klosowski333
20.01.10, 10:52
Z badan eurostatu wynika, ze w internecie wsrod krajow europejskich Polacy nie
maja sobie rownych w kwestii antysemityzmu i homofobii. Czy wizytowka Polski
XXI wieku naprawde musza byc tego rodzaju zjawiska?
Jest absolutnie zrozumiale, ze antysemityzm statystycznie jest domena osob z
najgorszym wyksztalceniem i wraz z wzrostem poziomu wyksztalcenia gwaltownie
maleje, ale nie zmienia to jednak faktu, ze w necie mamy do czynienia ze
swoista nadreprezentacja aktow antysemickich.
Pytanie czy ignorowanie antysemityzmu jest wlasciwa metoda zwalczania tej
patologii spolecznej? Na forach moderowanych i tematycznych mozna sobie z tym
zjawiskiem radzic, co tez sie w wiekszosci przypadkow dzieje. Czy pozostale
fora musza zadowalac sie rola kloaki, smietnika, zdominowanego przez ludzi
ledwo umiejacych poslugiwac sie wzglednie poprawna polszczyzna, ale majacych
bardzo sprecyzowane poglady na temat swiata ich otaczajacego, pelnego spiskow,
Zydow, masonow, cyklistow?
Antysemityzm polski niezmiennie Polske osmiesza, czy tego normalni obywatele
polscy chca czy nie. Czy w ogole sa w stanie temu zaradzic, czy raczej
konfucjansko powinni stwierdzic: jezeli nie mozesz czegos zmienic, zaakceptuj
to? Mozna zalozyc, ze w kazdym spoleczenstwie sa ludzie zwyrodniali,
uposledzeni, psychopatyczni, majacy problemy z elementarna umiejetnoscia
odrozniania dobra od zla, patologiczni w swych postawach i zachowaniach, ale
czy taki element w normalnych spolecznosciach nie jest absolutnym marginesem?
Czemu wiec u nas przybiera w internecie takie rozmiary?
Czy z antysemita jest sens dyskutowac, skoro on nigdy nie moze pochwalic sie
szczegolnie poglebiona wiedza nt historyczne, natomiast sklonny jest do
upraszczania i uogolniania, do poslugiwania sie stereotypami, z drugiej zas
strony zupelnie niezdolny jest do przeprowadzenia jakiegokolwiek spojnego
wywodu logicznego?
Co moze powiedziec antysemita o Tuwimie czy Brzechwie, ktorych tworczosc zna
kazde polskie dziecko? Czy antysemita slyszal o Janku Kiepurze, Stefanie
Kisielewskim, Tadeuszu Kantorze albo o Jerzym Wasowskim z "Kabaretu Starszych
Panow"? Jaka wiedze antysemita ma nt Zamenhofa czy Korczaka, czyli ludzi,
ktorzy slawili Polske i polska nauke na swiecie? Czy antysemita wie, ze
najpoczytniejszy polski pisarz poza granicami kraju czyli Stanislaw Lem
pochodzil z rodziny zasymilowanych Zydow z Kresow? Czy antysemita ma pojecie,
ze niemal cala polska tuz powojenna sztuka nowoczesna, czyli malarstwo i
rzezba, jest autorstwa Polakow zydowskiego pochodzenia? Czy antysemita zdaje
sobie sprawe, ze slynna polska szkola plakatu to dzielo w duzej mierze naszych
Zydow? Podobnie bylo z polska sztuka filmowa, ba z calym naszym przedwojennym
kinem. Czy nazwiska takie jak Munk, Aleksander Ford (od "Krzyzakow"), Jerzy
Hoffman (od filmowej "Trylogii" Sienkiewicza), Roman Polanski, Agnieszka
Holland, Bogumil Kobiela, Michal Waszynski, czy Allan Starski (laureat oscara)
sa antysemicie znane? A co antysemita, statystycznie mogacy pochwalic sie
wyksztalceniem podstawowym, moze wiedziec o polskiej literaturze? Czy ja
czytal, rozumial, przezywal? Czy antysemita wie kto to byl Brunon Schultz,
albo Antoni Lange? A Herling-Grudzinski, Henryk Grynberg, Jerzy Kosinski,
Tyrmand, Leśmian, Slonimski, Stryjkowski, Wierzynski, Arkady Fiedler, Hemar,
Stanislaw Jerzy Lec? Czy te nazwiska cos antysemicie mowia? Czy antysemita zna
historie polskiej muzyki i piosenki? Jezeli tak to trudno by mu bylo nie
wiedzic kim byli poza Kiepura tacy Polacy zydowskiego pochodzenia jak
kompozytor Szpilman, Jerzy Petersburski od "Tango milonga" czy "Ta ostatnia
niedziela", Krzysztof Teodor Toeplitz - scenarzysta serialu "Wojna domowa",
Jonasz Kofta, Anna Jantar, Agnieszka Osiecka, Artur Rubinstein, skrzypek
Henryk Wieniawski, Krystian Zimerman, Henryk Wars czy Jacek Cygan. Czy polski
antyseita slyszal o "Piwnicy pod baranami" i Piotrze Skrzyneckim czy Joannie
Olczak-Ronikier? Czy polski antysemita, nie bedacy nigdy prymusem w szkole ma
jakies pojecie o polskiej nauce? Czy poza Zamenhofem i Korczakiem zna filozofa
Zygmunta Baumana albo historyka Szymona Askenazego? Czy antysemita wie, ze
faktycznym tworca wspolczesnej polskiej leksykografii jest Wladyslaw
Kopalinski? Czym sie w swoich osadach antysemita kieruje, skoro nigdy nie
posiadl zbyt gruntownej wiedzy? Na jakiej podstawie feruje wyroki, skoro nie
ma pojecia o sprawach, o ktorych probuje dyskutowac?
Pytanie jest proste: czy glupota nie boli? A moze boli, moze sfrustrowany
niska pozycja spoleczna, nizszym potencjalem intelektualnym polski antysemita
cierpi i za wszelka cene w jakikolwiek sposob, na miare swoich mozliwosci,
probuje sie dowartosciowac? Pytanie kolejne: czy antysemita polski jest tylko
czlowiekiem glupim, czy tez rowniez zwyrodnialym moralnie? A moze jedno
wyplywa z drugiego?
Tak czy owak kazdy patriota, czlowiek naprawde kochajacy Polske, powinien
dolozyc wszelkich staran by Polska nie byla w Europie posmiewiskiem i
przykladem zgnilizny zasad i wartosci. Marek Hłasko napisal w "Pieknych
dwudziestoletnich":
Każdy człowiek wierzący w Boga powinien nosić na szyi gwiazdę Dawida obok
krzyża, tak długo, aż ostatni antysemita nie zostanie zabity, i dopóki ciało
jego nie zamieni się w proch, który ze wstydem przyjmie cierpliwa ziemia.