ossey
12.07.10, 11:03
Kolejna "rocznica" tzw mordu Polakow na Zydach w Jedwabnym usilnie
popularyzoana przez niektore media jako przyklad polskiego zwierzecego
antysemityzmu. Warto wiec przypomniec geneze owych wydarzen.
21 czewrwiec 1941, Jedwabne...poczatek kolejnej gigantycznej wywozki Polakow
na wschod. Jest juz wszystko przygotowane...karne kompanie NKWD w pelnej
gotowosci, bydlece wagony na przecznicach, skrupulatnie przygotowane listy
Polakow przeznaczonych do wywozki w glab Rosji i...stojace szeregi zydowskich
furmanek .Tak to pamietaja mieszkancy Jedwabnego i innych polskich
miejscowosci , ktorzy przeszli pieklo sowieckich wysiedlen....
Mieszkancy polskich miejscowosci, zawsze sie zastaniawiali jakim cudem NKWD
moglo posidac tak dokladne informacje na temat miejscowej ludnosci. Okazalo
sie ze odpowiedz byla jedna...sasiedzi....tak, zydowscy sasiedzi wydawali na
tulaczke a czesto na pewno smierc swoich sasiadow....Polakow.
Wywozka w czerwcu 1941r nie doszla do skutku ze wzgeldu na to ze wybuchla
wojna miedzy "sojusznikami"...sceniariusz mial byc jednak identyczny jak w
pozostalych. Po dom w nocy podjezdzali na koniach uzbrojeni po zeby
NKWD-zisci. Wysiedlency mieli kikanascie czasem kildziesiat minut na
spakowanie sie....przed domem czekla juz zydowska furmanka, ktora w asyscie
NKWD odwozila wysiedlecow na dworzec.
Po wysiedleniu do akcji przystepowali inni zydzi...zaczynal sie rabunek
pozostawionego polskiego majatku...
Czyz mozna sie dziwic reakcji niektorych mieszkancow Jedwabnego i innych
miejscowosci ze zapragneli zemsty...zemsty, czesto za smierc swoich
najblizszych ....Prawa wojny sa okrutne.