Dodaj do ulubionych

Zaczyna sie.

11.12.08, 20:14
Dzisiaj wkleje tylko kilka linkow. Zaczne od Initial claims.
www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601068&sid=aAiegFNIqJt0&refer=home
money.cnn.com/2008/12/11/news/economy/jobless_claims/?postversion=2008121110
"Jobless claims jump to 573,000, a 26-year high
Continuing claims spike by 338,000 to 4.43 million"
www.marketwatch.com/News/Story/Story.aspx?guid={FEDEE988-E48F-4BB2-B51B-8FCEC5F80726}
Pieniadze skoncza sie stanowi California w lutym:
www.reuters.com/article/ousiv/idUSTRE4B96RC20081211
www.latimes.com/news/local/la-me-budget11-2008dec11,0,4280427.story
Foreclosure Storm Will Hit U.S. in ‘09 Amid Job Loss
www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601087&sid=au1wYjy9hoSE&refer=home
Bezrobocie w Californi 8.2%
www.edd.ca.gov/About_EDD/pdf/urate200811.pdf
Tu jest link do strony gdzie mozna z latwoscia sprawdzic oficjalne bezrobocie
w kazdym stanie osobno:
www.bls.gov/eag/eag.ca.htm
Doradcy Obamy sa bardzo zaniepokojeni stanem gospodarki. Uwazaja, ze sytuacja
sie znacznie pogorszy, zanim nastapi poprawa. W szegolnosci obawiaja sie
kryzysu za granica i upadlosci kredytowej panstw:
marcambinder.theatlantic.com/archives/2008/12/its_quite_unsettling_to_talk.php
Wzrosl deficyt w handlu zagranicznym i to pomimo spadku cen ropy naftowej!
Wyglada na to, ze rynki zagraniczne ograniczaja zamowienia na towary
produkowane w US:
www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601087&sid=a57jWw8yBuKg&refer=home
Tu jest artykul o tym, ze wszyscy nagle pchaja sie do strefy Euro:
www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601109&sid=a7_WkVMM7GC4&refer=home
Przyznam sie, ze mnie ta sytuacja bardzo zaskakuje. Nikt w tych krajach nie
chce zarzadzac gospodarka! Najwyrazniej wszyscy uwazaja, ze wejscie do euro to
jest zbawienie ekonomiczne. No coz. Hmm. Bez komentarza.

Tymczasem Rosja w koncu przestala szalec na rynku i bronic rubla, kto wie,
moze im wyjdzie na zdrowie:
www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601087&sid=aQWSgxXEgyTE&refer=worldwide
A tutaj wykres rubla do dolara:
finance.yahoo.com/currency/convert?amt=1&from=RUB&to=USD&submit=Convert
Odwrotnie (28 rubli za dolara)
finance.yahoo.com/currency/convert?from=USD&to=RUB&amt=1&t=1y
Tymczasem na gieldzie zaczyna sie spadek.
Obawy zwiazane z bezrobociem i raportem piatkowym wyzwolily podaz, zwlaszcza w
sektorze bankow. Wyglada na to, ze nie bedzie juz dalszego wzrostu. No coz.
Takie czasy.
Obserwuj wątek
    • stoje_i_patrze Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:33
      W sprawei californi to nie podales bardzo waznego linku: GS namawia do CDS
      chroniacych przed upadloscia stanow

      globaleconomicanalysis.blogspot.com/2008/12/goldman-recommends-credit-default-swaps.html
      a co do spadkow to tak pisal moj ulubiony trader atilla dwa dni temusmile

      Inna sprawa ze bailout nie przejdzie z GM
      • przycinek.usa Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:38
        Tak, to zle wyglada. Zaczyna sie kolejna fala spadku na DJI.
        To jest katastrofa. Baliout czy nie caly rynek czeka kataklizm.
        To jest tak jak z wielka betonowa tama. Wystarczy ze lekko peknie a reszte zrobi
        czas. Obserwowalem tego atille jakis czas temu i uwazam, ze jest wariatem. Tak
        sie nie inwestuje. To znaczy wyczucie gosc ma dosyc dobre, ale wystarczy ze sie
        zacznie mylic i pojdzie z torbami on i cala zgraja jego nasladowcow.

        Finansowe leca pionowo. Oj jutro bedzie masakra.
        • stoje_i_patrze Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:41
          On gra na crash w ciagu dwoch miesiecy najblizszych i powiem ci ze nie zdziwie
          sie jak wygra na tym. to bedzie zaskoczka roku - brak rajdu sw mikolaja a moze
          inaczej "zjazd" sw mikolaja a potem brak "efektu stycznia" i ladujemyna 650 na
          SPX. tego malo kto sie spodziewa. ostatnio bylo TAK BYCZO na blogach ze to sie
          tak musi skonczyc (jako contrarian investor )
          • przycinek.usa Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:50
            Ja obecnie tez gram na crash w 2 miesiace. Przestalem sie z tym rynkiem bawic i
            jade na krotkich caly czas. Ja nie czytam blogow i olewam komentarze. Mnie
            interesuje tylko statystyka. To co bylo okazja w sensie malego spowolnienia jest
            niezwykle przewartosciowane w wariancie depresji. My mamy prawdziwa katastrofe,
            a nie spowolnienie. Z tego bedzie katastrofalna przecena.
          • drjezus.pl Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:53
            Małe pytanko: na którym blogu był optymizm, bo na naszym stanowczo
            nie! Astrofin lekko optymistyczny nabrał ostatnio wody w usta,
            Szutnik jeszcze troszeczkę i ja, choć mój optymizm jest strachem
            podszyty jak cholera. Więc pytam, gdzie ten optymizm, bo ja widzę,
            że wszyscy blogowicze mają dość! Zakupów oczywiście. Stoje i Patrzę:
            Jeśli zarobisz do lutego na krótkich, to pogratuluję, ale będzie to
            ciężka orka! Od marca, może tak, ale nie do lutego. Powodzenia.
            Wszyscy mają tego już dość, nawet ja - to musi jakimś wzrostem
            skutkować i tyle. Ewentualnie wypłaszczenie w USA i wzrosty na
            innych rynkach (PL? WIG20=2200.
        • stoje_i_patrze Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:45
          nie dziw sie ze spada export z usa jak dolar poszybowal w kosmos. swoja droga to
          zobacz sobie dzisiaj usdpln, jpm wydal prognoze i sie spelnila w jeden dzien,
          niezli sasmile
    • stoje_i_patrze Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:37
      nowy sposob na pesymistów i realistów:
      nance is a highly touchy subject in Latvia, one that the state
      • stoje_i_patrze Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:38
        poprawka
        nowy sposob na pesymistów i realistów:
        online.wsj.com/article/SB122809308553167889.html?mod=googlenews_wsj
        • przycinek.usa Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:47
          Ten etap USA ma za soba. Wladze w USA - SEC i FED robily to caly 2008 rok.
          Manipulowali tak, ze wszyscy pesymisci topili pieniadze. Trzeba bylo bardzo
          uwazac. I jak nalezalo oczekiwac - efekt tego byl taki, ze fundusze tak
          stracily, ze wycofaly sie z rynku obligacji korporacyjnych. To byl wrzesien 08.
          I zaczal sie spadek, ktory wlasnie kontynuujemy.
          • olimasive Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:59
            eee, Przycinku, pisales tez podobnie tydzien temu dokladnie w
            czwartek, z reszta wiekszosc tak stawiala, a co zrobili w piatek po
            fatalnych danych wszyscy widzielismy, z reszta drugi chyba tydzien z
            rzedu poszli tak samo; teraz sie mowi o fatalnej jutrzejszej
            sprzedazy i znowu czwartkowe spadki; podzielam zdanie generalnie o
            spadku indeksow o kolejne 50% ale widze tez zarowno w usa jak i na
            gpw, ze rynek jest jednak inny nize 2-3 tyg temu, wiec zalecam
            ostroznosc z wieszczeniem krachu na najblizszych sesjach; eur/usd
            zaczal ciekawy ruch...jednym slowem: rynek wydaje sie ostatnio byc
            pod duzo wieksza kontrola niz jeszcze 2-3 tygodnie temu a wszyscy
            dookola wieszcza DIJA na 5k, trzeba uwazac.
        • westham2 Re: Zaczyna sie. 19.12.08, 07:22
          subtelna różnica finance i nance. chociaż w sumie wyszło na to
          samo smile
    • stoje_i_patrze Re: Zaczyna sie. 11.12.08, 21:48
      S sprawie doradców Obamy to miej na uwadze ze oni tak musza mowic - ubezpieczaja
      sie po prostu. jak by powiedzieli ze bedzie ok a by nie bylo to byla by to ich
      wian wg opiii splecznej a tak graja na gorszy scenariusz, ktory oczywiscie sie
      sprawdzi i beda zamieskzi w usa, jak napisal celente. w europie sie juz to
      sprawdza. unie czeka mega test w 2009 roku. w ogole wydaje mi sie ze 2009 bedzie
      jakims rokiem kluczowym dla rynkow
    • zeenek Co się znowu zaczyna? 12.12.08, 19:34
      przycinek, Ty znowu walisz komentarze pod pozycję jaka na rynku zajmujesz. Znowu
      krach bo jesteś na krótkich? Stajesz się nieobiektywny w swoim komentowaniu
      sytuacji na amerykańskim rynku, a niestety większość oczekuje tego (tak się
      wykreowałeś), że będziesz obiektywny.
      A ja tym razem mam do Ciebie przeciwne zdanie: ściana strachu i cały czas do góry.
      • przycinek.usa Re: Co się znowu zaczyna? 12.12.08, 20:32
        Zaczyna sie efekt wtorny zwolnien. Nie mialem na mysli gieldy w sensie jednej
        czy dwoch sesji. Mnie chodzilo o to, ze zaczynaja sie pojawiac zle dane i
        rownoczesne artykuly w prasie na ten temat. Technicznie rynek faktycznie wyglada
        silnie. Dzisiaj spodziewalem sie spadku, ale spadku jak na razie jeszcze nie ma.
        Nadal uwazam, ze to sie powinno osunac, ale nie jestem pewny jak to bedzie
        wygladac. Zarzut braku obiektywizmu musze odrzucic. Moja obecna pozycja opiera
        sie na ostatnich danych z rynku pracy. To wyglada bardzo zle od strony
        fundamentalnej. Uwazam, ze mam prawo do zmiany zdania i mowie o tym wprost. Co
        do komentowania pod pozycje - to jest bledny zarzut, poniewaz nikt w Polsce nie
        ma wplywu na notowania w USA.
        • zeenek wycisną Cię z tych krótkich 12.12.08, 20:58
          i 80% rynku razem z Tobą.
          Nie ma limitu na drukowanie - pamiętaj.


        • majkelos0 Re: Co się znowu zaczyna? 12.12.08, 21:28
          mnie np nie interesuja rekomendacje przycinka, bo w tej chwili
          niezwykle trudno jest trafić. I kazdy kto oczekuje od niego trafień
          wartości indeksów jest imbecylem. Przycinek ma dużą wiedzę rynkową i
          umie dosonale łączyć fakty w zwiazki przyczynowo-skutkowe. Kto nie
          umie zagrać niech nie szuka tutaj podpowiedzi kiedy kupic i kiedy
          sprzedać
          • zeenek Alez nikt nie oczekuje 12.12.08, 21:43
            rekomendacji od przycinka.
            Wątek ma tytuł: "zaczyna się", w którym przycinek widzi znowu katastrofę -
            jeszcze 4 tygodnie temu widział zupełnie co innego - rozumiem, że można zmienić
            zdanie o rynku, ale przycinek zmienia je zbyt często moim zdaniem. W wspomnianym
            przeze mnie czasie (4 tygodnie temu) przycinek widział duże wzrosty i nawet
            powrót do szczytów (tu akurat moim zdaniem przesadzał).Jeżeli piszesz, że
            przycinek potrafi łączyć fakty,zcalać je, znajdować skutki przyczynowe to jak
            ktoś taki może 4 tygodnie temu ignorować rzeczy oczywiste, wiedząc, że jest źle
            i będzie żle i mówić o wzrostach, po czym po 4 tygodniach mówić o powrocie do
            katastrofy?
            Albo je umie łączyć, albo jednak nie.
            Wycisną przycinka z krótkich jak i cały rynek, który czeka na katastrofę.
            Bernanke nie ma limitu na drukowanie dolarów i zadrukuje wszystkich krótkich, bo
            nastroje w gospodarce najszybciej poprawi się poprzez sterowanie giełdą.
            • przycinek.usa Re: Alez nikt nie oczekuje 12.12.08, 22:25
              Przeciez to jest takie proste Zenek. Zdziwiony jestem, ze nie rozumiesz. Kilka
              tygodni temu spodziewalem sie duzego odbicia w gore, poniewaz fundusze mialy
              pieniadze, stopy spadly, a rynek pracy i firm nie wygladal tragicznie. Minelo
              troche czasu, okazalo sie ze rynek dalej spadl i to znacznie, bezrobocie wzroslo
              a liczba osob zwalnianych wzrosla katastrofalnie. Miesiac temu mowilo sie o
              recesji a obecne dane o bezrobociu sugeruja depresje. Teraz jedyne co trzyma ten
              rynek w miejscu to koniec roku, bonusy i zamykanie ksiag. Dlatego mozesz miec
              racje, ze rynek pojdzie w gore, bo kazdy chce jak najwiecej zarobic, a zostalo
              tylko kilka sesji. Funduszom oplaca sie wydac pieniadze na window dressing. Ale
              ja nie widze tutaj miejsca na dlugi wzrost, poniewaz ten rynek w sensie
              gospodarczym rozpada sie. Ten rynek nie zna takich zaklec jak oszczedzanie i
              teraz, kiedy nagle konsumenci zaczeli oszczedzac, to firmy klada sie jak domino.
              Trzeba byc realista Zenek. Rynek nie przestanie zwalniac ludzi dlatego, ze
              gielda idzie w gore. Gielda wykonuje korekte w bok zgodnie z tym co napisal
              Szutnik w innym watku. To nie jest zaden powod do optymizmu. Uwazam tez ze
              zalozenie, ze bedzie wzrost az do konca roku jest bledne. Bo moze tak byc, ale
              moze tez spasc. Trzebaby absolutnie i na pewno wiedziec, ze rynek nie spadnie,
              aby spekulowac na zwyzke. Zadnej pewnosci nie ma i ryzyko jest za duze.

              Co do kwestii fundamentalnych, to gielda w USA jest, ze tak powiem, oderwana od
              rzeczywistosci ekonomicznej. Przeciez bylo powiedziane, ze recesja zaczela sie
              od grudnia 2007. Dlatego gielda powinna byla zaczac spadac juz od sierpnia 07.
              Ja wtedy napisalem w jednym watku, ze zapasc na rynku subprime skonczy sie
              krachem. To bylo tutaj:
              forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=64281603&a=66932354
              Jak widzisz 3 sierpnia 07 roku spodziewalem sie krachu w ciegu kilku tygodni.
              Dzisiaj smieje sie z tej prognozy. Musial minac rok, zanim ten rynek zaczal
              cokolwiek dyskontowac. Teraz prawdopodobnie bedzie tak samo. Jest techniczny
              ruch w gore, pomimo fundamentalnych powodow, aby uciekac gdzie piepsz rosnie.
              Rynek jest strasznie bezwladny, a opinie analitykow oparte o kilkadziesiat lat
              hossy tworza aberracje. Gielda przestala cokolwiek dyskontowac. Gielda nie
              dyskontuje. Gielda reaguje na wydarzenia. Np. firma kosztuje kilka dolarow za
              akcje, bo chodza plotki, ze zbankrutuje a mimo to ktos kupuje akcje. I nagle
              nastepnego dnia jest bankructwo i okazuje sie, jak glupie bylo to kupowanie.
              Dzisiaj wszyscy kupuja, a jesli faktycznie rynek zacznie bankrutowac, to kazdy
              bedzie miec bezwartosciowe akcje a racje beda mieli na przyklad ci, co kupowali
              zloto... Zycze powodzenia w inwestowaniu.
            • majkelos0 Re: Alez nikt nie oczekuje 13.12.08, 08:26
              zen, zbyt mało chyba rozumiesz z obecnego stanu rynku. Ja zresztą
              też. Zmienność dzienna potrafi być taka jaką w warunkach "normalnego
              rynku" jest zmienność miesięczna, albo nawet kwartalna. Jeżeli
              jednego dnia jest spadek o 9%, to oczekiwania kontynuacji tego ruchu
              są zupełnie normalne i logiczne. Tymczasem nic z tych rzeczy -
              spadek 9% i potem jazda do góry. To jak Ty chcesz pozostac przy
              swoim zdaniu. Jeżeli zmieniają sie fakty - zmienia sie również
              zdanie o rynku. Ja tego rynku tez nie rozumiem, dlatego gram bardzo
              rzadko i ze stopami.A gra ze stopami teraz nie bardzo ma sens.
              Zamiast chronić przed stratami raczej je powieksza
      • lete11 Re: Co się znowu zaczyna? 12.12.08, 20:54
        Jak się zajęło pozycję, to zrobiło się to dlatego, że tak, a nie
        inaczej widzi się rynek, no nie?
        No to jak ma się pisać?
      • 7.dni Re: Co się znowu zaczyna? 12.12.08, 22:17
        Caly problem (i nerwy) polega na tym, ze juz od ponad 2 miesiecy na rynku
        praktycznie niewiele sie dzieje. Rynkiem szarpie tylko mocno raz w gore raz w
        dol ale takie szarpanie jakie wczesniejsze spadki. Sytuacja jest bardzo
        dynamiczna i nie wiadomo co bedzie, ale wydaje mi sie, ze w styczniu powinnismy
        chocby spekulacyjnie ruszyc wyzej.
        • przycinek.usa Re: Co się znowu zaczyna? 12.12.08, 22:30
          No nie wiem, jak tak dalej pojdzie:
          www.reuters.com/article/bondsNews/idUSN1254958620081212
          To nie bedzie zadnego wzrostu, tylko beda loty.
          Drukarka, drukarka, ale najwyrazniej jest sporo min, ktore nie poprawiaja obrazu
          rynku.
    • zeenek Zaczyna się potężne wyciskanie krótkich. 14.12.08, 13:34
      Nie ma limitu na drukowanie kasy.

      Obama przeznaczy na ratowanie gospodarki nawet bilion dolarów

      Sztab prezydenta-elekta Baracka Obamy rozważa plan wyciągnięcia amerykańskiej
      gospodarki z recesji, który może opiewać nawet na bilion dolarów w ciągu dwóch
      lat - powiadomił w sobotę dziennik "Wall Street Journal".
      Zespół doradców Obamy jeszcze przed dwoma tygodniami zamierzał przeznaczyć na
      pobudzenie gospodarki USA około 500 mld dol. Jednak w obecnej sytuacji nawet
      szacunki na poziomie 600 mld dol. wydają im się zbyt niskie - podał dziennik
      powołując się na anonimowego informatora z otoczenia prezydenta-elekta.
      Według "WSJ", wartość pakietu stymulacyjnego dla gospodarki, którą zaproponuje
      administracja nowego prezydenta, wyniesie ostatecznie od 700 mld do 1 bln dol.
      Dziennik donosi również, że plan pobudzenia gospodarki przygotowany przez zespół
      ekonomiczny Obamy zostanie przypuszczalnie przyjęty w Kongresie jeszcze przed
      jego zaprzysiężeniem 20 stycznia.(PAP)
      • wolo Re: Zaczyna się potężne wyciskanie krótkich. 14.12.08, 19:34
        Krotkich nie ma chyba za dużo. Ale wzrosty chyba rzeczywiście sie
        zaczynają.
        • robisc Re: Zaczyna się potężne wyciskanie krótkich. 14.12.08, 21:26
          ciekawe, czy przy okazji zmniejszy sie presja na PLN? poza opcjami w zasadzie
          nie ma obeiktywnych przeslanek do dalszej deprecjacji
          • stoje_i_patrze Re: Zaczyna się potężne wyciskanie krótkich. 14.12.08, 21:59
            Ja Polska będzie musiała rollować swój dług bądź emitować nowe obligacje razem z
            innymi krajami jak US UK to nie widzę szans na umocnienie mocne złotówki
            • 7.dni Re: Zaczyna się potężne wyciskanie krótkich. 15.12.08, 21:44
              To za jakis czas dopiero. Teraz rynki sa szybkie. Daj nam odetchnac troche. smile
              • przycinek.usa Jestescie optymistami 16.12.08, 03:55
                Wez pod uwage, ze nigdy w powojennej historii nie bylo skurczu monetarnego. To
                nie wyglada na zwykla korekte, tylko na systemowy meltdown.

                www.google.com/hostednews/ap/article/ALeqM5gA_cNr1uDE47pySwMmPvCpqCHH3gD953ABR80
                Uwazam, ze nie nalezy obecnie inwestowac. Wyjatkiem sa inwestycje o wysokiej
                rentownosci, niezagrozone strata typu Madoff albo bankructwem firmy. Sa takie.
                Sa zyskowne firmy, z perspektywami i duzymi dywidendami. Tyle, ze sa to naprawde
                wyjatki. Caly rynek w sensie wiekszosci spolek jest przewartosciowany. Ja nie
                widze tutaj powodow dla dlugoterminowego wzrostu. Nie po tych danych.
                Moim zdaniem trzeba czekac. Zachowanie inflacyjne rynku pomoze notowaniom, ale
                tylko wtedy, kiedy faktycznie ta inflacja sie pojawi. Wyglada jednak na to, ze
                jest za wczesnie na inflacje.
                • kiellon Re: Madoff 16.12.08, 06:42
                  Po tym co przygotowal Madoff pod choinke, to dopiero sie zacznie run
                  na hedge funds. Problem tylko ze wiele z nich me 2/3 krutkich na 1/3
                  dlugich pozycji i nawet masowe redemptions moze wygladac jak wielki
                  powiew optymizmu.
                  • polarbeer Madoff - czysta poezja 16.12.08, 22:42
                    Nawiasem co za piekne nazwisko ma fen facet na swoje miejsce w histori:

                    "MAD-OFF". To mogloby byc nazwo jakich diabelkich igraszek "pielegniarzy" z
                    uzyciem pacjentow w domu wariatow... Albo cos w co mogiliby sie bawic starozytni
                    Rzymianie w koloseum z uzyciem oblakanych...

                    Swietny testament jego srodowiska...
                • 7.dni Re: Jestescie optymistami 16.12.08, 22:32
                  Ale ja sie z tym co napisales absolutnie i w pelnej rozciaglosci zgadzam:
                  systemowy i przewartosciowany. Mowie tylko w kazdym przypadku (rynku walutowym i
                  gieldowym) o normalnej technicznej wzrostowej korekcie, ktora sie nalezy rynkowi
                  jak psu buda.

                  A co do inflacji to polecam, oni publikuja jedne z najlepszych wskaznikow:

                  BIEC przestrzega przed możliwym nawrotem presji inflacyjnej
                  gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69866,6064003,BIEC_przestrzega_przed_mozliwym_nawrotem_presji_inflacyjnej.html
                  www.biec.org/
                  i bardzo chetnie zobacze ten sam wskaznik policzony dla USA.
                  • przycinek.usa Re: Jestescie optymistami 16.12.08, 23:39
                    Wez pod uwage jeszcze wariant stagflacyjny. To jest calkiem realne.
                    Tak juz bylo w latach 70tych. Tak moze byc i teraz.

                • vice_versa Re: Jestescie optymistami 16.12.08, 23:18
                  Z Madoffem to ciekawa sprawa. Ciekawe w tej liście jest to, kto się
                  powstrzymał od komentarzy i ujawnienia exposure, wink. Najbardziej
                  boleję nad stratami żydowskich organizacji charytatywnych, żeby było
                  jasne.
                  Wszyscy zastanawiają się, kto wtopił, ale właściwe pytanie jest
                  kogo miał ma po swojej stronie. Takiego prywatnego bailoutu i
                  wyjścia za kaucją 10mln nie da się zrobić w pojedynkę, więc pewnie
                  niektórych już spłacił.
                  Z drugiej strony zastanawiam się czy Madoff w ogóle faktycznie
                  wtopił, jak się podaje, czy się zwyczajnie nie wycofał. Stwierdził,
                  że za dużo panikarzy chce swoje pieniądze TERAZ. I szkoda je im
                  oddawać skoro niedługo będą FANTASTYCZNE okazje. Poupychał po
                  trustach i fundach, oddał komu trzeba, reszta liczy straty. Facet ma
                  timing i musi być nieźle kryty.

                  > Wez pod uwage, ze nigdy w powojennej historii nie bylo skurczu
                  > monetarnego. To nie wyglada na zwykla korekte, tylko na systemowy
                  > meltdown.
                  > Zachowanie inflacyjne rynku pomoze notowaniom, ale
                  > tylko wtedy, kiedy faktycznie ta inflacja sie pojawi. Wyglada
                  > jednak na to, ze jest za wczesnie na inflacje.

                  No właśnie.
                  Nadrukują, schowają do wirtualnych bilansów, zaczną powoli,
                  niespiesznie skupować. Rynek będzie szedł w dół, a USD w górę. Już w
                  sumie nie dziwią mnie już nawet zapowiedzi negatywnej stopy. W końcu
                  jeśli GWARANTUJESZ spory wzrost podstawy, to możesz na wejściu
                  jeszcze skasować 1% a konto przyszłych wzrostów.

                  Słowa inflacja/deflacja tracą znaczenie, bo jak wytłumaczyć że
                  równocześnie możemy mieć inflację monetarną i deflację cen/rynków?
                  To zwyczajnie jest za trudne.

                  Przeczytałem Twoje wpisy o złocie w wątku Derivatives i zachowaniu
                  złota w GD1. Są mocne i rzeczowe, respect.
                  Pozdrawiam
                  • polarbeer Re: Jestescie optymistami 17.12.08, 06:23
                    >>> Przeczytałem Twoje wpisy o złocie w wątku Derivatives i zachowaniu
                    złota w GD1. Są mocne i rzeczowe, respect.
                    Pozdrawiam <<<<

                    Dzieki za przypomnienie mi rowniez o tym watku, wrocilem i przeczytalem moj
                    dialog z przycinkiem jescze raz...

                    I dopiero teraz zauwazylem ze przegapilem wowczas cos oczywistego
                    • vice_versa Re: Jestescie optymistami 17.12.08, 07:05
                      Polarbeer, wiesz jak się TO SAMO robi dzisiaj?
                      To ja Ci powiem:
                      backwardation=>spadek NYSE+ spadek złota=>bezrobocie+brak pieniędzy
                      na ratę kredytu=>sprzedajesz złoto po KAŻDEJ cenie

                      Efekt konfiskacyjny osiągnięty.
                      Bez przymusu i szukania po doniczkach.

                      Teraz proszę o cenę przy której Ty sprzedasz CAŁE złoto, żeby
                      przeżyć/więcej nie tracić.

                      Złoto może pójść do góry. Tylko dopiero za 2-3 lata w zależności jak
                      głęboka będzie deflacja. Deflacja aktywów trwa na razie 1rok 4mc
                      (max), a stopy szły w górę przez 3lata, zostają jeszcze z 2 lata
                      przecen.
                    • przycinek.usa co ty opowiadasz?! 17.12.08, 10:14
                      Czy moglbys nie siac propagandy? Gdzie ja pisalem, ze zloto spadalo w czasie
                      depresji? Skad taki pomysl? Tyle razy mowilem, ze nie bylo wolnego rynku zlota i
                      byla stala cena ustalana przez rzad. Polarny, naraziles mi sie. Co do ceny
                      zlota, to ona NIE POSZLA W GORE na 35, tylko cena zostala ZMIENIONA prez rzad na
                      35. To jest zasadnicza roznica. I oswiadczam, ze NIGDY nie pisalem, ze w czasie
                      depresji zloto spadlo.
                      • polarbeer Masz racje, przepraszam 17.12.08, 14:14
                        Pisze to juz po raz drugi
                      • vice_versa De facto było tak... 17.12.08, 14:50
                        > I oswiadczam, ze NIGDY nie pisalem, ze w czasie depresji zloto
                        >spadlo.

                        Przycinku, zwyczajnie nie pamiętasz:

                        >Wywrotka derywatow = zator platniczy = DEFLACJA = ZLOTO W DOL

                        >POTEM nastepuje krach i spadaja ceny wszystkiego.
                        >Potem nastepuje niekontrolowany dodruk pieniedzy i dopierow wtedy
                        >nastepuje inflacja i banki centralne podnosza stopy
                        >wtedy dopiero bedzie mozna kupic zloto po na przyklad 400 dolcow za
                        >uncje i ono dopiero wtedy pojdzie na kilka tysiecy dolcow za uncje.
                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=74412253&a=74588861
                        > Gielda raczej teraz bedzie spadac i ja osobiscie oczekuje
                        > dlugotrwalego spadku, mozliwe, ze nawet przez 3 lata. Biorac to
                        >pod uwage, stosunek DOW/Gold bedzie wygladac swietnie jeszcze sporo
                        >czasu.
                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=74412253&a=74645649
                        Tylko to, że się teraz mylisz w kwestii tego co pisałeś, jest
                        absolutnie bez znaczenia, w perspektywie tego co się stało z rynkami
                        w ostatnim roku.

                        Dokładnie taka korelacja DOW/GOLD miała miejsce i dokładnie taki
                        rozwój wypadków!
                        Złoto y/y wzrosło o 5%, czyli 50USD. Deflacja aktywów spowodowała
                        analogiczną PRZECENĘ złota.

                        Więc się Przycinku nie wypieraj, bo napisałeś i napisałeś to BARDZO
                        JASNO i tak że po prostu TRAFNIEJ SIĘ NIE DA.

                        Podkreślałeś też:

                        > Złoto poszło w gore dopiero PO napompowaniu rynku w pieniądze
                        > przez FED. Dokładnie tak jak ja pisze, ze będzie teraz. Popyt na
                        > złoto wystrzelił w gore w latach 33-34

                        > FED w okresie kryzysu pompował w rynek tyle pieniędzy ile mógł.
                        > Odbywało sie to na przestrzeni lat 29-34. I reakcja ceny na rynku
                        > złota była PO TYM FAKCIE.
                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=74412253&a=74624713
                        >Zaczyna sie wielki, potezny, gigantyczny zator platniczy, a ty
                        >chcesz zeby TOBIE jacys frajerzy placili za zloto wiecej jak
                        >obecnie? Kto ci to powiedzial?
                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=74412253&a=74588861
                        W takim stanie rynków na złocie można momentalnie stracić niż zyskać
                        w dłuższym okresie. Szczególnie jeśli uznać że obecny trend (min 1
                        rok) to trend spadkowy i deflacji aktywów.

                        01.2005 Przycinek pisał co nas czeka za jakieś 2-3lata od dziś, to
                        jest niezłe, warto przypomnieć jako memento:

                        >Punkt w ktorym ewentualnie moglyby byc wysokie stopy, to wtedy,
                        >kiedy po zapasci cenowej i dokumentnym dodruku FED tak, jak w
                        > Japonii po latach osiemdziesiatych, ceny ruszylyby w gore galopem.
                        >Wtedy mogloby byc nawet i 15% na Funds. Tyle ze to dopiero w
                        > przyszlosci! Tego to ja sobie nawet nie wyobrazam.
                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=19116664&a=20084677
                        To już czas powoli zacząć wink
                        Nie mam pojęcia jak wysoko pójdą te stopy, ale będą zdecydowanie
                        wyżej 5.5% bo dzisiejsza inflacja monetarna, W PRZYSZŁOŚCI odbije
                        się inflacją cen. Dokładnie tak jak wywrotka derivatives, sektora
                        finansowego i NYSE jest spowodowana wcześniejszą deflacją monetarną
                        (rozumianą jako spadek TEMPA deprecjacji, a nie nominalnej ilości
                        pieniądza w obrocie, bo nominalna spada dopiero w wyniku deflacji
                        aktywów czyli DZIŚ i najbliższe JUTRO).

                        I wtedy Polarny będzie miał złoto po 2000$ i więcej, tylko co to za
                        satysfakcja skoro system fiat money wcale się nie przewróci, a złoto
                        nadal będzie liczone w coraz tańszym USD...
                        • polarbeer Re: De facto było tak... 17.12.08, 15:05
                          >>>> I wtedy Polarny będzie miał złoto po 2000$ i więcej, tylko co to za
                          satysfakcja skoro system fiat money wcale się nie przewróci, a złoto
                          nadal będzie liczone w coraz tańszym USD... <<<

                          Polarny zmienia zinteresowania co 7 lat... Zainteresowanie zagadnieniem
                          pieniadza (czyli zlotem) ma mniej wiecej od 2003, czyli pozostalo jeszcze 2
                          lata. wink

                          Moze wtedy polarny probujac obalic prawo zachowania energi zapomi w ktorej
                          doniczcze, czy w jakiej szwajacarskiej skrzynce schowal zloto?


                        • przycinek.usa Re: De facto było tak... 17.12.08, 16:22
                          >>Wywrotka derywatow = zator platniczy = DEFLACJA = ZLOTO W DOL

                          eee. To dotyczy czasu obecnego. Cala ta wypowiedz. Nie okresu wielkiej depresji.
                          Hej.
                          • polarbeer Re: De facto było tak... 17.12.08, 16:43
                            Czyli w czasie obecnym jak na razie jest remis
      • stoje_i_patrze Re: Zaczyna się potężne wyciskanie krótkich. 14.12.08, 22:00
        here comes your lock limit down open...
        -------------------

        AP
        White House says auto loans deal not imminent
        Sunday December 14, 10:25 am ET
        White House officials say no announcement expected on plans to aid troubling
        auto industry

        WASHINGTON (AP)
    • zeenek katasrofalne dane a wyciskanie nie ma końca 16.12.08, 20:40
      z krótkich pozycji oczywiście.
      Pieniądz po 0,25%.
      Nie ma limitu na drukowanie i nie ma nowych dołków.
      • vice_versa Czytaj NYSE czekają... SPADKI 16.12.08, 22:05
        Stają na uszach żeby przywrócić wiarygodność, heh.
        FED mówi wprost, że dołki jeszcze przed nami, a traderzy wierzą, że
        świeży pieniądz powstrzyma rynki przed spadkami.
        NIE POWSTRZYMA, decyzja NYSE je WSKAZUJE PALCEM.

        Ale NYSE wie lepiej, i dzisiaj oszalała z optymizmu. To jest
        zupełnie błędna perspektywa, FED nie jest po to żeby walczyć z
        deflacją, ale co tam, mamy nasz deżdż, kanie rosną wink

        A to jest bardzo ZŁA wiadomość dla rynku, to jest skrajnie
        pesymistyczna wiadomość. Chyba, że NYSE świętuje brak ujemnej stopy,
        ha,ha,ha...



        W trendzie wzrostowym rynku NAJPIERW rośnie rynek (z powodu
        wcześniejszej inflacji i drukowania), POTEM rosną stopy, w trendzie
        spadkowym jest odwrotnie: NAJPIERW spadają stopy, POTEM spada rynek.
        I dopiero POTEM jest faza konsolidacji i zmiana trendu.

        finance.yahoo.com/news/Read-the-Fed-interest-rate-cnnm-13846771.html
        business.timesonline.co.uk/tol/business/economics/article5354905.ece
      • wolo Re: katasrofalne dane a wyciskanie nie ma końca 16.12.08, 23:02
        Ja tam obstawiam, ze to juz finito. Za duzo zlych newsow rynek
        zignorowal. za bardzo zareagowal na newsa, ktory nie byl newsem.
        Spokojnie obstawialbym 8k DJI na koniec roku. Jutro z rana marcowe
        krotkie polecam.
        • przycinek.usa Re: katasrofalne dane a wyciskanie nie ma końca 16.12.08, 23:35
          Pierwszy glos rozsadku. Dziekuje bardzo. Ta dzisiejsza decyzja FOMC byla do
          przewidzenia. Technicznie mamy piekne sygnaly kupna, srednie, wskazniki,
          dywergencje i teraz moze sobie spokojnie spasc. RSI ponizej rownowagi. Mozliwe,
          ze nawet ponizej 30
          • wolo Mam do Ciebie pytanie.. 17.12.08, 00:38
            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=88185808&a=88342814
            To naprawde trwa juz do dluzszego czasu: BAC regularnie
            underperforms CITI. Kiedy to sie skonczy?
            • przycinek.usa Re: Mam do Ciebie pytanie.. 17.12.08, 00:50
              Nie moge Ci nic doradzac, ale wez pod uwage, ze BAC jest duzy, a C jest maly
              jesli chodzi o kapitalizacje. Oba sa gowno warte w sensie fundamentalnym. BAC
              bedzie miec fuzje z MER i to dodatkowo go obciaza. BAC obciaza pozwy klientow
              Countrywide. Z drugiej strony C ma wiekszy portfel i potencjalnie jest wieksza
              mina. C bankrutuje w kazdym wariancie poglebienia sie kryzysu. BAC ma chyba
              relatywnie lepszy portfel. Sytuacja ta jest dosyc permanentna. Co do C trzeba
              tez pamietac o decyzji prezesa o kupnie akcji. On tam kupowal po okolo 9 za
              akcje. A czemu nie chcesz shortowac WFC? To jest dopiero syf. Jak myslisz o
              shortowaniu, to kazdy z tych bankow jest kandydatem do wyzerowania w dlugim
              terminie. Nic im nie pomoze.
              Co do strategii wzglednej, to ja bylbym dosyc ostrozny. To nie sa indexy. To
              moze isc przeciwko tobie. To ze akurat teraz idzie, nie znaczy, ze nie stanie
              sie black swan i nie stracisz.
              • drjezus.pl Banki amerykańskie bankrutami? 17.12.08, 08:30
                Jak banki, które mają stały dostęp do drukarni mogą być bankrutami?
                Przycinku i Vice Versa: jak chcecie zarabiać na szortach akcji
                banków, które mają nieograniczony dostęp do drukarni? Naprawdę
                pytam, bo albo czegoś nie rozumiem, albo Wy cały czas wierzycie, że
                mamy normalny RYNEK. Moim zdaniem to jest jeden wielki chaos,
                spowodowany przez FED/rządUSA, którzy tak bali się powtórki z GD1,
                że ratując wszystko co się da, doprowadzili do "moral hazard" i
                rynek przestał się oczyszczać w naturalny sposób z nieudanego
                zarządzania. Teraz zabrnęli tak daleko, że muszą ratować wszystko. A
                no to potrzeba kasy i jeszcze raz kasy. W przypadku banków, to już
                nie odpuszczą na pewno. Zresztą ten sektor zawsze był
                uprzywilejowany z racji znaczenia dla działalności przedsiębiorstw.
                Wiem, że w USA mniej niż w Europie, bo tam jest/był (niepotrzebne
                skreślić) mocno rozwiniety RK, z którego można było relatywnie tanio
                pozyckać kapitał. W Europie jednak sektor bankowy w dużo większym
                stopniu pozwalał na finansowanie inwestycji przedsiębiorstw i
                zarządzanie płynnością. Wracając do USA, jak w obecnej sytuacji
                uplasować emisję akcji? Banki zatem muszą przetrwać! I prędzej się
                USD rozsypie, nim FED pozwoli na krzywdę tego sektora bez względu na
                ilość śmieci w aktywach.
                • przycinek.usa Re: Banki amerykańskie bankrutami? 17.12.08, 10:29
                  To nie jest banalna sprawa. Banki zarabiaja jedynie na spokojnym rynku, kiedy
                  inflacja jest mala i zblizona do historycznych minimow.
                  Jak inflacja jest duza, to banki zle zarabiaja. Jak jest deflacja, to banki tez
                  nie zarabiaja. Obecnie jest najgorsza z mozliwych sytuacja, kiedy jest
                  perspektywa inflacji i zapasc na rynku kredytowym + obnizka ceny pieniadza na
                  rynku, co powoduje spadek rentownosci instrumentow dluznych. Drukarka wcale nie
                  sluzy bankom. Kupowanie akcji bankow w dlugim terminie, w sytuacji quantitative
                  easing jest bardzo niebezpieczne. Jak te banki maja zarobic? Na czym? Jaka maja
                  gwarancje? Bank jest biznesem opartym na dawaniu ludziom pieniedzy. A biznes
                  polega na zabraniu forsy z odsetkami. Przy stopie na cwierc i obligacjach na
                  zero - bank nie zarobi bezpiecznie. Jak inflacja oszaleje, to banki tez straca,
                  bo maja kredyty na fixed 30 lat. Banki sa pod sciana!

                  Zostawmy jednak banki w spokoju i skupmy sie na akcjach w ogole.
                  Masz racje, ze drukarka zmienia proporcje inwestycyjne. Ja mialem taka koncepcje
                  kilka tygodni temu i pisalem o tym na forum. Taka sytuacja implikuje wykupienie
                  i wysokie ceny akcji. Ale jest jedno ale: Akcje beda drogie tylko w przypadku
                  spolek dochodowych. Jak spolka zbankrutuje, to od razu cena spadnie do zera. I
                  tak bedzie wygladac inwestowanie na tym rynku. Ceny beda latac tam i z powrotem.
                  Ludzie nie beda wierzyc, ze to jest bessa na calego.
                  Beda odbicia i beda jazdy. Ja znowu siedze na krotkich. To jest prosta sprawa.
                  Kupic zamknac, kupic zamknac. Nie ma co wierzyc w jakies ruchy. Nie wierz w
                  zadne fale. To tylko gra na VIX - przebilo 30tke, sprzedac, odchylilo sie w dol
                  o pare procent, kupowac.
                  Nie ma zadnych fundamentalnych powodow do kupowania akcji. Rynek jest drogi i
                  idzie w gore technicznie. Jest koniec roku i jest rozliczenie. I jest OPEX. To
                  idzie.
                  • 7.dni Re: Banki amerykańskie bankrutami? 17.12.08, 21:41
                    Dokladnie. Dodalbym jeszcze to co tez juz na forum pisalem. Po ewentualnym
                    odbiciu i jak juz bedzie widac, ze inflacja zagraza a potem "oszaleje" wtedy
                    zacznie sie na gieldzie naprawde powazny problem, problem z prognozowaniem. Nie
                    wiadomo jak zachowaja sie akcje, a wlasciwie indeksy. W warunkach "szalonej
                    inflacji" teoretycznie powinny isc w gore prawie rownie tak dobrze jak owa
                    inflacja. Ale chyba wlasnie trzeba bedzie wylaczyc z tego banki. Malo tego
                    uznajac to co mowi przycinek mozna juz teraz przyznac racje Jimowi Rogersowi:
                    wiekszosc bankow w USA jest bankrutami.

                    W tej sytuacji jakies inne spolki (te o ktorych mowil przycine, produkcyjne?
                    surowcowe?) powinny ciagnac indeksy, ale czy to wystarczy do wzrostu?. Jesli
                    tak, wtedy Dow Jones moze skonczyc nie na 4000 ale na jakims absurdalnie wysokim
                    poziomie.
    • drjezus.pl 10400 DJ? A co jeśli więcej? 16.12.08, 21:05
      Tak sobie siedzę i myślę, a co się stanie, jeśli DJ przebije opór na
      10400? Co się stanie z wszystkimi szortami? Zeneek - brawo. Miałeś
      odwagę. Pozdrawiam serdecznie.
      • majkelos0 Re: 10400 DJ? A co jeśli więcej? 17.12.08, 09:58
        każdy ma prawo wypowiadać swoje marzenia. Tak samo jak każdy ma
        prawo do błędu i do zajęcia złej pozycji
      • przycinek.usa Re: 10400 DJ? A co jeśli więcej? 17.12.08, 10:37
        Pierwotny zasieg wybicia mial byc na 11700. Ale pobicie dolka zmienilo wyglad
        techniczny na rynku. Mysle, ze ruch powrotny w okolice 10,400 implikuje atak
        wyzej. Wiec albo faktycznie idziemy wysoko albo to jest wszystko oszustwo i beda
        dalsze spadki. Patrzac jednak na wykresy - to wykresy staja sie coraz bardziej
        optymistyczne. I ten optymizm moze wygenerowac spadek. Zreszta o czym my gadamy.
        DJI wyglada inaczej jak gieldy zagraniczne. Wy mowicie gielda a myslicie GPW.
        Zagraniczne gieldy wygladaja o niebo lepiej jak NYSE. Ja mysle pesymistycznie o
        NYSE. Gdzie indziej moga byc silne wzrosty. Zobaczymy.
        • drjezus.pl Re: 10400 DJ? A co jeśli więcej? 17.12.08, 11:15
          Majkelos, to nie chodzi o marzenia. Rynek ma tendencję do
          realizowania najmniej prawdopodobnego scenariusza. A teraz, myślę,
          że każdy to potwierdzi: POWRÓT DO HOSSY jest najmniej oczekiwany. I
          tylko tyle. Sam w taki scenariusz nie wierzę, ale go nie wykluczam,
          własnie dlatego, że jest tak mało prawdopodbny. Scenariusz szybkiego
          powrotu do spadków jest tak obrzydliwie oczywisty, że dla mnie
          najmniej prawdopodobny, zwłaszcza w okresie cyklicznie najleszym dla
          akcji (grudzień-luty)oraz przy tak ekstremanie wyprzedanym rynku na
          całym świecie. Dlatego uważam, że do stycznie/lutego jeśli nie
          będzie wzrostów, to w najgorszym razie bok, a potem zobaczymy. Swoją
          drogą wsadzone kije w mrowisko często służą ciekawej wymianie
          poglądów.

          Dzięki Przycinku za wyjśnienia odnośnie banków. Są bardzo logiczne i
          spójne w przeciwieństwie do kapryśnego i zdeformowanego rynku.
          Odnośnie kresek: polecam w Metastocku obejrzeć tygodniowe wykresy
          DJ, Nikkei, DAX, czy nawet naszego WIG dla jak najdłuższej liczby
          danych (najlepiej od 1900 roku dla DJ)z automatycznymi sygnałami na
          RSI, CMO. Takiego rzędu wyprzedanie nigdy nie kończyło się szybkim
          powrotem do spadków średnioterminowo!
          Pozdrawiam serdecznie. Naprawdę nei chodzi o marzenia, tylko kasę.
          • majkelos0 Re: 10400 DJ? A co jeśli więcej? 17.12.08, 20:13
            uważam, że jest zupełnie odwrotnie: zdecydowana wiekszośc oczekuje
            wzrostów, bo tyle spadło, bo nie może cały czas spadać, bo paulson
            mówi to i to, bo jest nastepny plan za bilion, bo drukuja pieniądze
            i gdzies musza one znaleźć swoje ujście itp, itd, bo juz wszystko
            jest w cenach i nic wiecej gorszego stac sie nie może.
          • majkelos0 Re: 10400 DJ? A co jeśli więcej? 17.12.08, 20:13
            uważam, że jest zupełnie odwrotnie: zdecydowana wiekszośc oczekuje
            wzrostów, bo tyle spadło, bo nie może cały czas spadać, bo paulson
            mówi to i to, bo jest nastepny plan za bilion, bo drukuja pieniądze
            i gdzies musza one znaleźć swoje ujście , bo juz wszystko jest w
            cenach i nic wiecej gorszego stac sie nie może itp, itd.
            • 7.dni Re: 10400 DJ? A co jeśli więcej? 17.12.08, 21:46
              I dlatego mamy od 2 miesiecy boczniak i trzeba dac jeszcze wszystkim sie
              zmeczyc. A poza tym ostatno newsy i prognozy pesymistyczne zalewaja wrecz rynek.
              Jest tego ostatnio codziennie na tony.
    • zeenek nie ma spadku. 17.12.08, 18:59
      Bo jest wyciskanie krótkich.
      Zbyt powszechna jest ta katastrofa.
      Drukarnia nie ma litości dla krótkich - co widać po indexach.
      "Paulson: W USA nie upadnie już żadna duża firma finansowa"

      • przycinek.usa Re: nie ma spadku. 17.12.08, 20:04
        Ale przeciez w USA upadnie konsument! To proste: Banki stracily pieniadze, a
        zaplaci podatnik. Firmy ubezpieczeniowe stracily pieniadze, a zaplaci podatnik.
        Padl rynek kredytow hipotecznych, a zaplaci podatnik. Spadly ceny domow, bo bylo
        masowe pompowanie cen i zaplacil podatnik, bo przeplacil za swoj dom. Wladza
        stanela w obliczu kryzysu podatkowego bo podatnik ogranicza konsumpcje. Dlatego
        wladza drukuje pieniadze, co zawsze powoduje ograniczenie zaufania do waluty i w
        efekcie za zjawiska inflacyjne zaplaci podatnik. Ile ten podatnik moze zaplacic?
        Skad podatnik ma wziasc pieniadze? Obecnie wszyscy kupuja obligacje - bo jest
        moda na kupowanie obligacji. Tymczasem zaplata za obligacje normalnie nastepuje
        za pieniadze podatnika, a jezeli pieniadze za obligacje pochodza z drukarki, to
        ani te pieniadze, anie te obligacje nie sa warte funta klakow. Rynek na sto
        procen skoryguje te sytuacje. Nie moze byc tak, ze zobowiazania panstwa rosna w
        ciagu roku szybciej jak podatki dochodu ludnosci za lat 10. Paulson moze
        znacjonalizowac wszystkie banki, ale od tego zalamie sie albo rynek dlugu, albo
        kurs dolara, albo oba naraz. Przeciez nie ma na to wszystko pieniedzy! Jezeli
        jedynym zrodlem pieniedzy jest panstwo z drukarka - to jest to plan na
        dlugoterminowa katastrofe gospodarcza. Inflacja zniszczy konsumenta dokumentnie
        a Paulson i Bernankie moga za to w przyszlosci wyladowac w wiezieniu!
        • zeenek zamykaj krótkie przycinek. 17.12.08, 20:15
          Konsument ma za darmo pieniądze. Osłabienie dolara ponownie spowoduje popyt na
          amerykański produkt.Będzie i drukarka dla konsumenta, czyli tzw dewaluacja $ i
          wszyscy będą szczęśliwi - tylko nie wierzyciele USA.
          Wycisną Cię ponownie - raz już Cię wycisnęli.
          • przycinek.usa Re: zamykaj krótkie przycinek. 17.12.08, 20:23
            Ryzyko zawodowe. Pamietaj, ze pieniedzy nie daja za darmo. Jezeli beda za darmo,
            to znaczy, ze sa bez wartosci.
          • pifpaf123 Re: zamykaj krótkie przycinek. 17.12.08, 20:23
            znasz astrofina? bo podobny do niego masz stylsmile

            pozdrawiam
            • majkelos0 Re: zamykaj krótkie przycinek. 17.12.08, 20:45
              każde forum z odpowiednio sporą obsadą zaczynaja odwiedzać
              naganiacze i innej masci pojebańcy, którzy mają zazwyczaj odmienne
              zdanie, tylko po to, aby jątrzyć i zasiac niepewność. własnie kilku
              takich juz sie pojawiło......
              • drjezus.pl Toporna uwaga Majkelos 18.12.08, 08:26
                Jeżeli do mnie pijesz, to wiedz, że nie jestem naganiaczem. To jest
                jedyne forum, na którym piszę. I jestem tu tylko dlatego, że każdy
                ma szacunek do drugiego i nie zarzuca mu topornych uwag (oraz dzięki
                temu, że mogę się czegoś nauczyć, a ja lubię się uczyć). I pamiętaj,
                że jeżeli ktoś ma odmienne zdanie od Twojego, to nie znaczy, że
                zaraz musi być Twoim wrogiem, albo wrogiem forum. Właśnie jestem w
                trakcie modyfikowania poglądów odnośnie korekty wyższego rzędu: co
                raz bardziej mi wygląda na to, że zamiast w górę rynek się
                średnioterminowo wypłaszczy. I to byłaby mordęga zarówno dla
                krótkich, jak i długich. Osobiście nie znoszę takiego rynku, ale to
                on ma zawsze rację, nie ja.
                • majkelos0 Re: Toporna uwaga Majkelos 19.12.08, 06:56
                  wybacz, ale nie Ciebie miałem na myśli
                  • zeenek Ale po co te nerwy? Z takim 19.12.08, 17:48
                    nastawieniem do rynku nie wróżę Ci długiej kariery na nim.
                    Czy to forum\wątek poklepujących się pesymistów?
                  • drjezus.pl Rynek jest jak dziwka, która to lubi robić. 19.12.08, 21:02
                    Ok. Może niepotrzebnie wziąłem do siebie, ale faktycznie miałem
                    ostatnio nieco odmienne zdanie od większości na forum. Wiesz, wydaje
                    mi się, że tu na tym forum wytworzyła się taka presja: że napisać
                    głupotę jest wstyd. I to jest bardzo dobre, bo żaden dureń nie
                    będzie bredził. Dlatego uważam, że tutaj nie ma naganiaczy,
                    cokolwiek to oznacza. Swoją drogą po raz pierwszy w życiu spotkałem
                    się z czymś takim, żeby było forum, na któym jest niezwykle wysoki
                    poziom dyskusji merytorycznej i szacunek dla drugiego człowieka.
                    Tego się nie da przecenić! Ja się pojawiłem niedawno, ale poprzedni
                    raz napisałem cokolwiek na forum w marcu 2000 r. (nie pamiętam
                    gdzie, chyba u Kuczyńskiego, który się świetnie wylansował, tak
                    świetnie, że przestał pracować jako inwestor, a stał się
                    analitykiem - jakie to urocze... teraz jestem guru i odcinam kupony,
                    nie muszę już brać odpowiedzialności kasowej za swoje decyzje.
                    Pamiętam, że obraził się na mnie, bo napisałem mu żeby uważał, bo
                    się spodziewam krachu w USA - nie było tego krachu, ale za to b.
                    bolesna bessa.) Wybrałem sobie wtedy nick Marysia i mnie wszyscy
                    zajechali. Teraz też wybrałem sobie niezły nick... hi hi. Też pewnie
                    blokuję parę osób, ale co tam. Nie chcę punktów za darmo.
        • 7.dni Re: nie ma spadku. 17.12.08, 21:52
          "to jest to plan na dlugoterminowa katastrofe gospodarcza". Krotkoterminowa bym
          powiedzial. Ten pociag zwany kryzysem juz zasuwa jak bolid F1 (samo bezrobocie w
          USA rosnie w tempie ok. 0,5 proc na miesiac!) dlatego 2 lata od stycznia 2009 to
          jest moim zdaniem absolutny max. 3 lata to juz jest gigantyczne naciaganie na sile.
    • vice_versa Bardzo dobra analiza Misha 18.12.08, 05:14
      Jestem pełen uznania dla Misha i jego konsekwencji.
      To jest naprawdę bardzo dobrze przedstawione, spójne, bardzo
      klarowne wytłumaczenie sytuacji, wykresiki, dane, zestawienie
      xxxflacji, wszystko co chcecie:

      Czemu pieniądze są w sejfach bankowych?
      Czemu USD nie może spadać w takim środowisku i będzie się umacniał?
      Czemu nie widać tego przyrostu bazy monetarnej we wskaźnikach M3 czy
      Money AMS mimo olbrzymiego dodruku pieniądza?
      Czemu GLD spadnie przy najbliższym tąpnięciu NYSE?
      I czemu JPM, wolo i przycinek siedzą na krótkich? wink

      www.marketoracle.co.uk/Article7738.html
      globaleconomicanalysis.blogspot.com/2008/12/huge-demand-for-treasuries-as-banks.html

      To co jest największym mankamentem Misha, to to, że zajmuje się
      tylko Ameryką, nie ma więc nic ani o prawie Kopernika Greshama w
      ujęciu globalnym, ani o Worldwide Monetization. A w końcu np. taki
      kurs USD troszeczkę zależy od tego co robią inni deprecjatorzy.
      Tego nie ma. Ale i tak jest wielki.

      "Clearly we have a huge monetary distortion, but banks seem to
      understand that lending money in this environment would do nothing
      but increase losses. "

      "Those who stick to a monetary definition of inflation pointing at
      M3, MZM, base money supply, or even Money AMS, are selecting a
      definition that makes absolutely no practical sense. Worse yet they
      do it screaming about bond-bubbles at yields of 5% or higher, all
      because they refuse to see or admit the destruction of credit is
      happening far faster than the Fed is printing."

      A dziś vice_versa może być jednocześnie być "inflacjonistą",
      "keynesistą", "ignorantem", "wszechwiedzącym guru" czy "idiotyzmy
      wypisywać"
      Wszystko jedno, od dziś mi wolno :p)
      • polarbeer Szukalem i nie znalazlem 18.12.08, 15:20
        >>> Czemu GLD spadnie przy najbliższym tąpnięciu NYSE? <<<

        Czemu wiec, czemu?
        W tabelce CC jest Y ...

        Nawiasem, Mish zajmuje sie rowniez fotografia... Polarny rowniez
      • przemyslawo2 Re: Bardzo dobra analiza Misha 18.12.08, 21:28
        "The trick now is to figure out how long deflation will last"
        smile
        • przycinek.usa Re: Bardzo dobra analiza Misha 18.12.08, 22:21
          Ja nie przywiazywalbym wagi do tego, poniewaz o zachowaniu deflacyjnym na rynku
          decyduje konsument. Jezeli dojdzie do spirali placowej wynikajacej ze spadku
          zatrunienia, to okres deflacyjny moze trwac cale kwartaly.

          Europa jest najwyrazniej opozniona w cyklu w stosunku do USA i nalezy zakladac,
          ze nawet jesli w USA nastapi zahamowanie tendencji deflacyjnych, to w Europie
          beda one jeszcze silne.

          Obecnie w Europie ciagle jeszcze jest jakis popyt na towary i ciagle sa jeszcze
          wplywy podatkowe. Za jakies 6 miesiecy Europa wejdzie w okres, ktory USA
          przechodzi obecnie. Wtedy moze dojsc do przeceny obligacji rzadowych, np. w
          Angli i Niemczech. To sie moze stac. Gdyby to sie stalo, to wtedy na zasadzie
          naczyn polaczonych nastapi odplyw kapitalow z USA do Europy i procesy deflacyjne
          sie poglebia.
          Wydaje mi sie, ze potencjal deflacyjny jest duzo wyzszy w Europie, jak w USA.
          Biorac to pod uwage, oraz to, ze te procesy sa powolne i raczej dopiero sie
          rozpoczynaja - wiec mozliwe, ze szukanie tego momentu "przejscia" jest bledne i
          moze sie skonczyc stratami.

          Pisze o tym wszystkim w trybie warunkowym, ale osobiscie wydaje mi sie, ze te
          procesy na pewno sie poglebia i na pewno bedzie dalszy skurcz rynku. Impuls z
          rynku pracy jest zbyt silny. Nie ma obecnie zadnego panstwa na swiecie, ktore
          mogloby stac sie liderem wzrostu i pociagneloby to za soba jakas odwilz na rynku.
          • vice_versa Re: Bardzo dobra analiza Misha 19.12.08, 00:54
            Do tej pory uważałem, że USD trafia do bankowych sejfów, bo DEFLACJA
            MA TRWAĆ, żeby jedni tanio przejęli drugich w samym USA, a przy
            okazji zmonetyzować świat i uzależnić od USD i kredytu.

            Mish zwrócił uwagę na inny aspekt: banki nie chcą pożyczać BO WIEDZĄ
            że to ryzykowne. To tłumaczenie może bardziej trafi do
            wolnorynkowców, którzy uważają że gracze na rynku są/mogą być
            faktycznie równi.

            > Europa jest najwyrazniej opozniona w cyklu w stosunku do USA i
            >nalezy zakladac, ze nawet jesli w USA nastapi zahamowanie tendencji
            > deflacyjnych, to w Europie beda one jeszcze silne.
            > Obecnie w Europie ciagle jeszcze jest jakis popyt na towary i
            > ciagle sa jeszczewplywy podatkowe. Za jakies 6 miesiecy Europa
            > wejdzie w okres, ktory USA przechodzi obecnie.

            Tak wygląda, dobra analiza.
            Tylko tutaj jest jeszcze jedna kwestia: europejskich bailoutów i
            tego czy w Europie pieniądz TEŻ będzie równie długo wstrzymywany,
            albo inaczej, co EU zrobi z tym pieniądzem...
            Popatrz:

            W USA mamy deflację połączoną z wstrzymywaniem pieniądza. Tymczasem
            w EU mamy drukowanie pełną parą i pożyczanie peryferiom
            (Bałtyckim,Rumunom,Węgrom, Polakom etc.). Politycy w EU chcą za
            wszelką cenę podtrzymać wzrost i wręcz zmuszają banki do akcji
            kredytowej.
            Banki rzecz jasna nie chcą bo:
            1) widzą co się święci i że domino już ruszyło
            2) skoro w USA WCZEŚNIEJ będzie taniej i rentowniej, a w EU fala ma
            dopiero nadejść, to sorry, ale PO CO rozdawać pieniadze
            nierentownie, skoro okazje/rentowność w USA będzie wyższa?

            Do tego wszystkiego dołóż sobie jeszcze umacniające się USD i spadek
            Euro. Po co, z perspektywy banków EU, dawać kredyty i mieć
            należności w walucie która MUSI SPAŚĆ, skoro można kupić nawet
            zerowo % UST i czekać, aż podstawa wzrośnie?

            I tu pojawia się kwestia otwarta: politycznego zmuszenia
            europejskich banków do akcji kredytowej, np. po następnej fazie
            deflacyjnego skurczu w USA i kolejnej fali ucieczki banków
            europejskich pod rządowe skrzydła, przy jednoczesnym pękaniu
            gospodarek słabiej rozwiniętych.

            To wcale nie jest nieprawdopodobne i ja bym obstawiał, że inflację
            będziemy mieć wcześniej w Europie niż w USA. Nie dość, że spadek
            Euro będzie od zwykłego dodruku vs zamrożenie USD, to zmuszenie
            banków europejskich do działań nierentownych jeszcze ten spadek
            pogłębi. To w końcu jest kołchoz.

            Natychmiast trzeba mieć dochody nominowane w USD, a długi np. w PLN.
            To jest po prostu gwałtowna konieczność biznesowa.

            Z tych powodów, wątpię w ten Twój scenariusz:

            >Za jakies 6 miesiecy Europa wejdzie w okres, ktory USA
            > przechodzi obecnie. Wtedy moze dojsc do przeceny obligacji
            > rzadowych, np. w Angli i Niemczech. To sie moze stac. Gdyby to sie
            > stalo, to wtedy na zasadzie naczyn polaczonych nastapi odplyw
            > kapitalow z USA do Europy i procesy deflacyjne sie poglebia.
            > Wydaje mi sie, ze potencjal deflacyjny jest duzo wyzszy w Europie,
            > jak w USA

            Ale potencjał inflacji/deflacji MUSI wyjść w kursach walut. Wiec
            deflacja w EU oznaczałby umocnienie się Euro w stosunku do USD. I ja
            w to bardzo wątpię.

            Ten obecny zwrot, to jest Przycinku krótkoterminowy, bardzo
            kontrtrendowy ruch na tym EURUSD. To się stało za szybko i
            zwyczajnie się rypnie. Najpierw znowu przecenią NYSE, a potem
            zanurkuje, gwałtownie EURUSD. Tak obstawiam, ale to jest strzał w
            ciemno, może być odwrotnie i wtedy nieskorelowane w czasie. Zupełnie
            nie wierzę, że płynność już zaleczono pieniędzmi FEDu, więc wzrosty
            na kursu nie wynikają z faktów tylko psychologii/nadziei.
            Ta korekta wynika z głębokiego niezrozumienia i nierozeznania przez
            rynki tego o czym pisał Mish.

            To, że jest tak gwałtowna tym gorzej o niej świadczy. Cały rynek
            myśli dziś że redukcja stóp% świadczy o "quantitve easing" i to dziś
            determinuje zachowanie walut. Ale kiedy się okaże, że QE nie
            odniosło rezultatu, to będzie znowu jazda w dół. Ktoś w końcu
            strząśnie ten wzrost i obudzi inflacjonistów. Proponuję więc shorty
            na EURUSD.
    • zeenek Każda próba zbicia 18.12.08, 20:58
      indexu drażni tylko nadmiar kasy w skarbonce pt. drukarka.
      Czy przy drukarce pt FED istnieje jakiekolwiek ryzyko?
      Obawiam się, że nie. Taki kupujący z portfelem bez dna nie ma litości dla
      krótkich. Szkoda się nie podczepić, prawda?
      • przycinek.usa LNC spadl na $5 i odbil na $18 18.12.08, 22:10
        Moze masz racje a moze nie. Dzisiejsze notowania sugeruja poczatek duzego
        spadku. Mozliwe, ze wykona sie tutaj jakas walka, ale to naprawde zle wyglada.
        Nie zapominaj, ze rynek wykonal skok w gore, ktory na poszczegolnych spolkach
        wyglada tak:

        finance.yahoo.com/echarts?s=LNC#chart2:symbol=lnc;range=1m;indicator=volume;charttype=ohlc;crosshair=on;ohlcvalues=0;logscale=off
        Jak cos idzie z $5 na 18 i stoi - to trzeba wlaczyc alarm.
        • stoje_i_patrze Re: LNC spadl na $5 i odbil na $18 18.12.08, 22:49
          Atilla to naszkicowal z tydzien temu. Jak najbardziej idziemy w dol, m.in. z
          powodow przez Ciebie wymienionych.
    • zeenek A ja z drukarką pod tytułem 19.12.08, 17:45
      FED nie chcę walczyć. Bo czy można kopać się z koniem?
      Można, ktoś może powiedzieć. Czy rynek wygra z takim kupującym?


      Rząd wesprze przemysł samochodowy kwotą do 17,4 mld USD
      tm, PAP
      2008-12-19, ostatnia aktualizacja 2008-12-19 16:01
      Rząd USA przeznaczy do 17,4 mld dolarów na pożyczki dla zmagającego się z
      kryzysem przemysłu samochodowego i spodziewa się, że koncerny General Motors i
      Chrysler uzyskają natychmiastowy dostęp do tych pieniędzy - oświadczył w piątek
      wyższy przedstawiciel administracji.
    • przycinek.usa S&P downgrades 11 top global bank credit ratings 19.12.08, 18:53
      www.reuters.com/article/GCA-CreditCrisis/idUSTRE4BI30720081219
      LONDON (Reuters) - Standard & Poor's downgraded the credit ratings of 11 top
      global banks on Friday including Citibank, Deutsche Bank and JP Morgan, citing
      increased industry risk and a deepening economic slowdown.

      The agency cut its ratings on Citibank, Morgan Stanley and Goldman Sachs Group
      each by two notches.

      It cut Bank of America, JP Morgan Chase and Wells Fargo by one notch.

      In Europe, S&P shaved one notch off the ratings of Barclays , Credit Suisse,
      Deutsche Bank, Royal Bank of Scotland and UBS. It kept the rating of HSBC Bank,
      part of HSBC Holdings Plc, at AA but downgraded its outlook to negative from stable.

      "The downgrades and revised outlooks reflect our view of the significant
      pressure on large complex financial institutions' future performance due to
      increasing bank industry risk and the deepening global economic slowdown," S&P
      said in a note.

      Traders said it was difficult to gauge the market reaction because trading was
      thin as markets slow toward year-end.

      "Banks are in a deteriorating operating environment, so the ratings changes
      should not be a surprise," said Nigel Myer, a credit analyst at Dresdner Kleinwort.

      Further ahead, the credit rating agency said business model-related issues have
      yet to be sorted across the sector and will take more time to resolve.

      Some of the other long-term fundamental issues faced by financial institutions
      include the confidence-sensitive nature of their business, likely regulation
      pressures that may require them to deleverage further, reassess their risk
      profiles and restrict some business activities, S&P said.

      "These assessments include our expectation that these various measures may
      result in structurally lower profitability levels and significantly higher loan
      losses in the medium term."

      S&P said that government intervention intended to stabilize the sector and
      restore public confidence may balance the pressure faced by the industry to a
      large extent.

      The rating agency said it was introducing, for the first time, issuer credit
      ratings (ICR) for banks of systemic importance and the number of notches of
      support attributed for expected possible future government support for those banks.

      (Reporting by Natalie Harrison; Editing by David Holmes and Hans Peters)
      • zeenek Ciekawe gdzie byli Ci oszuścimin z S&P 19.12.08, 19:10
        w momencie wciskania całemu światu hipotecznego papieru toaletowego z rantingiem
        przez nich wystawionym na AAA+.Przypominam sobie taki epizod jak to ich
        postraszyli FBI w marcu roku bieżącego.

        • przycinek.usa Re: Ciekawe gdzie byli Ci oszuścimin z S&P 19.12.08, 19:25
          link?
          • zeenek na teraz nie podam 19.12.08, 19:29
            proponuje poszukać w momencie gdy rynek tracił równowagę przy Bearn Stearns. Z
            tego co pamiętam pojawiła się presja na agencje rantingowe, żeby nie degradowały
            hipotecznych śmieci. Straszono zdaje się prokuratorem.
            • przycinek.usa Re: na teraz nie podam 19.12.08, 21:13
              Piszesz i nie popierasz zadnym dowodem i ja mam szukac? A dlaczego?
    • przycinek.usa dzisiaj jest FATALNA sesja 19.12.08, 21:17
      Jestem wrecz zdumiony przebiegiem dzisiejszych notowan. Jest bardzo duza
      dynamika ruchow na indexach. Wyglada to wrecz fatalnie. Sa minutowe spadki o
      prawie 40 pktow na DJI - to jest cos niesamowitego.
      To wyglada na rozpedzanie sie rynku i przebijanie poziomow popytowych, przy
      niedowierzaniu bykow. Ktos to chce ciagnac w gore, troche mu wychodzi, po czym
      minutowy lot kasuje kilkudziesieciominutowe trendy.
      Oj w poniedzialek bedzie ciezki spadek. Przyszly tydzien bedzie nurkowanie. Tak
      to widze na dzisiaj.
      • drjezus.pl Oj nie dobrze, jak już myślę tak jak większość... 19.12.08, 21:36
        Niestety, też mi się tak wydaje. Tylko nie pasuje mi monent
        cykliczny (polecam książkę Bernstein J., Cykle giełdowe. WIG-Press,
        Warszawa 1996). Może jednak wariant wypłaszczenia? Do lutego, a
        potem niech się dzieje wola nieba. Z tym dolarem Przycinku to
        przespalem, bo czekałem na ruch powrotny i nie zająłem pozycji. Ale
        i tak nie wierzę w dolara długoterminowo i kompletnie nie rozumiem
        (choć szanuję) poglądów Vice Versa. Dla mnie ta waluta, to pusty
        pieniądz, który musi pokryć życie Amerykanów przez dłuuuugie lata na
        kredyt. Czyli się zdewaluować. Przynajmniej od strony makro.
        • przycinek.usa Re: Oj nie dobrze, jak już myślę tak jak większoś 19.12.08, 21:52
          Nie mam przekonania do krotkich cykli. Latwo tym manipulowac. Wszystko obecnie
          to jedna wielka manipulacja. Manipulacja informacja, stopami, podaza pieniadza.
          Liczy sie tylko rynek realny. Rynkiem realnym nie mozna manipulowac. Nie da sie.
          Co do notowan, to w koncowce jest straszne sypanie. Jest potezny wzrost podazy.
          Gigantyczny. Ktos sie jednak uparl i kupuje. Caly czas. Interesujace. Jest
          olbrzymi wzrost obrotow. Ciekawe ktora strona przewazy na koniec.
          • drjezus.pl Re: Oj nie dobrze, jak już myślę tak jak większoś 19.12.08, 22:01
            A może i w USA dojedzie do manewru Japońskiego? O ile to prawda:
            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=88753463. Olbrzymi
            wzrost obrotów sugeruje polaryzację oczekiwań i zbliżanie się
            momentu wybicia. Kurcze, a może trzeba po prost cierpliwości. To mój
            największy obecnie problem. Przycinku, a jak to jest u Ciebie?
            Kiedyś mój kumpel powiedział mi, że trzeba po mnie powielać decyzje
            ale z 3dniowym opóźnieneim. Jestem za szybki, niestety to też może
            być problem w inwestycjach (nie tylko powolność).
            • coondelboory Re: Oj nie dobrze, jak już myślę tak jak większoś 19.12.08, 22:34
              [...]
              > Jestem za szybki, niestety to też może
              > być problem w inwestycjach (nie tylko powolność).

              Ejaculatio praecox? wink
      • stoje_i_patrze Re: dzisiaj jest FATALNA sesja 19.12.08, 22:13
        1. spx broke 2 of the 5 trendlines. The last 3 are at 884, where it just bounced
        from, and 882 and 877.50. I suspect they will take a day or two and chew through
        those two. Then we go into a real free fall.

        2. a) From CNBS- FED is lenghening duration and lowering quality of assets in
        TAFL they will accept. UFB

        b)Perfect graphical representation of what has happened in the high-yield sapce,
        and a good choice if you want to get exposure there by don't want to shop for
        individual names....also appears that someone may know something....maybe the
        Fed will be accepting junk debt as "qualified collateral"
        www.tinyurl.pl/?9bNrrd4B
      • wolo Re: dzisiaj jest FATALNA sesja 19.12.08, 22:35
        Moze dlatego, ze dzisiaj sa witches. Jak sie rozliczanie kontraktow
        i opcji u was odbywa? Wtedy zawsze powinienes miec i wiekszy obrot i
        duze (40 pkt. to wcale nie tak duzo) ruchy indeksow w obie strony.
        Traderzy opcyjni wyzbywaja sie opcji trzymanych w delta hedginu (lub
        odkupuja pozycje krotkie) podobnie z arbitrazystami na futach.
        Glowny niedzwiedzi wydzwiek dzisiejszej sesji lezy chyba w tym, ze
        pomoc dla detroit splynela po rynku jak po kaczce. To tez niby nie
        byl news bo wiadomo bylo, ze administracja podsypie grosza ale
        jeszcze niedalej jak w ubieglym tygodniu tez bylo wiadomo ze fed
        obetnie a i tak wzroslo.
        W sumie niewiele zmienia chyba ta sesja zmienia. Miskom potrzeba
        troszke cierpliwosci w sumie to te 8K na DJI (zreszta nie jestem
        jakos przywiazany do tego poziomu tyle ze wyznacza poludniowy
        kierunek) przesunalbym gdzies styczen.
        • wolo Re: dzisiaj jest FATALNA sesja 19.12.08, 23:10
          oops fed byl w tym tygodniu na poczatku. to ta zmiennosc panowie i
          panie
          • przycinek.usa Re: dzisiaj jest FATALNA sesja 20.12.08, 00:41
            jeszcze jedno - 40 punktow na DJI w 1 minute to jest bardzo duzo.
        • przycinek.usa Re: dzisiaj jest FATALNA sesja 20.12.08, 00:39
          To nie byla normalna sesja jak na OPEX. Byly za duze obroty w koncowce. Zaczelo
          sie 45 minut przed koncem, czyli ktos mial naprawde powazny pakiet do wywalenia.
          Kupno bylo, owszem. Ale podaz byla straszna. Nienormalnie wysoka podaz. I co
          interesujace - podaz byla w dol na najwiekszych bankach. Wyzej nikt tego nie
          chcial kupowac. To bylo typowe wywalenie w dol. Nie wiazalbym tego z opcjami. W
          zadnym wypadku. Opcje to margines. To byly zbyt wielkie obroty, jak na opcje.
          Ciekawostka jest tez to, ze sprzedaz poszla na otwarciu na wielkich obrotach. To
          samo bylo na zamknieciu w LOC-ach. Raczej tlumaczylbym to zamknieciem ksiag w
          tym tygodniu.
          Ale nie mam zadnych informacji. Mozliwe, ze ktos zamyka okres rozliczeniowy i
          wysyla ludzi na urlop na koniec roku. Nie powinnismy zakladac, ze koniec
          rozliczen bedzie na koniec ostatniej sesji. Oczywiscie jest mozliwe, ze walki
          beda sie odbywac az do samego konca grudnia, ale na to potrzeba duzo pieniedzy a
          rynek jest po wzroscie.
          • przycinek.usa jeszcze jedna uwaga 20.12.08, 07:03
            Byc moze ten ruch wynikal z tych rekomendacji S&P. No nie wiem.
            Myslalem o tym rano, ale to byloby tak glupie, ze zignorowalem to zupelnie. Tego
            jednak nie mozna calkowicie wykluczyc. Wedlug takiego hipotetycznego scenariusza
            ktos duzy chcial wejsc i wystawili te rekomendacje. Wtedy rano podaz byla ze
            strachu, a po poludniu wychodzily fundusze emerytalne. No a ten hipotetyczny
            ktos bral lopatami. Tyle, ze jest to strasznie glupie. Niewiarygodnie idiotyczna
            teoria spisku.
            • wolo Re: jeszcze jedna uwaga 20.12.08, 10:18
              Jestem prawie pewien, ze obroty i zmiennosc w piatek wynikaly z
              triple witches. Nie znam dokladnie technikaliow, czy jest to
              ostatnia godzina handlu, czy jakis inny okres sesji. Nawet jesli
              jest to tylko ostatnia godzina handlu to i tak podchody i szachy
              trwaja caly dzien. Z reguly jest duza zmiennosc i duzy obrot. I tak
              musi byc. Do piatkowej sesji podchodzilbym wiec bardzo ostroznie
              jezeli chodzi o wnioskowanie na przyszlosc. No i w koncu mamy
              swieta. To tez troche odracza jakies wieksze ruchy. Co sie odwlecze
              to nie uciecze.

    • zeenek Walczycie dalej 30.12.08, 19:28
      znaczy się kopiecie z koniem? Ja nie zamierzam, choć nie wykluczam jeszcze
      jednego podejścia pod ostatnie dołki.To będzie wyśmienita okazja to zapakowania
      się pod korek na 90%.

      $8.85 Trillion

      There’s more cash available to buy shares than at any time in almost two
      decades, a sign to some of the most successful investors that equities will
      rebound after the worst year for U.S. stocks since the Great Depression.

      The $8.85 trillion held in cash, bank deposits and money- market funds is equal
      to 74 percent of the market value of U.S. companies, the highest ratio since
      1990, according to Federal Reserve data compiled by Leuthold Group and Bloomberg.

      Leuthold, Invesco Aim Advisors Inc., Hennessy Advisors Inc. and BlackRock Inc.,
      which together oversee almost $1.7 trillion, say that’s a sign the S&P 500 will
      rebound after $1 trillion in credit losses sent the benchmark index toward the
      steepest annual drop since 1931. The eight prior times that cash peaked compared
      with the market’s capitalization, the S&P 500 rose an average 24 percent in six
      months, data compiled by Bloomberg show.
    • zeenek Coraz gorzej i coraz wyżej 02.01.09, 18:38
      i wszyscy coraz bardziej zdziwieni.

      U.S. Dec. ISM index 32.4% vs. 36.3% expected
      10:02 AM ET, Jan 02, 2009
    • zeenek I nie spada 05.01.09, 18:26
      I coraz gorzej i nie spada - a jaki efekt będzie jak tylko jakieś dane będą dużo
      lepsze od prognoz.
      Sam jestem zdziwiony, że rynek jest aż tak silny.Niech tylko zaczną trąbić o
      górach pieniędzy do zagospodarowania.
      Bernanke w sumie może sobie kupować akcje na rynku, wkońcu są bardzo tanie,więc
      dobrze na nich zarobi.
      • majkelos0 ale brednie 05.01.09, 18:29
        zeenek: najpierw odstaw piwko, potem pisz
        • zeenek Ciebie już zamknęli 05.01.09, 18:35
          na krótkich - jestem pewny :0 )
          Zdziwiony co? Myślę, że powinieneś jeszcze kilka razy otworzyć bo nie nadajesz
          się na taki rynek, przyjacielu.
        • przycinek.usa ale on ma racje, he he he 07.01.09, 03:50
          Rynek idzie w gore. Jest katastrofa ale ludzie kupuja akcje, obligacje a nawet
          gazety. He he he. Tymczasem:


          www.nypost.com/seven/01062009/news/regionalnews/ny_unemployment_claim_systems_overwhelme_147768.htm

          New York's unemployment claims systems have crashed, overwhelmed by tens of
          thousands of jobless New Yorkers trying to call or log in at once ahead of this
          week's filing deadline.

          State labor department officials say the problem started Monday and caused the
          phone banks at the state's toll-free claims center to shut down, followed by the
          online filing system. Leo Rosales, an agency spokesman, says as many as 10,000
          people per hour were trying to log into the system.

          Technicians are trying to bring the systems back online Tuesday afternoon but
          officials couldn't say when they'll be back up and available.

          Rosales says the system failure shouldn't delay newly unemployed workers from
          getting benefits because they have until the weekend to file claims.
    • zeenek Widzę coraz większe zdziwienie na 06.01.09, 18:16
      Waszych twarzach. A największe zdziwienie widzę u majkelosa0, który biega po
      blogu Wojtka Białka i nie może się pogodzić z tym, że rośnie.
      Zamknęliście sami krótkie, czy czekacie na stopy.
      Jest fatalnie, prawda?
      • przycinek.usa Re: Widzę coraz większe zdziwienie na 07.01.09, 03:52
        Zdziwienie owszem jest. Ale krotkie zamkniete, panie kolego.
        Tylko po co ten zjadliwy ton. -)
        • przycinek.usa Re: Widzę coraz większe zdziwienie na 07.01.09, 20:34
          ADP -693k krotkie otwarte od nowa.
          • przycinek.usa Re: Widzę coraz większe zdziwienie na 08.01.09, 05:43
            www.dispatchpolitics.com/live/content/local_news/stories/2009/01/07/copy/busy07.ART_ART_01-07-09_A1_TQCEPK5.html?adsec=politics&sid=101
          • zeenek Byle nie na długo 08.01.09, 18:49
            Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA spadła w zeszłym tygodniu z 586
            do 492 tysięcy, mocniej niż prognozowano - podał amerykański Departament Pracy
      • majkelos0 Re: Widzę coraz większe zdziwienie na 07.01.09, 05:38
        panie zenku, mam wrażenie, że pańska odwaga i butny ton wypowiedzi
        wynika z tego, że jest pan przekonany do dalszych wzrostów, ale nie
        pan odwagi zagrać longów. To typowe: zero pozycji, ale dużo ujadania
        na forum, że hossa, bardzo pewne i kategoryczne w swojej wymowie
        wypowiedzi - to rekompensuje brak wpływów z długich.
      • majkelos0 Re: Widzę coraz większe zdziwienie na 08.01.09, 08:28
        jak tam panie zenku, jest fatalnie prawda? nie może pan sie pogodzić
        ze spada? no cóż można zawsze zamknąć albo postawić stopa
      • majkelos0 Re: Widzę coraz większe zdziwienie na 13.01.09, 13:28
        zdziwienie trwało kilka sesji, dokładnie dwie. A co ty porabiasz
        mistrzu, wieszczu nieustającej hossy? może stworzysz Koło Rannych
        Byków - zaproś do kółka P.Kucz., i wielu innych wybitnych
        analityków, którzy z pewnością i niepodważalnym autorytetem ogłosili
        koniec bessy. huehuehue, koń nawet by się nie uśmiał
        • zeenek Jeszcze nie wiesz co robię? 13.01.09, 19:12
          Czekam aż rynek zdyskontuje fatalny odczyt PKB za 4 kwartał - dane wkrótce i da
          mi szansę zapakowania się w akcje prawie pod korek.
          Pisałem o tym kilka postów wyżej.
          Narazie wszystko idzie zgodnie z planem. Po teście minimów z października rynek
          zacznie dyskontować (dyskontuje z wyprzedzeniem 6 miesięcznym) poprawę, którą
          ujrzysz w 3 kwartale 2009 roku.
          • majkelos0 Re: Jeszcze nie wiesz co robię? 13.01.09, 21:22
            no cóż gratuluje znakomitej orientacji i wiedzy o tym co będzie za 6
            miesięcy. Ja na taka zgadywankę i wróżenie z fusów albo innych
            ekskrementów nie pozwalam sobie. Nie masz żadnej pewności, że po
            zdyskontowaniu fatalnego odczytu PKB za 4 kwartał rynek nie będzie
            musiał dyskontować kolejnej porcji jakiejś delicji. Powiem więcej,
            to jest dla mnie pewne, że jesli nie kolejna porcja fatalnych danych
            z rynku pracy/PKB/zapaści kredytowej to będą dyskontowane kolejne
            trupy z szafy (nieruchomości komercyjne, upadek firm powstałych w
            wyniku fuzji i przejęć itp, itd). Zresztą: poczytaj sobie prognozy
            sprzed 6-ciu i 12-tu miesięcy znakomitych, zawodowych
            specjalistów "analityków rynku" jakiez oni bzdury wypisywali o
            rozwoju sytuacji na rynku i jak piramidalnie sie pomylili. zobaczymy
            ile ci paliwa zostanie po tym tankowaniu "pod korek"
            • przycinek.usa Re: Jeszcze nie wiesz co robię? 14.01.09, 02:35
              Zgadzam sie. Zaczyna sie spirala deflacyjno zarobkowa. Nie bedzie zadnej poprawy
              sytuacji w gospodarce. Bedzie pogorszenie. Ale rynek akcji jest hmmm
              nieprzejrzysty. Sam jestem zdziwiony skala zalamania w gospodarce. To jest
              nieslychane. Mysle, ze mamy przed soba przynajmiej 5 ciezkich kwartalow. Minimum
              15 miesiecy skurczu rynku. Nie ma obecnie zadnych mechanizmow na rynku, ktore
              moglyby rozruszac produkcje. Nie ma zadnych perspektyw popytowych. Tylko
              wszedzie piramida dlugow. Bedzie ciezko sie z tego wyplatac.
    • zeenek 4 kwartał za nami 06.02.09, 17:53
      Panie i Panowie - niewątpliwie czeka nas jeszcze rewizja w dół.
      Zapakowani w akcje?
      Ja tak jak pisałem - docelowo 90% - w chwili obecnej 75% w papierach.
      Jest fatalnie - prawda?
      • stoje_i_patrze Re: 4 kwartał za nami 06.02.09, 22:31
        Ten tydzien przyniesie rozwiazanie zagadki co dalej. Rozwiaza sie wszelkie
        zagadki dotyczace planu obamy oraz tim geither w poniedzialek wyjasni swoje plany.

        ja gram na "buy the rumor sell the news" innymi slowy na koniec dzisijeszej
        sesji w usa zaczalem shortowac.

        "let the mortal kombat begin"
    • stoje_i_patrze Panic Now, Avoid the Rush 06.02.09, 22:03
      wallstreetexaminer.com/2009/02/06/panic-now-avoid-the-rush/

      • stoje_i_patrze Re: Panic Now, Avoid the Rush 06.02.09, 22:20
        ciekawsze fragmenty (chociaz polecam przeczytac cale):
        1. The deterioration in the budget outlook, combined with expenditures
        associated with the TARP, potential FDIC guarantees, and expected additional
        stimulus spending have increased private forecasts for total funding needs of
        the U.S. government for fiscal year 2009 to approximately $2 trillion. This is
        likely to stress the existing auction schedule and consequently warrants
        tangible adjustments to that schedule.

        2. There is near consensus that Treasury’s funding needs during the next two
        years will be the largest in the post-war era in dollar terms, and likely also
        as a percent of GDP. To date, stepped up issuance has been digested well, owing
        in part to the rock bottom level of the risk free overnight rate, deflationary
        concerns, and outsized demand among global investors for safe and liquid
        financial instruments amid the contraction in global economic activity.

        3. But the ramp up in debt issuance remains in its early stages. As the US
        government and also foreign governments continue their efforts to stabilize
        their respective economies, the supply of government and quasi-government paper
        will grow rapidly. The sheer magnitude of paper set to be issued raises the
        possibility that investors at some point will demand a concession of some sort,
        lifting yields in parts of the term structure beyond those justified by macro
        fundamentals. As a country with a current account deficit and a majority of
        Treasury debt held abroad, the US is more at risk of such a development than a
        country such as Japan where the government bond market is primarily domestically
        held.

        4.The net supply of Treasurys in 2009 and 2010 combined seems likely to total
        more than $3 trillion and could climb as high as $4 trillion. The Congressional
        Budget Office (CBO) estimates the 2009 Federal budget deficit to be $1.2
        trillion. The consensus of private sector analysts is similar to that figure.
        Yet, neither the CBO estimate nor the private consensus reflect fully the
        funding needs associated with the Obama Administration’s fiscal stimulus plans,
        the implementation of TARP (or another TARP-like program), or the rumored
        creation of a bad/aggregator bank to help deal with the underperforming assets
        weighing down financial institutions. Some of the funding of these government
        programs will spill over into 2010, a year in which the “core” budget position
        also will be weak according to mainstream expectations for economic performance.
        • stoje_i_patrze Re: Panic Now, Avoid the Rush 06.02.09, 22:25
          5. Surging sovereign debt (and sovereign-insured private sector debt under
          programs instituted by some European governments) outside the United States also
          could compete with Treasury securities but this seems a modest risk at this
          point. The dollar remains the world’s reserve currency and in periods of
          uncertainty and volatility typically enjoys a safe-haven bid. Indeed, the demand
          for dollar – including US Treasury debt – has been solid in recent months even
          though US policymakers have announced their intentions to expand fiscal and
          monetary policy. Moreover, the ratio of public sector debt in the US – even with
          the pending surge – will remain below that of many other developed countries, as
          the ratio will be rising from a relatively low base.

          6.Japan and China both maintain outsized official holdings of Treasurys. The
          Japanese Ministry of Finance is not typically a net seller of dollars for
          anything beyond very minor portfolio rebalancing. In the current environment,
          Japanese officials may be more inclined to buy dollars (sell yen) in an effort
          to stem upward pressure on the yen, thereby halting Japan’s terms of trade
          deterioration. Of note, however, the Ministry of Finance has not intervened
          recently.

          China, on the other hand, could slow its accumulation of dollar-denominated
          debt. Such a trend already has begun to develop with respect to its accumulation
          of overall dollar assets as the flow of private capital into China has cooled
          alongside the global downturn, alleviating the need to offset capital inflows.

          7.And finally, a larger primary dealer community would help to reduce on the
          margin the possibility of an undersubscribed auction(s). There currently are
          just 17 primary dealers, down from 30 a decade ago. Government bond trading
          desks at the dealers also are not immune from sector-wide capital/balance sheet
          issues and desks at many dealers are being encouraged to minimize risk.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka