Dodaj do ulubionych

Zespół uzależnienia od alkoholu

26.10.06, 21:17
Zespół uzależnienia od alkoholu, zgodnie z kryteriami zawartymi w 10 edycji
Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, Urazów i Przyczyn Zgonów (ICD 10) należy
definiować jako wystąpienie przynajmniej trzech z następujących objawów, w
okresie przynajmniej jednego miesiąca lub w ciągu ostatniego roku w
kilkukrotnych okresach krótszych niż miesiąc:

Silne pragnienie lub poczucie przymusu picia ("głód alkoholowy").

Upośledzenie zdolności kontrolowania zachowań związanych z piciem
(upośledzenie zdolności powstrzymywania się od picia, trudności w zakończeniu
picia, trudności w ograniczaniu ilości wypijanego alkoholu).

Fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego w sytuacji ograniczenia lub
przerywania picia (drżenie, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty,
biegunka, bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie drżenne) lub
używanie alkoholu w celu uwolnienia się od objawów abstynencyjnych.

Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu, potrzeba spożywania
zwiększonych dawek dla osiągnięcia oczekiwanego efektu.

Koncentracja życia wokół picia kosztem zainteresowań i obowiązków.

Uporczywe picie alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych
następstw picia.

Uzależnienie od alkoholu jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie
śmiertelną. Nie jest możliwe całkowite jej wyleczenie, a jedynie zahamowania
narastania jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych.

W świetle nowoczesnej wiedzy uzależnienie od alkoholu jest chorobą
wieloczynnikową, bio-psycho-społeczną, uszkadzającą funkcjonowanie człowieka
w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej. Model leczenia
tego schorzenia musi być dostosowany do takiego sposobu postrzegania tej
choroby.

Źródło:
www.parpa.pl/
Obserwuj wątek
    • wolny32 Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 26.10.06, 22:15
      Silne pragnienie lub poczucie przymusu picia ("głód alkoholowy").


      subiektywne
      >
      > Upośledzenie zdolności kontrolowania zachowań związanych z piciem
      > (upośledzenie zdolności powstrzymywania się od picia, trudności w zakończeniu
      > picia, trudności w ograniczaniu ilości wypijanego alkoholu).


      ale uposledzenie przy kazdej probie picia czy tylko czasem?
      >
      > Fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego w sytuacji ograniczenia lub
      > przerywania picia (drżenie, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty,
      > biegunka, bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie drżenne) lub
      > używanie alkoholu w celu uwolnienia się od objawów abstynencyjnych.

      subiektywne, poza tym podobne efekty daje sam fakt picia duzej ilosci alkoholu,
      wyplukanie magnezu, soli mineralnych, odwodnienie, rozrost drozdzakow w
      jelitach, niedokrwistosc itp itp
      >
      > Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu, potrzeba spożywania
      > zwiększonych dawek dla osiągnięcia oczekiwanego efektu.

      w pewnej skali wystepuje u 90% ludzi ( kazdy pierwsze piwo zakonczyl zyganiem a
      potem bylo tylko lepiej)
      >
      > Koncentracja życia wokół picia kosztem zainteresowań i obowiązków.

      pojęcie zględne i subiektywne
      >
      > Uporczywe picie alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych
      > następstw picia.


      pojęcie względne
      >
      > Uzależnienie od alkoholu jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie
      > śmiertelną. Nie jest możliwe całkowite jej wyleczenie, a jedynie zahamowania
      > narastania jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych.


      próchnica zebow tez jest postepuhjaca nieuleczalna i potencjalnie smiertelna
      >
      > W świetle nowoczesnej wiedzy uzależnienie od alkoholu jest chorobą
      > wieloczynnikową, bio-psycho-społeczną, uszkadzającą funkcjonowanie człowieka
      > w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej. Model leczenia
      > tego schorzenia musi być dostosowany do takiego sposobu postrzegania tej
      > choroby.


      kazde upicie się uszkadza sfere bio-psycho-społeczną, uszkadza funkcjonowanie
      człowieka
      > w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej.uszkodzenia

      prowokuje, oczywiscie.
      nie po to, by negowac istnienie problemu zalkoholowego.
      po to, by czarno na bialym pokazac, ze to sam czlowiek decyduje a nie terapeuta
      czy ktos inny.
      i tak zaplanujmy dyskusje wstepnie na okres do konca stycznia 2008.
    • wolny32 odwoluje swoj wpis 26.10.06, 22:16
      nie czytac prosze!

      napisalem go troche zlosliwie, na zlosc, by pokazac druga strone medalu, ale to
      bez sensu, wycofka ziomale
      • myszabrum Re: odwoluje swoj wpis 26.10.06, 22:19
        Fakt, z próchnicą to się zagalopowałeś :).
        A skąd Ty stukasz o tej porze?
        • wolny32 Re: odwoluje swoj wpis 26.10.06, 22:27
          z kafejki.
          zaraz doma.

          z prochnica to byl dobry zart, nie moglem sie powstrzymac, kpina drwina
          szyderstwo i co tam jeszcze na maxa, mi sie podoba ale to taka troche perwersja
          wiec odwolalem:(
      • wolny32 Re: odwoluje swoj wpis 26.10.06, 22:28
        Dla Rauchen:
        zeby nie bylo.
        nie odwoluje ze zglednu na tresc.
        odwoluje ze wzgledu na temat i forme.
        z tym co napisalem sie zgadzam w 100%.
        ale po co wszczynac awantury jak alkoholik jakis?
        • rauchen Re: odwoluje swoj wpis 26.10.06, 22:37
          a co ty sie tak tlumaczysz jakiejs tam alkoholiczce, pogielo cie???


          :)
    • aniolparys Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 26.10.06, 23:18
      To tylko słowa.
      Definicje są potrzebne instytucjom. WHO, parpie, naukowcom, terapeutom. Tym
      człowiekiem się zajmujemy, a tym nie. Urzędom statystycznym. "W tym miasteczku
      jest 8 alkoholików. Dziewiątemu ręce trzęsły się 5 dni, a nie 7 jak określa
      norma i nie policzyliśmy go". Na to jest pełna moja zgoda i dobrze, że są takie
      definicje.
      Ale w wymiarze osobistym?
      Mam 176 cm wzrostu. W pierwszym moim dowodzie osobistym wpisali mi "wysoki".
      Jakbym z dzisiejszą młodzieżą szedł do urzędu ucieszyłbym się, gdyby zaliczono
      mnie chociaż do średnich. Nie jest zawsze pewne, czy mamy do czynienia z
      dojrzałym mężczyzną, czy ze starym pierdzielem. Czasem nawet czy z kobietą, czy
      mężczyzną. Z alkoholikami jest jeszcze gorzej.
      Wszystko zależy od definicji. Definicja urzędowa dobra jest dla urzędów. Inne
      definicje do przyjęcia dla mnie: Alkoholik to ten co za dużo pije. Albo ten co
      pije więcej niżby chciał. Co nie potrafi przestać. Albo ten, dla którego bilans
      zysków i strat z picia jest ujemny. Albo pierwsza definicja, która zadziałała na
      moją wyobraźnię: ten, który z powodu picia ma kłopoty ze snem, w pracy i w życiu
      rodzinnym.
      Ale czy naprawdę musimy definiować?
      Przewinęła się ostatnio przez te forum przesympatyczna istota o imieniu cortona.
      Wpadła na chwilkę, żeby znaleźć pomoc w rzuceniu palenia. Pobyła chwilkę i
      stwierdziła, czytając innych alkoholików, że ma problem z alkoholem. I że można
      nie pić - tak po prostu. Nawet sama nie uważała się za alkoholiczkę. Mąż niczego
      nie podejrzewał. Czy można nazwać cortonę alkoholiczką? A po co to komu? Jestem
      pełen uznania dla jej mądrości i odwagi - przestała pić. I wierzę, że jej się to
      utrzymuje do dzisiaj.
      Definiowanie, klasyfikowanie do niczego dobrego nie prowadzi. Spotkałem się na
      tym forum nawet z kabaretową troszkę definicją, że alkoholik to ten, który pije,
      albo ten który pił i rzucił picie przy pomocy innych alkoholików. Wszyscy inni
      się nie liczą.
      Dajmy szansę facetom (nie jestem męską szowinistyczną świnią!-to tylko
      przykład!) co piją za dużo, ale potrafią jeszcze co rano zawiązać czysty krawat
      przed lustrem. Zanim osiągną swoje dno ku uciesze niektórych. Tym facetom też
      można pomóc. Oni też częstą pragną pomocy, choć nie każdy się do tego przyzna.
      Dajmy świadectwo, że niepicie jest fajne. Może dzięki nam kilku z nich zastanowi
      się i nie trzeba będzie w przyszłości chodzić po nich w krzaki?
      • aaugustw Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 27.10.06, 12:22
        aniolparys napisał:
        > Dajmy szansę facetom (nie jestem męską szowinistyczną świnią!-to tylko
        > przykład!) co piją za dużo, ale potrafią jeszcze co rano zawiązać czysty
        krawat przed lustrem. Zanim osiągną swoje dno ku uciesze niektórych. Tym
        facetom też można pomóc. Oni też częstą pragną pomocy, choć nie każdy się do
        tego przyzna. Dajmy świadectwo, że niepicie jest fajne. Może dzięki nam kilku z
        nich zastanow i się i nie trzeba będzie w przyszłości chodzić po nich w krzaki?
        ______________________________________________________________________________.
        Madre slowa ! - Jestem za takim eksperymentem, choc wedlug mnie ta selekcja na
        dwa obozy nastapi samoczynnie; na Aowcow, ktorzy potrafia mowic tylko o sobie i
        swoich doswiadczeniach i na tych, ktorzy takich krytykuja...!
        Polaczmy sie zatem w jednosc i zrobmy tak, zeby kazdy mowil tylko o sobie, ale -
        prosze - pod jednym warunkiem. W tym naszym przedziale beda znajdowac sie
        tylko te osoby, ktore maja szczera chec i pragnienie zaprzestania picia!
        A...
        Ps. Przestrzegajmy, np. takich zasad:
        >"Jestesmy internetowym, polskojezycznym "forum" dzialajacym na zasadzie
        spotkania otwartego. Dzielimy sie wzajemnie swoimi doswiadczeniami poprzez
        poczte elektroniczna. Poruszamy tematy zwiazane z choroba alkoholowa... mowiac
        o sobie. Nasze spotakanie trwa 24 godziny na dobe.
        Krotkie zasady obowiazujace na tym spotkaniu:
        - kazdy pisze tylko o wlasnych doswiadczeniach, pogladach i przezyciach, nie
        teoretyzuje, nie krytykuje wypowiedzi innych ani ich nie ocenia, nie uzywa
        slow "my", "wy", "oni" itp.
        - nikt nie udziela rad, a wiec wypowiedz moze ujawniac tylko wlasne
        doswiadczenia i zachowania w sytuacjach podobnych do przedstawionych przez
        innego uczestnika mityngu"<
        CO WY NA TO !? (A...)
        • tranzyt80 Wolna amerykanka do poki nie zbanuja 27.10.06, 13:50
          Niech zyje wolnosc Slowa!
          Niech zyje Krytyka!

          Smierc despotyzmowi psychicznemu,zastraszaniu mocami,sekciarstwu !

          Niech zyje Oswiecenie!
          Niech zyje Wiedza!
          Niech zyje Internet i to Forum :))))))))!!!!!!!!!!!


          • aaugustw Re: Wolna amerykanka do poki nie zbanuja 27.10.06, 14:19
            tranzyt80 napisał:
            > Niech zyje wolnosc Slowa!
            > Niech zyje Krytyka!
            > Smierc despotyzmowi psychicznemu,zastraszaniu mocami,sekciarstwu !
            > Niech zyje Oswiecenie!
            > Niech zyje Wiedza!
            > Niech zyje Internet i to Forum :))))))))!!!!!!!!!!!
            ________________________________________.
            Wybrales Tranzycie, wiec potem nie placz,
            nie lamentuj, ani nie szczekaj...! ;-))
            A...
      • wolny32 Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 27.10.06, 18:00
        Do AP
        of kors to tylko slowa.
        klasyfikacje wbrew pozorom nie sa jednak blahostka, bo na ich podstawie stosuje
        sie aparat przymusu bezposredniego i posredniego.
        Na podstawie SUBIEKTYWNYCH Z NATURY kryteriow tworzy sie jakos OBIEKTYWNE FAKTY
        ktore są czesto narzędziem ingerencji sie w ludzka wolnosc i swobodę wyboru
        stylu życia chronioną międzynarodowaymi konwencjami starszymi niz wpis
        alkoholizmu do WHO.

        • wolny32 drobne wyjasnienie 27.10.06, 21:49
          Zdałem sobie sprawe, ze część moich wpisów może być odbierana jak lekcewazenie
          lub negowanie problemów z alkoholem.
          Otóż- ja nie chcę kwestionować, ze alkohol moze być bardzo niebezpieczny.
          Nie kwestionuję, że istnieje uzależnienie.

          A dalej- to, że czasem krytykuję terapię, AA itp nie oznacza, że nie widzę
          koniecznosci modyfikacji pewnych zachowań i pracy nad sobą.
          Nie zaprzeczam, że alkoholizm powoduje wiele problemów, dla samej osoby jak i
          dla otoczenia.

          Walczę jedynie z : monopolem, przymusem, terrorem oraz opinią, ze ta sama
          pigułka ( w przenośni) pomaga wszystkim i że pomaga tak samo.

          Nie lubię zwalania na alkohol wszystkich nieszczesc, bo przez to mozna przeoczyc
          i nie naprawic faktycznych problemow ( emocjonalnych, zdrowia fizycznego czy
          społecznych).

          No i- nie lubię przesady.
          • rauchen Re: drobne wyjasnienie 27.10.06, 21:59
            a nie uwazasz ze przesadzasz wyrazajac opinie na temat uzaleznienia od
            alkoholu, i to nadzwyczaj skrajne, i ich leczenia (terapie, AA), skoro ty nawet
            za alkoholika do tej pory sie nie uznales?
            Moze nie to forum wybrales???
    • tenjaras Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 27.10.06, 22:11
      o czym tu dyskutować? przecież to definicja prawna, a stosunek do tej definicji
      nic nie zmienia, najwyżej ujawnia...
      • myszabrum Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 27.10.06, 22:15
        Zaraz - to o prawie się nie dyskutuje? A z czego by politycy żyli? Albo
        dziennikarze? No, albo prawnicy sami :)?
        • tenjaras Re: Zespół uzależnienia od alkoholu 28.10.06, 09:08
          nie wszyscy politycy żyją z prawa, pozwalamy im trwać w sejmie choć coraz
          bardziej widać kto się ma bać tych "wizyt i piątej rano", dziennikarze, którzy
          zajmują sie polityką robią to co robili satyrycy w latach 80 i 90, chociaż
          wielu nie rozpoznaje, że chodzi o "igrzyska" i traktują te programy poważnie, a
          na tym co robią prawnicy się nie znam, choć obserwując Ziobre zaczyna mi się to
          podobać, młody, dowcipny kpiarz ze święto..ych polityków, którzy zachowują
          się gorzej jak moherowe zwolenniczki bliźniaków, kierowane niedomacierzowanym
          macierzystwem własnym ;-)

          ale gdy stajesz przed faktem choroby alkoholowej, to stajesz przed tą
          definicją, kierują się nią sądy, lekarze i wszelkie instytucje, które tą
          chorobą są w jakiś sposób zainteresowane - jest jak jest i albo się bierzesz do
          roboty i zmieniasz co trzeba, albo nie zajmuj się jałowym laniem słów, chyba,
          że tak widzisz swoją rolę w tym czasem dziwnym świecie...

          nie celuje tymi słowy w nikogo osobiście, ale zdaje sobie sprawę, że poruszą
          tych, których poruszyć powinny, co z tym zrobią - nie moja sprawa.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka