaczyńskimi i czy rzeczywiście akceptują oni prorynkowe rozwiązania, które
          przedstawił. - Marcinkiewicz mówi, że chce koalicji z PO, a bracia Kaczyńscy już
          zdecydowali, że jest koalicja z Samoobroną i LPR - dodała. "
          rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051029/kraj/kraj_a_3.html
          • wislok1 Jeszcze jedna fajna opowiastka 29.10.05, 14:03
            Reżyser Hofman opowiadał, jak kiedyś jako mały dzieciak wrócił do domu cały
            zapłakany i zaczął się ojcu skarżyć, że kolega mu przyłożył na podwórku. Ojciec
            wziął pasa i mu przylał za to, że przegrał i za to, że się skarży jak baba.
            No, ale Marysię wychowywały baby
    • klip-klap nocna zmiana cz.2 ;-) 30.10.05, 19:27
      Ciekawie sie zapowiada to spotkanie. Tusk postawil warunki zaporowe (premier
      Kaczynski), choc to i tak szczegol. Wazniejsze jest MSWiA, a tutaj zgody nie
      bedzie. Caly czas mysle, ze jednak sie dogadaja, jak nie teraz to za pare
      tygodni czy miesiecy. Dwa powody tego widze: naciski dolow PO spragnionych
      stolkow; PO bedzie moglo wiecej wiedziec i kontrolowac w rzadzie niz poza nim.

      PAP 30-10-2005, ostatnia aktualizacja 30-10-2005 18:53

      W niedzielę wieczorem w Gdańsku dojdzie do spotkania szefa Platformy Donalda
      Tuska z liderami PiS - dowiedziała się nieoficjalnie PAP od jednego z polityków
      PO. Według źródła PAP, w spotkaniu uczestniczyć ma prezes PiS Jarosław Kaczyński
      oraz prawdopodobnie desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz.
      serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,2992922.html
      • wislok1 Ciekawe 30.10.05, 22:52
        Tusk szarżuje, bo za jego plecami jest kwasek i inni przerażeni z agentury.
        Z drugiej strony peło szła do władzy ( kasiory )
        i 90% partii z agenturą nie ma nic wspólnego
      • exerik Re: nocna zmiana cz.2 ;-) 31.10.05, 09:39
        klip-klap napisał:

        > Caly czas mysle, ze jednak sie dogadaja, jak nie teraz to za pare
        > tygodni czy miesiecy.


        Po co się dogadywać, jeśli PiS może po prostu rozwalić całą tę Platformę (która
        do wyborów szła bez programu, a więc jej członków łączył tylko żłób, od którego
        po raz kolejny zostali odsunięci).

        ***

        Jak się nieoficjalnie dowiedziała Informacyjna Agencja Radiowa Zbigniew Religa
        zgodził się na szefowanie resortowi zdrowia w rządzie Kazimierza Marcinkiewcza.
        Religa do dziś miał podjąć decyzję czy wejdzie do rządu.
        Zbigniew Religa po wycofaniu się ze startu w wyborach prezydenckich, szefował
        komitetowi honorowemu Donalda Tuska.
        serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,2993855.html
        ***

        Więc po co PiS-owi koalicja z takim czymś?
        Moim zdaniem klub PiS będzie z czasem pęczniał (kosztem Platformy). Ale jeżeli
        Marcinkiewicz nie weźmie się na poważnie za reformy, nie okaże się Kazimierzem
        Wielkim, i nie rzuci narodu na kolana, media szybko go zniszczą, i będzie taki
        kryzys polityczny jakiego Polska nie widziała (bo Kczyńscy raz zdobytej władzy
        tak łatwo nie oddadzą).

        Ten rząd nie będzie miał innego wyjścia jak tylko reformować, reformować,
        reformować. Tylko w ten sposób będzie mógł utrzymać legitymację, poszerzyć
        swoją bazę społeczną, i skutecznie odpierać ataki dziennikarskiej zgrai.
      • exerik Re: nocna zmiana cz.2 ;-) 31.10.05, 14:42
        Właśnie przed chwilą na konferencji prasowej Tusk stwierdził, że rząd
        Marcinkiewicza przypomina mu rząd Olszewskiego, i jego - Tuska - zdaniem
        skończy dokładnie tak samo. Ho, ho, ho, nooooo, w ustach Tuska brzmi to bardzo
        wiarygodnie he he he
        • klip-klap kryptokwasniewski 31.10.05, 16:18
          To jest dopiero komentarz. Przeciez oficjalnie tamten rzad likwidowal, bo byl
          kiepski. Ten jeszcze nie zaczal dzialac, a Tusk juz grozi i robi analogie, hehe.
          Trudno sie powstrzymac przed wnioskiem, ze chodzi o teczki.
        • wislok1 Przynajmniej wszystko jasne: PO-SLD = PZPR 31.10.05, 22:53

    • exerik BBWR 31.10.05, 11:53
      O. Rydzyk w nocy z soboty na niedzielę na antenie Radia Maryja wzywał
      Samoobronę, LPR i PSL do tworzenia bezpartyjnego bloku wspierania rządu
      mniejszościowego PiS.

      Zdaniem o. Rydzyka triumf PiS w wyborach parlamentarnych i Lecha Kaczyńskiego w
      prezydenckich to "zwycięstwo Matki Przenajświętszej i Jana Pawła II". Podczas
      audycji "Minął miesiąc" z udziałem czołowego komentatora Radia Maryja prof.
      Jerzego Roberta Nowaka duchowny połączył się telefonicznie z rozgłośnią.
      Porównał panującą dziś atmosferę do Sierpnia' 80 i wezwał do tworzenia
      ponadpartyjnego ruchu. - Wszyscy Polacy, prawica czy lewica, wierzący czy
      niewierzący, jeżeli kochają Polskę, powinni zrobić wszystko, żeby zbudować
      struktury dobra, mobilizować się, popierać ruch wspierania dobrych reform -
      stwierdził o. Rydzyk.

      wiadomosci.gazeta.pl/wybory2005/1,67805,2993413.html
      ***

      Szkoda tylko, że ojciec Rydzyk przez "dobre reformy" rozumie swojski,
      nieeuropejski, czysto polski narodowy socjalizm. Kaczyńscy jeśli naprawdę chcą
      modernizować kraj, będą musieli to robić powoli i rozważnie, co by nie wkurzyć
      ojca dyrektora.
    • exerik Na skargę do Niemca 31.10.05, 12:25
      Miejmy nadzieję, że był to ostatni zakompleksiony prezydent w historii Polski.

      ***

      Prezydent Aleksander Kwaśniewski wyraził obawę w opublikowanym w poniedziałek
      wywiadzie dla dziennika "Die Welt", że zwycięzca wyborów w Polsce, Prawo i
      Sprawiedliwość, chce posiąść całą władzę i zrobić z niej użytek.

      Zdaniem prezydenta, może to prowadzić do powstania atmosfery odwetu i rozliczeń.

      "Do środy powiedziałbym: w ich programie znajdują się co prawda niebezpieczne
      punkty, ale problem da się opanować. Teraz zaczynam obawiać się: występuje
      tutaj wola posiadania całej władzy i zrobienia z niej użytku. Nie sądzę, żeby
      można było w Polsce użyć władzy niezgodnie z konstytucją. Można jednak stworzyć
      atmosferę politycznego odwetu i rozliczeń. Można zabrać ludziom domniemanie
      niewinności, oskarżyć ich i przeciągnąć przez komisje śledcze, co ich
      politycznie unicestwi, nawet gdy są niewinni" - powiedział Kwaśniewski.

      Zastrzegł przy tym, że określanie partii PiS mianem "autorytarnej" jest zbyt
      mocnym słowem.

      Kwaśniewski wyraził nadzieję, że nie dojdzie do wydarzeń, których się obawia.
      Dodał, że liczy w tym względzie na swego następcę Lecha Kaczyńskiego. Nowy
      prezydent jest prawnikiem, zna reguły gry obowiązujące w państwie i był szefem
      NIK - powiedział Kwaśniewski. "Będzie musiał nałożyć hamulce niektórym
      ekstremistom w swojej partii" - zauważył ustępujący prezydent.


      wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2993865.html
      • klip-klap Re: Na skargę do Niemca 31.10.05, 15:59
        Ma jeszcze dwa miesiace i bedzie mieszac razem z Tuskiem.
        • vico1 Re: Na skargę do Niemca 31.10.05, 19:56
          Kultura polityczna polega na tym, ze po walce wyborczej, w ktorej dobre maniery
          nie sa najwazniejsze, przechodzi sie do porzadku dziennego tak, by nie szkodzic
          krajowi.
          Czy w Ameryce Gore wciaz dogryza Bushowi? Czy Merkelowa i Schröder wciaz skacza
          sobie do oczu?
          Podobnej reakcji oczekiwalbym takze od polskiego prezydenta, od PO i calego
          sztabu w UE.
          Lezeli PO zdecydowala sie na opozycje, to niech to robi w sejmie i to
          konstruktywnie.
          Albo niech przystapi do koalicji, tak jak SDP i CDU/SU w Niemczch -
          chociaz nie jestem za budowaniem koalicji miedzy dwoma glownymi konkurentami.
          Kogo mieliby ludzie wybierac nastepnym razem w przypadku fiasca? Samoobrone i
          LPR?
          • robisc jest tylo jedna alternatywa 31.10.05, 19:58
            za 4 lata znowu SLD sad
          • klip-klap oni tego nie moga przebolec 31.10.05, 21:07
            A interes Polski maja gdzies. Jak PiS kilku odstrzeli na pokaz to i moze sie
            uspokoja. Przytaczam pewna opinie:

            Kto wypisuje w zachodniej prasie dyrdymały o PiS?
            Autor: czarny.rycerz
            Data: 29.10.05, 05:05


            Kto byłby taki szybki w histerycznej reakcji? Chyba nie dziennikarze zachodni,
            którzy pojęcie o Polsce mają znikome.
            Prasa zachodnia korzysta oczywiscie z opinii ludzi z polskiej dyplomacji, czy
            dziennikarzy polskich na placówkach zagranicznych.
            Czasem po prostu drukuja kogoś z Polski.
            A jak wiadomo dyplomacja została opanowana przez komune i środowisko UWniarzy.

            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=50&w=30977158&a=31115559

            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=31167552&a=31169691

            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=31169705&a=31169705
            • vico1 Re: oni tego nie moga przebolec 31.10.05, 22:50
              Ciekawa pozycje maja lewicowcy na unijnych stolkach. Co ich laczy z ideami
              PiSu? Beda utrudniac jak moga na tamtym froncie, a tutaj PO. Oczywiscie ze
              szkoda dla kraju.
          • tomek9991 Panie Vico, o to chodzi 01.11.05, 00:10
            Jednak w PL taka miernota jak
            Donald z Disneylandu nie rozumie najprostszych spraw.
      • tomek9991 Niemiec utuli, pogłaszcze, poklepie 01.11.05, 00:08
        Na poważnie : ktoś ma dużego cykora.
    • exerik Koniec rządu mniejszościowego? 03.11.05, 11:05
      Wygląda na to, że Rokita spróbuje wbrew Tuskowi przeciągnąć PO do koalicji na
      PiS-owskich warunkach, a jak się nie uda, prawdopodobnie będzie rozłam w PO.
      Trzeba przyznać, że Kaczyńscy pięknie to rozgrywają. Ręce same składają się do
      oklasków.

      Z tekstu Rokity: "Platformie zaś trzeba rozstać się z mirażem zbudowania
      silnej, zdecydowanej opozycji wobec rządu PiS. Więcej wskazuje na to, że w
      takiej roli będzie nieefektywna, bo nie dość radykalna. Twarda walka z
      lewicowym i skorumpowanym rządem Millera - to, owszem, było pole dla
      spektakularnej opozycyjnej kampanii. Ale rząd premiera Marcinkiewicza będzie
      znacznie wygodniejszy do bicia dla SLD niż dla Platformy, zaś uczciwość
      względem własnego programu wymuszać będzie na PO zachowania nie dość stanowcze
      i popieranie wielu projektów rządowych".

      ***

      CAŁOŚĆ

      Rokita: Sarmaci przeciw reformatorom?

      Jan Rokita 02-11-2005 , ostatnia aktualizacja 02-11-2005 21:18

      Jedyne dziś wyjście dla PO i PiS to wspólny rząd. Przywódcy PiS powinni
      rzetelnie podzielić się władzą z Platformą. Tak należy odczytać racjonalną Wolę
      Narodu wyrażoną w ostatnich wyborach - pisze jeden z liderów PO

      Fiasko pierwszej tury negocjacji nad stworzeniem w Polsce wspólnego rządu PO-
      PiS odsłania głębszą prawdę o polskiej rzeczywistości politycznej. Unaocznia
      bowiem kruchość konserwatywno-liberalnego kompromisu, który podczas dwóch
      ostatnich lat zbudował potęgę polityczną centroprawicowego obozu, umożliwił mu
      miażdżące zwycięstwo nad centrolewicą i dał szansę na sprawowanie władzy przez
      czas dłuższy niż jedna kadencja parlamentarna.

      Źródłem tej potęgi stała się zdolność ożywienia dwóch rodzajów społecznej
      nadziei. Pierwszej - nadziei na realność powrotu do ideowego dziedzictwa
      Sierpnia. Dziedzictwa bezwzględnego prymatu moralności i ideowości nad zwykłą
      walką o wpływy i pieniądze w życiu publicznym. Przełomowym symbolem tej nadziei
      stała się komisja ds. afery Rywina i odsunięcie od władzy skorumpowanej ekipy
      Leszka Millera. Lawina zdarzeń, które zapoczątkowała ta komisja, pozwoliła nam
      uwierzyć, że władza nie musi być bezkarna, a oszuści z najwyższych stanowisk w
      państwie mogą prostą drogą powędrować do więzień. Krótko mówiąc, zamarzyła się
      nam sprawiedliwość.

      Ale obóz centroprawicy dał nam także inną nadzieję. Wbrew doświadczeniom
      poprzednich lat zaczęliśmy ufać, że państwo i jego biurokratyczny aparat
      przestaną utrudniać nam życie, nieudolnie wtrącać się we wszystko, a zwłaszcza
      paraliżować złym prawem i tragicznym sposobem jego stosowania aktywność ludzi.
      Przede wszystkim aktywność gospodarczą, która powoduje wzrost gospodarczy i
      daje miejsca pracy. Zwłaszcza zaczęliśmy dostrzegać szanse na to, że w ostrej
      rywalizacji o potęgę w gwałtownie zglobalizowanym świecie nie jesteśmy zdani li
      tylko na rolę statystów, patrzących z ukrywaną zazdrością na tych, którzy
      znajdują się na czele wyścigu. Krótko mówiąc, pojawiła się w nas wiara w
      młodość i witalność własnego kraju. Zamarzyliśmy o nowoczesności.

      Tylko dzięki tym dwóm rodzajom nadziei zignorowaliśmy jako Naród tak liczne
      ostatnimi miesiącami przestrogi przed radykalizmem, rewolucją moralną i
      szarpnięciem cugli. Ostatnie wybory czytać bowiem należy także jako
      zniecierpliwione machnięcie ręką przez Naród na tych mędrców, redaktorów i
      intelektualistów, którzy w histerycznych tonach ostrzegali nas, byśmy - broń
      Boże - niczego nie robili nadto stanowczo i do końca. Byśmy się bali tych,
      którzy głoszą odwagę i zmianę. Nasze nadzieje jednak okazały się stokroć
      silniejsze od naszego strachu.

      (((

      W języku historii idei synteza tych dwóch naszych nadziei nosi nazwę syntezy
      konserwatywno-liberalnej. Kraj, w którym dwa główne kłopoty życia publicznego
      to obrzydliwie bezideowa i skorumpowana władza oraz złe instytucje paraliżujące
      przedsiębiorczość, co skutkuje dramatem na rynku pracy, to kraj stojący par
      excellence w obliczu konserwatywno-liberalnego wyzwania. Polska jest dziś takim
      właśnie krajem. Jeśli z ostatnich wyborów próbować odczytać racjonalną Wolę
      Narodu - to wolą tą jest konserwatywno-liberalna rewolucja. To dlatego właśnie
      większość z nas, głosując na PiS, głosowała na PiS sprzymierzony z Platformą.

      A większość z nas, głosując na Platformę, głosowała na Platformę sprzymierzoną
      z PiS. I dlatego aż 70 proc. Polaków chce dziś, aby ta koalicja powstała.

      Nie należy mieć żadnych złudzeń. Jeśli fiasko koalicji okaże się ostateczne, to
      samodzielne rządy PiS oznaczają - niezależnie od woli polityków tej partii -
      destrukcję konserwatywno-liberalnej syntezy. I nie chodzi tu o jednostronnie
      antyliberalny program wyborczy tej partii. Nie chodzi nawet o sojuszników
      politycznych, na których skazany jest samodzielny rząd PiS - z Samoobroną
      Andrzeja Leppera na czele. Chodzi o rzecz znacznie poważniejszą. O głęboki
      ideowy nurt, o podziemną rzekę emocji społecznych, które mogą ukształtować oś
      polskiej polityki w najbliższym czasie. Pierwszy odgłos tego nurtu usłyszeliśmy
      już chwilę temu, gdy na użytek rozgrywki o prezydenturę fachowcy od public
      relations jednej ze stron skutecznie ukuli slogan przeciwstawiający Polskę
      liberalną - solidarnej. Operacja przyniosła duże szkody w świadomości
      społecznej, ale okazała się skuteczna.

      Prezydencka rozgrywka pomiędzy Kaczyńskim a Tuskiem potoczyła się torem
      wyjątkowo szkodliwym dla przyszłości polskiej polityki. Skonstruowała bowiem na
      nowo na użytek mobilizacji wyborczej oś społecznego podziału tak mozolnie
      zasypywaną przez roztropnych polityków w ciągu dwóch ostatnich lat. Tych dwóch
      lat, w których cudem niemal udało się zbudować na nowo konserwatywno-liberalną
      nadzieję. Rozgrywka skłóciła na nowo w społecznych emocjach rynek z
      solidarnością, tożsamość narodową z Europą, katolicyzm z nowoczesnością i
      obronę tradycji z postulatem fundamentalnych reform państwa. To właśnie dlatego
      Kaczyński musi dzisiaj dziękować Rydzykowi, Gierkowi i Lepperowi, a Tusk
      powoływać się w przedwyborczych wystąpieniach na Kwaśniewskiego.

      Jeszcze parę miesięcy wstecz każdy z nich uznałby za absurd tak skonstruowaną
      listę sojuszników. Z ideami bowiem nie można uprawiać krótkoterminowych zabaw
      przedwyborczych. Idee mają swoje konsekwencje. Uwolniona w kampanii
      prezydenckiej podziemna rzeka - jeśli jej nurt nie zostanie zahamowany -
      wypłynie na powierzchnię i zniszczy te nadzieje, które sami wyzwoliliśmy w
      ciągu dwóch ostatnich lat.

      Co więcej, siła owej złej osi społecznej mobilizacji jest tym większa, że
      osadzona głęboko w polskim dziedzictwie politycznym. Konflikt Sarmatów i
      reformatorów powraca w polskiej polityce od kilku stuleci, zawsze z negatywnymi
      konsekwencjami dla kraju. W XVIII wieku taka była natura konfliktu
      tradycjonalistów spod znaku konfederacji radomskiej i barskiej z reformatorskim
      obozem 3 Maja. Ten sam spór wiedli XIX-wieczni krakowscy stańczycy z
      postromantycznymi spiskowcami i konspiratorami. Typowo sarmacki rząd Chjeno-
      Piasta siłą obalał reformator Piłsudski.

      Zawsze w gruncie rzeczy szło o to samo. Jedni chcieli solidarności, tożsamości
      i ludowego katolicyzmu. Drudzy nowoczesności, reform instytucji publicznych,
      przezwyciężenia narodowych wad. Współczesny wymiar tego sporu na polskiej
      centroprawicy dotyczy pytania, czy budować kompromis ludowo-konserwatywny
      ostatecznie nieuchronnie prowadzący w objęcia Leppera i Rydzyka? Czy też
      istnieje szansa na pojednanie konserwatywno-liberalne dla spełnienia dwóch
      wielkich nadziei zamanifestowanych wynikami ostatnich wyborów?

      (((

      Niezależnie od intencji braci Kaczyńskich i ich współpracowników samodzielny
      rząd PiS skazany jest na odwoływanie się do ideologii współczesnej sarmacji.
      Znaczyć to musi, że jego społeczne zaplecze zablokuje większość planów naprawy
      państwa.

      Już w toku eksperckich konsultacji PiS i PO ujawniła się głęboka nieufność PiS
      wobec stanowczych kroków w dziedzinach tak newra
      • exerik listu Rokity ciąg dalszy 03.11.05, 11:08
        Już w toku eksperckich konsultacji PiS i PO ujawniła się głęboka nieufność PiS
        wobec stanowczych kroków w dziedzinach tak newralgicznych jak zmiana systemu
        finansów publicznych czy radykalne zmiany systemu stanowienia prawa. Obie
        proponowane przez Platformę i obie wymagające noweli konstytucji. Pierwszą PiS
        chce odłożyć na kilka lat (co w praktyce oznacza jej odrzucenie), wobec drugiej
        wykazuje niczym nieuzasadnioną, ale pryncypialną nieufność. Nawet plan
        stanowczej reformy prokuratury - likwidacja prokuratur apelacyjnych - napotkał
        opór PiS. Głęboka nieufność wobec reform strukturalnych należy bowiem do
        tradycyjnie istotnych cech myślenia ludowo-konserwatywnego - w polskiej
        polityce w sposób skrajny przez lata kultywowało ją PSL.

        Nie będzie możliwe zdecydowane pchnięcie naprzód polskiej gospodarki.
        Związkowcy, Samoobrona i Radio Maryja zablokują plany obniżenia klina
        podatkowego, co skończyć się musi klęską w sprawie bezrobocia. Przejmowanie
        wpływów nad państwowymi i półpaństwowymi firmami (zamiast prywatyzacji)
        uniemożliwi nawet w końcu utrzymanie rygorów moralnych obozu rządowego. Stanie
        się tak wbrew intencjom i zamiarom premiera Marcinkiewicza, bo logika rwącej
        rzeki podziemnej jest silniejsza od szlachetnych planów pojedynczego człowieka.

        A przede wszystkim sarmackie zaplecze rządu PiS nie pozwoli mu na skuteczne
        zmajoryzowanie potężnych grupowych interesów wszędzie tam, gdzie blokują one
        szanse na powstrzymanie rozkładu instytucji publicznych.

        Nie starczy sił, aby obniżyć ceny za energię, bo na przeszkodzie staną
        sławetne "umowy społeczne" w tym sektorze bronione przez związkowców.

        Nie uda się - mimo znanego mi podziwu prezesa Kaczyńskiego dla przedwojennych
        reform jędrzejewiczowskich - pchnąć naprzód zapyziałych uniwersytetów, bo na
        przeszkodzie staną skostniałe i nastawione na obronę swych pozycji struktury
        akademickie.

        Nadal będzie zwiększać się liczba żałośnie opłacanych nauczycieli przy
        dramatycznie zmniejszającej się liczbie uczniów w szkołach mimo znanych w tej
        sprawie poglądów premiera Marcinkiewicza, bo na przeszkodzie stanie opór
        słabych nauczycieli broniących swojego statusu.

        Nie wierzę nawet w zasadnicze usprawnienie wymiaru sprawiedliwości, bo wbrew
        intencjom ministra Ziobro korporacyjny opór części sędziów i prokuratorów okaże
        się zapewne odeń silniejszy. Albowiem rząd, który zdecydował się na budowanie
        sarmackiego zaplecza, każdego dnia będzie musiał już przed nim tylko ustępować.

        Rząd zostanie w końcu postawiony pod presją pochodzących z własnego zaplecza
        żądań renegocjacji traktatu akcesyjnego z Unią. Tym bardziej że zwycięski
        prezydent użył także tego nonsensownego hasła do mobilizacji swoich zwolenników
        w finale kampanii. Aż premier i bracia Kaczyńscy będą musieli dowodzić tego, że
        są wystarczająco solidarni (czytaj: antyliberalni), głosując za zaostrzeniem
        obecnej ustawy antyaborcyjnej, jak to już proponują w jawnie złych intencjach
        działacze LPR.

        (((

        Nieczęsto zdarza się, że tak wiele zależy od tak niewielu. Przywódcy POPiS
        trzymają dziś w rękach sznurki, od których zależy nie tylko los obu partii.
        Jestem świadom, że od tych decyzji zależy wypełnienie bądź zawiedzenie nadziei
        Polaków. Wbrew swoim wysiłkom z ostatnich dwóch lat obie partie mogą znaleźć
        się w miejscach, w których nie planowały i nie chciały się znaleźć.

        PiS w towarzystwie swoich nowych sojuszników - Pawlaka, Giertycha i Leppera -
        może potwierdzić najgorsze oskarżenia swoich wrogów, iż umie tylko - jak SLD -
        składać obietnice, ale jest organicznie niezdolny do dobrego rządzenia. Co
        więcej - to pamiętamy z doświadczeń ostatnich lat - ci, którzy udzielili mu
        poparcia, cofną je, przypominając, na czyich plecach posłowie PiS wjechali do
        Sejmu i rządu. Platforma zaś może przejąć ponurą rolę partii bezsilnie
        nawołującej do tzw. bolesnych reform, ale niepotrafiącej żadnej z nich
        skutecznie przeprowadzić. Co ważne - niczego w tej sprawie nie zmienią
        ewentualne, nonsensowne zresztą, szybkie kolejne wybory. Po pierwsze, Polacy do
        nich nie pójdą; po drugie, sytuacja po nowych wyborach będzie podobna do
        obecnej przy nieco silniejszym SLD i Samoobronie.

        Jedyne więc wyjście dla obu partii to utworzyć wspólny rząd. Klucz oczywiście
        do tego celu leży w rękach przywódców PiS. Powinni oni powstrzymać dalszy
        rozwój sporu, który wyewokowała kampania prezydencka. Powinni rzetelnie
        podzielić się władzą z Platformą, zamiast pod małostkowymi, niemal osobistymi
        pretekstami upokarzać Donalda Tuska (znaleźliśmy dla niego posadę - może się
        nadawać na marszałka), Bronisława Komorowskiego i Stefana Niesiołowskiego (źle
        mówili o braciach Kaczyńskich, więc zostaną ukarani) czy ostatecznie także
        niżej podpisanego (Rokita nie może być ministrem spraw wewnętrznych, bo może
        chcieć chronić przestępców, a w ogóle może zdominować naszego premiera). Jak
        słusznie napisała jedna z wielkich prawicowych gazet europejskich - to jest
        metoda na "spławienie", a nie pozyskanie partnera.

        Do stworzenia dobrego rządu PiS nie potrzebuje dziś Platformy osłabionej, ale
        zdolnej do walki o plan naprawy państwa i gospodarki w warunkach, gdy zaplecze
        PiS wymuszać będzie raczej mniejszą niż większą odwagę rządzenia. PiS powinien
        także usunąć Leppera z władz Sejmu, jeśli chce, aby Platforma bądź ktokolwiek
        inny mógł uwierzyć w szczerość jego deklarowanych intencji.

        Żadna bowiem, nawet najbardziej wyrafinowana gra nie usprawiedliwia
        oklaskiwania przestępcy i głosowania na niego jako jednych z pierwszych aktów
        IV, a więc ponoć uczciwszej Rzeczypospolitej.

        Platformie zaś trzeba rozstać się z mirażem zbudowania silnej, zdecydowanej
        opozycji wobec rządu PiS. Więcej wskazuje na to, że w takiej roli będzie
        nieefektywna, bo nie dość radykalna. Twarda walka z lewicowym i skorumpowanym
        rządem Millera - to, owszem, było pole dla spektakularnej opozycyjnej kampanii.
        Ale rząd premiera Marcinkiewicza będzie znacznie wygodniejszy do bicia dla SLD
        niż dla Platformy, zaś uczciwość względem własnego programu wymuszać będzie na
        PO zachowania nie dość stanowcze i popieranie wielu projektów rządowych.

        Intuicja podpowiada mi, że przyszedł czas sprawdzenia wielkości przywódców
        polskiej centroprawicy. Marzy mi się, że się sprawdzimy.


        Jan Rokita


        serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34474,2997747.html?as=1&ias=2
        • exerik Kaczyński pochwalił 03.11.05, 11:12
          Marcinkiewicz i J.Kaczyński pozytywnie o tekście Rokity


          PAP 03-11-2005, ostatnia aktualizacja 03-11-2005 10:41

          Premier Kazimierz Marcinkiewicz ocenił, że w opublikowanym w czwartek
          w "Gazecie Wyborczej" tekście, lider PO Jan Rokita prezentuje "bardzo dobry
          kierunek myślenia". Rokita - uważa Marcinkiewicz - powtarza jego myśl,
          że "tylko koalicja PO i PiS ma szansę szybko i radykalnie naprawić państwo".
          Także prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że "intencja" artykułu lidera PO
          jest dobra.

          Jak mówił Kaczyński dziennikarzom w Sejmie, "intencja namówienia Platformy,
          żeby nie chciała być opozycją, tzn. nie przyjmowała postawy całkowicie
          destrukcyjnej, oczywiście jest dobra". Marcinkiewicz powiedział, że "zasiadł
          już do odpisywania na ten artykuł, bo jest troszkę niesprawiedliwy". "Jest to
          jednak spojrzenie z wnętrza PO" - dodał. Obaj politycy nie sądzą, żeby tekst
          Rokity oznaczał, że w PO nastąpił rozłam.

          wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2998255.html
          • bush_w_wodzie Re: Kaczyński pochwalił 03.11.05, 11:21
            exerik napisał:

            > Marcinkiewicz i J.Kaczyński pozytywnie o tekście Rokity
            >
            >
            > PAP 03-11-2005, ostatnia aktualizacja 03-11-2005 10:41

            >
            > Jak mówił Kaczyński dziennikarzom w Sejmie, "intencja namówienia Platformy,
            > żeby nie chciała być opozycją, tzn. nie przyjmowała postawy całkowicie
            > destrukcyjnej, oczywiście jest dobra".


            a nie zauwazyl ze rokita pisze ze klucz do koalicji maja przywodcy pisu?
            widac wybiorczo czytal
            • exerik Re: Kaczyński pochwalił 03.11.05, 11:29
              bush_w_wodzie napisał:


              > a nie zauwazyl ze rokita pisze ze klucz do koalicji maja przywodcy pisu?
              > widac wybiorczo czytal


              Ten artykuł jako całość jest głupi, i wie o tym sam Rokita. Został on napisany
              prawdopodobnie dlatego, aby ośmielić opozycję w PO przed dzisiejszym zebraniem
              rady jakiejś tam. Rozłam prawdopodobnie będzie, tylko nie wiadomo jeszcze na
              ile spektakularny. Jedno wydaje mi się oczywiste - nie ma już miejsca dla
              Rokity i Tuska w jednej partii.
            • exerik Marek Jurek też... 03.11.05, 11:53
              ... traktuje ten tekst tylko jako element gry

              ***

              M. Jurek, odnoszący się do tych słów, powiedział: "To taki demagogiczny język.
              Jan Rokita ma skłonność do takich mocnych słów czy sformułowań, co nie tyle
              wyrażają jego poglądy, co mają charakter funkcjonalny ś mają wywołać pewne
              wrażenie u słuchaczy" - zaznaczył.

              "Mam nadzieję, że cała PO poprze rząd Marcinkiewicza, jeśli nie poprze, to da
              to do myślenia wielu politykom i posłom" - dodał Marek Jurek.


              wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2998262.html
              • vice_versa Zwolennikom i zauroczonym PiS 03.11.05, 15:01
                Exerik, sprawa jest prosta: odpowiedzialność za rząd, za jego powołanie i za
                jego program spada na tych co rząd tworzą. PiS toczy grę pozorów i na lewo i
                prawo opowiada o chęci tworzenia koalicji. Ty się lepiej zastanów po co
                Marcinkiewicz zabiega o poparcie "programowe", czemu gaworzy o wolnych
                miejscach dla wiceministrów...

                Ze swojej strony cieszę się, że się tu takie propaństwowe towarzystwo liberałów
                zebrało co go czar PiSu urzekł. Już niedługo będziecie cienko śpiewać, tylko
                żaden z Was sobie nie przypomni jakimi mrzonkami żyliście. Pewnie tak jak dziś
                psy wieszacie na PO tak w 1997 wieszaliście na UW, ciesząc się jak dzieci z
                AWSu. Bo to strasznie liberalne środowisko było, a zapał rewolucji antykomuszej
                z PiSem też porównywalny.
                • exerik Re: Zwolennikom i zauroczonym PiS 03.11.05, 23:47
                  vice_versa napisał:

                  > Ze swojej strony cieszę się, że się tu takie propaństwowe towarzystwo
                  > liberałów zebrało co go czar PiSu urzekł. Już niedługo będziecie cienko
                  > śpiewać


                  Na razie urzekło mnie w PiS-ie tylko to, że zamiast się wygodnie urządzić na 4
                  latka do spóły z Platformą, woleli zrobić ostrą polityczną zadymę. Widać że
                  chodzi im o coś więcej niż tylko żeby zapić i zagryźć. A to już dużo jak na
                  Polskę. A czy to dobrze, to się jeszcze okaże. Póki co, cieszę się chwilą.
                • exerik To mnie w PiS-ie urzekło najbardziej, że sie... 04.11.05, 00:08
                  ... pomyliłem


                  forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=23170468
    • bush_w_wodzie prawda to? 03.11.05, 11:24
      bardzo kiepskie zrodlo ale przycinek ma wprawe w tropieniu secesjonistow wiec
      mozna to probowac weryfikowac.

      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=28&w=31385505

      Nowy szef MON chciał pozbyć się Śląska


      Radosław Sikorski
      (fot. WP / mg)


      "Trybuna" krytykuje nowego ministra obrony narodowej Radosława Sikorskiego.
      Według gazety nowy szef MON zasłynął w 1996 roku stwierdzeniem, że Polska
      właściwie powinna pozbyć się Śląska. Dziennik pisze, że stwierdzenie to
      znalazło się w artykule opublikowanym w renomowanym kwartalniku "Foreign
      Afairs". Sikorski miał w nim podkreślać, że III Rzeczpospolitą znacznie
      łatwiej by się reformowało, gdyby odłączyć od niej Śląsk.

      "Trybuna" zarzuca też nowemu ministrowi, że w jednym z wywiadów w 1996 roku
      oceniał przystapienie Polski do NATO jako nierealne. W rozmowie z "Czasem
      Piotrkowskim" miał mówić - "Żadnego NATO i tak nie będzie. To jest wielki
      mit, do zaistnienia którego ja się, niestety przyczyniłem".

      Gazeta pisze, że zamiast Paktu Północnoatlantyckiego Radosław Sikorski
      proponował Polsce budowę własnego systemu bezpieczeństwa wymierzonego w
      Rosję. Miał on być oparty na sojuszu z Ukrainą i skoncentrowaniu sił w
      Sudetach i Górach Świętokrzyskich. Dziennik twierdzi też, że nowy minister
      obrony narodowej snuł wizję stworzenia partyzantki, która stawi czoło
      ewentualnej rosyjskiej agresji.(IAR)
      • exerik Re: prawda to? 03.11.05, 11:31
        Dlaczego takie bzdury w tym wątku?
        • bush_w_wodzie Re: prawda to? 03.11.05, 11:33
          exerik napisał:

          > Dlaczego takie bzdury w tym wątku?
          >

          ja sie tylko grzecznie pytam czy byly takie wypowiedzi sikorskiego czy trybuna
          klamie. przypuszczam ze klamie ale w walce o integralnosc pastwa polskiego nie
          wolno niczego zaniedbac.
          • exerik Re: prawda to? 03.11.05, 11:42
            ale dlaczego w tym wątku? smile
            • bush_w_wodzie Re: prawda to? 03.11.05, 11:44
              exerik napisał:

              > ale dlaczego w tym wątku? smile

              dlatego ze to watek o rzadzie mniejszosciowym a tekst jest o jednym z jego
              ministrow.
            • vice_versa Re: prawda to? 03.11.05, 14:37
              Bo przycinek uwielbia wszelkie informacje o secesjonizmach, mówię Ci twórcza
              pasja go wtedy ogarnia, więc bush przyjacielowi chciał dobrze zrobić a sam przy
              tym szczegółów wytropionych przez przycinka się dowiedzieć smile
              Nie bądź takim purystą, exerik, a jak chcesz to klipa proś o wykasowanie, on ma
              władzę, nad nim już tylko Agora a wyżej Kaczory.
      • przycinek.usa brak wizji to nie grzech. 03.11.05, 21:26
        "Sikorski miał w nim podkreślać, że III Rzeczpospolitą znacznie
        łatwiej by się reformowało, gdyby odłączyć od niej Śląsk."

        I jest to swieta prawda. Tyle miliardow poszlo w bloto na Slasku.

        Zwroc uwage na roznice w wypowiedziach: Tusk mowil o oszukiwaniu wyborcow w
        Polsce aby zrobic secesje, a Radek mowi o reformowaniu Polski.
        Dodatkowo Tusk namawial do utworzenia osobnego organu panstwowego z wlasna
        administracja a Sikorski tylko zwraca uwage na trudnosci w reformowaniu Slaska.

        Tusk mowil o zadaniu politycznym a Sikorki mowi "gdyby".
        Co do pozostalych wypowiedzi, to sa one naiwne, a nie szkodliwe.

        Ciesze sie, ze wrociles do tematu Tuska. Tusk dziala na szkode RP.
        Teraz to widac jasno caly czas. Natomiast Sikorski jeszcze nic zlego nie zrobil
        ani nie powiedzial.


        • bush_w_wodzie Re: brak wizji to nie grzech. 03.11.05, 22:37
          przycinek.usa napisał:

          > "Sikorski miał w nim podkreślać, że III Rzeczpospolitą znacznie
          > łatwiej by się reformowało, gdyby odłączyć od niej Śląsk."
          >
          > I jest to swieta prawda. Tyle miliardow poszlo w bloto na Slasku.
          >

          i z tym moza poemizowac. sam broniles kopaln przed prywatyzacja na tym forum.
          tuskowi zeobiles czarbny pir z jego slusznego postulatu wzmocnienia samorzadu
          lokalnego a tu mamy glupka ktory mowi cos takiego ze gdyby tak powiedzial tusk
          to bys zrobil raban nie z tej ziemii. no ale radkowi wolno bo radek pracuje dla
          rzadu usa wiec jest super kandydatem na polskiego ministra. na brak offsetu
          przymknie oko albo jakis nowy przetarg rozpisze. a my znow bedziemy musieli za
          to zaplacic. ale co tam. przyjaciolom ostatnia koszule oddamy
          • przycinek.usa Re: brak wizji to nie grzech. 04.11.05, 01:43
            "i z tym moza poemizowac. sam broniles kopaln przed prywatyzacja na tym forum.
            tuskowi zeobiles czarbny pir z jego slusznego postulatu wzmocnienia samorzadu
            lokalnego"



            Widze, ze nie wychodzisz z formy. Otoz najczesciej stosowana manipulacja jest
            polaczenie prawdy z falszem. Wiesz, ja nie mowie, ze ktos sie tutaj w tym
            specjalizuje, tylko chce zwrocic uwage, ze Ty majac tak swietna pamiec nie
            mogles zapomniec, ze ja pisalem, ze Tusk chcial oderwac Pomorze i zrobic tam
            autonomie. Ja nie pisalem, ze Tusk slusznie postulowal reforme regionalna.
            Ja napisalem, ze Tusk dazy do rozbicia Polski w celu oderwania Pomorza.
            Tak wiec napisales nieprawde Panie kolego.



            "a tu mamy glupka ktory mowi cos takiego ze gdyby tak powiedzial tusk
            to bys zrobil raban nie z tej ziemii."


            Skupmy sie na slowie glupek. Piszesz, ze mamy glupka a on jest teraz ministrem.
            Jezeli podazac za twoim wczesniejszym rozumowaniem dotyczacym PiSu i ich dzialan
            polityczno reformatorskich to powinienes liczyc sie z mozliwoscia scigania z
            posadzenia o obraze. Dodatkowo podazajac za logika zawarta w twoim zacytowanym
            zdaniu, mozna uznac, ze uwazasz, ze wypowiedz Tuska z 1992 byla glupota. Dalej
            idac nalezaloby zapytac jak to mozliwe, ze popierasz glupka?


            "no ale radkowi wolno bo radek pracuje dla rzadu usa wiec jest super kandydatem
            na polskiego ministra."


            irrelevant.
            Ale z jaka latwoscia i swoboda to napisales.
            Chciales to napisac, co? Nie mogles sie powstrzymac? -))


            "na brak offsetu przymknie oko albo jakis nowy przetarg rozpisze. a my znow
            bedziemy musieli za to zaplacic. ale co tam. przyjaciolom ostatnia koszule oddamy "


            Sikorski jest dosyc madrym facetem i ma jedna ceche, ktorej nie ma Tusk.
            Jest wyksztalconym i szanowanym w swiecie politykiem. Tusk natomiast jest malym
            czlowiekiem, ktoremu udalo sie na chwilke cos znaczyc w malej provincjonalnej
            partii, ktora istnieje dzieki dziwnej procedurze wyborczej.

            Sikorski moze cos powiedzial, a moze nie, a ja najchetniej poprosilbym o linka
            do calosci wypowiedzi, bo moze sie okazac, ze czepilismy sie jednego zdania,
            ktore wyjete z kontekstu zmienilo wydzwiek.

            Co do Tuska i jego "referatu" - tam nie chodzilo o jedno zdanie, a o caly
            referat. O ile pamietam, to byl na przynajmiej 5 stron. Obrzydliwosc.


            • bush_w_wodzie Re: brak wizji to nie grzech. 04.11.05, 03:33
              przycinek.usa napisał:

              > "i z tym moza poemizowac. sam broniles kopaln przed prywatyzacja na tym forum.
              > tuskowi zeobiles czarbny pir z jego slusznego postulatu wzmocnienia samorzadu
              > lokalnego"
              >

              > Ja nie pisalem, ze Tusk slusznie postulowal reforme regionalna.
              > Ja napisalem, ze Tusk dazy do rozbicia Polski w celu oderwania Pomorza.
              > Tak wiec napisales nieprawde Panie kolego.
              >

              pamietam o co go oskarzyles (i to wlasnie jest ten czarny pijar) i pamietam o
              czym byl ten tekst (o potrzebie wzmocnienia samorzadu lokalnego). nie ma zadnej
              manipulacji w moim stwierdzeniu. jest natomiast moja ocena twojej dyskucji
              tesktu tuska

              >
              >
              > "a tu mamy glupka ktory mowi cos takiego ze gdyby tak powiedzial tusk
              > to bys zrobil raban nie z tej ziemii."
              >
              >
              > Skupmy sie na slowie glupek. Piszesz, ze mamy glupka a on jest
              > teraz ministrem. Jezeli podazac za twoim wczesniejszym rozumowaniem
              > dotyczacym PiSu i ich dzialan
              > polityczno reformatorskich to powinienes liczyc sie z mozliwoscia scigania z
              > posadzenia o obraze.


              to akurat jest moja sprawa (chyba ze masz na imie radek). niemniej jednak
              przyznaje ze zle sie stalo ze wpisalem slowo glupek zamiast `osoba publiczna
              wypowiadajaca sie w sposob nonszalancki nieprofesjonalny i bez znajomosci
              rzeczy'). zgadzam sie ze niepotrzebni wplotlem slowo obrazliwe co szkodzi dyskusji


              < Dodatkowo podazajac za logika zawarta w twoim zacytowanym
              > zdaniu, mozna uznac, ze uwazasz, ze wypowiedz Tuska z 1992 byla glupota.
              > Dalej idac nalezaloby zapytac jak to mozliwe, ze popierasz glupka?
              >

              masz bledy logiczne. rozwazalem hipotetyczna sytuacje ze tusk powiedzialby cos
              takiego jak sikorski. byloby to glupie dziecinne stwierdzenie ale zaloze sie ze
              by mu zostalo wyciagniete pod haslem `wehrmacht wiecznie zywy'... tazke na tym
              forum. wnosze to z tego co zrobiles z madrym i rzeczowym tekstem tuska

              >
              > "no ale radkowi wolno bo radek pracuje dla rzadu usa wiec jest
              > super kandydatem na polskiego ministra."
              >
              >
              > irrelevant.
              > Ale z jaka latwoscia i swoboda to napisales.
              > Chciales to napisac, co? Nie mogles sie powstrzymac? -))
              >

              chcialem to napisac zeby wskazac na ewenement - pracownik jednego rzadu zostaje
              ministrem obrony drugiego kraju. patrzac z boku - to jest chyba granda - nie
              sadzisz?


              >
              > "na brak offsetu przymknie oko albo jakis nowy przetarg rozpisze. a my znow
              > bedziemy musieli za to zaplacic. ale co tam. przyjaciolom ostatnia koszule odda
              > my "
              >
              >
              > Sikorski jest dosyc madrym facetem i ma jedna ceche, ktorej nie ma Tusk.
              > Jest wyksztalconym i szanowanym w swiecie politykiem.

              Tusk natomiast jest malym
              > czlowiekiem, ktoremu udalo sie na chwilke cos znaczyc w malej provincjonalnej
              > partii, ktora istnieje dzieki dziwnej procedurze wyborczej.


              sikorski jest polskim politykiem? bardziej znanym i szanowanym od tuska? toz to
              sa ewidenten bzdury. tusk stworzyl skuteczna formacje liberalno konserwatywna
              ktora dostala 25% a sam dostal 45% w wyborach prezydenckich. twoja opinia na
              temat ordynacji jest tak intrygujaca ze zapytam co wlasciwie masz na mysli
              >


              > Sikorski moze cos powiedzial, a moze nie, a ja najchetniej poprosilbym o linka
              > do calosci wypowiedzi, bo moze sie okazac, ze czepilismy sie jednego zdania,
              > ktore wyjete z kontekstu zmienilo wydzwiek.


              sam jestem ciekaw ale liczylem ze ten secesjonat cie zainteresuje. a ty go
              jeszcze bronisz i mnie kazesz szukac linkow? dziwne


              >
              > Co do Tuska i jego "referatu" - tam nie chodzilo o jedno zdanie, a o caly
              > referat. O ile pamietam, to byl na przynajmiej 5 stron. Obrzydliwosc.
              >

              samorzadnosc lokalna i silne regiony to rzeczywiscie obrzydliwy pomysl.
              • przycinek.usa Bush - stajesz sie meczacy. 04.11.05, 06:09
                Wiesz, ja sie zastanawiam, czy tobie ktos kazal sie czepic tego tematu?
                To jest meczace. Nie trzeba byc profesorem, zeby zobaczyc roznice pomiedzy
                Tuskiem i Sikorskim. Przesledzmy jednak ponownie kwestie "lokalnych samorzadow":


                Piszesz:
                "pamietam o czym byl ten tekst (o potrzebie wzmocnienia samorzadu lokalnego)."

                Zastanowmy sie wiec czy faktycznie to bylo o samorzadzie lokalnym.
                Dla ulatwienia wkleje 3 zdania w ktorych padlo slowo "lokalny":

                1. cyt z Tuska:
                "To ta właśnie świadomość regionalnych i lokalnych odrębności stała się jednym z
                podstawowych fundamentów regionalizmu."

                Mamy wiec "swiadomosc" "odrebnosci". OK?

                Przypominam, ze fundamentem zdrowego regionalizmu i pozytecznych przemian
                ekonomicznych powinna byc mowa o efektywnosci, zarzadzaniu zasobami, kontrastowe
                przyklady marnotrawstwa, sposoby zaradzaniu problemow itp. - wot. jezyk
                logiczny przemawiajacy do rozumu i portfeli.

                On jednak w tym zdaniu pisze o "swiadomosci" "odrebnosci". A dalej pisze o
                "etnicznej odrebnosci", ale nie chce cie zanudzac zbyt duza iloscia informacji.


                2. cyt z Tuska:
                "Wydarzenia ostatnich kilkudziesięciu lat, a więc zmiany granic i masowe
                przesiedlenia oraz polityka komunistów nakierowana na rozbicie lokalnych i
                regionalnych wspólnot, a także procesy cywilizacyjne, spowodowały, że nie ma
                dziś w Polsce obszarów, w których dominowałyby wielkie grupy rdzennej ludności o
                oryginalnej świadomości historycznej i kulturowej."


                Tutaj mamy "Zmiany granic" "polityke komunistow" "rozbicie lokalnych i
                regionalnych wspólnot".


                I ja przypomiam, ze dalej Pan Tusk pisze o irredencie.
                Ale czy ty to pamietasz? Ha? Pamietasz co to jest irredenta?
                Na szybko znalazlem definicje po angielsku. "A region that is culturally or
                historically related to one nation but is subject to a foreign government."

                Jak to brzmi w polaczeniu z "politycznym zadaniem regionalnym"?
                Co? Jesli czytelnik jeszcze nie doszedl do tego wniosku, to ja pomoge.
                To secesja.



                3. cyt z Tuska:
                "Słabość politycznej konkurencji, zniechęcenie ludzi do zideologizowanych i
                oderwanych od lokalnych konkretów partii politycznych, to dodatkowe przesłanki
                do podjęcia tej pracy."


                Acha!
                Slabosc konkurencji politycznej!!
                Czyli deptac Polaka, poki skolowany chodzi i nie wie o co chodzi.
                To forum jest pelne skolowanych Polakow.


                Kolejne przyklady, tym razem z odmianami slowa "samorzad":

                4. cyt z Tuska:
                "Tak przygotowani moglibyśmy przystąpić do wspólnej akcji w wyborach
                samorządowych jako liga pomorska, z perspektywą akcji parlamentarnej z podobnie
                ukształtowanymi ligami regionalnymi w kraju."


                Liga Pomorska. Acha. Swietnie. Znowu nic na temat regionalizmu jako pozytecznej
                doktryny zarzadzania panstwem. Za to tym razem mamy pomysl startowania w
                wyborach samorzadowych jako Liga Pomorska. I oczywiscie potencjalne
                wykorzystanie sojuszy z innymi "podobnie uksztaltowanymi" "ligami".

                5. cyt z Tuska:
                "Centralnie sterowane i skrajnie upaństwowione społeczeństwo - ten cel wymagał
                nowelizacji, zrównania, jak mawiają Niemcy: zglajszachtowania. Ujednolicono
                stosunki własnościowe, zlikwidowano wszystkie formy samorządności terytorialnej,
                homogenizacji uległa kultura. W skrajnych, np. azjatyckich wersjach komunizmu,
                umundurowano wszystkich obywateli, likwidując niepokornych.

                W Polsce proces upaństwowienia i ujednolicenia nie zaszedł tak daleko. Gdzieś na
                marginesie przechowały się inne niż państwowa formy własności, istniały formy
                spontanicznej aktywności społecznej. W niektórych regionach, głównie na
                Kaszubach, Śląsku i Podhalu, przetrwały subkultury etniczne i świadomość
                odmienności."


                Niby nic takiego ALE:
                "homogenizacji ulegla kultura"
                i "przetrwały subkultury etniczne i świadomość odmienności."


                Gdzie tu jest COKOLWIEK o koniecznosci reform w celu poprawienia skutecznosci,
                polepszenia bytu, zwiekszenia wplywow i racjonalizacji wydatkow? Co? NIC.
                Bo jemu chodzi dokladnie o to, o czym pisze. O SECESJE. Spod OBCEJ WLADZY I
                ZARZADU. Przypominam irredente.


                6. cyt z Tuska:
                "powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że nie będzie samorządnego regionu
                pomorskiego - i żadnego innego - bez zasadniczych zmian ustrojowo-gospodarczych
                w skali całego kraju."

                Oczywiscie to tlumaczy dlaczego PO ma wodza Tuska. To musi byc wielka tragedia
                dla takiego Wallenroda, byc o wlos od realizacji zyciowej misji a tu masz,
                przyszedl PiS, naobiecywal gruszek na wierzbie i nasz kochany Wallenrod nie moze
                spelnic swojej misji do konca. No ale Tusk jest twardy, nie odpusci i pewnie za
                4 lata znowu sprobuje. Prezydentem moze nie zostanie, ale bedzie probowal.


                "nie ma zadnej manipulacji w moim stwierdzeniu."

                No wlasnie widzimy, ze jest dokladnie odwrotnie.


                "chcialem to napisac zeby wskazac na ewenement - pracownik jednego rzadu zostaje
                ministrem obrony drugiego kraju. patrzac z boku - to jest chyba granda - nie
                sadzisz?"


                Tak. To ciekawa implikacja.
                To jednak nie jest ewenement historyczny. Mielismy juz praktyke w takich
                sytuacjach. Mielismy obcych krolow, mielismy premiera z obywatelstwem
                Austriackim. Ten ostatni akurat byl geniuszem i szkoda go bardzo. Mnie jest zal.
                Mam nadzieje, ze europejska poprawnosc nie pozwoli nikomu poleciec z rewolwerem
                za Radkiem Sikorskim.


                "twoja opinia na temat ordynacji jest tak intrygujaca ze zapytam co wlasciwie
                masz na mysli"

                He he he he. Pozwole sobie odpowiedziec cytatem z Pana Kandydata Tuska:
                "Ty juz wiesz o co chodzi"


                "sam jestem ciekaw ale liczylem ze ten secesjonat cie zainteresuje. a ty go
                jeszcze bronisz i mnie kazesz szukac linkow? dziwne"


                No coz. To ty porownujesz jedno zdanie do calego referatu. Nie ja.
                Daj cala wypowiedz i sie pomysli.

                "samorzadnosc lokalna i silne regiony to rzeczywiscie obrzydliwy pomysl"

                Zalezy kto tam bedzie we wladzach siedzial.
                Silne regiony i samorzadnosc lokalna w ramach struktury panstwa - OK.
                Ale ja nie wierze w dobre intencje Tuska.
                Kazdy ma prawo do wlasnego zdania.

                • przycinek.usa korekta 04.11.05, 06:20
                  "4 lata znowu sprobuje. Prezydentem moze nie zostanie, ale bedzie probowal."

                  To nieprecyzyjnie napisalem. Poprawiam, abys sie nie czepil. Za 4 lata bedzie
                  sie staral wepchnac do parlamentu razem z PO albo czymkolwiek innym, chocby Liga
                  Pomorska. A rok potem bedzie sie staral kandydowac "na Prezia". Mam nadzieje, ze
                  Kaczynski dostanie druga kadencje. Tak nam dopomoz Bog. Bez "dziekuje".


                • przycinek.usa korekta 2 04.11.05, 06:37
                  w poscie napisalem, ze zacytuje "3 zdania w ktorych padlo slowo "lokalny"

                  A powinno byc "JEDYNE 3 zdania w ktorych padlo slowo "lokalny":"

                  Czyli slowo "lokalny" padlo tylko 3 razy w podanych cytatach.
                • bush_w_wodzie trudno 05.11.05, 01:16
                  przycinek.usa napisał:

                  > Wiesz, ja sie zastanawiam, czy tobie ktos kazal sie czepic tego tematu?

                  i co ci wyszlo?


                  podales kilka absolutnie rozsadnych i niewinnych cytatow z referatu tuska w
                  ktorych dopatrujesz sie potrojnych sensow. nie wiem czy kogos przekonales - mnie
                  na pewno nie.


                  >
                  > "nie ma zadnej manipulacji w moim stwierdzeniu."
                  >
                  > No wlasnie widzimy, ze jest dokladnie odwrotnie.




                  wlasnie nie jest. zarzut jest powazny wiec odpieram.

                  przypomnijmy:
                  bww:
                  > "i z tym moza poemizowac. sam broniles kopaln przed prywatyzacja na tym forum.
                  > tuskowi zeobiles czarbny pir z jego slusznego postulatu wzmocnienia samorzadu
                  > lokalnego"
                  >

                  p_usa:
                  > Ja nie pisalem, ze Tusk slusznie postulowal reforme regionalna.
                  > Ja napisalem, ze Tusk dazy do rozbicia Polski w celu oderwania Pomorza.
                  > Tak wiec napisales nieprawde Panie kolego.


                  widac wyraznie ze w mojej wypowiedzi nie jest wkladam czegokolwiek w twoje usta
                  tylko oceniam twoich zarzutow w sosunku do referatu jako bezzasadne robienie
                  tuskowi czarnego pijaru na bazie normalnego tekstu



                  > "chcialem to napisac zeby wskazac na ewenement - pracownik jednego rzadu zostaj
                  > e
                  > ministrem obrony drugiego kraju. patrzac z boku - to jest chyba granda - nie
                  > sadzisz?"
                  >
                  >
                  > Tak. To ciekawa implikacja.
                  > To jednak nie jest ewenement historyczny. Mielismy juz praktyke w takich
                  > sytuacjach. Mielismy obcych krolow, mielismy premiera z obywatelstwem
                  > Austriackim.

                  a mial ktos wtedy polskie?


                  Ten ostatni akurat byl geniuszem i szkoda go bardzo.
                  > Mnie jest zal.
                  > Mam nadzieje, ze europejska poprawnosc nie pozwoli nikomu poleciec
                  > z rewolwerem za Radkiem Sikorskim.
                  >


                  dziwaczne jakies argumenty wytaczasz. nie sadzisz? ja sie zastanawiam jak dlugo
                  bedziemy siedziec w iraku pzy takim ministrze i czy lm@usa sie wywiaze z
                  offsetu. mysle o korzysciach mojego kraju. nie wolno?


                  >
                  > "twoja opinia na temat ordynacji jest tak intrygujaca ze zapytam co wlasciwie
                  > masz na mysli"
                  >
                  > He he he he. Pozwole sobie odpowiedziec cytatem z Pana Kandydata Tuska:
                  > "Ty juz wiesz o co chodzi"
                  >

                  nie. nie wiem.


                  >
                  > "sam jestem ciekaw ale liczylem ze ten secesjonat cie zainteresuje. a ty go
                  > jeszcze bronisz i mnie kazesz szukac linkow? dziwne"
                  >
                  >
                  > No coz. To ty porownujesz jedno zdanie do calego referatu. Nie ja.
                  > Daj cala wypowiedz i sie pomysli.


                  prawde mowiac nie zamierzam. przeciez to ty tropisz rewizjonistow. jak widac
                  selektywnie i wlasnie to chcialem udowodnic.


                  >
                  > "samorzadnosc lokalna i silne regiony to rzeczywiscie obrzydliwy pomysl"
                  >
                  > Zalezy kto tam bedzie we wladzach siedzial.
                  > Silne regiony i samorzadnosc lokalna w ramach struktury panstwa - OK.
                  > Ale ja nie wierze w dobre intencje Tuska.


                  i wlasciwie na tym nalezalo zaczac i skonczyc. zaoszczedzilibysmy mase czasu.


                  > Kazdy ma prawo do wlasnego zdania.


                  absolutnie.
                  • przycinek.usa Re: trudno 05.11.05, 08:45
                    > podales kilka absolutnie rozsadnych i niewinnych cytatow z referatu tuska


                    Po prostu wystarczy krotka analiza semantyczna z zastosowaniem heurystyki, aby
                    od razu dojsc do sedna zagadnienia. Ze cytaty nie byly niewinne.


                    > a mial ktos wtedy polskie?


                    Tak.
                    Wiesz, ty naprawde nie lapiesz, o co chodzi? Co sie z Toba dzieje?

                    Zobacz sobie tutaj:
                    pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adcy_Polski
                    Potem przypomnij sobie prezydenta Narutowicza.
                    pl.wikipedia.org/wiki/Gabriel_Narutowicz
                    Potem zobacz sobie zyciorys JEGO BRATA:
                    pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Narutowicz
                    Czy teraz zaczynasz lapac powoli, czy potrzeba jeszcze?
                    Ja cie nie poznaje. Czy to ty? Czy nie ty?

                    Acha, przy okazji przypominam ci sprawe z innego watku, gdzie mowilem o
                    przepraszaniu. Pamietasz? Nie?

                    Wtedy tez miales problem z domyslaniem sie.
                    Musze Ci chyba naprawde dokladnie wszystko tlumaczyc.
                    Chodzilo mi o Kwasniewskiego. I przepraszanie za Jedwabne.

                    Teraz natomiast PRZEPRASZAM, ze wyrazalem sie NIEjasno i narazilem cie na takie
                    stresy w domyslaniu sie.


                    > dziwaczne jakies argumenty wytaczasz. nie sadzisz?


                    Liczylem na to, ze dyskutuje z jedna osoba i nie zapominasz w jedym watku, o
                    czym dyskutowalismy w innym. Jeszcze raz przepraszam.
                    Kolejnym razem zalinkuje i przypomne i wytlumacze dokladnie.


                    ja sie zastanawiam jak dlugo
                    > bedziemy siedziec w iraku pzy takim ministrze i czy lm@usa sie wywiaze z
                    > offsetu. mysle o korzysciach mojego kraju. nie wolno?



                    Widzisz, to jest kwestia bezpieczenstwa Izraela i ew. realizacji obietnic
                    przedwyborczych w Polsce. Jezeli sugerujesz, ze zwiazek malzenski Sikorskiego
                    bedzie mial wplyw na niemoc sprawcza dotyczaca wycofania wojsk z Iraku, to wtedy
                    przyznam, ze miales racje. Ja jednak naiwnie oczekuje, ze kwestie pochodzenia
                    Radoslawa Sikorskiego pominiesz milczeniem dajac przyklad "europejskosci" skoro
                    oczekiwales ode mnie pomijania milczeniem przeszlosci hitlerowskiej dziadka Tuska.

                    Dodatkowo NIE WIERZE w takie spiski. Sikorski nie jest az tak glupi.
                    To jest decyzja premiera i prezydenta i Sikorski nie mialby nic do gadania.
                    A to Ty wlasnie starasz sie mnie przekonac, ze jest jakis spisek. Spisek PiS.



                    > > "twoja opinia na temat ordynacji jest tak intrygujaca ze zapytam co wlasc
                    > iwie
                    > > masz na mysli"


                    Chodzi mi o poparcie, czyli aparat PO. Schetyne i reszte podejrzanych osob,
                    ktore w normalnym kraju i przy zastosowaniu ordynacji wiekszosciowej nie moglyby
                    nawet zblizyc sie do sejmu na odleglosc rzutu butelka.

                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=31421353&a=31421353
                    Pamietaj, ze nie ma wodza bez kadr. Ladne sobie znalazl kadry Tusk.


                    > > He he he he. Pozwole sobie odpowiedziec cytatem z Pana Kandydata Tuska:
                    > > "Ty juz wiesz o co chodzi"
                    >
                    > nie. nie wiem.


                    To ci wyzej wyjasnilem.



                    > > No coz. To ty porownujesz jedno zdanie do calego referatu. Nie ja.
                    > > Daj cala wypowiedz i sie pomysli.
                    >
                    > prawde mowiac nie zamierzam. przeciez to ty tropisz rewizjonistow. jak widac
                    > selektywnie i wlasnie to chcialem udowodnic.


                    Wiesz, musisz sie bardziej starac. Naprawde. Mnie jak dotad niczego nie
                    dowiodles. No, moze tego, ze jestes nieprzytomny. Nie chodz tak pozno spac.
                    I wklej link do tej wypowiedzi, bo analogicznie jak Ty uznam, ze tego cytatu w
                    ogole nie bylo, ani takiej wypowiedzi. A jedno zdanie to jest niewinna wypowiedz
                    nie majaca zadnego znaczenia merytorycznego. A w ogole to on zartowal.

                    • bush_w_wodzie Re: trudno 06.11.05, 21:04
                      przycinek.usa napisał:

                      > > podales kilka absolutnie rozsadnych i niewinnych cytatow z referatu tuska
                      >
                      >
                      >
                      > Po prostu wystarczy krotka analiza semantyczna z zastosowaniem heurystyki, aby
                      > od razu dojsc do sedna zagadnienia. Ze cytaty nie byly niewinne.
                      >
                      >
                      > > a mial ktos wtedy polskie?
                      >
                      >
                      > Tak.
                      > Wiesz, ty naprawde nie lapiesz, o co chodzi? Co sie z Toba dzieje?
                      >
                      <...>
                      > Czy teraz zaczynasz lapac powoli, czy potrzeba jeszcze?
                      > Ja cie nie poznaje. Czy to ty? Czy nie ty?


                      nie - to byl moj zmiennik. nowy wink.

                      rzecz w tym (przepraszam za nadmierny skrot myslowy w poprzednim poscie) ze
                      polskie paszporty pojawily sie dopiero w 1918 a wczesniej byly austriackie
                      rosyjskie lub niemieckie. 4 lata to stosunkowo krotko a austria wyszla z wojny
                      jako male nic nie znaczace panstewko. wiec ew. austriacki paszport narutowicza
                      prawie nic nie zmienia

                      btw. zaufalem ci ze narutowcz mial austriacki paszport ale tego nie wiem na
                      pewno. nie blefujesz?



                      >
                      > Acha, przy okazji przypominam ci sprawe z innego watku, gdzie mowilem o
                      > przepraszaniu. Pamietasz? Nie?
                      >
                      > Wtedy tez miales problem z domyslaniem sie.
                      > Musze Ci chyba naprawde dokladnie wszystko tlumaczyc.
                      > Chodzilo mi o Kwasniewskiego. I przepraszanie za Jedwabne.
                      >


                      alez ja wiem o czym piszesz tylko ze sie z toba nie zgadzam.


                      >
                      > Teraz natomiast PRZEPRASZAM, ze wyrazalem sie NIEjasno i narazilem cie na takie
                      > stresy w domyslaniu sie.
                      >

                      nie zartuj. stosujesz tak przejrzyste schamaty ze nie ma z tym najmniejszych
                      problemow zeby zrozumiec. natomiast ty najwyrazniej nie rozumiesz moich
                      odpowiedzi w ktorych sie z toba nie zgadzam.


                      >
                      > > dziwaczne jakies argumenty wytaczasz. nie sadzisz?
                      >
                      >
                      > Liczylem na to, ze dyskutuje z jedna osoba i nie zapominasz w jedym watku, o
                      > czym dyskutowalismy w innym. Jeszcze raz przepraszam.
                      > Kolejnym razem zalinkuje i przypomne i wytlumacze dokladnie.
                      >

                      na pewno zwiekszy przejrzystosc dyskusji ale jesli chodzi o mnie to nie ma
                      takiej potrzeby


                      >
                      > ja sie zastanawiam jak dlugo
                      > > bedziemy siedziec w iraku pzy takim ministrze i czy lm@usa sie wywiaze z
                      > > offsetu. mysle o korzysciach mojego kraju. nie wolno?
                      >
                      >
                      >
                      > Widzisz, to jest kwestia bezpieczenstwa Izraela i ew. realizacji obietnic
                      > przedwyborczych w Polsce. Jezeli sugerujesz, ze zwiazek malzenski Sikorskiego
                      > bedzie mial wplyw na niemoc sprawcza dotyczaca wycofania wojsk z Iraku, to
                      > wtedy
                      > przyznam, ze miales racje. Ja jednak naiwnie oczekuje, ze kwestie
                      > pochodzenia Radoslawa Sikorskiego pominiesz milczeniem dajac przyklad
                      > "europejskosci" skoro oczekiwales ode mnie pomijania milczeniem
                      > przeszlosci hitlerowskiej dziadka Tuska.

                      chyba juz wyjasnilismy sobie ze ta `hitlerowska przeszlosc' to byl kurskiego
                      wywar z szamba dla ciemnego luda? sam kurski to zreszta powiedzial nie?

                      co do sikorskiego - istotne jest to ze jest wyraznie zaangazowany po stronie
                      republikanow. moze uzyje tego do tego bysmy wyszli z iraku? boje sie jednak ze
                      to oni uzyja jego zebysmy nie wychodzili. zobaczymy


                      >
                      > Dodatkowo NIE WIERZE w takie spiski. Sikorski nie jest az tak glupi.
                      > To jest decyzja premiera i prezydenta i Sikorski nie mialby nic do gadania.

                      oczywiscie ze ma jako czlowiek bliski partii rzadzacej jedynego w miare
                      przyjaznego kaczynskim mocarstwa


                      > A to Ty wlasnie starasz sie mnie przekonac, ze jest jakis spisek. Spisek PiS.
                      >

                      jaki spisek? zwykly stosunek wasalny wymuszony zreszta zlymi stosunkami z sasiadami

                      >
                      >
                      > > > "twoja opinia na temat ordynacji jest tak intrygujaca ze zapytam co
                      > wlasc
                      > > iwie
                      > > > masz na mysli"
                      >
                      >
                      > Chodzi mi o poparcie, czyli aparat PO. Schetyne i reszte podejrzanych osob,
                      > ktore w normalnym kraju i przy zastosowaniu ordynacji wiekszosciowej
                      > nie moglyby nawet zblizyc sie do sejmu na odleglosc rzutu butelka.


                      tak sie sklada ze wiem ze nierownosci w rozkladzie glosow na kandydatow ktorzy
                      weszli do sejmu byly wieksze w pis nizw po. wiesz co to oznacza?

                      >
                      >
                      > > > No coz. To ty porownujesz jedno zdanie do calego referatu. Nie ja.
                      > > > Daj cala wypowiedz i sie pomysli.
                      > >
                      > > prawde mowiac nie zamierzam. przeciez to ty tropisz rewizjonistow. jak wi
                      > dac
                      > > selektywnie i wlasnie to chcialem udowodnic.
                      >
                      >
                      > Wiesz, musisz sie bardziej starac. Naprawde. Mnie jak dotad niczego nie
                      > dowiodles. No, moze tego, ze jestes nieprzytomny. Nie chodz tak pozno spac.
                      > I wklej link do tej wypowiedzi, bo analogicznie jak Ty uznam, ze tego cytatu w
                      > ogole nie bylo, ani takiej wypowiedzi. A jedno zdanie to jest niewinna wypowied
                      > z
                      > nie majaca zadnego znaczenia merytorycznego. A w ogole to on zartowal.
                      >


                      uznawaj co chcesz. ja osiagnalem to o co mi chodzilo i jestem zadowolony.


                      pozdrowienia
                      • przycinek.usa Re: trudno 07.11.05, 06:26
                        "btw. zaufalem ci ze narutowcz mial austriacki paszport ale tego nie wiem na
                        pewno. nie blefujesz?"


                        Szwajcaria. Widzisz, jak pamiec czlowieka zawodzi! Ja na szybko sprawdzilem te
                        rewelacje bo przypomnialem sobie, ze to nie Austria tylko Szwajcaria. Przyznaje,
                        ze wkradla sie pomylka. Mea Culpa. Zapory i silownie wodne to tylko Szwajcaria.

                        On wyemigrowal do Szwajcarii i wykazal sie geniuszem w budowie zapor wodnych i
                        elektrowni wodnych a potem wykladal to na jakims uniwersytecie. Szwajcarzy go
                        kochali. Mial obywatelstwo szwajcarskie i byl slawny. Mial ogromny autorytet.
                        Ten Narutowicz byl absolutnie i obiektywnie GENIALNY. Strasznie go szkoda.
                        Mozliwe, ze gdyby zyl, to Polska bylaby lepiej przygotowana do wojny i nie
                        byloby takiej katastrofy we Wrzesniu 1939.

                        Nie wiem natomiast co bylo z bratem i jego obywatelstwem.
                        To byly fatalne czasy. Ludzie byli bardzo nieufni i prosci.
                        Latwo bylo wywolac agresje. Teraz jest zupelnie odwrotnie.
                        Ludzie sa OKROPNIE NAIWNI i powiedzialbym, ze sa wrecz potulni.
    • vice_versa Nierzad mniejszosciowy 03.11.05, 14:29
      Pytanie Robiego czy lepszy sam PiS czy skłócony POPiS staje się zwolna
      nieaktualne. Okazuje się że teraz będziemy przerabiać wariant premier-
      koncyliacyjny reformator koalicji która nie powstała, ministrowie- dystansujące
      się od premiera jastrzębie. Dzieki temu wizerunek rządu ma być dobry, a program
      socjalistyczny. Coraz się ciekawiej robi, już nawet Ministerka Finansów nie
      chce ograniczać deficytu.
      www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/117,0,129909.html
      Początki schizofrenii czy wyrafinowana gra pozorów?
    • robisc a poparcie dla PiS sobie rosnie 03.11.05, 21:01
      GfK Polonia: PiS - 33 proc., PO - 24 proc.
      19:48
      po pis (nowe logo)

      Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w listopadzie, na Prawo i Sprawiedliwość
      głosowałoby 33 proc. wyborców zdecydowanych wziąć udział w wyborach, na
      Platformę Obywatelską - 24 proc., na Samoobronę - 9 proc., a na Sojusz Lewicy
      Demokratycznej - 6 proc. - wynika z sondażu GfK Polonia dla programu "Fakty"
      telewizji TVN.

      Liga Polskich Rodzin i Polskie Stronnictwo Ludowe uzyskałyby po 4 proc.
      głosów, Socjaldemokracja Polska - 2 proc., Partia Demokratyczna-demokraci.pl i
      Platforma Janusza Korwin-Mikkego - po 1 proc. 1 proc. wyborców zadeklarował, że
      głosowałby na inną partię.

      36 proc. spośród ankietowanych było zdecydowanych, na którą partię by
      głosowało, a 10 proc. nie wiedziało, na kogo oddałoby głos; 21 proc.
      zadeklarowało, że nie wzięłoby udziału w wyborach, a 33 proc. nie było co do
      tego zdecydowanych.

      Sondaż przeprowadzono 3 listopada 2005 r. na 1000-osobowej ogólnopolskiej,
      reprezentatywnej próbie osób w wieku powyżej 15 lat.
      Źródło:
      » Polska Agencja Prasowa SA
      • szczurek.polny Re: a poparcie dla PiS sobie rosnie 03.11.05, 22:27
        Ławy dla opozycji w Sejmie są twarde i niewygodne.
        Kaczory w pięknym stylu wyciągnęły pierwszą cegiełkę z muru, tę najsłabiej
        związaną - Religę.
        Ciekawe czy znajdą się posłowie Platformy, którzy w ostatniej chwili, wbrew
        dyscyplinie partyjnej, zdecydują się jednak poprzeć rząd Marcinkiewicza.
        Muszą przecież być jacyś posłowie Platformy, którzy weszli do Sejmu
        ledwie-ledwie, być może są tam pierwszy raz i wcześniejsze wybory (przy
        słabnącym poparciu dla Platformy) jest im bardzo nie na rękę.
        Zadziwia mnie dyscyplina w szeregach PiS-u (co świadczy o nich bardzo dobrze).
        Nie słyszałem ani jednego słowa krytyki pod adresem PO (na przykład, że im
        bliżej do SLD niż do PiS), ani jednego zdania nawołującego do rozłamu albo taki
        rozłam w PO przepowiadającego... Powtarzają jak mantrę: "Jesteśmy gotowi do
        rozmów z PO, oto wyciągamy rękę, jesteśmy gotowi do rozmów z PO, oto wyciągamy
        rękę, jesteśmy gotowi...". I punkty w sondarzach im od tego rosną, i Platforma
        wcześniej czy później zacznie trzeszczeć.
      • bush_w_wodzie Re: a poparcie dla PiS sobie rosnie 03.11.05, 22:28
        byly juz takie sondaze ktore dawaly pis podobne poparcie. wzieli premie za
        podwojne zwyciestwo i za sformowanie rzady ale jeszcze nie zaczeli rzadzic. ten
        kwartal to dla pisu najprawdowpodobniej apogeum popularnosci.
    • exerik Po spotkaniu Rady jakiejś tam 04.11.05, 00:34
      PO potrzebna jest cnota cierpliwości - przekonywał Rokita. I przedstawił taką
      polityczną prognozę: - Rząd mniejszościowy, na który zdecydował się Jarosław
      Kaczyński, skazany jest na polityczne żebractwo. Koncepcja lidera PiS musi więc
      prowadzić do kryzysu. Nie wiem, kiedy on nastąpi - 10 listopada, za miesiąc, a
      może pół roku. Platforma powinna być jednak na taki kryzys przygotowana, mieć
      gabinet cieni i rzetelny program.

      Co zrobi, gdy nadejdzie godzina "0", Rokita nie dopowiedział. Z jego tekstu w
      środowej "Gazecie" wynika jednak jasno: spróbuje stworzyć rząd z PiS, ale na
      innych zasadach niż te, które proponuje dziś Kaczyński.

      Tusk na Radzie mówił tak, jakby przygotowywał PO do opozycji i wcześniejszych,
      tym razem zwycięskich wyborów.

      By scementować Platformę, Tusk zaproponował Rokicie wiceszefostwo partii. Ten
      się zgodził. - Chce pilnować kursu na współpracę z PiS - usłyszeliśmy w
      kuluarach.



      wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3000120.html

      ***


      Widać Rokita jest jeszcze za słaby.
      Myślę że Kaczyńscy będą mu teraz pomagać w walce o Platformę. Mają
      instrumenty smile
    • exerik Warto Rozmawiać 08.11.05, 16:23
      Kto nie oglądał wczoraj, ma jeszcze jedną szansę na TV Polonia

      serwisy.gazeta.pl/tv/2,47240,,,,53629791,P_AKPA.html
      Zaczyna się dość spokojnie, ale potem jest już bardzo ciekawie. Hamulce puściły
      i panowie w większości zgodzili się, że mamy nad Wisłą dwa państwa. Jedno
      wirtualne (to oficjalne), i drugie rzeczywiste (esbeckie), i że spora część
      Platformy do spółki z Kwaśniewskim zrobi teraz wiele, aby to drugie przetrwało.

      Polecam. Lepsze niż kino.
      • robisc jacy panowie sie zgodzili? 08.11.05, 22:28
        pewnie Pospieszalski z Wildsteinem? jezeli tak, to malo to oryginalne
        • exerik Re: jacy panowie sie zgodzili? 08.11.05, 23:05
          robisc napisał:

          > pewnie Pospieszalski z Wildsteinem? jezeli tak, to malo to oryginalne


          Oryginalne, a jakże! Mnie jeszcze ciągle po nocach prześladuje widmo redaktora
          Kwiatkowskiego wink
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka