Dodaj do ulubionych

Kannedyego zabiło kgb!

11.01.23, 16:28
www.polsatnews.pl/wiadomosc-amp/2022-12-16/usa-ujawniono-kolejne-dokumenty-ws-zabojstwa-prezydenta-kennedyego/
- to był gorący czas świat stał na krawędzi wojny nuklearnej za spr kryzysu kubańskiego . Prez Kennedy postawił się Chruszczowowi a ten ostatecznie musiał ustąpić . Wielu komunistów nie mogli tego przeboleć . Zabójca Kennediego kilka lat przed zamachem mieszkał w … Moskwie . Całość wyglada na dobrze zaplanowana akcje wraz z zacieraniem śladów a w tym kgb była mistrzem. Bo potem zabito zabójcę Kennediego oraz.. jego zabójcę …dziwne ze Johnson nie naciskał w tej sprawie ruskich… bal się ?
Obserwuj wątek
    • krzy-czy Re: Kannedyego zabiło kgb! 12.01.23, 16:37
      osiole. czy koniecznie musisz się wygłupiać?
      • oszol-lom-z-rm Re: Kannedyego zabiło kgb! 12.01.23, 17:34
        Ja na poważnie
    • gandalph Re: Kannedyego zabiło kgb! 13.01.23, 17:35
      Parę lat temu był reportaż w TV (nie TVP) nt. dochodzenia przeprowadzonego w tej sprawie przez emerytowanego eksperta kryminalnej policji australijskiej, który przebadał wszelkie materiały i uzasadnił, że:
      - nie wiadomo, dlaczego Lee Harvey Oswald strzelał i tego się nie dowiemy (że był w ZSSR, to też wiadomo)
      - to nie Lee Harvey Oswald zastrzelił Kennedy'ego.
      L.H.Oswald oddał w istocie dwa strzały (a nie trzy, jak zdawałaby się wskazywać liczbą łusek znalezionych na miejscu, skąd strzelał). Jedna była zaśniedziała, zatem nie brała udziały w czynie. Strzelcy używający karabinu Mannlicher-Carcano używali łuski do uszczelnienia zamka przed strzelaniem.W ogóle ten typ karabinu najmniej nadawał się do tego, by w 5 sekund oddać 3 strzały. Najlepsi strzelcy policji australijskiej nie byli w stanie tego uczynić, zwłaszcza do ruchomego celu.
      Kolejność była taka:
      pierwszy strzał chybił, trafił w bruk, wzniecił chmurę kurzu i odpryski zraniły w rękę przypadkową osobę
      drugi strzał trafił Kennedy'ego w szyję, rana była niegroźna, kula przeszła przez oparcie i trafiła gubernatora Teksasu
      trzeci strzał okazał się straszliwy w skutkach.
      Skąd matactwa policji i innych organów, o których wiadomo? Chodziło o to, żeby zakamuflować, iż strzał został oddany z innej broni i z zupełnie innego kierunku.
      Skracając, było tak:
      pierwszy strzał Oswalda; dlaczego - nie dowiemy się nigdy. To zaalarmowało obstawę prezydenta, która jechała cabrioletem z tyłu (błąd!). Obstawa była po wielogodzinnej służbie i niewyspana, bo spędziła poprzedni, upojny wieczór w barze. Tylko jeden agent, wymieniony z nazwiska, którego nie pamiętam, był wyposażony w broń długą, amerykański karabin AR -... coś tam, ustawiony na strzał pojedynczy. I ten skacowany i niewyspany agent wstał w pojeździe odbezpieczywszy broń.
      pada drugi strzał, samochód ochrony przyspiesza i ów w/w agent "klapnął" na tylną kanapę oddając przypadkowo
      strzał trzeci - trafia on w głowę prezydenta, ale w zupełnie innym kierunku niż zakładano. Pocisk spowodował spustoszenie w mózgu Kennedy'ego i wyszedł wywalając potężną dziurę w czole. Właśnie dla zakamuflowania tej okoliczności był cały późniejszy zamęt.
      Wywód brzmi prawdopodobnie, zwłaszcza w ustach eksperta.
      Jedno jest pewne, żaden zawodowy zabójca nie użyłby tak prymitywnej broni, jak Mannlicher-Carcano.
      • oszol-lom-z-rm Re: Kannedyego zabiło kgb! 16.01.23, 12:17
        to była skomplikowana wielopiętrowa intryga ale za sznurki pociągało KGB
        • gandalph Re: Kannedyego zabiło kgb! 16.01.23, 15:16
          oszol-lom-z-rm napisał:

          > to była skomplikowana wielopiętrowa intryga ale za sznurki pociągało KGB
          Ale zginął od strzału swojego własnego ochroniarza. Ocena ekspertów policyjnych: oddanie trzech strzałów w ciągu 5 sekund z Mannlichera-Carcano do ruchomego celu nie udało się nawet najlepszym strzelcom policyjnym. I w tym momencie hipoteza z KGB się pruje, co ty na to? Daten-Zahlen-Fakten.
          • oszol-lom-z-rm Re: Kannedyego zabiło kgb! 17.01.23, 10:36
            ten ochroniarz mógłby zwerbowany.. zabójca lewaka Rudiego Dutschke z Niemiec był policjant który okazał się byc agentem STASI.. od jego zabójstwa (on sam zmarł w w szpitalu po iluś tam dniach) zaczęła się lewacka rewolta w Niemczech (1968)
    • oszol-lom-z-rm Re: Kannedyego zabiło kgb! 17.01.23, 10:39
      poprawka Dutske umarł kilka lat po zamachu do końca zycia odczuał sktki tego postrzału i w efekcie jednak skróciła jego zycie
      • gandalph Re: Kannedyego zabiło kgb! 17.01.23, 12:30
        Dopatrywanie się wszędzie agentów to syndrom Maciory; prokurator mataczący, służby specjalne mataczące, Robert Kennedy, prokurator generalny, "wszyscy jesteśmy agentami". Wymyśl inne możliwości.
        Jedno jest pewne: nie L. H. Oswald zabił Kennedy'ego. Strzelał, owszem, ale nie trafił. A wersja ze skacowaną ochroną jest b. prawdopodobna.
        A z drugiej strony, jeśli wziąć pod uwagę niejasne powiązania klanu Kennedych z mafią, to może wcale go nie szkoda. Przypomnijmy: na czym klan skosił grubą kasę? Wiedząc, że Roosevelt ma zamiar znieść prohibicję, może nawet lobbując za tym, mieli poza wodami terytorialnymi całe statki wyładowane wódą. Statki wpłynęły do portów zaraz po zniesieniu prohibicji.
        A czemuż to Joseph Kennedy uczepił się Roosevelta jak rzep? W dodatku zerkał łaskawym okiem na Hitlera i III Rzeszę. (No, nie on jeden).
        Kariera polityczna jego synalka, Johna też jakaś taka nadmiernie błyskawiczna jak na młody wiek. Zmilczę o ekscesach erotycznych.
        Rodzinka mogła wielu nadepnąć na ogon, jeśli już trzymać się tego kierunku.
        • gandalph Re: Kannedyego zabiło kgb! 17.01.23, 12:37
          Aha, jeszcze jedno... Tu obok jest mój wątek sprzed jakiegoś czasu na temat zabójstwa generała Sikorskiego, gdzie jest mowa również o aferze Tylera Kenta. Ubocznym skutkiem tej afery był rozdźwięk między Rooseveltem i Josephem Kennedym, ambasadorem USA w Londynie, i końcem kariery politycznej tego ostatniego. Ponieważ źródło, które przywołałem wtedy, mówi wyraźnie o niejasnych wcześniejszych kontaktach Kenta ze służbami sowieckimi, więc kto wie, czy tu nie ma jeszcze jakiegoś trzeciego dna.
        • oszol-lom-z-rm Re: Kannedyego zabiło kgb! 18.01.23, 15:01
          To jest fakt, kilka lat temu to stwierdzono że jeden z tych policjantów był agentem STASI
          • gandalph Re: Kannedyego zabiło kgb! 18.01.23, 16:15
            oszol-lom-z-rm napisał:

            > To jest fakt, kilka lat temu to stwierdzono że jeden z tych policjantów był ag
            > entem STASI
            To znaczy, kto? Policjant, który przypadkowo zastrzelił Kennedy'ego?
            • oszol-lom-z-rm Re: Kannedyego zabiło kgb! 20.01.23, 08:22
              Czy przypadkowo o to tez toczy się spór

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka