patrix2020
13.05.15, 13:13
Chciałabym poznać zdanie rodziców , których dzieci uczęszczają do Sz.P. nr 1w Kobyłce a oni sami oraz ich dzieci korzystają z przejścia dla pieszych gdzie stoi "Pan stopka" (przy wypożyczalni dvd), który ma bezpiecznie przeprowadzać dzieci z i do szkoły.
Chciałabym poznać zdanie innych, dlatego że moje spostrzeżenia od 2 lat są bardzo negatywne.
Bardzo proszę o obiektywne odczucia.
Moje są takie:
Zacznę od tego że nie jestem ani nadopiekuńczą ani czepialską osobą.
Mam dziecko w tej szkole w V klasie, które jest samodzielne pod względem przechodzenia przez jezdnię ale mam tez drugie, które idzie od września do tej szkoły i chciałabym żeby było bezpieczne.
Długo milczałam (pomimo sytuacji w której tir o mało nie zabił mego wtedy 10-o letniego dziecka na pasach bo Pan był się ogrzać w szkole...przemilczałam, woziłam sama, obserwowałam, czekałam na zmianę.... obserwowałam także pracę innych "stopków: w Zielonce, Kobyłce, Warszawie i Wołominie.... niestety nigdzie nie ma takiego "Pikniku" jak przy jedynce.)
DZISIAJ SIĘ PRZELAŁA GORYCZ...postanowiłam zacząć coś z tym robić bo tak być nie może.
Jeżdzę tamtędy często: dzisiaj godzina 12.20/13.05-2015 r.
Pan siedzi w swojej budce noga na nogę, pali papierosa, lekko odchylony do tyłu, oparty o stolik, czajniczek na stoliku czeka na wodę na kawkę...k....a dziewczyna ok 14-15 lat przechodzi sama... przepuszczam ją na pasach...czekam w nadzieii na reakcję...Pan spojrzał z budki uspokojony że udało jej się przejść....ruch ogromny!!!
Czy naprawdę w Kobyłce najważniejsze są sprawy religii, kościoła a nie bezpieczeństwo dzieci. Bo na te tematy chętnych nie brakuje (sorki...bo nie wytrzymuję czasami jak na gościa patrzę)
Od dwóch lat jest podobnie.. jara, jara, jara...i nic więcej, wolno w ogóle tak ciągle w miejscu publicznym??? Wcześniej ciągle w aucie swoim siedział, nie robił nic...o 16 już go nie ma.
Moje dziecko kończy lekcje o 16,45, 17,15 15,55
Będę pisać do dyrekcji, jak nie pomoże do gminy...
Proszę o opinie