Dodaj do ulubionych

Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby trzecie

19.12.08, 03:37
Ponizej link do interesujacego wykladu Ph.D. Stevena Jonesa, fizyka, ktory
wlasnie przedstawil dowody na to, ze do zniszczenia WTC przyczynily sie srodki
chemiczne prowadzace do stopienia stali konstrukcyjnej budynkow. Chodzi tutaj
o odmiane thermite zwana thermate czyli mieszanine tlenku zelaza, aluminium i
siarki.
Dodatek siarki obniza temperature krzepniecia zelaza i powoduje zwiekszenie
skutecznosci niszczenia (przecinania) elementow stalowych. Powoduje to rowniez
powstawanie charakterystycznych strumieni stopionego metalu w kolorze
pomaranczowo-czerwonym.

Steven Jones przedstawia dowody z analizy spektralnej czasteczek pochodzacych
z pylu po budynkach WTC. Okazuje sie, ze zawartosc siarki i aluminium jest
zbiezna z proba kontrolna thermate. Zawartosc siarki w mikroczastkach zelaza
znalezionych po zawaleniu sie wiez wyklucza oficjalna wersje wydarzen. To, co
do tej pory bylo wiedza poliszynela, zaczyna wchodzic w faze udowodnionego
przestepstwa. Oprocz tego Jones zarzuca wladzom, ze zlamaly prawo, poniewaz
nie analizowaly sladow z katastrofy pod katem celowego "podpalenia" z uzyciem
przyspieszaczy reakcji. Thermate jest jednym z takich przyspieszaczy. Prawo w
USA nakazuje zabezpieczenie i analize dowodow w przypadku katastrofy
budowalanej, w ktorej obecny byl ogien. Mysle, ze po zmianie wladz dojdzie do
podjecia ponownych wysilkow w celu wyjasnienia tej katastrofy. Tym razem
jednak trudno bedzie podwazyc dowody, ktore przedstawil Jones w tym wykladzie.
Sprawa WTC bez watpienia wroci ponownie na szpalty gazet. To tylko kwestia
czasu. Prawde mowiac coraz trudniej znalesc osoby, ktore wierza w oficjalna
wersje wydarzen.

video.google.com/videoplay?docid=-3933508807350233932&ei
Obserwuj wątek
    • sevenseas Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 19.12.08, 08:23
      Dzieki , za linka. moim zdanie to jest glowny dowod na korym powinny
      sie skupic wladze po zamachu. Temperatury spalania paliwa
      odrzutowego i stali ktora byla uzyta do budowy WTC sa rozne. Jak to
      mowil moj profesor na temat WTC : nie ugotujesz wody w 70 stopniach.
      O uzyciu termitu mowil wiele osob po atakach. Na niektorych
      amatorskich filmach na tubie widac stal w stanie plynnym leci z
      okna.
      • sevenseas Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 19.12.08, 08:31
        Tak jeszcze z ciekawosci , ma ktos moze linka z oficialna informacja
        co znajdowalo sie w budynku WTC7 ?
        • przycinek.usa FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 24.11.09, 06:10
          Minal prawie rok od momentu, kiedy zalozylem ten watek. Przybylo troszke postow,
          ale niewiele - tylko 109. W samym watku o grypie jest ich juz prawie 300.
          Tematyka sep11 jest jednak nadal wazna.

          Nie zmienilo sie nic. Zmienily sie wladze i nadal nikt tego tematu nie porusza
          publicznie. Rok temu zalozylem, ze Polacy sa osobami wybitnie bystrymi i temat
          zostanie na forum przyjety w sposob przychylny. Pomylilem sie. W innych watkach
          pojawily sie sugestie, ze popieram teorie spiskowe i odnioslem wrazenie, ze inni
          forumowicze traktuja ten temat jako malo powazny. To nie dobrze. Doszedlem do
          wniosku, ze w Polsce nadal panuje bariera percepcji wynikajaca z
          niewiedzy
          i niewiary. Byc moze czesc z was po prostu nie wie o faktach
          zwiazanych z tymi wydarzeniami. Mozliwe, ze nie widzieliscie zdjec albo
          wypowiedzi z tego okresu. Ja widzialem. Zarowno na zywo, jak i pozniej w
          internecie. Na zywo, 11 wrzesnia 2001 widzialem relacje w TV z rzekomego ataku
          na Pentagon. Nie relacje w internecie. Relacje w TV, na wlasne oczy, na ktorych
          widac bylo wyraznie zielony trawnik w miejscu, gdzie rzekomo uderzyl samolot.
          Samolotu oczywiscie w tej relacji nie bylo. Nie bylo tez widac zadnych czesci.
          Od samego poczatku oficjalna wersja wydarzen w Pentagonie byla niewiarygodna.

          Dlatego teraz, bo przeprowadzeniu na forum kilku niezwiazanych z tematem
          dyskusji, w ktorych niektore osoby uwazaja, ze wydarzenia 9/11 sa nadal jedynie
          czyms w rodzaju teorii spisku - postanowilem pokazac wam cos po polsku. Nie
          szukalem dlugo. Na Youtube jest film, ktory jest przetlumaczony na jezyk polski.
          Informacje w nim zawarte sa niezwykle skrocone. Musza byc skrocone, poniewaz
          inaczej film zajalby zbyt duzo czasu. Jezeli jednak potraktujecie ten film jako
          pewna wyjsciowa forme przekazu, po ktorej zaczniecie samodzielnie szukac
          informacji, to film ten wystarczy. Film sklada sie z 8, 10 minutowych czesci i
          po kazdej z nich kolejna czesc laduje sie automatycznie. Zwracam uwage na
          relacje swiadkow. Te relacje sa niezwykle okrojone. W internecie sa znacznie
          dluzsze filmy zawierajace relacje strazakow, pracownikow WTC i dziennikarzy.
          Ja widzialem wiele z tych filmow. To jest bardzo obszerny material.
          Kazdy z poruszanych w tym filmie tematow mozna znalesc w innych filmach w formie
          rozszerzonej. Atak 11 wrzesnia byl zbyt wielka tragedia, aby nadal milczec.
          Naprawde trzeba zapoznac sie z tymi wydarzeniami. Zwlaszcza teraz, kiedy
          jestesmy bogatsi w wiedze naukowa zebrana w ciagu kilku lat.

          Zapraszam do filmu:

          11
          wrzesnia Niewygodne Fakty - wersja w jezyku polskim


          • llukiz Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 24.11.09, 08:49
            Mnie zastanawia po co istnieją firmy wyburzające budynki, biorące grubą kasę za
            to by budynek zawalił się elegancko, skoro taki sam efekt można uzyskać
            przypieprzając w bok budynku czymś wielkości samolotu smile
            • orzesztywmorde Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 24.11.09, 09:10
              jak to po co? Żeby oszczędzać samoloty!
              • llukiz Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 25.11.09, 22:31
                no fakt. Takie proste wyjaśnienie, a ja głupi na nie nie wpadłem smile
                • xazez123 Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 26.09.12, 08:00
                  jestem na za
                  • xazez123 Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 26.09.12, 08:05
                    Niestety w dzisiejszych czasach ciężko o dobre fora. Jednej prostej zasady nie ma. Zapraszam na 10 praktycznych porad, które są w stanie pomóc osiągnąć niezłe rezultaty.

                    10porad.pl
          • tartaczek Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 25.11.09, 22:05
            Przycinku mylisz sie co do swojej opinii o Polakach.Ci co chcieli to
            juz dawno zapoznali sie z tymi filmami i wyrobili sobie wlasna
            opinie.Moim zdaniem nie wypowiadaja sie dlatego,ze ten temat
            traktuja bardzo powaznie.Bo oprocz tego ,ze samo zdarzenie bylo
            tragedia ,to mialo swoje dalsze implikacje.Problem w tym ,ze to co
            uwazaja zwykli smiertelnicy, nie zmienia niczego.I nie ma co liczyc
            na to ,ze ten temat bedzie poruszany publicznie.
            Powinienes sie byl juz przyzwyczaic do tego ,ze wiekszosc
            zdarzen ,gdzie fakty lub obserwacje nie zgadzaja sie z oficjalna
            wersja ,dostaja etykietke-teorie spiskowe.I ucina sie tym samym
            dyskusje ,a majacy inna opinie sa traktowani jako sensaci albo
            niepelnosprawni psychicznie.Brzmi znajomo?
            • dirloff Re: FILM - 11 wrzesnia niewygodne fakty 25.11.09, 22:13
              Wyjęłaś mi to z ust... wink
      • polarbeer naukowa krytyka 20.12.08, 05:38
        www.drjudywood.com/articles/scientific/JonesScientificMethod.html
        Niestety nie mialem czasu ogladac caly wyklad dzisiaj, (musialem przestac
        ogladac mniej wiecej w polowie)
        • przycinek.usa Re: naukowa krytyka 20.12.08, 06:45
          Dobry link. Interesujaca lista zastrzezen. Prawde mowiac na pierwszy rzut oka
          mozna nawet uwierzyc w te zastrzezenia. Jest tylko jeden problem. Same probki.
          Jezeli zalozymy, ze analizowane przez Jonesa probki sa rzetelne, czyli nie
          podmienione, stworzone, czy pozyczone, to fakt zawartosci siarki zelaza i
          aluminium jest absolutnie niepodwazalnym dowodem zajscia reakcji redukcji typu
          thermate.
          Jezeli zas byla taka reakcja - to znaczy, ze byl uzyty thermate.
          Koniec kropka. Po prostu taki zwiazek zelaza jak opisany w tym wykladzie nie
          wystapuje w przypadku wygrzewania stali w obecnosci czesci samolotu. Nawet
          gdybys ogrzewal stal do wysokiej temperatury w obecnosci aluminium, to nie
          bedzie tam zadnej siarki. Trzeba zaakceptowac fakt, ze te drobne globulki zelaza
          sa dowodem na to, ze byl uzyty thermate. To jest po prostu niepodwazalne. A to,
          kto i po co to robil, to jest juz kwestia drugorzedna. Wszyscy wiemy, ze z placu
          po WTC wywieziono dziesiatki tysiecy ton gruzu i stali. Te pozostalosci zostaly
          wywalone na wysypisko smieci. Jezeli ktos zacznie grzebac w tych
          pozostalosciach, to na sto procent znajdzie odpowiednia ilosc probek. Jezeli w
          tych probkach bedzie taki sam sklad chemiczny jak w tym, co pokazuje Jones - to
          sprawa jest ostatecznie jasna. Tutaj mozna wywalic milion dolarow na atrament i
          stracic tysiac godzin na gadanie - ale jezeli tam jest taka sygnatura spektralna
          - to zadne gadanie tego nie zmieni. Mozna zastraszyc swiadkow, mozna ich
          zignorowac albo zdyskredytowac, ale sygnatury spektralnej nie zmienisz.
        • sevenseas Re: naukowa krytyka 20.12.08, 13:48
          Najnizsza temp. w ktorej zwykla stal weglowa zaczyna topniec to 1130
          st.C.(calkowicie ciekla to 1315 st C) Ponizej tej temp (1130) stal
          NIGDY nie przejdzie w forme ciekla.
          Temp. topnienia high grade steel ktorej uzyto do budowy WTC to 1500
          stopni C.

          www.matbase.com/material/ferrous-metals/high-grade-steel/

          Temperatura spalania paliwa odrzutowego to 287.5 stopnia C na
          otwartym powietrzu .

          en.wikipedia.org/wiki/Jet_fuel

          Do tego macie taki raport w pdf gdzie pisze ze tylko w 3 lokacjach
          temperatura byla wyzsza niz 250 st. C .

          wtc.nist.gov/pubs/NCSTAR1-3ExecutiveSummary.pdf

          Jak juz mowil przycinek do podniesiania temperatury a takze
          kontrolowanego wybuzenia zostal uzyty termit.
          uk.youtube.com/watch?v=4GINcwsjCAw&feature=related (widok
          rdzenia ktory wali sie do srodkaa nie na bok)
          uk.youtube.com/watch?v=9J8ojEWlkrs (sciete kolumny rdzenia)
          uk.youtube.com/watch?v=FWn8QNQWSsY&feature=related

          Teraz to , WTC7 po co go zburzyli?
          uk.youtube.com/watch?v=LD06SAf0p9A (patrz na srodek dachu)
          uk.youtube.com/watch?v=CwjmqkjwnvQ&feature=related

          i jeszcze tosmile uk.youtube.com/watch?v=ejjySUVOGKA








          • coondelboory Re: naukowa krytyka 20.12.08, 15:43
            > Temperatura spalania paliwa odrzutowego to 287.5 stopnia C na
            > otwartym powietrzu .
            >
            > en.wikipedia.org/wiki/Jet_fuel

            Zapewniam wszystkich zainteresowanych, że paliwo lotnicze paląc się wytwarza temperaturę o wiele wyższą niż 287,5°C. Nawet o wiele wyższą niż potrzebne do stopienia każdej stali 1500°C. Przywołana temperatura 287,5°C to temperatura w której ono zapala się samorzutnie na powietrzu (wystarczy pstryknąć w link w tabeli "Open air burning").
            Temperatura płomienia jest zależna tylko od wartości opałowej paliwa (paliwa w szerokim sensie - może być lotnicza nafta, drewno, węgiel, kompost) i temperatury powietrza zasilającego płomień. W budynkach biurowych jest dużo palnych materiałów, powietrze podgrzewa się od żaru i nie ma problemu z osiągnięciem temperatury topienia stali, nawet więcej - ona sama się zapali. A aluminium będzie się hajcować jak proch fotobłyskowy i w sumie będziemy mieli efekt termitowy bez grama termitu. Jesli ktoś na siłe będzie przywoływać ślady siarki to zwracam uwagę, że siarki jest w pytę w tworzywach sztucznych i gumie.
            Oczywiście, możliwe, że tam było kilka ton termitu czy heksogenu, ale żeby naprawdę wiarygodnie to stwierdzić to trzeba najpierw przekopać gruzy i przebadać próbki. W kilku niezależnych laboratoriach.
            • sevenseas Re: naukowa krytyka 20.12.08, 16:34
              Przeciez pisze ci AUTOIGNITION 210 stopni C i to jest to o czym
              piszesz. Open air burning to niekontrolowany ogien taki jak w WTC
              czesto brudny i temperatura takich pozarow jest nizsza niz 287,5 C.
              Jesli chcesz mnie zapewnic to wklej link z jakims zrodlem . Nie
              pisze tego zlosliwie.
              Jesli chcesz czegos bardziej naukowego i detalami to prosze.

              911research.wtc7.net/mirrors/guardian2/wtc/how-hot.htm

              • coondelboory Re: naukowa krytyka 20.12.08, 20:14
                To jeśli już chcemy naukowo i fachowo, to z linkami nie będzie łatwo - ta jest wiedza mocno specjalistyczna i siedzi raczej w książkach i tablicach. Ale pogrzebałem, poszukałem i wyciągam, co wydaje mi się użyteczne.
                Po pierwsze, "Open air burning teperature" to faktycznie nie temperatura samozapłonu, kajam się i posypuję głowę popiołem. Prawdę mówiąc, nie wiem, do czego to przypiąć. Wygląda na temperaturę płomienia, tyle, że to się określa dla małego płomyka, gdzie jest ogromny nadmiar powietrza i swobodne wypromieniowanie energii. W przypadku pożaru w wieżowcu bardziej odpowiednie będzie wartość podana np. w tym źródle:
                manhaz.cyf.gov.pl/manhaz/warsztaty/materialy%20pomocnicze/pdf_Ryzyko_Powaznych_awarii_rurociag_/Dodatek%20B_Ryzyko_powaznych_awarii.pdf
                w tabeli 4.2. ("Średnie intensywności promieniowania dla różnych typów pożarów gazów i cieczy") - nie mniej niż 1000°C w przypadku pożarów powierzchniowych, a 1300° strumieniowych, 1200° - fugasy. To wszystko wartości przy temp. powietrza 20°C, w rzeczywistym pożarze budynku, kiedy powietrze nagrzewa się od żaru, temperatury są dużo wyższe. Ile? dowolnie wysoko, zależy tylko od warunków. Może być i 2000°C. Sam w ogródku, w prymitywnym piecu z 20 szamotowych cegieł opalanym koksem wyciągałem powyżej 1500°C - tyle, że topiłem w tyglu stal, a szamot pokrywał się szkliwem (fotki są do obejrzenia:
                www.knives.pl/forum/index.php/topic,64526.45.html).
                Wypracowanie z linku, który podałeś jest nic nie warte. Tam ktoś wychodzi z założenia, że nafta była jedyną palną substancją w wieżowcu i że spalona podgrzałą równomiernie całą masę budynku. To oczywisty nonsens, w takich budynkach jest masa papieru, drewna, plastików, palnych w wysokich temperaturach metali typu aluminium i magnez. Jest takie pojęcie - "obciążenie ogniowe", całą tą masę palnych gratów przelicza przez wartość opałową i podaje, ile megadżuli przypada na metr kwadratowy (dawniej przeliczało się to na drewno i podawało kilogramy). Robi się to dla oceny zagrożenia wynikającego z obecności tego "paliwa" w budynku. Nie wiem, jakie było to obciążenie w WTC, ale jeśli przyjąć najniższe przewidziane w Polsce 500MJ/m2 to wychodzi ponad 12 tysięcy ton paliwa na każdą z dwóch wież. To jest materiał na spore ognicho smile
                • cojestdoktorku Temperatura spalania 23.03.09, 14:06
                  zalezy od wielu czynników, temperatury podane dla różnych substancji
                  zakładaja "typowe warunki" w których o szybkości spalania decydują
                  procesy dyfuzyjne a więc szybkość wymiany w "ognisku" substratu
                  jakim jest tlen z produktami spalania jakimi jest dwutlenek wegla i
                  woda
                  oczywiście substratami moga byc równiez inne substancje które się
                  nie spaliły ze wzgledu na niedostateczna temperaturę (i przez to
                  ograniczaja dostep tlenu) ale jesli pożar sie rozprzestrzenia i
                  temperatura rosnie te substancje równiez ulegna spaleniu
                  podwyższajac wytwarzana temperaturę
                  w pewnym szczególnych sytuacjach takich jak np. spalanie wodoru w
                  tlenie o szybkości spalania a więc i wytwarzanej temperaturze
                  zaczyna decydować kinetyka reakcji a nie dyfuzja
                  przykładem może byc wytwarzanie "zugu" w piecach...bez niego
                  temperatura może siegać około 900C jak wywołamy ładny ciąg
                  temperatura dociagnie do 1500C
                  im szybsza wymiana gazów w ognisku tym mniejsze znaczenie ma dyfuzja
                  a wieksze kinetyka reakcji która jak wiemy w czystm tlenie może
                  zagwarantować ponad 3000C
                  biorąc pod uwage że w takich temperaturach wiekszośc węglowodorów
                  rozkłada się do czystego wodoru i biorac pod uwage że w takich
                  wieżowcach jak WTC powietrze ciagniete z dołu windami i szybami
                  wentylacyjnymi musiało pedzic z predkością setek km/h śmiem
                  twierdzić że w pewnych miejscach tych budynku temperatura zbliżała
                  się do 2500-3000C ze względu na brak ograniczenia szybkości spalania
                  przez dyfuzje i przejście w "kinetyczny obszar" przebiegu reakcji
          • przycinek.usa temperatura jest zlym argumentem 21.12.08, 00:15
            Nie moge podac szczegolow z powodow prywatnosci, ale na poczatku lat 80tych
            spotkalem sie z pozarem budynku wielokondygnacyjnego, zelbetonowego, w ktorym
            doszlo do zwyklego pozaru i w wyniku tego pozaru doszlo do uszkodzenia
            konstrukcji budynku. W jednym miejscu doszlo do przepalenia elementow nosnych,
            beton ulegl rozpadowi a zbrojenia sie stopily. Mialem to nawet udokumentowane na
            zdjeciach. Nikt w tym budynku nie zginal. Budynek zostal ewakuowany i nic sie
            nikomu nie stalo. Jednak fakt jest faktem - zwykle okladziny i wyposazenie
            budynku doprowadzilo do powstania ogromnych temperatur, ktore stopilo stal
            konstrukcyjna izolowana betonem!

            Tak wiec jest mozliwe, ze pozar WTC mogl doprowadzic do stopienia przynajmiej
            czesci konstrukcji. Jestem sklonny w to uwierzyc. Rownoczesnie jednak jestem
            przekonany, ze pozostalosci inhibitorow sa dowodem na to, ze ktos tej
            katastrofie pomagal aktywnie.
            • cojestdoktorku Re: temperatura jest zlym argumentem 23.03.09, 14:17
              > przekonany, ze pozostalosci inhibitorow sa dowodem na to, ze ktos
              tej
              > katastrofie pomagal aktywnie.

              w takich budynkach znajdzie sie pewnie cała tablice mendelejewa
              jak pisałem wyżej (i jak Ty dałes przykład) temperatury spalania w
              takich szczególnych warunkach jak wiezowców mogą przekraczać 2500C
              w sytuacji w której taki budynek sie wali
              a więc tysiące ton betonu i stali wyładowuja swoja energie
              potencjalną zamieniając ja w mechaniczna i cieplną jestem gotów się
              załozyć że w poszcegolnych punktach dochodzi do powstania cisnien i
              temperatur daleko przekracającyh nawet 3000C i setki a być może
              tysiące amosfer
              w takich warunkach może powstac dosłownie wszystko
              kto wie czy nie diamenty smile
              • przycinek.usa testy konstrukcyjne WTC 24.11.09, 07:06
                Odpowiem z opoznieniem, ale zawsze lepiej pozno niz wcale - stal uzyta w WTC
                byla specjalna stala konstrukcyjna o podwyzszonej wytrzymalosci a konstrukcja
                spelniala atesty wytrzymalosci termicznej. Tutaj jest link do wnioskow z badania
                konstrukcyjnego wytrzymalosci termicznej WTC wykonanej pozniej (2004)

                www.nist.gov/public_affairs/factsheet/wtc_fire_resistance_data.htm
                Jest kwestia indywidualnej opinii, czy wierzymy w samoistne zawalenie sie czy
                nie. Jest jednak rzecza interesujaca, ze pierwsze 3 z tych eksperymentow byly
                wykonane z uzyciem izolacji o grubosci 3/4 cala. Te testy wykazaly, ze
                konstrukcja spelnia warunki ASTM E119 przez dlugi czas. Wierze palily sie
                odpowiednio przez 56 minut i 102 minuty. Wytrzymalosc osiagnieta w tych testach
                to 90 minut i 120 minut. [wyniki zacytowalem z pogrubieniem na dole]

                NIST wykonal wiec kolejne badanie dla izolacji o grubosci 0.5 cala.
                I wtedy wytrzymalosc wyniosla 45 minut. Ale czy grubosc izolacji w WTC byla 0.5
                cala? Dlaczego najpierw testowano 0.75? I dlaczego w takiej kolejnosci? Czy to
                bylo prawdziwie obiektywne badanie naukowe?
                Hmm.

                Nie twierdze, ze jest to jakikolwiek dowod na cokolwiek. Prosze mnie znowu nie
                lapac za slowa. Jest to jednak dla mnie zastanawiajace, ze odbylo sie to w
                takiej kolejnosci. Prosze spojrzec na daty i wyniki, cytuje:
                "The first two tests, conducted in early August 2004 at the UL facility
                in Toronto, Canada, looked at the fire performance of 11-meter (35-foot) floor
                systems coated with a near-uniform 19-millimeter-thick (0.75-inch) layer of
                fireproofing material."
                (...) "the restrained WTC floor system was fire rated at 1.5 hours while
                the unrestrained floor system was rated at two hours."
                Potem:
                " The test on Aug. 19, 2004, was conducted on a floor system with a
                fireproofing thickness of 19 millimeters (0.75 inch), the same as the 11-meter
                assemblies tested in Canada."(...)A fire rating of two hours was
                determined from the Aug. 19 test"

                By w koncu:
                "A fire rating of 45 minutes was determined from the Aug. 25 test
                with the “as-specified” (13 millimeters) fireproofing thickness."

                Takie testy powoduja powstanie kolejnych pytan. Na przyklad dlaczego w tych
                dokumentach nie pisze wprost jaki material izolacyjny byl uzyty w WTC?

                Pisze tak:
                "(...) (19 millimeters) fireproofing thickness. This matches the 1968 New York
                City building code rating for floor systems in Construction Class IB buildings
                (the designation assigned to the WTC towers when they were built)."

                Czyli izolacja grubosci 19mm = 0.75 cala byla zgodna z norma dla budynkow
                WTC!


                Sami zobaczcie te wyniki. Przeciez pisze wyraznie - 2 godziny, 1.5 godziny i 2
                godziny. Prawda? Srednio 110 minut. Sami policzcie srednia. Wynosi ona dokladnie
                1 godzine i 50 minut! Przypomnijmy ile sie palily budynki - 56 minut i 102
                minuty. Hmm.

                Prawda? A wiec jaka powinna byc odpowiedz NIST na pytanie czy wytrzymalosc
                konstrukcyjna budynow na pozar byla wystarczajaca?
                Odpowiedz powinna byc - TAK JEST - wytrzymalosc byla wystarczajaca.
                Ale taka odpowiedz nie pada - bowiem pisza ze, cytuje:
                "One question raised by the data from the four tests is whether or not a fire
                rating based on the ASTM E119 performance of a 5-meter floor system is
                “scalable” to a larger floor system—such as the WTC towers assemblies that were
                11-meter (35-feet) and 18-meter (60-feet) lengths."

                I wyniki calego testu zostaja w ten sposob oficjalnie zignorowane.
                W TAKIM RAZIE PO CO ONI ZROBILI TE TESTY????
                I ja sie pytam DLACZEGO testowali konstrukcje z izolacja 0.5 cala?
                No wlasnie....
                • przycinek.usa wytrzymalosc podlog jest mniejsza od kolumn 24.11.09, 07:24
                  Dodam jeszcze to, ze te powyzsze testy dotycza TYLKO PODLOGI.
                  Chyba nie musze mowic, ze podlogi sa znacznie bardziej delikatne i narazone od
                  kolum. A moze musze?
                  Chyba musze, bo najwyrazniej w te argumenty nikt nie wierzy.

                  Chyba bede musial posluzyc sie demagogia - tak, uwierzcie mi na slowo honoru, ze
                  ta sprawa smierdzi na kilometr!

                  A jak was moja prosba nie przekonuje, to poszukajcie sobie danych na temat tych
                  kolumn. Sami zobaczcie. Konstruktorzy tych budynkow projektowali je aby
                  wytrzymaly uderzenie samolotu Boeing 707 z pelnymi bakami paliwa. To taki duzy
                  samolot. O taki:

                  Boeing
                  707


                  Co jeszcze jest potrzebne przecietnemu zjadaczowi chleba, aby zrozumiec, ze te
                  budynki nie powinny sie byly same z siebie zawalic?
                • orzesztywmorde Re: testy konstrukcyjne WTC 24.11.09, 08:32
                  Ja, dla wprowadzenia, przyznam się, że mam wątpliwości co do 9/11 już od
                  początku 2002, odkąd poajwiła się francuska strona "hunt the boeing" i po
                  przeczytaniu artykułu bodajże w Rzepie. Od tamtej pory się tym interesuję. Fakt,
                  że WTC7 został wysadzony jest prawie od początku oczywisty. Natomiast do
                  niedawna jakoś do głowy mi nie przychodziło, że dwie wierze spotkało to samo.
                  Rzeczywiście przekonali mnie dopiero fizycy zwracający uwagę na prędkość upadku.

                  Ale chciałem ci tu napisać o tej izolacji. Tego fireproofingu to wydaje mi się
                  nie ma się co czepiać. Jeśli mówią o nim, w raporcie, to znaczy że przyczepili
                  się do tej kwestii dlatego, że jest najbardziej prawdopodobna i łatwa do
                  przełknięcia i do uzasadnienia wielu rzeczy.
                  Taka izolacja to pianka natryskiwana na elementy stalowe, spełnia ona swoją
                  funkcję wtedy, gdy jest obudowana różnymi materiałami, cegłą, betonem, płytami
                  g-k i po prostu opóźnia dotarcie płomieni do elementu stalowego i podgrzewanie
                  stali w budynku ogarniętym pożarem. Akurat nie trudno sobie wyobrazić, że
                  samolot który wydmuchał większość rzeczy z kilku kondygnacji, ogołocił je do
                  "gołej stali". Tak więc, zakładając, że kilkadziesiąt pięter przez tą godzinę z
                  okładem wisiało nad resztą budynku na podgrzewanych i coraz słabszych elementach
                  stalowych, rzeczywiście nie trudno uwierzyć, że gdy te uległy osłabieniu
                  rozpoczął się proces upadku budynku. Stal nie musiała się roztopić, wystarczy że
                  zrobiła się bardziej plastyczna i zaczęła się odkształcać powodując
                  niesymetryczny rozkład obciążeń. Gdy stal ugięła się z jednej strony, z drugiej
                  była rozciągana, co w końcu doprowadziło do ścięcia śrub, którymi była łączona i
                  rozpoczął się proces łańcuchowy, w którym kolejno puszczały kolejne najsłabsze
                  ogniwa.

                  Nie mniej jednak nic nie tłumaczy tego, że budynek zawalił się pionowo w dół.
                  Górna część budynku, zaczęła się na początku upadku obracać i powinna zsunąć się
                  po stawiającej największy opór najwytrzymalszej części pozostałych poniżej
                  kondygnacji, czyli z rdzenia i upaść obok budynku. Tak jednak się nie stało i
                  całość zawaliła się pionowo w dół z prędkością bardzo zbliżoną do swobodnego
                  upadku, co wskazuje na brak oporu stawianego przez żelbetowy trzon i wszystkie
                  pionowe stalowe elementy. To jest właśnie dla mnie niepojęte
                  • przycinek.usa Re: testy konstrukcyjne WTC 25.11.09, 23:47
                    "Akurat nie trudno sobie wyobrazić, że samolot który wydmuchał większość rzeczy
                    z kilku kondygnacji, ogołocił je do "gołej stali"."

                    Nie zgadzam sie. Nie da sie tego wyobrazic.
                    Tak samo jak nie da sie wyobrazic "skladania" podlog.

                    W ten sam sposob - zakladajac, ze tam nie byloby materialow wybuchowych - czy
                    budynek zawalilby sie? Nie wiemy, czy ten budynek zlozylby sie jak karty.

                    Ja wierze w zapewnienia konstruktorow, ze budynek byl odporny na uderzenie
                    beinga 707 i nie wierze w te teorie o ogrzewaniu, spalaniu, deformacji,
                    nadwyrezaniu konstrukcji, wyrywaniu srub itd. itp.

                    Jest kilka powodow, dla ktorych nie wierze.
                    Jeden z powodow to jest typ paliwa. Nie wierze w to, ze tam byly oceany paliwa.
                    To paliwo wylecialo z tego budynku bardzo szybko w kuli ognia. Reszta spalila
                    sie momentalnie a potem palily sie meble, dywany, wykladziny itp. Tam bylo
                    wiecej dymu od ognia. Ani ty mnie ani ja tobie nic w ten sposob nie udowodnie.
                    • 0ion Re: testy konstrukcyjne WTC 26.11.09, 07:41
                      Co tu udowadniać? Boeingi, które wyburzyły WTC to był model 767-300TDI, wyposażone w silniki Diesla. Ropa nie wybucha i nie spala się od razu, dlatego ściekała sobie spokojnie, zapalała się przy rdzeniu i go nadwyrężyła w ten sposób. A że miała mnóstwo czasu (ponad pół godziny) to go osłabiła na całej długości. Dlatego nie było żadnego wyboczenia, rdzeń nie stawiał żadnego oporu i wieże złożyły się w parę sekund.
                      Główny architekt, który zbudował WTC, pewnie musiałby się gęsto tłumaczyć, czemu nie uwzględnił w wyliczeniach samolotów latających na dieslu ale niestety zginął w czasie ataku.
                      • orzesztywmorde Re: testy konstrukcyjne WTC 26.11.09, 08:52
                        Te akurat były na holzgas (widać pod kadłubem harakterystyczne globule:
                        www.drewnozamiastbenzyny.pl/grafika/yugo/1701-01g.jpg)
                        • przycinek.usa sprawa pozaru wyjasnila sie 26.04.10, 04:26
                          Wyglada na to, ze kwestie slynnego pozaru WTC wyjasnil filmik zamieszczony przez
                          Oiona:
                          forum.gazeta.pl/forum/w,17007,88750550,110425369,Re_Naukowe_dowody_zniszczenia_WTC_przez_osoby_tr.html
                          Co ja uwazam za dosyc przekonujacy dowod tego, ze teza NIST lezy ostatecznie w
                          gruzach.

                          forum.gazeta.pl/forum/w,17007,88750550,110494693,Re_Naukowe_dowody_zniszczenia_WTC_przez_osoby_tr.html
                          • 0ion Re: sprawa pozaru wyjasnila sie 26.04.10, 16:41
                            Ten film obala hipotezę, że paliwo zamiast w większości wybuchnąć i
                            się spalić w ciągu kilku sekund powoli spływało po rdzeniu i w
                            gigantycznej temperaturze go topiło. Hipoteza była oczywiście
                            śmieszna.
                            Strażacy bez problemu podchodzili prawie pod samo piętro z samolotem
                            i nie meldowali żadnych pożarów.
                            Teoria ta była potrzebna do wytłumaczenia dlaczego stalowy budynek
                            tak się złożył. Normalnie jest dla każdego oczywiste, że każda
                            stalowa konstrukcja, obojętnie jak wysoka czy smukła, jeśli ją
                            obciązyć zrobi wszystko możliwe, pozgina się, wyboczy, pokręci tylko
                            nie złoży jak domek z kart.
                            Film to oczywiście dowód w surrealistycznej dyskusji, w której
                            trzeba oblac tak durne hipotezy.
                            O czym tu w ogóle dyskutować jeśli do NYC doleciały tylko 2 z 3
                            samolotów a i tak zawaliły się 3 wieże???smile
                  • przycinek.usa NIST - zarzuty wobec komisji i nowe sledztwo 09.03.10, 04:21
                    Osoby interesujace sie 9/11 wiedza, ze dowodow nie zabezpieczono, a wlasciwie je
                    usunieto. Jesli uwaznie obejrzeliscie prezentacje Jones'a to na pewno
                    zwrociliscie uwage na to co mowi o przepisach nakazujacych odpowiednia droge
                    postepowania w przypadku podpalen, wybuchow itp.

                    Ponizej podaje link do filmu w ktorym wypowiada sie ekspert od walki z pozarami,
                    strazak, ktory zarzuca NISTowi klamstwa i zatuszowanie zbrodni.

                    www.youtube.com/watch?v=uor8NhUr_90
                    Prosze zwrocic uwage na fakty, o ktorych on wspomina. Obecnie nie mam zadnych
                    watpliwosci, ze to nowe sledztwo w koncu ruszy. To naprawde tylko kwestia czasu.
    • stoje_i_patrze Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 19.12.08, 09:14
      Dzięki za linka. Ciekawe co będzie dalej tj jak byo naprawdę. Podobna sprawa
      jest z pentagonem 9/11 tj tez smierdzi
      • przycinek.usa Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 19.12.08, 19:36
        Nic nie bedzie z Pentagonem, bo nie ma dowodow. Wladza powiedziala, ze wlacial
        tam samolot i koniec. Nie ma dowodow, ze nie wlecial. Jak tylko nie zabija tego
        Jonesa to sprawa proszku ruszy. Bedzie nowe sledztwo i przy okazji WTC zrobi
        sie smrod i mozliwe, ze cos wyjdzie. Ale najpierw musi od nowa ruszyc sledztwo.
        Bylo wiele ofiar, wiec jest grupa interesu, aby sprawe popchnac do przodu. Jest
        wiele drog postepowania i jest determinacja spoleczna. To nie jest sprawa
        Kennedyego, ktora latwo bylo udupic, bo teraz jest za duzo swiadkow i osob
        poszkodowanych. Jest tez duzo wiecej materialow dowodowych.
    • boorack Nowa "wadza" może nie chcieć tego odgrzewać ... 19.12.08, 09:45
      Bo to jedna klika. Economic meltdown który oglądamy jest zasługą jednych i
      drugich (przede wszystkim Clinton i Bush). Nowa władza będzie kryć starą władzę
      w tym temacie lub służby uniemożliwią ekipie obamy powrót do tego tematu lub
      ekipa busha będzie zacierać po sobie ślady.

      Pomijając naukę i na "chłopski rozum" to wszystkie budynki trzy zaliczyły
      kontrolowane wyburzanie. Nikt nie pomagał. To było od początku do końca
      zaplanowane i wykonane. Pełne wyburzenie z dodatkowym bajerem w postaci
      samolotu. To mnie uderzyło jak zobaczyłem całe wydarzenie w newsach - one nie
      mogły się tak idealnie pionowo złożyć. Wbrew pozorom to są bardzo solidne
      konstrukcje. Nawet nasza poczciwa wielka płyta ("wielka pyta") potrafi wytrzymać
      zawalenie się parteru i pierwszego piętra. Był gdzieś na świecie wysoki budynek
      (>50p) wybudowany w podobnym okresie w którym w wyniku pożaru złożyło się ileś
      tam górnych pięter (>10), reszta pozostała nienaruszona [jak zwykle tylko trochę
      pamiętam i nie umiem wskazać linka].

      • marioinvest Re: Nowa "wadza" może nie chcieć tego odgrzewać . 19.12.08, 11:19
        w hiszpani chyba byl budynek ktory palil sie cala dobe i pozostal szkielet...
        wszystko sie spalilo ale szkielet sie nie zawalil
        to byl budynek w tej samej technologii co WTC tylko nizszy ale konstrukcyjnie to
        bez znaczenia
        w necie jest masa informacji na ten temat
        wiele kontrowersyjnych wydazen przed "zamachem"
        najbardziej uderzajace jest to ze zwiekszono ubezpieczenie odnosnie zamachu
        terrorystycznego
        nie wiem dlaczego ludzie sa tak naiwni i wierza w "oficjalna wersje"
        • przycinek.usa podobno to; podobno tamto 19.12.08, 18:37
          Sluchaj, ja nie zaczalem tego watku po to, aby robic dyskusje na temat co kto
          widzial i co ktos tam wie. Kazdy srednio rozgarniety czlowiek moze sobie wejsc w
          internet i poczytac i wyrobic zdanie. Mnie chodzilo o cos innego. To co
          zacytowalem wyzej to jest DOWOD. Bezapelacyjnie prawdziwy i niepodwazalny.
          Obecnie mozna sobie wersje oficjalna wsadzic. Wersja oficjalna zostala obalona.
          Reszta ludzi uwierzy, kiedy sprawa zrobi sie znowu glosna. Pylu z WTC byly tony.
          Ten pyl jest w zasadzie dostepny. Analiza jest prosta. To jest nie do ukrycia.

          A co do zawalanie sie budynkow, to w Gdyni byl wybuch gazu i zlozyly sie dwa
          pietra od dolu. Pamiec jest fatalna w tych kwestiach. Dlatego nie ma co pisac o
          takich sprawach, dopoki nie ma sie zweryfikowanych danych i linkow. Zreszta
          zawalenie sie lub nie innego budynku nie jest dowodem. Szkoda na to czasu.
          • tartaczek Re: podobno to; podobno tamto 26.11.09, 10:48
            Wybuch w Gdyni pamietam ,bo zginela w nim znajoma.
    • mizarro Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC ciekawy link 20.12.08, 15:18
      Jasne , żę to przekręt. WTC początkiem końca USA. W mojej prywatnej opini po
      9/11 była podjęta próba odtworzenia choćby częsci dokumentów,rozmaitych
      dokumentów i zaczeło się tak zwane grzebanie. A jak sie grzebie to wszędzię i
      coś się zawsze znajdzie. W 3 miesiące po zamachu 2001-12-11 Enron skarży
      Andersena. Pracownicy koncernu Enron, amerykańskiego giganta energetycznego,
      wytoczyli proces wieloletniemu audytorowi firmy Andersen o udział w zatajeniu
      rzeczywistego zadłużenia firmy, ciąg dalszy histori już Panstwo znacie. Dla tych
      co jeszcze raz chcą sobie otworzyć oczy link poniżej.
      Moje osobista uwaga " góry lodowe nie wiedzą kiedy topnieją "


      www.wedkowanie.net/topics35/cala-prawda-o-zamachu-z-11-wrzesnia-na-world-trace-center-vt669.htm
    • jorl Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 21.12.08, 17:37
      sevenseas napisał:


      > Temperatura spalania paliwa odrzutowego to 287.5 stopnia C na
      > otwartym powietrzu .
      >
      > en.wikipedia.org/wiki/Jet_fuel
      >

      NAPRAWDE? Te 287,5°C to jest kiedy sie kerozina ZAPALI. Przy jakiej
      temperaturze. Ale nie jaka bedzie miala temperature plomien jak sie juz fajczy.
      Dziwne ze na tej stronie angiellskiej z Wiki nie jest temperatura palenia sie
      keroziny napisana. Ale jak przerzuicisz sie na Wiki na niemiecka strone o
      kerozinie to jest troche wiecej o tym.

      de.wikipedia.org/wiki/Kerosin
      Tu jest podane oprocz temperatury zapalenia sie, tej niskiej, tez podane
      Verbrennungstemperatur. Jako 2000-2500°C.
      Wtedy wyglada troche inaczej prawda?
      Zreszta wystarczy poczytac o silnikach turboodrzutowych. Do ktorych kerozina
      jest napedem. Sa budowane ze specjanych stali i do tego chlodzone z zewnatrz aby
      nawet wtedy komora spalania sie nie stopila. I to sa wlasnie te 1500-2000°C.

      Tez jak to jest z wytwarzaniem stali? Przeciez topi sie ja w piecach
      martenowskich i nie wybuchami np. jadrowymi a spalaniem wegla. I wegiel ma byc
      tak duzo wyzej energetyczny jak weglowodory w postaci keroziny?

      Amerykanie maja duzo brudu za uszami. Ale ten "dowod" na niemoznosc stopienia
      sie stali przez kerozine mozna o kant d.. rozbic.

      Tak ze przecinek lepiej moze sie nie osmieszaj i zlikwiduj ten watek cenzoru.
      Zostawiajac naturalnie tylko moj post. Na pamiatke.
      I zajmij sie swoimi wyscigami konskimi tzn linie wsparcia podparcia zaparcia
      ruchy boczne wzrosty spadki itd itp. Bo tam mozesz pisac bez odpowiedzialnosci.

      Pozdrowienia

      • majkelos0 na chłopski rozum 21.12.08, 18:33
        po co siegac do naukowych teorii i mozolnie szukac literatury
        źródłowej. Przeciez woda wrze w 100 stopni a wiele zwykłych procesów
        technologicznych wymaga uzycia pieca o temperaturze kilkaset stopni.
        I taki piec stoi sobie spokojnie w hali fabrycznej lekko
        zaizolowany. i niektórzy twierdzą, że paliwo lotnicze pali sie w
        zblizonej temperaturze. Palnijcie sie koledzy porządnie w czoło,
        gdzie byliscie jak w V klasie SP była lekcja fizyki ze spalania.
        Przeciez zwykły płommień świecy ma w strefie spalania całkowitego ze
        swobodnym dostepem tlenu temperaure grubo ponad 1000 stopni, to
        pamietam z fizyki SP
        • przycinek.usa Re: na chłopski rozum 21.12.08, 18:56
          > Palnijcie sie koledzy porządnie w czoło,


          Jorl jest przypadkiem nieuleczalnym ale ty moglbys sie powstrzymac.
          Ludzie sie nie znaja na chemi, temperaturach, kolorach i inzynierach.
          Zreszta nawet inzynierowie sa slepi.

          forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=88750550&a=88823619
          Jorl potrzebowal 18 godzin aby uraczyc nas swoimi zalami.
          Jorl, slyszales o czyms takim jak analiza spektralna? Nie?
          X-Ray Energy Dispersive Spectroscopy? Jorl, z ciebie jest taki naukowiec, co
          ocenia fakty pod katem tego, kto o nich napisal.
          Taki z ciebie specjalista Jorl.
          • jorl Re: na chłopski rozum 21.12.08, 20:24
            przycinek.usa napisał:


            > Zreszta nawet inzynierowie sa slepi.
            >
            > forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=17007&w=88750550&a=88823619
            > Jorl potrzebowal 18 godzin aby uraczyc nas swoimi zalami.
            > Jorl, slyszales o czyms takim jak analiza spektralna? Nie?
            > X-Ray Energy Dispersive Spectroscopy? Jorl, z ciebie jest taki naukowiec, co
            > ocenia fakty pod katem tego, kto o nich napisal.
            > Taki z ciebie specjalista Jorl.

            Oczywiscie te glupoty ze te belki stalowe nie mogly byc przez kerozine stopione
            kursuje w roznych miejscach. U Ciebie tez. A Ty mi przecinek o analizie
            spektralnej nie musisz opowiadac. Oczywiscie wiem duzo wiecej od Ciebie.
            Po prostu nie pisz na tematy techniczne. Bo nic na ten temat nie wiesz.
            Tak jak o Niebieskich Krysztalach nie wiedziales a pisales glupoty.
            Pisz o gieldzie. I sciagaj sie w trafnosci zgadywania co bedzie jutro z ta
            slawna malpa. Jak popracujesz osiagniesz moze 50% jej zdolnosci.
            Mnie przecinek ne zaczarujesz tymi gieldami. Ja nie jestem z tych pasozytow,
            finansowych zonglerow. Ktorych jak widze i w Polsce sie namnozylo.
            I ci teraz w USA biora w d..
            Pozdrowienia
          • majkelos0 Re: na chłopski rozum 21.12.08, 21:30
            przed czym mam sie powstrzymac? jestem prosty chłop i jak widze
            idiotyzmy, to na nie reaguje. Całe naukowe dowodzenie, że samo
            uderzenie gigantycznej bomby z paliwem nie zawaliło budynku, że
            była Niewidzialna Ręka..... nie warte jednej akcji GM. A Ty
            przycinek jestes mądry facet w dziedzinie finansów, makro itp itd.
            Ale widzę, że to mało i chcesz byc tez najmądrzejszy we wszystkich
            dziedzinach. Spoko loko luk i sponton
            • vice_versa Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 21.12.08, 22:55
              Majkelos, widać są dwa rodzaje rozumu. Chłopski i ten drugi.
              Ludzie myślący zadają pytania.

              Temperaturki kolorków też znam z SP i co z tego wynika???? Kąt
              stopienia przęseł w poprzek? Stopiona stal spływająca z resztek
              kikutów? Naprawdę uważasz, że Twoje wiadomości z SP stoją na wyższym
              poziomie, niż specjalistów od wyburzeń, facetów od kontroli lotów i
              procedur bezpieczeństwa, relacji strażaków i ratowników, chemików,
              prokuratorów, dochodzeniowców i dziesiątków innych specjalistów? Kto
              tu więc robi za "najmądrzejszego we wszystkich dziedzinach"?

              Tak się składa, że pytania zadają również mądrzy ludzie, którzy
              jeszcze nie zidiocieli na tyle, żeby uznać, że taki atak z
              przestrzeni powietrznej był w ogóle możliwy. Jeśli uważasz, że to
              normalne, że F16, które są w stanie 24h gotowości bojowej w obronie
              przestrzeni powietrznej USA, i mają 1,5min na poderwanie się do lotu
              od momentu rozkazu, nie podrywają się do lotu przez 1,5h, i
              pozwalają jednemu Boeingowi wlecieć w Pentagon, a dwóm w dwie wieże
              WTC nad jednym z największych miast USA, to to jest Twoja sprawa i
              Twojego myślenia.

              Na zdjęciach resztek pilarów WTC widać spływającą, zastygniętą
              stal, a ścięcia są kątowe, dokładnie takie jak przy celowym
              wyburzaniu i mówią o tym eksperci od takich wyburzeń. Jest mnóstwo
              innych faktów, wystarczy trochę krytycyzmu wobec papki którą serwują
              masmedia.
              Można nie zadawać pytań w trosce o własne dobre samopoczucie, ale
              na tym forum nie ma tematów tabu, jeśli wiążą się z
              władzą,pieniądzem, polityką, finansami etc. A akurat WTC wiąże się
              jak żaden inny.

              > Całe naukowe dowodzenie, że samo
              > uderzenie gigantycznej bomby z paliwem nie zawaliło budynku, że
              > była Niewidzialna Ręka..... nie warte jednej akcji GM.

              To jest stwierdzenie które jest dowodem TWOICH PRZEKONAŃ. Tylko i
              wyłącznie. Dajesz świadectwo swojej wierze i to jest ten chłopski
              rozum.

              Tekst o analizie spektralnej NIE BYŁ dowodem "chcenia być
              najmądrzejszym we wszystkich dziedzinach", więc Twoje ad personam do
              Przycinka są nie na miejscu. Wystarczyłoby przynajmniej przeczytać
              przycinka i to CO WCZEŚNIEJ napisał o kwestii temperatury,
              sevenseas. Czy każdemu z Was osobno trzeba tłumaczyć, że wątek
              dotyczył CZEGO INNEGO????
              • majkelos0 Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 07:35
                czyli z twojego wywodu płyną dwa wnioski: wiekszośc ze mna na czele
                to idioci z małymi móźdżkami. Druga to taka, że cała sprawa WTC i
                Pentagonu została sfingowana. Czyli, że zakładasz w swojej wyższej
                mądrości, że ktoś podłożył ładunki wybuchowe na kostrukcjach WTC,
                i/lub dołozył thermate. te ładunki musiały byc położone niezwykle
                precyzyjnie przez specjalistę oczywiście wtajemniczonego w cała
                sprawę, Ktos dalej od kilku lat przygotowywał Attę i jego kolezków
                skierowania samolotów w WTC (chyba, że zakłądasz w swoim geniuszu,
                że byli oni tajnymi wspópracownikami CIA i FBI)ktoś też musiał
                skoorydnować to tak perfekcyjnie, że w danym momenci akurat AIR
                FORCE jak i kontrola lotów nie zareagowały odpowiednio szybko.
                Zapomniałem jeszcze o podłożeniu ładunków w Pentagonie. Trzeba było
                jeszcze zahipnotyzowac media, aby nikt przypadkiem nie dowiedział
                sie o całej mistyfikacji. Itd, itp. Nie starcza mi mojego małego
                chłopskiego rozumku na to co jeszcze trzeba było zrobić, aby cała ta
                akcję spiąć tak znakomicie, żeby na końcu wszystko spadło na al-
                kaidę i żeby kilku frajerów z głębokiego cienia miało wolna rekę w
                dalszym zarządzaniu ameryką. Powiem ci krótko: cieszę się że mam
                chłopski prosty rozumek nie skazony jakimis potęznymi
                psychiatrycznymi dewiacjami. teorie spiskowe sa skutkiem zbyt dużej
                ilości wolnego czasu albo są efektem niespełnienia przez jakiś
                zakręconych profesorków
                • sevenseas Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 08:27
                  Z oficialnego raportu NORAD 2 mysliwce f-15 zostaly podniesione do
                  lotu z Otis in Falmouth, Massachusetts o 8:52 aby przechwycic lot nr
                  11 ktory zostal przejety przez terrorystow 30 min wczesniej. Jest to
                  8 minut po tym jak ten wlasnie lot nr 11 uderzyl w wieze polnocna i
                  9min przed tym jak lot nr 175 uderzyl w wieze poludniowa. Kiedy lot
                  nr 175 uderzyl w wieze poludniowa , mysliwce byly 71 mil od celu.
                  baza OTIS lezy 153 mile na wschod- polnocny-wschod od WTC.To znaczy
                  ze:
                  (153-71)/(9:03-8:52) = 447mph to jest ok 23,8% ich maxymalnej
                  predkosci 1875 mph. Wiesz ile baz jest wokol NY ktore sa blizej?
                  Tak samo pentagon. Samoloty wyslane z Langley dolecialy do D.C po
                  19 minutach. Baza ANDREWS znajduje sie 10 mil od pentagonu. Dlaczego
                  nie uzyto blizszych baz?

                  Kto ma taka wladze w stanach aby przystopowac NORAD? Bo nie wierze
                  ze to banda idiotow ktorzy nie wiedza co robia. Reszte sam sobie
                  dopowiedz. Nie chce mi sie szukac oficialnego raportu w tej
                  sprawie , ale jest gdzies w necie.Zapewniam cie ze "dziwnych"
                  decyzji bylo wiecej , a mowienie ze to byl przypadek lub zaniedbanie
                  nie jest tlumaczeniem poniewaz atak nastapil w 3 miejscach i
                  zareagowano tak samo. Lecace wolno samoloty z odleglych baz od celow.
                  • majkelos0 Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 08:56
                    Ok, problem polega na tym, że zwolennicy spiskowej teorii zakładają,
                    że człowek to perfekcyjna maszyna i nie myli sie nigdy, a jeżeli na
                    zewnatrz wygląda, że pomylił sie, mógł zareagowac inaczej, szybciej,
                    lepiej to tylko tak wygląda i w istocie to była zaplanowana pomyłka
                    i słuzyła jakiemus tam celowi X albo Y. Byc może tak jest w istocie.
                    Ale mnie lepiej sie zyje jeżeli założe, że tak nie jest. Jakbym
                    załozyl, że tak jest to kupiłbym sobie dwie kamery umieściłbym na
                    głowie, żeby dokładnie obserowac pole wokół mnie i dołożył do tego
                    jeszcze podsłuch najnowszej genracji. Jak ktos chce niech tak zyje,
                    ja prosty chłop tak nie chce
                • vice_versa Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 13:57
                  Majkelos,

                  Informuję Cię, że do idioty z małym móżdzkiem bym nie pisał. Ale do
                  kogoś kto zarzuca psychiatryczne dewiacje w wątku w którym o
                  analizie spektralnej, pisać nie będę.

                  To jest kolejna Twoja wypowiedź na tym forum, w którym używasz słów
                  obraźliwych wobec uczestników tego forum, tylko dlatego że się nie
                  zgadzasz. Odnotowałem, taki mój "poziom geniuszu" jak u Ciebie
                  poziom chamstwa.

                  P.S.
                  Przykład LastBoyScouta pokazuje też, że można mieć dość forum, bo
                  sie nie akceptuje linii politycznej/wątku forum i nie obrażać jego
                  uczestników.

                  EOT


                  majkelos0 napisał:
                  > czyli z twojego wywodu płyną dwa wnioski: wiekszośc ze mna na
                  > czele to idioci z małymi móźdżkami.

                  > Powiem ci krótko: cieszę się że mam
                  > chłopski prosty rozumek nie skazony jakimis potęznymi
                  > psychiatrycznymi dewiacjami. teorie spiskowe sa skutkiem zbyt
                  > dużej ilości wolnego czasu albo są efektem niespełnienia przez
                  > jakiś zakręconych profesorków
                  • majkelos0 Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 15:42
                    pisałem bezosobowo, nikogo nie uraziłem personalnie, więc sie
                    łaskawie odczep i chamstwa bez podstaw mi nie zarzucaj. A swoja
                    droga uderz w stól a nozyce sie odezwą
                  • majkelos0 Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 15:54
                    "cieszę się że mam
                    chłopski prosty rozumek nie skazony jakimis potęznymi
                    psychiatrycznymi dewiacjami". JAKIMIŚ PSYCHIATRYCZNYMI DEWIACJAMI
                    kogo tym sformulowaniem uraziłem!!!!!!! Kto sie tym czuje urażony?
                    Chyba że lubisz sie samobiczowac i przyznawac do wszystkiego, to
                    wtedy tak. Ty chyba juz polskiego języka zwyczajnie nie rozumiesz
                  • polarbeer Swiatecznie sie zrobilo 22.12.08, 16:02
                    wink
              • majkelos0 Re: Na chłopski rozum to chłop w szpitalu umarł 22.12.08, 07:51
                jeszcze małe sprostowanie: "na oko to chłop w szpitalu umarł", nie
                na "chłopski rozum"
      • vice_versa Zabanować tego trolla 21.12.08, 22:24
        Jorl, zachowujesz się jak zwykły prostak i uważam że w najlepiej
        pojętym interesie forum jest banowanie Twoich farmazonów. Twoje
        komentarze do przycinka są jak podskoki krasnoludka, chcącego dopiec
        adminowi. Masz jakiś kompleks chłopie, i pewnie jest to kompleks
        inżyniera czytającego ludzi którzy zajmują się finansami i mają z
        tego pieniądze.

        Twoje mądrości temperaturowe też są o kant d.. potłuc, popatrz sobie
        że wątek jest o analizie spektrarnej. Nie o temperaturze. Jaki
        inżynier takie rozumienie tekstu. I popatrz co odpowiedział
        przycinek sevenseas. A Ty mimo to robisz wpis, i umyślnie obrażasz.

        Jestem za zabanowaniem tego mądrali, bo nie pamiętam kiedy napisał
        tu jakiś sensowny post. To jest zwykły troll.
        • przycinek.usa Re: Zabanować tego trolla 22.12.08, 04:39
          Nie ma sie co jorlem przejmowac. Niech se chlop wali w klawiature, jak ma
          ochote. Zona mu nie daje to sie na forum wyzywa, he he he.
    • jorl Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 21.12.08, 20:38
      OK przecinek poczytalem troche wiecej tego watku i faktycznie wyraznie nie
      napisales ze ta temperatura palenia sie keroziny NIE mogla stopic tych belek
      stalowych. Ale posrednio TAK. Co najmniej najpierw. Bo ten Twoj fizyk z
      pierwszego postu i Ty za nim sugerowaliscie ze musialo byc cos dodatkowego aby
      WTC sie zawalil. Czyli sugerowaliscie ze SAMA kerozina nie mogla stopic stali. I
      jechales tutaj jak to wielkie oszustwo rzadu USA jest.
      Potem ktos napisal ze z tymi 250°C to cos nie tak i sie wycofales. Ale jak tak
      to i Twoj pierwszy post jest do bani.
      Wiele nie zmienia przecinek. Daj se siana z technika. Zajmij sie zonglowaniem
      finansowym.
      Pozdrowienia
    • 7fire_blade Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC.... 21.12.08, 21:51
      Cóż, do tej pory przesadnie nie interesowałem się tematem 911 - pewnie dlatego
      że jestem ignorantem. Pomijając samą, wstrząsającą tragedię, późniejsze ,
      coroczne obchody budziły jedynie moją irytację co do skali rozdmuchania
      patriotycznego tej tragedii przez machinę merdialną. Dowody naukowe rzucają
      jednak nowe światło (oprócz niewyjaśnionych od samego początku wątpliwości wokół
      samolotu w Pentagonie ). Ponieważ uważam się za pesymistę - nie sądzę jednak by
      zmiana na stanowisku prezydenta skutkowała wznowieniem jakiegoś śledztwa, raczej
      opowiadam się za równowagą typu "my nie ruszamy waszych a wy nie ruszacie naszych".
      Coraz więcej rzeczy co do 911 wydaje się wypływać na wierzch i niestety
      potwierdzają to, co kiedyś powiedziano o czymś zupełnie innym, że im większe
      jest kłamstwo tym więcej ludzi jest skłonnych w nie uwierzyć.
      Pozdrawiam
      • tartaczek Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC.... 29.12.08, 14:52
        No i niewiele sie mowi o samoistnym zapadnieciu sie trzeciej
        wiezy.Wiekszosc osob o niej nawet nie slyszala.Ale to dobrze,ze sa
        dowody na to ,ze to bylo wyburzenie ,bo przestana tych co podwazaja
        oficjalne doniesienia ,traktowac jak oszolomow i zwolennikow teorii
        spiskowych.
    • jorl v_v 03.01.09, 10:50
      vice_versa napisał:

      > Twoje
      > komentarze do przycinka są jak podskoki krasnoludka, chcącego dopiec
      > adminowi.

      A ten olbrzym to Ty osobiscie v_v czy tez i przecinek?


      > Masz jakiś kompleks chłopie, i pewnie jest to kompleks
      > inżyniera czytającego ludzi którzy zajmują się finansami i mają z
      > tego pieniądze.

      Odwrotnie v_v.
      Patrze na tych "tutejszych" finansistow z wyzszoscia jesli nie z pogarda.
      Jestescie dla mnie takimi okazami pasozytow. Wlasciwie chcacych byc pasozytami
      bo tak naprawde to piszacy na tym forum sa biedakami. Inaczej by na forum nie
      siedzieli.
      Ja jestem porzadnym inzynierem pracujacym dobrze w przemysle niemieckim wiem jak
      od wewnatrz porzadny przemysl wyglada czyli wiem jak wyglada realna gospodarka.
      I robire dokladnie to co lubie.
      Taki przecinek jak i inni tutejsi "amerykanie". Dlaczego siedza w tych gieldach?
      Ano bo w USA zostal wprowadzony system emerytalny oparty wlasnie w duzej mierze
      na "inwestowaniu" w gielde. No i niektorzy staraja sie sami jakos tymi swoimi
      oszczednosciami ktore sa skladane na to aby pod mostem na starosc nie zdechli,
      sami sterowac. Strach w oczach, siedzenie w necie palpitacje serca ja ich nawet
      rozumiem. Niefajnie wyladowac pod mostem starym i chorym. Ja mieszakam w
      Niemczech, mamy dobre emerytury panstwowe jako ze dobrze zarabiam do tego
      oszczednosci odkladam po prostu TYLKO w banku a nie na gieldach to i w tej
      "zabawie" na gieldach nie uczestnicze. I nie zamierzam!
      Sa tu tez tacy "finansisci" z Polski. I tam sie namnozyli tacy. Zapewne jako ze
      czesc emerytur w Polsce jest jakims 3 Filarem (?). Czyli taki zamerykanizowany
      system. Do jego obslugi oczywiscie powstali i w Polsce pasozyci czyli finansisci
      "obracajacy" obcymi pieniedzmi i zyjacy z nich. Oczywiscie tak naprawde
      okradajacy z pomoca Panstwa, ktore ten system stworzylo, normalnych ludzi. Ja
      mam im zazdroscic? Tylko pogardzac! Z tym ze ich "dzialalnosc" bedzie NAPEWNO
      skutkowala bieda tych prostych ludzi w Polsce ktorzy na ten 3 Filar wplacaja.
      Tak zreszta jak bedzie w USA.
      A teraz przecinek. "Znamy " sie od lat. Mielismy sciecia na innym forum kiedy
      tego jeszcze nie bylo. Dla mnie to taki maly polski handlarz w USA ledwo wiazacy
      koniec z koncem z tym ze jako ze sie troche poznal na gieldzie starajac sie dbac
      o swoja emeryture to byc moze ze "obsluguje" jakis innych jescze glupszych tam w
      USA w tym zakresie. Oczywiscie na mala skale.
      Stad wlasnie ma okragle zdania bo jakos musi tych swoich klientow w USA przy
      sobie trzymac. Mnie ale oczy nie zamydli. Nie mieszkam w Polsce.
      A do tego czasami mu sie zadarza zaczac opowiadac o technice. Wtedy to jak
      dziecko. Kiedys go juz zjechalem, tutaj tez wlasnie widze.
      Dla mnie przecinek to taki nadymajacy sie bufon starajac sie przedstawiac sie
      jako fachowiec ale tak naprawde z tego swojego niby fachu czyli Wielki Gracz na
      Gieldze poza moze obrabowywania z troche kasy jakis swoich klientow wiele nie
      ma. Jak nie traci.
      Wystarczy popatrzec na jego przepowiednie i jak sie one niesprawdzaly. Kula w plot.

      A Ty v_v? U Ciebie to widze ciagle myslenie jakby pozyczyc pieniadze. Oczywiscie
      napewno potem ich nie oddac. To uwazasz za godne? Cwane? Mysle ze tak. Cwanosc
      zlodzieja. Taka amerykanska. Ostatnio byl Twoj wzorzec z 50mild$.
      Zreszta LBS bardzo fajnie, zapewne w dobrej wierze, podwiesil Twoj cytat. Glupi,
      prawda? Czy moze sie Tobie NAPRAWDE wydaje ze np. JA Tobie USA zazdroszcze?
      Smiechu warte! A juz teraz przeciez widac ze USA nurkuje. I to na trwale.
      Ale ja sie gospodarka NAPRAWDE interesuje. Zwlaszcza to realna. O czym tutaj na
      tym forum praktycznie nikt nie ma pojecia. Dlatego i pisuje. I uwazam ze moja
      analiza co i DLACZEGO sie dzieje jest duuuzo wlasciwsza jak te wasze "finansowe"
      rozwazania.
      Po prostu USA od 20 lat zyla z oszczednosci Swiata.Rabujac Swiat swoim deficytem
      handlowym. I teraz sie to konczy. Te zmiany ale musza, bo sa wielkie, przejsc
      przez kryzys. I on dlatego jest. po nim USA przestanie byc supermocarstwem. Tez
      finansowym. I to tak bedzie. Napewno. Jaka dokladnie droga? Zobaczymy.
      Szczegolow nie wiem ale kierunek taki jest. Skoczycie zyc w USA ze Swiata.
      Oczywiscie to znaczy ze u was w USA poziom zycia spadnie. Duzo wyladuja pod
      mostem. Trudno, nie da Swiata kradac dluzej. Nie jestescie Starym Rzymem bo on
      Swiat militarnie opanowal. A wy NIE. I dobrze.


      > Twoje mądrości temperaturowe też są o kant d.. potłuc, popatrz sobie
      > że wątek jest o analizie spektrarnej. Nie o temperaturze.

      Tak, bylo o analizie spektralnej. Ale co to mialo udowodnic? Ano to ze byly
      celowo podlozone jakies zwiazki chyba aluminium ktory DOPIERO umozliwily
      stopienie sie tych belek stalowych WTC. Czyli bez nich, taka jest teza, to
      stopienie by nie moglo byc. Prawda? Czy nie? Tu sie nie wykrecisz v_v.
      A ja twierdze ze nic nie bylo potrzebne ta kerozina spokojnie topila stal bez
      zadnych zwiazkow.
      Czyli imputowalo sie ze celowo byly WTC zawalone i aby sie to stalo podlozone te
      dodatkowe "wspomagacze". I to jest bzdura. Bo jakby nawet celowo rzad te WTC
      samolotami chcial zniszczac to by fachowcy wiedzieli ze nic nie potrzeba aby sie
      zawalilo. Bo kerozina by wystarczyla. A wiec analizy spektralne NIC nie moga
      udowodnic czy bylo to celowo czy nie. I jak sie by znalazlo jakies pierwiastki
      (Al?) to by byly one tam w sposob naturalny. W koncu w biurach sa PC, meble,
      wykladziny i aluminiowe no i doszedl samolot z tablica Mendelejewa.
      Zrozumiano v_v czy jeszcze cos nie jasne? Za male literki? Za szybko napisane?
      Ale tak naprawde to ja nie twierdze ze to nie Bush te WTC rozwalil. Ale
      prawdopodobienstwo jest b. male. Kiedys, zaraz po tym 11.09. napisale na forum
      ze jak sie odbylo jak jest oficjalna wersja to znaczy ze USA nie jest juz
      supermocarstwem. I ze wlasnie tak teraz juz to jest widoczne wiec te WTC nie
      Bush rozwali.


      > Jestem za zabanowaniem tego mądrali, bo nie pamiętam kiedy napisał
      > tu jakiś sensowny post. To jest zwykły troll.

      Nie martw sie v_v nie bede wiele was tu wysmiewal na tym forum. Mam wazniejsze
      rzeczy do robienia. Mozecie sie spokojnie dalej sciagac w trafnosciach grania na
      gieldzie z ta slawna malpa.
      Linie wsparcia, podparcia zaparcia trojkaty itd, itp.

      Pozdrowienia
      • majkelos0 Re: v_v 03.01.09, 12:00
        no to teraz pojechałes ostro, ale trudno się nie zgodzic z Tobą w
        wielu kwestiach. Tak to jest w istocie, tylko żaden z nich sie do
        tego nie przyzna, bo to wstyd.Ale już wyobrażam sobie jaki jazgot
        sie zaraz zacznie, tych urażonych, obrażonych fachowców od
        pieniążków (pożyczonych) których to godnośc została podeptana. Ci
        panowie nie mogą przeżyć, że nie załapali sie do grupy trzymającej
        władzę i mogą li tylko obserować bieg wydarzeń albo czasami
        spróbować coś zrobić razem z tłumem i dostać od razu w czaszkę.
        • bagracz Re: v_v 03.01.09, 12:41
          majkelos0 napisał:

          > no to teraz pojechałes ostro, ale trudno się nie zgodzic z Tobą w
          > wielu kwestiach.

          Mam pytanie. Wymien jedna z tych kwestii. Zwiazana oczywiscie z 9/11 a nie wycieczkami osobistymi czy podnoszeniem walorow wlasnych bo te kwestie w merytorycznych dyskusjach sa najczesciej zupelnie zbednym dodatkiem, swiadczacym zreszta nie najlepiej o nie tylko merytorycznym poziomie dyskutanta.
          Tez jestem inzynierem, na dodatek majacym na co dzien wiele doswiadczen z innymi inzynierami prezentujacymi typowo zyczeniowe czy wrecz magiczne myslenie. Gorace wiec zapewnienia panow inzynierow nie robia na mnie zadnego wrazenia. Szczegolnie gdy nie sa, delikatnie piszac, specjalnie zgodne z obserwowanymi faktami ani podparte zadnym w miare nawet logicznym wywodem.


      • damkon Re: v_v 03.01.09, 12:18
        Po co obrazasz innych? Z tego co widze potrafisz pisac i
        merytorycznie i na temat, wiec nie bardzo rozumiem, dlaczego
        uciekasz sie do najprymitywniejszych sztuczek erystycznych czyli
        slownych pomyj.
      • sevenseas Re: v_v 03.01.09, 12:57
        Jest takie slowo ktore4 okresla was obu - Ignorant.
        Panie inzynieze z niemiec , jak pan cos napisze to prosze to
        wczesniej przeczytac , bo nie chce mi sie domyslac o co panu chodzi.


        ps. znalazlem cos fajnego , zapis sejsmiczny
        www.serendipity.li/wot/bollyn2.htm

        • vice_versa Re: v_v 04.01.09, 03:03
          sevenseas napisał:

          > Jest takie slowo ktore4 okresla was obu - Ignorant.

          Taaaak... Hmm...
          Pozdrawiam sevenseas, dobrego samopoczucia życzę.
          • sevenseas Re: v_v 04.01.09, 14:46
            Dziekuje , ale nie pisalem do ciebie v_v , tylko do jorla.
            • majkelos0 do kolegi za siedmioma morzami 04.01.09, 15:25
              rozumiem, że ja jestem drugim ignorantem. Przyjmuje to z pokorą,
              natomiast teraz zacytuje ciebie:

              "Temperatury spalania paliwa odrzutowego i stali ktora byla uzyta do
              budowy WTC sa rozne."

              i kolejna twoja mądrość:

              "Temperatura spalania paliwa odrzutowego to 287.5 stopnia C na
              otwartym powietrzu"

              Dla ciebie paliwo lotnicze pali sie w temperaturze jaka jest w
              domowym piekarniku. gratuluje wiedzy i dociekliwości a przede
              wszystkim zdrowego rozsądku, którym natura niezwykle obficie cie
              obdarzyła. więc jesli ja jestem ignorantem, to ty jesteś...... no tu
              może powstrzymam się, nie chcę być chamski.
              • polarbeer no tu może powstrzymam się, nie chcę być chamski. 04.01.09, 16:13
                • majkelos0 Re: no tu może powstrzymam się, nie chcę być cham 04.01.09, 16:43
                  nazwanie kogoś za odmienność opinii "ignorant" to właśnie jest
                  chamstwo
                  • sevenseas Re: no tu może powstrzymam się, nie chcę być cham 04.01.09, 16:58
                    Ale sie wkurzyles , normalna reakcja smile . Nie musisz sie
                    powstrzymywac mozesz byc chamski jesli uwazasz ze ktos na to
                    zasluzyl. Mialem napisac ze z ta druga osoba sie zagalopowalem.
                    Odmiennosc opinii tworzy forum , tak napisalem bo sie wkurzylem na
                    pana inzyniera a ty mu przyznales racje. Czytalem tez kilka twoich
                    postow i sie mylilem nazywajac cie ignorantem. Wiec przepraszam cie
                    majkel0s.



                    ps. No tak nie wstawilem "topnienia" przed "stali" .Open air burning
                    temperature , przetlumacz mi w takim razie jak to ma byc poprawnie ,
                    kliknij na link.


                    pozdrawiam
                    bez odbioru

                    • majkelos0 przepraszam 04.01.09, 17:05
                      przyjmuje przeprosiny i równiez Ciebie przepraszam za zbytnia
                      napastliwośc. Pomyłki każdemu się zdarzaja, to ludzka rzecz. Proszę
                      mi wybaczyć
                  • polarbeer zazwyczaj naprawde warto sie powstrzymac 04.01.09, 17:01
                    smile
        • przycinek.usa Re: v_v 29.03.09, 07:50
          bardzo interesujace. dziekuje za link.
      • polarbeer Deutche Bank 03.01.09, 13:26
        >>>Ja mieszakam w Niemczech, mamy dobre emerytury panstwowe jako ze dobrze
        zarabiam do tego oszczednosci odkladam po prostu TYLKO w banku a nie na gieldach
        to i w tej "zabawie" na gieldach nie uczestnicze. I nie zamierzam! <<<

        Dla twojej informacji: Jeden z najbardziej lewarowanych bankow na swiecie...
        Spij dalej, ale nie chrap tak glosno!
      • kiellon Re: v_v 18.01.09, 13:48
        jorl napisał:
        oszczednosci odkladam po prostu TYLKO w banku a nie na gieldach to i
        w tej "zabawie" na gieldach nie uczestnicze. I nie zamierzam!

        Najwyrazniej banki cie wyreczyly i sie w twoim imieniu "zabawily".
      • maciekqbn Re: v_v 21.03.09, 08:16
        Dlaczego jorl pogardzasz pracą innych ludzi?
        Każdy jest potrzebny, jeśli dobrze wykonuje swoją pracę, obojętnie czy to
        inżynier, ekonomista, lekarz, robotnik, żołnierz czy policjant.
        Zakładam, że jesteś dobry w swoim zawodzie i to spowodowało, że chyba podążasz w
        nie najlepszym kierunku, też kiedyś, we wczesnej młodości coś takiego
        przeżywałem i teraz nazywam to "kompleks wyższości". Zycie jednak nauczyło mnie
        pokory i szacunku do innych ludzi a zwłaszcza ich pracy - choć nie mam jeszcze
        35 lat. A Ty masz chyba troszkę więcej (tak wywnioskowałem z tego co piszesz)?
    • jorl inzynierowie, Polska- EU cz. I 20.03.09, 22:53
      bagracz napisał:
      > Tez jestem inzynierem, na dodatek majacym na co dzien wiele doswiadczen z innym
      > i inzynierami prezentujacymi typowo zyczeniowe czy wrecz magiczne myslenie. Gor
      > ace wiec zapewnienia panow inzynierow nie robia na mnie zadnego wrazenia. Szcze
      > golnie gdy nie sa, delikatnie piszac, specjalnie zgodne z obserwowanymi faktami
      > ani podparte zadnym w miare nawet logicznym wywodem.

      Zdaje sie drogi bagracz ze nadajesz z Polski. A wiec w Polsce wlasciwie nie ma
      inzynierow. Tzn. sa z wyksztalcenia to i sa, sa nastepnie przez Politechniki
      produkowani ale pracowac jako inzynierowie to juz nie pracuja. Co najmniej w
      przytlaczajacej wiekszosci. Bo inzynier powinien projektowac np. urzadzenia.
      Moze jacysz budowlancy itp sa ale juz budowa maszyn czy jak ja elektronika to
      juz praktycznie nie. Ja pracuje w Niemczech od wielu lat projektuje elektronike
      przemyslowa i wlasnie dlatego uwazam ze inzynier wykonuje bardzo konkretne
      rzeczy gdzie efekt jego pracy jest prawie natychmiast weryfikowany przez rynek i
      dlatego musi byc konkretny. Zreszta w Niemczech mnostwo firma przemyslowych
      wlasnie prowadza inzynierowie. Najpierw projektujacy potem kierujacy ludzmi
      projektujacymi jak i produkujacymi.
      Ja wiem tego typu przemysl w Polsce (juz) nie istnieje. Za komuny istnial, tam
      sie wychowalem i nauczylem i dzieki wiedzy i praktyce z tamtych czasow
      skutecznie pracuje w kapitalizmie na Zachodzie.
      Wiem, ten model gospodarki jest w Polsce nieznany. Przed paru laty spotkalem na
      urlopie w Tunezji jedna pania, dr. ekonomii z Polski pracujaca na uczelni i
      dodatkowo w jakies Montowni im. Balcerowicza. Mialem z nia mala dyskusje jak jej
      opowiedzialem ze moj szef, wlasciciel fabryki 300 ludzi w Niemczech nie ma
      zadnego przygotowania ekonomicznego, jest inzynierem i to po wieczorowce w
      Niemczech a firma ma sie dobrze. Najpierw twierdzila ze to niemozliwe, jak to
      zaden ekonomista! A potem ze zloscia, no tak, musi byc geniusz ekonomiczny bo
      bez studiow ekonomicznych ekonomiczna wiedze musi przeciez miec. A w Niemczech
      jast wlasnie tak jak w moim przypadku najczesciej.
      A wiec uwazam ze jestem rozsadnym i nauczonym ogromnym doswiadczeniem zdobytym
      na wolnym i twardo konkurujacym rynku czlowiekiem. Stad tez moja pogarda dla
      "ekonomistow".
      Ale moze teraz na temat gdzie wlasnie moja wiedza zawodowa sie przyda. O Polsce
      i EU. W polskich mediach tez na forach jest mlocenie na temat dlaczego PLN
      spadla ostatnio, jak bedzie dalej, I jakos ci wielcy chcacy byc chetnie
      zonglerzy finansowi tez z tego forum szukaja wiele przyczyn, bija piane a
      znalezsc przyczyne ta glowna jakos nie potrafia. A wiec ja inzynier sprobuje.
      Jak wiadomo Polska jest w EU. I wiadomo ze ma przewidziane subwencje. Te
      subwencje sa zaplanowane w budzecie Unii dla Polski ale aby je dostac musza byc
      zlozone odpowiednie wnioski z harmonogramami, musza byc zatwierdzone, potem
      musza byc prace w tych wnioskach zaplanowane wykonane i wtedy sukcesywnie naleza
      sie subwencje pokrywajace ale tylko czesc tych kosztow. Np. 50%
      Akurat teraz firma w ktorej pracuje tez uczestniczy w takim programie. Po raz
      pierwszy od wielu, wielu lat. W naszym przypadku polega to na opracowaniu wespol
      z kilkoma innymi firmami jak i jednym naukowym instytutem nowatorskiego czujnika
      na magnetycznej bazie. Opartego na zasadach za ktorych wynalezienie byla nagroda
      Nibla przezd 2 laty. Dla Niemca i Francuza. Wlasnie dlatego moze ten projekt
      uzyskac poparcie rzadu a wlasciwie Unii. I wlasnie ja z ramienia firma i nad tym
      pracuje technicznie jak i zajmuje sie jego rozliczaniem. Czesto sie mowi
      "biurokracja" straszna sprawa. Nieprawda. Jak sie pracuje nad nim, nie kantuje,
      ma sie swoja ksiegowasc w porzadku nie jest problem dostawac te pieniadze.
      Dlaczego to pisze? Ano bo dokladnie na takich samych zasadach Polska dostaje
      subwencje z Unii. Wyjatkiem sa tu dofinansowywania rolnictw gdzie chlop dostaje
      od hektara. Ale to jest jedyny wyjatek w Unii. Wszystkie inne dzalaja na takich
      samych zasadach jak ten moj projekt. Czyli najpierw wlasna kasa praca i po
      wykazaniu postepu prac jak i wlasnych kosztow zgodnie z harmonogramem dostaje
      sie umowiona czesc spowrotem.
      A wiec co mowi Polskie Ministerstwo Finansow na temat przeplywu Polska-EU
      Tutaj link:
      www.mf.gov.pl/_files_/unia_europejska/programy_i_fundusze_ue/przeplywy_finansowe/2008/na_strone_grudzien_08.pdf
      W pierwszej tabelce jest na dole niebieski wiersz. Gdzie jest sumarycznie liczac
      od poczatku roku 2008 do zakonczenia kazdego jego miesiaca podany netto balans
      Polska_Unia. Jak widac do sierpnia 2008 bylo zgodnie z oczekiwaniami. Czyli
      netto Polska dostala sumarycznie ok 4,3 mild Euro z Unii. Dostala wiecej ale
      troche wplacila sama do budzetu Unii a wiec na niebiesko jest netto. W innych
      wierszach mozna znalezsc jak wygladaly subwencje rozbite na skladniki. Co sie
      stalo po sierpniu 2008? Ano suma netto do grudnia 2008 dla Polski zatrzymla
      "sumowanie"! A tak naprawde na koniec grudnia 2008 summa za caly 2008r byla
      mniejsza o troche jak na sierpien 2008 i wynosila ok 4mild Euro. To zanczy ze w
      okresie sierp-grudz 2008 Polska stala sie nawet troche platnikiem netto dla Unii
      (ok 300mil Euro)! A przeciez ma byc odwrotnie.
      I wlasnie od sierpnia 2008 PLN nurkuje. Silna korelacja prawda? Jakos nie widze
      aby forumowi zonglerzy to zobaczyli sami.
      Pytanie dlaczego sie to stalo. W mediach ani slowa o tym. Zato niedawno bylo ze
      Tusk wzial Euro z NBP wlasnie z tych subwencji i wymienil na PLN zatrzynujac
      jego spadek. Jakos to przeszlo bez echa. A przeciez jest niemozliwe aby Polska,
      juz szczegolnie po 4 miesiacach bycia netto platnikiem dla Unii miala kase z
      Unii w NBP. Opisywalem zasady subwencji. One wplywaja PO wykonaniu czesci (jak
      projekt dluzszy) pracy i powinny natychmiast byc wyplacone tym co ta prace
      wykonali wydajac wlasne pieniadze na nia. Oni ja potrzebuje odrazu. A wiec rzad
      polski nie ma prawa miec dnia tech pieniedzy na kacie. A tutaj mial je ponad 4
      miesiace! A wiec co sie to znaczy. Ano tylko to ze rzad polski kantuje. Wysyla
      do Unii rachunki za niby wykonane prace np. budowania czesci autostrady kase z
      Unii dostaje i jako ze praca wykonana nie byla nie musi wyplacic ja dalej
      wykonawcom (takowych nie ma-autostrad tez!) i ma je w NBP. Powiem wiecej, te
      pieniadze od wejscia do Unii byly nie wydawane na te cele na ktore mialy byc
      kasowane przez rzad i nimi byla pompowana PLN. Stad wlasnie duze netto dla
      Polski od wejscia do Unii (tez byly przed Unia pieniadze) malo autostrad i PLN
      wysoko. I wyglada na to ze od sierpnia 2008 Unia wstrzymala kase dla Polski.
      Dlaczego? mysle wlasnie ze dlatego ze sie okazalo ze Polska kantuje. I PLN wraca
      na swoje miejsce gdzie byl przed subwencjami Unii. Czyli np. 5PLN 1 Euro.
      Ciekawe jest co w tym roku? 2009? Dostaje Polska subwencje? Czy dalej nie?
      Nastepny link z Ministerstwa Finansow:

      www.mf.gov.pl/_files_/unia_europejska/programy_i_fundusze_ue/przeplywy_finansowe/2008/tabela_przeplywy_styczen_2009__(v.2_).pdf

      Tutaj wyglada Tabelka tak ze w lewej szpalcie jest suma wszystkich funduszy
      Unia-Polska od wstapienia do EU czyli maj 2004r. Widac jak ladnie pieniadze
      szly. Ale jest prawa szpalta. Ta dotyczy TYLKO styczen 2009. I co widac? Ano
      wszedzie gdzie powinna byc kasa z Unii sa wielki ZERA. Absolutnie nic nie
      dostaje Polska z Unii. Zato na dole widac ze Polska do Unii doplaca. i to
      negatywne saldo dla Polski jest prawie 300 mil Euro. Czyli czysty wplacacz do
      Unii sie z Polski zrobil.
      Ciekawe jest jedna pozycja ze stopka (5. Tutaj Polska wplacila dla Unii ca. 8mil
      Euro za fundusz PHARE ktory byl przedunijnym. Dlug za rok 2003. Co to z
      • maciekqbn Re: inzynierowie, Polska- EU cz. I 21.03.09, 07:46
        jorl napisał:

        > A wiec w Polsce wlasciwie nie ma
        > inzynierow. Tzn. sa z wyksztalcenia to i sa, sa nastepnie przez Politechniki
        > produkowani ale pracowac jako inzynierowie to juz nie pracuja. Co najmniej w
        > przytlaczajacej wiekszosci. Bo inzynier powinien projektowac np. urzadzenia.


        Jesteś w błędzie.
        Jestem inżynierem - konstruktorem elektronikiem właśnie. Konstruuję urządzenia
        elektroniczne, podobnie jak większość moich kolegów w branży (konstruktorów).
        Faktem jest, że życie konstruktora w Polsce nie jest usłane różami, bo nawet
        dobry pomysł ciężko sprzedać - najpierw problemy z finansowaniem a i potencjalni
        klienci często wybierają rozwiązania zagraniczne (często gorsze lecz mające za
        sobą 100 razy lepszy marketing).

        Owszem, prawdą też jest, że uczelnie produkują inżynierów papierkowych - ale nie
        jest prawdą, że w Polsce nie ma "prawdziwych" inżynierów. Z moich obserwacji
        wynika, że ok. 30% absolwentów Politechnik, to prawdziwi inżynierowie "z
        powołaniem", którzy robią to, co piszesz, że inżynierowie powinni robić.
        Prawdą tez jest, że średnio połowa z tych 30% opuszcza Polskę.
        Zostaje zatem z 15% prawdziwych inżynierów i 70% "absolwentów uczelni technicznych".
      • przycinek.usa pogarda do ekonomistow i pytanko do jorla 21.03.09, 18:01
        projektujesz elektronike przemyslowa? O rany!
        To ja prawie s kszesel spadlem panie dzieju.

        Ja sobie mysle skromnie, ze ten gosc projektuje jakies plc, albo co
        najmiej wymysla zdalne kontrolery, czy jakies inne madre ustrojstwa,
        a tymczasem doczytalem, ze to chodzi o czujniki magnetyczne.

        szefie, zeby cie ktos tutaj nie przepytal z tej jelektroniki
        przemyslowej i sie wstydu najesz.

        Moze zaczne od takiego prostego pytania - jakie zjawisko zachodzace
        w kolektorze tranzystora bipolarnego jest wykorzystywane we
        wzmacnianiu sygnalow z czujnikow optycznych w systemach
        swiatlowodowych? Podpowiem szanownemu ynzynierowi, ze chodzi o
        prosta zaleznosc pomiedzy napieciem baza-emiter a pradem kolektora.
        Pytanie jest tak proste jak budowa kaloszy. Taki ynzynier jak ty
        Jorl powinien bez problemu z szybkoscia swiatla na to odpowiedziec.
        Wlaczam stopper i licze opoznienie czasu do pojawienia sie twojej
        madrej ynzynierskiej odpowiedzi.

        Acha, nie mysl sobie, ze lista pytan jest zamknieta - zaraz
        zadzwonie do ktoregos z pracownikow i wymysli sie nowe proste
        ynzynierskie pytania dla Jorla z zakresu elektroniki przemyslowej
    • jorl inzynierowie, Polska- EU cz. II 20.03.09, 22:55
      dokonczenie:

      Ciekawe jest jedna pozycja ze stopka (5. Tutaj Polska wplacila dla Unii ca. 8mil
      Euro za fundusz PHARE ktory byl przedunijnym. Dlug za rok 2003. Co to znaczy?
      Ano tylko to ze Polska musi za kase nawet z 2003r, napewno nieslusznie czyli
      kanty, oddawac pieniadze.
      A gdzie indziej same 0.0 Euro.
      Czyli i styczen jest zly a nawet gorszy jak te ostatnie 4 miesiace 2008. Jak
      luty? Nie wiem. Ale wyglada ze Unia srube Polsce przykreca a nie luzuje.
      I tak widac jak to prozaiczna przyczyna topi PLN. A nie trzeba bylo kantowac. I
      autostrady budowac tez byloby cos. A chcialo sie cala kase zgarnac myslalo sie
      "Niemcy glupie, jak co zawrzeszczymy ich Hitlerem, forse wezmiemy i wydamy na
      samochodziki a nie na autostrady". A co sobie Niemcy mysleli? "Polacy sie
      zlakomia na cala kase, damy im kilka lat kantowac, a jak sie przyzwyczaja to
      sprawdzimy".
      Na kogo wyszlo?

      Pozdrowienia

      --
      Forumowi zonglerzy stoja, gapia sie, kombinuja a Swiat idzie dalej. Calkiem inaczej.
      • szczurek.polny Re: inzynierowie, Polska- EU cz. II 20.03.09, 23:12
        > I wyglada na to ze od sierpnia 2008 Unia wstrzymala kase dla
        > Polski. Dlaczego? mysle wlasnie ze dlatego ze sie okazalo ze
        > Polska kantuje.
        A ja myślę, że po prostu Unia tej kasy nie daje, bo jej nie ma.
        Po pierwsze, bo to Unia głupia? Wcześniej się nie zorientowała co się dzieje?
        Dlaczego się zorientowała nagle w sierpniu 2008, kiedy w Polsce rządzi prounijny
        Tusk? Nie mogli się kapnąć za Kaczorów? Po drugie, od kiedy to Unii kantowanie i
        trwonienie pieniędzy przeszkadza? W Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, Grecji nie
        przeszkadza, to dlaczego miałoby przeszkadzać w Polsce? Po trzecie (teraz na
        poważnie) Unia rozlicza każdy projekt osobno. I rozumiem wstrzymanie kasy na
        kilka projektów. A inne do sprawdzenia i zadecydowania później, bo jednak
        procedury biurokratyczne trwają. A tu jest stop na całej linii. Bez sprawdzania
        szczegółów.

        Przykro mi o tym pisać, ale jeśli wydaje ci się, że masz pieniądze na koncie w
        niemieckim banku, to niestety tam pozostał już tylko zapis komputerowy.
        Pieniądze stamtąd już dawno wyszły (m. in. do Polski, ale również do USA) i
        raczej prędko do twojego banku nie powrócą. Została tylko wydmuszka...
    • jorl szczurek 22.03.09, 14:22
      szczurek.polny napisał:
      > A ja myślę, że po prostu Unia tej kasy nie daje, bo jej nie ma.

      Nie ma? No to popatrzmy ile tej kasy dla Polski za rok 2008 wstrzymano. Nie wiem
      dokladnie ale jak za 1-8mies. 2008 netto Polska miala gdzies 4,3 mild Euro i
      liczac ze za mies 9-12. 2008 Polska doplaciala dla Unii 300mil Euro to mozna
      aproksymowac ze ca. 2,5 mild Euro Polska z Unii w tym 2008r nie dostala.
      Ostatnio byly narady w Unii co zrobic z naglymi 5 mild Euro. To sa wlasnie
      pieniadze niewykorzystana z budzetu Unii za rok 2008. Czyli w nich sa te
      "polskie" 2,5 mild Euro i jeszcze "czyjes". Nawet mozna sie zastanowic czyje.
      Wystarczy moze (tak dedukuje) poszukac komu waluty ostro spadly. Za ten rok
      2008. A wiec z tych "nowych" czlonkow najwiecej spadla PLN. Stad Polska duzo
      stracila (biorac wielkosc kraju oczywiscie). Ale niedaleko za nia sa Wegry.
      Czesi sa sporo lepsi. A wiec mysle ze w tych pozostalych 2,5mild sa i
      "wegierskie" jakies czeskie tez rumunskie. Nie bulgarskie bo Bulgarii juz Unia
      chyba w 2007 zablokowala za kanty kase.
      I jak widac ze Unia ta zabrana kase ma bo wlasnie nastapil nowy jej podzial.
      Ostatnio oglaszany jako sukces Tuska. Jak juz o tym to naprawde sukces? Polska
      sadzi ze dostanie z nich z 300mil Euro. Czyli z tych 2,5mild "swoich" ale
      straconych wyrwie przez kuchenne schody choc kawalek. Czy napewno? Watpie
      bardzo. W Niemczech pisza o tych sprawach oglednie, np. nigdzie nie pisza o tym
      co polskie Min. Finansow podaje (patrz tabele z moich linkow), ale o tych 5 mild
      napisali. Haslo jest ze ta kasa ma byc na walke z kryzysem. Czyli ma byc wydana
      w 2009,10 roku. Ale oczywiscie zasady te same. Czyli projekty, budzet, wlasna
      kasa wydawany, sprawozdania, rachunki i wtedy jakas ploowa (?) wydatkow
      spowrotem z Unii. Jak dotad Polsce sie to nie udawalo a wiec jak ma sie to udac
      teraz?? Najpierw ci co placa netto mieli proporcjonalnie te zaoszczedzone
      pieniadze dostac spowrotem. Dla Niemiec mialo byc 1mild. mysle ze z tych 5 mild
      Niemcy wezma teraz wiecej jak mieli dostac. Np. wlasnie na internet (DSL
      wszedzie) co sie zamierza i tak w ramach walki z kryzysem.
      Mysle drogi szczurku ze rozumiesz ze twoje twierdzenie "Unia nie miala dlatego
      zabrala Polsce" jest falszywe.
      Ale dalej zobaczymy nastepne Twoje twierdzenia. Na ile sa prawdziwe.

      > Po pierwsze, bo to Unia głupia? Wcześniej się nie zorientowała co się dzieje?
      > Dlaczego się zorientowała nagle w sierpniu 2008, kiedy w Polsce rządzi prounijn
      > y
      > Tusk? Nie mogli się kapnąć za Kaczorów?

      Przeciez jest jasne ze dlugofalowa polityka Niemiec jest Polske zadolowac.
      Metoda? Najpierw dawac pieniadze wiedzac ze beda kanty czekac aby sie to solidne
      nazbieralo i dopiero wtedy kopnac. Dlaczego nie Kaczorow? Cos mi sie wydaje ze
      Kaczory zrobily przedwczesne wybory bo wlasnie widzialy ze sie burza zbiera.
      Pamietam dobrze jak w 1,5tyg przed wyborami (tymi przyspieszonymi) byl 3 dni
      Lech Kacz (prez) u Merkel. Jak wrucil J. Kaczynski nagle zachorowal i nie byl na
      waznym, przedwyborczym wiecu. Dziwne, jak jestem politykiem to (i w pracy tez
      tak jest jak sie jest odpowiedzialnym) to i z katarem czy temperatura ide
      walczyc. A J. Kacz. sie zalamal. Musial mu brat opowiedziec jakie straszne
      rzeczy sie dowiedzial od Merkel. Za zamknietymi drzwiami. Stad ta rozpaczliwa
      polityka Kaczynskich zwiazek z USA. Ale na nieszczescie gwiazda USA zachodzi. I
      USA ma duzo wazniejsze problemy jak sie o Polske martwic.
      Oczywiscie niby proniemiecki Tusk sie tez myli ze jak nie bedzie Kaczorem to
      Polsce sie uda. Los musi sie dopelnic. Tak sie dziala politycznie dlugofalowo.
      No i obcinanie kasy jak sie juz dobrze Polska przyzwyczaila do niej. Wtedy boli
      najbardziej.


      >Po drugie, od kiedy to Unii kantowanie i
      > trwonienie pieniędzy przeszkadza? W Hiszpanii, Portugalii, Włoszech, Grecji nie
      > przeszkadza, to dlaczego miałoby przeszkadzać w Polsce?

      Jasne, kantuje sie przy panstwowych zleceniach zawsze. Ale MUSI wkoncu tez to co
      mialo powstac. W Hiszpanii sa te autostrady. Moze duzo drozsza bo bylo
      kantowanie ale sa. A Polska kantowala za duzo. Wg. zasady "nic nie budujemy
      piszemy sprawozdania kasa cala dla nas a po nas chodzby potop"
      Musze jednak ograniczyc o tych kantach przy panstwowych zleceniach. Okazuje sie
      ze i pewnym rodzaju prywatych, jak widac teraz w USA, kantowanie jest ogromne.
      Nawet wieksze jak przy panstwych. Ale to na marginesie. Specjalnosc finansowych
      zonglerow zwlaszczy tych z USA.


      > Po trzecie (teraz na
      > poważnie) Unia rozlicza każdy projekt osobno. I rozumiem wstrzymanie kasy na
      > kilka projektów. A inne do sprawdzenia i zadecydowania później, bo jednak
      > procedury biurokratyczne trwają. A tu jest stop na całej linii. Bez sprawdzania
      > szczegółów.

      No wlasnie stop na calej linii. W jakich wypadkach tak moze byc? Ano wykryto a
      wlasciwie ujawniono tak ogromne bagno kantow ze powiedziano "zadne pieniadze
      najpierw rozliczyc kanty". Zreszta Unia Bulgarii tez juz tak zrobila. Wiec o co
      chodzi?


      > Przykro mi o tym pisać, ale jeśli wydaje ci się, że masz pieniądze na koncie w
      > niemieckim banku, to niestety tam pozostał już tylko zapis komputerowy.
      > Pieniądze stamtąd już dawno wyszły (m. in. do Polski, ale również do USA) i
      > raczej prędko do twojego banku nie powrócą. Została tylko wydmuszka...

      Widzisz drogi szczurku. Oczywiscie ze niemieckie banki umoczyly. Najbardziej w
      USA bo USA jest najlepsze w okradaniu Swiata tez troche i w Polsce. Oczywiscie
      tez i moje pieniadze. Z tym ze ja moje pieniadze w banku niemieckim mam na
      koncie z ktorego moge wyplacic kazdego dnia. Sa to male % oczywiscie ja nie
      kupowalem jakis zertyfikatow bankow ameryk ktore zbankrutowaly a "dawaly" i
      10%/pa. Tez zadne akcje. Moj doradcy finansowy w moim banku, wie przeciez ile
      zarabiam, lata mnie namawial na takie "zlote" interesy. Zawsze wysylalem go na
      drzewo. Tak jak i tutejszych zonglerow finansowych. Ostatnio pytalem go no i co?
      Wydusil z siebie "no tak, mial Pan racje".
      Ja po prostu zarabiam pieniadze w mojej pracy. Jak oszczedzam to nie po to aby
      pieniedzmi "zarabiac" a aby je miec na pozniej. Z tym ze bede mial spora
      niemiecka panstwowa emeryture (bo duze skladki place jako ze sporo zarabiam) i
      wlasciwie te moje w banku nie sa dla mnie zyciowa koniecznoscia. I podlegaja
      ochronie panstwej rzadu niemieckiego. A wiec stracic je napewno nie moge. Nawet
      jak splatuje to rzad wyplaci. Zreszta jest ustawa wlasnie o upanstwowieniu
      bankow w Niemczech. Swieza, ja nie strace.
      A wiec i tutaj twoja radosc drogi szczurku byla przedwczesna. Ze strace kase.
      Mnie zabezpiecza po prostu moja pogarda dla finansowych zonglerow przed bledami.
      Przydatna prawda?

      Pozdrowienia

      P.S. Nie martw sie przecinku zajme sie i Toba. Mam czas. Chociaz tak naprawde
      nie mam czasu. Ale mam dobra pamiec. Powinienes i Ty takowa miec. Po aferze o
      Niebieskich Krysztalach przed laty powinienes wiedziec ze nie warto sie ze mna
      klocic. Coz, alzheimer bedzie Cie kosztowal. Ale teraz fitnesstudio.
      Pozdr.
      • przycinek.usa kolejne pytanka dla mistrza yelektroniki 22.03.09, 18:22
        Naprawde nie wiesz? Zartujesz prawda? A moze ty po technikum budowlanym jestes?

        To zapytajmy specyaliste od yelektroniki przemyslowej o proste metody zmiany
        kierunku obrotu silnika trojfazowego. Najlepiej jak jeszcze podpowiesz jak
        nazywa sie popularne jelektroniczne urzadzenie, ktore to robi w praktyce.
        Potrafilbys takie zrobic? Nie?

        A jezeli wiesz taka banalna rzecz, to z pewnoscia wiesz tez jak w przemysle
        realizuje sie sterowanie predkoscia obrotowa silnikow trojfazowych. Na jakim
        zjawisku fizycznym jest to oparte, ynzynieze?
        Wiesz czy nie wiesz?

        Acha, skoro juz tu dotarlismy, to kolejne banalne pytanie dla ynzynierow
        przemyslowych - czy da sie sterowac silnik trojfazowy za pomoca tego urzadzenia
        z pytanka pierwszego z jednej fazy?
        To jest zasadniczo pytanko testowe dla jorli - mozliwe odpowiedzi sa tak, lub
        nie. Ucza was chyba takich odpowiedzi w Niemczech, to bedziesz miec latwosc
        popisowa na forum polityczno-ekonomicznym w tej zgnilej poskomunistycznej
        krainie z brakiem szkolnictwa i inzynierstwa przemyslowego. A na pewno nie
        produkuja w Polsce odpowiednich inzynierow, czego najlepszym dowodem jest brak
        odpowiedzi od Jorla, ktory ma czas. He he he he.

        Zapytalbym cie jeszcze o standardy przesylu danych w sterowaniu przemyslowym,
        ale skoro nie potrafiles dostrzec zalet niebieskiego lasera, ani nie znasz
        elementarnych zjawisk z zakresu podstawowego kursu elektroniki, to szans nie ma
        na poprawne odpowiedzi mistrzu od elektroniki przemyslowej w Niemczech. Tylko
        zeby wam tam w Niemczech smiertelnosc w przemysle nie wzrosla, od takich
        specjalistow jak ty.
        • maciekqbn Re: kolejne pytanka dla mistrza yelektroniki 22.03.09, 21:47
          Pytanie zasadniczo nie do mnie, ale sie wtrące smile

          Samą zmianę kierunku obrotów silnika trójfazowego to osiagniesz
          nawet prostym stycznikiem (zamieniając kolejność dowolnych 2 faz),
          nie koniecznie do tego potrzeba falownika zaraz wink
          • przycinek.usa Re: kolejne pytanka dla mistrza yelektroniki 22.03.09, 22:11
            no i zepsules mi cala zabawe z jorlem

            nie mogles chociaz poczekac tydzien?
            wiesz, inzynierom jelektronikom z Niemiec potrzeba duzo czasu na myslenie

            im wiecej maja inzynierskiego autorytetu rodem z PRL tym wiecej trzeba im czasu
            na odpowiedzi na proste ynzynierskie pytanka forumowe...
          • przycinek.usa odpowiedz numer 2 23.03.09, 00:43
            Najwyrazniej moje proste pytania kontrolne nie napotkaly zrozumienia
            inzynierskiego z Niemiec, bo choc pozno, to odpowiedzi jorla brak.
            Wprawdzie jest niedziela, a wiec porzadni inzynierowie wtenczas spia slodko i
            mysla o kolejnym projektowym poniedzialku - ale liczylem na cos wiecej jak
            zapewnienie jorla o ilosci wolnego czasu. Skoro masz jorl tyle czasu, to znaczy,
            ze mozesz odpisac w niedziele, a pytanka inzynierskie byly tak proste, ze nawet
            zwykly elektryk podlaczajacy pompe do hydroforu w domku jednorodzinnym
            potrafilby udzielic wyczerpujacej odpowiedzi.

            Natomiast co do odpowiedzi Macka z Pl, to w zastosowaniach przemyslowych nie
            mozna stosowac prostego stycznika, tylko ewentualnie zespolonego przekaznika
            odwracajacego. Tu jest zdjecie:
            www.thermaldevices.com/products/images/subcats/56/A110-reversing-contactor(C)%20(2).JPG
            • maciekqbn Re: odpowiedz numer 2 23.03.09, 07:38
              przycinek.usa napisał:

              > ewentualnie zespolonego przekaznika
              > odwracajacego. Tu jest zdjecie:

              Z praktycznego punktu widzenia oczywiście masz całkowita rację, zespolony
              przekaźnik odwracający to (jak widać też na zdjęciu) zespół 2 zsynchronizowanych
              styczników.

              Co do jorl'a - nie znam go, może jest i dobry albo i ściemnia. Ale (jak już
              wcześniej napisałem) nie rozumiem jego spojrzenia na innych. Nie każdy może być
              (dobrym) inżynierem a i świat składający się z samych inżynierów byłby nudny
              (choć zapewne bardziej uporządkowany i spokojniejszy). Poza tym, każdemu należy
              się szacunek, niezależnie od zawodu, wykształcenia i narodowości.
            • boorack Tak wyglądały "egzaminy" w ZSZ :) 23.03.09, 13:05
              Tam "męczyli" o-mało-co-absolwentów (elektryków) w podobny sposób jak tutaj.
              Rozmowa egzaminatora (E) z uczniem (U) wyglądała mniej więcej tak:

              E: Jaki rodzaj wirnika montuje się w silnikach trójfazowych ?
              U: <cisza>
              E: No, byłeś kiedyś w ZOO ?
              U: No, byłem ...
              E: Widziałeś małpki ?
              U: <cisza - ale wygląda na to że widział>
              E: A gdzie były zamknięte te małpki ?
              U: <oświecenie> Wirnik klatkowy !
              E: <wpisuje ocenę dostateczną>

    • krzysztofsf Pearl Harbor 24.03.09, 08:31
      No coz, skoro dopiero niedawno nastapily przecieki, ze prezydent USA wiedzial o planowanej akcji japonskiej na Pearl Harbor i celowo niedopuscil do powiadomienia floty o przewidywanym ataku, to juz nieduzo rzeczy mnie zdziwi.
      • cojestdoktorku Re: Pearl Harbor 25.03.09, 09:01
        > No coz, skoro dopiero niedawno nastapily przecieki, ze prezydent
        USA wiedzial o
        > planowanej akcji japonskiej na Pearl Harbor i celowo niedopuscil
        do powiadomie
        > nia floty o przewidywanym ataku, to juz nieduzo rzeczy mnie
        zdziwi.

        no te przecieki to trwają od bitwy o Midway w której ostatecznie
        udowodnio że o zwycięstwie na morzu decyduja samoloty i lotniskowce
        a nie pancerniki
        w tym momencie przypomniano sobie że przed japońskim atakiem na
        Pearl Harbour dziwnym trafem port opuściły wszystkie lotniskowce a
        zostały w porcie pancerniki...
      • przycinek.usa Re: Pearl Harbor 25.03.09, 09:23
        prosze o podnie jakis linkow, bo ja nic o tym nie wiem.
        O ile pamietam byly meldunki o samolotach i doszly do rzadu - ale
        szczegolowo to nie bylo nigdzie opisane, tylko widzialem fragment
        jakiegos programu w TV na history channel.

        Jakbys mial jakis link do tego, to mnie to ucieszy. Dzieki.
        • cojestdoktorku Re: Pearl Harbor 25.03.09, 09:37
          to nie było do mnie ale proszę oto linki polskojęzyczne:

          bardziej oficjalne
          www.wprost.pl/ar/12012/Prowokacja-w-Pearl-Harbor/
          i mniej
          www.gavagai.pl/society/pearl-harbor.php
          • frusto Re: Pearl Harbor 30.03.09, 11:59
            Ja tylko tak nieśmiało chciałem napomknąć, że każdego dnia do analityków
            docierały dziesiątki raportów, a wśród nich bezwartościowe, fałszywki itp. Post
            factum to można sobie mówić, że oto analitycy mieli wszystkie raporty dane
            czarno na białym, a więc specjalnie je zignorowali. Ale przed, jeżeli analitycy
            codziennie otrzymują raporty w stylu:
            "japończycy pewnie zaatakują już dzisiaj"
            "japończycy nie zaatakują, bo kontakt X donosi, że chcą kontynuować ofensywe w
            Chinach"
            "kontakt Y donosi, że japończycy planują atak na Rosję"
            "kontakt Z donosi, że planowany jest atak lotniczy na Pearl Harbor"

            To czy można mieć pretensje, że analityk czasami się pomyli?
    • sendivigius Dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 24.03.09, 18:03
      Przypominam wszystkim ze 911 byla bardzo ladna pogoda (moze wlasnie
      dlatego) wiec z satelity bylo wszystko widac jak na dloni, wszystkie
      ruchy samolotow, wszystkie pozary dookola, mozna bylo doslownie
      policzyc ludzi, sztuka po sztuce jak wychodza z budynkow i tak
      dalej.

      USA, Rosja, Chiny(?) maja satelity nad NY i DC, wszystko jest
      pieknie nagrane. Sa wiec tacy co wiedza.

      Utrzymanie konspiracji w tej sprawie przez "grupe trzymajaca wladze"
      nie jest wcale trudne. Przeciez normalny czlowiek ani "wolna" prasa
      nie sa sie w stanie dowiedziec ile magistrat wydaje na kanalizacje,
      a co dopiero sprawy tej wagi gdzie za puszczenie pary jest wiadomo
      co i to szybko.

      Co do roznych "dowodow" przedstawianych przez "niezaleznych"
      ekspertow trzeba podchodzic z doza sceptycyzmu, mniej wiecej tak jak
      do "opozycyjnosci" Michnika i Kuronia. Jest to bez watpienia czesc
      celowego szumu informacyjnego.

      Ogladalem rozne video'a z atakow chyba i 1000 razy i na moje
      wyczucie mechaniki bryl, bezwladnosci etc. cos tam jest nie tak, dla
      mnie to wali sie w zly sposob. Ale uznam dowod specjalistow pod
      warunkiem ze wpierw uwierze ze ta plamka na ich czole to nie jest
      laserowy dalmierz.
    • cojestdoktorku Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 25.03.09, 09:36
      to nie było do mnie ale proszę oto linki polskojęzyczne:

      bardziej oficjalne
      www.wprost.pl/ar/12012/Prowokacja-w-Pearl-Harbor/
      i mniej
      www.gavagai.pl/society/pearl-harbor.php
      • przycinek.usa Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 26.03.09, 04:05
        Dziekuje za linki, prawde mowiac jest to troche przerazajace.
        Nigdy o tym nie slyszalem, ale pamietam, ze nigdy nie chcialo mi sie wierzyc w
        te oficjalne zapewnienia o "zagubionej depeszy" i innych dziwnych zdarzeniach
        zwiazanych z Pearl Harbor. Oficjalne wyjasnienia byly dosyc naiwne, ale nigdy
        mnie to nie interesowalo. Najwyrazniej w kazdej histori nalezy jednak dzielic
        wlos na czworo.

        • cojestdoktorku Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 26.03.09, 09:05
          > Dziekuje za linki, prawde mowiac jest to troche przerazajace.

          no mnie przeraża że kraj który nie chciał uznac że żółty człowiek to
          taki sam człowiek jak biały wyznacza "standardy demokracji" na
          świecie

          co do tamtej historii to japończycy zostali zmuszeni do ataku
          ponieważ amerykanie nałozyli embargo na surowce i co lepsze
          namówili/zmusili inne kraje które eksportowały surowce do japonii do
          takiego samego embarga
          tego typu embargo jest praktycznie wypowiedzeniem wojny w białych
          rekawiczkach
          japonia jako zupełnie zalezna od importu surowców miała dwa wyjścia
          wrócic do średniowiecznych technologii "drewna" albo natychmiast
          opanować pacyfik i siła zdobyc surowce dla przemysłu i to
          natychmiast zanim wyczerpia sie rezerwy surowcowe...

          II swiatowa jest dość mocno przekłamana, jak Ci sie bedzie chciało
          przeczytaj sobie dwa krótkie artykuły nie pasujące do naszych
          wyobrażeń o tamtych czasach:

          wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Hitler-proponowal-Polsce-sojusz,wid,8484693,wiadomosc_prasa.html?ticaid=17bc9

          to jest fajne:
          interia360.pl/artykul/hitler-o-polakach,19679
          • sendivigius Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 30.03.09, 23:18
            Spoko, spoko. Pan Woloszanski, dziennikarz Trybuny Ludy, stary dobry
            komunista, jak wszyscy z tamtej grzedy nie lubi II RP. Jeszcze za
            Gierka ten organ pisal ze wszystkim problemom poczawszy od braku
            sznurka do snopowiazalek skonczywszy na braku mieszkan winne sa
            rzady sanacyjne. Pan redaktor front zmienil zas jedynie w drobnych
            szczegolach, poprzednio pisano ze sojusz powinno sie zawrzec ze
            Zwiazuniem przeciwko temu na H.

            Coz, nowe czasy, nowe sojusze, nowi mocodawcy, wiec piszemy historie
            od nowa. Orwell 1984.
            • llukiz Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 31.03.09, 10:19
              Nie wiem o co ci chodzi? Zawarliśmy sojusz z anglią i francją, zniszczyli nas
              ruskie i niemcy, a anglia i francja palcem nie kiwnęły. Takie są fakty. Jak dla
              mnie z artykułu logicznie wynika że dobrego wyjścia nie było. Nie rozumiem o co
              tu się czepiać wołoszańskiego?
              • sendivigius Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 31.03.09, 19:38
                Owszem bylo dobre wyjscie - sojusz ze Zwiazkiem Radzieckim. To
                psychologicznie trudne, co gorsza sam Zwiazek sie do takiego sojuszu
                by nie palil, a oficjele w Moskwie mieli o Polsce kiepskie zdanie.
                Przypuszczalnie za taki sojusz bylo by trzeba slono zaplacic w
                postaci koncesji terytorialnych, no i lekkiej zmiany rezimu.

                Tak naprawde sytuacje zapieprzyl Roosevelt. USA byly jedynym krajem
                zdolnym przeciwstawic sie Hitlerowi, powinny zawrzec sojusz ze
                Zwiazkiem juz w 38, Stalin by skakal z radosci, wtedy juz sojusz z
                Polska wygladalby logicznie, jakiegos komucha by sie znalazlo do
                rzadow w Warszawie. Polaczenie amerykanskiej technologii z fizyczna
                obecnoscia Armii Czerwonej na terytorium Polski skonczylaby sie tym
                ze Herr Hitler moglby sobie atakowac Kamerun. Ale Roosevelta
                bardziej obchodzila ropa na Malajach, ktorymi tematami karmil go
                rzad brytyjski, i to jest drugi winowajca latwej jazdy Hitlera przez
                Europe.

                To latwo mowic dzisiaj, bo jest to political fiction. W 38 roku
                wspomnienia zaboru rosyjskiego byly silne, niechec do Rosjan
                uniwersalna, a USA niedoceniane.
                • cojestdoktorku Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 01.04.09, 10:58
                  Panowie, wyjśc było kilka
                  ktos kto nie lubi ruskich nie weźmie pod uwage sojuszu z zsrr
                  ktoś kto nie lub niemiec nie bierze pod uwage sojuszu z niemcami...
                  a był on wysoce prawdopodobny
                  wtedy hitler nie napadł by na Polskę tylko na francję
                  my bylibyśmy zabezpieczeniem jego tyłów, nie bałby sie że w tym
                  czasie mu zsrr skoczy na plecy
                  oceniając siłę sojuszu w którym byłyby niemcy, włochy i polska mozna
                  powiedziec że byłby to sojusz drugiej, trzeciej i czwartej siły
                  militarnej w europie zakładajac że zsrr to azja)
                  ktoś powie że po pokonaniu francji niemcy by sie zabrali za nas tyle
                  że nie miałby racji bo hitler nawet jeśli by to planował to po
                  pierwsze, nie zaczałby realizacji teggo planu dopóki nie
                  unieszkodliwił by anglii, po drugie nawet gdyby tego dokonał to nie
                  mógłby sie wziąć za nas ponieważ trzeba by sie brać za zsrr z nasza
                  pomocą
                  bylibyśmy do dziś sojusznikami niemiec jeśli wojnę by wygrali
                  (zajeliby teren do uralu) lub jeśli wojna trwała by do chwili obecnej
                  jeśli niemcy by wojnę przegrali to dziś bylibyśmy sojusznikami
                  aliantów bo tak jak włochy czy rumunia po prostu zmienilibyśmy
                  stronę konfliktu

                  niestety my wolimy słuchać obietnic anglojęzycznych i płacimy za to
                  wysoka cene od stu lat
                  bo zachód zdradził nas w 1939, później mimo że walczył równiez
                  naszymi rekami zdardził nas w 1945 oddając stalinowi
                  najdziwniejsze jest to że my z ochotą damy się zdradzic po raz
                  kolejny jesli tylko bedzie okazja
                  a zachód nas bez mrugnięcia okiem po raz kolejny zdradzi
                  jesli to przezyjemy z radością damy się załatwić po raz czwarty...
                  zawsze byliśmy w przenośni "tarcza" dla krajów zachodu i dziś
                  właśnie szykujemy się do budowy tarczy aby tą tarcza byc nie tylko w
                  przenośni ale też dosłownie

                  p.s. innym bardzo skutecznym rozwiązaniem było powiedzenie w
                  odpowiednim momencie "łapy precz od czechosłowacji" hitler był za
                  słaby żeby najechac czechosłowaków i polskę, bez ich sprzętu byłby
                  równiez o wiele słabszy, pozatym bez zajęcia czechosłowacji trudniej
                  byłoby przeprowadzic ofensywe na Polskę (granice)...tak wystarczyło
                  się zbratać z południowymi sąsiadami
                • llukiz Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 06.04.09, 16:37
                  > Owszem bylo dobre wyjscie - sojusz ze Zwiazkiem Radzieckim. To
                  > psychologicznie trudne

                  psychologicznie to łatwe, bo mieliśmy sojusz ze związkiem radzieckim do 89.
        • vice_versa Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 30.03.09, 05:49
          A wiedziałeś o planowanym ataku uprzedzającym na Japonię z
          terytorium Chin i przerzucaniu P-40 i bombowców Lockheeda?

          Lauchlin Currie we własnej osobie:
          www.youtube.com/watch?v=C1cX_Fr3qyQ&feature=related
          www.youtube.com/watch?v=2Uf_3E4pn3U&feature=related
          31.10.1941 "The US News" ogłasza plany ataku lotniczego i LOTNISKA z
          których będą naloty (które nota bene nie pokrywają się z bazami z
          J.B.355).
          A 15.11.1941 gen. Marshall ogłasza na konferencji prasowej dla AP,
          NYT, NYTribune i Newsweeka, że atak na Japonię nastąpi w pierwszej
          dekadzie grudnia.
          www.srcfiles.com/avg/ettenrev.pdf
          To tak jakby dziś zapowiadać konkretną datę ataku na Iran i miejsca
          stacjonowania i trasy przelotu F35!

          Tutaj jeszcze trochę info:
          www.geocities.com/Pentagon/6315/pearl.html
    • satorianus Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 06.04.09, 12:17
      www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=ySHgiUxnLC0
      I to by było na tyle w temacie "naukowych dowodów". smile Kolejna spiskowa teoryjka
      ląduje w koszu obalona w dziecinnie prosty sposób. smile
      • satorianus Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 06.04.09, 12:18
        Jakby ktoś miał jeszcze jakieś inne "dowody" to proponuję zobaczyć inne filmiki
        z tego samego źródła.
      • lwc19 Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 06.04.09, 19:49

        Film pokazuje zewnetrzne obramowanie, ktore sie ostalo po zamachach,

        www.toad.com/fucknyccensors/wtc100301/wtc031.jpg
        a trzeba bylo je jakos usunac.
        Nie jest to zaden dowod, ze przed i podczas upadku wiez, nie byly wewnatrz
        detonowane bomby.

        Jest troche swiadkow mowiacych, ze wybuchy mialy miejsce w podziemiach. Chocby
        pierwszy film z brzegu.
        Strazacy rozmawija przez telefon i nagle...

        www.youtube.com/watch?v=8n-nT-luFIw


        • satorianus Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 20.04.09, 18:22
          > Nie jest to zaden dowod, ze przed i podczas upadku wiez, nie byly wewnatrz
          detonowane bomby.

          Wiesz, dość trudno się dowodzi NIE istnienia czegoś. Mógłbym na przykład
          powiedzieć, że wczoraj gdy spałeś po Twoim pokoju skakał zielony gumowy
          krasnolud na sprężynach. Potrafisz mi dowieść tego, że to nieprawda?
          • lwc19 Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 20.04.09, 20:07

            Nikt nie wymaga zebys udowodnil niezaistniale wybuchy. Wystarczyloby udowodnic,
            ze te ktorych ludzie w podziemiach byli swiadkimi niezaistnialy.

            Film ktory wstawiles mnie nie przekonuje. Bardziej przemawia do mnie sposob
            zlozenia sie wtc7, ktory wedlug wielu specow od wyburzania, ze wzgledu na jego
            symetrycznosc wyglada na profesjonalne. Zreszta Silversteinowi wymsklo sie w
            wywiadzie, ze nie chcieli juz wiecej ofiar wsrod strazakow i postanowili go zlozyc.
            Na You Tube widzialem film gdzie policjant na ulicy kaze wycofac sie ludziom bo
            palacy sie wtc7 bedzie wyburzany. Widzialem go dawno, jak znajde to wstawie.


            Windsor Tower w Madrycie plonal kilkukrotnie dluzej, splonal w calosci i sie nie
            zawalil

            en.wikipedia.org/wiki/Windsor_Building
            Naprawde, nie mam zamiaru odbierac ci wiary w uczciwosc sluzb. Mossad, CIA, GRU
            czy MI6 niegdy przeciez nie bylyby zdolne do zwrocenia aparatu przemocy przeciw
            wlasnym obywatelom.

            • satorianus Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 21.04.09, 09:12
              Tyle, że budynek wali się od góry do dołu. Masz to ładnie pokazane i wyjaśnione
              na filmie z drugiego linku.
              • lwc19 Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 21.04.09, 13:51

                Ladunki wybuchowe podczas profesjonalnych wyburzen detonuje sie we wszystkich
                partiach budunku celem oslabienia konstrukcji.
                Inaczej podczas skladania (niezaleznie czy od gory czy od dolu) caly proces
                moglby sie gdzies w polowie zatrzymac jak to sie w przeszlosci w nieudanych
                wyburzeniach zdarzalo.

                Kończąc: nie przekonamy się nawzajem, a ja mam ciekawsze zajecia od wyszukiwania
                dowodow ich winy. Zamachy byly w ich interesie i daly im carte blanche na
                wszystkie blisko-wschodnie operacje.


                The process of transformation, even if it brings revolutionary change, is likely
                to be a long one, absent some catastrophic and catalyzing event—like a new Pearl
                Harbor.
                The Project for the New American Century
                September, 2000

        • satorianus Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 20.04.09, 18:27
          Odnośnie wybuchu w podziemiach to nie odrobiłeś lekcji, którą zadałem:
          www.youtube.com/watch?v=tacYjsS-g6k&feature=related
    • przycinek.usa Swiat nauki nie spi 09.04.09, 02:57
      czyli pojawiaja sie nowe prace na ten temat. W ponizszym artykule pojawia sie
      informacja na temat badan naukowych nieprzereagowanego materialu
      pirotechnicznego znalezionego w gruzach i pylach po WTC.
      Podaje link do artykulu a potem link do pracy na ktora powoluje sie artykul. Na
      samym koncu haslo z wikipedii na temat teorii zburzenia WTC.

      rawstory.com//printstory.php?story=15093
      www.bentham-open.org/pages/content.php?TOCPJ/2009/00000002/00000001/7TOCPJ.SGM
      en.wikipedia.org/wiki/World_Trade_Center_controlled_demolition_conspiracy_theories
      • satorianus Re: Swiat nauki nie spi 20.04.09, 18:23
        Nie wiem czy obejrzałeś filmik do którego podałem link. Termitu używano na
        gruzach WTC już po katastrofie!
      • filipoza Świat filmowców również... 28.04.09, 00:31
        ciekawostka -> pauza na 4:20

        chodzi mi o kadr z pościgu w filmie Terminator 2: Judgment Day z roku 1991.

        https://filipoza.wrzuta.pl/sr/d/6op7oeSHaSb/caution911

        Pomijając inne nieścisłości, z wyliczeń tego zapisu na moście wynika, że auto Freightliner FLA9664, które wcześniej zerwało dach na czymś podobnym musiałoby mieć ok 4m podczas gdy ma ok. 3m i "w zasadzie" przy takiej wysokości 9feet-11inches (3.02m - tak chyba należy rozszyfrować ten zapis) zmieściłoby się w tuneliku.
        Jeżeli ktoś ma dokładne wymiary tego modelu to chętnie skorzystam gdyż moje wyliczenia są szacunkowe.
      • filipoza Graficy komputerowi... 15.06.09, 23:09
        mielipełne ręce roboty.

        Ciekawe czy mieli support z Hollywood?
        big_grin
    • stoje_i_patrze Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 01.10.09, 08:20
      Zezowaty popełnił wpis o 9/11
      zezorro.blogspot.com/2009/09/jesli-nie-wiadomo-o-co-chodzi_27.html
    • przycinek.usa film pokazujacy wysadzenie w powietrze WTC7 02.10.09, 03:00
      Jakby kogos interesowalo tutaj jest pokazany film jak wysadzaja w powietrze
      WTC7. Ten film zamyka moim zdaniem dyskusje w sprawie wersji oficjalnej.

      www.youtube.com/watch?v=AsJQKpnkZ10
      A na wypadek jakby komus jeszcze pozostal cien watpliwosci a naiwnosc
      przeslaniala wizje, to przypominam, ze WTC7 bylo oddzielone od WTC1 i WTC2
      budynkami WTC6 i WTC5.

      en.wikipedia.org/wiki/File:WTC_Building_Arrangement_and_Site_Plan.svg
      Reasumujac caly watek - zamach WTC byl skomplikowana operacja, w ktorej
      uczestniczyla wielka grupa ludzi, w tym specjalisci od burzenia budynkow i nie
      ma absolutnie zadnych watpliwosci, ze oficjalna wersja wydarzen jest medialnym
      klamstwem. Nie ma rowniez zadnych watpliwosci, ze wladze znaja prawdziwy
      przebieg wydarzen, a ujawnienie faktow jest wbrew interesowi politycznemu USA.

      Na tej podstawie mozna wedlug mnie wysnuc daleko idacy wniosek, ze wladze w USA
      sa winne wspoludzialu w tym wydarzeniu.
      • przycinek.usa film wloski komentujacy WTC7 02.10.09, 03:15
        Ten material ukazal sie we wloskiej telewizji:
        www.youtube.com/watch?v=58h0LjdMry0
        Jak widac wyraznie TV podala komunikat ze WTC7 zawalil sie, ZANIM sie zawalil.
        Zwroccie uwage, ze ludnosc z okolicy ewakuowano zanim ten budynek wysadzono.
        • przycinek.usa Re: film wloski komentujacy WTC7 02.10.09, 03:22
          Larry Silverstein - glowny beneficjent odszkodowania mowi, ze podjeto decyzje o
          wysadzeniu budynku WTC7:
          www.youtube.com/watch?v=7WYdAJQV100
          tutaj wiecej informacji na jego temat:
          en.wikipedia.org/wiki/Larry_Silverstein
          Prosze zwrocic uwage, ze ten czlowiek nie byl bezposrednio zainteresowany
          wysadzeniem WTC7. Jego interesowalo wysadzenie WTC1, WTC2, WTC4 i WTC5. No ale
          mniejsza z tym kogo interesowalo wysadzenie WTC7.
          • przycinek.usa zapowiedz zawalenia sie WTC7 w CNN + PENTAGON 02.10.09, 03:42
            www.youtube.com/watch?v=N1LetB0z8_o

            tutaj film z PENTAGONU:
            www.youtube.com/watch?v=LeAwSAEXHkI
            prosze zobaczyc moment od 1.20 minuty.
            Prosze zwrocic uwage na trawnik.

            To jest jedno z tych zdjec pokazujacych caly trawnik po rzekomym uderzeniu
            wielkiego samolotu pasazerskiego.

            Pozniej caly ten trawnik zostal pokryty piana z samochodow strazy pozarnej.
            Pozniejsze zdjecia oczywiscie nie pokazuja tego pieknego trawnika.

            Oczywiscie jak ktos wierzy w wersje oficjalna, to nie uwierzy w spisek. Prawda?
            Ale dziwnym trafem opinia publiczna w Europie ma odmienne zdanie od opinii
            publicznej w USA. Tutaj nie ma dyskusji.
            I doradzam - nie pakujcie sie w takie dyskusje.
          • 0ion Re: film wloski komentujacy WTC7 02.10.09, 11:13
            Operacja była skomplikowana a przeprowadzały ją najprawdopodobniej wojskowe trepy, więc było parę wpadek.
            Silverstein nie wiedział, że przygotowanie budynku do wyburzenia zajmuje tygodnie a często miesiące, więc powiedział, że go wyburzono ze względów bezpieczeństwa, bo groził zawaleniem.
            Inna (oficjalna) wersja to, że się zawalił na skutek uszkodzeń od zawalających się wież i pożaru co jest technicznie absolutnie niemożliwe, by budynek uszkodzony w jednej części zawalił się całkowicie symetrycznie w takim czasie jakby spadał przez nic nie podtrzymywany. Jest to klasyczny, najcześciej stosowany typ wyburzenia - wysadzenie konstrukcji u podstawy. Im wyższy budynek tym ryzyko niekontrolowanego wyburzenia na bok jest wyższe dlatego od pewnej wysokości stosuje się wysadzanie segmentami lub piętrami.
            Co wszystko zostało pięknie zademonstrowane w WTC przy okazji przekrętu ubezpieczeniowego i wprowadzenia w życie państwa policyjnego wink
            • przycinek.usa Silverstein nie wiedzial 16.11.09, 09:00
              Postanowilem wrocic do tego watku, poniewaz rozmawialem ze znajomymi w sobote o
              Sept11 i co interesujace - dalo sie nagle rozmawiac o tej niewiarygodnej i
              absurdalnej teorii spisku, ze rzekomo budynki wysadzono. Pare lat temu nie dalo
              sie nawet wspomniec oryginalnemu Amerykaninowi o sept11. Gadanie o tej wstretnej
              teorii spisku bylo wrecz niebezpieczne. Tymczasem teraz nagle okazuje sie, ze
              oryginalni Amerykanie sa calkiem niezle poinformowani. Dalej oczywiscie nie
              wierza w spiski, ale juz nie sa sklonni dawac wiary w wersje oficjalna.

              Ja uwazam osobiscie, ze to byla tak rozlegla operacja, ze ten Silverstein nie
              mogl po prostu wiedziec wszystkiego. Przypomina mi sie wypowiedz bylego
              prezydenta Wloch Francesco Cossiga - ktory powiedzial, ze to byla laczona
              operacja Mossadu i CIA. To bylo nawet opublikowane w gazecie wloskiej Corriere
              della Sera. Interesujace prawda?
              • satorianus Odparowanie? 17.11.09, 10:41
                Dodatkowo w całym zamieszaniu gdzieś wcięło niemal całą stal smile
                www.zbawienie.com/911.htm Przykro mi, ale żaden "naukowy dowód" z tego
                wątku się nie obronił w stopniu choćby dostatecznym.
                • automarion most ze stali WTC 17.11.09, 10:50
                  pokazano ostatnio most zbudowany w 100% ze stali WTC, most był spory i
                  chyba w NY
                  • dirloff Re: most ze stali WTC 17.11.09, 23:49
                    Do tego okręt wojenny US Navy, którego kadłub wykonano również z tej stali.
                    Zawitał on niedawno do NYC aby "oddać pokłon" miejscu i ludziom, którzy zginęli
                    w katastrofie. Nie jestem tego pewien, ponieważ nie znam się wystarczająco na
                    metalurgii, lecz podejrzewam, że problem występuje w tym, iż stal którą poddano
                    odpowiedniej obróbce fizyczno-chemicznej(np. przetapianie, hartowanie czy jak w
                    przypadku okrętu pokrywanie warstwą antykorozyjną), nie będzie już miała w
                    przyszłości żadnej wartości dowodowej. Do tego przypuszczalnie zarówno w
                    przypadku mostu jak i okrętu materiał pochodzący z gruzowiska po WTC zapewne
                    zmieszano z inną stalą.
                • przycinek.usa ??? 18.11.09, 05:09
                  Zaraz, prosze nie odwracac kota ogonem. Kazdy naukowiec moze bez watpliwosci
                  stwierdzic obecnosc tych substancji chemicznych. To jest niezaprzeczalne.
                  Jedynie pochodzenie probek jest kwestia dyskusyjna. Krytyka nie moze sie wiec
                  koncentrowac na samych wynikach badania - lecz jedynie na ew. pochodzeniu
                  probek. Inaczej mowiac wynik badania probek niezaprzeczalnie dowodzi uzycia
                  thermate co dowodzi sabotazu. Co jest ewentualnie do podwazenia - to same
                  probki. I teraz jest to kwestia wiary, czy te probki byly faktycznie zebrane z
                  pylu osadzonego w budynku sasiadujacym z WTC. Jesli wierzymy w pochodzenie
                  probek i wierzymy ze ten pyl jest zwiazany z katastrofa a nie z usuwaniem
                  skutkow - to sprawa jest jasna.

                  Ja wierze, ze ten czlowiek nie jest oszustem, a probki uzyskal tak, jak to jest
                  opisywane. Te badania sa latwe do zweryfikowania o ile ma sie dostep do probek.
                  Nie ma zadnych powodow zarzucac tym ludziom oszustwa i podmiany materialu.

                  Jezeli jestes takim sceptykiem - to wez mi wyjasnij dlaczego nie ma na ten temat
                  zadnego sledztwa?
                • przycinek.usa i jeszcze jedno 18.11.09, 05:11
                  Ten link ktory zamiesciles jest absurdalny. Nawet tego nie zamierzam komentowac.
    • dirloff Sofia Smallstorm o 11/9 i WTC... 18.11.09, 01:25
      odeo.com/episodes/24746148-Sofia-Smallstorm-9-11-Mysteries
      • orzesztywmorde Rick Siegel Files Suit Against Sofia Shafquat 18.11.09, 09:57
        Ta Pani nie jest kryształowo czysta:

        screwloosechange.blogspot.com/2009/06/rick-siegel-files-suit-against-sofia.html
        www.striketheroot.org/node/28
        www.911blogger.com/node/17206
        www.erichufschmid.net/Hufschmid-14Sept2008.html#Sofhttp://www.erichufschmid.net/img/Ruth-Madoff.jpgia
        Bagno, nie chce mi się ani dalej grzebać i ani czytać. Strata czasu.
        W internecie nie ma prawd objawionych.
        Każdy sobie tam znajdzie co chce i co mu pasuje akurat do nastroju.
    • filipoza Charlie Sheen prosi oficjalnie Obamę o śledztwo 18.11.09, 15:06
      Mam nadzieję, że nie powtarzam.

      link
    • dirloff Kontrowersje względem nowego procesu "sprawców"... 18.11.09, 23:21
      konflikty.wp.pl/kat,1356,title,Proces-mozgu-Al-Kaidy-niedaleko-ruin-WTC-,wid,11698779,wiadomosc.html?ticaid=19210&_ticrsn=3
    • dirloff Akcja ujawnienia sms'ów z 11/9... 25.11.09, 18:48
      Otóż Wikileaks wszczęło proces ujawniania sms'ów wysłanych właśnie podczas
      wydarzeń 11/9 przez pracowników amer. administracji. Wedle tego serwicu owe
      sms'y wyciekły ze służb. Być może z tego w konsekwencji coś pożytecznego
      wyniknie dla interesującej nas sprawy. Rzekomo już pojawiają się ciekawe
      szczegóły. Nie weryfikowałem tego u żródła czy w anglojęzycznych mediach, lecz
      Gazeta.pl podaje lakoniczną informację o doniesieniu o eksplozji w jednym z
      budynków WTC:

      911.wikileaks.org/
      wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,7294294,Ujawniono_rzadowe_smsy__jakie_wysylano_w_czasie_ataku.html
    • filipoza "Operacja Dwie Wieże" 26.11.09, 02:04
      Okazuje się, że Polacy nie gęsi...
      Polski kontroler ruchu lotniczego, były Przewodniczący Stowarzyszenia Polskich Kontrolerów Ruchu Lotniczego
      pan Sławomir Kozak pisze książki na temat 911.
      Zapewne z zawodowego punktu widzenia co musi być ciekawe.

      Ludzie na forach polecają sobie te książki oczywiście dla tych zainteresowanych tematem.
      Zamierzam w najbliższym czasie kupić i przeczytać
    • frusto Re: Naukowe dowody zniszczenia WTC przez osoby tr 17.02.10, 12:05
      Nie chcialem tworzyć nowego wątku, więc wklejam tutaj:

      www.zerohedge.com/article/governments-admit-they-carry-out-false-flag-terror
      Interesujące, prawda? I stawia w zupełnie innym świetle teorie spiskowe.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka